Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. ...oj, przeczytałam dokładniej i przepraszam forever, faktycznie nie tylko z tą lista latałas :P Fajnie miec zajęty dzień tak na pozytywnie! Kochana, a czy to nie jest przypadkiem OSTATNIA PANIENSKA NOC GARGAMELKI??? wyciągamy pastę do zebów, smarujemy wszystko na biało!!!!!!! i trzymamy kciuki, żeby jutro wszystko poszło gładko, zwłaszcza ten pierwszy taniec..
  2. ...A gdzie się dziś podziewa Bobasekm..? dla Ciebie za te ostatnie fluidy ;-) na strazy dziś Edytkuś i Emmi, widze, że i mmamba się pojawiła, a forever chyba tylko listę wyciągneła....:-) Emmi - a Ty chyba dziś czytasz \"do tyłu\" :-) ? Najpierw świeze, a potem starsze wpisy? Wiesz, ja się tez zwykle umawiam poza domem wtedy jak ktoś ma czas, a ja mogę zostawic macka, nie zapraszam gosci tu, bo to nie moje mieszkanie...z przyjaciółką byłam umówiona już od dawna, wczoraj jej przypominałam, bo piątek to był jej jedyny wolny dzień, ale rano ona...już miała inne plany...Uważam, ze to nie w porządku, bo ja tu bywam tylko 2, 3 razy w roku i ...No, chyba rozumiesz, ze to nie jest w porządku. A pozatym zauważyłam, ze własnie duzo osób, które pracuja poza domem ma o wiele więcej czasu żeby do kogoś zadzwonić czy napisać maila, bo siedzą w necie, albo nie płacą za telefony. Nie mówię, ze wszyscy, ale sama to widzę, nawet tu ! Oczywiście, jak komuś nie zależy, to kazda okazja dobra, zeby się wykręcić. A co do TM...No, załatwił Cię bezmyślnie z tymi kotami....o bramie nie wspomnając, bo to fakt, że męzczyzni najczęsciej podejmuja jakieś decyzje i zabierają tyłek w troki, a my musimy sobie z bałaganem którego narobią walczyć same. Moja mama ostatnio zapytała, dlaczego mężczyzna wychodząc z domu NIGDY sam nie pomyśli, zeby wyrzucić smieci...No i fakt - zawsze trzeba im przypomnieć. Oni sa szczęśliwi, bo skupiają sie na jednej rzeczy i resztą sobie nie zawracają głowy, a my musimy zwykle myślec problemowo i kompleksowo o wszystkim i wszystkich. a...tak w ogóle, jesli trafi Ci się kiedys kot w kropki, to ja poproszę :-) Mamba - chodzisz z Nikądo fryzjera, czy strzyżesz sam? Ja sama nie umiem, wiec zostaje fryzjer, na szczeście Maciuś jest grzeczny i nie krzyczy, kręci się tylko troszeczkę :-) A teraz wygląda jak mężczyzna!!!! Taki mój mały słodki osobisty mężczyzna! Miłego wieczora...:-)
  3. cześć dziewczyny forever - podpisuje liste obecności :-) No, pogoda u mnie sliczna, zaraz zabieram maciusia i idziemy na spacer...do fryzjera ;-) zobaczymy, co się da zrobić :-) Z maciusiem, oczywiście. Przyjaciółka mnie wystawiła do wiatru i nici z planowanego od bardzo dawna spotrkania, na które mur beton miała sobie zarezerwowac czas, przy kolejnej okazji powiem jej, co mysle o takim zachowaniu, bo przez telefon nie ma sensu. Ale dzien i tak MUSI byc udany, bo to piatek, słoneczny piatek do tego ! Wszystkimzycze udanego dnia, pozdrawiam od Novinki, która dziękuje za pamieć i moze zajrzy tu w końcu na początku przyszłego tygodnia.
  4. hej. ja chce do domu. sprzeczam sie ciągle z mama, która jest generalnie skłócona ze swiatem. nijak nam nei idzie z tym porozumieniem... Forever - a wcale nie myślę, ze jesteś niesłowna, wiem że nie miałas sieci, komputera przez jakiś czas no i w końcy mnie nie było, mogło Ci wylecieć z głowy...No i mam wyrzuty sumienia, ze jeszcze przez kopertę się nalatasz ... Cieszę sie, że jazda ci się podoba, duze w tym szanse, ze szybciutko złapiesz i sie oswoisz. ja prawo jazdy robiłam na siłę, no i w efekcie...jzdzic boje si e do dziś no, musze kończyć, jestem wredną matką, która zamaist zająć się dzieckiem siadła przed komputerem. Nazywam się ostatnio \"JEDEN WiELKI WYRZUT SUMIENIA\" ha!
  5. No, niestety dziś poduszka nie zdała egzaminu i znowu małe nózki przyszły do mnie w nocy...cała jestem pokopana.... zimno, ale słonko na niebie i to całkiem niezle widoczne. miłego czwartku.
  6. forever - a jak ci się jezdi? dobrze się czujesz jako kierowca? Emmi - czytaj, czytaj...i pisz! Oj, walka z dzieckiem przy stole się zaczęła. Maciuś nagle przestał jeść wszystko i trwają przepychanki :-( Zawsze najpierw jest \"NIE\" dopiero potem łaskawie zje, albo i nie zje. Ech, życie....
  7. plany w trakcie realizacji, nieco zmodyfikowane, bo kupiliśmy jabłka i śliwki i przetwórstwo idzie pełną parą (wszystko dla kochanego wnusia...). Nieco za bardzo wchodzimy sobie w drogę z mamą, ale tak to juz jest niemal od zawsze, męczy mnie starsznie jej pesymizm i narzekanie na wszystko, ale tak pięknie bawi sie z maciusiem...:-)Jola, Bobasekm, Ankara, Forever (a jak tam jazdy..?i kiedy egzamin?), Efciak (super, że Jasio coraz zdrowszy!!), Mamba, Emmi, Borutka, Beza, Papuzka, Edytkuś, nimfa...pieknego popołudnia i bardzo miłego wieczora życzę wszystkim specjalna dla Novinki, zeby jak najszybciej do nas wróciła!
  8. Jola, trzymaj się słonko! w nocy padało, ale teraz znów wyjrzało slonko - ciekawe na jak długo, bo prognozy były niezbyt ciekawe... Pozdrawiam Was wszystkie i życze udanego dnia, muszę zmykac, bo sporo na dziś zaplanowałam, czas zacząc coś realizować ;-)
  9. melduje,ze u mnie słońce.... papużka, no takie wieści....napisałabym, ze współczuje, ale skoro jesteś pewna tak decyzji, jak własnej siły, to napiszę Ci, że wspieram i trzymam kciuki! Racje ma Borutka pisząc, że powinnaś zamieszkać osobno, wiem jednak, jakie mamy realia i że zapewne nie stać cię na osobne mieszkanie, ale może TM powinien na jakiś czas choćby, póki sama czegoś nie zorganizujesz, wyprowadzić się z domu? bądz nadal dzielna, na pewno dasz sobie radę! Bobasekm, no jesli z tą poduszką to prawda, byłoby świetnie, bo to chyba najprostsze rozwiązanie!Tyle, ze to w zasadzie poduszka mojej mamy....hm...chyba, że go \"oszukam\" moją poszewką, jak już wrócimy do domu :-) no, zmykam, korzystam z dnia!!!!!!!Może grzybobranie.......
  10. hej! Forever, ten o docencie REWELACYJNY :-) Miłego ranka Edytkuś - MYĆ SAMOCHÓD o 7 rano??????? Miłego dnia....A wczesniej miało być od ruminki, a nie do Ruminki :-) Już taka nie jestem, żeby sobie od kogoś kwiaty serwować , hihi bezya, no, ja tu z Emmi i dziewczynami czasem nakładamy maski wrednych bab z miotłami, jak trzeba topikowych opieszalców do porzadku i obecności przywołac.:-) Zyczę dziś pełnych w leki aptek i zapału do robienia wszystkiego, na co masz ochotę! Emmi..? mamba - no tak, rum zrobił swoje, bo usmiech na buzi widze :-) szkoda tylko gardła, oszczedzaj, owijaj ciepło i pij syrop. Bo z tabletkami to różnie, polecam tantum verde! A nie masz kogo \"pchnąć\" w las po te grzyby? samych prawdziwków życzę:-) Jola - jak tam poranek? Maja dała Ci pospać? mięłgo mi spokojnego dnia! A u mnie dziś prawie sielanka, bo Macius spał pięknie cała noc, wieczorem wytargował moją poduchę, dałam mu ją do łóżeczka i całą noc lezał na niej \"martwym bykiem\", wiec i ja moglam nareszcie odpocząć....No, ale z kolei rano tak się przewrócił, że trochę rozbił sobie usta (napuchł) i nosek, na szczęscie nic poażnego, ale strach był... na razie...cd być moze nastąpi...
  11. luudzie, a jak ja bym chętnie posżła na grilla! Jescze mój tata się \"odgrazał\" jakims wędzeniem kiełbasek...oj oj.. No, nasze przeziębiuszki, zdrówka Wam zyczę! kto tam choruje - mamba z dziewczynami, borutka, forever...ktoś jeszcze????Wygrzewajcie się i dbajcie o siebie! Edytkuś - do ruminki :-) Emmi -wracaj...co z netem? a może cos z domem? Bobasekm - no, grzybki jak się patrzy, marynowane, suszone, w sosiku...tylko ze ja ich nie zjem, bo od dziecinstwa tylko zbieram, a nie tknę na talezu za zadne skarby. nie lubie, tak jak i barszczu i nic się z tym nie da zrobic. Za to MM....o, on nie przepuści sosikom tesciunia (już jest porcja zamrożona) beza, Ankara, forever, borutka, fcuiak, Jola, mamba A co z Nimfa, paużką, Asiatrzy..? wyłazic , ujawiniac się i uaktywniac, pisac, pisac i jescze raz pisac. Bo miotła czeka..! :-)
  12. Dzień dobry! Uprzejmie donosze, że w blokach moich rodziców zaczęli grzać w nocy, wiec nawet byłoby znośnie, gdyby nie ostatnie koszmat\\rne przeprawy z mackiem, sama nie wiem, co się z nim dzieje - skąd ta rozpacz i złosć w srodku nocy....Ale tam, smuścmy na to zasłoną milczenia na razie ...:-) Beza - przeprowadzać będę sie zapewne w przyszłe lato, dom sobie na nas poczeka...oj, nie napiszę więcej, bo konieczna jest moja interwencja... Pozdrawiam wszystkich w poniedzialkowy ranek. Oby był lepszy niz mój.
  13. Ziąb, straszny ziąb! A w nocy rzeczywiście lepiej się spod kołdry nie wychylac, ciepło jest chyba jedynie jednemu dwuletniemu chłopczykowi, ktory protestuje przeci najmniejszej próbie przyktycia...a co gorsza odkrywa tez i mamę... ja piję codziennie herbatę z miodem, jem tez tran. zastanawiam się, czy nie zrobić mackowi syropu z cebuli, bo choć zdrowy, to katar po kazdym spacerku się pojawia. Mamba - trzymam kciuki za zdrowie dziewczynek, niech je ( i Ciebie i TM) przeziębienie omija jak najdłużej! Najgorzej jest właśnie zachorować, kiedy sie ma cały dom na głowie - i tu może się pojawić nowy temat :-) No bo przecież już przysłowiowo chora kobieta się nie moze doprosić o szklankę herbaty, a męzczyzna w chorobie jest...nie do życia :-) Ponoć :-) Jak jest u was? Beza - no własnie, intuicja, zew natury z jednej strony, żeby moc się realizować we własnym domu, a z drugiej strony - rozbudzane i podsycane aspiracje...Ba, aspiracje, gorzej, że jeszcze częściej jest to po prostu konieczność podejmowania jakiejkolwiek pracy, dalekiej od marzen ! Chciałabym, żeby łatwo mozna było wszytsko połączyc i żeby np. mój wybór bycia mamą i panią domu nie stawiał mnie pod sciana społecznej oceny jako nieudacznika, jak to napisała powyżej Bobasekm...A tu niestety wybór jest taki, że albo jesteś mamą na cały etat, albo jestes mamą TYLKO w wolnej chwili i pracujesz zawodowo przez wieksza czesc SWOJEGO CZASU... i jesteś ciągle w jakiejś rozterce, ciągle niezadowolona. Ja wiem, że wiele kobiet chce życ na własny rachunek, chce sie skupić na karierze i to ich swięte prawo decydować o sobie, jak tez i o tym, czy chcą miec rodzinę, dzieci i jak te dzieci prowadzic przez zycie. Ale myslę, że tak wiele kobiet byłoby o wiele bardziej szczęsliwych, spełnionych, gdyby mogło sobie pracować na pół etatu, albo dorabiać na umowe o dzieło. Ale z takiej pracy siebie nie utrzymasz- musisz więc współzależeć jakoś od partnera, własnie - współzależeć...A przecież to jest czyjaś decyzja, że chce z tobą zyc, ze chce zająć się tą sferą życia, jaką jest zarabianie...A juz utrzymywanie własnych dzieci nie jest przeciez żadną zależnością, jest obowiązkiem! Wybór, ze się można oddać całkiem sprawom domu i rodziny, ale wybór prawdziwy,a nie wymuszony przez braki na rynku pracy, to luksus w dzisiejszych czasach. I jakiż to dziwny zbieg losu, ze 100 lat temu kobiety walczyły o niezalezność , wolność działania i ucieczkę od tradycyjnych ról..a dziś muszą walczyć o sensowny do nich powrót i szacunek dla ich decyzji... Ale mamy dyskusyjną niedzielę! :-) Miłego wieczora kochane! A, Novinka ma się dobrze, tylko jest zapracowana, pewnie odezwie się za jakiś czas, wiec ja już tylko tyle i uciekam... Emmi - własnie, jak twoje zwierzątka znosza przeprowadzkę? No i czy ty jestes tam, czy tu - czyli na starym mieszkanku? A masz przynajmniej ciepło w tym domu? MM ciągle mnie starszy, ze w domu będę miała najwyżej 21 stopni i musze się już zacząć hartować, a ja jestem strasznym zmarzluchem i od jesieni do wiosny moje ręce i nogi to sople lodu. Sypiam w skarpetach od paru dni......
  14. cześć Wczoraj byłam na genialnym grzybobraniu, sama przyjemnośc, tyle grzybków :-) przeczytałam cos mądrego w sobotnich Wysokich Obcasach - wśród listów czytelniczek jest jeden na temat pracy w domu - \"siedzenia\" z dzieckiem . Polecam. Może niektóre z was się nie zgodzą, ale uwazam, że tak bardzo niedoceniona jak praca w domu - tak przez większość męzczyzn, jak i kobiet - niestety - nie jest chyba zadna inna praca. A to dlatego, ze nie przynosi dochodu, że nie dostaje się za nią nagród, że nie można się z niej doktoryzowac...nie ma się czym chwalic. A \"siedzenie w domu\" wcale nie oznacza - albo nie musi oznaczac - braku rozwoju, najgorsze w tej pracy tak naprawde jest to, ze nie daje na przyszłośc konkretnego zabezpieczenia takiego jak renta czy emerytura (chyba, ze tak wychowa się dzieci, że na starość można na nie liczyć!). Tak myślę, że gdyby nie to, ze ja jestem z Mackiem cały czas, MM nie mógłby tak swobodnie jezdzić po swiecie, nie zarabiałby pieniedzy takich, jak zarabia, nie zdobywałby nowych kontaktów i wiedzy, która w jego fachu stawia go w coraz lepszej sytuacji. Tak sobie dalej mysle, ze z nas dwojga, mimo jego niewygód zwiazanych z częstymi wyjazdami, to ja ponosze większy koszt - koszt społeczny, bo mimo ze jestem wykształcona, inteligentna i swiadoma kobieta, to nie pracujac zawodowo - w oczach wielu ludzi tylko \"siedzę w domu\" ...Choć przecież kazdy dzień mam całkowicie zajęty, bo niemal cały czas sama wychowuje dziecko i prowadze dom. Nic wielkiego jasne, ale...kazdy ma jakiś wybór. Napisałam to, bo strasznie nie lubię okreslenia \"kura domowa\". kura jest dla mnie synonimem głupoty i ograniczenia, a nie troski i wyboru inwestowania we własną rodzinę . Myślę, ze Beza napisała tak skrótowo, z przymruzeniem oka ( na wszelki wypadek - nie czuję się urazona, to sie po prostu splotło z tym, o czym ostatnio myślałam i czytałam!), ale uważam - jako kobieta- ze nie powinnysmy się, nawet podswiadomie, traktować gorzej, niz na to zasługujemy. milej niedzieli zycze wszystkim, no i trochę słonka, bo u mnie zimno, zimno...
  15. dzień dobry. nastrój mam troche jak pogoda za oknem - niestety, nadal za sprawa rodzinnych problemów (nie moich osobistych, ale ja mam w sobie bardzo duzo empatii), nie chcę nawet za duzo pisać, nie czuje, żeby tym razem to pmogło. Maciuś zresztą nie daje mi szansy - niby w domu sa 3 osoby, ale on i tak ciągle jest obok mnie i do czegoś mnie ciągnie. mamba - super, że Nika zaczyna \"iść w słusznym kierunku\" ze spaniem, zycze, żeby to się coraz cześciej powtarzało! Wiem, jak się czeka na takie usamodzielnianie pociechy! Maciek nadal ylko pół nocy przesypia sam w łózecku, resztę ze mną, niestety. A zasypiaianie...święto jest, jak ze zmęczenia sam zasnie, nadal mama - albo ktos inny - jest niezbędna. Tak więc - trzymam kciuki za Nikolę!!!!! Ankara, Tadonia - zawsze lubię, kiedy się pojawiacie, nawet na chwilę! Ankara, ale masz atrakcje w okolicy! Teraz załuję, że akurat ja jestem w innej cześci Polski, bo starałabym sie pojechac i zobaczyć te bitwe! dla Ciebei i Przema Efciak - jak tam jasio, coraz zdrowszy - mam nadzieje????Ja pamietam jak przeżywałam pierwsza emperaturę Maciusia, w wieku 3, 5 miesiąca pzechodził ospę w. i w nocy gorączkował. Brrrr. zdrowia zyczę! Beza, Bobasekm, Emmi, Forever , Jola, gargamelka, tatar oraz wszystkie pozostałe dziewczyny - miłego weekendu!!! Uciekam, bo Maciuś...
  16. hej. walcze z bólem głowy i , kochane, nie napiszę duzo i do wszystkich Jola - maciek tez ulewał, i to bardzo długo, zaczęłam siemartwic jak maiła 8 czy 9 miesięcy, wtedy dostał debridat i przeszło :-) niektóre dzieci takie sa, to też kwestia niedorozwoju (jeszcze) przełyku. Nie martw się i nie przestawiaj na butelke, nie daj sobie wmówić, ze masz zły pokarm - Twój pokarm jest NAJLEPSZY dla twojego dziecka. Ostatni widzialam synka kuzyna, ktory urodził się tydzień przed twoją Mają, też ulewał co chwila. No, uszy w górę. A tak w ogóle nie chce mi sie myslami siegac zbyt daleko...Wczoraj dowiedziałam sie czegos bardzo, bardzo przykrego dotyczacego dalszej rodziny. Chodzi o czyjeś zdrowie, może nawet życie :-( ech, jakie wszytsko wydaje się mało ważne w obliczu tego, ze można kogoś stracić.
  17. dzień dobry. nie jestem w zbyt dobrym nastroju, wiec tylko się przywitam.
  18. 123... Bobasekm, ja bym na Twoim miejscu poszła do takiego szefa z dyktafonem w torebce. i tyle, bo Maciek zaczął wchodzić w okres buntu dwulatka i staje się nie do zycia, zwłaszcza w nocy. Zaczynam sie zastanawiac, czy może to jest podswiadoma reakcja na to, że znowu nie ma taty? Bo az taka zmaina w krótkim czasie zaszła... A Niunidło - jakoś znosi i toleruje małego krzykacza, nie ma wyjścia, czasem na niego wrknie, ale generalnie jest ok, daje sie nawet pogłaskac :-)
  19. dzień dobry! Wracam do zwyczaju porannego witania, zgodnie z wolą Forever ;-) i miłego dnia życzę wszystkim!
  20. ... no i ruminka złapał sięza głowe faktycznie, jak zobaczyła, ile nasmarowałyście, drogie panie, od rana...:-) a, jak mi ktos jeszcze raz napisze, że trzeba się mnie zacząć bać - w kontekscie innym niz latanie z topikowa miotła i zaganianie zagubionych topikowych kurcząt - to tą miotła dostanie poza kolejka....no! Z tymi żelkami niedoprecyzowałam wypowiedzi i moja wina, bo dziecko jak meteor lata, z paluszkami na włączniku komputera i się spieszę. mogło to zabrzmieć jak apel o wieczne przystosowanie się nas kobiet, ale tak naprawdę jest to głos za tym, żeby budowac na tym, co wspólne. na czekoladzie albo żelkach :-) rzecz w tym, ze jesli wybieramy partnera, to niech on lubi to , co my (niech ma podobne zainteresowania, potrzeby, nawet poglądy lub choc sposób ich wyrazania - niech będzie z tej samej półki jednym zdaniem), w innym wypadku czeka nas własnie to przystosowywanie, o ile nam zalezy na tym, zeby z kims być. To, oczywiście dotyczy i mezczyzn i kobiet. I to jest nasz wybór. Nie wchodze w to, dlaczego faceci tacy sa, ze im się trudniej nagiąc - czy to kwestia genów, czy wychowania, czy zyciowych ról...Wiem, ze sa związki funkcjonujące w lustrzanym odbiciu tego problemu, więc zdarza się się tak,że to mężczyznom zależy bardziej na tym, co szeroko nazywamy domem, a kobieta skupia się na sobie. No żadna z was mi nie powie, że nie zna choć jednej takiej dziewczyny, która w życiu nie troszczy się o nic poza sobą, a jakiś zwariowany facet lata koło niej na paluszkach. ALe rzeczywiście najczęściej to od nas zalezy, jaki charakter ma nasz dom. I czasem to bardzo trudne, zwlaszca jeśli zwiżaek ma staż, są dzieci, są obowiązki, oczekiwania i ...nic , co łączy na płaszczyżnie \"chcę i lubię robić cos wspólnie\". Ja zresztą nie do dziś o tym pisze. Mnie tez to czesto boli i przeszkadza mi, ze tak wele zalezy od mojego zachowania, od mojej skłonności do łagodzenia. Wiem, ze w pewnych sprawach nigdy się pewnie z MM nie zrozumiemy, ale ponieważ oboje lubimy czekolade, to w końcu razem ją zjemy...;-)
  21. Cześć Edytkuś - dołącz śmiało, my tu jesteśmy otwarte na nowe osoby, po to mamy nasz topik, żeby rozmawia! Hm..Ale tematy...a ja nie mam za dużo czasu, żeby napisać jak trzeba - do kazdej z Was z osobna, iwęc tylko spóbuję ogólnie skreślić parę słó (ale to brzmi - skreslić parę słów - wystukac raczej, hi hi). Jola - wiesz, myślę, że twój apetyt seksualny wróci razem z unormowaniem cyklu. Hormony - ciągle te hormony - mają największy wpłayw na nas własnie teraz, ww wczesnym okresie macierzyństwa. Wszystkie siły sa zbieranie i rezerwowane dla maluszka. Być może też Twój organizm mów \"nie\" na zbliżenia, bo jesteś zmęczona i zestresowana? Nie zmuszaj się do niczego, ale tez nie odrzucaj TM bez wyjasnienia, powiedz, że trzeba ci czasu. Myślę, ze za jakiś czas wszystko będzie lepiej się układało w sprawach sypialnianych, oczywiście trochę starań z twojej strony też wtedy nie zazkodzi. Sama zobaczysz :-) cieszę się, ze znalazłaś czas na wpisy - takie długie - a co do lasu - może przy ładniejszej pogodzie wybierzcie się gdzieś na łono natury we trójkę ? Bobasekm - usciski dla Ciebie! Ale wiesz, nie zgodze się co do tego, co napisałaś o związkach. Nie wszystkie sa takie, choć wsyztskie mają trudne chwile i chyba częsciej widac - czy słychać - tych, którzy mają problemy. Ja jestem z MM już 5 lat i jest nam bardzo dobrze, choć sama wiesz - bo tu o tym pisżę - ze problemy są, zwłaszcza ze względu na jego wyjazdy. Może rzeczywiście trudno jest znależć parnera najlepszego dla siebie, albo nasze chciejstwa sa w nas najsilniejsze, albo nasza babska chęć zrozumienia wszystkiego, także tego, o czym partner nie chce mówić? W moim domu też są starcia na temat zmywania naczyń, mycia łazienki, spacerów z mackiem, ale to jest jakby na ...drugim planie. Kurcze, no , to nie jest zadna apoteoza mojego małżeństwa, tylko przykro mi, ze tak wielu z nas brak wiary w udany związek. Tak jak powyżej napisała beza - do Foree- chyba, bardzo dużozależy od nas, naszego stosunku i starania. No i od tego, co partner daje nam w zamian z siebie - jeśli nam to odpowiada i wystarcza,to jest ok. A Forewer...dobrze, że masz w sobie taki spokój (tak to odbieram) w stosunku do tej sytuacji z TM. Tu napiszę coś, co kiedys napisała do mnie moja przyjaciółka, kiedy miałam poważne problemy w poprzednim związku - jeśli Ty lubisz czekoladę, a twój facet woli żelki, to albo msisz się nauczyć jeść te zeli razem z nim, albo zawsze bedziecie wybierać dla siebie towar z innych półek w sklepie życia... Może smieszne porównanie, ale trafne. No i miała rację, choc zakceptowanie tej racji zajęło mi sporo czasu. Ja też napiszę, ze musiasz porozamiwać z TM, dać szanse na zmianę stanu rzeczy, ale jesli nic z tego nie wyjdzie - nie inwestuj już więcej siebie.... No i mam jeszce tylko tyle czasu, żeby serdecznie pomachać Emmi, Mambie, Ankarze, Novince, Borutce, Efciak, Nimfie, Papuzce (co z nią???) Zabieganej przedślubnie Gargamelce, no i wszystkim naszym pozostałym współpisaczkom :-)
  22. ...człowiek sobie dwa dni opuści, a tu takie elaboraty...:-) dzień dobry! W lesie grzybów brak,za to pająków od groma. Musiał ich zresztą kots (nie ja, nie ja!) sporo ostatnio \"trachnąć\" jak pisze emmi, bo u mnie mokro, zimno i generalnie pdo zdechłym Azorkiem. Za to dzis znalazłam - uwaga - czterolistna koniczynę! Dzielę sie przysżłym szczęsciem z całym topikiem, oczywiście. I...tyle...nie mam okazji się rozgościć przed komputerem, neistety. Sciskam was wszystkie, zwłaszcza te najbardziej smutne , bardziej zmeczone, niepewne siebie, niepewne jutra...wszystkie jesteście wspaniałe. Uszy w górę, w końcu coś się uda, coś się miłego zdarzy
  23. szybciutkie w sobotni poranek! No, meldowac się dziewczyny, meldowac, bo obnizymy cenzurkę z zachowania za brak obecności :-) Mnie może uda się pojechac dziś z tatą na grzyby, po sniadaniu :P Bobasekm - ha, ales się rozpisała na swój temat, nie wiem, od czego zacząć to czytanie...Kurka wodna, pisz, co słychac i koniec! No i co to za praca, jesli jej nie lubisz -daj nam szanse znielubic ja z Tobą ! Przytulancho! Mamba, Emmi - dla Was najwieksze za to, że jestescie tu ze mną :-)
  24. hej ho. A ja sie nie moge przyzwyczaic do pisania na nie swoim komputerze...mno i ekran taki malutki... Emmi,super, że wpadłaś na topik! Teraz będziesz częściej, mam nadzieję? A z tym zadomowieniem się...ja to tyle razy przerabiałam, że kiedyś sobie poweidziałam, ze nigdy już nie chce przyzwyczajac się i kochac zadnego domu...Teraz jest już inaczej, bo mam duże szanse na to, że wreszcie będę miała to korzenie, którego zawsze mi było brak przy czestych przeprowadzkach. Tearz chyba moge\\e sobie pozwolic na pokochanie nowego miejsca, tylko że...no, w sers\\cu chyba zawsze na 1 miejscu będzie dom, w którym dorastałam. Najbezpieczniejsza przystan pod słońcem. Utracona, ale ciągle żywa w pamięci. chciałabym stworzyć takie miejsce dla własnych dzieci i trzymac je dla nich do końca życia. Chyba niezaleznie od wieku utrata ukochanych 4 ścian jest bolesna. Rodzice mojej przyjaciółki własnie się rozwiedli i chą sprzedać wspoóne mieszkanie by kupić dwa mniejsze. Niby żaden to dramat, ale jednak ona bardzo pzrezywa nie tylko zmianę stanu rzeczy miedzy rodzicami, ale też bliska utrate DOMU, tego z czym go utozsamia od najmłodszych lat. WIesz co, mnie też szkoda. Ja tam bywałam jako dziewczynka, ile tam naszych wspólnych fantazji powstało! Niby tam od lat nie bywam, ale świadomość jakś przykra...tak czy inaczej - trzymam kciuki cały czas, zebys jak najszybciej poczuła się \"u siebie\". A wode ciepła juz masz? A co do Mai - mozesz napisać nam, jak sobie radzi? Zdaje się, że to taki budujący przykład po tym, co ona przeszła...Oczywiście, o nic bardzo osobistego nie pytam, ale tak ogólnie... Maba , oj, wiem jak to z małą maryda w domu bywa...A czy twoja Nikusia duzo mówi? Maciek paple po swojemu, ale z jakimiś \"ludzkimi\" dzwiękami niewiele ma to wspólnego, może jedynie nasladuje zwierzątka no i niesmiertelne mama, tata, papa, baba...czekamy, co powie wyraźnie poza tymi wyrazami, oj czekamy :-) A teraz wysłałam go na spacer z dziadkiem, szczęśliwie dla mnie teraz ma kto z nim wychodzić, ja ja jestem zajęta czymś innym ;-P No, musze zmykac, pozdrawiam resztę szanownego topiku, papa
×