magdalena24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
magdalena24 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
za 6 dni minie miesiąc od śmierci mojego najukochańszego tatusia. boże , tylko ty wiesz jak ciężko zyć.....zaczęłam odczuwać teraz coś takiego, chciałam się dowiedzieć czy ktoś też tak czuł...mam w sobie ogromne, niespotykane dotąd pokłady agresji, drobiazgi wyprowadzają mnie z równowagi, jak coś stanie mi na drodze to staranowałabym nie patrząc....mój tatuś był młody, na nic nigdy nie chorowała, zmarł na zawał przy mnie......po prostu nie mogę pisać..................ku.... czy w XXI wieku, gdzie ludzie wychodzą z raka, nie można uratowac człowieka , który ma zawał??????????wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale doprowadzają mnie do szału ludzie w wikeu mojego taty, którzy nie dość , że otyli, to za kołnierz też nie wylewają i przeżywają nieraz po trzy zawały........nie zrozumcie mnie żle, ja nigdy broń boże bym nie chciała , żeby ktoś umarł-to okrutne, tylko po prostu nie potrafię sobie niczegho ułożyć, wytłumaczyć logicznie, dlaczego mój tatuś>>>>>>>>>>>>>oddałabym własne życie, aby tylko on mógł sobie jeszcze pożyć, modlę się tylko, żeby Bóg miał go w sowjej opiece, i żeby ukoił moje cierpienie i ten palący ból........pomodlę się też za was, żeby i wam było łatwiej......może chociaż odrobinkę........... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
magdalena24 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
to miałaś wielkie szczęście, że twój tatuś mógł byc na twiom ślubie, mój nie poprowadzi mnie do ołtarza.......boże.......ale mój tatuś starsznie czekał na to aż obronie prace magisterską , sam nie miał i strasznie chciał, żeby mi się udało- no i udało się , dwa tygodnie później zmarł....wiesz najgorsze jest to, ze tak nagle.., bo na nic nie chorował , był okazem zdrowia, pełen sił i wigoru....i najbardziej się boje faktu, kiedy do mnie dotrze to, bo ja cały czas nie chcę dopuścić do siebie tej myśli, nie chce w to uwierzyć.......patrze na jego zdjęcie i myslę, że po prostu wyjechał, ale napewno wróci... kiedyś się mnie zapytał kiedy czy urodze mu jakiegoś wnuka.....przepraszam, nie radze sobie........... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
magdalena24 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
mnie też zadziwił spokój jaki czułam po smierci, serce mi wyło z bólu, a jednocześnie miałam tam wielki spokój, nie umiem tego dokładnie opisać....też z nim rozmawiam, cały czas mówię jak bardzo go kocham.....co robię każdego dnia, snił mi sie jak wziął mnie na kolana , przytulił i pocałował jak małe dziecko....ale i tak nie wiem co dalej... taka tragedia.......pierwszy raz o tym napisłam ....serce mi pęka jak tylko o nim pomyslę...codziennie proszę Boga , żeby się nim opiekował i żeby był szczęsliwy , żeby już nigdy nie cierpiał , tak jak my tu ...... marylion trzymam za ciebie kciuki żeby ci się udało nomalnie życ ..razem z nim ... serduszko w serduszko...... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
magdalena24 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
nie wiem co mam pisac , łzy zasłaniaja mi wszsytko mój tatuś umarł 13.07.2007-nie całe dwa tygodnie temu-miał tylko 48 lat, nigdy w zyciu na nic nie chorował, był w świetnej formie, szczupły....pojechał z mamą do sklepu-już nigdy do mnie nie wrócił, dostał zawału, reanimowali go prawie dwie godziny....Panie Boże , dlaczego ?????????????????nikt by się tego nie spodziewaŁ....jak ja mam dalej życ , bez mojego ukochanego taty??????miał tyle planów, był takim dobrym człowiekiem.....na pogrzebie moje serce zakopali razem z jego serdeuszkiem...........ja cały czas myślę , że on do mnie wróci...., że tylko wyjechał na troszkę, ale przyjdzie do mnie...prawda? wszsytko mu opowiadam, mówię do niego....nie wiem już............dziś mam imieniny, jak tatus by był , pewnie by przyjechał z mamą po mnie do pracy, potem w domu zrobilibysmy małe przyjęcie...a tak wszsytko to bedzie, oprócz najważniejszego- nie bedzie ta mojego ukochanego tatusia........jakja mam dalej żyć bez niego????????????jak mam mieć plany skoro jego zniknęły w kilka sekund?????????????dlaczego nas opuscił?????????wszsycy go tak kochamy............pękło mi serce.........boże jak ja za nim tęsknię......mogłeś zabrać mnie zamiast jego- on chciał żyć....... -
witam, jest tu dużo tematów na temat pocenia, ale jednak nie znalazłam tam czego chciałam, gdyż więksość tych tematów dotyczy pocenia pach i/lub dłoni i stóp-owszem też mi się pocą te miejsca, ale mam poważniejszy problem, bo dodatkowo pocą mi się też wszsytkie inne miejsca-w szczególności twarz , plecy, klatka piersiowa, a jak jest upał to normalnie spływa mi po nogach!!!!!!!!!!!koszmar!!!!!!!!!!!!! jestem szczupła, mam lekką niedoczynność tarczycy-nie ma związku z poceniem-tylko nadczynność na to wpływa-trzeba wtedy leczyc chorobe podstawową. wchodźcie tu i piszcie-błagam o pomoc-zbliza się lato-nienawidzę takiej pogody-strasznie się wtedy wstydzę gdzieś wyjść, a przeciez muszę chodzic do pracy, na uczelnię ludzie z podobnym problemem -piszcie co wiecie-z góry dzięki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!