Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. Hej Kochane! Przede wszystkim od rana Wam napiszę, że Was bardzo lubię i lubię was czytać, a swoją żadszą ostatnio obecność nadrobię po powrocie do domku, czyli chyba za tydzień. Z MM zobaczymy się w czwartek, poki co będę się trochę denerwowała jego podrózą - taka jest wieloetapowa, w tym dwa baaaardzo długie loty samolotem. U nas pogoda dziś ładna, ale nadal zimno, z nosa mi siąpi, za to Maciuś rozspiewany jak skowronek. A w ogóle...większości pań współczuję z powodu mundialu...ja mam przechlapane, bo mój tata nie odpuści meczu, a leca jeden po drugim...Z tym, ze przy meczach naszej drużyny ciśnienie samo się podnosi...ze złości :-) no, tyle póki co, spieszę wysłac maila do ukochanego MM (im dłużej go nie ma, tym intensywniej - jeszcze - kwitna uczucia).Miłego dnia!!!! dla wszytskich
  2. Miłego dnia wszystkim, Kochani! maciuś śpiewa w tle piosenkę radości dla Was :-) No i tyle, zmykam z internetu, do zobaczenia!
  3. Oj cześć. Nieprzytomna jestem, bo rano odsypiałam noc z Maciusiem, babcia go zabała, a ja sobie jeszcze drzemke uciełam i oto efekt... Emmi - nie zrażaj się i karm dziecinkę piersią, pobudzaj laktację odciągajac jeszcze pokarm po każdym karmieniu, na sztuczny pokarm zawsze jest czas Oj, kończę, bo az w głowie mi sie kręci...Miłego dnia
  4. Kłaniam się, z Maciusiem w tle. Długo nie będę pisąła, bo jakaś głupia reklama z trumna mi się włącza pół godziny, a ja tu czas mam ograniczony. Emmi - cieszę się, ze juz wróciłaś, no i ze jesteś mobilna, chyba lepiej ode mnie znosisz te pierwsze tygodnie...I bardzo dobrze. MM wróci dopiero w przyszłym tygodniu, więc jeszcze tydzień ponad będę poza Wrocławiem . I dobrze i źle... Pozdrawiam wszystkim, uciejkam, bo Szpaczek coś niezadowolony z samotności ;-)
  5. No hej, czy mnie jeszcze pamiętacie ? :-) Pozdrowionka od niunidła, spędzam z nim ostatnio dużo czasu... A tak w ogóle, to wpadąłm tylko napisac, ze Emmi faktycznie urodziła w zeszłą niedzielę synka - Jasia, maja się dobrze i pewnie szczęśliwa mam sama niedługo napisze parę słó od siebie :-) Pozdrawiam wszystkich zwierzolubów, niestety nie mam okazji za duzo popisać z Wami..
  6. No hej! pozdrawiam wszystkich! emmi być moze niedługo sama zajrzy bo miała już wychodzić ze szpitala (maleństwo miało żółtaczkę), więc relacje bedą z pierwszej ręki, choc pewnie nie długie :-) Ja - choć cieszę się wolnością, nastrój mam troche gorszy, bo MM znów pewnie zostanie dłużej na wyjeździe, tak zapowiedział, poza tym zimno jak nieszczęście i nici z moich planów polezenia na słoneczku na balkonie. Ale Maciuś wspaniały, gada, kręci si, smieje...Boże, jak to dobrze mieć dziecko! Miłego dnia wszystkim życżę!
  7. HeJ! Ponieważ ja nadal piszę nie z domu, nie za bardzo mogę się rozpisywac...przyznaję się bez bicia, ze i czytam po łebkach, ale nadrobię na własnym monitorku! Emmi przerkazauje wszu\\ystkim pozdrowienia, a pewnie niedługo juz sama tu zajrzy choc na chwilę. Nie moze sie doczekać wyjścia ze szpitala! U mnie ok, znalazł świetny second-hand sklep z rzeczami z Anglii, ciagle kupuję jakieś ciuszki sobie albo Maciusiowi i mam ogromna satysfakcję, jak coś ciekawego wygrzebię...nigdy mnie to ciągnęło, a jednak... Poza tym pogoda paskudna i zimno...brrrrr Ciepło pozdrawiam wszystkich Gargamelka, Jola, Tadonia, Nimfa i reszta kochanej gromadki z kafe
  8. Takie szybkie - dzień dobry wszystkim! Co do Emmi - to mama i dzidziuś mają się dobrze, a synek ma na imie Jaś :-) Pozdrowionka! ps. Macius zaś już mówi -mamamama!!!!
  9. HEEEEJ!!! Mamy chłopczyka!!!! Emmi urodziła w niedzielę, a oto szczególy: 57cm i 4400g, czyli prawdziwy mały smok :-) Jak bedę wiedziała coś wiecej, napiszę, a teraz cieszmy się razem z Emmi z Nowego Człowieczka!!! Tadonia - te masaże to naprawdę ...hm...bolesna sparwa, zwłaszcza 3 pierwsze, ale warto, choc najlepiej odczujesz skutek dopiero kilka dni po ich zakończeniu. Ja wzięłam 5, więcej nie chciałam się \"katować\", ale czuje się coraz lepiej (nie licząc sinego tyłka...) Pozdrawiam wszystkich serdecznie, zwłaszcza tych, co mają teraz zaliczenia i egzaminy...Powodzenia!
  10. Tak szybciutko- cześć! Chodzi mi ten komputer jak pod górkę, więc juz muszę znikać (po porannym mailu do MM), ale muszę choc Was pozdrowić! Maciuś się dołączył, co słychac w całym domu! Nadrobię te zaległości chyba dopiero w domu, tyle się nazbierało do czytania... Emmi - !! trzymam kciuki cały czas!!
  11. Melduję posłusznie, że Ruminka i Maciuś mają się dobrze, choć ja mam wrażenie, ze traktor po mnie przejechał ze dwa razy...Byłam na masażu i kręgosłup ma się lepiej, ale za to skóra booooli i jakie siniaki na pupie! Ale dziś mam następny masaż, więc trzeba bedzie skupic się na pozytwnych aspektach - oddam się w silne męskie ręce...;-) No, tyle póki co - bardzo bardzo pozdrawiam wszystkich Emmi , kochana ja tam cały czas trzymam kciuki, już niedługo małe gardełko wyda z siebie głośne powotanie :-) Ach... No, miłego dnia!
  12. niedzielne dzień dobry! Koło mnie dzbanuszek z konwaliami pachnie pięknie, poranna kawka już była, więc dzień miło zaczęty...No poza tym, ze kręgosłup dal o sobie znac, krzyż mnie boli tak, ze spac nie moge, więc chyba jutro spróbuje isc gdzieś na masaż - leku zadnego wziąc nie moge karmiąc. co do odpoczynku - i owszem , przede wszystkim codziennie wychodzę SAMA na godznkę lub dwie. Ze spaniem jest cały czas tak samo, więc tu nic ze zmian na lepsze. Poza tym...u rodziny jest fajnie, ale nie za długo, jakos coraz cześciej mamy inne zdanie z moją mama... Kochani, piszę tak ogólnie do wszystkich, bo muszę się streszczać, a poza tym słysze, ze Maciuś płacze - chyba głodny. Miłego dnia, dobrego tygodnia! Emmi - cały czas trzymam kciuki!!!!!!!!!
  13. hej Kochani, widzę że tu powoli gorączkowa temperatura z powodu zniknięć Emmi, a ja nie mogę trzymac ręki na pulsie wydarzeń...Mam nadzieje, że jakby co, to jakoś się dowiem :-) Emmi - cały czas tzymam kciuki, umawiaj się na termin - nie ma na co czekać, ... A to, co pisałaś o podobieństwach ginewry i TM :-) No, to by sie przynajmniej przekonał, jak to jest żyć z samym sobą ;-) Czy TM bierze wolne na pierwsze dni - tygodnie życia Waszego Skarbu poza brzusiem mamy? A moze wolisz, zeby ci sie nie pałetał za duzo po domu? Choć po cesarce absolutnie musisz miec pomoc!!! Jola - odnośnie tego programu -chce być piękna - czasem trafi mi się obejżeć, nie wiem czy bym się zdecydowala na takie cierpienia, chyba nie...Bardziej mnie interesuje, co te kobiety zrobia z tą swoją nową uroda...Czyli przydałby się taki program za jakies 3 lata - z tymi samymi paniami...Jeśli mnie ktos oferowałby taka pomoc, jak im - skorzystałabym jedynie z pomocy fryzjera (ach, przedłuzenie i \"pogrubienie\" włosów!!!) i moze jakiś nowy makijaż bym chciała..? No, kończę, miłego dnia wszystkim i do zobaczenia za czas jakiś!
  14. Hej Kochane!Komputer chodzi tu jako tako, ale musiałam sprawdzić, cio się naforum dzieje, zwłaszcza u naszego brzuchatka - Emmi, ale widzę, że na posterunku ...;-) MM już na Sachalinie, pół świata ode mnie, ciężko mu było wyjeżdżać od nas - zwłaszcza od Maciusia, który - jak słyszę - dręczy własnie babcię... Tyle póki co,bardzo pozdrawiam wszystkich i za parę dni się odezwę!
  15. No hej! Ostatni raz regularnie przed wyjazdem się melduję... Ostatecznie okazało się, że MM wyjeżdża we wtorek, więc dziś odstawoia mnie do rodziców. Będę się starała zagladać, więc jakiś kontakt będzie...Pozdrawiam serdecznie i lecę pakować domowników!
  16. :-) Nic jeszcze nie wiem na bank, moze pojedziemy na parę dni - doczekać decyzji o wyjeździe, bo moze się okazać że nic z tego, albo poczekamy w domu...zdecydujemy chyba do rana :-)
  17. jestem jeszcze, jestem!Jeszcze do kńca nie wiadomo, jak z tym wyjazdem i która opcja jest aktualna, a przeciez jakby co to jutro muszę jechać do rodziców! Odezwę się później, bo Maciuś naprawdę biedny z tym ząbkowaniem, trzeba utulac częściej. Jola - Kochana! Niech się spełni to, co dla Ciebie najważniejsze! Bądź szczęśliwa !!!
  18. dzień dobry - z kawką czekoladowo-miętową (najlepsza na lato, bardzo polecam!) Dziękuję Kochane za wszystkie miłe słowa pocieszenia...Jakoś chyba jeszcze nie do końca do mnie dociera, że MM miałby wyjechać, albo jestem tak ogólnie trochę zakręcona ostatnio, ze aż przytłumiona. No i Maciuś zawsze na pierwszym planie - wymusza, żeby mysleć głównie o nim. tak czy inaczej- jesli MM poleci, to najpierw zawiezie mnie do rodziców (zebym podczas jego nieobecności nie osiwiała sama z naszym dziecięciem). A to znaczy, ze dostęp do netu będę miała bardzo ograniczony...A ja tu czekam na wieści od Emmi, trzymam kciuki i w ogóle...No i tak sobie myślę, jak to było ze mną pół roku temu- juz się niestety nasza Emmi nie będzie mogła dosiąść do klawiatury na dłużej...Emmi dla ciebie i brzusia! Ciekawe, czy to faktycznie będzie chłopak! Nimfa - okres nie musi być regularny, ale zdaje sie, że przerwy nie powinny przekraczać 36 dni. Więc lepiej idź do lekarza, lepiej zadbac o takie rzeczy! A tak w ogóle...jak się czujesz z wakacjami za pasem...;-)Dozwolona laba i w ogóle... :-) Jola - słusznym oburzeniem zapałałaś - jesli idzie o tę leniwą panią w pracy! Są tacy ludzie, którzy zawsze robią koło siebie mnóstwo szumu, zawalają sobie biurko Bóg wie czym, a naprawdę niemal nic nie robią.a poniewaz nic w przyrodzie nie ginie- ktoś musi tyrać za nich. Nie daj się dziewczyno, górą rogate dusze! a z tym krótkim spaniem...hm...no to masz troche przedsmak tego, co ja ;-) Tadonia :-) oj, to ja chyba będę słucghała podobnych komentarzy od Maciusia...Co się do niego nagadam, żeby nie mruczał, to moje...a skutek żaden. Jeju, a truskawek będę pewnie w czasie truskawkowych żniw zazdrościła...choć nie wiem jak to w tym roku u mnie będzie z truskawkowym obżarstwem, bo truskawki mogą uczulać Maciusia...A w ogóle, jak już będę miała gdzie, to sobie posadzę zagonik ;-) Póki co posiałam w doniczce maciejkę, ale coś mi tak rachitycznie wschodzi i zaraz opada :-( gargamelka - miłego dnia!
  19. ...no i właśnie MM powiedział, ze będzie musiał lecieć na Sachalin...na miesiąc, jak nie więcej... :-( i to już w sobotę albo poniedziałek :-(
  20. hej ho ze Szpaczkiem na kolanach! Wesela, wesela...ja mam niedługo całkiem 2 rocznicę ;-) i takie piekne wspomnienia! Jola- mądra dziewczynka, kredytu na wesele tez bym nie brała...Moze byc skromniej, a i tak wspaniale! jak sie dobrze poszuka, to mozna wszystko zorganizowac niedrogo, a oryginalnie. gorzej, jesli zaprasza sie caaaaaała rodzine jak leci, do tego osoby starsze- im trzeba jakis standard wzgledny zapewnic, zwłaszcza miejsce do spania. My wsród gosci mielismy tylko tych, których lubimy i z kim mamy kontakt. i to ich obecnosc sprawiła, ze było tak cudownie :-) nie dam rady teraz napisac wiecej, ide dac troche kaszki Szpaczkowi pozdrowienia, gargamelka, tadonia, nimfa, emmi+brzuszek
  21. Dostałam zdjęcie świeżo urodzonego rodzinnego dzieciątka (kolejnego) i ...jak spojrzałam na to maleństwo, to zatęskniłam za takim samym...Mało mi jednego;-) Tak naprawdę to się boję, ze nie będzie mi wiecej dane nosić w sobie małego cudu, mogą być z tym problemy - teraz już to wiem. Ale tam, nie będę smucić na zapas...No i co z tego, ze w nocy byłam zła na Maciusia, ze nie daje mi spać, ze męczy mnie marudzenie i brak czasu dla siebie...Najważniejsze są pozytywne uczucia, które dziecko we mnie wzbudza i ta radość jaką mi daje jego najdrobniejszy uśmiech! Tak się zastanawaim, czy gdybym była w ciąży parę lat temu, kiedy tego wcale nie chciałam, to miałabym jako mama tyle samo uczuć do dziecka..? Pewnie bym je kochała, ale czy nie czułabym żalu..? A tymczasem na spacerkach fantastyczne widoki, które mur beton wywołują uśmiechy na twarzach...Idą sobie mamy z wózeczkami, a z wózeczków sterczą...nóżki w maleńkich skarpetkach! Maciuś też tak lubi podróżować - machając w górę nóżkami, sama bym - co tu kryć - tak pojeździła! Jola, Emmi, Tadonia, Nimfa i reszta ...idę zobaczyć, ile gryzaczków spotkał smutny los porzucenia za łóżeczko...
  22. no i przestało mni powiadamiac o wypowiedziach... dzien dobry! piszemy tu z Maciusiem, wiec troche bedzie chaotycznie pewnie. Nimfa- no tak to bywa z dziewczynkami, ze aniołki z lat dzieciecych przechodza metamorfoze ;-) Ja bedac w ciazy spodziewałam sie w zasadzie dziewczynki, ale teraz jakos nie umiem wyobrazic sobie, ze nie ma mojgo słodkiego urwisa... Jola...łyżeczka, powiadasz...a na łyzeczce np...oko.. ;-) emmi= juz niedługo usłyszymy i od ciebie historie o dzidzi...ciekawe, czy bedzie spioszkiem, czy moze tak jak moje diablę bedzie szalał w dzien i w nocy? Nawiasem mówiąc- za sprawa Szpaczka spałam dzis 3 godz. krecił sie jak szalony, do tego o 4 postanowił trenowac obroty...no i obraca sie zupełnie sam na brzuszek od rana. a z tym zrzucaniem kg i przybieraniem na wadze - temat zawsze aktualny wiosna- Emmi, moze akurat po tej ciazy bedzie tak, jak chciałas z wagą? ja zrzuciłabym chetnie ze dwa kilo, ale nie umiem na długo zrezygnowac ze słodkich polepszaczy zycia...
  23. ...za chwilę zwariuję. Takie będą fakty. MM w drodze, nie wiem kiedy wróci - biorąc pod uwagę jeszcze przejazd przez jak zwykle totalnie zakorkowany Wrocław - pewnie prędko go nie zobaczę. A Maciuś jest ostatnio jak nakręcony, do tego strasznie marudzi i chyba zaraz sama sobie urwę głowę, żeby go w końcu nie słyszeć :-) A tak w ogóle, zaraz zwariuję...
  24. no proszę, wcześniej pisałam jeszcze raz i mi wcięło! Gargamelka ;-) Maciuś jeszcze się nie ogląda za pannami w kabrioletach, ale może niedługo zacznie - taka rewia kapelusikowa na osiedlu, ze hej! Jola - Słonko, skąd ja to znam...i to niestety ma duuuużo wspólnego z niską samooceną...Jakoś łatwiej nam tkwią w pamięci przykre słowa, niż to, co o nas dobrego mówią ludzie...A przecież jest nas za co chwalić!!!!! I nie myśl sobie, że na coś to w Twoim życiu jest za późno...przychodzi odpowiednia chwila i dzieje się tak, jak ma się dziać. No, zobaczę jak tam moje mruczące łóżeczko i biore się za obiad- u mnie dziś naleśniki...
  25. Dzień dobry! Słońce za oknem, chyba zaraz wezmę Maciusia pod pachę i powędrujemy...No, nie takl zaraz, jeszcze trzeba mu kaszkę zrobić, nakarmić, zdjąć pranie, zjeść śniadanie, ubrac dziecię przed spacerem i ...moze za jakąś godxzinę się uda... Emmi - jak tam czujesz brzuszek? Liczysz ruchy dzidzi? Poleż z nogami w gorze koniecznie i nie zapominaj o ćwiczeniach oddychania! Jola - wiesz, ja też nie lubię się kłócić o \"pierdoły\" bo po takiej kłótni człowiek czuje, że zupełnie to było bez sensu...zwłaszcza jeśli nie wiadomo, co tak naprawdę akurat w partnerze siedzi. Paradoksalnie - jeśli ktoś nas kiedyś skrzywdził i zawiódł nasze zaufanie, to nawet w bezpiecznym, zdrowym związku po jakimś czasie zaczynamy szukać \"zwiastunów\", że może się coś złego stać, przeinterpretowujemy zwykłe rozdraznienie na poważny kryzys itd...skąd ja to znam...co jakiś czas mam napady lęku, że MM przestanie mnie kochać, że coś się między nami popsuje i nie będę w stanie nic na to poradzić (ta potencjalna niemoc zwłaszcza mnie przeraża). Im jest lepiej i bezpieczniej, tym częsciej możde się zdarzyć, że nasze upiory wyglądają z jaskiń...Ale potem to na szczęście mija. Kochana, Może TM czymś tam się martwi i jest ogólnie rozdrażniony, wszystko go denerwuje, a potem mu głupio, że naburczał...Albo chce sobie dać z czymś radę sam i najlepiej, zeby go akurat zostawić w spokoju...Bywa różnie, na pewno on Cię kocha całym sercem i o tym pamiętaj,a tesztę zawsze da się jakoś dopracować :-) No, słyszę ze trwa walka z kołderką, idę spojrzeć, czy jeszcze coś z niej zostało...Maciusiowi idą ząbką intensywnie i na wszystkim trenuje, boje się o krzesła. Hm...krzesła mam wszak metalowe, no to o co się boję..? Miłego dnia :-)
×