Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. a my wylatujemy z Maciusiem na spacer. Ponoć ma padac śnieg, wiec chcemy przed nim zdąrzyć się nachodzić...Moje plecy..!!!
  2. nooo...kawa w dłoni, ale mocna! A Maciuś ciągnie kaszkę, więc ze 3 minuty spokoju, jak sądzę Forever - dobrze, że egzamin zdany! No i kuruj się, kuruj, znowu słyszałam plotkę, że zima ma wrócić. A z tym czosnkiem - dobrze że wszamaliście go razem, przynajmniej oddychacie sprawiedliwie ...;-) A co teraz czytasz? Bo ja Sapkowskiego sagę o wiedzminie, ale mam tam jeszcze kilka ciekawych tytułów na podorędziu (po ostatniej wizycie w Taniej książce), z tym że teraz mam na to tylko około 15 minut dziennie. A czytałąś Pietego Elefanta Pratchetta?Świetny po prostu! Bobasekm -hej, jak tam nastrój? A wiesz, ja miałam kiedyś podobny problem z ex...zawsze ważniejsze były sprawy jedego kolegi, niemal jak para byli złączeni sympatią i interesami. Trudno z tym walczyć...Już sama nie wiem, czy lepiej się wtedy skupić na swoich potrzebach - no bo skoro on ich nie zasopokaja, to trzeba sobie radzić samemu, ale też zminimalizować zaspokajeanie jego potrzeb (jak Kuba Bogu...)czy tez tłuc temat na różne sposoby w imię ratowania związku...Z tym, że tylko mądremu facetowi w końcu coś wytłumaczysz... Jola - no masz zgryz, ale dlaczego musisz wrócić teraz do pracy, nie wiem, czy nie doczytałam, ale przecież jeśli masz zwolnienie, jeśli lekarz odradza nadmierny wysiłek, to sprawa powinna być prosta? Co prawda wiosna o krok i nawet z domu będzie milej wyjść, ale póki co ...brrry, ja w ciąży od razu złapałam zapalenie zatok i po tym jak sie długo leczyłam odpuściłam sobie.. Doris- cześć, ten problem z komputerem często sie tu pojawia, to niewątpliwie kolejna konkurencja w drodze do serca, a przynajmniej uwagi naszych M...Zaraz za pracą, albo, nie daj Bóg kochanką. Kobiety mają zwykle za dużo na głowie, poza pracą zawodową, żeby móc sobie pozwolić na takie codziennie wyłącanie się z żuycia na parę godzin. ja generalnie myślę, że my po prostu za bardzo skupiamy się na naszych panach i ich potzrzebach, a nikt nas nie nauczył odpowiednio artukułowac własnych. Chyba mężczyznom trzeba po prostu wszystko komunikować, a nie prosić. Albo jakoś wjechac im na ambicję (nie za brutalnie) Co nie znaczy, że odniesie to skutek, ale przynajmniej nie będziemy rozpłakane, a wkurzone, a to chyba lepsze...Nie znaczy to, że ja tak potrafię :-) ale tak się przyglądam różnym parom i widzę, że prośby skutkują tylko w okresie największego zaangażowania obojga. Piszesz, że wiedziłaś od początku, że TM jest inny, a on nie wiedział, jak Ty jesteś? Nie wiedział, że potrzebujesz czułości itd..? Nie zapominaj o sobie!!!!!! W zwiiązku ma być po równo, inaczej to nie związek, a zależność. Skupienie się tylko na potrzebach partnera nie da związkow nic dobrego, przez to on będzie traktował twoje starania jak coś normalnego, przpisanego do twojej roli, a sam dalej będzie sterował w iziolacje. Myślę też, że pójscie do psychologa wcale nie jest złym rozwiązaniem. On Ci pomoże spojrzeć na Twój związek z boku (nie mówię, że będziesz się z nim zgadzała...), albo podpowie, jak skupić się w tej sytuacji na sobie, bez szkody dla związku...I coś jeszcze miałam dopisać,a le mi uciekło, bo w międzyczasie robie mnóstwo rzeczy, wiec może innym raem,... Miłego dnia wszystkim życzę!
  3. dzień dobry No nie mogę od rana wysratować nawet z kawą, Maciuś to już nie wicherek a tornado, od rana mam kupę roboty... wiec może jednak najpierw wstawię sobie espresso, bo jestem półprzytomna, a potem poklikam...Tylko najpierw zamknę gdzieś dziecko, bo bawi sie włączaniem i wyłączaniem telewizora, oooo, słysze że coś zrzucił, kuuuurcze...
  4. oj, coś widzę, że nam nastrojowa bomba zegarow tyka na topiku... Jesteśmy po komntroli z Maciusiem, wszystko dobrze się goi, więc odetchnęłam z ulgą...No, to teraz idę zmywac gary, bo MM...w toalecie ;-)
  5. A wiecie co...tak życze wszystkim miłego poniedziałku, a u mnie jest do DU.. Po prostu. Wkurzam się na cały świat, mam chyba zespół napięcia...:-) A po urodzeniu Maciusia jest to po prostu straszny zespół napięcia, lepiej mi w drogę nie wchodzić, ale jednocześnie płakliwa jestem strasznie. I biedne to dziecko ze mną chwilami, nieraz go opórkam za działąlność dewastacyjną , ale cóż on biedny ma zrobic, skoro wszystko w zasięgu małych rączek. To jest właśnie problem małych mieszkanek i rosnących dzieci...
  6. dzień dobry! Forever - będę kciuki trzymała koło 11, słowo! Coraz bardziej radosna - miałam wcześniej to napisać - cieszę sie bardzo ze zmiany Twojego nicku!! :-) Bobasekm - no to może ten tydzień obędzie się bez powodów do nerwów...Stanowcxzo wolę widzieć cię :-) niż :-( A co do wcześniejszej dyskusji o wróżkach - napiszę tak ogólnie, ja nie tyle wierzę w zdolności paranormalne wróżów i wrózek, co w ich umiejętnosci interpersonalne. Bardzo wiele można odczytać z mowy ciała, wprawiony obserwator, do tego umiejętnie stawiający pytania, może powiedzieć o człowieku bardzo wiele, poza tym oni mają NAPRAWDE świetnie rozbudowaną siatkę informacyjną, w końcu z tego żyją. Emmi, Ankara, Tadonia, Nimfa, Gargamelka, oraz wszystkie pozostałe kochane forumowiczki - miłego dnia życzę, udanego początku tygodnia!
  7. Cześć. Ja na chwilkę, poczytałam, ale nie mogę popisac, bo Maciuś na mnie wlazł i Mm mi ciągle łazi za plecami, a ja bardzo nie lubię jak mi ktoś zagląda. Mam ciągle niesmak po wczorajszym dniu, wiem ze takie osoby trzeba po prostu ignorować, ale problem w tym, że bardzo jestem związana z bratem. i nie ma możliwości, żeby jegoo żona gdzies się nie przewqijała w moim życiu.... I tyle...Miłego wieczora!
  8. No hej! ALeż mi stron do przeczytania naszykowałyscie! A tu akurat czasu jak na lekarstwo.... Napisze tylko, że ktoś mi zrobił dziś przykrość i to zupełnie \"bezinteresownie\"...Zastanawiam sie, dlaczego ludzie są tacy, skąd ta bezmyślna złośliwość?? Ja mam taką naturę - głupią chyba - że zawsze staram sie być miła i nigdy nie mówie ludziom przykrych rzeczy, a jak już muszę, to staram sie to jak najbardziej złagodzić, no i niestety łatwo mnie dotknąć. Ale chyba się dziś wyleczyłam z dobrej woli, przynajmniej w stosunku do żony mojego brata, widać sama jestem sobie winna, skoro mimo jej chłodu starłam się być rodzinna...Od dziś przestają się nią interesować, pomagać i stawać po jej stronie. Brata bardzi kocham, jej nie muszę lubić. Tylko wiecie, szkoda że słowa tak bolą... A tak w ogóle, mam niedoleczone przeziębienie i lekki stan zapalny w płucach, wiec wcinam antybiotyk, na szczęście mogę przy nim dalej karmić Maciusia. I tyle póki co, MM nie w łazience co prawda :-) ale muszę iść zrobić Maćkowi kolacyjkę.
  9. hej dziewczynki, ja zjadłam 2,5 pączka, z czego jednego mogłam sobie stanowczo podarowac bo był gniot, ale któż mógł wiedzieć..;-) Nie popiszę, bo maciuś jak sęp krąży wokół, a MM ...oczywiście w łazience, no nie mogę uwierzyć, on jak w tej reklamie o dziewczynie, co to zamieszkała w wc... Ja musiałam dziś lecieć na prześwietlenie, na szczęscie załatwiłam wszystko, ale jutro znów do lekarza, już wiem, ze dostanę antybiotyk, no ale to MM jest obłożnie chory, wiec znowu ja będę latałam jak głupia, a on przy komputerze...Kurczę,wiem, ze zawsze mi go brak, kocham go bardzo i cenię, ale ostatnio tak mi jakoś działa na nerwy, moim zdaniem za mało jest troskliwy...I wydaje mu się, że wszystko wie lepiej a przez to dezorganizuje domowe życie. Nie wiem, co mu się stało, to chyba przez te wyjazdy...wraca niczym kawaler ze swoimi nawykami :-( Anna tysiaca nocy - MM teraz jeżdzi na Sachalin, czyli nie ma go ponad miesiąc a potem wraca na na parę tygodni, następny wyjazd na początku marca, nie wiem jeszcze do kiedy... Emmi - będę trzymała kciuki, na pewno wszystko się uda Kurczę, zmykam, bo tam w tle słychaC MAMA MAMA, jak zawsze kiedy na chwilę siądę. Miłego wieczora!
  10. cześć1 No i jak to się stało, że dziś tłusty czwartek, ja byłam pewna, ze to za tydzień..?????Ale wreszcei kupię pączki, bo chodzą za mną od poniedziałku..dziś już nie będę się dręczyć odkładaniem przyjemnosci na póxniej...;-) Bobasekm - :-) :-) :-) Super, że jesteś szczęsliwa, taką Cię chce widzieć zawsze! TM stanął na wysokości walentynkowego zadania! I do tego jeszzce te wieści u gina!!!! Fajnie! A MM wcale nie wygląda na chorego, tylko głos mu wysiadł, mam andzieję, że mu szybko przejdzie, bo nie dopcham się do łazienki jak jest cały dzień w domu - jak to jest, że jak ja MUSZE iść to idę na 5 minut i wychodzę, a facet wybiera sie do łązienki przez 15 minut z kawą, książką i siedzi tam kolejne 15 minut...ALe i tak super, że mam MM w domu, bo jak już wyjedzie, to pewnie nawet na Święta Wielkanocne nie wróci... Forever - własciwie to my z MM też jakoś osobno walentynkowaliśmy, ja w mieście, a on z Maciusiem, a wieczorem już byłam tak padnięta, ze mój kręgosłup stanowczo powiedział NIE.. Może za to w sobotę poójdziemy gdzieś na obiad. Wy też możecie poświętowac później :-) Emmi - a kiedy będzie operacja? Będę z całych sił trzymała kciuki za Niedzwiadka, uściski! No i .... tyle, bo Mm mi łazi za plecami, a ja strasznie nie lubię, jak ktoś mi zagląda w monitor. Poza tym musze sie zbierać, bo zaraz idę do lekarza. Miłego dnia!
  11. Ja dziś w ramach Walentynek dostałam \"wychodne\" i mogłam polecieć do miasta. Oczywiście OD RAZU autobus, którym jechałam złapał gumę, ale i tak jakoś dotarłam do celu i było calkiem miło :-) Za to jak już wróciłam musiałam zrobic szybko obiad i abrać dziecko na spacer, ale nie ma nic darmo...:-) Miłych Walentynek, zapewne świetowanie dopiero się rozkręca....
  12. A MM na zwolnieniu - ma zapalenie oskrzeli...No i zajęta łazienka od rana... Miłęgo dnia!
  13. kurcze, pierniczki!! ja chce, takie nadziewane! Od wczoraj za mną chodzą!!!
  14. No tak, chrupki kukurydziane...a ja tu myślałam o czekoladzie, pączkach i innych takich....No i niestety zaczynam drugą fazę cyklu, za kilka dni będę chodziła jak wilkołak w pełni w poszukiwaniu poprawiaczy humoru, kinder bueno, bułka z nutellą, tiramisu (już zrobiłam na jutro dla MM), uzalezniona jestem jak nic...Ale i tak nie umywam się do mojej koleżanki - ja zjadam dziennie 1 czekoladkę, a ona za jednym zamachem całą czekoladę i 30dg cukierków czekoladowych i tak niemal co dzień. Kurcze, humor mam coraz bardziej kiepski...chyba mi się udziela ta forumowa depresja :-( MM u lekarza już druga godzinę, a ja bym się tak chciała schowac w cichy kącik i nie myśleć o niczym...no nie da się tak...I w dodatku moja przyjaciółka ma niedługo operację, dosyć poważną i boimy sie o nia... No, nie mogę dłużej, maciuś mnie wykończy za chwilę, jest uparty jak osioł, nie wiem po kim to ma......
  15. Hej! Monnalidka - skąd ja znam te fazy...:-) Ale wiesz co, ja wcale nie tyję od podjadania - kiedy MM nie ma, a wręcz przeciwnie, a sekret w tym, że gotuję tylko dla Maciusia, dla mnie samej mi się nie chce...więc w sumie jem mniej. No, ale za to teraz po jednym tygodniu MM w domu już jest mnie więcej niemal o 1 kg...Pojadanie zostałao, a obiadki się wsuwa...Nie odmawiaj sobie drobnych przyjemnosci, w końcu nie po to się żyje, żeby się zamartwiać. A tak w ogóle - prawdopodobne, ze w tym roku Wilekanoc spędzimy z Maciusiem sami, bo MM nie wróci tak szybko. szkoda, ale damy radę. Miłego wieczora wszystkim i zmykam, bo MM wyszedł do lekarza, a Maciuś korzysta z mojej nieuwagi i roznosi dom ;-)
  16. kurcze, nie moge tego normalnie wkleić...skad się to a na końcu pojawia, nie mam pojęcia, bo w adresie tego nie ma...
  17. http://www.tiutiaputia.com/dirty_mushroom.htm
  18. http://www.tiutiaputia.com/dirty_mushroom.htm jeszzce raz podaję link, bo jakoś narozrabiałam powyzej :-)
  19. Dzień dobry! Na początek podzielę się z Wami walentynką, która do mnie dziś przywędrowała...:-) http://www.tiutiaputia.com/dirty_mushroom.htm Forever - no popatrz, jak nam się idole sypią, zaczynając od głowy...:-) Mnie z kolei zupełnie dobija teraz widok Simply Red...Chyba tylko Paul Newman postarzał się smakowicie, im starszy tym bardziej do rzeczy ;-) Bobasekm - no nie, nie daj się smutkom, do wora je i utop w rzece, albo spal jak Marzanne! Na GG się chwilami pojawiam, w rzeczy samej, ale na chwilę, bo ostatnio mniej czasu na pogaduchy, tym bardziej że MM coś chory - zobaczymy jak nam te Walentynki miną, ja swój prezent dostałam, MM też (kupiłam mu zestaw serów - śmierdziuchów :-), może to niezbyt romantyczne, ale żebyście widziały, jak się cieszył!!) Kini - witaj! Tak myśle, ze życie należy zacząć zmieniać od małych rzeczy. Mało kto potrafi od razu stanąć na nogi po trzesieniu ziemi, więc lepiej się przygotować. Jeśli jesteś w wypalonym związku, nie kochasz męża, a jak rozumiem, nie obciąza cię w tej chwili \"dobro dzieci\", to po prostu skup się na sobie i tyle. Zrób coś, czego nigdy nie robiłaś. Może naucz się czegoś nowego, spróbuj jazdy konnej, idż na jakiś kursik (język, układanie kwiatow, cokolwiek co wpadnie do głowy), przy okazji poznasz nowych ludzi. To jest moja rada.Pozdrowienia! Coraz bardziej ..jednak smutna..? Wrocław ma swoje zalety :-) I rzeczywiście jest pięknym miastem, jest tu co robić i co zwiedzać, ale komunikacja jest jednym wielkim koszmarem, bo drogi są wszędzie rozkopane, w remoncie albo nie do przejazdu niemal. I jeszcze parę lat tak będzie, no bo to Polska własnie...Poza tym ceny mieszkań śa niemal z księżyca i cały czas rosną, budownictwo rozwija się ale chyba dla potencajlnych nabywców z zagranicy -zresztą właśnie gro mieszkań kupują osytatnio Anglicy - na wynajm... Ale pomijając to - można się tu zakochać :-) No, zmykam, może zajrze jeszcze pźniej, jak małe Słonko pozwoli.
  20. Dzień dobry. No tak... Nie zdąrzę do wszystkich napisać, Maciuś sie uaktywnia przy moich kolanach i koniecznie chce pisać ze mną. Jola - pytałaś o leki na ból głowy - w ciąży możesz brać paracetamol, najlepiej w wersji rozpuszczalnej jako eferalgan z wit. C. Co do kremów...no prawda jest taka, ze rozstępy jak mają się zrobić, to i tak się zrobią, a jak nie, to nie...:-) to jest warunkowane genetycznie. Ale oczywiście smarowac się można, oliwka jest nieszkodliwa, a bambino możes kupić w drogerii niemal każdej (czasem nie ma jej w dużych marketach). Jonson niestety zwykle uczula, wiec przypadkiem nie kupuj dzidzi nic z tej linii. Krem dosyć fajny jest z kolastyny i taki o nazwie mammaija. Bobasekm - dzieki za pamięć! Maciuś coraz lepiej, choć jak spojrzę na to jego biedne jajeczko to aż mnie za serce ściska, całe jest sine...No, ale nie boli go, w ogóle dzieci bardzo szybko wracają do formy, na szczęście. A co postanowiłas w zwiążku z propozycją wyjazdu do Czech? Tak o tym myślę i ...chyba ja bym nic nie robiła pochopnie, zwłaszcza jeśli się jeszcze za dobrze nie czujesz.A jak tam urodziny Alka? Papuzka, ale masz kłopot....No mam nadzieję, że Damian nie jest chory dzidzicznie, choć nie wiem o jakiej chorobie piszesz (wcześniej mówiłaś o nerwicy?) i że lekarz wyprowadzi go farmakologicznie na prostą, najważniejsze to na początku dobrze dobrać leki. Trzymam kciuki. A co z Krzysi taki łobuziak sie zrobił? Witam nową osobę - Anna, no popatrz, ja mam rodziców niedaleko Lublina (choć stamtąd nie pochodzimy), i choć teraz klikam z Wrocławia, to mam jakieś pojęcie o Twoim mieście ;-) Emmi, Ankara, Nimfa, gargamelka, Forever, Coraz bardziej ...wesoła , tatar i wszyscy i życzę miłego dnia. I tak mi się udało posiedzieć dłużej, niż myślałam, ale teraz to już naprawdę musze zmykac. Oj fajnie jest z MM, ale jakoś tak o wiele więcej pracy w omu, a łazienka jakby non stop zajęta ...;-)
  21. Dzień dobry! Hm, patrząc na ilość wpisów myślałam, ze dzień tygodnia pomyliłam... Bobasekm - wszystkiego najlepszego dla Alka!!! No i zmykam...
  22. Dzień dobry i bardzo dziękuję za Wasze ciepłe słowa i pamięć o ans! Operacja przebiegła bez powikłań, tak wiec wieczorem mogliśmy wrócić do domku, Maciuś wczoraj spiochowaty i marudny, płakał, ale głównie z głodu jak sadzę, bo przez 14 godzin nie mógł dostać ani jeść ani pić. Dziś już próbuje biegac po domu, ale musimy go ograniczać. Ufff, dobrze, że za nami... Jeszcze raz dziekuje z serca za wsp[arcie, Kochane, pozdrawiam i już zmykam.. Hm...widzę, że przybyła nam nowa wielbicielka książek ;-) Suuuuper! A Agatha Christie...cóż, ja ją uwielbiam, podobnie jak herbatę z mlekiem w angielskiej filiżance i mocną kawę ;-)
  23. Dzień dobry! Kochane, długo nie będzie, bo jestem coraz bardziej w nerwach przed jutrzejszym ważnym dniem i jakoś .. no nie chce mi sie myśleć. ale wszystko na pewno będzie dobrze...Przepraszam wiec , że nie napiszę do wsyztskich Efciak - na bródce robia się takie krostki włąśnie od śliny i pocierania buzią o wszystko, u nas było to samo, nie martw się tym, to zejdzie, a jedyne co polecam to zwykła maść ochronna z witaminą A (za 2zł z apteki), smaruj mu jak najczęściej! Coraz bardziej smutna - ja Ciebie tez przytulam mocno i- na dzień dobry i od serca! No, i dłużej nie mogę posiedzieć... Pozdrawiam bardzo wszystkich no i trzymajcie za nas kciuki jutro!
  24. O, Tadonia, witaj! Suuuuper że wypoczniesz i poszalejesz! Baw sie dobrze! bobasekm, tylko nie znikaj, co się dzieje? Bo jak rozumiem - też z twojego opisu na GG, coś nie tak u Ciebie? kasiek - no to super, że po bólu ! efciak - otóż odpowiedż brzmi...nie przestał sie ślinić ;-) i niestety na razie nic nie zapowiada, że - niczym jak za Twoim Jaśkiem - można za nim iść jak po sznurku (hm...czyżbym zmutowała sie ze ślimakiem..? ). Tak chyba będzie do końca ząbkowania. Jak czytam o twoim skarbie, to jakbym Maćka widziała...a musze Cię ostrzec, że oprócz akrobacji i \"życia na krawędzi\" dojdzie jeszcze wciskanie się we wszystkie szpary i włażenia mw miejsca najmniej odpowiednie dla małych dzieci... Pozdrawiam wszystkich!
  25. Dzień dobry! :-) MM w pracy więc MOGE tu zajrzeć, od jutra będzie mnie może chwilowo mniej, bo MM weżmie urlop, a w czwartek - no wiadomo, skoro świt do szpitala i w ogóle...Ale, jak mawiała Scarlett O`Hara, pomyśle o tym jutro.. Nie wyspałam się, Maciuś w nocy zrobił pobudkę i od 4 do 5 były płaczki. Teraz, jak słysze, przestawia dom do góry nogami, ale trudno, takie jego prawo. Zagadnęłam wczoraj opiekunkę do dzieci sąsiadów, czy by nie chciała przychodzić 2 razy w tygodniu do Maćka (u nich odbiera dzieci z przedszkola), ale teraz każdy woli mieć stałe zajęcie w określonych godzinach, czemu sie nawet nie dziwie. Szkoda, bo ją znam, a boję się zostawić Maćka z zupelnie obcą osobą w domu. Kurcze, żebym tu miała jakąś rodzinę poza bratem, albo jakąś nastolatkę znajomą! oj, doceńcie dziewczyny instytucje babci, doceńcie... Forever - ciasto smakowało MM, jeszcze nawet mamy kawałek, no bo w końcu jest nas do niego tylko dwoje, a z tej proporcji całkiem sporo wyszło...A wiesz, niedawno trafiłam na podobny trochę przepis na tort, z orzechów włoskich tym razem - robi sie w podobny sposób, z tym że jest do tego jeszcze krem z żóttek, masła i spirytusu. Elulla - :-) Byle Ci się dobrze i ciekawie żyło z TM, to niedługo zaaklimatyzujesz sie w nowym miejscu i tęsknotki za poprzednim domem będą mniejsze, a daleko odjechałaś od bliskich? No, jeśli lubisz ponzawać ludzi, słuchać (czytać w tym wypadku) i opowiadać, to jesteś we właściwym miejscu! Bobasekm - i jak sie czujesz? może jeśli nadal Cię boli, to idź prywatnie do lekarza, wiem że to koszty, ale chyba lep[iej, jak nie będizesz tego przeczekiwac w domu! Kasiek,... - oj to ząbkowanie...U nas to strasznie długo trwa, ząbki wychodzą późno i długo i chyba do czasu osattaniego zupełnie osiwieję, bo ząbki jakoś najlepiej wychodzą w nocy... ;-) Egotka - nie pętaj sie już faktycznie po innych forach, tylko nadawaj!!!!! Im nas więcej, tym ciekawiej :-) A co do nastrojów...hm, my tu mamy taką przechodnią drabinkę, wstawiamy w nastrojowe dołki i wyciągamy delikwenta.... Emmi, Ankara, mamba, Stokrotka, Nimfa, Jola, Łapa, Gargamelka, monnalidka, asiatrzy, borutka (co z Tobą??) , Tatar
×