Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Donia1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Donia1

  1. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Kicia wszystkie nas mają w dupie!!!!
  2. Donia1

    ******I PIERDUT******

    dziewcyny proszę Was piszcie, bo umieram z nudów .... w pracy :P
  3. Donia1

    ******I PIERDUT******

    cześć Piękne:) Majka moje halluksy mnie cholernie bolą i co najgorsze rosną, zauważyła to moja kosmetyczka i faktycznie jak im się przyjrzałam to chyba są większe, najgorsze jest to że będąc na aerobiku czasem sobie nadepnę na tego na lewej nodze i wtedy gwiazdy mi się pokazują, dzidostwo to odziedziczyłam po mojej prababci i mamie. Zastanawiałam się nad operacją, tylko przeraża mnie to uzemnienie na kilka tygodni, albo miesięcy tym bardziej że mam na obu nogach :(:(:( ale ból jest okropny i każde buty po pewnym czasie wyglądają po prostu brzydko. Z utęsknieniem czekam lata bo wtedy zakładam japonki i nie przejmuję się tym że guziol mi wystaje bo nóżki mi odpoczywają... Serum co do za DC - dieta camrige? czy jak to się tam pisze?
  4. Donia1

    ******I PIERDUT******

    desperado a halluksy tez bedziesz usuwać????? to ja sie piszę jako pierwsza
  5. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Siedzi sobie na kamyczku Małgosia. W jednej ręce trzyma śledzionę, w drugiej wątrobę, oczy wiszą jej na żyłkach. Rękawem ociera krew wypływającą z uszu i wzdycha: - Uuuhuuuhu, ale mi się kichnęło Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, Łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiora", a niedźwiedź robi głupią minę i myśli "... o ku**a! Nie zdjąłem wiewiórki !" Zakonnica zadaje dzieciom zagadkę: - Jest rude, ma puszysty ogon, skacze po drzewach i je orzechy. Co to ? Zgłasza się Jasio - Na 99% jest to wiewiórka, ale jak znam siostrę to może to być Jezus... Sprawa rozwodowa, sędzia pyta kobietę: - Proszę pani, co pani nie odpowiadało w domu? - Wszystko odpowiadało - mówi kobieta. - Jest bardzo ładny i poza miastem. O ile dobrze pamiętam, to jest tam też 10 hektarów gruntu. Sędzia nie daje za wygraną: - Pani mnie źle zrozumiała. Ja pytałem na jakiej podstawie... - Oj, solidnej, Wysoki Sądzie. Żelbeton i to na 4 metry w ziemię... Sędzia z lekka podłamany: - Ale ja pytałem jakie są wasze stosunki. - Oj, bardzo dobre, Wysoki Sądzie. Mamy mnóstwo przyjaciół, a co piątek chodzimy grać w brydża. Sędzia już dość mocno podirytowany: - Proszę panią, że się tak pospolicie wyrażę, czy coś w państwa małżeństwie nie grało? - Co prawda mamy dwie wieże hi-fi, fortepian Banga i Olufsena, pianino, ale z reguły to nie słuchamy muzyki... ale sprzęt jest w jak najlepszym stanie. W końcu sędzia nie wytrzymuje: - DO JASNEJ CHOLE*Y! KOBIETO! CZEMU CHCESZ TEGO ROZWODU? - Oooo, to nie ja chcę rozwodu tylko mój mąż. Mówi, że nie może się ze mną dogadać... Na ławce w parku siedzi smutny facet, w ręku trzyma butelkę. Siedzi i patrzy w tę butelkę. Siedzi tak godzinę. Nagle do jego ławki podchodzi dresiarz, rozwala się obok, zabiera facetowi flaszkę, wypija jednym łykiem zawartość i beka potężnie. Smutny dotąd mężczyzna zaczyna płakać. - Stary, nie becz, żartowałem - mówi zakłopotany dresiarz. - Chodź, tu obok jest monopolowy, kupię ci nową flaszkę. - Nie o to chodzi - tłumaczy mężczyzna. - Nic mi się nie udaje. Zaspałem i spóźniłem się na bardzo ważne spotkanie. Moja firma nie podpisała kontraktu, więc szef mnie wywalił. Wychodząc z firmy, zobaczyłem, że ukradli mi samochód, więc wziąłem taksówkę do domu. Kiedy taksówka odjechała, zorientowałem się, że zostawiłem w niej portfel ze wszystkimi dokumentami. A w domu - co? W domu moja żona zdradza mnie z innym facetem! Postanowiłem więc popełnić samobójstwo. Przygotowałem sobie truciznę... i nagle przychodzi dureń, który mi ją wypija! Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z sumieniem. Sumienie: - Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża! Rozum: - A to niby, dlaczego! Jeśli mąż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks z braku czasu - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś. Spij spokojnie, śpij... Sumienie: - Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to naruszenie etyki lekarskiej! Rozum: - Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze. Sumienie milknie. Kobieta zapada powoli w sen... Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem: - No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!
  6. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Przychodzi pacjent do lekarza - Panie doktorze, ugryzł mnie pies. -A był wściekły? -No zadowolony to on nie był... Przychodzi starsza pani na badania. Laborantka pobiera krew i mówi: - Teraz poproszę o pojemnik z moczem. Babcia stawia butelkę na stoliku. Zdziwiona laborantka mówi: - To przecież nie mocz tylko koniak! Babcia: - O rany, to co ja dałam lekarzowi. W szpitalu, lekarz do pacjenta: - Mam dwie wiadomości, dobrą i złą, od której mam zacząć? - Od złej. - Przykro mi, ale musimy amputować panu obie nogi. - A dobra wiadomość? - Sąsiad z łóżka obok chce kupić pańskie kapcie. W szpitalu psychiatrycznym w trakcie remontu wszystkie ściany pomalowano na brązowo. Ktoś zdarł całą farbę. Ponownie pomalowano je na brązowo i znów ktoś zdarł całą farbę. Za trzecim razem pomalowano ściany na zielono. W czasie obchodu lekarz wchodzi do jednej z sal, widzi wariatów wpatrujących się w ścianę i pyta: - Dlaczego tak patrzycie na tą ścianę? - Czekamy aż czekolada dojrzeje. - Panie doktorze - żali się młody, przystojny, mężczyzna - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę. Jedyne, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało. - Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz - Mam już trzy kochanki. - No to niech pan o nich powie żonie. W zakładzie psychiatrycznym chodzi facet z szczoteczką do zębów przywiązaną do smyczy. Lekarz chcąc mu zrobić przyjemność mówi: - Ma pan ładnego psa. - Nie widzi pan, że to szczoteczka do zębów? -odpowiada wariat. Lekarz odchodzi zmieszany. Po jakimś czasie wariat mówi do szczoteczki: - Widzisz, Reksiu, jak zrobiliśmy pana doktora na szaro. - Czy jest pan przesądny? - pyta ortopeda pacjenta. - Ależ skąd panie doktorze. - To dobrze, bo od jutra będzie Pan wstawał tylko lewą nogą. Przychodzi facet do lekarza i ma obcięte wszystkie palce. Lekarz pyta: - Dlaczego Pan nie przyniósł tych palców to byśmy je Panu przyszyli. - Nie miałem jak ich pozbierać. Przychodzi facet do lekarza cały poszarpany. - Co panu się stało? - Przyszedłem trzeźwy do domu i mój pies mnie nie poznał. Rżewski przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor. Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... i kładzie na stół. - Oszalał pan?! Z tym to do urologa! - Chwilunia... Otóż, co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki... - To nie do mnie, do weneorologa paszoł won! - Chwilunia... Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: "Uchuchachchaaaaa". Po czym tasakiem wali w stół. Kto nie zdąży... Może sobie pani wyobrazić... - Do psychiatry, a nie do laryngologa! - Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że ja nie słyszę tego "Uchuchachchaaaaa". Przychodzi facet do lekarza i skarży się na tasiemca. Lekarz radzi: - Niech pan przez tydzień je wyłącznie ciastka i pije mleko. Po tygodniu pacjent wraca załamany i mówi, że wcale nie pomogło. Na to lekarz: - To niech pan pije samo mleko! Następnego ranka, gdy pacjent jadł śniadanie, tasiemiec wychodzi i pyta: - A ciacho gdzie??? Przychodzi facet do lekarza: - Panie doktorze nie wiem co mam robić. Codziennie jak wstaję jestem zsikany. - Jak to się dzieje? - W nocy przychodzi do mnie krasnoludek i pyta "sikamy", na to ja odpowiadam "sikamy". Rano się budzę i mam mokre prześcieradło. - Jak następnym razem przyjdzie krasnoludek to niech pan powie "nie sikamy" Przychodzi facet na następną wizytę. -I jak, poprawiło się? - Niech pan nawet nie pyta. Przyszedł do mnie krasnoludek i pyta "sikamy" na to ja odpowiadam "nie sikamy". A krasnoludek "no to może kupę?" Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał: - Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić? - Chciałbym alarm założyć. Żona mówi do męża: - Kochanie, co kupimy matce na urodziny? - Wiem że chciała coś na prąd. Może krzesło? Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i bardzo zły mówi do żony: - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca. - Nie wiem co on tobie powiedział ale mi radził przygotować się na najgorsze.
  7. Donia1

    ******I PIERDUT******

    U lekarza: - Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności? - Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować przyczynę. - Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszego dziecka Facet lekko na bani wraca do domu. Żona odrazu, sra-ta-ta, pijak, - tylko wódka ci w głowie... Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi - OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jesteś! Żona: - Zobaczymy, czytaj! - Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty? - Heh, no chociażby dolar i euro... - Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych? - Jejku, mogę ci conajmniej 10 podać... - Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz? - Aha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań!!! Hrabia dzwoni po Jana. -Janie, poproszę szklankę wody. - Proszę, panie hrabio. Jan, odchodzi, po chwili hrabia dzwoni ponownie. - Janie, poproszę szklankę wody. - Proszę, panie hrabio. Po chwili: - Janie, poproszę szklankę wody. - Panie hrabio, może przyniosę od razu całe wiadro? - Janie, nie czas na żarty, gdy biblioteka płonie! - Wyobraź sobie, że zdobyłem tylko dwa głosy - żali się żonie kandydat na senatora. A żona na to: - Od dawna podejrzewałam, że masz kochankę! Pewne małżeństwo jechało samochodem z Krakowa do Gdańska. Po kilku godzinach jazdy obydwoje byli zmęczeni i razem zdecydowali zatrzymać się w jakimś hotelu na kilkugodzinny odpoczynek, a właściwie na sen. Po kilku godzinach postanawiają dalej jechać i proszą o rachunek za wynajem pokoju. Ku ich zdziwieniu rachunek opiewa na zawrotna sumę 1500zł. Recepcjonista twierdzi że to jest standardowa stawka za wynajem. Małżeństwo chce rozmawiać z dyrektorem hotelu. Dyrektor spokojnie wysłuchuje zażaleń i stwierdza, że hotel jest wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium, wszystko to było dla nich dostępne w ramach pobytu. - Ale my z tego nie skorzystaliśmy! - Ale mogliście państwo i za to proszę zapłacić. Facet w końcu poddaje się i postanawia zapłacić. Wyciąga z portfela 500zł i wręcza dyrektorowi. - Przepraszam, ale tu jest tylko 500zł. - Zgadza się. Obciążyłem pana 1000zł za przespanie się z moją żoną. - Ale ja nie spałem z pana żoną! - Cóż, była tu, mógł pan... - Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomóc teściowej przy przeprowadzce? - Wykluczone! - Bardzo dziękuję, wiedziałem, że mogę na Pana liczyć... Wnuczek poszedł z babcią do kościoła w Zaduszki. Słucha jak ksiądz czyta: - Za duszę Jana, Marcina, Henryka, za duszę Adama, Andrzeja, Teofila... Chłopiec słucha i w końcu zaniepokojony ciągnie babcię za rękaw: - Babciu, chodźmy stąd, bo on nas wszystkich zadusi.
  8. Donia1

    ******I PIERDUT******

    myślałam, że sobie pogadamy a tu dupa... Mycha gdzie jesteś????
  9. Donia1

    ******I PIERDUT******

    dziewczyny czy któraś z Was używała kiedyś Cellasene ? to na cellulit...
  10. Donia1

    ******I PIERDUT******

    halo, halo, jest tu ktoś???? spotykacie się w marcu? Żal mi dupę ściska, że nie mogę z Wami :(:(:(:(
  11. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Maja a ja Ciebie za ten steper podziwiam, bo u mnie jest, w prawdzie rower stacjonarny i ciągle sobie obiecuję, że będę pedałować na m jak miłość i na obiecywaniu się kończy :(
  12. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Tija a ćwiczenia które robisz to są gdzieś opiasane, np. na NK? Bo nie chcę Cię męczyć żebyś mi tu opisywała, chyba że możesz, albo odeślij mnie do jakiejś strony proszę, to chętnie poczytam
  13. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Tiju kochana powiedz mi jak to możliwe, że Ty robisz 400 brzuszków? To jednym ciągiem, czy w kilku seriach?, ja bym chyba umarła.... Byłam wczoraj na aerobiku i ledwo się ruszam, jesteś wielka
  14. Donia1

    ******I PIERDUT******

    cześć jestem po egzaminie i zanosi się na to że pierwszy semestr moich podyplomowych studiów zaliczony :D Wracam do żywych i do odchudzania;) Do2do czytam, czytam i widzę gratulację i już myślałam, że rodzinka Wam się powiększy, bo dla tatusia też były... a tu o wagę chodzi -doczytałam... GRATULUJĘ
  15. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Emma za bal zapłaciłam ja, gdybym czekała na niego siedzielibyśmy w domu...
  16. Donia1

    ******I PIERDUT******

    gdzie ci mężczyźni tacy jak mąż czy teść do2do ???? och....
  17. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Abs no właśnie a jak mu robię wyrzuty, że nic mi nie kupił to mówi Aldonko kup sobie sama bo ja to nie mam do tego głowy :-O Masakra:(:(:(:(
  18. Donia1

    ******I PIERDUT******

    a teraz idę po kawę bo dzień rozpoczęłam od szklanki wody z cytryną;)
  19. Donia1

    ******I PIERDUT******

    no to teraz ja.... Byłam w sobotę na tym balu, kupiłam czarne szerokie spodnie i koronkową bluzkę i poszłam, brat mi powiedział, że się postarzałam i wyglądam jak jakaś pani prawnik, a nie jego siostra :( a wszystko to za sprawą fryzury, poszłam do fryzjera tam gdzie zawsze, chciałam jakieś fantazyjne upięcie, żeby wyeksponować moje nowe kolczyki i co wyszło? Hełm! Hełm- bojowa ochrona głowy, chroniąca czaszkę przed urazami, zapłaciłam 70 złotych nie zostawiłam napiwku i udałam się do kolejnego fryzjera, gdzie zapłaciłam kolejne 50 i wyszło jak wyszło:( bawiłam się całkiem nieżle, moje haluksy jeszcze dziś dochodzą do siebie, pojadłam, popiłam i nic nie dostałam od męża na walentynki, znajdę sobie jakiegoś gacha i pokaże mu gdzie raki zimują, ale najpierw muszę się troszkę wziąźć za siebie i właśnie od wczoraj zaczęłam, zapisałam się na areobik, dwa razy w tygodniu - wczoraj był pierwszy raz i nogi w dupę mi wchodzą, do tego dieta i latem będę miała nowszy model, tralalala
  20. Donia1

    ******I PIERDUT******

    cześć laseczki...., nie odzywałam sie przez tydzien bo mam tesciowa w szpitalu i musiałam zajac się domem i ogródkiem, poszłam dzisiaj na zakupy bo w sobote idziemy na bal, chciałam sobie cos kupić, bo nie mam co na siebie włozyć i co? i nic, kurwa nic! nie mieszcze sie juz w rozmiar 42:(:(:( tak sie spasłam, ze szok moze ten cholerny Letrox, który biore od dwóch miesiecy sie do tego przyczynił? sama juz nie wiem na co mam zgonic swoje olbrzymie, trzęsące sie cielsko, jestem załamana.... mam cholernego doła, przerebelowałam własnie szafe i jesli jutro czegos nie znajde w miescie to chyba bedę musiałą z balu zrezygnowac, a tak sie cieszyłam, tak sie cieszyłam
  21. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Ory kochana odezwij się do mnie proszę...
  22. Donia1

    ******I PIERDUT******

    Ory napisałąm do Ciebie na nK zerknij jak masz chwilkę
×