Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. dzieki za poodpowiedzi o usypianiu...dziś wypróbuję ten z zasłaianiem ciemiączka, zaobaczymy...ALe wczoraj Maciuś nawet przez sen machał czym się da, więc już się zaczęłam zastanawiać, co ja takiego jadłam, że 0on ma taki \"power\", a ja nie... A jeśli mowa o pierścionkach zaręczynowych, to jak najbardziej w temacie usłyszałam dziś przypadkiem dwie rozmawiające ze sobą panie, gdzie jedna stwierdziła, ze warto mieć obrączkę jak najbogatszą, żeby \"w razie czego\" choć tyle zostało...hm...ja, kiedy przyszedł taki czas, zostawiłam i obrączkę i pierscionek zaręczynowy, więc się dziwię takiej postawie, ale cóż, może dziś trzeba myśleć w kategoriach ekonomicznych... Pozdrawiam!
  2. ...zdaje się, że dziecię usnęło (!), więc korzystam...Pralka pierze, w domu w miarę sprzątnięte, obiadu robić nie musze, bo MM dziś pojechał daleeeko i nie wiem, czy wróci dziś, czy jutro...Przede mną spacer z Maciusiem, czyli ze dwie godziny w słońcu... Emmi - Maciuś śpi strasznie mało, od samego początku. Teraz dziennie jak prześpi 2 godz (w tym 1 na spacerze) to jest szczyt. Cały czas się rusza i ciągle chce na rączki, jak jestem sama to już nie daję rady....A zamiast najadać się w dzień - woli w nocy... Zaczęłam mu rozszerzać jadłospis, w dzień to wystarcza, ale po kaszce wieczorem i tak ssie jak szalony, więc już sama nie wiem co tu wymyślić na niego...A pobudki robi różnie, mur beton koło 5 i 6 na jedzenie, potem o siódmej i już jest rozbudzony....Ja wprost przeciwnie. Zauważyłam, że mam coraz mniej czasu na to, co chciałabym robić (a nie na to co muszę, bo na to ,kurczę, zawsze trzeba mieć czas) i trochę mnie to frustruje...ale co tam, jakoś damy radę. W końcu kocham go najbardziej na świecie i najważniejsze, że jest szczęśliwy i zdrowy. Tak czy inaczej Tobie, Emmi zycże, zeby Twoje maleństwo od początku chciało spać samo w łóżeczku...;-) No, uciekam, zawraz będzie pobudka, a tu trzeba jeszcze zdjąć poprzednie pranie...Pa!
  3. hej kochani! przyznaję, ze ostatnio poczytywałam tylko po cichu, bo Macius jest jak nakrecony w domu, nie chodzi spac przed 22, a to i tak tylko koło mnie, zebym była na wyciagniecie małej łapki :-) Słodkie to, ale jednoczesnie niewolące.... Poza tym - jak już wreszcie zrobiła się pogoda, to wykorzystaliśmy i sporo spacerowaliśmy w plenerze. Wczoraj pojechaliśmy na zawody jeżdzieckie. Przy okazji MM zgubił mi z wózka prześcieradło, nie wiadomo jak i kiedy :-) Nimfa, brawo za bojowego ducha i obronę \"głowy\" naszego forum przed jakimś malkontentem z zewnątrz! Jola! Koniecznie opisz swój pierścionek - jak już będzie, chyba ze zamiast pierścionka będzie - oryginalnie - coś innego :-) Cieszę się razem z Tobą! Gargamelka, Tadonia, Emmi Miłego dnia wszystkim!
  4. Emmi - mail do Ciebie poszedł! Miłego wieczora wszystkim!!!!
  5. Jola - i to mi się podoba, właśnie \"proza życia\" ma nas cieszyć ;-) Takie maleństwo, jest niesamowite, każdy nowy grymas i osiągnięcie typu noga w buzi cieszy jak najlepszy smakołyk :-) A dziecko z ukochanym mężczyzną...jego cząstka i Twoja razem...Sama to przeżyjesz, doświadczysz :-) Miłego dnia i ciesz się tymi kilkoma wolnymi dniami jak najpełniej! Emmi - wiesz, nie wiem czy o tych symtomach porodu pisać na naszym forum...W każdym razie oznaką bliskiego rozwiązania jest też odejście czopu śluzowego, tzn. ze szyjka się rozluźnia i dzidzia jest coraz bliżej wyjścia. No, w każdym razie trzymam kciuki cały czas, a jeśli masz jakieś ostatnie pytania (np. - co warto zabrać do szpitala dla siebie) - mogę jeszcze podpowiedzieć na @ :-) A z tą białą bluzką - nie było wyjścia, prawie wwszystkie letnie bluzki mam jasne, a marchewkę wypluł mi nie tak od razu, o nie, wcześniej byłam cała owinięta pieludszkami i czym tylko się dało...Dzieci są sprytne w urozmaoicaniu życia mamom...zapytaj Ankarę, on pewnie po 3-kroć poświadczy :-) Pozdrawiam i zmiatam!
  6. Witam! zapowiada się na deszcz. Kuuurczę, ale bym siadła z kawką w dłoni na tarasie, z kimś miłym do pogadania...A tu ani tarasu, ani kogoś \"na żywo\", a kawkę przydziałową już wypiłam z samego rana... Hm, przed nami długi weekend, zapowiada sie, że przynajmniej przez chwilę będziemy poza domem, więc kto wie - z tą kawką..? Ściskam wszytkich serdecznie i życze miłego dnia, najbardziej tym, którzy nie mogą mieć weekendu w wersji przedłużonej
  7. witam... powiało wielkim swiatem, podrózami, a ja tu tak prozaicznie- zajeta domem i malenstwem ( które to malenstwo przed chwila wypluło mi marchewke za dekolt...białej bluzki oczywiscie). Macius teraz pełza po mnie w samym pampersie, bo w domu mam 28 stopni i słonce grzeje dalej. pochodziłam dzis po dworze 2h i karnacje zaczynam miec brazylijską (chociaz tyle...) ;-) czytam sobie przy okazji -na ławeczce- Sapkowskiego Bożych Wojowników, dobra ksiazka, chociaż trochę za mocna chwilami...Może ktoś zna? Tyle na dziś, piszcie Kochani jak najwięcej, dobrze, że się coś dzieje na topiku! Jola, Emmi, Nimfa, Denny, Tadonia, Ankara, Garagamelka i cała reszta - miłego dnia!!
  8. jola - to nie miało być do ruminki przypadkiem ? :-) ja skonczyłam 32 latka, wychodzac za mąż miałam 30, a w sercu panną młodą jestem cały czas :-) Kochana, dużo szczęśliwych chwil przed Tobą! I koniecznie nie zapomnijcie o podróży poślubnej...wiem, że to dodatkowy wydatek, ale warto!!! Emmi -no, Szpaczynka też dwa tygodnie przed czasem się urodziła, z przyczyn anatomicznych (moich) nie miałaby jak dalej rosnąć, więc w sumie dobrze, że tak trochę z zaskoczenia mnie wzięła :-) Powodzenia u lekarza, ginewra będzie mogła ocenić, jak tam przygotowanie Twojego ciała do porodu, a może sama już widzisz jakieś symptomy..? No, Szpaczynka śpi, zasnęła mi na ręku :-) Pa!
  9. no hej! Jola- to będziemy mieli panne młoda na topiku, hurra! miłego dnia!!!] Emmi- ja tez czekam na info po lekarzu, moze to dzidzia na cos naciska (na żyłę) i stad ten ból. A skoro termin już tuż tuż, to nie mogą cię już skierować do szpitala - w końcu masz mieć cięcie? Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. Ankara - uściski dla Ciebie i Twoich chłopaków! I odpoczynku w długi weekend życzę! Tadonia :-) No, miłego dni, Szpaczynka skacze po mamie, więc trudno pisac. może jeszcze potem wpadne...
  10. No witam pięknie! Jakoś nie mam czasu od rana, Maciuś nie da odetchnąć chwili - ciągle trzeba go nosić, bo inaczej krzyk, a ja mam ograniczoną tolerancję (już) na wysokmie tony...Ankara :-) własnie, z rąk mamusi jakby piękniejszy świat chyba...No to ja też chce do mamusi. A stópki...zwłaszcza maleńkie piętki potrafią uwieść mamusine sercewi koniec Pozdrawiam i uciekam, bo ogłuchnę
  11. No witam w nowym tygodniu! Emmi- faktycznie, weekend ładny, więc raczej każdy szukał odpoczynku poza domem. U nas było dosyć aktywnie, bo najpierw w sobotę pojevchaliśmy na działkę rozmawiać z budowlańcem (ktoś nam zwinął choinkę, którą posadziliśmy po świętach 2 lata temu), potem zakupy i imieniny u znajomych, a w niedzielę wszystko wcześniej musiało być gotowe, bo MM znów pojechał poza Wrocław i wróci koło środy może. Szpaczynka przy tym nie rezegnuje ze swych dziecięcych praw ani na moment, wiec trzeba zabawiać, nosić i robić wszystko, co się przy takich dzidziach robi. Maciuś już bardzo chętnie siada, trzeba mu pomagać - podawać palce, to się sam podciąga, wszystko łapie, potrząsa, ogląda i przyciąga do buzi, przy tym strasznie się ślini i pieluszkę trzeba mieć ciągle w pogotowiu. Odkrył swoje stopy i bawi się nimi - już potrafią zawędrować do buzi! Turla się jak szalony i trzeba naprawdę pilnować, jak się go położy na łóżku - wędruje sama nie wiem kiedy... Poza tym bardzo dużo gaworzy i tak jakby nas naśladował robiąc miny. Kurcze, strasznie fajne jest takie dzieciątko! Ból to jedynie to nocne spanie w kratkę i marudzenie, jeśli się go wystarczająco często nie nosi...No i _ nie wiem czemu - awantury przy wkłądaniu do wózka. Strasznie nie lubi! Tyle nowin i ruminkowych relacji z placu boju :-) Życzę wszystkim miłego dnia i doskonałego humoru na resztę tygodnia! Lada moment długi weekend, pewnie znów większość z nas wywieje. Byle pogoda była ładna...
  12. No, wróciliśmy ze Szpaczyną z długiego spaceru, zaraz trzeba będzie nakarmić piskątko, ale póki co - jedszcze dwa słowa do Was, Kochani... Nimfa- wyłaź z dołka! Wiosna minie, nie będziesz nawet wiedziała kiedy, a Ty ją zmarnujesz na smutki!!!Młoda, ładna, życie przed nią - a nastrój taki ponury! Nie daj się, powiedz sobie, ze koniec z rozpatrywaniem tego, co się ostatnio nie udało, a zajmij się czymś, co lubisz, albo co uznasz za potrzebne dla Ciebie!!! Emmi - płatki kupiłam na początku , ale właśnie z powodu tego dłuuuugiego rozpuszczania w wodzie szybko zrezygnowałam, bo jak już dzidzia przyjdzie na świat okazały się niepraktyczne przy potrzebie częstego prania...Lowelli używamy od początku i jest ok, zawsze jednak płuczemy pranie Maciusia dwukrotnie. Gargamelka - przyjdzie czas i na Twoje maleństwo, póki co ciesz się w pełni z kolejnych etapów w życiu, nie omijaj niczego! Miłego dnia!!!
  13. Dzień dobry. Maciuś załatwił mi pranie pościeli od rana, więc tak na chwilkę wpadłam, zeby się przywitać. Miłego dnia!
  14. Dziś tak szybciutko, bo Szpaczek jest krzykaczek i daje mi popalić, nijak go uspokoić tylko bym musiała go wkoło nosić i do piersi dostawiać, żeby pospał. W dodatku MM ppjechał w nocy do Gdańska i dizś jestem sama nawet popołudniu do tego noszenia... Tak więc tylko szybkie pozdrowionka...Nimfa, baw się dziewczyno póki mozesz, pamiętaj tylko, zeby sobie samej wytyczyć granice i ich pilnować, to będziesz w porądku w stosunku do samej siebie. Emmi, no to miałaś szczęście z tymi włosami atedy, ale moze i teraz będzie ok. Jakby co przypomnę nazwy odżywek. No, uciekam, bo już nie da się udawać, że nie słyszę dziecka...
  15. Emmi - no niestety, z tymi włosami to jest tak, ze i tak wypadną..:-( Najczęściej w ciąży nie wypadają wcale, dlatego wydaje się ze są gęstsze i w ogóle fajniejsze. Ale jakiś czas po porodzie - u mnie po 2 miesiącach akurat - w skutek hormonów i karmienia (wszystko co zdrowe idzie w pokarm) a także w skutek tego, że wcześniej nie wypadały (bo włosy co jakiś czas wypadać muszą, taka ich natura) zaczynasz na grzebieniu znajdywać ich coraz więcej i wiecej. To nic strasznego, one potem odrosną, ale póki co aż przykro patrzeć.Ja przeczekałam to wypadanie przez 2 miesiące i wreszcie doszłam do wniosku, że pora odżywić resztę. Kupiłam odżywkę którą opolecam jako skuteczną - wosk do włosów WAX i takie ampułki do wcierania z seboradinu. Póki co wypadanie się unormowało, ale póki karmię muszę uważać i odżywiać włosy \"z zewnątrz\". Myślę, że póki co zapuść sobie, jeszcze trochę się nimi nacieszysz, ale jak tylko zauważysz, że wypadają - obetnij. Tyle, uciekam, bo coś głodna jestem po spacerku :-)
  16. Wesołego Dnia po Świętach!!!! U mnie rano było mokro, ale juz słonko wygląda na przechodniów, zapowiada się ładny dzień. Szpaczynka tłucze się grzechotkami w łóżeczku, ale już słyszę, ze bez mamy się nie obędzie, więc póki co piszę \"do widzenia\" i życzę dobtrych humorów. W końcu - niedługo piątek ;-)
  17. Kochani! Już dziś życzę wszystkim wspaniałych i radosnych Świąt!
  18. Kochani! Pięknych, spokojnych Świąt, miłych dla serca i ciała :-) Tulipanna - dziękuję ślicznie za kartkę! Wszystkiego dobrego życzę! We Wrocławiu nadal wiosna raczej się dobiero powoli skrada pod okna, choć w przydomowych (podbalkonowych) ogródkach tu i ówdzie widać kwiatki. Mało tego jednak...I na spacerki ze Szpaczynką pogoda taka w kratkę, ale dzielnie chodzimy, mimo zimna i wiatru, tylko mocny deszcz nas odstrzasza A na Święta zapowiadają nam niestety obfite polewanie... Niunidło posiwiało chyba jesczze bardziej, niestety lat mu przybywa...Pełne jest jeszcze wigoru, co prawda i to cieszy :-) ALe Szpaczka jakby nie zauważa, cóż nie jest mu pewnie wdzięczny za detronizację...Ale też nie jest wrogo nastawiony, czekamy więc, co będize, kiedy Szpaczek zacznie go zaczepiać :-) Pozdrowienia dla wszystkich!
  19. Dzień dobry! Na szczęscie u mnie trochę słonka, ale zimnnnnno...widziałam jednak \"stadko fiołków\" pod balkonami, niestety nie do uszczknięcia - ktoś pewnie ma na nie oko zza firanki....ech, trzeba będzie poszukać jeszcze trochę tej wiosny, zeby przynieść sobie do domku... Porządki, piszecie, w toku albo już za Wami...ja przez wyjazd - i Maciusiowe chorowanie jestem w plecy w tym temacie, ale okna muszę koniecznie umyć, jakoś jednak popołudniami, kiedy MM mógłby wyjść ze Szpaczkiem, nic nie mogę zrobić, bo pada albo MM zbałamuci za długo i robi się ciemno ... Tadonia - z tym rowerem byłoby fajnie, no niestety nie posiadam póki co. Jak już domek stanie pewnie sobie sprawię z krzesełkiem dla Maciusia właśnie, nie będzie wyjścia, a tam wszędzie pod górkę (przynajmniej w jedną stronę :-) ) No, uciekam, bo tu czas leci, spacer przede mną, obiadek i chałupkę jakoś trzeba ogarnąć, dzidzię pozabawiać i spróbować nakarmić marcheweczką...a to zapewnia sprzątanie na kolejny kwadrans. Pozdrawiam wszystkich!!!
  20. No witam, już jestem z powrotem. W dodatku nawet po chrzcinach Maciusiowych :-) U mnie leje od rana, aż strrach za okno wyjżeć, a ja jestem strasznie wręcz niewyspana. No, tyle na dziś, muszę się wziąć za to, co przez tydzień leżało odłogiem...Miłego dnia, może gdzieś tam świeci słonko...
  21. No witam pięknie! Zaraz wyjeżdżamy, wiec tylko tak szybciutko chciałam Wam napisać - dzień dobry!!! Pogoda ładna, a ja od rana na nogach, do tego strasznie się przeziębiłam, jak nigdy wczoraj leżałam pod puchową kołdrą i trzęsłam sie z zimna :-) Ale mam andizeję, że to przejściowe kłopoty ze zdrowiem, bo przykro by mi było, gdym cały wyczekany \"urlop\" u mamusi musiała przeleżeć w łóżku...Swoją drogą - ciekawe, czy Maciuś też będzie kiedyś tak chętnie przyjeżdżał do rodziców...oby! Kochani, wszystkiego dobrego, jeśli będę mogła, to się w tygodniu odezwę is prawdzę, co u kogo słychać :-)
  22. hej Kochani! Wrocław dzis znów stał sie mokrym miejscem, a ja sie paskudnie przeziębiłam...ale nic to, bo jutro jedziemy do rodziców!!! Jak zwykle decyzja nagła, jak to w mężowej pracy, wiec postanowiłam nie przegapic okazji, bo nastepna to dopiero w maju, a wtedy ja mam rehabilitacje kregosłupa. Kawał drogi przed nami, ale suuuper!!! No i Szpaczek dziś wyjątkowo rano dłużej pospał, więc i ja przy okazji. teraz siedzi u mnie na kolanach i zawzięcie mnie obślinia i podgryza :-) A teraz będzie przepis na ajerkoniak, pyszny i naprawdę prosty, trzeba tylko zainwestować w spirytus lub wódkę. AJERKONIAK: 6 żółtek utrzeć mikserem z 25dg cukru, 1 cukrem wanilinowym i 3/4 kartonika mleka (500ml) skondensowanego. Następnie nie przerywając miksowania wlać pół szklanki wódki, lub spirytusu (spirytus jest mocniejszy, więc można dać go mniej!) Degustacja w trakcie wskazana :-) No,tyle póki co, postaram się dziś jeszcze zajrzeć, bo przez tydzień może być problem - u rodziców nie ma stałego łącza i bardzo powoli chodzi internet. A teraz zabieram się za przygotowania do wyjazdu. Miłego dnia!!!
  23. No witam ze słonecznego dziś Wrocławia (przynajmniej póki co). Nimfa - i jak się czujesz z tą pełnoletnością? Tak naprawdę to niewiele się zmienia tak z dnia na dzień...Jeszcz eraz wszystkiego dobrego, bo - tu wstawię banał - 18 lat ma się tylko raz w życiu... Meg - oj, to się MM oberwało, bo tak naprawdę ja się nie skarżę na brak pomocy z jego strony, bo kiedy on jest w domu to zajmuje się Maciusiem, czasem nawet pozmywa, albo nawet posprząta jak ma wenę ;-), MM jest dobrym partnerem i dobrym tatą, bez dwóch zdań. Przeszkadza mi to, w czym wyręczyć mnie nie może - ciągły brak snu, ostatni miesiąc z chorym i marudzącym dzieckiem od rana, brak możliwości wyjścia z domu na dłużej...W sumie MM chyba nie bardzo rozumie, jak ja się teraz czuję i wydaje mi się, że to bagatelizuje...jakby to były przejściowe humory...No, czuję się niedoceniana...On chyba nie wie - albo nie daje tego odczuć - jakie znaczenie ma dla mnie zmiana klimatu i możliwość zrzucenia sobie z barków kilku obowiązków na chwilę, nie wie bo jego to nie dotyka, tak jak mnie. ALe już jest lepiej, słońce zachęca do spacerków, Maciuś coraz więcej potrafi i jest taki radosny! Myślę, że będzie coraz lepiej, najgorsze jest to niespanie, wybudzanie i nie umiem znaleźć na to metody, bo nie mam drugiego pokoju w którym kładłabym dziecko i przetrzymywała jego nocne marudzenie. A im dalej, tym bardziej Maciuś przyzwyczja się do tego, ze jak się zaprze, to dostanie pierś. Tak czy inaczej - czy próbuje mu dać smoczek, czy butelkę, czy w końcu pierś - ja nie śpię. A MM mówi, ze musi odpocząć, bo rano wstaje do pracy i święta racja, tylko co ze mną? No, ale już nie będę do tego wracać, pożaliłam się i wystarczy. Zrobiłam pyszny ajerkoniak i mogę się od czasu pocieszać :-) Miłego dnia!
  24. Nimfa - no to wszystkiego najlepszego!!! ANkara - no niestety ja do kosmetyczki nie chodzę, więc sprawdzonych typow nie mam, pójdę do kosmetyczki którą odwiedza moja koleżanka, ale na zabieg nieinwazyjny (no to chyba nic nie zepsuje...), to jest gdziesz blisko Kasprowicza, więc dosyć daleko. Nie mieszkasz niestety w rejonach często przeze mnie odwiedzanych - był czas, że jeździłamczęsto na Zieloną Górę, ale już nie. Częsciej zapuszczamy się raczej w okolice Sobótki (tam mamy działkę). Pozdrawiam i jeśli coś konkretniejszego będę wiedziała o kosmetyczce, dam znać.
  25. witam pięknie! U mnie dziś całe niebo w szarym płaszczu, ani chybi będzie mokro... Ankara - Ty mieszkasz gdzieś w okolicy Wrocławia, jeśli się nie mylę? A z której strony? Może znam Twoją okolicę? Wczoraj rozmawiałam z koleżanką między innymi o podrzucaniu Maciusia i chyba dopóki on jest na piersi - to odpada. ALe umówiłyśmy się, że jak będzie cieplej, to pojadę do niej z wózeczkiem i pójdziemy do jej kosmetyczki na jakiś fajny zabieg z użyciem wody :-), ponoć rewelacja dla buzi. Zona - no właśnie sęk w tym, że ja chyba nie potrafię znaleźć takiego argumentu, który by trafił w sedno, czyli w sam środek męskiego pojmowania \"zmęczenia\" . A powiedzieć że chcę do rodziców mogę, ale ponieważ to jest 400km od nas nie tak łatwo pojechać tylko na weekend. Dlatego czekam na jego wyjazd do pracy w tamte okolice - wtedy posiedzimy z tydzień. A jak nie, to chociaż przez święta. koniec i kropka, bo jak nie, to zastrajkuję i pójdę sobie z domu, zostawię go z buteleczką i niech wtedy spróbuje pograć na komputerze.. :P
×