Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. dzień dobry! od fryzjera zacznę (póki MM w toalecie ..;-) ) No szaleństw nie było, kolor fajny, bo pomieszany rudy z blondem - teraz zrobiły się 3 odcienie :-) ALe włosy krótkie, wiec za bardzo rozp[uścić wyobraźni nie mogłam. Troszkę inaczej obcięte, niz chciałam (troche asymetryczna grzywka - tak chciałam, ale krócej), ale moze byc. Zaskoczyłam sie nieco ceną, bo STRASZNIE dawno nie farbowałam w tym salonie (pod koniec ciąży) i ceny bardzo wzrosły...więc MM musiał kase dowozić, bo za mało wzięłam. Ale przynajmniej za to jakieś maski z alg, dogrzeanie, nawilżanie, kawę i czekoladki serwują, no to jakoś przebolałam. ...teraz wyślę, spróbuje pisać dalej, bo Maciek tu lata izaraz moze mi pomóc w tym pisaniu, np. nacisnie ESC ...
  2. Borutka - mam nadzieję, że z każdym dniem będzie le[ijej! Trzymaj się!!!! Asiatrzy - :-) A Tobie życze wielu długich rozmów z fajnymi ludzmi!!!
  3. Tym razem zacznę od tego, ze kazdej z nas przydałby się dzień bez wody w kranie - dopiero wtedy docenia się każdą kropelkę, i uczy ekonomicznego korzystania z tego dobrodziejstwa natury...Żebyście mnie widziały przy zmywaniu - miseczka na brudną , średnią i czystą wodę i nic się nie marnuje ;P A teraz do Nowinki ...dziś pasuje cytat z wierszyka dla dzieci \"powiedziała co wiedziała i prędziutko odleciała\"... a postu jak nie ma, tak nie ma...A niektórzy stęsknili się za Twoimi długimi wpisami ... i mailami też... Odniosę się jeszcze do tego, co pisałaś wcześniej na temat odczuwania samotnosci - Ja myslę, ze to jest nie do końca zależne od tego, ile robimy, ilu ludzi spotykamy, jak bardzo jesteśmy zajęci czy znudzeni - kazdego to dopada na krócej lub dłużej. Bo to taka samotnośc jak głód - jak ochota na coś specjalnego, co jest poza zasięgiem. Dla nas tym dotkliwsza, im lepiej odróżniamy znajomych od przyjaciół (od których przeciez wymagamy wiecej); pasję od zwykłego zapełniania czasu; pracę od harówki; możliwośc od konieczności. Dlatego i Ty - taka aktywna, wesoła, lubiąca swoją pracę, otoczona ludzmi - możesz poczuć sie samotna i tak samo ja - zabiegana mama i zona na odległóść tak sie czuję. Róznimy się chyba tylko tym, na jak długo pozwalamy sobie na to uczucie i jak bardzo ono nas zdominowało. Choć może się mylę...nikt tak naprawdę nie zajrzy nam do duszy. Na szcęście, dodajmy ;-) Jola - moja droga, chciałam Ci tylko napisac, że powinnas sobie sama wydrukować swój ostatni post i czytać go, kiedy emocje znów wezmą górę.. \"jest mi bardzo źle, kiedy nie rozmawiamy ze sobą i MM chyba też, bo ma wtedy taki smutny wzrok może macie rację, że przerasta go to że boi się bardziej niż ja ja czuję to dziecko w sobie każdego dnia i wiem, że to jest jakaś część mnie samej, a on? czasem położy dłoń na brzuchu, czasem coś powie do brzucha i to cały jego kontakt. Może faktycznie kiedy się Mała urodzi wszystko się zmieni? nie wiem, nie mam pojęcia dlatego też odsuwam w tej chwili od siebie myśli o odejściu i spróbuje dać nam szansę i czas, zobaczymy jak będzie\" ... Widzisz, jaka z Ciebie mądra kobieta? Starsz się ROZUMIEĆ nie tylko siebie, ale i partnera. A jeśli nawet zaraz po urodzeniu Mai TM nie stanie się tatą i mężem roku, to z czasem tak będzie, nie ma siły ;-) Ankara - noooo tak...Tylko nie myśl, że jestem złośliwa, ale ja sie włąśnie zastanawiałam, kiedy Ci znów siądzie kręgosłup...Ostatnio miałas tyle spraw, tyle obowiązków, że to była kwestia czasu...Taka top nagrodu za cały ten trud :-( ALe trzymam kciuki, żeby ci ten niedziwedz (wielki terapeuta) pomógł i na nogi postawiał. A tak w ogóle - zainwestuj w siebie i wykup sobie wizyty w kriokomorze (CReator na Legnickiej, w prostej drodze od Ciebie do miatsa...)moge ci nawet telefon podesłac... Emmi - no widzisz, ty nie masz dziś czasu, a ja chodze z bólem głowy....Porządki i prania odwołane u mnie ażdo ponownego pojaiwenia się wody, wiec dziś mam przymusową przerwę na kawę :-) Ale jest to przerwa zasłużona, wiec w pełni korzystam...Tylko ta głowa... Stokrotka - dzień dobry! Fajnie, jak wracają tu dawni bywalcy, byle na dłużej! forever - no masz ci los z tym ubieraniem się! japonek w deszczu nie zazdroszczę! ALe za to ten urlop w perpsektywie! BaW SIE DOBRZE! Bobasekm - czy za Twoim zmęczeniem stoją przygotowania do WESELA??? czy może jest jakiś inny powód? Usiaż, odpocznij, napij się mrożonej kawy...fala upałów nadciąga... No i tyle, Maciek się włąśnie zbudził i koniec wolności...
  4. Novinka - jeśteśmy i czekamy na wiesci od Ciebie...ostatnio strasznie się zaniedbujesz w pisaniu, co u Ciebie...NO!
  5. Dzień dobry! U mnie dziś znów nie ma wody, tym razem to zapowiedziana przerwa w dostawie, więc mam 3 rezerwowe garnki pełne od wczoraj...Zawsze jednak lepiej mieć świeży dopływ w kranie, zwłąszcza ze od dziś u nas powrót upałów. Wczorajsze wychodne już za mną, MM się spisał - wrócił wczesniej niz myslałam, więc nie tylko zdążyłam do fryzjerki, ale też do Centrum Taniej Książki (Forever - kupiłam Blask Fantastyczny Pratchetta za 8 zł!) i na rynek. Peeeeełno ludzi :-) A ja sama :-) ;-) Wieczorem było nieco gorzej, bo MM jakiś ostatnio rozdrażniony (może dlatego że powiedziałam, zeby sie zastanowił nad częstotliwością swoich wyjazdów). Wiecie co, ja myślę, że niestety powoli zaczynamy mieć razem syndrom związku na odległość :-( jakoś tam sobie układamy życie i codziennośc bez siebie, a jak już jesteśmy razem, to zaburzamy sobie nawzajem ten wypracowany rytm i mamy o to do siebie lekkie pretensje...Na razie lekkie. Zdaje się, że wszystkim facetom się ydaje, że wychowywanie dziecka polega tylko na zabawie z nim, reszta się \"sama\" robi\". Tak więc MM z Mackiem się tylko bawi,a ja robie całą resztę, siłą rzeczy wiec zaczynam być \'\"tym gorszym\" rodzicem, bo mam mniej czasu, cierpliwości, a czasaem jesczze nawet krzyknę. No ale nic tu nie odkrywam, większość z mam wie, jak to jest. inne się niestety prędzej czy póżniej dowiedzą, chyba ze będą miały nie tradycyjny model rodziny i to one będą goścmi w domu. I tyle. pozdrawiam Was wszystkie, miłej środy - jutro wolne, a niektórzy szcęściarze mają też wolny piątek, tak wiec -przewiduję pustki na forum...
  6. O, no ja nie dam teraz rady napisać więcej jak DZIEŃ DOBRY, ale spróbuje póżniej. Ale - jak to ma w stopce Novinka - dziś pragnę uwielbienia ;-)
  7. Asiatrzy - O właśnie, tak jak napisałaś \" Poza tym - wlasnie - spotykamy sie.Zawsze razem, zawsze w wiekszym gronie.Gdzie nie ma mozliwosci porozmawiania o czyms glebszym\". Ja dziś rano pomyślałam ze właściwie już tak strasznie dawno nie rozmawiałam o czymś, co bezpośrednio nie dotyczy (albo w jakimś stopniu choć nie dotyka) mojego życia, codzienności. Z przyjaciółką - spotykamy się z dziecmi, sama wiesz, jak to jest, zadnej swobody dyskusji, mamy zresztą tak mało czasu, że siłą rzeczy na pierwszy (i ostatni) ogień ida bieżące problemy i wzajemne klepanie po plecach. Przez telefon...zawsze ktoś w pobliżu... Kiedy napisałaś, ze TM ma ci za złe niektóre znajomosci, przypomniał mi się niezbyt miły fakt z życia, że kiedyś ja taką znajomość zerwałam, znajomość z chłpakiem, bo mój ex zagroził rozstaniem. Dziś myślę, że byłam głupia i zle zrobiłam, ale wtedy byłam zakochana, uzależniona itd... TM nie ma prawa cie ograniczać, myśle ze to musi byc jakiś jego kompleks - ze gdzies tam okazuje się gorszy, skoro Ty możesz zaspokoić jakieś potrzeby bez niego. takie kompleksy u partnera to często...hm...podzwonne dla związku. Przepraszam, ze tak wprost napisałam, ale tak było u mnie. Zresztą- moze Ty masz inną siłę przebicia w związku i potrafisz stawiać na swoim nie szarpiąc się aż tak bardzo...Oby! Na spacerze widziałam kawałek bajki :-) Naszyjnik z kropli deszczu na pajęczynie . Kurcze, jaki świat jest piękny! Staram się pamiętac o tym jak najczęsciej i patrzeć kiedy się da! Ankara -oczywiście kawka czeka i kiedyś się doczeka :-)
  8. Novinka, Bobasekm - dzięki za miłe słowa, wyrażnie potrzeba mi jakiegoś kontaktu z normalnymi, życzliwymi ludzmi, inaczej takie sytuacje jak ta wczorajsza - dobijają mnie na maxa. Wieczorem wyczyściliśmy wózek - chyba ktoś wylał na niego wiadro wody, wszystkie gąbki były nasiąknięte, wypięliśmy co się dało, ja prałam \"tapicerkę\" MM czyścił wózek. No i czekamy aż wyschnie. A jeśli o robienie czegoś dla siebie - we wtorek idę do fryzjera, ale kino odpada, koleżanka nie ma czasu.Szkoda, szkoda.
  9. ...i wiecie co? Zeszłam na dół z Mackiem, żeby wziać go na spacer i na zakupy, a tam nasz wózek cały czymś oblany -albo obsikany :-( Rozpłakałam się. Ostatnio musiałam zdrapywać z siedzenia gumę do żucia, niezra ktoś wrzuci jakieś śmieci, ale teraz czeka mnie mycie - pranie całości. I kiedy ja mam znaleźć na to czas? Na zakupy nie poszłam, bo nie mam się jak zabrać, szłam z Mackiem a łzy mi same leciały. No bo dlaczego tak trudno kochać ludzi? Tak utrudniać życie komuś z małym dzieckiem może tylko ktoś bardzo młody, albo osoba zupełnie bez wyobraźni. A do tego mam nieodparte wrażenie, że jak już posprzątam, odnowię - za chwilę znów ktoś mi popsuje, lub zniszczy. Jak trudno być optymistą w taki dzień, jak dziś...
  10. no, ja dziś zarażona \"dobrym nastrojem\"...Kurczę, zmęczona się czuję bardzo - już, Maciek jest nadaktywny, lata jak po narkotykach, a mnie sie ręce trzęsą i zebrać myśli nie mogę...Już zrobiłam pranie, dwa obiady (bo dla Macka no i jutro MM bierze WOLNE), posprzatałam po tym jak moje dziecko wdizęcznie wkłądając paluszka do buzi zwróciło śniadanie na łóżko, uchroniłam go od przywakenia deską do prasowania (kiedyon się nauczył wyciągać ją z szafy :-( ) i 10000000 razy zbierała to, co wyciągnął z szuflad - dokumenty, flamastry, klucze, inne takie. Zaraz idę z nim na spacer i na zakupy...Oby mi wtedy nie zasnąłą, bo nici z odpoczynku...Próbuje się umówić z koleżanka na kino, ale nie mozemy sie zgrać na przyszły tydzień, a w następnym MM wyjeżdża :-( I wcale nie chce mi sie krzyczeć, zaczynam czuć rezygnację. Ale wieczorem będize lepiej, na pewno. A jutro musi być super dzień :-)
  11. dzień dobry! Forever \"To kiosenna laczka na do widzenia\" ...ale mi dałaś do myślenia...:-) dopiero potem do mnie dotarło, że yto o wiosenną łączkę chodziło :D Pozdrowionka i miłej pracy, w soboty mam nadzieję nie pracujesz? Novinka, KochaNA, LEPIEJ JUŻ TROCHE? WEEKEND ZA PASEM -WRESZCIE SPĘDZISZ GO Z TM (?) i @ będzie się miał ku kocowi! Miłego wszystkiego! PS> ktoś mi tu włączył caps lock.... :-) Gajdzia - no, moja droga, okropne jak ktoś sie wtrąca w życie i jeszcze usiłuje obwiniac o coś...dlatego tym bardziej życze Ci powodzenia za granica, nabierzesz pewnie dystansu do siebie i Waszego związku. No i uważaj na siebie! Borytka - no to jeszcze raz - 100 lat, 100 lat niech króliczek żyje nam :-) Ale mus ie udało - dziś urodziny, jutro dizeń dziecka - zapowiada się rozrywkowy ciąg zdarzeń, zdaje się :-) Bylebyś tylko jeszcze Ty znalazła trochę spokoju. Jedno co dobre w Twojej sytuacji, to fakt, że już podjęłaś decyzję - bo najgorsze ze wszytskiego jest zawieszenie i huśtawka między tym co jest, a co być może. Trzymaj sie! Papużka - o lala, to ci się szykuje dzień pełen wrazen! Nie zazdroszczę tych nastolatków....Pozdrawiam Cię serdecznie - a jak dzieciaki reagują na Twoją - teraz nieobecność w domu? Jak Krzyś znosi rozłaki z mamą, masz jakąś nainię? Ankara -hej ho, czyżby tyle pracy w sadzie? Jak Twoje chłopaki - te chore? Przemuś w gipsie? Czy Ty będziesz miała truskawki - bo moze bym wyciagnęła MM na jakieś owocowe zakupy :-) bobasekm - miłego dnia! przypomnij mi datę slubu! no przeciez musimy cie tu obsypać ! A jak tam szynszyle? Śpią w nocy ? EMMI - bardzo miłego, spokojnego i bez marudzenia dnia życzę zapracowanej mamiw ! Jak się ma Twoja zwiezręca menażeria? Strasznie dawno nie byłam na topiku o zwierzątkach, anwet nie wiem, czy on jeszcze działa...a tak mi się zatęskniło za Twoimi opowiadaniami o Pięknej, o świnkach morskich....Tu jedna pani ma móodego rudego Huski (albo malamuta, trudno rozróżnić, wiem że jedne są wieksze), jest ładny, ale strasznie uparty i czasem obie musimy sobie radzić tak samo - na ręce brac i do domu...:-) wtedy mogę się pocieszyć, że moje dziecko waży o połowę mniej :-) Nimfa - no i jak tam rozmowa - jak rozumiem w sprawie pracy, bo nie napisałaś dokładnie. Matrona - c z kawką dla Ciebie i zatrzymaj się na chwilę....to takie fajne ćwiczenie, które zwykle poleca Emmi, zatrzymaj sie w miejscu i rozejrzyj ... no, musz już kończyc, pozdrawiam wszytskich bez wyjątku...I tylko taka uwaga na koniec- na temat MM - zasypał dom jakimiś szpragałami, paierkami, kabelkami itp, itd, wszytsko to lezy na biurku, stole i na półkach, wsyztsko zw zasięgu Mackowych łapek. Więc ja ciągle latam jak głupia i coś mu zabieram, no i szlag mnie trafia, bop czuję sie jak w wariatkowie na przyśpieszonych obrotach 14h dziennie (zanim M nie zaśnie). Ludzie, czy mężczyżni muszą być - podświadomie - skupienui an własnej wygodzie li i jedynie??????????? Co by go kosztowałao zapiętać sobie, że przy małym dziecku trzeba uważać na to co się robi :-( ALe tak w ogóle cieszę się bardzo, że MM jest, jutro nawet nie idzie do pracy,. No, ale tak do końca \"dnia dziecka\" nie będzie, bo w planach mnóstwo spraw....
  12. Borutka - żebym nie zapomniała jutro, bo mi się zdarza, 100 lat dla Króliczka!!!!! Niech żyje długo i sczęśliwie,ze spoełnioną mama przy boku!!!!
  13. no no, proszę, ledwo pomyslałam, że mogę miec mniej czasu na forum (odpadają popołudnia), to jakiż się ruch niesłychany zrobił!!!!Zakaładam, ze pewna awaria ma wtym sewój udział... Ja jestem już po jednym spacerze, pogoda u nas ludzka, znaczy bez słońca, ale i bez deszczu, za to trochę wiej. Teraz czekam, aż łaskawie mój syn zasnie, zebym mogła zająć się tym, co przy jego aktywności odpada. Borutka - TAk jak my wszystkie na kafeterii - trzymam za Ciebie kciuki, za to żeby Twoja decyzja przyniosła Ci w efekcie to, ci jest dla Ciebie najlesze. I dodam tylko, że jeśli jedne drzwi się za nami zamykają, to inne sie lada chwila otworzą. Trzymaj się, przytulam ciepło, wszytsko się niedługo ułoży! Novinka -oj bidulko! Ja przed @ też mam fatalny humor, w trakcie też nie najlepiej, ale nerwus i płaksa jestem, na szczęście to mija...Coć nie zmienia faktu, ze dzś czujesz się fatalnie :-( tak więc przytulam Cię bardzo i postaram się (naprawde) napisać za czas jakiś `;-) Bobasekm, Ciebie tez przytulam bardzo, na poprawę humoru...zjedz coś przepysznego...Tak, tak, ja już tu mam na podorędziu kinder bueno (ups, wydało się), no to się chętnie podzielę... Jola - strasznie fajnie, że u Ciebie wsyztsko dobrze - takiego nastroju życze Ci az do konca ciąży, potem zaś już same cuda - paluszki i nóżki będą wywoływały Twój uśmiech. Kochane, resztę tylko pozdrawiam, bo narasta mi bunt na wysokosci kolan...a może to walka ze snem..? Oby! Miłego południa!
  14. dzień dobry, miało byc wiecej, ale brak mi jeszcze dwóch par rąk do utrzymania w miejscu wijącego się na moich kolanach stwora...:-) WIęc póki co tytlko pozdrowienia i - Gajdzia - powodzenia, trzymamy za ciebie kciuki!
  15. ...a wiecie, ze ta awaria wodociągów to znó na niemal cały Wrocław..? Druga w przeciągu 2 tygodni (jak pamięta Bobasekm)...oj, coś kiepsko to widze, bo rury pękły niedaleko miejsca poprzedniej awariii. Jak nie naprawią, to bede musiała się gdzieś ewakuować z dzieckiem. ALe trudno, zdarza się, lecę po wodę do sklepu...
  16. Dzień dobry! U mnie padało, ale w nocy, wiec do tej pory nie ma śladdu, znów strasznie gorąco....I do tego NIE MA WODY, nawet się nie zdążyłam umyć, nieco mi to psuje rozkosz oczekiwania na MM...Cóż, przetrzymam go dopóki woda nie wróci ;-) A w podróży jest MM od wczoraj, teraz juz w Kopenhadze (ach, ja che do Danii!!) mam nadzieję. Bobasekm - to parkę kupiliście! A czy spodziewasz się że parka zachowa pełną wstrzemięzliwość, czy też już kupujesz następne klateczki...;-) Pozdrawiam wszytskich i uciekam
  17. Emmi -- ja tez się bardzo cieszę z egzaminó Niedzwiadkowych, wiem że to dużo dla Ciebie znaczy :-) Bobasekm - a jak dajecie szynszylce na imię ? Zgadzam się w 100% że warszawka oznakowana jest fatalnie, widać im się tam wzzytskim wydaje, ze wszyscy wiedza, jak jechać, a jak nie wiedzą, to niech nie jada...My tak lotniska szukaliśmy, na całej naszej trasie był az jeden znak...A tymczasem we Wrocławiu (gdyby nie korki) można wszędzie łatwo trafić ...zresztą maisto rekalmuję się hasłem :Wrocław - the meeting place (miasto spotkań). Oj, za gorąco, uciekam...pozdrawiam wszystkich
  18. dzień dobry w nowym tygodniu - pierwszym z całej reszty naszego życia! papużka - no to miłej pracy życzę, gratuluje też dzieci - że staneły na wysokości zadania w dzień mamy :-) Emmi - mam nadzieję, że dziś z nami popiszesz, pomimo tak ważnego dnia... ;-) A póki co....WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MALUTKIEGO MISIA!!!!!
  19. luuudzie, nareszcie3, niedziela się kończy!!!! Kolejny samotny tydzień za mną, a we wtorek powinien się zjawić spóżniony maż i ojciec w jednym :-)....No, u mnie też zbiera się na burze....Jeszcze tylko Maciusia ululać itd itop i może uda się obejrzeć Zagubionych..? Czytanie bajeczek bęzie stanowczo krótsze;-) I już awansem - żeby być pierwszą skoro świt - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO z okazji jutrzejszych urodzin KOCHANYEMU MISIOWI EMMIKOWEMU życzą Ruminka i Maciuś!!!!
  20. Asiatrzy - no to ja tez się cieszę, ze poprawa taka u Ciebie - z bratem i z pracą . lżej sie robi na sercu, jak innym problemów ubywa. Uff, mam dosyć na dziś, a jeszcze tyle czasu do wieczora....Miał być burzowy weekend i tyle, co wczoraj przez godzinę popadało...Ci, którzy się opalają nad wodą i w ogóle są gdzieś poza domem (i poza autem ;P) pewnie się cieszą, a reszta czeka na boskie zmiłowanie...jak ja i Emmi... Emmi - u mnie też dziś praleczka była w ruchu, dlatego łązienka jest najsympatyczniejszym miejscem w domu, tam najchłodniej. Problem w tym, że Maciek ma tam mnóstwo do zwiedzania i brojenia, wiec drzwi zamknięte...A praleczkę to masz chyba taką tradycyjną, nie od góry ładowaną? No bo skoro Miś sam wyciąga i wkłada (brawo Miś!)..? U mnie jest pakowana od góry, za to Maciek może rozpakowywać kosz na bieliznę :-) A tak w ogóle = już jutro MNiś kończy 1 rok życia! No kurczę, ale już jest dorosły!
  21. no upał, upał... Nimfa - fakt, ze poza ubezpieczeniem z UP niewielki pożytek, ale czasem są oranizowane różne kursy i warto się zorientować, na co mogłabyś się załapać. w każdym UP jest specjalny dział za to odpowiedzialny, idz się dowiedzieć, kiedy i co mogą zaoferować. Emmi, Mamba - kiedyś na dzień Matki w szkołach robiło się coś na pracach ręcznych ,nie tylko laurki,np. poduszki na igły :-) ...A ja nawet ostatnio byłam w pasmanterii, żeby taką kupić i usłyszałam ,ze mam sobie sama zrobic, bo nie ma w sprzedaży :-) A tak nawiasem mówiac - dziś rano poszłam z Mackiem na spacer i jak osiedle dlugie i szerokie - wszędzie słychac było płacz i marudzenie dzieci, tudzież niezadowlonych rodziców :O ... Oj, ten upał daje się we znaki w 4 scianach... A tak w ogóle, ponieważ nawet dziś wstałam o 6 - Maciuś nie spi dłużej nawet w weekend, znów byłam tak niewyspana, że podczas usypiania Maćka zasnęłam sama..:-)
  22. Forever, bobasekm - w imieniu mam dziekuję :-) U mnie z powrotem gorąco i dzuszno, burza była, ale żadne tam huragany, tylko przyzwoity deszcz i trochę pogrzmiało. Potem zaczęło się rozpogadzać i już słonko. Byliśmy z Maciusiem na spacerze, a teraz jakoś jeszcze trzeba dobić do wieczora...Dziś nie miałam spokojej przerwy, bo postanowiłąm dokładnie odpucować domek, z łazienką na czele. Ledwo skończyło - dziecie wstało... Ale oi tak był kochany, ze tak długo pospał. No, czuję jednak ten wysiłek w plecach...Nie ma to jak typowy dzień matki....:-( Trochę zazdroszczę tym mamom, co mają wieksze pociechy - tych laurek i wierszyków. No, miłego wieczora, oby noc była spokojna...i chlodnieksza od poprzedniej ;-)
  23. Dzień dobry z Wrocławia! Postanowiłam szybciutko się przywitać, bo zbniera się na burzę, pociemniało i grzmi - ale gorąco strasznie, na wszelki wypadek wyłączę zbędne - w tej chwili -sprzęty. Michaś - no,z tymi starymi jęczącymi chłopami...:-) A niby jak to sie ma do Ciebie ??? :-) Ale fajnie, że wróćiłeś do nas, że bierzesz życie odważnie za rogi :-) Bobasekm - może to i lepiej, ze dziś nigdzie nie jedziesz, taka podejrzana pgoda...A z teściową wiecej nie rozmawiaj, zostaw TM przekazywanie informacji EMmi - no, to kapcie to świetna zabawka...właściwie najlep[sze zabawki to te, które teoretycznie do zabawy nie służą... Oj, muszę jkońćzyć, grzmi coraz bardziej, pozdrawiam wszystkie dziewczyny i chłopaka, a naszym topikowym mamusiom - z okazji ich święta.
×