Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. sobotnie dzień dobry! Jola, no rzeczywiście,niezbyt miło zacząć dzień - nie dość, ze aż tak wcześnie, to jeszcze ze smutkiem w sobie...Ale wiesz już, ze tak między Wami bywa, że czasem te relacje się psują, a potem jakoś się dogadujecie, musisz chyba spróbować się trochę znieczulić na takie sytuacje, bo ich powtarzalność jest nieunikniona...Jak w każdym związku, a teraz oboje jesteście w stresie, bo zbliża się poród, zbliża się wielka zmiana. Nie wiem, co Ci jeszcze napisać - trzymam kciuki za szybką poprawę w w aszym związku!!! Ankara - cieszę się, ze znalazłaś czas na wpis!! Podziwiam Cię , zresztą nie ja jedna chyba, masz ostatnio naprawdę o wiele więcej na głowie, niż statystycznie wypada na kogoś w dołku, a jednak się dzielnie trzymasz! ;-) Dziewczyny - gromkie brawa dla ANKARY!!!!!!! Tego szpitalnego maratonu też współczuję, ja bylam tylko jeden dzień z Mackiem i te krzesełka zrobiły swoje z moim kręgosłupem, ale już spać tam!!!! Myślałąm,że zapewniają łóżka za opłatą (były tam mamy z maluszkami leżącymi długo, zupełnie zadomowione) ...fakt, że w naszym kraju pacjent liczy się najmniej, jest balastem dla służby zdrowia...Bez pacjentów NFZ miałby środki, ministter zdrowia mówiłby o sukcesach, szputale nie tonęłby w długach - stąd apel : ludzie, dajcie spokój, nie obciążajcie państwa, nie chorujcie (zresztą pewnie wmawiacie sobie choroby), lepiej pijcie ziółka. Oj, miao być coś więcej, ale Maciek...
  2. noooo, ale wpisów...sama siebie gonię... cóż, zostaje mi życzyć - dobrej nocy
  3. No, dziś przynajmniej mogę sobie pozaglądać na forum :-) Mamba - ja w przeciwienstwie do Ciebie chyba się nie zmobilizuję do sprzątania, brak mi dziś motywacji, wróciłam przed chwilą z długiego spaceru - Maciek mi zasnął jeszcze w wózku, więc nie wiem, ile ten błogostan potrwa i czy moja \"wolność\" nie skończy się nieoczekiwanie....Chyba wystarczy, ze musiałam wtachać na górę jego na jednej ręce, a zakupy w drugiej...Postanowiąłm że zrobię sobie święto, wypiję kawkę i przejrzę gazetkę...
  4. dzień dobry! Miło zobaczyć, że tu ruch!!!! Papużka - no wreszcie dobre wieści! Ale fajnie w tej pracy, oby tak dalej się układało! Asiatrzy - dobrze, że z bratem lepiej, najgorsze to trwać w niepewności. A praca...cóż, ja tryzmam za Ciebie kciuki, zeby Ci wsyztsko dobrze poszło i zebyś dała radę. Pamiętaj, 90% rzeczy o które się martwimy wcale się nie zdarzają. Miłego weekendu! łapa = jeśli masz taką możliwośc - odpocznij i zmień pracę, jak planujesz. Masz rację w tym co piszesz o prywatnych pracodawcach. Zycze Ci bardzo dobrego dnia! Bobasekm - ale Ci zazdroszczę tych spacerów...ja tu się nie będę powtarzać o warunkach do spacerowania w mieście, każdy zresztą może sobie wyobrazić, dlatego już się nie moge doczekać powrotu MM, żeby nas gdzieś zabrała...Niestety, moje dziecko w autobusie wyje ze strachu, więc taka opcja podróży odpada. A, cieszy mnie to, że wreszcie razem z TM gdzieś poszliście, może na spokojnie jakoś omówiliście podział obowiązków przed ślubem? Robaczek- witaJ, kim jesteś? Pozdrawiam wszytskich,miłego tego i owego ;-)
  5. No, wreszzcie się rozpisały babki! dobrze, że mam tu coś do poczytania, bo jakoś tak mnie deficyt dorosłych osób dopada..agagaga gigigi...... Borutka - dobrze, ze się zapisałaś na tę terapię. To najlepszy początek. Pewnie ci tam powiedzą, że powinniscie razem chodzić, ale super, że chociaż Ty sie zdecydowałaś coś robić z tą trudną sytuacją. I wiesz co, pisz, nie unikaj topiku, to też forma rozładowania. Nie musimy kochać calego swiata, to dotyczy tez dzieci ex partneró, wiec zapewne i Ty raz jesteś macochą, a raz fajną partnerką. Podziwiam Twoje wysiłki... Gajdzia - o, odezwałaś się ! Szczerze mówiąc - już zwątpiłam, ale plus dla Ciebie :-) Uważam, że dobrze zrobiłas mówiac mu wprost o tym, na co się nie godzisz. Ale wyszło tu jesczze coś, o czym nie wspomniałaś - że jesteście malżeństwem weekendowym. Takie zwiazki mają o wiele trudniej, jeśli idzie o rozwiązywanie problemów, bo bardzo często muszą zostawić sprawy niezałatwione do końca, rozmowy przerwane \"w pół zdania\", poza tym - spotykając się tylko raz na jakiś czas - mają w stosunku do siebie inne oczekiwania, tak jakby mozna było nadgonić tygodniową nieobecność w tak krótkim czasie...Zresztą - sama wiesz, jak jest w takim związku...Ale dla chcącego nic trudnego, pamiętaj, że im więcej będezie Was łączyć, im więcej wspólnych spraw, zainteresowań, tematów będizecie mieli, tym większe macie szanse na przetrwanie kryzysu. trzymam kciuki forever - o lala, ale cie pochłonął nowy rozdział życia! pozdrowionka! Emmi - no nareszcie się doczekałam, dobrze że jest jeszcze przed urodzinami chłopaków, inaczej ta szufelka wylądowałby na czyjejś pupie ;-) czyli masz na głowie 2 bale ...No, spore wyzwanie... bobasekm miałam tu coś napisać, ale mi Maciek z głowy wybił co, moze potem mi się przypomni...a teraz uciekam, bo dziecko mi wkłada w ręce zabawki, nic to, ze byłam z nim 2 godziny na spacerze, jesczze nie czas na moje wychodne... Mamba, Novinka, papużka, Ankara, Asiatrzy, Nimfa, Jola, Matrona, opoka, oraz czcigodna, ale cicha reszta...
  6. Emmi - teraz będzie przez MRGAFON - kiedy są urodziny jaśka??a kiedy braciszka?
  7. No proszę, Novinka, zawsze twierdziłam, że dobrze wiesz, jak sobie udomowić tygrysa :-) tzn. mężczyznę - chciałam napisać... Bobasekm!!! gdzieżeś Ty! Jedynie poszukiwanie dodatków ślubnych Cie usprawiedliwi... Jola - z kazdym dniem bliżej do mety, potem będzies nareszcie mogła spać na brzuchu!!!!No, dla mnie to był argument na plus, ale obkładanie się poduszkami zostało mi do dziś ;-) A Z tymi naszymi M...raz lepiej, raz gorzej, na pewno się poprawi! Nomfa - no to przykre, ze pani taka niesolidna w tym sklepie, ale może warto, żebyś jednak poszła na 11 tak dla samej siebie, przynajmniej zobaczysz, czego może pracodawca oczekiwać. Papużka - co u Ciebie, nie widać Cię i nie słychać, w pracy ok? Forever - a jak Tobie minął kolejny dzień zarabiania na siebie :-) ? Fajnie, że z TM się układa, oby tak dalej! A co czytasz aktualnie...? Bo ja dla odmiany nie mogę sobie czasu wygospodarować, tak że zaczętego przeze mnie Pratchetta MM powiózł ze soba do Norwegii bez moich protestów... Asiatrzy - co z bratem? Ja też trzymam kciuki i wirtualnie pocieszam jak mogę! ANkara - Tobie się nie dziwie, że nie piszesz, bo tyle masz na głowie! Ale jak już znajdziesz chwilę, napisz - czekamy na dobre wieści!!!! emmi - nie pożycze ładowarki od Ciebie, skoro Novinka tak głośno oprotestowała ten pomysł :-) Wy tak wczoraj o tych pyr pyr pyrtolących zupkach, a mnie dziś wzięłą ochota na gotowca...którego sprytnie zamroziłam wcześniej (spaghetti ) w pudełeczku i teraz mam z głowy. Napisz PROSZĘ dokładniej, kiedy kończycie roczek!! Tort zrobisz sama? Co do gangrenowych zebiszczów ;-) Maciek nadal ma 4, ale za to jakie! Opoka - co u ciebie? mamba - jeśli masz taką pogodę jak ja, to pewnie nigdzie nie wyjdziesz z Nikolką...czyli pewnie dzień lekko marudny nam szykuję...ALe damy radę! Wspieram wirtualnie....:-) Tadonia - dobrze że Emmi tą szmatką ekran przetarła, bo ja bym też zwątpiła w swój wzrok!!! tak dawno Cię nie było! Bardzo Cię pozdrawiam i życzę udanej komunii! Efciak - co słychać u Jasiolka? a jak tam stosunki z teściową? Nadal macie inne zdania co do opieki nad małym? Matrona - dzięki za przeganianie pecha!!! Miłej pracy, smacznej kawy i ...trochę czasu na topik :-) No, jak zwykle to co dobre szybko się kończy, musze zmykac, do wszystkich macham
  8. hej! jola, dogoniłam Cię prawie z kawką ;-)
  9. jak tak szybciutko, bo dziecię mi ucieka z nocnika :-) forever, a po pupie chcesz? a kto Cię zawsze pozdrawia!!!!!!! No, miłej nocki... uciekł...
  10. Emmi - jestem z tą suflą, jestem, za kanapą sie schowałam ;-) No i zostaje mi tylko szybko napisać, że trzymam kciuki za wyłażacych z dołków, tudzież za wpadających; pozazdrościć Novince tego spotkania, a potem jeszcze tego wpadania na meski tors (jedyny \"męski tors\" w moim domu ma między 30 a 40 cm obwodu); zawołać gromko : ho ho,Bobaseeeeekm! A tak w ogóle...jak to jest, że nauczyciel bez ukończonych studiów może się zapisac na studia podyplomowe..?
  11. oczy tak zmęczone, że używkę zamieniły na urzywkę.... UPS!!!!!
  12. o matko, no, jakaś goła baba (niemal) mi się tu ciągle otwiera, jakby nie mogli jakiejś reklamówki z Orlandem wrzucić, co mnie tam baby (niesmak) nawet w ladnym bikini, bab łądnych jest znacznie więcej od ładnych chłopów, to mogliby na BABSKIEJ kaferterii jakąś urzywkę dla zmęczonych oczu wkleic... Novinka, tak własnie, Emmi z miotłą, a ja z szufelką, jeszcze po niej poprawię, jak mi się to powtórzy! MIESIAC ! Ale tym bradziej cieszę się, że jesteś i liczę na to, że czasu Ci wystarczy na smaczne topikowe konwersacje z nami. Na @ sięodezwę niebawem zapewne, ale jestem tak toatalnie niewyspana (zasługa koleżanki), że inwencji we mnie jak na lekarstwo... Noimfa - trzymam kciuki Emmi - o Ankarowych przypadkach ja pisałąm, wiec ci jej post nie umknął. Wczoraj wyszła z Przemem ze szpitala, teraz będzie miała 2 rekonwalescentów na stanie, ale to może już ona sama zda relację z placu boju. Mamba, Jola, forever i reszta -no i koniec wolnego, lecę, od 3 dni mam przechlapane z czasem TYLKO DLA SIEBIE< bo jak Maciuś zasypia, jestem zwykle na dworze w ważnych sprawach. NP. poszłam po polecony na pocztę, a tam okazało sie, że zapomniałam zabrać dowodu....I powtórka z rozrywki...Kupiłam Maćkowi buty, po czym się okazało, ze za małe, więc musiałam dziś lecieć wymieniać...Ale ruch się przydała, bo goszcząca u mnie koleżanka żywiła się niemal wyłącznie czekoladą, więc jakie efekty takiej diety możecie się domyśleć.
  13. cześć gajdzia. Ja może oryginalna nie będę, ale jak zwykle zapytam, czy myślałaś o wspólnym pójsciu do terapeuty rodzinnego? Zwykle jest tak, ze winni nieporozumieniom jesteśmy oboje, może nie zawsze po równo, ale jednak. Warto sobie uświadomić, w jakim stopniu to nasza wina, a w jakiej wina partnera. Zwykle dziewczyny piszą w tym miejscu o ogromnych oporach M na takie propozycje, ale cóż - warto spróbować, jeśli nawet z takiego rozwiązania nie skorzystacie, jeśli pójdziecie swoją drogą każde, przynajmniej będziesz miała spokojne sumienie ,że w tej sprawie zrobiłaś, co mogłaś. Związek ratuje się we dwoje, jeśli zaś już komuś na tym nie zależy - nie da sie sklejać nic na silę. Nie znam Cię i nie wiem, co mogłabym Ci poradzić innego - nie wiem, czy jeśteś osobą silną, czy uległą, jaka jest Twoja pozycja w związku, jakie są i były twoje oczekiwania w stosunku do męża, ani dlaczego zdecydowaliście się być ze sobą w tak młodym (jak Twój ) wieku. Nie wiem nawet, czy jeszcze się tu kiedykolwiek pojawisz - bez urazy, ale tu często wpadają osoby , które mają akurat jakiś kłopot i szybko znikają na amen. Podsumowując - nie wiem, jaka jesteś, a jeśli się wahasz z podjeciem dezyzji w sprawie małżeństwa, mogę Ci tylko podpowiedzieć wizytę u fachowca w ocenach relacji międzyludzkich.
  14. No, oby to nasze przeganianie pecha coś dało! Miłęgo dnia wszystkim życzę!
  15. hej...Koleżanka do mnie przyjaechała ;-) Teraz co prawda pojechałą do miasta z kimś się spotkać, ale zawsze to jednak gość w dom...:-) Nie mam dziś siły, maciuś, upał, rudna po pobliskim centrum odzieżowym z koleżanką...I jeszzce wieczór się nie skończył, a Maciek rano urwał parpet (drewniany) i coś musze z tym fantem zrobić... Alle to wsyztsko nic, ANkara pisąłm, że Przemo ma złamaną łapkę i jest z nim w szpitalu, dziewczyny trzymajmy kciuki, żeby ten pech się wreszcie od niej odczepił!!!
  16. fiu, fiu, Forever, aż mnie zatkało! No, Ty przynajmniej nadrabiasz zaległości!!! Dobrze, ze jesteś z powrotem i ze w pracy się układa! Na pewno dasz sobie radę z tym \"praktykowaniem\"! No, zmykam, nie wiem, czy zdążę zajrzeć jeszcze dziś, jutro, pojutrze, bo mam miec gościa...Haha, sama w to nie wierzę, bo ma przyjechać koleżanka, ta, która już tyle razy odwoływała spotkanie. Tak więc - dopóki nie stanie w progu, nie uwierzę, ze się pojawi...
  17. dzień dobry w piękny niedzielny poranek! Ankara - tak się cieszę, że mężowe oczy w lepszym stanie!!!!! No i chce tu przeczytać, że się FAKTYCZNIE bawilaś i przetańczyłaś noc całą, wreszcie choć trochę odpoczywając od codziennych kłopotów!
  18. Wszystkim życze pogodnego wieczora, wolnego od trosk wszelkiego formatu (taki powinien być kazdy sobotni wieczór w życiu!!!!) łapa - ależ się porobiło!Rzeczywiście z zakrętami ta twoja droga! ALe - trzymamy za Ciebie kciuki!!! Ankara - bardzo przytulam, mam nadzieję, że z oczami męża już troszeczke lepiej! No i że te wichury nie narobiły dodatkowych szkód w Twoim sadzie! Nowinka, no kijem po pupie damy, ze nam tak zniknęłaś bez słowa! Emmi, Bobasekm, jola, papużka, forever i wszystkie pozostałe miłe panie
  19. aaaa! wiecie, że chwilowo cały Wrocław pozbawiony jest wody>? pękła głowna magistrala i jest awaria....
  20. Nooo nie, Efciak!!!! Ale fajnie! Jasiolek już roczniak, no no, chodzi sam- niedługo pewnie przyjdzie po tygodniówkę ;-) Masz rację, że praca to świetne oderwanie od spraw domowych i mpomaga człowiekowi wytchnąć...No, chyba że ktoś ma beznadziejną praca, która go totalnie dołuje. Racje też w tym, ze żal tych godzin bez dziecka...Co innego, jakby to było kilka godzin w tygodniu,...mnie się marzy jakieś pół etatu, to byłoby najlepsze rozwiązanie - za czas jakiś, kiedy MM się ustatkuje. Noe ale marzenia jedno, życie drugie. Nie ma tak dobrze. A póki co - przydałoby mi się choć 2 razu (albo raz) w tygodniu wychodne tak na 2, 3 godziny (licząc dojazd). Kiedy byłam u rodziców trochę inaczej reagowałam na Maćka, nie byłam taka nerwowa, bo wiedziałam, że ktoś mnie może zastąpić. A teraz najgorsza jest świadomość, że niezależnie od tego, jak się czuję, to wszystko muszę zrobić sama. I że wszystko zależy od Maćka - np. jeśli zaśnie, będę mogła wyjść po zakupy i ze smieciami (albo czekać do póżnego wieczora), jak jest chory i nie mogę go zabrać - tym bardziej mnie to dobija, bo czasem nie jem nawet śniadania, bo nic nie zdążę kupić. I tak czekam i czekam ze wszystkim -czuję się tak, jakbym ciągle stała w kolejce po bilet,autobus już nadjeżdzał, a ktoś przede ną marudził przy kasie...Wiecie , jak to jest? Emmi - oj, zyczę Ci tego wyjścia z domu...bardzo Ci życzę! Trzymam kciuki, zeby tym razem się udalo ;-) Jola - bidulko, ciężką masz te ciążę!!!! Ale faktycznie - to już niedługo, a potem już tylko małe usteczka przyssane do ammuni :-) Mozna patzreć godzinami :-) Asiatrzy - jak tam wczorajsze porządki? Mięsnie Cię nie bolą? Mąż ugłaskany?:-) Miłego dnia. A co do nocnych amnezji - moja kolezanka (jako nastolatka w wakacje pracowała w kiosku z pieczywem) kiedyś próbowała mi sprzedać bułki. Soadła na łóżku z otwartymi oczami i zapeniała mnie, ze sa świeże :-) Bobasekm, Efciak, Emmi, Jola, Forever, Monnalidka, , Mamba, nowinka (hop, hop!), Opoka (pojawisz się jesczze?), Papużka -
  21. ojojojo...z tymi dołkami...! Ja wczoraj się ostatecznie rozładowałąm, najpierw zabrałm Macka na spacer żeby go zmęczyć (zasnął na szczęscie, ale tak pózno, ze go musiałam wybudzać- żeby zasnął wieczorem). Wspomogłam się kieliszkiem dobrego koniaku, a w końcu mogłam poleżeć w wannie, zabiegi pielęgnacyjne zajęły mi prawie godzinę ;P A muszę przyznać, że to za sprawą przyjaciólki która kupiła mi w prezencie fajny peeling do ciała - taki masaż zajął mi prawie 30 minut i solidnie się zmęczyłam :-) Potem poczytałam w łóżku, a Maciek wreszcie dobrze spał (czego zycze wszystkim mamom). Co prawda on zawsze wstaje skoro świt, ale jeśli w nocy się nie budzi, to mnie to nie przeszkadza. Ale takie ogóne napięcie mi nie przeszło, zal do ludzi się utrwala, umiem się na szczęscie cieszyć z przyjaciół, którzy są ok ;-) Emmi - wiesz, ja myśle, że włąśnie wtedy, kiedy jesteśmy przeładowane obowiazkami powinnyśmy koniecznie znaleźć włąsnie tą godzinę na spacer, spotkanie, cokolwiek i to W TYM MOMENCIE, kiedy czujemy, że za chwile będzie eksplozja .Ja teraz tak nie mogę i w efekcie nakrzyczałam na Macka, który plątał się pod nogami i co chwila czegoś chciał, w końcu wlazł mi pod deskę do prasowania z gorącym żelazkiem (zamknięty w łożeczku darł się tak,ze nie dało się wytrzymać) potem strasznie mi było głupio i żal i wstyd (za karę nie jem już drugi dzień NIC słodkiego), a najgorsza jest we mnie swiadomość, ze taka sytuacja pewnie się powtórzy... Asiatrzy, Mamba, Bobasekm, Forever, Monnalidka...oraz wszystjkie dobre dusze topikowe - pozdrawiam Was bardzo i zmykam do małego chłopczyka :-)
  22. Luuudzie, ratujcie, bo wybuchnę!!!! Jestem jak tykajaca bomba, szlag mnie na wszytsko trafia, na siebie samą najbardziej!!! Już nie wiem, co lepsze przed @ płakać do poduchy czy mieć w sobie taką żądzę mordu jak ja teraz...A tu biedne dziecko za mną ;-( Luuuudzie, ja tak naprawdę nie mogę sobie nawet pójść...Kto zostanie z Maciusiem? Kurczę, podpowiedzcie, jak sie bezpiecznie rozładować, pranie ręczne nie pomogło, ćwiczenia też nie, a od frustracji aż kipię....Jestem totalnie ubezwłasnowolniona, nawet nie trzeba mi było zabierać dowodu, bo i tak NIC nie mogę... A dziecko, jak na złosć, nie chce spać, mimo że jego pora już minęła 2 godziny temu...
  23. Dzień dobry. Ruminka od rana nie w humorze. z różnych względów. Pa, ide sobie.
  24. Bobasekm a u mnie sniadanko zjedzone, praleczka chodzi, w domu względny porządek (nie licząc tego, co maciek porozciągał wszędzie w około), tylko dziecko nie chce spać, a ja musze (w ten deszcz) po szybkie zakupy lecieć, bez których obiadu nie bedzie...Po południu ma wpaść do mnie koleżanka, stęskniłam się za nią, ale nie wiem, czy uda nam sie nagadać - przy dzieciach...Jej synek ma 6 lat, więc już trzeba uważać, co się przy nim mówi (np. trudno ponarzekać jej na męża ;-) ), a maciuś do wsyzstkiego potzrebuje towarzystwa mamy. Oj Bobasekm, fajjnie czasem miec w morzu takiej codzienności powszedniej jakąś miłą wyspę na horyzoncie...jak Twój ślub :-) już niedługo :-) Emmi - miałam zapytać o egzamin niedzwiadka, ale zdaje się, ze pisałaś, ze to będą jakoś długo sprawdzali... Co do zabawek - szczerze pisząc my aż tak wielu ich nie kupujemy, z Fisher Pricea nie kupiliśmy ani jednej (ale mamy an stanie :-) ) za to sprawdzają sie najprostsze na swiecie piłeczki, klocki, ksiązki (ukochane!!!), bębenki, cymbałki i pokrywki od garnków (starsznie mi sie dziecko umuzykalniło), bardzo też lubimy przekładankę z Ikei(drewniane klocki w różnych kolorach i kształtach umocowane na drutach,wiesz jaka to zabawak, bo kiedyś o niej p[isałyśmy), ktora teraz urosła do rangi ulubonej zabawki. A co do chwil dla mamy :-) Korzytsaj, korzystaj, kochana, ja pamiętam, ze chodząc z Mackiem rok temu (szczęśkliwie siedział w wózku i czasem nawet zasypiał :-) ) mogłam anwet czasem na ławce usiaść i poczytać gazetkę...Teraz nie mam na to szans, latam za Maciusiem albo na chewilę pacyfikuję go w wózku (przy użycziu szelek) i robię szybkie zakupy, inaczej jest głośny protest. A tak planowałam, ze pojadę soboie z nim do miasta na rynek spotkać sie ze znajomymi... no i odpada, nie da rady posiedzieć, musi być ktoś do latania z Maciusiem...Naprawdę, ten czas który spędziłam u rodziców SAMA ze sobą był mi bardzo potzrebny i nie prędko się powtórzy... Jola :-) Moja koleżanka mówiła, że jej mąż miał taki system, ze jak już go w nocy obudził płacz dzieckaq, to nieprzytomnie budził ją i mówił \"kochanie, przecież on płacze!!\" a rano tego nie pamiętał...Myślę, że na początku dobrze mieć dzidzię ze sobą w łóżku, Ty karmisz - on przewija, takie nocne obowiazki są najbardziej męczące, więc powinniście je dzielić. mamba - oj wspólczuję koncertu! i tego nieciekawego dnia też współczuję...Mnie się zaczyna humor coraz bardziej psuć, mam nadzieję, ze innym się poirawi - w końcu nic w przyrodzie nie ginie... Asiatrzy, monnalidka Papużka - i jak w nowej pracy? W porządku? Forever, Novinka - hop hop!!!!!!!Wracajcie!!!!
×