Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. hej. Gargamelka, ale miło Cie poczytać, takie tempo przed ślubem, ale cały czas masz uśmiech (ja to widzę!) Na buzi! Pamiętaj o nas, jak już będą ślubne zdjęcia!!!!!! Forever - a co Ty tak znikasz, zdaje się kolejny raz, na weekend?i to już w czwartek??!!?? Emmi -?? i jak idzie...?? Tęsknimy tu za Tobą.... Bobasekm, kurka, no, napisz co ś więcej, czekamy! Pozdrawiam wszystkie babeczki z serca i zmykam :-)
  2. ...muszę egoistycznie napisac, że nawet sie po cichu ciesze, z tego małego ruchu na topiku, bo pewnie znowu miałbym zaległosci, jakoś nie bardzo mam warunki do spokojnego pisania....U nas pogoda w kratke, ale dziś cieplej - wreszcie poszliśmy z maciuniem na spacer. Ale do babiego lata daleka droga....Ktos nawet snuł pesymistyczne wizje, ze to tak do 15 ma być, brrrrrr....Ach, tęskni mi się za wakacjami...albo za domem, dla odmiany, bo spędziłam w nim az weekend przed wyjazdem do rodziców. No i moja tutejsza przyjaiółka - jak na złość - jest w sanatorium..... Ale tam, miłego, bardzo miłego nawet popołudnia życzę!
  3. cześć Moje drogie! Jestem juz na łonie rodziny, MM jedzie do Wrocławia a potem dalej na kraj świata :-( , desdzc pada i zimno się bardzo zrobiło - coś mam pecha do pogody na wyjazdy w tym roku, ale trudno - ale tak lubię wrzesień, że mam nadzieję, ze mnie nie zawiedzie i dostane sowje babie lato w nagrodę za cierpliwość. Emmi - Kochana, ściskam Ci ei cóż moge więcej napisać - trzymaj sie dzielnie, poczatki zwykle sa trudne, ale pptem coraz łatwiej, Yej zimnej wody nie zazdroszczę, oj nie zazdroszczę! dla Ciebie! Nimfa czytam, ze zbierasz się w sobie - dobrze.powodzenia! Forever - no to teraz życze ci słonka i tęczy - zebyś sobie pojezdziła w lepszym nastroju:-) A co z papużką???? Bobasekm - no i co w pracy??/ Gargamelka - miłych ostatnich przygotowań, Kochana, i pięknej pogody w TEN DZIEŃ!!!! Mamba, ANkara, Asiatrzy, Beza, Novinka,borutka...no i reszta miłych pań, których obezcność mi umknęła - i miłego dnia! Postaram sie zaglądac tu przynajmniej raz dziennie, przy sprzyjających okolicznościach, żeby sobie znów nie narobić zaległosci ;P
  4. to ja...coś tam poczytałam... Bobasekm, ale nic o Twojej nowej pracy nie znalazłam..? A, najlepsze życzenia - choć spóżnione! dla Ciebie! Novinka :-) Bardzo miło Cię widzieć! I Ankare, i Mambę, i Emmi, Jolę, Gargamelke - jeszcze pannę :-) , Forever, Bobasekm, Efciak, ASiatrzy...Was wszystkie!!!!!!I chyba - to nie było złudzenie - Michas się tam pojawił..??? A co u Borutki? Forever - jak jazdy??? Ja się MUSZĘ zabrać za auto... Brahypekma - przykro mi, ze tak się pokręciło u Ciebie...Przytulancho! Beza emmi - no sporo nas było i sporo z nas stad \"uciekło\" Ciekawe, co u np. Mai, którą wspominałas jakiś czas temu, bo jednak się tu nie pojawiła. Dzięki za przekazywanie pozdrowień, już się bałam, ze mopje sms nie dochodzą. Powodzenia w przeprowadzce...ja będę to chyba przeżywała za rok... Ponieważ z czasem troszkę krucho, w skrócie napisze tylko, jak było na wakacjach: świetnie. :-) Zażyliśmy sporo kultury, zwiedzaliśmy co się dało (Maciuś na szczeście spał w większości muzeów, inaczej trzeba było za nim biegać i pilnować eksponatów). Uczciwie przyznam, ze największe wrażenie zrobiło na mnie muzeum zabawek w Bazylei, trzy piętra pełne zabawek z poprzednich epok, poukładanych tematycznie...niesamowite!!!!Siedziałabym tam cały dzień...gdyby nie Maciuś, któremu się to o dziwo specjalnie nie podobało. Burgundzkie wina są dobre (poza tymi z 2004 roku ;-) ) a francuska prowincja piękna i zadbana. Byliśmy nawet z rodziną na grzybach i rybach:-) Zamki są śliczne, a piwniczki w nich suto zaopatrzone. Cóż więcej napisać...Byłoby tego mnóstwo, ale nie będę zasypywac forum wspomnieniam...:-) A, widziałąm wcześniej, ze pisałyście o filiżankach (ten temat, jakże wdzięczny, wraca co jakiś czas) - we Francji - jak uświadomiła mnie kuzynka 0 herbaty nie pije się niemal wcale, za to dużo wody, wina i kawy. Piją z kubków, ale najczęściej (w domu) z takich małych miseczek. Pewnie dlatego, ze zmieści się w tym bagietka, którą maczają niemal we wszystkim ;P Kochane, bardzo Was wszystkie pozdrawiam, nie dam chyba rady się tu zjawić przed wyjazdem do rodziców, ale szansa na w miat=rę stałe zaglądanie jest, bo rodzice mają już stałe łącze, a i przy Maciusiu będzie pomoc.
  5. hm...dzień dobry...zapowiadałm się, ale nie mam kiedy przeczytać i napisać wiecej. Jutro wyjeżdzamy, a po przyjezdzie z wakacji jeszcze się nie pozbierałam - zimno i pranie nie schnie, a tu jeszcze ze dwie pralki zostały... mamba - całuchy dl Nikoli! wszystkiego najlepszego dla małej łobuziary! bobasekm - powodzenia w pracy! jeszce nie doczytałam, gdzie masz pracować, ale może doszukam tej infoormacji za chwilę! Trzymajcie sie dziewczyny, może znów trochę mnie nie będzie, chyba ze zdążę napisać coś jutro, a potem pozaglądam od rodziców. :-)
  6. nadal tylko , bo musze sobie zorganizowac czas rozsądnie - w domu mamy być tylko kilka dni i wyjazd do rodziców (MM znów wyjeżdza na miesiąc) - ale serdecznie pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia później
  7. miłego weekendu... własnie wrócilismy...ale wspaniałe wakacje!!!!!!!!!Już dawno nie wypiłam tyle wina...:-) No, zmykam, pokażę sie później,jak już poczytam i dowiem się, co u kogo słychać. Emmi - mam nadzieję, ze moje smsy dochodziły?
  8. AAAAAaaaaa, no i wiem, ze Novinka niedługo wróci z wakacji, więc specjalnie dla niej - i na powitanie !
  9. dzień dobry! Kto się bedzie smial jak napisze, ze NIE JESTEM DO KOŃCa spakowana...:P ale się spinam, spinam, bo niedługo wyjazd... Kochane, polecam się życzliwej pamięci, wszystkiego dobrego i .....do zobaczenia...:-)
  10. witam serdecznie, choć nie jest dziś łatwo, bo mnie Maciek atakuje z butelka - koniecznie amm go wziąć na kolana... Kurcze, ale mam stres przed drogą i ...przed pakowaniem...Pamietam, jak Emmi wyjeżdżała nad morze i co chwila tu zagladała w trakcie pakowania :-) no , ja niestety sobie na to nie pozwolę... A już macius po prostu od rabna przechodzi sam siebie...MM zaraz wychodzi z łazienki, wiec nie mam czasu popisać z Wami...A nie bedzie mnie 2 tygodnie przynajmniej. Jola - dostałam zdjecia, masz świetną córke, a wszystkie trudności mijają - na szczęście (ha, przychodzą inne radości...), tak sobie powtarzaj! Wypoczynku Coi życzę! Forever - udanego weekendu w domu! No i miłych powitań potem - TM i z TK(kotem). No, udanych jazd poza tym! Gargamelka - miłych ostatnich panienskich chwil Ci życze....I dużo, dużo szczescie zaraz potem ;-) Bobasekm - no Ty wiesz, ze ja Ci dobrze życze.... i duże przytulanie na Ciebie - tak na zapas - od Ruminki :-) Uszy w górę, będzie dobrze! Ankara - :-) A Tobie życzę wreszcie trochę czasu dla siebie! Luniuchowania i spokoju... Mamba - wielu miłych grillów i piwek jeszcze tego lata :-) I grzecznych córek, nawet bardzo grzecznych! Emmi - dla Ciebie stale i niezmiennie i za to, że jesteś! Spokoju przy wykańczaniu domku.... Borutka - miłego powrptu z wakacji! i dobrych relacji z TM Papużka, Nimfa - zdrowia i spokoju! A całą reszta - przepraszam, ze nie każdego z osobna, ale strasznie się spieszę - serdecznie pozdrawiam i życze jeszcze dużo słonka!
  11. ja tylko i znikam, MM już wrócił :-) i zaraz trzeba jechać na zakupy i na myjnię z autem...No i Macius- szaleje, jak zobaczył tatę, to jeszce bardziej, niż zwykle - popisuje się z radości :-)
  12. Witam porannie, ostatni raz o tej porze przed wakacjami! Miłęgo dnia, dziewczyny! ANkara - miło Cię zobaczyć :-) Efciak - buziole dla Jasiola, a jak piszesz - piszecie z Forever - o tych kocich pazurach, to musze wspomnieć, ze mój jamnik wczoraj złamał sobie paznokcia...podczas psiej awantury. Poszło oczywiscie o \"dziewczynę\" ;-)
  13. WIECIE CO, ROBIE TAK STRASZNE LITERÓWKI, ZE CORAZ BARDZIEJ MI WSTYD...przepraszam............
  14. i ja znów na moment, bo maciek zaraz sie zbudzi, a ja ledwo zipię po skończonych porzadkach. Przyznam sie też, ze coraz bardziej sie boje pakowania :-( Kuuurecze,ze to tak zawsze musi być przed samym wujazdem, a tu jeszce prowiant trzeba zabrać ze sobą na taki długi okres,,, Emmi - :-) Słonko, dziękuję, ze masz dla mnie takie miłe słowa! ja oczywiscie bedę wysyłała jakieś smski zeby był kontak, noa= ale nadrobić trzeba będzie i tak...A to pisanie o sobie...no czasu brak. Zwykle jest to, co akurat na domowej tapecie, albo znowu chce sie z kimś popisac o jego sprawach. Ale wiesz - ostatnio kupiłam sobie parę ładnych rzeczy, dziś ubrałam sie tak \"niedzielnie\" na spacer z mackiem i ...no, czułam sie inaczej! patrz, jak takie drobiazgo diząłja! Przemawia do mnie chyba taki program na TVN Style o zmianie stylu. Ale na codzień - wygrywa pragmatyzm... A przy okazji - rozmiesył mnie dziś jeden facet - robią u ans drogę na osiedlu, no i pracują ubijarki - i siedzi sobie facet na takim urządzeniu i sie drze na cały głos - ihaaaaaa ihaaaa :D Forever, mamba - kochane, przepraszam ze tak mało do was ostatnio piszę...U mnie jakiś młyn się zrobił...ciągle amm przez to jakieś zaległosci, zapominam co mam napisać itd...Ale dla Was Bobasekm - hej ho! A byłaś w tym bałtowskim Parku Jurajskim..? Nimfa - no to uczysz się na błedach...Obyś ich nie powielała - za to trzymam kciuki. A koleżance odpisałaś zgodnie z sumieniem. I dobrze. Jola - około 2, 3 miesiaca dzieci mogą mieć kolkę, u nas na szczescie to było tylko kilka dni, ale codziennie po 21 było wieczorne wycie przez 1,5 2 h. Potem przeszło. Maciuś starsznie często był przy piersi i na początku sama sobie wprowadziłam diete - moze spróbuj i Ty? Ja przez pierwszy miesiąc jadłam tylko rosół, gotowaną piers z kurczaka, marchewkę, ziemniaki, zamiast masła była oliwa i rama oliwkowa, tylko szynka bez konserwantów, no i konfitury morelowe (nie uczulają). Smażone NIE, ciemne mięso NIE, wzdymające NIE, czekolada NIE i jak najmniej przetworów mlecznych. Ale po miesiacu zaczęłąm wprowadzać wzzystko, poza wzdymającymi warzywami. I było ok, nawet czekoladę mogłam jeść. A jeśli mała szuka ciągle Twojej piersi - nie pozwół jej zasypiać przy niej (w dzień ) i spróbuj podawać jej czasem smoczek!!!!!Nie bój się tego, wszystko jest dobre byle z umiarem. Miłego dnia i przespania nocy. A w ogóle myślę, ze nam, mamom, należy się choć raz w miesiącu noc zupełnie bez dziecka. Tak, zeby ktoś inny wstawał i podał mleczko, jeśli mozna (z butelki). A ponieaż włąsnie mówią, ze w nocy widac spadajace gwaizdy - moze posolidaryzuję się z Tobą w tym niespaniu..? Gargamelka- i buziak dla przyszłej Panny Młodej...Kurczę, wydajemy z topiku kolejną panne.... No, musze zmykać...plecy mnie bolą.... Pozdarwaim Bardzo wszystkuich, zwłaszcza tych, o których zapominam ostatnio...
  15. cześć dziewczynki, widzę że jestem pierwsz w poniedziałek? :-) Miłego tygodnia Wam życze! U mnie będzie na pewno ciekawie, bo 1. dziś mam duuuuuzo pracy... 2. jutro wraca MM :-) 3. w czwartek jedziemy na WAKACJE!!!!!!!! do rodziny we Francji - w Dijon, stolicy musztardy ;-) tak więc - trochę,mnie nie będzie na topiku, niestety. Jak zwykle - rano mam mało czasy, więc się nie będę rozpisywała - tylko do Joli będzie, bo ona, biedulka, niewyspana i zmęczona, a dobrze pamiętam, jak ja się czułam na początku... Jola - Kochana, wąłśnie, ja też miałam podobne problemy, o ile pamiętasz, maciuś w nocy spał ze mną i budził siebie - i mnie - co 1,5 lub co 2 godziny, a w dzień spał tak jak Twoja Maja - góra 15 minut jednym ciągiem....Jedyne co mogę napisać - że, to mija, w końcu się sen unormuje, tak samo pory karmienia. Lekarze mówią, ze dizeci zmieniają swój rytm co 3 miesiące, wiec moze u Ciebie też już niedługo będie lepiej? A póki co - dasz radę, choć pewnei popołudnia są najcięższe, bo oczy same sie zamykają. ALe wiesz co, takie maleństwo jest najwspanialszym cudem świata i nie szkoda dla niego ani chwili :-) Sama to czujesz, prawda? :-) Będzie lżej z czasem, zobaczysz! Ucałuj małą ślicznotkę w pepuszek od cioci z komputera ;-)
  16. :-) Na razie tylko , bo co prawda gości już nie ma, ale obowiązki zostały i to nawet wiecej niż zwykle - jak po kazdej wizycuie jest co robić :-) Beza - odpocznij nad morzem i pięknej pogody Ci życzę! Emmi, Bobasekm, Mamba, ANkara, Forever, Borutka, Nimfa , Tatar, Asiatrzy (co u Ciebie?) i caaaała raszta - miłego dnia Róża! trzymam kciuki za powodzenie misji \"najtrudniejszy pierwszy krok\" !
  17. Oj, jeszce nie popisze, moze jutro - bo goście wyjadą po sniadaniu. Kochane Moje, jak dobrze , ze jesteście.... Dzięki za wszystkie pozdrowienia, miłe życzenia i pamięć :-) Jak na razie spędzam czas aktywnie i baaaardzo fajnie, ale trochę jestem zmeczona, bo cały dzień na nóżkach. Piesek grzeczny, na początku co prawda przestaszył macka, bo szczekał z radości ze spotkania... Ale teraz jest ok, niemwchodzą sobie w drogę, O dziwo - moje dziecko 3 noce pod rzad samo przespało w łóżeczku...Może tak na niego wpływa tak liczne towatzystwo> :-) No, uciekam...Napisze tylko do Nimfy - boli, wiem, ale ...w końcu przestanie. Może przykre będzie to, co teraz napiszę, ale chyba musze to zrobić - gdybyś pozwoliła wrócić do siebie mężczyźnie, który Cię nie szanuje i który co gorsza Cię bije, uważałabym to za największą głupotę. Z takich zwiazków należy odchodzić jak najszybciej i nie czarować się, ze ktoś się poprawi czy zmieni. Nimfa, nie pozwól nikomu na poniżanie i deprecjonowanie Twojej wartosci!!!!
  18. Bosz, co ta pora ze mnie robi!!! taki bysior! RZECZY a nie żeczy upds... A c9o do czytanai poradników - jak kto lubi, ale nie am jednej złotej reguły na kazdą okazję. I nie wszyscy mężczyźni kochają zołzy :-)
  19. tylko szybki meldunek, kochane, bo czasu brakk...Mam gości, rodzice i Niunidło, chwilowo wyekspediowani do brata , ale zaraz wrócą. Maciuś już gotów do usypiania, tylko ja chwytam wolną chwilę przy komputerze... Emmi- -jak dobrze, ze Mai się poukładało!!!!!!!Czekam na jej wpis, naprawdę niecierpliwie. Dobeze napisałaś do Nimfy.... Nimfa - popatrz, jak jeden głupi drań wpłynął na Twoje spojrzenie na swiat! Nie daj się takiemu dupkowi, nie warto! Kochana, dobrze, ze okazał się takik głupim tiiiiiit teraz, a nie na przykłąd po 5 latach małżeństwa z dzieckiem w dorobku...To boli, wiem, ale mam nadzieję, ze zamiast tracić wiarę i nadzieję, zaczniesz po prostu inaczej patrzeć na mężczyzn. Zaczniesz w nich cenić to, co wartosciowe, a nie to, co ładne na pierwszy rzut oka. W życiu mżna robić tyle żeczy! Moze za bardzo się wtrące, ze może spróbuj zająć się jakimś...wolontariatem> Popatrz na ludzi pod innym kątem, co ci szkodzi? Zanim się w zyciu podejmie osteteczną decyzję, trzeba wiedzieć, z czego się rezygnuje. Nimfa, pamiętaj, ze nie jesteś sama. Nawet jeśli w tej chwili nie ma nikogo przy tobie, to jestetśmy my, czekamy i piszemy. No, musze zmykać, jutro mnie chyba znów nie będzie, nie wiem jak w weekend. :-) Miłego!
  20. :-) Mamba - no to dziś ja walcze z migreną...Na razie wziełam tabletki, poleżałam i przeszło, ale musze ostrożnie się przemieszczac, bez gwałtownych ruchów (i skłonów) bo wróci i zostanie do jutra :-( U nas jest dziś gorąco,wiec to moze bóle zatokowe??? Brrrr. A jeśli chodzi o sprzatanie - dobrze, ze to, co miałam zrobić dziś, zrobiłam jednak wczoraj wieczorem...:-) OBiad u ruminki - zupa krem - z młodych warzyw i sera z kolorowym makaronem, potem będą gołąbki, które jadą do mnie własnie i są coraz blizej ;-) A na deser serniczek z malinami - taki sam, który robi Forever :-) Bobasekm - wiesz co, tebn Twój brat zasłużył, zebyś go \"wkręciła \" w niezły numer - jest taka audycja w radiou ZŁote Przeboje, słuchasz czasem? Miełgo dnia, popołudnia i wieczora, a nocy - niestety platonicznej, bo pamiętam, ze jeszcze nie mozecie sie za bardzo przytulać...Ale za to przed snem zjedz jakąś pyszną pyszność...Może też serniczek ? :-) Forever - hm, jazda przed Tobą, powiadasz...hm...Dobrze, im szybciej - tym lepiej, pewnie jak dzieci wrócą z wakacji to w mieście zaczną się korki i sie nie rozpędzisz za bardzo ;P Tylko pamiętaj, jak światło będzie czerwone to sie zatrzymaj....nie jedz KIMONEM....:D Emmi - Napiszę coś o Niunidle, jak tylko złapię wolną chwilę w czasie odwiedzin rodziców. Z pewnością nie przegapię ich przyjazdu, bo USŁYSZĘ jak Niunidło wysiada :-) Dzieki za pozdrowienia! Jesteś niesamowita - masz kontakt z Mają????? Z tą Mają, która tu kiedyś pisała ze dwa, trzy lata temu - była wtedy w ciąży z drugim dzidziusiem? i miała kłopoty rodzinne? Co u niej???? Myślałam o niej nie raz...Mam nadzieję, ze nie pomyliłam jej z kimś innym. Super, jeśli napisz znowu...Kurcze, to jednak jest niesamowite miejsce! A jak Tam brzusio Jasia? Czy nadal jest _ Jak to napisała Nowinka - Biegunkiem? :-) Mogę Ci polecić taki prebiotyk - w saszetkach - nazywa sie Dicoflor30, zapytaj o to w aptece, poczytaj ulotkę, może warto dać maluchowi. Beza - oj, plamy od siuśków na trawniku sie robią???? Musze ten problem przemyśleć, ale pies i tak będzie :-) No, bardziej się boję jamniczych podkopów, wiem co potrafi Niunidło zrobić nawet na ogromnej łace, no to co dopiero na małym trawniczku!!! Na szczescie mamy tam \"zaplecze\" w postaci lasu i łąki - działka jest na terenie ślężańskiego parku krajobrazowego. A wiesz, miałam wcześniej nawiazać do tego, co pisałaś o sobie, o porównywaniu do innych, o poczuciu braku, o rozsądku i miłosci w zawiazywaniu związku. Kurcze, no mam za mało czasu na to, co chcialbym napisać...musze się strescić, a nie lubie. WIesz, ja sama mam do siebie mnóstwo pretensji o różne rzeczy, o to jaka jestem, jak nie chcę być, a jaka nie jestem. Wydaje mi się, ze większość ludzi radzi sobie ode mnie lepiej, potrafi sobie zorganizować życie, zdobyć się na większą samodzielnośc. Ale to porównywanie z innymi - choć nieuniknione, nigdy nie jest takie bezkrytyczne, bo przecież sama mam w swoich kręgach ludzi, których życie nie pieści, którzy mają strasznie trudną sytuację. Albo też widzę i to, ze osoby, którym po cichu sama czegoś zazdroszczę (że są takie a nie inne, np. są zaradne i robią karierę), wcale nie są zadowolone z życia, czują brak i deficyt tam, gdzie akurat ja jestem spełniona. Jakoś tak jest, ze jak siądę z przyjaciółką, to ZAWSZE możemy na jakiś temat narzekać. Czasem mnie to dziwi i zawstydza, ale wiem, ze poczucie braku jest wbudowane w naszą naturę. Ach, skąd by się wzieły powiedzenia typu \"wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma\"... A co do małżeństw - a tak, napisze to, niech będzie dyskusyjnie, wychodzenie za mąż z rozsądku jest zdrowsze, niz wychodzenie za mąż z samego zakochania. Miłość nie wyklucza rozsądku, absolutnie, na prawdziwe pokochanie kogoś trzeba mieć czas i doświadczenie, tak uważam, bo wtedy rozsądek podpowie, za co NAPRAWDĘ warto pokochać, czy np. za spontaniczność, ekspresję i sypialniny dreszczyk, który prędzej czy później mija, czy też za to, ze zawsze można liczyć na partnera, można z nim rozmawiać i milczeć bez skrępowania, planować, budować i burzyć ( bo i tak czasem bywa), za to ze można być sobą - z sobą. Ja mój związek uważam za swój największy sukces, poprzedni - za najwiekszą porażkę. A że sie czasem obejrzę za jakimś przystojnym (mmmmmmO Orlando...) facetem, czy westchne w duchu do pierwszego zakochania, no cóż, tyle mogę i nie mam zamiaru z tego rezygnować,jeden malutki flirt bywa lepszy niż niejeden lifting...;-) Muszę zmykać........ Mięłgo popołudnia, kochane, miłego wieczora! Może wpadnę jutro, bo dziś to już marne szanse:-)
  21. :-) Mamba - no to dziś ja walcze z migreną...Na razie wziełam tabletki, poleżałam i przeszło, ale musze ostrożnie się przemieszczac, bez gwałtownych ruchów (i skłonów) bo wróci i zostanie do jutra :-( U nas jest dziś gorąco,wiec to moze bóle zatokowe??? Brrrr. A jeśli chodzi o sprzatanie - dobrze, ze to, co miałam zrobić dziś, zrobiłam jednak wczoraj wieczorem...:-) OBiad u ruminki - zupa krem - z młodych warzyw i sera z kolorowym makaronem, potem będą gołąbki, które jadą do mnie własnie i są coraz blizej ;-) A na deser serniczek z malinami - taki sam, który robi Forever :-) Bobasekm - wiesz co, tebn Twój brat zasłużył, zebyś go \"wkręciła \" w niezły numer - jest taka audycja w radiou ZŁote Przeboje, słuchasz czasem? Miełgo dnia, popołudnia i wieczora, a nocy - niestety platonicznej, bo pamiętam, ze jeszcze nie mozecie sie za bardzo przytulać...Ale za to przed snem zjedz jakąś pyszną pyszność...Może też serniczek ? :-) Forever - hm, jazda przed Tobą, powiadasz...hm...Dobrze, im szybciej - tym lepiej, pewnie jak dzieci wrócą z wakacji to w mieście zaczną się korki i sie nie rozpędzisz za bardzo ;P Tylko pamiętaj, jak światło będzie czerwone to sie zatrzymaj....nie jedz KIMONEM....:D Emmi - Napiszę coś o Niunidle, jak tylko złapię wolną chwilę w czasie odwiedzin rodziców. Z pewnością nie przegapię ich przyjazdu, bo USŁYSZĘ jak Niunidło wysiada :-) Dzieki za pozdrowienia! Jesteś niesamowita - masz kontakt z Mają????? Z tą Mają, która tu kiedyś pisała ze dwa, trzy lata temu - była wtedy w ciąży z drugim dzidziusiem? i miała kłopoty rodzinne? Co u niej???? Myślałam o niej nie raz...Mam nadzieję, ze nie pomyliłam jej z kimś innym. Super, jeśli napisz znowu...Kurcze, to jednak jest niesamowite miejsce! A jak Tam brzusio Jasia? Czy nadal jest _ Jak to napisała Nowinka - Biegunkiem? :-) Mogę Ci polecić taki prebiotyk - w saszetkach - nazywa sie Dicoflor30, zapytaj o to w aptece, poczytaj ulotkę, może warto dać maluchowi. Beza - oj, plamy od siuśków na trawniku sie robią???? Musze ten problem przemyśleć, ale pies i tak będzie :-) No, bardziej się boję jamniczych podkopów, wiem co potrafi Niunidło zrobić nawet na ogromnej łace, no to co dopiero na małym trawniczku!!! Na szczescie mamy tam \"zaplecze\" w postaci lasu i łąki - działka jest na terenie ślężańskiego parku krajobrazowego. A wiesz, miałam wcześniej nawiazać do tego, co pisałaś o sobie, o porównywaniu do innych, o poczuciu braku, o rozsądku i miłosci w zawiazywaniu związku. Kurcze, no mam za mało czasu na to, co chcialbym napisać...musze się strescić, a nie lubie. WIesz, ja sama mam do siebie mnóstwo pretensji o różne rzeczy, o to jaka jestem, jak nie chcę być, a jaka nie jestem. Wydaje mi się, ze większość ludzi radzi sobie ode mnie lepiej, potrafi sobie zorganizować życie, zdobyć się na większą samodzielnośc. Ale to porównywanie z innymi - choć nieuniknione, nigdy nie jest takie bezkrytyczne, bo przecież sama mam w swoich kręgach ludzi, których życie nie pieści, którzy mają strasznie trudną sytuację. Albo też widzę i to, ze osoby, którym po cichu sama czegoś zazdroszczę (że są takie a nie inne, np. są zaradne i robią karierę), wcale nie są zadowolone z życia, czują brak i deficyt tam, gdzie akurat ja jestem spełniona. Jakoś tak jest, ze jak siądę z przyjaciółką, to ZAWSZE możemy na jakiś temat narzekać. Czasem mnie to dziwi i zawstydza, ale wiem, ze poczucie braku jest wbudowane w naszą naturę. Ach, skąd by się wzieły powiedzenia typu \"wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma\"... A co do małżeństw - a tak, napisze to, niech będzie dyskusyjnie, wychodzenie za mąż z rozsądku jest zdrowsze, niz wychodzenie za mąż z samego zakochania. Miłość nie wyklucza rozsądku, absolutnie, na prawdziwe pokochanie kogoś trzeba mieć czas i doświadczenie, tak uważam, bo wtedy rozsądek podpowie, za co NAPRAWDĘ warto pokochać, czy np. za spontaniczność, ekspresję i sypialniny dreszczyk, który prędzej czy później mija, czy też za to, ze zawsze można liczyć na partnera, można z nim rozmawiać i milczeć bez skrępowania, planować, budować i burzyć ( bo i tak czasem bywa), za to ze można być sobą - z sobą. Ja mój związek uważam za swój największy sukces, poprzedni - za najwiekszą porażkę. A że sie czasem obejrzę za jakimś przystojnym (mmmmmmO Orlando...) facetem, czy westchne w duchu do pierwszego zakochania, no cóż, tyle mogę i nie mam zamiaru z tego rezygnować,jeden malutki flirt bywa lepszy niż niejeden lifting...;-) Muszę zmykać........ Mięłgo popołudnia, kochane, miłego wieczora! Może wpadnę jutro, bo dziś to już marne szanse:-)
  22. ... dzień dobry. Tatar, no to ja za pół godzinki jestem na tej kawusi :-) no, niby sie wyspałam, nawet Maciek przespał u siebie (ALleluja, alleluja!), ale i tak głowa cięęęęęężka...... Co to ja miałam ... - a, niektórych ludzi określa się tak, ze jak ich nie wpuścisz drzwiami, to wejdą oknem albo kimonem...No, ja tu mam tak przy komputerze właśnie, jak odgonę dziecię słodkie z jednej strony, to pojawia się z drugiej, pod krzesłem lub pod biurkiem, przy kolanie, pod łokciem itd...Taaaaaaa. wniosek - krótko będzie....Ale moze potem się uda coś wiecej skrobnąć, jak Maciuś bedzie drzemał (skad jest to słowo - drzemka???), no bo jak przyjadą goście, to raczej nie posiedzę przy komputerze...no własnie, Niunidło się pojawi, w stresie, bo podróż długa, miejsce obce, a do tego jeszcze z Niunidła zazdrośnik starszny i walczy o względy z maciusiem. Beza - oj, chyba ten twój owczarek ma dusze jamnika, bo one są strasznie głośnie i rozszczekane. A tak w ogóle - owczarek niemiecki zawsze był moim - niespełnionym- marzeniem z dzieciństwa. Jak już stanie mój domek, to pies koniecznie być w nim musi...No, na pewno będzie jamnik, no i jakiś drugi - chcuiałabym ze schroniska, ale MM się tropchę opiera...Boję się tylko o całóść ewentualnych trawników i rabatek kwiatowych....:-) Bobasekm, Emmi, Mamba - już po migrenie???Oby, bo wiem, jak to jest ...niech Ci nasze towarzystwo będzie kompresem chłodnym :-)..., Tatar, Ankara, Forever, Borutka, papużka i reszta - i do zobaczenia - potem!
  23. Nosszzzzzz, jak bym chciała coś napisac, to akurat mam tu wycie i pod krzesłem rycie.... A dwie osoby mi tu coś z ust wyjęły - zdaje sie ze Bobasekm ten tekst do Mamby (no sie nie bedę powtarzała o tym, ze to super, jak się ludzie trzymają za ręce) i ...no, nie pa,miętam :-( Bobasekm - jak sie cieszę z Twojego postu!!!!!!!!! Baaaaardzo :-) ...jutro przyjedzie Niunidło. Jamnik znaczy. oj, biedny Maciuś, biedny piesek...
  24. a, Matrona, a ku ku :-) Emmi - zastanawialiśmy sie nad eko-groszkiem, ale tu chyba trzeba mieć pozwolenie na używanie takiego opału i ta opcja upadła. Myślimy o piecu olejowym, do tego kominek z płaszczem wodnym (nie pytaj mnie tylko, co to znaczy :-) ) No i ten panel słoneczny na dachu...jedna firma kompleksowo ma nam to wszystko montować, ale już na ogrzewane podlogi nie dajemy się naciągnąć (choć pewnie miło by było...). Ani na centralny odkurzacz...ale to już nie na temat. no Forever, toś się rozpisała, że aż nie wiem, o co zahaczyć :-) Penwie dużo pracy? Ankara - no pokaż sie nam, słonko, pokaż - pogoda u nas piękna, wiec pewnie zasuwasz jak mały samochodzik...Co u Przema? Jak sie ma mały rozbójnik? Papużka - a co z Tobą???Miałas jakieś problemy ze zdrowiem, już lepiej? Napisz coś, zebyśmy sie nie martwiły. jak mija lato? dzieci u dziadków? Nimfa - a Ty, jak sie masz? jesteś już po tomografii? Trzymaj się się i pisz, zawsze będzie Ci trochę lżej, jak z nami pofadasz. Beza - miłęgo dnia bobasekm - :-) Miłego, spokojnego dnia XCi życze...A tak w ogóle to myślę, ze należy ci sie jakiś wyjazd z domu,. choć na krótko - chooćby na jakiś weekend, jest szansa na jakąś rozywkę tego typu? Mamba - czaczacza! i do tego piwka chę takie paluchy xxl słono-pikantne - są takie, czeskie bodajże, można w żabce kupić :P A jeśli o zabkę idzie, to ulubiony sklep Macka, bo zawsze na drzawiach wisi jakiś kolorowy plakat, no i tyle towaru w zasiegu malutkich rączek ;-) Tak wiec zawsze mnie tam ciągnie i nie wychodzi z pustą łąpką, bo pani daje mu jakiś gadżet(ha ha, żeby nie krzyczał jak go wyciągam ze srodka chyba) - mamy już latawiec, otwieracz, no i kilka balonów. Dziś też idziemy ... Zmykam...
×