Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. Cześć! Nie wiem, czy uda mi się coś przesłać, już dwa razy próbowałam, ale komputer mi się psuje, więc marne szanse...Ale spróbuję po kawałeczku
  2. Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia! ja mam problemy z komputerem, co chwila zamyka mi programy i się resetuje, więc nie popiszę dziś za dużo.
  3. Hej ! Kochane, u mnie za oknem widok nie napawający optymizmem, chyba ze ktoś lubi szarówką i pluchę, ale mimo to humor mam dosyć dobry...MM odsuwa mnie od różnych czynności, żeby zmniejszyć moją \"szkodliwość\" , bo wszystko mi samo z rąk leci (rano raban w łazience, w piątek stłuczki w kuchni i setki różnych rzeczy porozrzucanych na wszystkie strony przez mije popuchnięte paluszki...), no ale i tak leżeć cały czas nie dam rady...wczoraj pojechaliśmy więc na cmentarz - wcześniej bo 1listopada to już na pewno nie dam rady, no i jeszcze kupiliśmy wózek dla Szpaczka - Ciągutki (bo sprawdza niesustannie, ile mamusia zniesie tego przfciągania :-) ). Czyali metraż znowu nam się zmniejszył :-) Tyle póki co, miałam napisać jeszcze do każdego z osobna, ale muszę uciekać od komputerka, bo MM wyłoni się lada moment z łazienki i pora na śniadanko . dla wszystkich!
  4. No hej! Jak się Wam zaczęła niedziela, bo ja zauważyłam, ze niestety z moją sprawnością już jest nie tak i wszystko mo z rąk leci (narobiłam rabanu w łazience od samego rana). Stanowczo brakuje mi Niunidła do przytu;ania i wygłaskania, nie widziałam go już ponad miesiąc i jak przyjedzie następnym razem nie będzie już miał mnie wyłącznie dla siebie... axxk - no to załapałaś bakcyla :-) Ja jak zaczynałam jeździć tez miałam obowiązkowe porządki przy koniu - i tak powinno być. Tylko się nie przeforsuj od razu, bo zakwasy po jeździe zaczynają się na drugi dzień i potrafią dać w kość ;-) Pysia musi wyglądać słodko ziewając... Emmi - kochana, ja tam wierzę, że wszystko będzie dobrze,a na początku ciąży lekarze nie tak od razu zakładają kartę ciąży - musi minąć któryś tydzień, żeby stwierdzili ze jest i organizm funkcjonuje jak trzeba, więc się nie zrażaj pesymizmem pani doktor. A cóż to za zastrzyki? - choć może nie powinnam pytać na forum...Pozdrowienia serdeczne i głaskanie dla Twoich bab, które mogą się Tobą nacieszyć do woli :-) shirusia - hej! za dobre serce :-) Mam nadzieję, że i temu pieskowi uda się pomóc... anuśka
  5. dzień dobry piękne wszystkim! U mnie dzis od rana deszczyk, jakoś tak przegapiłam go w prognozie pogody...ale nie szkodzi. Mam nadzieję, że wszyscy będą mieli miły dzień i spędzą go atrakcyjnie :-) ze swoimi zwierzakami, które wreszcie nacieszą się wami do woli ! A ja uciekam do kuchni, jak się uda to jeszcze tu wskoczę na chwilkę.
  6. Weekend się już zaczął, na naszym topiku spokój...cisza...się zapowiada :-) a ja już po kolacyjce, teraz czekam na Mm, który wróci pewnie w nocy...
  7. Ja dziś do wieczora mam komputer dla siebie (choć się, diablę jedno. zawiesza podejrzanie...jakiś mały konszachcik z MM..? ), więc raz jeszcze zaglądam :-) axxk - kawka cynamonowa też jest dobra :-) Ja niestety przez ciążę sraciłam \"melodię\" do rozpuszczalnej - zapach na początku za bardzo mnie drażnił i teraz źle mi się kojarzy, podobnie zresztą jak niektóre środki czystości, kosmetyki, czy płyny do płukania (lenor - jest b. intensywny). Ciekawa jestem, czy po porodzie, kiedy znowu zmieni mi się poziom hormonów, zajdą tu jakieś zmiany...Ale wracając do kawki - ja też lubię pić ją \"w towarzystwie\" robiąc coś miłego, więc rozumiem Twoje rytuałay :-) Pozdrowienia dla Pysi, co u niej? Netta - jeśli Szpaczek będzie dziewczynką (a ponoć ma być) to będzie miał na imię Alicja, a jeśli chłopcem...hm...cóż, nie mam pojęcia...Może Maciuś, ale nie wiem, czy to przejdzie u MM...W najgorszym wypadku będzie biedne dziecię chodziło bezimienne przez czas jakiś :-) Megii - spędź miły weekend z Twoim sznaucerkiem, pogoda ma być ładna, więc spacerki też powinny być udane
  8. No hej-ho!Ja dziś siedzę samam, bo Mm cały dzień poza domem... Emmi - Kochana - ten pierwszy trymestr musisz \"przecierpieć\" zgodnie z zaleceniem lekarza, przynajmniej póki co jeszcze Ci w tym leżeniu brzuszek nie przeszkadza...:-) Załatw sobie tylko dostawę odpowiedniej literatury i świeży dopływ herbatki (tudzież tego, na co przyjdzie Ci ochota) i przyzwyczajaj rodzinę do stopniowego przejmowania Twoich obowiązków...Ja w tej chwili zostawilam sobie tylko gotowanie i drobne codzienne zakupy, reszta spadła na MM, ale cóż - takie jest życie ;-) Zdrówka i daj znać, czy wszystko ok i dobrze się rozwija!!! Nimfa - no takie powody nieobecności to rozumiem :-) Miłego popołudnia i szalonego weekendu we dwoje życzę! gargamelka - oj, nie zakładam, że po powrocie będę się nudziła...Póki co staram się być na bieżąco, wiem że później nie będzie tak łatwo, a po dzisiejszej kontroli lekarskiej wiem, ze teraz to mogę sobie urodzić już \"kiedy chcę\" , bo Szpaczek jest donoszony :-) biało-białe - ja bym nie była na zapas pesymistką...Nie nastawiaj się źle do tej sytuacji i nie uprzedzaj do TC. A w kwestii tych kosmetyków - powiedz po prostu TC, ze nie chcesz, żeby ci kupował i wybierał, bo sama wolisz to robić. Dobrze, że się wygadała.s, czasami samo to już oczyszcza...Brak kasy jest dużym problemem i bardzo ogranicza, chociażby w tym, co chciałoby się robić...Ale tak jak sama napisałaś - są gorsze problemy, są sytuacje, w których nawet te problemy, które mamy dziś - mogą okazac się dla nas gorsze do zniesienia...Więc póki można - warto starać się znaleźć kilka, a nawet jedną rzecz, z której się cieszymy...Co nie jest łatwe, ale bardzo pomocne. Tadonia No korzystam, korzystam...I zastanawiam się, jak to będzie. Niestety, leżenie nie jest już takie wygodne, Szpaczek ma swoje zdanie co do zajmowanych przeze mnie pozycji i niemiłosiernie się rozpycha :-) przez co nie jestem w stanie przespać ciągiem nocy bez turlania się po łóżku. Skrzypię, sapię i latam do toalety, dobrze że MM jest przyzwyczajony i snu ma za często nie zrywam :-) Ja mam za to zaprawę do nocnego wstawania, ale zauważyłam, że najlepiej zasypia mi się akurat w trakcie filmu, który wieczorem koniecznie chciałam obejrzeć...Taka jakaś prawidłowość...Poza tym nadal staram się jeść to, czego potem przez jakiś czas nie będę mogła...Mam nadzieję, że zdążę wymieść wszelkie zapasy...bez zbytniej szkody dla ciała :-)
  9. dzień dobry! Emmi Kochana! Będzie dobrze - najważniejsze, ze jesteś pod kontrolą i słuchaj zaleceń lekarzy! Trzymam kciuki, zebyś - tak pełna energii - wylezała w łózeczku w tej bezczynności, przynajmniej dopóki nie minie początek ciąży! Trzymaj się i korzystaj z dobrej aury Twoich zwierzaczków (a pod kątem toksoplazmozy się już przebadałaś?) Efciak - jak się czujesz? Jak brzusio - widac już coś (nie wiem, który to tydzień u Ciebie)? Widzisz, jaki Bobek jest mądry :-) Współcxzuję tego przeziębienia, mnie też się nie udało \"zdrową nogą\" przejść początka ciąży - bo taka paskudnie wietrzna wiosna była... tulipanna - mniam- dobre herbatki- Ruminka bardzo lubi! Jeszcze jakbym mogła Niunidło zabrać w gości, zeby sobie pokopał w cudzym ogródku ;-) Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, ze dzięki pogodzie jeszcze długoooooo będziesz się cieszyła kwiatami na tarasie...Zresztą ja pamiętam, ze kwitnące róże do suszenia zbierałam kiedyś na początku grudnia...A tak w ogóle, to przecież sezon kolorowych liści dopiero się zaczyna! axxk - a jakie rytualne kawki lubisz najbardziej, takie z ekspresiku, parzone, rozpuszczalne, smakowe..? Ja - jeśli już ostatnio piję kawkę - to z ekspresiku, pomieszaną ze smakową czekoladowo-miętową, lub irish whisky :-) futrzaki - dzięki za życzenia! Dziś po kontrolnej wizycie lekarz mi powiedział, że mogę już \"sobie rodzić kiedy chcę\", bo ciążę donosiłam. A co do cesarki - raczej będzie i w tej chwili lepiej, zeby się już Szpaczek nie wiercił, bo zawsze może się pookręcać pępowiną, a tego bym bardzo nie chciała. Glucika proszę wypieścić ode mnie! Netta - ja nadal życzę Ci więcej wolnego czasu...pozdrowionka i pięknego weekendu!
  10. Daras - trzymam za Ciebie kciuki! Bądź silny i powodzenia!! Hello - a gdzie się podziała reszta? Cóż to za pustki? Pewnie dialog pełną piersią będzie się toczył wtedy, kiedy akurat ja nie będę mogła poczytać Was na bieżąco...:-) Pozdrowionka!
  11. hej! Kulfonik - no faktycznie, Grubasce \"się zeszło\" jakiś czas temu...Emmi pisała, że to już był i czas na nią, ale zawsze to przykro...A tak poza tym...Miłego szkolenia! Netta - ja też uważam Pragę za przepiękne miejsce :-) Efciak - hej \"mamuśko\" jak się czujesz? Emmi - hop-hop!
  12. Dzień dobry! Przed kolejnym \"plackowaniem\" jak to zręcznie określiła gargamelka postanowiłam - póki mogę - popisać i przygotować obiadek - dziś mam w planach rybkę (pangę) w płatkach kukurydzianych i coś do niej, ryż albo ziemniaczki - pomyślę o tym póżniej (jak mawiała Skarlet O`Hara). Brzuszek napina mi się niemiłosiernie i do tego zaczął swędzieć, znak ze skóra ma już dosyć, Szpaczek jednak nie ma litości nad biedną mamusią i przeciąga się jak tylko może :-) W sprawie grypy powiem tyle, ze za namową koleżanki \"uodparniam\" MM za pomocą homeopatycznej szczepionki. Sama na sobie niczego nie wypróbowuję, widomo... zona - hej, a o czym jest ta książka, mniej więcej? pannajoanna - witaj, miłego dnia i trochę optymizmu! napisz coś więcej, zwłąszcza o tej wierze w ideały...Ja już dawno taką straciłam, zresztą - którz by wytrzymał z ideałem pod jednym dachem? nimfa - hej, dzień doberek! A jakież to przyjemności trzymały cię z dala od nas ;-) ? Emmi - hop, hop! Jak się czujesz słonko? Jak brzuszek? I jak przy tych mdłościach radzisz sobie ze wszystkim (w tym ze szkołą? ) Pozdrawiam!
  13. witam serdecznie! Emmi - mam nadzieję, że to nie przez te niedobre mdłości Cię nie ma? Zdrówka i humoru życzę i ugłaskuję cały Twój inwentarz. tulipanna - wpraszam się na Twój letni jeszcze taras...z kubkiem dobrej, gorącej herbatki :-) Majaja -miło Cię widzieć! Miron dobrze się chowa? Ja już niedługo też pewnie będę usypiała Szpaczka na brzuszku (no, z brzuszka to Szpaczek stanowczo chce emigrowac, tak sie rozpycha!) Zostało mi jeszcze trochę czasu do porodu, ale czuję, ze to już niedługo, ponieważ jednak Szpaczek na przekór światu obrócił się pupą do dołu, prawdopodobnie czeka mnie cesarka. Pozdrowionka i cieszę się, ze Misia dojrzewa! shirusia, Netta, kulfonik, - pozdrawiam was i podopiecznych, miłego dnia! futrzaki - no szalenie się cieszę, że Glucik cały i zdrowy, ale sobie przygodę zafundował! Ma charakterek!Ja stram się odpoczywać, ale nie zawsze można wtedy, kiedy się chce...ale nie jest źle, choć tak jak napisałam wyżej - czuję, ze to już niedługo :-) axxk - nie zanudzasz, cieszę się że udała się Twoja wycieczka, a co do chałwy - ja mam w domu bułgarską z puszki, MM mi przywiózł jakiś czas temu, ale miałam o niej lepsze wspomnienia. Nie mam zaś pojęcia jaka jest ukraińska i jeśli będę miała okazję - spróbuję :-) No, uciekam z topiku, miłego dnia!
  14. Hej, jeszcze raz na chwilkę ja :-) Netta - Niunidło też nie lubi kąpieli, w dodatku zawsze wie, kiedy akurat TA Chwila ma nastąpić i dekuje się w najciemniejszym kąciku :-) Potem jest obrażony na mamę, bo to ona go kąpie, no i musi \"odleżeć\" swoje zawinięty w swój ręcznik i kocyk. Życzę Ci, żebyś znalazła lepszą i sensowniejszą pracę, bo rzeczywiście takie wieczne siedzenie po godzinach do nieczego dobrego nie prowadzi... Ja też lubię sznaucery :-) Miłego popołudnia! Emmi - jak samopoczucie?
  15. Tadonia -własnie Cię przeczytałam ! Nie miej doła! Tulu-tulu! U mnie właśnie wyszło słonko i wszystko jest jakby weselsze...A ja muszę sie położyć i tak martwym bykiem przez parę godzin...Dzięki Ci Boże, ze na świecie jest coś tak wspaniałego, jak książki...
  16. Witam wszystkich! Daras - niewiele dodam do tego, co napisała biało-białe. To trudno sprawa i musisz ją rozstrzygnąć zgodnie z własnymi uczuciami, przekonaniami i sumieniem. Dlaczego TŻ powiedziała Ci dopiero teraz? Może faktycznie ma wyrzuty sumienia - albo po protu chciała coś wyjaśnić dla właśnej wygody...Może twoje podejrzenia o dalsze romanse są budowane tylko na podstawie tego, jak się teraz czujesz..? Może już nic więcej nie było? Bo jeżeli było - to znaczy że ona bardzo luźno traktuje cielesną stronę związku...co wczale nie musi znaczyć, że Ciebie nie kocha, ale też nie znaczy, że ty musisz się na to godzić. Niewątpliwie jeśli zdecydujesz się zostać w tym związku, oboje będziecie musieli zdobyć się na kompromisy, a być może początkowo ty na większy...Weź to pod uwagę, bo jeśli zdecydujesz się żyć dalej z żoną i zamknąć tę sprawę, to powiedz jej teraz to, co twoim zdaniem w tej sytuacji musi być powiedziane, by potem bezustannie do tego nie wracać. Poaowdzenia i trzymaj się, pisz co u Ciebie, postaramy się jakoś cię wesprzeć!
  17. szybkie, ale ciepłe i serdeczne dzień dobry dla wszystkich! futrzaki - tak się cieszę, że Glucik wrócił!! Napisz, jak to było koniecznie! Sciskam wszystkich i drapanko za uszkami dla podopiecznych!
  18. Hej! Ja dziś trochę gorzej się czuję, więc z góry przepraszam, że nie napiszę do wszystkich... Tadonia - no i jak ja mam nie jeść słodkiego, jak tu ostatnio ciągle o ciastach.. :-) Trudno, przyznaję się że jestem łasuchem, choć staram się pilnować, ale taka już moja natura...poza tym pożeram ogromne ilości jabłek i orzechów, jak moja mama w ciąży...Co przy okazji przypomina mi historię o tym,jakto w 9 miesiącu ciąży będąc mamusia musiała wyciągać spod lodówki drobniaki - leżąc na plecach, no bo jak inaczej..., które mój starszy braciszek akurat wysypał z jej portfela. Pozdrawiam cię bardzo i zyczę wspaniałego, domowego popołudnia z grami lub książkami - jak wolisz Emmi - no cieszę się, że chociaż po południu masz z górki, a co do mleka - ja właśnie zetknęłam się z teorią, że nie należy go nadużywać w ciąży (w formie nieprzetworzonej - np. zeby nie było potem uczulenia na białko). Co dla mnie jest o tyle problemem, ze muszę sobie dozować, tak lubię mleko i nabiał :-) To podstawa mojej diety...Ale lekarze mówią, że do picia mleka w ciąży zmuszać się nie należy, bo jest teraz tyle innych produktów pochodnych, ze można wybierać i przebierać do woli. Nie zapomnij za to o kwasie foliowym (jest też w każdym zestawie witamin dla ciężarnych,np. prenatalu) . zona, gargamelka, biało białe, pozdrowionka!
  19. Witam szybciutko , uciekłam na chwilę z łoża boleści, niestety ostatnie dni dają mi trochę w kość i muszę leżeć jeszcze więcej (!) Efciak - GRATULUJĘ! jak miło mieć kolejną mamusię! No,to ja wkrótce będę mogła rad udzielać...:-) Niech Ci się jak najlepiej wiedzie! Emmi - życzenia też dla Ciebie, niech brzuszek rośnie sobie radośnie (a te zapachy...oj, wiem coś o tym...biedne sunie...) Ciepłą jak zobaczę tę reklamę, to zerknę do mojej książeczki o psach, obiecuję! Póki co - nie znam jednak odpowiedzi Tulipanna miłego popołudnia! anuśka - hej, pozdrowionka dla kotka i psa- zazdrośnika! futrzaki - mam nadzieję, że Glucik już wrócił? Życzę tego z sercai trzymam kciuki! Shirusia- przytulam Cię, przykro mi, ze ktoś cię znów zawiódł...Ludzie bywają różni i niestety trzeba być baaaardzo ostrożnym w kontaktach, ale uwierz, że są też inni ludzie, lepsi - na kytórych można liczyć. Oby dobry los szybko postawił ich na Twojej drodze! axxk - co tam u Pysi? Pozdrawiam! Netta - zwolnij, zwolnij tempo! No, napisałam ile mogłam i życzę wszystkim miłego popołudnia - ja dziś samotnie, bo MM w delegacji, więc zaraz idę poleżeć do wanny, a potem do łóżeczka...
  20. No witam pięknie! Zaglądam, jak obiecałam...i na miły początek coś wesołego: http://www.rivelazioni.com/mm/bozzetto/olympics.shtml http://www.arcor.de/ecards/images/picture0/f_pict/Karriereleiter.swf Emmi masz się nie martwić i nie denerwować! I to z mojego powodu, no nie! Żebym miała wyrzuty sumienia? Szpaczek wyjścia nie ma, będzie w tym samym pokoju, bo innych nie mamy :-) Za to łóżeczko jest na kółkach...;-) U mnie nie tylko kręgosłup, ale głównie brzuszek się buntuje i strasznie napina - pomimo leków. Jeszcze przez tydzień mam brać tabletki, a potem - co będzie to będzie. Choć już sama się trochę psychicznie zgubiłam - nastawiałam się na poród rodzinny, a tu prognozują mi cesarkę, która niby powinna być planowana, ale jak znam źycie - będę lecieć ze skurczami w ostatniej chwili...W ogóle jakoś tak \"oklapłam\" ostatnio, jakbym widziała więcej problemów i była bardziej rozdrażniona...Podejrzewam że to wina hormonów, czuję i widzę, ze się zmieniają z dnia na dzień. Wcześniej byłam bardziej wesoła i jakoś tak radośniej nastawiona...Może to też pogoda? MM jest kochany, opiekuje się mną, wczoraj cały ranek drapał mnie po plecach i puszczał wesołe kreskówki :-) Gramy też namiętnie w chińczyka, no ale kiedy go nie ma w domciu nos opada mi na kwinte...tak trochę. Gargamelka - jeju, z gruszkami!!!! Ja chcę! Jakoś tak mi akurat w samej końcówce ciąży apetyt dopisuje, że aż wstyd! Na szczęście jest mnie więcej w granicach przyzwoitości, o12,5 kg, ale jak tak dalej pójdzie, to w dwa tygodnie nadrobię 9 miesięcy rozsądnego odżywiania...Aż trudno przyznać, ale na obiad mam...oczywiście naleśniki na słodko, z serkiem, rodzynkami w rumie i cynamonem, no mogłabym to jeść codziennie! Z plackami ziemniaczanymi na zmianę, nie wiem tylko co MM na to, bo on lubi mięsko... Zona - pozdrawiam cieplutko i zaraz odę mieć wszystko w nosie, zgodnie z Twoją radą :-) Quentino - nooo witam! Pozdrawiam i czekam na wieści o definitywnym zakończeniu sprawy...No i na jakiś PROSTY i szybki przepis obiadowy, bo ja już naprawdę nie mam pomysłó, a sił na pichcenie coraz mniej... Uściski dla całej reszty piszących, dziś nawet udało mi się popisać troszkę dłużej :-)
  21. Dzień dobry wszystkim! Na początek tygodnia mam coś wesołego do pooglądania :-) http://www.rivelazioni.com/mm/bozzetto/olympics.shtml U mnie bz. nadal trudno wysiedzieć, zresztą nie tylko dlatego (muszę brać leki przeciwskurczowe) ale staram się choć troszkę, bo to tak monotonnie, jak przez cały dzien nic nie wolno... Futrzaki, tulipanna, Emmi cleopatra Ciepła - jakoś nie bardzo kojarzę te pieski, o których piszesz...Są mniejsze od afganów, ale też mają taką typową sylwetkę mocno wciętą? A w której reklamie je widziałaś, może tym tropem uda się nam je wyśledzić. U Niuńka jesień całą gębą, przyjdzie chyba pora na wyciągnięcie kubraczka, bo już mu się skubanemu nie chce rano wyjść spod kołdry, a jak już jest na spacerze, to robi wszystko, żeby łapek nie zamoczyć w porannej rosie :-) Za to wczoraj był z panem na grzybach i zmókł dwa razy, biedaczek. Pozdrawiam wszystkich!
  22. Dzień dobry! Jakoś udało mi się w niedzielę usiąść na chwilkę przed komputerkiem, ale to już stanowczo nie miejsce dla mnie...wczoraj cały dzień przelażałam, tak się kiepsko czułam...Chyba teraz będzie mnie tu coraz mniej, albo będę zaglądała tylko na chwilkę... No ale, skoro już dziś jestem... Emmi - jak samopoczucie? mam nadzieję, że w weekend dają ci wypocząć i skupić się na sobie , choć zwierzaków to pewnie nie dotyczy ;-) Megii - no i tak to już nam te zwierzaki w serca zapadają na amen...Pozdrowionka dla Twojego sznaucerka. Czytałam, że te średnie własnie mają najwięcej animuszu, czy to prawda? anuśka - mam nadzieję, że bawiłaś się dobrze. Pozdrowionka! axxk , futrzaki- jestem taka smutna - przykro mi z powodu tego, co Cię czeka...ja też mam jamnika i nie wiem, jak to będzie, kiedy nadejdzie ta chwila...dlatego rozumiem...Ale nie umiem Ci pomóc w sprawie zwierzęcego krematoeium - ja też nie jestem z Twoich okolic, a szczerze przyznam nie wiem, czy u mnie w okolicy jest takie miejsce specjalnie dla zwierząt...Przytulam Cię mocno i trzymaj się! Pozdrowionka dla wszystkich!
  23. Witam! Najpierw się poskarżę, że coś mi tu lata po komputrerze, nie wiem skąd, ale mam nadzieję, że uda się napisać i wysłać bez tego latającego... Biało-białe - gratuluję, że jesteś na kolejnym semestrze! A zaległe egzaminy uda się w końcu zdać, dasz sobie radę! A z tego Oriflame to się ciesz...choć lepiej, zeby to Tobie pokazał katalog, sama byś wybrała :-) Tadonia -wyobraź sobie, że mnie takie smażone w ogóle nie szkodzi, a zgagi chyba nigdy nie miałam...na szczęście. Zresztą ja tych placków tak strasznie dużo nie zjadam, a ponieważ po Szpaczkowym przyjściu na świat będę musiała odstawić tyyyyle jedzonka (z cebulką na czele), no to teraz sobie pozwalam ;-) Za to dziś ugotowałam już gar rosołu, a do tego zrobię lane kluseczki. A w ramach odstresowywania od porządków napiszę, że tego to ja się już właściwie nie tykam...:-) Emmi - ale szybciutko te mdłości dopadły! No to możę znaczyć, że szybko Cię też opuszczą...Oby!Jeśli to tylko poranna przypadłość - to radzę zanim wstaniesz z łóżka coś sobie przegryźć - sucharka np. Ja niestety miałam mdłości od południa do wieczora, a rano byłam jak ptaszek! W sprawach wyboru wózka - jak już będziesz bardziej zaangażowana - służę pomocą :-) A wybierasz się już do lekarza na pierwsze usg? Pestka - witam Cię ciepło i przytulam! Wiem, że teraz bardzo musisz potrzebować czułości i czyjejś troski - tyle jest na Twojej głowie! Przykro mi, że TM taki jest...nie wiem, czy tłumaczenie mu Twoich potrzeb w tej chwili coś da,oby tak! możeteż on sam czuje się odsunięty przez dzidzię..? ale nie ma prawa mówić, że ciepło i dotyk są zbędne po iluś tam latach...Ja myślę, ze może to faktycznie jakiś kryzys, jaki TM przeżywa w tej chwili życia...to może nie być nawet związane bezpośrednio z Tobą, ale w ogóle z jego nastawieniem do życia, pracy ludzi...Taka mała \"andropauza\". Nimfa - wiesz, ja bym się tym aż tak nie martwiła...człowiek sam wymyśla sobie najgorsze scenariusze, a w końcu tyle rzeczy których się boimy w ogóle się nie zdarza...A jeśli chodzi o te laski na plazach, no cóż - chyba nie jesteście ze sobą tylko ze względu na walory fizyczne? Poza tym, ze ktoś super wygląda (jak te dziewczyny) to jeszcze musi mieć coś w sobie i sprawdzać się na dłuższą metę. więc raz jeszcze powtarzam - one nie są tobą... gargamelka - fajniutkie to mieszkanko! Cieszę się z Tobą i życzę pomyślnego sfinalizowania sprawy! zona rafaello - hej-ho, co słychać? cała reszta, co z nami pisała - gdzie jesteście? Kubusia?
  24. Emmi - tulu-tulu! Właśnie przeczytałam o Grubasce...Ale przyszedł jej czas, a sama pisałaś, że miała dobre życie....Zawsze to jednak przykro! Trzymaj się kochana!
  25. Dzień dobry! No proszę, to dziś ja otwieram nasze pogaduchy :-) U mnie właśnie tak jakby słońce wzięło górę nad mgłą, więc perspektywypogodowe raczej dobre! Witam Cię Megii - napisz więcej o swoim sznaucerku, w jaki sposób podbił Twoje serce :-) Płomień - no ja wiem, ze mieć konia a tylko na nim jeździć to co innego, chodziło mi tylko o to, ze nawet będąc zajętym dzieckiem - tak małym - mamusie mogą mieć czas na swoje hobby. Wiele zależy od partnera - w końcu do dziecka jest dwoje rodziców. Sama mam znajomych, którzy mają dwójkę niedużych dzieci i kupili sobie konika. Z tym, że tu podział obowiązków jest konieczny. Być może na początku nie miałabyś tyle czasu dla konia, ile byś chciała - bo to dziecko wyznacza rytm dnia. Ale potem- wszystko da się zaplanować.A o uczucia to ja bym się nie martwiła - nasze serca są pojemne :-) shirusia - no prawda, że taki psi przyjaciel rzadko zawodzi...ale lepiej nie spisywać tak wszystkich ludzi na straty, bo choć na świecie dużo jest sk.....to znalazłoby się przecież i kilku \"sprawiedliwych\"...Pozdrawiam Ciebie, Bosika i Axelka! Emmi - no hej! A ja myślałam, ze już całkiem Cię zmogło...Mam nadzieję, ze zwierzyniec jakoś przyczynia się do poprawy samopoczucia (jak ja się źle czułam a byłam akurat u rodziców, to Niuniek się przytulał i było dobrze :-) ) Poprawy życzę! Kulfonik - ukłony dla kociczki, dla kocura zresztą też - w końcu z niego też nie gorszy ananas! Eve - ja też myślę, że w autobusie to raczej słoik niż woreczek lepiej się sprawdzi... Tulipanna - witaj ranny ptaszku! Życzę Ci pięknego i pogodnego weekendu do wykorzystania!
×