*Julita*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *Julita*
-
Pisanych jajeczek, Wierzbowych bazieczek, Kiełbasy święconej, Dużo chrzanu do niej, Baby polukrzonej, Kukiełki pleconej, Zmartwychwstania w duszy I Wiosny... po uszy!
-
kangurku - nie łam się, Ty i tak odniosłaś już wielki sukces!! U mnie spokojnie dziś, jajka poświęcone :D Robię resztę porządków, później pieczarki i sałatki. Angelikaaa - każdy ma chwile słabości, raz idzie mu lepiej raz gorzej. Jak chcesz się na kimś powyżywać to załóż sobie taki topik, a nie czepiasz się tu :o Ja się nie ważę, dopiero w piątek. Nie jestem na zegarowej już, przerwa do wtorku. Dziś zjadłam pomidory z rzeżuchą i octem balsamicznym, na obiad jeszcze nie wiem... Ubrałam do kościoła spodnie tweedowe które były opięte jak nie wiem a teraz wiszą jak na wieszaku :D Nie będę się obżerała jutro. Będę dziubała po trochu jakieś lightowe potrawy. Postanowione :) Robiłam porządki w szafie, tyle sexownych bluzeczek czeka :) Ach! Wreszcie je ubiorę tego lata :)
-
Szef mnie puścił o 15-ej :) Zakupy zrobione, nic dziś nie szykuję. Kupiłam 2 pstrągi takie prosto ze stawu i upiekliśmy w folii w piekarniku, no pyszota! Co do zakupów to też - mój nadaje się jako tako do spożywczych a odzieżowe to koszmar nad koszmary. W tym przypadku to chyba nie ma wyjątków - wszyscy są tacy sami. Na świąteczne śniadanie idziemy do teściów a potem jadę do mamy i wracam z siostrą po południu albo w poniedziałek, to się jeszcze zobaczy bo oni wszyscy mnie już dobijają tym niezdecydowaniem :o Postanowiłam mieć to gdzieś i przestałam się już martwić :) Dziś zjadłam serek wiejski, 2 jabłka i tego pstrąga z dodatkiem brokułów i marchewki. Niby jestem na zegarowej ale nie wiele to wspólnego z nią ma :) Jutro ostanie porządki, małe pichcenie i można świętować :D
-
a wczoraj chwaliłam że taki kochany i pomocny... w złą godzinę chyba :o
-
Kurcze, gdyby był w pracy to OK, sama bym zrobiła te zakupy, tyle że od siedzi na dupie cały dzień!! Ciężko mu wyskoczyć choćby na jakis rynek po te warzywa?? Jeśli nie uda mi sie wyjsc szybciej z pracy to w domu będę koło siódmej, bo zanim przebiję się przez korki i kolejki to zejdzie troche.....ehhhh Umiesz liczyć - licz na siebie :D
-
Widzę że wszyscy zabiegani :) Tylko ja się w pracy kiszę i doczekać się nie mogę wyjścia do domu :o
-
Szefa nadal nie ma :( a przez telefon nie spytam. Dzięki nerwowa, cieszę się ogromnie!!
-
Pracuję w biurze firmy handlowo-usługowej. Zazdroszczę wam tego biegania, przygotowywania.... Ja jeszcze na zakupy muszę po pracy jechać. Już widzę te kolejki :( Masakra Opieprzyłam mężusia przez telefon, bo szlag mnie trafia jak on sobie siedzi w domu a ja tu uziemiona do 5. Tyle rzeczy bym zrobiła!! Mówię zrób zakupy a on się pyta:a gdzie?? Dajecie wiarę?? No nie mogę. Auto stoi w garażu, przecież nie musi tramwajem czy autobusem jechać!! Jego lenistwo mnie kiedyś zabije. Jak jestem w domu i powiem mu co i jak to robi ale żeby tak sam z siebie NIeeeeeeeeeeee
-
Właśnie :( Ja to czasem tak,a dupa wołowa jestem. Czaję się coś powiedzieć, o coś zapytać...Czekałam 2 miesiące na wypłatę. Ehhh, muszę to zmienić!! Szefa nie ma. Jest u klienta. Jak przyjedzie to się spytam. Zły jest jakiś dziś, głowa go boli, ale spytam :) co mi tam :)
-
Do 17-ej :( Spytam czy mogę wyjść o 16-ej. Dziś się nic nie dzieje i tak, więc po co tu siedzieć??
-
Słoneczko zaświeciło :D Kurcze, muszę coś wymyślić i powiedzieć szefowi żeby mnie wcześniej puścił....hmmmmmmmmmm, tylko co??
-
IMIĘ..............WIEK....WZROST....START....POSTĘPY.... CEL Inke..............21........170.........78........71,2.. . ....... 65 smerfetka22....22........178.........71........68,6..... .... 60 Venusianka.....23........165.........78.........69,2.... . ...60 Julita.............25........173.........78........69,9. .. .........60 lindka............23........169.........58........57,5.. .. ........53 Raiqa.............22........170........75.........70,3.. .......60 Atka .............22.........165........78.........75............ 60 Kasiunda........ 23........166........64,2.......63,1..... ....52 positiva...........22........166........78..........73.. ............58 kate 555..........19.........167.........68.........?................60 Co by tu powiedzieć szefowi żeby wyjść szybciej??
-
Kate - dawaj dane to wpiszę Cię do tabelki. Chyba że jesteś z nami na chwilę. Dziewczyny - piszcie!!
-
Powoli ale chudnę :) Miałam @ w tym tygodniu i to wino... może więcej bym zleciała ale i tak się cieszę. U mnie pada, porażka. Dziś tylko małe zakupki. W dalszym ciągu kwestia świąt nie wyjaśniona :o Chcę do domuuuuuu. Kurcze, żeby tak szef mnie wcześniej puścił.
-
IMIĘ..............WIEK....WZROST....START....POSTĘPY.... CEL Inke..............21........170.........78........71,2.. . ....... 65 smerfetka22....22........178.........71........68,6..... .... 60 Venusianka.....23........165.........78.........69,2.... . ...60 Julita.............25........173.........78........69,9. .. .........60 lindka............23........169.........58........57,5.. .. ........53 Raiqa.............22........170........75.........70,3.. .......60 Atka .............22.........165........78.........75............ 60 Kasiunda........ 23........166........64,2.......63,1..... ....52 positiva...........22........166........78..........73.. ............58 Jakieś cuda... 69,9 YES!!!!!!!!!!!!!!!!! Fajowo :)
-
No i mam 69,9 - cuda jakieś! :D
-
inke - jak możesz zważ się jutro rano i aktualizujemy tabelkę. Życzę nam 6 z przodu :)
-
kangurku- jestem już w miarę spokojna :) Jak coś to mężuś zawsze pomocny i grzecznie polecenia wykonuje mój skarbek kochany :) Ehhh jak ja się cieszę że go mam :)
-
chcę chudnąć - nie łam się facetami, oni tacy już są :) Ja swojego często opieprzam i też jestem zła na niego i okazuje się że wszystko to na dobre wychodzi :) Dziś słucham radia, krzątam się po domu a ten do tańca mnie porwał :) Jakby ktoś nam kamerkę podłączył to istna komedia to co wyprawiamy :) Jutro jeszcze do pracki i loozik :) Fajnie :)
-
Ja to już nie wiem jak i gdzie będą te święta. Po każdym telefonie jestem coraz bardziej zdezorientowana :o Jak to mężuś mówi - nie stresuj się, więc się już nie stresuję :D Jutro ważonko, trzymajcie kciuki za szóstkę z przodu...
-
Białe pieczywo i chrupiące bułeczki wymieniamy na pełnoziarnisty chleb żytni i bułki grahamki; wszechobecny na wielkanocnym stole majonez można zastąpić jogurtem naturalnym, kefirem lub ewentualnie dla niezłomnych smakoszy tego sosu – majonezem light lub jogurtowym; w miejscu najważniejszego składnika świątecznych potraw – kurzych jajek proponujemy podać jajka przepiórcze; zawierają one więcej niezbędnych aminokwasów i mniej tłuszczu, do tego są bogatym źródłem żelaza, miedzi, karotenu i witamin z grupy B; tradycyjne sałatki z majonezem warto zastąpić sałatkami z nowalijek – sałaty, rzodkiewki, świeżych ogórków, skropionymi kilkoma kroplami oliwy i sokiem z cytryny; główne dania mięsne przygotuj z możliwie jak najmniejszą ilością tłuszczu, a kotlety zrób bez panierki; jeśli natomiast musisz już coś usmażyć na tłuszczu – to wybierz oliwę z oliwek i przed podaniem na talerz kotlet połóż na chwilę na papierowym ręczniku – wchłonie nadmiar tłuszczu; mięsa pieczemy na grillu lub w folii, a nie na głębokim tłuszczu, zaś do mięs sugerujemy zamiast ziemniaków z ciężkimi zawiesistymi sosami podać kaszę gryczaną i ryż; do picia zalecamy głównie niegazowaną wodę mineralną lub naturalne soki wyciskane z owoców; słodzone soki z kartonów oraz kolorowe gazowane napoje soft są tylko dodatkowym źródłem kalorii, których i tak mamy na stole pod dostatkiem; kawę zabielamy chudym mlekiem zamiast tłustą i zawiesistą śmietanką; herbatę pijemy gorzką – najlepiej zieloną liściastą lub ziołową; nie sposób wyobrazić sobie Wielkanocy bez słodkich wypieków - mazurków, bab, serników; tym razem proponujemy je nieco odchudzić – zrezygnować ze słodkich polew i lukru, białą lub mleczną czekoladę zastąpić gorzką – doskonale nadaje się do dekoracji ciast, a ma mniej kalorii i cukru; natomiast blachę do ciasta zamiast grubo smarować tłuszczem wystarczy wyłożyć pergaminem; dla urozmaicenie wielkanocnego słodkiego menu polecamy desery z owoców na lekkim biszkopcie, musy z galaretką lub koktajle mleczno-owocowe; do obiadu czy deseru zamiast ciężkich kolorowych likierów czy wódek warto podać czerwone wino - wspomaga pracę wątroby i rozbija tłuszcz, ułatwiając jego przyswojenie przez organizm. Jak widać wystarczy kilka prostych sposób, by spróbować uniknąć paru zbędnych kilogramów, a mimo to ze smakiem delektować się świątecznymi specjałami. Nic tak nie cieszy w Wielkanoc jak smak mazurka czy żurku z białą kiełbasą, na który czekamy cały rok. Przy odrobinie kulinarnej rozwagi można jednak sprawić, że wszystkie te potrawy będą nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Zasiadając przy wielkanocnym stole nie zapominajmy jednak o najważniejszym - o dobrym nastroju i apetycie. A na deser doskonale sprawdzi się krótki wiosenny spacer w gronie rodzinnym.
-
MOŻE BYĆ PRZYDATNE: Białe pieczywo i chrupiące bułeczki wymieniamy na pełnoziarnisty chleb żytni i bułki grahamki; wszechobecny na wielkanocnym stole majonez można zastąpić jogurtem naturalnym, kefirem lub ewentualnie dla niezłomnych smakoszy tego sosu – majonezem light lub jogurtowym; w miejscu najważniejszego składnika świątecznych potraw – kurzych jajek proponujemy podać jajka przepiórcze; zawierają one więcej niezbędnych aminokwasów i mniej tłuszczu, do tego są bogatym źródłem żelaza, miedzi, karotenu i witamin z grupy B; tradycyjne sałatki z majonezem warto zastąpić sałatkami z nowalijek – sałaty, rzodkiewki, świeżych ogórków, skropionymi kilkoma kroplami oliwy i sokiem z cytryny; główne dania mięsne przygotuj z możliwie jak najmniejszą ilością tłuszczu, a kotlety zrób bez panierki; jeśli natomiast musisz już coś usmażyć na tłuszczu – to wybierz oliwę z oliwek i przed podaniem na talerz kotlet połóż na chwilę na papierowym ręczniku – wchłonie nadmiar tłuszczu; mięsa pieczemy na grillu lub w folii, a nie na głębokim tłuszczu, zaś do mięs sugerujemy zamiast ziemniaków z ciężkimi zawiesistymi sosami podać kaszę gryczaną i ryż; do picia zalecamy głównie niegazowaną wodę mineralną lub naturalne soki wyciskane z owoców; słodzone soki z kartonów oraz kolorowe gazowane napoje soft są tylko dodatkowym źródłem kalorii, których i tak mamy na stole pod dostatkiem; kawę zabielamy chudym mlekiem zamiast tłustą i zawiesistą śmietanką; herbatę pijemy gorzką – najlepiej zieloną liściastą lub ziołową; nie sposób wyobrazić sobie Wielkanocy bez słodkich wypieków - mazurków, bab, serników; tym razem proponujemy je nieco odchudzić – zrezygnować ze słodkich polew i lukru, białą lub mleczną czekoladę zastąpić gorzką – doskonale nadaje się do dekoracji ciast, a ma mniej kalorii i cukru; natomiast blachę do ciasta zamiast grubo smarować tłuszczem wystarczy wyłożyć pergaminem; dla urozmaicenie wielkanocnego słodkiego menu polecamy desery z owoców na lekkim biszkopcie, musy z galaretką lub koktajle mleczno-owocowe; do obiadu czy deseru zamiast ciężkich kolorowych likierów czy wódek warto podać czerwone wino - wspomaga pracę wątroby i rozbija tłuszcz, ułatwiając jego przyswojenie przez organizm. Jak widać wystarczy kilka prostych sposób, by spróbować uniknąć paru zbędnych kilogramów, a mimo to ze smakiem delektować się świątecznymi specjałami. Nic tak nie cieszy w Wielkanoc jak smak mazurka czy żurku z białą kiełbasą, na który czekamy cały rok. Przy odrobinie kulinarnej rozwagi można jednak sprawić, że wszystkie te potrawy będą nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Zasiadając przy wielkanocnym stole nie zapominajmy jednak o najważniejszym - o dobrym nastroju i apetycie. A na deser doskonale sprawdzi się krótki wiosenny spacer w gronie rodzinnym.
-
No to ja zapodam moją: Kapusta pekińska, kolorowa papryka, pomidory, oliwki, feta, sałata, ogórek, (można też dodać gotowane piersi z kurczaka i można coś ominąć) - wszystko to kroimy. Winegret: Oliwa z oliwek, duuuużo ziół -najlepiej świeżych, ocet winny lub balsamiczny, musztarda - mieszamy i zalewamy, pyszota! No i samo zdrowie! O sałatce z tych makaronów słyszałam ale nie robiłam.
-
Ja zrobię włoską z winegretem. Lepsze to niż majonez. Majonezu nie kupuję od 3 miesięcy. Nie mam to nie jem :) Śmietanę też już dawno zastąpiłam jogurtem naturalnym. Może poszukaj innego przepisu albo coś zmodyfikuj??
-
Nic nie mów, ja nawet nie wiem co przygotować. Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. Moja siostra też mądra -milczy tygodniami i nagle ni z gruszki ni z pietruszki chce mnie odwiedzić nie pytając o moje plany :o Nie mam nic przeciwko jej wizytom, ale mogła się chociaż spytać .... Zatkało mnie aż :(
