*Julita*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *Julita*
-
Cześć Nerwowa Ja się męczę w pracy do 5. Jeszcze ponad 3h :( Czas za wolno tu leci.
-
Ja zjadłam już serek wiejski i tą sałatę z pomidorem. Na razie nie czuję głodu. Po pracy zjem jeszcze sobie 2 jajka sadzone albo parówki drobiowe też z pomidorem :) Wyjdzie jakieś 600kcal. Pogoda mnie rozwala, jestem jakaś przybita. Chcę grać tylko jak?? Chcę mieć co najmniej 69kg. w piątek. Dam radę??
-
Znowu pustki.... Gdzie się podziewacie??
-
Nie daje poplotkować mamie :) Ja tam Radziowi prawie wszystko mówię, a niech tam. Jak coś mnie wkurza to tak samo, nie czekam aż się domyśli (bo bym się nie doczekała) tylko walę prosto z mostu. Chyba to dobra metoda :) Jak ostatnio czekałam aż się zmieni to się nie doczekałam, a po rozmowie proszę - jaka zmaina :D
-
był zaskoczony bo myślała :D co ja wypisuję ?? :D MYŚLAŁ
-
Ja długo nie mówiłam aż się w końcu wygadałam :o Był trochę zaskoczony bo myślała że waże 60z hakiem. Najwyraźniej nie było po mnie widać że mam prawie 80.... Teraz razem cieszymy się z każdego kg mniej :D Dziś porządkuję trochę biuro, muszę zabić czas. Nie pogram dziś znowu, załamka :(
-
OK, mam robotę papierkową ale tak na max 20 minut. Pojawię się niedługo :) U mnie raz chmury raz deszcz
-
Mężuś na dietce jest ze mną. W mojej firmie dorywczo pracuje, bo w tamtej nie ma na razie nic do roboty. Nadal szuka czegoś konkretnego. Jest na etapie planowania i szukania. Może wreszcie trafi się coś konkretnego, trzymam kciuki za niego. Dopóki mamy taką niestabilną sytuację to będzie kicha, ja wierzę że po burzy przyjdzie słoneczko :D Gratulacje kawkaa, no ciekawe ile ja będę ważyła w piątek. Znów mnie zaparcia męczą... Muszę dziś herbatkę wypić.
-
Wróciłam z banku właśnie. Musiałam zmierzyć się ze stadem moherowych beretów i komitetem kolejkowym, ale żyję uff!!
-
Też o tym myślałam, zobaczę jeszcze. Na pewno będą to spodnie, bądź jakiś garnitur, spódnic nie noszę, mam brzydkie nogi :( U mnie się zachmurzyło....zaraz pewnie lunie. Chyba znów dziś nie pogramy Trzeba będzie kalorie w domu palić :D Dziś mam w pracy sałatę z ogórem i pomidorem i octem balsamicznym i serek wiejski. Mężusiowi zrobiłam to samo :)
-
Nie wiem, nie rozglądałam się jeszcze. Może siostra coś mi uszyje. Jak wydam na ciuchy to nie będę miała na bieżące wydatki, do końca miesiąca mamy 90 zł :o No dawno takiej sytuacji nie miałam :o Muszę do siostry zadzwonić, może będzie miała czas mi coś uszyć. Radka garnitur jest jak nowy, ślub był w sierpniu no i on miał go wtedy na sobie i raz na rozmowie kwalifikacyjnej. Za mały nie jest, tylko za duży raczej :D Cieszy mnie to. Wkurza mnie ta pogoda, niezdecydowana taka.
-
Venuś - powodzenia i pokaż im co potrafisz :D Napisz koniecznie jak było!! U mnie dieta OK, wczoraj 2 jogurty, 2 jabłka i pstrąg z odrobiną warzyw. W piątek ważenie i uzupełnianie tabelki. Żeby ta szóstka na dobre u mnie zagościła... Niech ta pogada się ustabilizuje bo ja muszę grać!!
-
kangurku - to jasne że całe życie coś. Ja kiedyś pisałam że mężuś długo nie pracował i przez to mamy trochę długów i utratę płynności finansowej. Bywa :o Ja się nie martwię bo za miesiąc powinno być lepiej. Po prostu wszystko na raz się zebrało (komunia, moje studia, raty...) Kolejną wypłatę przeznaczę na studia. Muszę zapłacić czesne, oprawić pracę i wpłacić 200 do dziekanatu, zrobić zdjęcia... Wszystko już mam jako tako zaplanowane. Myślę że w maju wyjdziemy na prostą. Ciuchy...mam to samo. Stare wiszą na mnie jak na worku, musiałabym coś kupić tylko nie wiem za co :o Mężuś pójdzie w garniturze od ślubu a ja to nie wiem. Zobaczę jeszcze. Jaka pogoda u Ciebie?? U mnie lekko się chmurzy, oby nie padało i nie wiało - chcę pograć dziś!!
-
Ładnie się dziś dzionek zapowiada :D Co tam u was kobietki?? Wstawajcie śpiochy!! Ja już w pracy :)
-
Ja już w pracy :) Od dziś mężuś \"pracuje\" w mojej firmie :) Hihihihii... Teraz ma dwie prace i obie tymczasowe niestety. Wczoraj dostałam wypłatę. Po odłożeniu na komunię i zapłaceniu rachunków zostaje mi do końca miesiąca 90zł!! No to poszaleję!! Gdyby nie komunia bylibyśmy już na prostej :o Pogoda ładnie się zapowiada, może dziś pogramy w końcu.
-
Ja po pracy wpadłam do domu i porobiłam trochę porządków no i miałam seans serialowy :) Niestety nie graliśmy dziś bo wiatr taki że masakra :( Może jutro się uda?? Zjadłam pół tego pstrąga i nieco warzyw, zmieściłam się dziś w 1000kcal, juto dokładnie policzę. Co do teściowej to mam skarba jak nic!! Ja też rok siedziałam w domu, jak chodziłam na rozmowy i nici z tego to pocieszała mnie i w ogóle. No i te jej teksty czasem, sikam nieraz ze śmiechu co ona wygaduje :D Ostatnio powiedziała że gdybym się rozwiodła z Radziem to nie wie co by zrobiła, chyba poszła by ze mną :) Jest kochana. Trafiło mi sie i tyle. Moje poprzednie kandydatki na teściowe to dopiero było! Jutro popiszę do Was :) Dziś już oczy mnie pieką. Całuski Dobranoc :D
-
Dasz radę, spoko :D Trzymam kciuki!! Powodzonka!! Dobranoc kobietki!!
-
Zapraszam inke :D I życzę zdrowia dla maluszka :) A złośliwościami się nie martw, wiem jakie to przykre, olać ich i tyle!!
-
Co niektórzy do taktownych osób nie należą, znam to skądś :) W nosie z tym. My na szczęście od nich nie zależymy :)
-
Widzisz ja to wiem i wiem że mam rację podobnie jak Ty w Twoim przypadku. Wkurza mnie tylko że będę się musiała tłumaczyć i w ogóle. Co kogo to obchodzi??!! Później będzie że mi pracę załatwia a ja książniczka nie przyjmuję, w nosie to mam! Ty kaweczko też się nie przejmuj. Najlepiej to olać to i już. Moja teściowa się cieszy że tam nie poszłam, stwierdziła że w ogóle byśmy się wtedy nie widziały i że nie miałaby z kim zapalić :) -jest po mojej stronie. Zobaczymy zresztą, może słowa nie powiedzą??
-
Do jutra Jest jeszcze ktoś dziś?? Ja za pół godzinki do domciu :D
-
Każdy mile widziany byleby nie wpadał tu na 2-3 dni... Tyle dziewczyn już się przewinęło.....
-
Jestem nagrzana na maxa i jak mnie wkurzą to na serio biorę torebkę i wychodzę. I jeszcze ta kuzynka, lubiłam ją a ona teraz mnie wkurzyła tą całą sytuacją. Olewam to już. A jak z Twoim wujkiem kaweczko?? Coś plotkują w rodzinie??
-
To była znajoma kuzynki Radka. Tak, odmówiłam, później telefon że dają więcej, a ja że nie a później znów ta kuzynka dzwoni że ja mam zadzwonić do tej kobiety i ostatecznie potwierdzić - no mówię Ci wkurzyłam się na maxa. Mówie do Radka po jaki grzyb mam dzwonić jak już 10x odmawiałam wrrrrrrrr Teraz była ciotka i gadała Radkowi że ta kuzynka stwierdziła że jestem nie poważna że nie zadzwoniłam z ostateczną odmową, że tamta czekała i takie tam, tylko że kurwa dzwoniłam... Zresztą było minęło... Najgorsze że komunia za 2 tygodnie u syna tej sędziny to podwójnie nie mam chęci iść i tłumaczyć każdemu ze zrezygnowałam z \"pracy życia\"
-
Do 17-ej. Ehhh zazdroszczę Wam :o Jeszcze godzina...
