ruminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ruminka
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Luuuuudize, znowu myślałam, że uda mi się usiąśc na chwilę, a tu czuję...trzeba dziecko przewinąć...a siedział czort na nocniku 15 minut!!! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
widzę, że sytuacja z typu emergency, więc... nimfa, jesli masz na paierze poświadczone prawo do całego lokalu, to myślę, że policja może pomóc. Ale jesli krtoś się \"wyrzekł\" ot tak, w jakiejś kłotni, tylko słownie , a jest faktycznym najemcą czy włąścicielem, to chyba potrzebna jest jego zgoda. Najlepiej, jakbyś zapytała samej policji. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Czesc. Próbuję coś napisać już od 2 godzin, ale życie rodzinne zwycięża...i zaraz chyba napiszę, że moje próby trwają od 3 godzin... Ale, spróbujmy... Nomfa - niezbyt miła ta Twoja rozmowa z siostą, ale czy ona przypadkiem nie ma takiego niezbyt wysublimowanego poczucia humoru? Może to takie niby żarty były? Nie przejmuj się siostrą, tylko pomyśl o siostrzenicy - jeśli ują pokochałąś od pierwszego spojrzenia, tak jak pisałaś, to niech liczy się dla Ciebie ona, nie jej mama. To jest już odrębny człowiek, choć długo będzie związana z rodzicami, to jednak kiedyś sama będzie wybierała, kogo lubi, a kogo nie. Więc kochaj ją po prostu, a siostrę...ignoruj. A co do ciuszków - one się może wydają takie malutkie, ale przy tak małym dziecku może się okazać, że i tak są ogromne ;-) Jeśli mała ma niecaly miesiąc, to ciuszki na 3 miesiace będą ok. Na wszelki wypadek możesz kupić coś większego, np. na rozmiar 62cm. Z drugiej strony - może lepiej, jak będziesz jej kupowała jakieś gadżety, albo kosmetyki, książeczki...im będzie większa, tym będzie łatwiej coś wybrać. Np. ja bym wolała, żeby Maciuś dostał soczek niż kolejnego pluszaka :-) cdn.... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Emmi - no to rzeczywiście przygoda :-) Maciuś też folią na wózku bywał żywo zainteresowany i mały nosek wysuwał (wysówał? zapomniałam, jak sie pisze...ale chyba przez u zwykłe...)jak najdalej przez okienko, a jak znalazł dziurkę w pokrowcu, to już paluszek ptracował zawzięcia, az musiałam potem porządnie sie namęczyć z łataniem ;-) A tak w ogóle - duże te Twoje chłopaki, tym bardziej że pisałaś, że sama jesteś drobna...Po kim, po tacie? Pozdrowienia! Ps. Kurczę, pustki o tej porze.... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
...się melduje, bo M jeszzce śpi... Jola, no jak ja czytam o Twojej Irence, to i mnie sie cisnienie podnosi...Jak ja takich ludzi nie cierpię, tępiłabym ich w kazdej sytuacji! Moja przyjacióka ma teraz taki zatarg z kierowniczką, że aż w centrali wyladował jej list w sprawie mobbingu, wspólczuje jej i zagrzewam do walki, bo na domiar złego pracuje w ...ZUSIE...Tam rzeczyywiście pracują niemal same larwy, aż cud, że moja Przyjaciółka jeszcze żyje w tym środowisku, ale dzięki niemu od 4 miesięcy się powaznie leczy... Co do zebrania rady - jestem za, nalężałoby co niektóre przygonić tu wiecie skąd,a co do pozostałych - wiem, ze Novinka bardzo zajęta, jest chyba na konferencji... Nie wiem, co z Monnalidka - choć jako nauczycielka pewnie ma co dobrego z maturami (chyba że nie uczy w szkole średniej, tfu, ponadgimnazjalnej, czy jak to tam teraz jest). A czy nie zbliża się czas powrotu jej M ? Emmi pewnie siedzi w wykończeniu domu, Ankara ma sporo pracy i za dużo na głowie... Bobasekm, Mamba, Papużka, opoka (dzieki za roztańczonego nicka, trochę się pośmiałam, zwłaszcza w zestawieniu z mambą fajnie wyglądamy :-) ) baaardzo pozdrawiam! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
No dzień dobry! Noc, szczęscliwie za mną, szczęśliwie - bo Maciuś ostatnio się rozpuscił jak dziadowski bicz :-( O wyspaniu się mowy nie ma... Bobasekm - no i myślę, że włąsnie z Twojej wypowiedzi wynikła recepta na udany związek : WSPÓLNE SPRAWY. Trzeba jak najwięcej robić wspólnie, dzielić zainteresowania, albo mieć cel, który realizujemy RAZEM, nie osobno. To najlepsza podstawa związku. Jasne, że każde z nas moze mieć margines prywatności, jakąś odrębność, której nie musi dzielić z innymi, ale żeby dobrze życ ze sobą, trzeba żyć ciekawie,, dzieląc ze sobą to, co można. To bardzo jednoczy. Emmi, Ankara, Novinka, Asiatrzy, Papużka, Mamba, Opoka i reszta - -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
za dużo czasu nie mam, więc tylko 2 słowa - odnośnie tego, co powyzej napisała Opoka - \"nadszedł nie dawno dzień, w którym powiedziałam sobie: \"dość! ileż można prosić o miłość?!Przestań z tym\". Właśnie, w kazdym związku, w każdej ważnej życiowo sprawie trzeba sobie wyznaczyć granice, bariere, której nie można przekraczać. Nie walczyć ponosząc wszystkie możliwe ofiary, bo na końcu możemy zostać sami i wypaleni do cna. taaak, do tego trzeba konsekwencji...o którą w uczuciach, niestety nie łatwo... Ale kto wie, czy z kim innym nie ułoży nam sie lepiej...Jak mnie. Ja też słysząłam w 1 związku - \"tak, masz rację, ale ja się nie zmienię, rób co chesz\". Nie było już czego ratować.... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
09.05] 11:37 Emmi bzzz... miało byc 2/3 mniej, naprawdę taniutko nam się trafiło, ale dlatego musieliśmy zarezerwować ponad pół roku przed, bo lokal rozchwytywany... wiadomo dlaczego 11:38 Emmi gargamelka// Wyspa u ruskich na dalekim wschodzie. 11:38 gargamelka >>Jola: Pewnie, czasem tak jest, że koszta są zbyt duże. Ja też wtedy wolałabym zwykły obiad dla naprawdę naj naj najbliższych tylko zrobić i kawę i tyle. I tak najważniejsze jest to że się chce dzielić swoim szczęściem z innymi, a nie to ile to kosztuje. dla Ciebie. Cieszę się, że jednak znalazłam TPM no i że jakoś wizja przyszłości się zmieniła >>Emmi: Jak taki do pracy i do rozmowy klon, to korzystaj póki się da. \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 11:39 gargamelka >>Emmi: Dziękuję za informację. Ja to z geografii zawsze przysłowiowa noga byłam Teraz już może zapamiętam. \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 11:41 Emmi gargamelka// taaak... tylko tak się czasem zastanawiam, który jest w takim razie tatusiem mojej dzidzi ? znikam, bo jak przeczyta to pogodni... 12:03 Jola_1974 wrrrrrrrr właśnie skłóciłam się z babskiem! i idę do kierownika! mam dość zapieprzania za 3 osoby i brania pensji za 1! a ta krowa stara jeszcze mi powie, że ona też ma za dużo obowiązków- ja obsługuję 300 umów, ona raptem 50, ja mam 1000 faktur w miesiącu + 50 lokatorów do rozliczenia, ona 50 faktur! wielce zmęczona śnięta k**ewna! zaklnę se szpetnie, ulzy mi, ale do kierownika i tak pójdę i to ona przegra tą wojnę! jakbym walnęła w ten łeb! jej oczywiście! ;P takie stare bezużyteczne rury to powinni na emeryturę po schodach spuszczać, ledwo toto łazi, ciągle na zwolnieniach, ale nie odejdzie, ooooo nie, nie dostanie emerytury 3,5tys, a za 2 tys. I z czego ona będzie biedulka żyła?!krew mnie zalewa jak na nią patrzę. Przez 15 lat była kierownikiem (wszyscy dziwią się dlaczego), a tłumok z niej okropny. Nawet szacunku u nikogo nie ma dobrze jej tak! uffffffffff, ulżyłam sobie, sorki 13:28 Emmi Jola_1974// ciiii... Kawkę? herbatkę? coś słodkiego? na porawę samopoczucia? Fajnie jak tak ulży, prawda? Mnie też krew kiedyś załała na MM, dałam wtedy popis postem takim bardzo niecenzurowanym, ale pomogło, tu sobie ulżyłam to potem z MM mogłam normalnie rozmawiać... jak mi przeszło, to i przeprosiłam grono topikowe, no bo to obciachowe było, ale nawet moderator mnie chyba wtedy zrozumiał, bo nie skasował 13:51 Jola_1974 Emmi/ cos słodkiego poproszę ooooo, mam ogórka i jogurt naturalny! zaraz zjem i polepszy się u kierownika już byłam i chyba juz nawet jest po rozmowie z moją \"koleżanką\", bo jakoś sie nie odzywa super, o to właśnie chodziło Przepraszam Was bardzo za poprzedni tekst, musiałam sobie ulżyć, nosi mnie dzisiaj od rana. Wolałam dać upust teraz niz później wyładować się na MPM, bo bardzo nie lubię go smutnego. Coraz bardziej cieszę się, że pewnego dnia tu zajrzałam do Was nawet teraz kiedy jestem u MPM, zaglądam tu i nawet jeśli akurat niczego nie napiszę, to i tak jestem z Wami. Jakoś tak lżej na duszy jak się człowiek komuś wypłacze i radośniej, kiedy podzieli się swoim szczęściem z innym człowiekiem ;D 14:02 Emmi Jola_1974// Pewnie, że tak Może taka znajomość internetowa daleka jest od takiej w świecie realnym, ale uważam, że też ma swoje dobre strony i jest pomocna Poza tym kto powiedział, że wirtualna nie może być prawdziwa? Sama swego skarba poznałaś dzięki komputerkowi Ja podchodzę do tego jako kolejne osiągnięcie ale w dziedzinie komunikacji, na równi z medycyną i innymi dziedzinami Z resztą w dobie ,,wyścigu ze szczurami,, brakiem czasu, pracowaniem po 16-18 godzin to nawet trudno się dziwić, że mogłoby takiej formy znajomości zabraknąć. A swoją drogą, te wszystkie osiągnięcia naukowe i cały ten POSTĘP zdaje się ma /miał na celu ułatwienia nam życia i stworzenia lepszych warunków życia- n.p. więcej wolnego czasu 14:06 Emmi coś słodkiego? hym... mam czekoladę, lody waniliowe ... jakiś torcik? Ostatnio nie mogę jeść pączków, aby swego czasu codziennie... 14:17 gargamelka >>Jola: Dobrze, że sobie ulżyłaś na nas Ja już się bałam, że zrzucisz tą biedną starszą kobiecinę ze schodów właśnie hihi. A ja okna umyłam i firanki już się piorą. Zaraz obiad, a potem na 3 godziny na uczelnię, bo okazało się, że jedne zajęcia jednak się dzisiaj odbędą. \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 14:37 Jola_1974 gargamelka, wiele o niej można powiedzieć, ale nie \"biedna starsza kobiecina\" raptem 55lat babsko ma a zrzucić ją ze schodów ochotę mam nie tylko ja i moze kiedyś...hihihi..może wystarczy jak powiem, że nikt jej tu nie lubi i nie ma nawet z kim pogadać, ale sama sobie na to zasłużyła swoją dwulicowością, jako mój kierownik była okropna, nigdy nie potrafiła walczyć o pracownika, nigdy nie zapytała czy pomóc tylko dokładała roboty, a teraz wymaga, żebym była jej przyjaciółką prawie i pomagała jej na każdym kroku......a figę...nie ma...ja tam odpłacam pięknym za nadobne...nie potrafie inaczej w stosunku do niej Emmi/ niestety, nie jem słodyczy, a przynajmniej staram się nawet mi to wychodzi dla Was 15:11 Tadonia1 Witam! Jestem już i jak czytam sobie Jole to ho,ho temperment się ma-hi,hi smieję się z tego oczywiście ,bo czasem i anioła zlośc bierze -ja tak zawsze o sobie w domu mówię ,jak mnie zbytnio zdenerwują.Wczoraj mój syniu już pod wieczór do mnie mówi -czy mi sie coś dziś stało ,e nie krzyczałam jeszce na niego-ladnie co.A tak prawdę mówiąc to może i mila rację ,ale z byle powodu to raczej gardla nie zrywam,ale jak trzy razy prosze to czwarty...bez komentarza. Ostanio mam niezły humor ,chyba to sloneczko mnie dopieszczaDuzo teraz na dworzu jestem bo pracy w ogrodzie od metra ,pochwalę siez,e truskawki posadziłam i nawet zasiałam słonecznika-i to chyba wszystko z uprawnych rzeczy na co mnie stać -reszta ozdobne. Nimfa-jakoś nie wyobrażam sobie takiego leżenia i nic nie robienia,no moze kilka minut jak sie przytulam do MS ,albo dzieci , ale takie patrzenie w sufit to nie dla mnie-ja od razu ksiazke wyciągam .teraz sobie zafundowałam biografię Picassa-ciekawe ,mimo ze mało dialogów-polecam Emmi-powolutku okrąglaczku-chudziaczku,teraz chyba już spakowana jestes i czekasz ,az maleństwo da znac ,że chce na swiat-piękne chwile przed toba-duże buziaczki . oj znowu nie popisże więcej ,ale pozdraiam wszystkie kobitki ,pa,pa 15:28 Jola_1974 Tadonia, generalnie to ja łagodna jak owieczka jestem i można ze mną wszystko. Ale babska nie znoszę od pierwszego dnia mojej pracy tu (a taka się wydawała miła na rozmowie!)...a że teraz mam okazję \"umilić\" jej życie w podzięce za umilanie mojego zycia przez ostatnie 9 lat...korzystam czasem z okazji...ale i tak mówią, że jestem za dobra dla niej dobra, Kochani, ja już wychodzę z pracy!!! miłego popołudnia 16:06 Nimfa009 Co zaaaaaaaa piekna pogoda!! Brakuje tylko baseniku z wodą na moim podworeczku i bylo by juz cudo!! Ja juz po szkole i se tak mysle co by tu robic Narazie odpoczywam przed tv I jeszce do ok 18 tak to potrwa Dzis mi sie udalo miec tylko 2 lekcje Nie moge sie juz doczekac moje M!!coraz to intensywniej mysle o nim Mmmmmmm Pozdrawiam w ten jakze sloneczny dzionek \"To co moje nikt mi nie odbierze...\" 16:11 gargamelka >>Nimfa: Ot jaki zmienny świat. Ty wróciłaś ze szkoły, a ja własnie się na zajęcia wybieram A pogoda rzeczywiście ładna - u mnie też \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 18:44 Nimfa009 Moje drogie mam pytanko wazne dla mnie Czy to normalne,ze dziewczyna w wieku 18 lat nie ma regularnych okresow tylko jakies rozwalone po czasach ??Okres mam od 4 lat wrrrrrrr...!!!Raz nie mialam tez dlugo,ale krocej niz teraz i wyszlo,ze mam guzka na piersi,a teraz nie mam jeszcze dluzej !!!!!!!Chyba do ginekologa trzeba sie wybrac!! \"To co moje nikt mi nie odbierze...\" 21:21 gargamelka >>Nimfa: Hmm no ja generalnie mam więcej niż 20 lat hehe, a miesiączki już od hoooo wielu lat i nadal są bardzo nieregularne. Nawet leczyłam się sterydami na to, ale nic terapia nie przyniosła i moja ginewra powiedziała że taka moja uroda i że może się po pierwszej ciąży jakoś ustatkuję Ale nie miałam większych jakichś takich odchyleń niż maksymalnie 8 dni w tył lub w przód. Więc jeżeli Ty masz takie wahania solidne to idź do ginekologa. \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 07:58 Jola_1974 Witajcie Słonka ależ się ochłodziło! mam nadzieję, że za chwile będzie cieplej czuję się dzisiaj jakby Rudy 102 po mnie przejechał wczoraj byliśmy na grillu u znajomych, do domu wróciliśmy przed północą, a MPM zebrało się na poważne rozmowy o życiu, małżeństwie i dzieciach. No i o przeprowadzce. Efekt był taki, że odechciało mi się spać i kiedy on grzecznie w końcu usnął, ja się męczyłam. Nie wiem czy spałam 3 godziny.....może kawka postawi mnie na nogi... I tak sobie pomyślałam, że chyba powinnam częściej kupować mu piwko, bo na rauszu jest taki słodki i szczery aż do bólu a ile można się wtedy dowiedzieć...hoho albo jeszcze więcej Nimfa/generalnie powinno się wszystko unormować po około 2 latach, ale na nieregularne miesiączki ma wpływ bardzo wiele czynników. Myślę jednak, że wizyta u specjalisty nie zaszkodzi...cholera, ja też muszę iść...nie znoszę tego, ale MPM powiedział wczoraj, że starania o maleństwo możemy zacząć w każdej chwili, kiedy tylko zechcę, bo i on nie może sie doczekać kiedy zobaczy mnie z brzusiem i weźmie na ręce NASZE dziecko no to chyba trzeba wykorzystać ta jego chwilową słabość, zamówić wizytę, przebadać się gruntownie, zacząć brać jakieś witaminki i kwas foliowy (chyba to się bierze, prawda dziewczyny?) w każdym razie jakoś trzeba przygotować ten mój organizm no noszenia nowego zycia 08:35 ruminka dzień dobry - z kawką czekoladowo-miętową (najlepsza na lato, bardzo polecam!) Dziękuję Kochane za wszystkie miłe słowa pocieszenia...Jakoś chyba jeszcze nie do końca do mnie dociera, że MM miałby wyjechać, albo jestem tak ogólnie trochę zakręcona ostatnio, ze aż przytłumiona. No i Maciuś zawsze na pierwszym planie - wymusza, żeby mysleć głównie o nim. tak czy inaczej- jesli MM poleci, to najpierw zawiezie mnie do rodziców (zebym podczas jego nieobecności nie osiwiała sama z naszym dziecięciem). A to znaczy, ze dostęp do netu będę miała bardzo ograniczony...A ja tu czekam na wieści od Emmi, trzymam kciuki i w ogóle...No i tak sobie myślę, jak to było ze mną pół roku temu- juz się niestety nasza Emmi nie będzie mogła dosiąść do klawiatury na dłużej...Emmi dla ciebie i brzusia! Ciekawe, czy to faktycznie będzie chłopak! Nimfa - okres nie musi być regularny, ale zdaje sie, że przerwy nie powinny przekraczać 36 dni. Więc lepiej idź do lekarza, lepiej zadbac o takie rzeczy! A tak w ogóle...jak się czujesz z wakacjami za pasem... Dozwolona laba i w ogóle... Jola - słusznym oburzeniem zapałałaś - jesli idzie o tę leniwą panią w pracy! Są tacy ludzie, którzy zawsze robią koło siebie mnóstwo szumu, zawalają sobie biurko Bóg wie czym, a naprawdę niemal nic nie robią.a poniewaz nic w przyrodzie nie ginie- ktoś musi tyrać za nich. Nie daj się dziewczyno, górą rogate dusze! a z tym krótkim spaniem...hm...no to masz troche przedsmak tego, co ja Tadonia oj, to ja chyba będę słucghała podobnych komentarzy od Maciusia...Co się do niego nagadam, żeby nie mruczał, to moje...a skutek żaden. Jeju, a truskawek będę pewnie w czasie truskawkowych żniw zazdrościła...choć nie wiem jak to w tym roku u mnie będzie z truskawkowym obżarstwem, bo truskawki mogą uczulać Maciusia...A w ogóle, jak już będę miała gdzie, to sobie posadzę zagonik Póki co posiałam w doniczce maciejkę, ale coś mi tak rachitycznie wschodzi i zaraz opada gargamelka - miłego dnia! marchewkowe pole rośnie wokół mnie... 08:48 Emmi Hejka No ja już wzywałam pomoc od rana... ale elektryczną Albo brzuchatkowa głowa świruje, albo coś mi się tli pod tynkiem...no niby nic, ale jeszcze ma ktoś kolejny przyjść i sprawdzić. Niedźwiadek znów złapał fazkę na klejenie się do mamy, to może nie jakaś zazdrość już, ale bardziej świdomość, że jak urodzi się dzidzia to się wiele zmieni i nie będzie już tak jak do tej pory, a przecież mamy swoje przywyczajenia, rytuały wieczorne itd Sama przecież nie wiem jak będzie, ale na pewno inaczej... u niedźwiadka, który był sam całe swoje życie i domowy repertuar kręcił się wokół niego, rzeczywiście musi być to ogromną niewiadomą i budzić niepokój. Mnie samą martwi to, że znów będę ,,przykuta,, do wózka i maluszka i mobilność jaką miałam już z niedźwiadkiem na razie odejdzie w siną dal. Od paru lat jak nam coś przyszło do głowy i były ku temu warunki (pare wolnych dni) to pakowaliśmy się w torbę, czy plecaczek i wybywaliśmy z miasta i wiek niedźwiadka nie nastręczał żadnych problemów. A teraz bez samochodu i to z porządnym bagażnikiem to chyba się nie uda... No i tak przylepiamy się do siebie od paru ładnych dni, bo mnie też jakoś tak dziwnie jak pomyślę o tych nadchodzących zmainach, że już nie będę miała tyle czasu dla niedźwiadka jak do tej pory... chyba znów jakąś smutnawą fazkę złapałam przy porannej herbacie. wyślę nim się skasuje... 09:09 Emmi ruminka// a skąd taka stopka? - zapytam na dzień dobry Będzie nam bardzo brakowało wieści od Ciebie i to na tak długi czas, mam nadzieję, że jednak może jakiś komp gdzieś się trafi, ale powiem uczciwie, że bardzo, bardzo ale to bardzo się cieszę, że będziesz w tym czasie u rodziny I że będziesz miała towarzystwo, pomoc, opiekę. Komp i kafe nie ucieknie, a dobre samopoczucie i brak tej okropnej samotnosći i bezsilnosći w samotnym siedzeniu w domu jest najważniejsze. Ja mam nadzieję, że z dzidzią to nie będzie tak źle... z niedźwiadkiem miałam gorzej, już coś wspominałam, że MM miał standartowe godziny pracy, teraz jest w dyżurach. Bardzo pomaga mi niedźwiadek - pójdzie do sklepu, coś posprząta... jest zupełnie inaczej i nie ukrywam, że liczę na to, że będę miała czas dla siebie, n.p. na naukę i studia Wszystko zależy jakie dzeiciątko się urodzi... A propo płci Wciąż albo może do wczoraj tliło się u mnie złudzenie, nadzieja? że może to jednak dziewczynka, ale wczoraj w hipermarkecie nic tak nie zwróciło mojej uwagi jak wielki, plastikowy samochód do ciągnięcia Aż się roześmiałam... to chyba jednak chłopak, albo mam jakieś zaburzenia na tle posiadania syna Coś Ci kwiatuszku zaraz napiszę na @ to zajrzyj. Jola_1974// Z tymi badaniami to powiem Ci, że masz 100% rację i gdybym była mądrzejsza, czy bardziej przewidujaca czy chociaż ciut lepiej znająca się na anatomii człowieka niż ... No w ząb mnie to nie interesuje to przygotowałabym się właśnie do tej ciąży i tych wszystkich problemów bym nie miała, bo one są właśnie wynikiem tego, że organizm miał pewne niedobory, które można było za wczasu uzupełnić w organiźmnie, a efekt mojego laictwa, czy głupiej pewnośći, że skoro pierwsza ciąża była ok, to kolejna też szczyt głupoty!! ... w każdym razie efekt mojego laictwa cudem nie skończył się poronieniem. Polecam, szczególnie w okolicy 30 o przygotowanie się do ciąży, bo to wiele nie kosztuje, badania i tak się przydają, aby wiedzieć co tam u nas w środku się dzieje a jaki potem spokój i zupełnie inaczej przeżywa się dzidzię w brzuchu Można się wtedy spokojnie skupić na miłych doznaniach ... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Hej! Jakoś tak mi się zawsze forum otwiera (z ulubinych) na tej stronie...Rok od jej napisania już mija :-) Patrcie, jak nam życie szybko mija, ile się zmienia...Teraz inne z nas są \"brzuchatkami\", inne za mąż wychodzą... :-) Jeśli ktoś ma ochotę na powrót do przeszłości, to zapraszam do poczytania tego, co poniżej... Jola Emmi/ i tak nas nie ominie przyjęcie, a ponieważ tu gdzie mieszkamy, mamy sporą rodzinkę i wielu znajomych, których chcemy widzieć na naszym ślubie, to i jakiś obiadek będzie na około 60 osób. Tak tylko skromnie licząc. Ale to jeszcze trochę czasu mamy. Pożyjemy, zobaczymy...może w totolotka wygram...tylko musze zacząć grać...dać szansę...że też wszystko musi rozbijać się o tą kasę...a może ja o podwyżkę powinnam poprosić? że niby młoda potrzebowska jestem...na dorobku...jak już skończę studia to będzie odrobinę lepiej finansowo...ale mam plan, żeby MPM namówic na naukę, więc nie wiem...ech, nie miała baba problemu...chłopa se znalazła...za mąż się chce...i jeszcze budowy...i dziecka, albo i ze dwoje 09:15 ruminka hej ho ze Szpaczkiem na kolanach! Wesela, wesela...ja mam niedługo całkiem 2 rocznicę i takie piekne wspomnienia! Jola- mądra dziewczynka, kredytu na wesele tez bym nie brała...Moze byc skromniej, a i tak wspaniale! jak sie dobrze poszuka, to mozna wszystko zorganizowac niedrogo, a oryginalnie. gorzej, jesli zaprasza sie caaaaaała rodzine jak leci, do tego osoby starsze- im trzeba jakis standard wzgledny zapewnic, zwłaszcza miejsce do spania. My wsród gosci mielismy tylko tych, których lubimy i z kim mamy kontakt. i to ich obecnosc sprawiła, ze było tak cudownie nie dam rady teraz napisac wiecej, ide dac troche kaszki Szpaczkowi pozdrowienia, gargamelka, tadonia, nimfa, emmi+brzuszek 11:15 ruminka ...no i właśnie MM powiedział, ze będzie musiał lecieć na Sachalin...na miesiąc, jak nie więcej... i to już w sobotę albo poniedziałek 11:21 gargamelka >>Jola: Uch, no wyprzedziłaś mnie Rozumiem z tym weselem.. No u nas to nie będą takie wielkie koszty, bo i lokale nie kosztują u nas tyle, a i wszystko co chcemy to raczej skromne będzie i kwota może i będzie pięciocyfrowa, ale raczej powinno się udać zamknąć w trzech zerach Co do mieszkania. No to właśnie jest tak że rodzice nam opłacą wesele, a w mieszkanie to my już sami cały czas wkładamy każde nasze drobne oszczędności. Od początku niemal związku mieliśmy wspólne konto na którym grosik do grosika i teraz na jakieś takie minimum konieczne do życia (czyli łóżko, lodówka i piec ) będzie nas stać. No a resztę powolutku będziemy urządzać jak już zamieszkamy. A jak się tylko urządzimy to plany dotyczące małej dzidzi przejdą w faze realizacji >>Emmi: Trzymaj się z dala od porządków I nie ma czego zazdrościć. Poczekaj aż się zjawi Maluszek, to wtedy wrócisz do porządków. Jeszcze się napracujesz kobietko. My właśnie o takim weselu myślimy jak Twoje z opisu. Nie tak huczne i raczej skupione na poznaniu rodzin, na spotkaniu się wspólnym i spędzeniu miłego czasu. >>ruminka: Ja to przypuszczam, że koszty wesela w dużej mierze zależą od miejsca zamieszkania, a w drugiej kolejności od tego czego się szuka i czego oczekuje od takiej \"imprezy\". Ja właśnie chciałabym mieć troszkę miłych wspomnień z tego jedynego w życiu takiego dnia. A co? Co ja potem wnukom opowiem? \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 11:21 Jola_1974 ruminka, nie smuć się hmmm, dobrze tak powiedzieć, pewnie sama bym się smuciła, gdyby MPM musiał wyjechać 11:31 Jola_1974 Dziewczyny, gdybym nie przestała wierzyc w to, że kiedyś będę jeszcze szczęśliwa, że pokocham kogoś i będę chciała układać sobie z nim życie, to pewnie bym jakoś myślała inaczej i odkładała trochę grosza. A tak właściwie całą kasę ładowałam w dom rodziców, który kiedyś co prawda ma być mój, ale przecież nie zabiorę rodzicom ani lodówki, ani pralki ani innego sprzętu domowego. Do tego jeszcze dochodziły wydatki na naukę i rodzinne dzieciaki, bo uwielbiam robic im prezenty. No i teraz nie mam czym porządzić Masz rację gargamelko, że koszty wesela zależą od miejsca zamieszkania. Ostatnio moja koleżanka była na etapie organizowania wesela swojej córce - okolice Grójca, 180 osób- jak zaczęli liczyć ile ich to będzie kosztować to odpuścili sobie, bo wyszło około 90tys. 11:34 Emmi ruminka// na poprawę samopczucia... współczuję... a to się musiał wyjazd przytrafić i to na tak długo... gargamelka// My robiliśmy w Wawce na stołówce jednej z wielu jednstek wojskowych i pomimo, że ceny za osobę mieliśmy o 1/3 mniej niż w standartowych restauracjach, to potrawy były fantastyczne, obsługa super Jesli chodzi o Warszawęi okolice to można fajny lokal znaleść Jola_1974// Dla Ciebie kwiatuszek, aby Ci się dobrze pracowało Muszę kończyć, bo MM mam w domu a o dziwo dzisiaj jego energia rozpiera i na pogaduchy mu się też zebrało... no jestem w szoku Już po odkurzał meble, teraz z odkurzaczem będzie działał... no znów mam klona w domu 11:34 gargamelka >>ruminka: Hmm a co to jest \"Sachalin\" ? \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 11:37 Emmi bzzz... miało byc 2/3 mniej, naprawdę taniutko nam się trafiło, ale dlatego musieliśmy zarezerwować ponad pół roku przed, bo lokal rozchwytywany... wiadomo dlaczego 11:38 Emmi gargamelka// Wyspa u ruskich na dalekim wschodzie. 11:38 gargamelka >>Jola: Pewnie, czasem tak jest, że koszta są zbyt duże. Ja też wtedy wolałabym zwykły obiad dla naprawdę naj naj najbliższych tylko zrobić i kawę i tyle. I tak najważniejsze jest to że się chce dzielić swoim szczęściem z innymi, a nie to ile to kosztuje. dla Ciebie. Cieszę się, że jednak znalazłam TPM no i że jakoś wizja przyszłości się zmieniła >>Emmi: Jak taki do pracy i do rozmowy klon, to korzystaj póki się da. \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 11:39 gargamelka >>Emmi: Dziękuję za informację. Ja to z geografii zawsze przysłowiowa noga byłam Teraz już może zapamiętam. \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 11:41 Emmi gargamelka// taaak... tylko tak się czasem zastanawiam, który jest w takim razie tatusiem mojej dzidzi ? znikam, bo jak przeczyta to pogodni... 12:03 Jola_1974 wrrrrrrrr właśnie skłóciłam się z babskiem! i idę do kierownika! mam dość zapieprzania za 3 osoby i brania pensji za 1! a ta krowa stara jeszcze mi powie, że ona też ma za dużo obowiązków- ja obsługuję 300 umów, ona raptem 50, ja mam 1000 faktur w miesiącu + 50 lokatorów do rozliczenia, ona 50 faktur! wielce zmęczona śnięta k**ewna! zaklnę se szpetnie, ulzy mi, ale do kierownika i tak pójdę i to ona przegra tą wojnę! jakbym walnęła w ten łeb! jej oczywiście! ;P takie stare bezużyteczne rury to powinni na emeryturę po schodach spuszczać, ledwo toto łazi, ciągle na zwolnieniach, ale nie odejdzie, ooooo nie, nie dostanie emerytury 3,5tys, a za 2 tys. I z czego ona będzie biedulka żyła?!krew mnie zalewa jak na nią patrzę. Przez 15 lat była kierownikiem (wszyscy dziwią się dlaczego), a tłumok z niej okropny. Nawet szacunku u nikogo nie ma dobrze jej tak! uffffffffff, ulżyłam sobie, sorki 13:28 Emmi Jola_1974// ciiii... Kawkę? herbatkę? coś słodkiego? na porawę samopoczucia? Fajnie jak tak ulży, prawda? Mnie też krew kiedyś załała na MM, dałam wtedy popis postem takim bardzo niecenzurowanym, ale pomogło, tu sobie ulżyłam to potem z MM mogłam normalnie rozmawiać... jak mi przeszło, to i przeprosiłam grono topikowe, no bo to obciachowe było, ale nawet moderator mnie chyba wtedy zrozumiał, bo nie skasował 13:51 Jola_1974 Emmi/ cos słodkiego poproszę ooooo, mam ogórka i jogurt naturalny! zaraz zjem i polepszy się u kierownika już byłam i chyba juz nawet jest po rozmowie z moją \"koleżanką\", bo jakoś sie nie odzywa super, o to właśnie chodziło Przepraszam Was bardzo za poprzedni tekst, musiałam sobie ulżyć, nosi mnie dzisiaj od rana. Wolałam dać upust teraz niz później wyładować się na MPM, bo bardzo nie lubię go smutnego. Coraz bardziej cieszę się, że pewnego dnia tu zajrzałam do Was nawet teraz kiedy jestem u MPM, zaglądam tu i nawet jeśli akurat niczego nie napiszę, to i tak jestem z Wami. Jakoś tak lżej na duszy jak się człowiek komuś wypłacze i radośniej, kiedy podzieli się swoim szczęściem z innym człowiekiem ;D 14:02 Emmi Jola_1974// Pewnie, że tak Może taka znajomość internetowa daleka jest od takiej w świecie realnym, ale uważam, że też ma swoje dobre strony i jest pomocna Poza tym kto powiedział, że wirtualna nie może być prawdziwa? Sama swego skarba poznałaś dzięki komputerkowi Ja podchodzę do tego jako kolejne osiągnięcie ale w dziedzinie komunikacji, na równi z medycyną i innymi dziedzinami Z resztą w dobie ,,wyścigu ze szczurami,, brakiem czasu, pracowaniem po 16-18 godzin to nawet trudno się dziwić, że mogłoby takiej formy znajomości zabraknąć. A swoją drogą, te wszystkie osiągnięcia naukowe i cały ten POSTĘP zdaje się ma /miał na celu ułatwienia nam życia i stworzenia lepszych warunków życia- n.p. więcej wolnego czasu 14:06 Emmi coś słodkiego? hym... mam czekoladę, lody waniliowe ... jakiś torcik? Ostatnio nie mogę jeść pączków, aby swego czasu codziennie... 14:17 gargamelka >>Jola: Dobrze, że sobie ulżyłaś na nas Ja już się bałam, że zrzucisz tą biedną starszą kobiecinę ze schodów właśnie hihi. A ja okna umyłam i firanki już się piorą. Zaraz obiad, a potem na 3 godziny na uczelnię, bo okazało się, że jedne zajęcia jednak się dzisiaj odbędą. \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 14:37 Jola_1974 gargamelka, wiele o niej można powiedzieć, ale nie \"biedna starsza kobiecina\" raptem 55lat babsko ma a zrzucić ją ze schodów ochotę mam nie tylko ja i moze kiedyś...hihihi..może wystarczy jak powiem, że nikt jej tu nie lubi i nie ma nawet z kim pogadać, ale sama sobie na to zasłużyła swoją dwulicowością, jako mój kierownik była okropna, nigdy nie potrafiła walczyć o pracownika, nigdy nie zapytała czy pomóc tylko dokładała roboty, a teraz wymaga, żebym była jej przyjaciółką prawie i pomagała jej na każdym kroku......a figę...nie ma...ja tam odpłacam pięknym za nadobne...nie potrafie inaczej w stosunku do niej Emmi/ niestety, nie jem słodyczy, a przynajmniej staram się nawet mi to wychodzi dla Was 15:11 Tadonia1 Witam! Jestem już i jak czytam sobie Jole to ho,ho temperment się ma-hi,hi smieję się z tego oczywiście ,bo czasem i anioła zlośc bierze -ja tak zawsze o sobie w domu mówię ,jak mnie zbytnio zdenerwują.Wczoraj mój syniu już pod wieczór do mnie mówi -czy mi sie coś dziś stało ,e nie krzyczałam jeszce na niego-ladnie co.A tak prawdę mówiąc to może i mila rację ,ale z byle powodu to raczej gardla nie zrywam,ale jak trzy razy prosze to czwarty...bez komentarza. Ostanio mam niezły humor ,chyba to sloneczko mnie dopieszczaDuzo teraz na dworzu jestem bo pracy w ogrodzie od metra ,pochwalę siez,e truskawki posadziłam i nawet zasiałam słonecznika-i to chyba wszystko z uprawnych rzeczy na co mnie stać -reszta ozdobne. Nimfa-jakoś nie wyobrażam sobie takiego leżenia i nic nie robienia,no moze kilka minut jak sie przytulam do MS ,albo dzieci , ale takie patrzenie w sufit to nie dla mnie-ja od razu ksiazke wyciągam .teraz sobie zafundowałam biografię Picassa-ciekawe ,mimo ze mało dialogów-polecam Emmi-powolutku okrąglaczku-chudziaczku,teraz chyba już spakowana jestes i czekasz ,az maleństwo da znac ,że chce na swiat-piękne chwile przed toba-duże buziaczki . oj znowu nie popisże więcej ,ale pozdraiam wszystkie kobitki ,pa,pa 15:28 Jola_1974 Tadonia, generalnie to ja łagodna jak owieczka jestem i można ze mną wszystko. Ale babska nie znoszę od pierwszego dnia mojej pracy tu (a taka się wydawała miła na rozmowie!)...a że teraz mam okazję \"umilić\" jej życie w podzięce za umilanie mojego zycia przez ostatnie 9 lat...korzystam czasem z okazji...ale i tak mówią, że jestem za dobra dla niej dobra, Kochani, ja już wychodzę z pracy!!! miłego popołudnia 16:06 Nimfa009 Co zaaaaaaaa piekna pogoda!! Brakuje tylko baseniku z wodą na moim podworeczku i bylo by juz cudo!! Ja juz po szkole i se tak mysle co by tu robic Narazie odpoczywam przed tv I jeszce do ok 18 tak to potrwa Dzis mi sie udalo miec tylko 2 lekcje Nie moge sie juz doczekac moje M!!coraz to intensywniej mysle o nim Mmmmmmm Pozdrawiam w ten jakze sloneczny dzionek \"To co moje nikt mi nie odbierze...\" 16:11 gargamelka >>Nimfa: Ot jaki zmienny świat. Ty wróciłaś ze szkoły, a ja własnie się na zajęcia wybieram A pogoda rzeczywiście ładna - u mnie też \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 18:44 Nimfa009 Moje drogie mam pytanko wazne dla mnie Czy to normalne,ze dziewczyna w wieku 18 lat nie ma regularnych okresow tylko jakies rozwalone po czasach ??Okres mam od 4 lat wrrrrrrr...!!!Raz nie mialam tez dlugo,ale krocej niz teraz i wyszlo,ze mam guzka na piersi,a teraz nie mam jeszcze dluzej !!!!!!!Chyba do ginekologa trzeba sie wybrac!! \"To co moje nikt mi nie odbierze...\" 21:21 gargamelka >>Nimfa: Hmm no ja generalnie mam więcej niż 20 lat hehe, a miesiączki już od hoooo wielu lat i nadal są bardzo nieregularne. Nawet leczyłam się sterydami na to, ale nic terapia nie przyniosła i moja ginewra powiedziała że taka moja uroda i że może się po pierwszej ciąży jakoś ustatkuję Ale nie miałam większych jakichś takich odchyleń niż maksymalnie 8 dni w tył lub w przód. Więc jeżeli Ty masz takie wahania solidne to idź do ginekologa. \"Z wielką ufnością i spokojem, moje serce w Tobie odpoczywa jak dłoń w dłoni Przyjaciela\" 07:58 Jola_1974 Witajcie Słonka ależ się ochłodziło! mam nadzieję, że za chwile będzie cieplej czuję się dzisiaj jakby Rudy 102 po mnie przejechał wczoraj byliśmy na grillu u znajomych, do domu wróciliśmy przed północą, a MPM zebrało się na poważne rozmowy o życiu, małżeństwie i dzieciach. No i o przeprowadzce. Efekt był taki, że odechciało mi się spać i kiedy on grzecznie w końcu usnął, ja się męczyłam. Nie wiem czy spałam 3 godziny.....może kawka postawi mnie na nogi... I tak sobie pomyślałam, że chyba powinnam częściej kupować mu piwko, bo na rauszu jest taki słodki i szczery aż do bólu a ile można się wtedy dowiedzieć...hoho albo jeszcze więcej Nimfa/generalnie powinno się wszystko unormować po około 2 latach, ale na nieregularne miesiączki ma wpływ bardzo wiele czynników. Myślę jednak, że wizyta u specjalisty nie zaszkodzi...cholera, ja też muszę iść...nie znoszę tego, ale MPM powiedział wczoraj, że starania o maleństwo możemy zacząć w każdej chwili, kiedy tylko zechcę, bo i on nie może sie doczekać kiedy zobaczy mnie z brzusiem i weźmie na ręce NASZE dziecko no to chyba trzeba wykorzystać ta jego chwilową słabość, zamówić wizytę, przebadać się gruntownie, zacząć brać jakieś witaminki i kwas foliowy (chyba to się bierze, prawda dziewczyny?) w każdym razie jakoś trzeba przygotować ten mój organizm no noszenia nowego zycia 08:35 ruminka dzień dobry - z kawką czekoladowo-miętową (najlepsza na lato, bardzo polecam!) Dziękuję Kochane za wszystkie miłe słowa pocieszenia...Jakoś chyba jeszcze nie do końca do mnie dociera, że MM miałby wyjechać, albo jestem tak ogólnie trochę zakręcona ostatnio, ze aż przytłumiona. No i Maciuś zawsze na pierwszym planie - wymusza, żeby mysleć głównie o nim. tak czy inaczej- jesli MM poleci, to najpierw zawiezie mnie do rodziców (zebym podczas jego nieobecności nie osiwiała sama z naszym dziecięciem). A to znaczy, ze dostęp do netu będę miała bardzo ograniczony...A ja tu czekam na wieści od Emmi, trzymam kciuki i w ogóle...No i tak sobie myślę, jak to było ze mną pół roku temu- juz się niestety nasza Emmi nie będzie mogła dosiąść do klawiatury na dłużej...Emmi dla ciebie i brzusia! Ciekawe, czy to faktycznie będzie chłopak! Nimfa - okres nie musi być regularny, ale zdaje sie, że przerwy nie powinny przekraczać 36 dni. Więc lepiej idź do lekarza, lepiej zadbac o takie rzeczy! A tak w ogóle...jak się czujesz z wakacjami za pasem... Dozwolona laba i w ogóle... Jola - słusznym oburzeniem zapałałaś - jesli idzie o tę leniwą panią w pracy! Są tacy ludzie, którzy zawsze robią koło siebie mnóstwo szumu, zawalają sobie biurko Bóg wie czym, a naprawdę niemal nic nie robią.a poniewaz nic w przyrodzie nie ginie- ktoś musi tyrać za nich. Nie daj się dziewczyno, górą rogate dusze! a z tym krótkim spaniem...hm...no to masz troche przedsmak tego, co ja Tadonia oj, to ja chyba będę słucghała podobnych komentarzy od Maciusia...Co się do niego nagadam, żeby nie mruczał, to moje...a skutek żaden. Jeju, a truskawek będę pewnie w czasie truskawkowych żniw zazdrościła...choć nie wiem jak to w tym roku u mnie będzie z truskawkowym obżarstwem, bo truskawki mogą uczulać Maciusia...A w ogóle, jak już będę miała gdzie, to sobie posadzę zagonik Póki co posiałam w doniczce maciejkę, ale coś mi tak rachitycznie wschodzi i zaraz opada gargamelka - miłego dnia! marchewkowe pole rośnie wokół mnie... 08:48 Emmi Hejka No ja już wzywałam pomoc od rana... ale elektryczną Albo brzuchatkowa głowa świruje, albo coś mi się tli pod tynkiem...no niby nic, ale jeszcze ma ktoś kolejny przyjść i sprawdzić. Niedźwiadek znów złapał fazkę na klejenie się do mamy, to może nie jakaś zazdrość już, ale bardziej świdomość, że jak urodzi się dzidzia to się wiele zmieni i nie będzie już tak jak do tej pory, a przecież mamy swoje przywyczajenia, rytuały wieczorne itd Sama przecież nie wiem jak będzie, ale na pewno inaczej... u niedźwiadka, który był sam całe swoje życie i domowy repertuar kręcił się wokół niego, rzeczywiście musi być to ogromną niewiadomą i budzić niepokój. Mnie samą martwi to, że znów będę ,,przykuta,, do wózka i maluszka i mobilność jaką miałam już z niedźwiadkiem na razie odejdzie w siną dal. Od paru lat jak nam coś przyszło do głowy i były ku temu warunki (pare wolnych dni) to pakowaliśmy się w torbę, czy plecaczek i wybywaliśmy z miasta i wiek niedźwiadka nie nastręczał żadnych problemów. A teraz bez samochodu i to z porządnym bagażnikiem to chyba się nie uda... No i tak przylepiamy się do siebie od paru ładnych dni, bo mnie też jakoś tak dziwnie jak pomyślę o tych nadchodzących zmainach, że już nie będę miała tyle czasu dla niedźwiadka jak do tej pory... chyba znów jakąś smutnawą fazkę złapałam przy porannej herbacie. wyślę nim się skasuje... 09:09 Emmi ruminka// a skąd taka stopka? - zapytam na dzień dobry Będzie nam bardzo brakowało wieści od Ciebie i to na tak długi czas, mam nadzieję, że jednak może jakiś komp gdzieś się trafi, ale powiem uczciwie, że bardzo, bardzo ale to bardzo się cieszę, że będziesz w tym czasie u rodziny I że będziesz miała towarzystwo, pomoc, opiekę. Komp i kafe nie ucieknie, a dobre samopoczucie i brak tej okropnej samotnosći i bezsilnosći w samotnym siedzeniu w domu jest najważniejsze. Ja mam nadzieję, że z dzidzią to nie będzie tak źle... z niedźwiadkiem miałam gorzej, już coś wspominałam, że MM miał standartowe godziny pracy, teraz jest w dyżurach. Bardzo pomaga mi niedźwiadek - pójdzie do sklepu, coś posprząta... jest zupełnie inaczej i nie ukrywam, że liczę na to, że będę miała czas dla siebie, n.p. na naukę i studia Wszystko zależy jakie dzeiciątko się urodzi... A propo płci Wciąż albo może do wczoraj tliło się u mnie złudzenie, nadzieja? że może to jednak dziewczynka, ale wczoraj w hipermarkecie nic tak nie zwróciło mojej uwagi jak wielki, plastikowy samochód do ciągnięcia Aż się roześmiałam... to chyba jednak chłopak, albo mam jakieś zaburzenia na tle posiadania syna Coś Ci kwiatuszku zaraz napiszę na @ to zajrzyj. Jola_1974// Z tymi badaniami to powiem Ci, że masz 100% rację i gdybym była mądrzejsza, czy bardziej przewidujaca czy chociaż ciut lepiej znająca się na anatomii człowieka niż ... No w ząb mnie to nie interesuje to przygotowałabym się właśnie do tej ciąży i tych wszystkich problemów bym nie miała, bo one są właśnie wynikiem tego, że organizm miał pewne niedobory, które można było za wczasu uzupełnić w organiźmnie, a efekt mojego laictwa, czy głupiej pewnośći, że skoro pierwsza ciąża była ok, to kolejna też szczyt głupoty!! ... w każdym razie efekt mojego laictwa cudem nie skończył się poronieniem. Polecam, szczególnie w okolicy 30 o przygotowanie się do ciąży, bo to wiele nie kosztuje, badania i tak się przydają, aby wiedzieć co tam u nas w środku się dzieje a jaki potem spokój i zupełnie inaczej przeżywa się dzidzię w brzuchu Można się wtedy spokojnie skupić na miłych doznaniach ... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry. Niestety, poranek już się popsuł - za oknem coraz ciemniej, nadciąga deszcz, a przecież jeszcze godzinę temu było tak ładnie! Papużka -wiesz, jakoś tak niepokojąco piszesz,tak jakbyś za dużo wzięła sobie na barki...I te problemy...No, zycze Ci szybkiej poprawy , odpoczynku, a także powodzenia w nowej pracy! Jola- no to wiem, jak się czujesz z tym brakiem TM, bo MM tez zeszły tydzień urlopował z nami a teraz nie dość że w pracy, to jeszcze przez następne 2 tyg. poza domem...Trzymaj sie brzuchatku dzielnie i nie daj smutkom, leż ile można i bądz dobrej myśli ! Opoka - Każda z nas chcialaby mieć miesiąc miodowy z prawdziwego zdarzenia, nie zawsze tak wychodzi. Faktycznie - wielu mężczyzn (a i kobiet) zmienia się po ślubie, w tym sensie ze przestają się starac tak, jak wczesniej. To zresztą zalezy również od stażu związku. No, recepty nie ma, choc niewatpliwie miodowy okres po śubie POWINIEN byz prawnie zagwarantowany :-) Ja mogę Ci powiedzieć, że za 1 razem nie miałam żadnego miłego okresu po śubie...Było wręcz coraz gorzej, za dużo oczekiwań, za mało szacunku i liczenia się ze sobą )pierwszy raz wspólnie pod jednym dachem). Za to za 2 razem było cudownie, łącznie z podróżą marzeń, no i do tej pory jest dobrze między nami, bo bardzo wiele nas łączy. Nimfa - jak nastrój? mamba - dzień dobry! I jak wykorzystaliście ładną pogodę? Ja niestety musiałąm przesiedzieć cały dzień w domu, bo Maciek chory, a tu od dziś deszcze, szaro-bury pejzaż za oknem, zimno....I tak ma być do końca tygodnia. Bobasekm - oj, skad ja znam te zakupowe koszmary z mężczyznami...Jeszcze z MM nie jest aż tak żle, ale mój tata!!! Już kiedyś pisałam, jak to załatwia moja mama - lata do sklepów po różne rzeczy i przynosi mu do domu do zmierzenia. Potem lata oddawac itd...Ja bym zwariowała! Asiatrzy- mam nadzieję, że nastrój lepszy, ze dla odmiany zdarzyło się coś miłego...No a dobrze bywa...przez chwilę włąśnie, ale bywa. Emmi - widzę, ze Ty tez nie amsz kiedy porządnie usiąść i pisać, co w duszy siedzi...Kręgosłupa nie zaniedbuj , staraj się choć \"koci grzbiet\" robić codziennie i takie ćwczenia rozciągające (leżąc na ziemi wyciągaj z całych sił nogi i ręce), muszisz znaleźć na to czas, bo potem mogą być problemy (jak u mnie), a leków Ci nie wolno - dopóki karmisz. TZN, ja jeszcze karmię raz dziennie, więc juz sobie pozwailam na to i owo od jakiegoś czasu np. posmaruję się maścią. No, wyślę to, bo za chwilę mały paluszek sam to wyśle, ale w kosmos :-) Może dopisze coś jeszcze...za jakis czas -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
chciałam się przywitac - póki co, bo muszę wykorzystać sen Maciusia, raz dziennie taka gratka, więc wszystko próbuję zrobić na raz...MM już pojechał, jest jeszcze na wrocławskim lotnisku, ale ...w sumie i tka już go nie ma. Nastrój mam z tego powodu (i z kilku innych) taki sobie, ale nie jest żle. Wczoraj usłyszałam, że na przygnębienie, chandrę, i inne taki dobrze jest powyganiać lęki pracą, a więc zrobić sobie plan i realizowac punkt za punktem. Nic odkrywczego, ale czasem warto sobie o tym przypomniec. O, Maciuś się wyspał, po 30 minutach!!!!Tak więc koniec postu... Pozdrawiam wszytskich! Nowinka, co z Tobą???? -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry. Nie daję rady zdążyć ze wszystkim, nawet tu zagladam na chwilkę. Może w przyszłym tygodniu będzie lepiej. MM wyjeżdża jutro. Staraliśmy się wykorzuystać czas razem do maksimum, do tego jeszcze trzeba było pozałtawiać sprawy z energetyką na budowie...A tak teraz czytam Emmi i czuję, że prawdziwe wyzwanie dopiero przed nami, kiedy trzeba będzie wykańczać chałupkę....Póki co pracuje jedna ekipa, ale potem trzeba będzie \"załatwiać\" ludzi na poszczególne etapy....Z tym, że my tak naprawde wykończenia będziemy robili w przyszłym roku, bo wcześniej się nie wprowadzimy. No ale instalacje, okna, ogrodzenie...jak najszybciej. Przy okazji - Emmi - my chcemy zainsatlowac sobie panele słoneczne na dachu, nie myśleliście o tym? Są częściowo dowinansowane z UE. Jola - materace kokosowe dobrze się sprawdzają, nie słyszałam, żeby komukolwiek zalęgło się w środku robactwo - zresztą wystarczy spojrzeć na materace do dorosłych łóżek, one w końcu mają służyć jeszcze dłuyżej! Myślę, ze opcja kokosowo-gryczana jest ok. My dostaliśmy całe łóżeczko z materacem po znajomych, z materacem chyba własnie gryczano-kokosowym. Żeby nie zamoczyć- połóż na POCZĄTKU pod prześcieradło taką \"ceratkę\" ochronną, można kupić w markecie . A ciuszki i rzeczy dla dziecka...Nie kupuj za dużo. Hurtownie WCALE nie są takie tanie,zwałśzcza jeśli chodzi o drobne rzeczy. Najtaniej jest w dużych marketach (jak wyżej) i z kosmetykami i z akcesoriami. Ciuszki malutkie są przepiękne i nie zniszczone w dyskontach z odzieżą używaną (najfajniejsze z Anglii), co prawda niektórzy mają opory przed takimi sklepami, ja nie mam, bo można się ubrać o wiele orygoinalniej (ale w odpowiednim sklepie, ja mam taki u rodziców, rewelacja!!!), a ubranka dla maluszków pokupowałam całej rodzinie, bo nie mogłam się oprzeć. Trzeba tylko potem uprać i uprasować i są bezpieczne. To tyle. Bobasekm , Nimfa, Mamba, Asiatrzy, papużka Reszta dziewczyn albo wyjechałą i nie wrócią, albo nas porzuciła... PS. A tak w ogóle... ostatnio ludzie BARDZO mnie rozczarowują. niemal na nikogo nie można liczyć. Gdyby były jakieś środki farmakologiczne na znieczulenie wobec 99% populacji ludzkiej, to chętnie bym przyjęła. Nie wiem, dlaczego akurat nasza rasa rozwinęła cywilizację, nie potrafię wyjść ze zdumienia nad taką wpadką natury, jaką jesteśmy my ludzie. Nie mamy instynktu, a przecież nawet nie potrafimy uczyć się na własnych błędach...Nie potrafimy dbac ani o swoje najbliższe środowisko,ani nawet o własną krew...I mimo to mnożymy się jak szaleni - właśnie tam, gdzie żyję nam się najgorzej... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witam w ostatni kwietniowy poranek ;-) Widzę, że nie sztuka nadgonić za Wami....Jakoś chyba nam ten topik oklapł nieco..? W4acac, wracać dziewczyny na stanowiska bojowe!!!! Miłego dnia wszytkim!!! Novinka - proszę o śliczny wpis :-) Emmi Ankara - ...\"a w sadzie cicho...cicho\" choć teraz raczej słychać pszczoły :-) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry! Na poczatek - trzymam kciuki za wyniki po egzaminach i za cierpliwość czekających na nie mam :-) Nimfa - fajnie być ciocią :-) Papużka - zapomniałam wcześniej do Ciebie :-) A dlaczego na[iałąś tak, jakbvyś się zegnała? Coś się za tym kryje? Bobasekm - no jak mio zobaczyc, że ktoś się cieszy na mój widok! dla Ciebie!!!!!!!!! Asiatrzy, mamba, nowinka, Jola, tatar, forever - serdeczne pozdrowienia!!! A moje plany tymczasem uległy zmianie, bo jak się okazało - miejsc wolnych nigdzie już nie było, poza tym i tak musimy być jutro na miejscu na budowie, wiec zamiast mini wakacji będzie wizyta u tesciów i u znajomych. Ale przynajmniej będziemy WSZYSCY razem, a to dla mnie bardzo ważne. Wczoraj byłam pierwszy raz na budowie i az mi się buzia uśmiechnęła, takie pozytywne mam wrażenie... Nowinka, a jak Wasze plany działkowe..? No, zmykam, dziś jedziemy na wyścigi konne, więc trzeba się zacząć zbierać...Miłego dnia wszystkim życzę! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
:-) Poczytałam, poczytałam, więc teraz dwa słowa od siebie dorzucę... Właściwie jestem w domu na krótko, bo przyszły tydzień ma być wyjzadowy (o ile się uda coś jeszcze gdzieś zaklepać, a chcielibyśmy pojechać w okolice Karpacza).No a w nastepny poniedziałek MM znów wyjeżdża, wiec ...będzie jak zwykle. Pogoda - w tej chwili - piękna, az za gorąco się zrobiło (bo nie mam w domu przewiewu ani ani), Porządki już częściowo porobiłam, choć to właściwie syzyfowa praca, bo wystarczy godzina pobytu MM w domu lub 30 minut Maciusiowej aktywności i wszytsko wraca do stanu poprzedniego ;-) Tymczasem...budowa ruszyła, fundamenty wylane i rśnie w górę mój przyszły domek. Dziś jeszcze lub jutro pojedizemy na działkę zobaczyć wszystkio na własne oczy, w myśl zasady, ze \"pańskie oko konia tuczy\" . Maciuś u dzidakow miał pełnie swobody, robił co chciał, chodził gdzie chciał i szczęściem aż kipiał. Za to dziadkowie teraz tęsknią.... Ja też sobie trochę odpoczęłam, wreszcie miałam czas na to, na co zwykle tak mi go brak...Ach..! Nomfa - no, pewnie etap w życiu za Tobą (szkoła), a zapytam - bo nie wiem, czy mature tez zdajesz? Gratuluje siostrzenicy! Ankara....zazdroszczę Ci tego sadu włąśnie teraz...Ależ tam musi być pięknie!!!!! Te wszystkie kwitnące drzewa!!!!!! Jola - no to czytam, że dzidzia działa ostro!!!! Alez mała wiercipięta w Tobie rośnie! A tych wszystkich dolegliwości to szczerze Ci współczuję, ale już niedługo... Bobasekm, Forever, Emmi, Tatar, borutka, oraz wszyscy topikowi bywalcy - i bardzo udanego dnia! No, zmykam, bo Maciek się obudził... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
..A dzień dobry! Witam się pięknie i zapowiadam...na póżniej, bo poki co nie mam za dużo czasu na komputer... Miłego dnia wszystkim! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
WESOŁYCH i RADOSNYCH ŚWIĄT !!!!! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
No, mam małą chwilkę, włąśnie spakowałam 2 torby rzeczy \"do oddania\" po Maćku i po mnie...Tak sie składa, że Maciek jest najstarszy w tej chwili z rodzinnych urwisów, więc ubranka \"idą dalej w świat\". Novinka - oj, coś mi ta filizofia Paulo Coelho trąci...;-) Mocno się nad tym kiedyś zastanawiałam, ale..to tak do końca nie jest, moim zdaniem... niestety, za dużo na swiecie nieprzewidzianych zdarzeń i okoliczności...Co nie znaczy, ze dążenie - z przekonaniem - do celu, nie jest ogromną siłą! Bo jest! Tyle, ze sprzyja nam może maleńka część Wszechświata. Dla reszty jesteśmy bez znaczenia... No, ale nie będe tu zniechęcać Nimfy, w końcu nastawienie to połowa sukcesu, wiec - do dzieła! Emmi - ciekawa jestem, jak szybko nam dom postwaią...A potem, oczywiście, trzeba go wykończyć. Oj, coś czuję Ze MM tak prędko z tych zagranicznych wojaży nie zjedzie...A co do pobytu u rodziców...No niby się cieszyłam, zle już moja mama mój zapał ostudziła :-( Jakoś tak mi dogadała przez telefon, że zupełnie oklapłam...Szkoda, że musze tam być bez MM, bo przy nim mama jest trochę inna, oj nasłucham się, nasłucham...:-( Mama z nikim nie chce utrzymywac kontaktów, ma rózne żale do wszytkich (nie bezzasadne) i potrzebuje je z siebie wylewać. Oczywiście zawsze dochodzi do spięć między nami, bo ja nie umiem pomóc i sprawić, żeby sie czuła zadowolona z życia. I strasznie mnie to wszytsko wkurza. Bo to zwykłę komplikowanie życia. Nieumiejętność wybaczania... No, zmiatam, Papużko - powodzenia w tych przygotowaniach, udanych bab i mazurkóe zyczę! Pozdrwiam wszytskich, jak sie uda to zajrzę jeszcze jutro rano. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Cześć! Macius dziś w nocy szalał, wiec...Za to za oknem pieknie, świeżo i az się chce...no cokolwiek się chce!!! Poza pakowaniem, którego serdecznie nie znosze, a musze ....Bo jutro jedzeimy już na Święta. Potem nie będzie mnie przez 2 tygodnie, postaram sie zajrzeć tu na topik, ale pewnie uda mi się tylko zamachać. Emmi - no właśnie to samo mi wczoraj wieczorem (koło 21 wrócił) powiedział MM, w sumie wiem, że ktoś musi przypilnować budowy i jakoś damy radę. Tylko że to mnie uziemi w domu już zupełnie, nawet jak MM będzie w Polsce. Konga Torpeda, Tornado, Cyklop...wszystko pasuje :-) Usćiski dla Ciebie i Julci, ciesze się, że się u Ciebie układa!] Mamba, Papużka, Novinka, Tadonia, Matrona, Bobasekm, Forever, Nimfa, oraz wszyscy pozostalli i bardzo udanego czwartku życzę!!! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Emmi - ufff, ja też ...jakoś tak...MM niby jest, ale z tyloma sprawami trzeba zdązyć przed jego wyjazdem, ze czasu brak dla siebie. Dobrze, że choć w weekend razem gdzieś pojechaliśmy. zaczyna mnie powoli szlag trafiać, że ciąGLE JEST COŚ NA RZECZY, ZE NIE MOGĘ SOBIE NAWET POLEŻEĆ SPOKOJNIE...Choć to chwilowe, mam nadzieję...No bo dzś nie mam pojęcia, o której MM zjedzie do domu, a to taka sytuacja kryzysowa, bo kręgosłup boli, głowa i w ogóle jakoś mi niedobrze. No i niestety nie mam się kim wyreczyć...Za to słońce pięknie świeci..... Knga - :-) MiłYch i pogodnych Świąt, bardzo , bardzo udanych! I okazji do odpoczynku, bo przy małej rakiecie nie da się, faktycznie, zbyt wiele posiedzieć... -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
dorzucam szybko swoje 3 grosze...póki mogę! MM dziś poza domem do pózna, montuje skrzynke na działce i geodeta ma dziś nam tyczyć domek ;-) Nimfa - ja odczytałam tę księżniczkę jako komplement dla Ciebie! tak, zebyś znalazła dobrą stronę w tym mieszkaniu w pałacu ;-) Oj, chyba faktycznie nie masz humoru...ale na szczęście jak w życiu źle się dzieje, to potem dla równowagi dzieje się dobrze! Trzymam kciuki! Z tą pracą to racja, często będąc na 1 etacie trzeba pracować jak na dwóch...Winne są wysokie koszty zatrudnienia...ale to przeciez nie nasza wina! MM mówi, że pracując za granicą byłby w stanie zrobić 3 razy tyle, co robi, ale tak mu tam pracę rozkładają, że musi wszystko w czasie rozciągać...Ach to przyzwyczajenie... Novinka - ja Ci wypożycze Maciusia na to szkolenie, wtedy masz jak w banku, ze się wszyscy będą martwić, żeby nic nie zepsuł (a i tak zepsuje), sens merytoryczny bedzie zaś nieistotny... Emmi - oj, jak ja to rozumiem, ze czasem sie chce z kimś dorosłym pobyć czy pogadac... Mamba, papużka, miłego dnia pozdrawiam wszytskich!!!! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry! We Wrocławiu dziś chłodniej, ale za to bardzo rześko ! Miłego dnia Kochane! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Emmi jest, Emmi jest!!! Cieszę się, że Cię czytam!!!! Trzymam kciuki za Misia z całych sił, żeby to faktycznie było tylko przeziębienie, Emmi musisz byc dobrej myśli, ponoć nasze nastawienie to połowa sukcesu...choc w niektórych sytuacjach niewiele możemy zrobić, jednak jakoś lepiej je znieść optymistycznie myśląc... A w Łazienkach nie byłam, choć zupełnei jakbyś, mnie słyszała :-) Ja też szukam czapki dla Maciusia, bo już nie mam opowiedniej na te pore roku... Bobasekm - ach, nie uciekaj!!! Tobie też pięknych i wesołuych... forever - współczuję, mnie też tak się parę razy w życiu akademikowym zdarzyło, że wody nie było - bo wieczne remonty i trzeba się było w szlafroku ganiać na inne pietra brrrrr... Nimfa - Kochana! Każdy ma w sobie coś dobrego, coś miłego i pięknego! Emmi Ci to łądnie napisała... Radonia - miło widzieć! Cześć!!!!! ANkara - co słychac w sadzie? Asiatrzy - co u Ciebie? Dawno nie było Borutki i Bratyphekmy...A Tatar ? Papużka - oj, zdrowiej nam! Dziś biomed niekorzystny... No, uciekam, kręgosłup bardzo mnie coś boli, ale...okna mam wreszcie umyte!!!! Nowinka ;-) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry! Ale tu pustki, Moje Drogie!!!!!! Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
miłego wieczora i dobrej nocy...! A gdzie jest Emmi?