Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

adka75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez adka75

  1. aquarious85, serdecznie Wam współczuję, bo wiem ile to całe czekanie kosztuje nas stresu. I instancję miałam w Lublinie, a II w Warszawie. Nie korzystałam z pomocy adwokatów. Trzymam kciuki za szybkie zakończenie Waszej sprawy.
  2. Ksiądz powiedział, że ma dla mnie dobre wiadomości, że wydany jest dekret tzn. że zapadł wyrok. I jeszcze powiedział coś takiego, że jak został wydany dekret to sprawa szła trybem uproszczonym. Więc przypuszczam, że dekret potwierdza wyrok I instancji. Oby tak było. Pozostaje czekać :)
  3. aliczet, napisałam, że proszę o szybsze zakończenie sprawy i wysłanie wyroku. Prośbę uzasadniłam tym, że chciałabym w pełni uczestniczyć w przyjmowaniu sakramentów przez moje dzieci, a nie wiem czy będzie to możliwe, bo nie zapadł jeszcze wyrok w mojej sprawie. Dopisałam, że mam obawy czy wystarczy nam czasu na zawarcie małżeństwa, jeżeli zapadnie wyrok pozytywny i nie otrzymam go na czas. Prośbę skierowałam bezpośrednio do Oficjała sądu. Nie wiem czy to coś pomoże ale czas mnie nagli, a akta już 7 m-cy leżą u sędziów i nawet nie zapadł wyrok, a z wpisów na tym forum wiem, że w Warszawie od wydania wyroku do otrzymania może minąć nawet 5 m-cy- tyle go redagują i podpisują.
  4. pierścioneczek, zajrzałam do wyroku I instancji i tam jest takie stwierdzenie "wyrok nie jest prawomocny i podlega apelacji z urzędu" i dalej, że akta zostaną przesłane do II instancji. W wyroku nie ma żadnego pouczenia o możliwości i terminie do złożenia apelacji - zatem strona apelacji wnieść nie może bo i tak dzieje się to z urzędu. Właśnie dlatego w piśmie z II instancji pytają czy zgadzasz się z wyrokiem, twój maż pewnie dostał takie samo pismo, no może poza kwotą do zapłaty.
  5. pierścioneczek, bo twój mąż był za pewne przekonany, że jak nie będzie brał udziału w procesie, to wyrok będzie negatywny - a tu niespodzianka - sąd stwierdził nieważność małżeństwa, więc co można zrobić, żeby uprzykrzyć Ci życie - najlepiej odwołać się od wyroku. A wiesz na 100%, że on wniósł apelację?
  6. PsychicznaWielkopolska, tu nie chodzi o to żeby zrobić z Ciebie psychiczną, tylko żeby stwierdzić, że w tamtym czasie kiedy braliście ślub z jakichś przyczyn natury psychicznej byłaś niezdolna do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich i nie chodzi tu o chorobę psychiczną, bo według mnie do tego jest inny tytuł, tylko np: niedojrzałośc emocjonalną, uzależnienia, chwiejność emocjonalną, egoizm itd. I pamiętaj, że sądu nie obchodzi jak jest teraz (ktoś dorósł, stał się odpowiedzilany, uwolnił się od uzależnień itd.) tylko jak było wtedy. Mój proces toczył się własnie z tytułu niezdolności mojego byłego męża, a wcale nie uwarzam, żeby on teraz był niezdolny, ale kiedyś był na 100%.
  7. do gość, chociaż jak nie bierze udziału w sprawie, to nie wiem, może Zenek wie :)
  8. Viki26, dzięki za odpowiedź. Zenku pewnie już "tylko dotknąć", ja mam za sobą 3 miesiące w II instancji, więc pewnie jeszcze trochę poczekam. Trochę boję, się tam dzwonić, ale chyba będę musiała, żeby zorientować się co i jak.
  9. viki26, ogromne gratulacje!!! :) Gdzie toczyła się II instancja i ile trwała?
  10. I jaki poeta :) Mnie wcale jego wpisy nie ruszają. Niech sobie pisze, jeżeli sprawia mu to tak wielką przyjemność. Pozdrawiam Wszystkich oczekujących i samych pozytywnych wyroków życzę.
  11. Spartka, gratulacje! Teraz jeszcze tylko Warszawa i po sprawie. Trzymam kciuki :)
  12. Ziolka, gratulacje :) II instancję mialaś w Warszawie? Ile trwala? Ciekawe jak tam u Zenka.
  13. Ja również życzę Wam Radosnych Świąt i smacznego jajeczka
  14. EWAEWA2, dziękuję za pamięć i tez trzymam kciuki za szybciutki i pozytywny wyrok. Trzymajcie sie.
  15. Do gość, jeżeli stwierdzono nieważność małżeństwa, to II instancja jest z automatu, natomiast jeżeli sąd wydał wyrok za waznoscią małżeństwa, to trzeba wnieść apelację do II instancji. Zatem wydaje mi się, ze wyrok I instancji był pozytywny :)
  16. Owszem, żyjemy w códzołóstwie, co do tego nie ma wątpliwości, grzeszymy. Ale w mojej ocenie grzechem jest też nie skorzystanie z możliwości starania się o stwierdzenie nieważności małżeństwa, jeżeli są do tego jakiekolwiek podstawy. Wiec gościu daruj sobie i tak nas nie przekonasz. Chcemy żyć normalnie, jak każde małżeństwo, włączając to również obcowanie cielesne, bo takimi nas Pan Bóg stworzył, checmy mieć dzieci i nie prosić, żeby ksiądz je łaskawie ochrzcił. Mamy do tego pełne prawo, czy Tobie się to podoba, czy nie. Twierdzisz, że jesteśmy hipokrytami i grzesznikami. Gardzisz nami, przynajmniej ja to tak odbieram. Ale pamiętaj, że pogarda i osąd drugiego człowieka, to też grzech.
  17. gościu, błagam Cię skończ już, nie Tobie to oceniać, a ta polemika staje się już żałosna. Skoro starasz się nas przekonać, że jesteś od nas lepszy, a my jesteśmy źli, to proszę udowodnij to i zmień wątek.
  18. Wpis powyżej - brawo. Popieram w całości. do Anita, ja też od lutego mam II instancję w Warszawie. Jesteśmy na tym samym etapie.
  19. Kochani, ignorujcie wypowiedzi goscia, bo nasze komentarze tylko go napędzają. Czyżby czerpał z tego satysfakcję ... ? Jaką? Można się tylko domyślać
  20. Zenku, też się zastanawiałam, co się z nim stało. Niezły numer :)
×