

*Julita*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *Julita*
-
Ja też zawsze umierałam z bólu, biorąc tabletki można odetchnąć. @ mija szybko i bezboleśnie. Teraz będę się musiała trochę pomęczyć :o Zaraz mi mężuś tabletki przywiezie bo już go zaalarmowałam :) Najchętniej to wróciłabym z nim do domu i położyła się pod ciepłym kocykiem.
-
zmieniłam stopkę, sprawdzam jak wygląda
-
Kangurku -dzidziusia na razie nie planujemy, nie spieszno nam jakoś :) Tabletki odstawiłam bo dawno nie miałam przerwy. Brzuch mnie tak boli że nie mogę wytrzymać. Ałaaaaaaaaaa
-
Brzuch mnie boli Zrobił się do tego jak balon. Do piątku się nie ważę, bo teraz zatrzymuję wodę. Czeka mnie bolesny @ bo odstawiłam tabletki. Ja po jajku i twarożku, niedługo jabłko :)
-
Ja w święta będę jadła często i mało. Nic tłustego i słodkiego. Właśnie dostałam @ i umieram :o Co za dzień.
-
Ja na zegarowej z przerwą sobotnio-niedzielną. Teraz do świąt i znów przerwa. Jak ja już chcę mieć tą szóstkę z przodu :)
-
Mi to się i pić i jeść chce, na kacu zawsze tak mam. Mimo to trzymam się reguł dietki :) Kurcze, jak mi się chce do domciu...Nie wiem jak ja tu przeżyję.
-
Ale ja stara :) Szef właśnie wparował no i jescze do was pisałam a on mi tu do kompa przylazł ehhh, ja szybko zamknełam stronkę ale i tak coś pewnie widział. Jestem dziś nie do życia. Zjadłam jajo a i tak czuję ssanie w żołądku, jak to na kacu :o Wczoraj wstałam o 7.30!! W niedzielę, wyobrażacie sobie?? Śpię ostatnio bardzo dobrze...nie objadam się na noc, organizm odpoczywa. Też tak macie??
-
nie orientuję się co do tego ubezpieczenia...
-
Kobietki - a ile wy macie w ogóle lat?? Jeśli to nie tajemnica to piszcie :) Ja od piątku 26
-
kawkaa - > a Ty kiedy dołączysz do grona szczęśliwych mężatek?? :)
-
Teściowej nie oddam ale pożyczyć mogę :P :D Nie ma to jak kiedyś na mieście facet puszcza ją na przejściu dla pieszych i pokazuje ręką żeby szła a ona mu wskakuje do auta myśląc że to znajomy jakiś :D Albo raz poszła do pracy w dwóch różnych butach :D Ja nieraz ze śmiechu padam. Ślub był 5 sierpnia :) a znamy się prawie 4 lata i mieszkaliśmy razem wcześniej. Kangurku a Twój staż małżeński długi??
-
Oby tak było 68 w piątek... Boję się tych świąt ale będę twarda!! Nie wiem gdzie jechać, do mamy czy do teściowej, bo mamy zaproszenie i tu i tu :o
-
Kobietki - olejcie te komentarze!! Ja też się nasłuchałam jak z 63kg. doszłam do 78... Mój kuzyn na cmentarzu we wszystkich świętych przy mężu i mojej siostrze że ja to się robię taka jak ciotka (czyli moja mama która jest przy kości) i że po ślubie to już się nie staram...Ja do niego że się sobie podobam a on że chyba lustra nie mam.... Mężuś próbował mnie bronić ale nie wyszło to jakoś. Nienawidzę tego kuzyna. On zresztą jest bardzo bogaty, ma firmę, stacje paliw...no i jest totalnym babiarzem, żonę zdradza chyba codziennie. Kurcze, na wdze widać moje kilogramy ale jeszcze nikt nie powiedział że schudłam. :o Pasek dwie dziurki dalej, luźniejsze spodnie... Chudnę tak jak przytyłam, w każdej partii ciała. A teściową mam the best!! Lepiej nie mogłam trafić. Można z nią konie kraść!! Teksty ma nieziemskie... Ostatnio powiedziała że z moim mężusiem do seksuologa musi iść bo coś nie widać wnuków :P :D
-
Zaraz się dopiszę, dziś mi tak ciężko wszystko idzie..... No z mężusiem poszalałam, nie ma co!! My to ogólnie wariaci jesteśmy i każdy nam mówi że super para z nas :D Nie ma to jak wychodzę po 2 godzinach z łazienki -wydepilowana, nabalsamowana no i napalona :P a mężuś śpi w najlepsze :D Ehhh
-
Dziś od nowa zegarowa :) (ale rym!!) Weekend miałam szalony. Było trochę alkoholu, innego jedzonka... Dziś się zważyłam, nie wytrzymałam, no i jest bez zmian, nie przytyłam. Gdybym tak nie szalala to może miałabym tą 6 z przodu :o No cóż urodziny... :D Głowa mi dzis pęka :o Nie wiem jak przeżyję do piątej. kawkaa ważyłaś się dziś?? Jak wam dieta idzie?? Kurcze, mam jakąś alergię chyba, kicham, mam katar... Pozdrawiam :)
-
Godzinę zajęło mi czytanie... Już piszę co i jak...
-
Hej kobietki!! Ja tylko na chwilkę :) Nie mam czasu poczytać ani popisać. Mam szalony tydzień.... Pozdrowionka i buziaki :D Dziś będę drinkować trochę :o No cóż, raz w roku urodzinki.... heheheheee
-
Cześć kobietki! Nie było mnie, bo szkoła wczoraj i dziś :( Poza tym sprzątanie i prace ogrodowe....Ciągle latam jak szalona. Wczoraj w drodze na uczelnie złapałam gumę, przedwczoraj mandat... no kosmos!! Z niemca mam piąteczkę :D -jedyna w grupie :P Jeszcze raz dziękuję wszystkim za życzenia. Venusianka -a ja nie należę do starej gwardii?? Ja mam pauzę w zegarowej, kontynuacja w poniedziałek :) Dietka OK - polecam. Dziś trochę podrinkuję z racji urodzinek...a co!! Zjadłam dziś gotowaną pierś, talerz rosołu i 2 ogórki kiszone, acha i pomidora z kawałkiem ogórka rano. Tyle napisałyście że już się gubię :) Pewnie jakiś temat ominę w opisywaniu. Witam nową koleżankę :) Kobietki, nową tabelkę zrobię w poniedziałek. W pracy mam duuuuuużo czasu i najlepiej klika mi się właśnie w pracy :) W domu mam tysiąc rzeczy na głowie, studia, ogródek, pisanie pracy, porządki.... Czasem już sama nie wiem jak się nazywam. Buziaki, może uda mi się jeszcze zajrzeć. Mamy przekroczony transfer i komputer tak mi muli.... wrrrrrrrrrrrrr nie cierpię tego!!!
-
Dzięki inke :) Ja powolutki do domku.... Na godzinkę i jadę na niemiecki. Tak mi się nie chce że szok... I jeszcze to zaliczenie na które nie umiem wiele :( Kurcze, ale wieczór urodzinowy :o
-
A ta dieta co kangurek wkleił to dopiero wypas!! Kurcze, jedzenia tyle że na 2 dni by wystarczyło.
-
No zaszaleliśmy :) Wyszło nam po 2,5 kileliszka. Mało tego, dzwonił niedawno i pytał się co stawiam na urodzinki...A ja na to że nic bo idę na niemiecki :D Uwaga, mamy już jednego klienta do klubu AA :D
-
Twarożek jem jak dotąd bez niczego, jutro właśnie zjem z ogórkiem i może ząbkiem czosnku?? Na słodko to ja nie lubię, w ogóle nie przepadam za słodkim. Co do artykułu i białek to ja powiem że już kompletnie zielona jestem. Wszędzie piszą co innego. Nie wiem, nie wypowiadam się....:) Licznik świetny, nie miałam czasu go przejrzeć ale zaraz to nadronbię. Mężuś wczoraj miał wybuch złości, powiedział że pieprzy tą dietę i że idzie się najeść...ale się uśmiałam :D Oczywiście nic nie zjadł....rano jak zobaczył swoją wagę to go zatkało ma maxa. Cieszy się jak dziecko :) Ja też zresztą. Muszę się Wam do czegoś przyznać....wczoraj wypiłam winko, nie lampkę ale całą butelkę, z mężusiem oczywiście! Tak nam sympatycznie się piło i gadało.... Kurcze, no zgrzeszyłam :) ale waga i tak spadła :D Nie wiem ile konkretnie schudłam. Spójrzcie w moją stopkę, waga mi wariowała, to w górę to w dól. Myślę że na diecie schudłam jakieś 2 kg. Dziś dopiero 3 dzień...
-
kawkaa jaki jesz twarożek?? z przyprawami??
-
A ja jabłko zjadłam :) Twarożek był o 12. Jutro zrobię sobie z ogórkami i pieprzem :)