ruminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ruminka
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witam serdecznie tych co piszą i tych co milczą też! U mnie pogodnie, słonecznie i póki co jakoś tak optymistycznie... Dona - no witaj! DZięki temu zwolnieniu przynajmniej masz czas zajrzeć do nas :-) WIesz, mnie zwykle denerwuje to , że psychologowie tak się na wszystkim znają, a mówią o rzeczach oczywistych i że trzeba się zmieniać, zmieniać,...ale już jak to zrobić - nie mówią...Często wydaje mi się to powierzchowne bardzo, nie mam zaś porównania między zwyklłą rozmową z psychologiem, a np. treningiem prowdzonym w grupie. Uświadomienie sobnie problemu - zgoda, to już sukces, ale...co dalej? Nie każdy przeżywa olśnienie \"na leżance\"...Co do rozładowywania na bieżąco stresu - no to chyba trzeba wyładować złość, a nie tłumić (nie wiem, przeklnąć sobie, kopnąć w ścianę, powiedzieć co się myśli - zależy od sytuacji), a jeśli chodzi o nie martwienie się - ktoś kiedyś mówił, że do tego co nas peszy czy przeaża trzeba podejść tak jak wtedy, gdy jesteśmy zmęczeni - czyli wtedy, gdy jest nam bardziej wszysko jedno ...;-) Cos w tym jest, ale jak to zawsze wpreowadzać w życie..? Nimfa, oj znam ja ten problem z nieprzemyślanymi zakupami i wydatkami drugiej strony, jeszcze pamiętam, jak to było, gdy liczyły się głównie potrzeby byłego...i to wtedy, gdy długów było po uszy (jego długów). Tu chyba nie masz innego wyjścia, jak po prostu stanowczo tłumaczyć i forsować swoje zdanie, a jeśli nie poskutkuje - niech sam pije piwo, którego naważył... agnes - ja pamiętam jeszcze raczki i cukierki kapitańskie, takie w żółtych papierkach, raczki jadłam ostatnio, nawet niezłe, ale kapitańskich już daaaawno nie widziałam/ Zahir - no witam! No popatrz, ja też byłam na podobnym spotkaniu dwa tygodnie temu! Emmi - czyli korzyści z męża są :-) Pozdrawiam i miłego dnia! Miś zdrowy, mam nadzieję? kubusia -Ty się nie zastanawiaj, tylko szybko odkręć tę sprawę, bo konsekwencje mogą spaść na ciebie! Zapewne TM podpisał się za Ciebie, a to jest fałszerstwo, więc przestępstwo. Dlatego (pomimo tego, ze miał Twój dowód) powinnaś zażąać, żeby się z tego wycofał, albo zmienił warunki tej pożyczki. I nie daj się uprosić, nie daj się wykorzystywać! Ledno co Ci mówił, ze chce od Ciebie wyjechać, a teraz tak bezmyślnie zrzuca na Ciebie kolejny ciężar? Nie daj się, dziewczyno!!!!! zona, gargamelka, Quentino -
dzień dobry wszystkim! axxk - dopiero dziś przeczytałam, ze pytasz o brokuły (przepis dla Ciebie?) - najlepsze moim zdaniem są z sosem serowym i do tego spaghetti (same też mogą być). Sos robisz z mleka, w którym rozpuszczasz topiony ser i przyprawy (pieprz, papryka, bazylia, może być lubczyk) plus obowiązkowo czosnek (świeży-gnieciony lub w proszku). Gotujesz do zgęstnienia. Proste, szybkie i niedrogie. Pozdrowiienia dla wszystkich, u nas dziś miało padać od rana, ale póki co słonko ładne i cieplutko, na porannym spacerze miałam okazję popodziwiać miejscową faunę w postaci ślimaków i różnych liszek, które na wszystkie sposoby przcinały mi ścieżkę :-) A tymczasem Niuniek walczy z moim tatą o stołek (jak to po wyborach ;-) ) czyli krzesełko na balkonie, wystarczy ze jeden wstanie na chwilę, to drugi go podsiada. Więc mój tata zaczął po domu chodzić z Niuńkiem pod pachą...
-
dla wszystkich zwierzolubów ;-)
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
jedzonko, jedzonko, ha! Więc póki jeszcze mogę poużywać ... ;-) Tadonia - nadzienie do papryczek robię najzwyklejsze - ryż zmieszany z podsmażoną cebulką i mięskiem, najlepiej zmieloną karkówką. Z przypraw dodaje kolorowy pieprz, paprykę, lubczyk (!) i troszkę bazylii. Oczywiście sos pomidorowy do wszystkiego jest niezbędny! Z tym ważeniem się można czasem trochę przesadzić - więc zasada jest taka, żeby ważyć się tylko raz dziennie, rano - przed śniadaniem. Wtedy waga jest najbardziej wiarygodna. Odradzam zaś wieczorne ważenia...Ja zwykle widzę u siebie różnicę nawet 1kg między rankiem i wieczorem ! Zwłaszcza teraz, bo dużo piję i puchnę. Szpaczek został pogłaskany :-) Ostatnio jest taki bardziej namacalny w ruchach, choć nie wystają ze mnie żadne dodatkowe łokcie czy stópki ;-) Może tak jest ułożony? Najtrudniej jest mi wstać rano (albo w nocy), kiedy Szpaczek spoczywa w pozycji strategicznej na jednym boku i nie chce się przesunąć...I tak coraz bardziej chciałabym już swojego Szpaczka wziąć na ręce...choć przecież nigdy już nie będzie dla niego tak bezpiecznego miejsca, jak w tej chwili... Emmi - a ja pamiętam wyjadanie mleka w proszku z woreczków, no i wisolwitu wyproszonego w aptece (nie chcieli sprzedawać dzieciom) ;-) Ale to za moich baaaardzo młodych lat. Potem, kiedy już jeździłam do szkoły do miasta, pozwalałam sobie na rurki z bitą śmietaną, które zresztą do tej pory uwielbiam, choć często te dzisiejsze są gorsze. Bywały takie czasy, ze jadłam te rurki codziennie...Ale jakoś szczęśliwie nigdy nie miałam nadwagi. Tak sobie myślę,ze dzisiejsze dzieci będą chyba głównie wspominać...no własnie - chipsy? a młodzież to już chyba głównie piwo :O Taaa, a my tu z jakąś herbatą z cytryną....A wracając do tematu patrzenia na partnerów - święta racja, ze to przychodzi z wiekiem, bo skupiamy się na tym, o czym nas już życie przekonało, że jest ważne...ale dużo zależy też od wychowania i wzorców które się podpatrzyło w domu i najbliższym otoczeniu. Popatrz też, ledwie co pisałyśmy o tym, że czasem znane nam pary wyglądające na idealne - wcale takie nie są...Po prostu może - zbyt spiesznie my ludzie wydajemy opinie i oceniamy? nimfa - Kochana, ja się zgadzam z Emmi, ze nawet jeśli TF tłumaczy, ze mu się coś wymsknęło, to mogło to się wymsknąć celowo...Takich bezkrompromisowców to ja się trochę boję...taki był mój poprzedni...hm...partner. A Ty mi się nie wydajesz osobą, która wiecznie będzie chciała ustępować i schodzić z drogi...WIęc - póki możesz i chcesz - pracuj nad swoją pozycją w tym związku, bez kłótni, ale stanowczo, bo mas prawo być sobą - gdybyś wcześniej sobą nie była, on by się przecież w Tobie nie zakochał? Quentino - no właśnie, czyżbyś był miłośnikiem gotowania, czy może to z konieczności ;-) Tak czy inaczej - to się chwali...A tak przy okazji - wyglądasz mi tu na bardzo samodzielną i niezależną osobę, dlatego tym bardziej uważam, ze dziewczyna taka jak opisywana przez Ciebie -zupełnie do Ciebie nie pasuje na dłuższą metę...Pytanie więc brzmi: czego potrzebujesz od drugiej osoby? I z tym pytaniem rozglądaj się w około...:-) -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
MMMM...znowu jedzonkowo się zrobiło :-) Chyba skorzystam z pomysłu na zapiekankę, z tym ze u mnie odpada majonez - nie przełknę pod żadną postacią. A w tym tygodniu czeka mnie jeszcze przygotowanie papryczek faszerowanych, pychota (bo na gołąbki nie mam jakoś siły...)! Zona - no ja też chodziłam na herbatę z cytrynką, jeszcze w ogólniaku (jedyna szanasa,żeby coś ciepłego wypić przed autobusem do domu, bo do szkoły dojeżdżałam) i sama zawsze płaciłam za siebie,a chłopak był taki z mniej troskliwych ;-) Quentino, wiesz, ja mam wrażenie, ze czasem ludzi szukają zupełnie nie tego, czego im potrzeba...Nie piszę tego akurat z myślą o Tobie - bo nie wiem, jak tam było kiedyś z Tobą i Twoją Panią - ale wielu mężczyzn często opiera się tylko na doznaniach zmysłowych i ocenia partnerkę powierzchownie, przynajmniej na początku znajomości, a potem są zdziwieni, ze tam gdzie jest nadmiar jednego, zupełnie brak czegoś innego...Jasne, że każdy chce mieć atrakcyjnego partnera, tyle ze wydaje mi się, ze my kobiety częściej (choć nie zawsze) zwracamy uwagę na inne aspekty...zwłaszcza, jeśli w jakiś sposób już nas los doświadczył. Ale może to tylko mnie się tak zdaje? No w każdym razie, ja od razu zwróciłam uwagę na to, że MM jest dla mnie idealnym partnerem na codzień - do rozmów, spędzania czasu, dzielenia obowiązków, że jego stosunek do mnie i do życia mi odpowiada itd. Inaczej jest pewnie, jeśli nie szuka się sTałego związku.No, jakby tam nie było u Ciebie - życzę strzału w dziesiątkę! gargamelka, Nimfa, kubusia, Emmi - pozdrawiam i życzę dobrych nastrojów na resztę dnia! -
Miłe dzień dobry dla wszystkich! Dziś z lekkim deszczykiem u mnie, za to wczoraj posiedziałam do późna na dworze, z koleżanką i jej synem na placu zabaw i ... wiecie co, moze to niepopularnie zabrzmi, ale ja stanopwaczo wolę zwierzęta od niektórych dzieci....Ale to tak na marginesie. axxk - no to świnka już popudrowana, a często musisz powtarzac te zabiegi? Super, ze ma do Ciebie coraz więcej zaufania :-) stysia - dzień dobry, witam Ciebie i Sarunię, napis o Was coś więcej! Emmi -oby więcej takich magicznych dni...psy są też pewnie mocno wrażliwe na zmianę pogody, fazy księżyca, pory roku...Choć niekoniecznie może mniej aktywne. Ciekawe, jaka będzie pierwsza zima Urwisi u Ciebie! Efciak, no wiem, ze trudno nadrobić tu zaległości...ostatnio ruch wielki :-) A z Bobkiem masz namiastkę tego, co mnie już wkrótce czeka ...;-) Tulipanna :-) Fakt, ze pięknie i z sercem piszesz o tym, co w okół Ciebie :-) I dobrze, że Bolek się tak dobrze zadomowił i na stare lata ma nawet koleżankę do zabawy...A ceny psów rasowych, a zwłaszcza rodowodowych są rzeczywiście mocno zadziwiające, znajomy miał sobie kupić teraz małego baseta, za okazyjną cenę 2000zł...no, to już z góry przekreśla szanse na to, zebym ja kiedyś takiego psa kupiła... shirusia, Netta, Kulfonik, Ola B, futrzaki - pozdrawiam serdecznie !!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
ojej, wtrące się na momencii tylko w ten dialog ...;-) jakoś nie mam dziś czasu na dłuższe wpisy, no i oczywiście Szpaczek nie da posiedzieć ciągiem dłużej jak 15min... Kubusiu - nadal przytulam i mocno życzę, zeby z Ciebie trochę tych uczuć uleciało, zeby tak nie bolało.... Quentino - a ciekawe, co by było, gdybyś tak zaproponował jej ślub...z rozdizelnością majątkową....co by zrobiła? Kurka, 800 zł na kosmetyki?????To ona aż tak potrzebuje się poprawiać? Zmiataj od niej i szukaj normalnej dziewczyny, takich też nie brak!A do innych też poczujesz magnes...jak do tej na razie :-) -
No hej!nie wiem, czy to się wyśle, bo znowu są problemy z cafe... Shirusia, a czy wystarczy tylko przesłać do dziewczyny tam podpisanej swoje dane (jakie?tylko imię nazwisko, adres też? coś jeszcze?), jak to ona sugeruje? Pozdrowionka dla wszystkich! Ola - dzień dobry! Miło mi, ze dołączyłaś! Ja mam w planie wzięcie pieska ze schroniska, ale nie w tym roku jeszcze niestety. Mam nadzieję, że do tego czasu będziemy się tu spotykały...
-
Hej! axxk - no to ja do tej kawki... :-) dziś to dla mnie konieczność, bo jakoś półprzytomna sie obudziłam...myślałam, ze to może zmiana pogody, ale za oknem nadal pięknie...Pozdrowionka dla świnki, to chyba lepiej że nie jest taka duża i \"sztywnosierstna\", jak u Twojej koleżanki? Futrzaki - te jamniki nie były łaciate, tylko dokładnie pstrokate, jak np. boksery czasem. Brązowe i szarawe. No i - oczywiście - gdzie im tam do Niuńka :-) Emmi -no nie skusiłabym się tam na pieska, bo cena za rasowego jamnika przekracza moje pojęcie o zdrowych zmysłach hodowców...;-) Poza tym Niuniek jest cudny, a nie rodowodowy ( ponoć w połowie rodowodowy), więc...(jego \"wada\" to ogon, który powinien być w dół, a często jest w górę). Tulipanna - Miłego dnia i zaprzyjaźniania się z Bolusiem! Shirusia - pozdrowienia dla Twoich piesków! Majaja - wszystkim życze miłego i pięknego wrześniowego poniedziałku, który będzie początkiem wspaniałego tygodnia!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry! Jedzonkowe tematy się zaczęły :-) A ja właśnie wczoraj sprawdzałam, czego to nie będę mogła jeść, jak Szpaczek się pojawi na świecie...i wyszło mi, ze z mojego jadłospisu zniknie na początku niemal wszystko (bo za mięsem nie przepadam, za to nabiał i mleko szalenie lubię, a to trzeba ograniczać). No a już w święta to chyba nic nie zjem, bo karpia nie cierpię, barszczu absolutnie nie przełknę (od dzieciństwa) a bigosu i pierogów z kapustą nie będę mogła :-) No, ale jakoś dam radę, to nie takie ważne w końcu. I tak też sobie myślę, ze chociaż już coraz mniej wygodnie z brzuszkiem, ze już i mobilność nie taka i wyspać się trudno, a to przecież jeszcze półtora miesiąca, to jednak dzięki ciąży jakoś mniej wybiegam myślami w przód, mniej się martwię, bo co innego mnie stale zaprząta...chyba jestem pogodniejsza. I to jest dobre, dla mnie chyba w tej chwili najlepsze. Emmi -no super, ze udało się Wam wyjście i że była okazja na jakiś fajny ciuszek z szafki :-) To zawsze poprawia nastrój, jak można zrobić coś (ubrać się) inaczej niż codziennie, zrobić pełny makijaż, spezić czas przy smakowitościach cudzego wyrobu ;-) A z tą oceną znajomych związków -mas rację, ileż to par wygląda na swietnie zgrane, albo takie zakochane, a potem...nagle...Może to obecność innych spina nas do tego, zeby pokazywać się z jak najlepszej strony (czasem tak jest też i w domu), a potem dajemy pierwszeństwo zwykłym problemom lub...lenistwu i się przestajemy starać? ALbo kiedy oceniamy innych patrzymy na jedno z pary, które naszym zdaniem jest takie super i od razu zakładamy, ze te wszystkie cechy, które nam się podobają - muszą dawać szczęście partnerowi? A przecież jeśli ktoś jest duszą towarzystwa i zawsze wulkanem pomysłów, w domu może być z tymi cechami zupełnie nieprzystosowany...Kurczę, zawsze tak jest z tym ocenianiem...dopóki się dobrze kogoś nie pozna... Oj, coś mnie dziś refleksyjnie nastoiło...uciekam coś zjeść, zeby sprowadzić się na ziemię :-) Miłego i pięknego dnia wszystkim życzę!!!! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hej! Miłego dnia, bo zapowiada się pięknie..! I już uciekam od komputera, papa! :-) -
Piękne dzień dobry wszystkim w taki ładny poranek!!! Tulipanka - koniecznie podrap Bolusia ode mnie! Widzę, że lubisz rano wstawać i dobrze zagospodarowujesz sobie poranki :-) Ja też mam rano najwięcej energii i jakos tak bardziej \"mi się chce\" . A jeszcze teraz ten wrzesień taki pogodny! Wczoraj byliśmy na wystawie psów, pochodziliśmy sobie trochę, oczywiście najbardziej ciągnęło mnie do jamników, były różne, nawet nie wiedziałam, że jamnik może mieć taką pstrokatą maść...co raczej mi się nie podoba. Były też szczeniaki, ale niezbyt wiele. I tylko szorstkowłose. Najwięcej widziałam ras ostrych, tudzież owczarków. Co mnie trochę zdziwiło - odwiedzający z własnymi \"ostrymi\" psami...bez kagańców.A organizatorzy prosili, żeby własnych psów nie przyprowadzać...Imponujące są irlandzkie wilczarze - jedne z największych psów...No i o psach można tak dłuuuugo, ale ja muszę kończyć, bo MM powoli kończy pobyt w łazience, więc zaraz muszę uciekać do śniadanka :-) Emmi, shirusia - pozdrawiam. Z Bosika to było prawdziwe \"psie dziecko\" , skoro bidulek tak płakał i trzeba go było nosić :-)
-
Futrzaki - no mnie się humor poprawił po przeczytaniu tych praw...:-) Pozdrowionka! Emmi, Shirusia - miłego wieczora wszystkim!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
hej - dzień dobry! Quentino- ja też myślę, że sam sobie odpowiedziałeś...Masz dobrą intuicję i potrafisz ocenić realnie wasz związek i to, czego Tobie w nim brak...Tak odczytuje Twoje wypowiedzi, że raczej jesteś na \"nie\" , więc - nic na siłę, faktycznie. A jeśli rzeczywiście masz się czuć jak bank zapomogowy...i do tego to się ma sprowadzać...no to po co Ci to? nimfa Pozdrowionka i dobrego humoru życzę! Emmi - uściski dla Misia, mam nadzieję, że się nie przeziębił? zona - ;-) Smacznej kawki życzę ! haneczka - ależ Kochana, zaglądaj śmielej i pisz, co u Ciebie! Po to tu jesteśmy, żeby sobie pogadać! biało-białe - cieszę się, że u was w porządku...oby tak zostało! Ocho! Widzę ze znowu problemy z wysłaniem - bo konserwacja forum...i tak od wczoraj...więc na wszelki wypadek zrobię kopie i spróbuję wysłac za moment! Próbuję...i znowu jakieś problemy, niby już mogę wejść na kafe, ale trudno z niego korzystać...więc dziś już sobie odpuszczę...Pozdrawiam! -
Emmi - ja widziałam kiedyś tego łysego pieska (grzywacza?) na spacerku, akurat byłam z Niuńkiem, aż sie wzdrygnął ze zdumienia...ale gusta bywają różne, więc nie oceniam :-) A jutro ma być pokaz psiej zręczności, szybkości i użyteczności...no, zobaczymy...
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
no i jeszcze jedno - czy zrobisz tak, czy inaczej - powinieneś być w porządku w stosunku do siebie i do niej. Jasne, ze nic na siłę, ale rozstać też trzeba się z klasą. Jeśli nie masz - nie czujesz - w stosunku do niej żadnych zobowiązań - wyjaśnij jej, dlaczego podejmujesz taką a nie inną decyzję. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
no, twierdzenie, ze miłość wszystko wybacza...Ja się z tym nie zgadzam. Pewnie na wiele można przymknąć oczy, ale... Wiesz Quentino, podejrzewam że nikt ci tu na bank nie powie, co powinieneś zrobić...Jeśli masz ochotę dalej próbować, bo zależy Ci do tego stopnia na dziewczynie i nie potrafisz w tej chwili wyobrazić sobieżycia bez niej - no to próbuj, ale jeśli cała sytuacja Cię męczy i czujesz się coraz mniej zaangażowany, to może lepiej zrezygnować z takiego związku ? A jeśli owa osoba cały czas jest taka, jak piszesz, czyli w rezultacie - nie taka jak byś chciał, no to odpowiedz sobie, co możesz mieć z takiego związku i czy warto. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
a teraz już konkretniej, bo kawka - miętowo czekoladowa - wlaśnie sobie paruje w lawendowej filiżance :-) Kubusiu - ja wcale się nie dziwie, ze chcesz ratować swoje małżeństwo i tez uważam, że każdy (niemal) zasługuje na drugą szansę...Ja sama też próbowałam, też dawałam sznsę. Czasem to wychodzi, czasem nie. Racja, ze jak się tak mocno kocha - nie jest wcale łatwo zabrać się i odejść, bo jest źle...W końcu czasem kochamy wbrew sobie. Dlatego właśnie życzyłam Ci mniej uczuć w tej chwili...W moim wcześniejszym związku od dłuższego czasu działo się bardzo źle, coraz mniej nas łączyło...a jednak na koniec bardzo się starałam wszystko to skleić, pomóc jemu...Nie myślałam, tylko czułam...Dałam partnerowi drugą i nawet trzecią szansę, odłożyłam próźność i dumę na półkę, naraziłam się na straszne nieprzyjemności i wrecz szykany ze strony innej kobiety, a nawet przez to wszystko straciłam pracę, bo musiałam wyprowadzić się do innego miasta do rodziców, żeby on się mógł swobodnie zdystansować...Wszystko tylko dla niego...a ja wyglądałam jak cień człowieka...Na szczęście miałam przy sobie kogoś, czyj rozsądek trochę mi pomógł...Pomogli mi też rodzice, zwłaszcza kiedy się okazało, że rozstanie (rozwód) jest nieuniknione. Dlatego uwierz, ze mogę sobie wyobrazić, jak się czujesz i mam nadzieję, że uda Ci się tak czy inaczej, że jeśli dasz mu drugą szansę, to on na nią zasłuży. Ale nie dawaj więcej, niż tę szansę...Ja na tym naszym rozstaniu wyszłam o wiele leiej niż on, moje życie poukładało sie wręcz bajkowo, choć tak jak już kiedyś pisałam - zadra po takim zawodzie, zdradzie kogoś bliskiego - pozostaje do końca życia. Ale mogę Cię zapewnić, że można znowu kochać i to o wiele bardziej dojrzale i głęboko. Więc, jakby tam się nie ułożyło, nie trać wiary i nadziei! Agrypina ! Skoro pytasz, jak się czuję - no nie najgorzej, choć ostatno stałam się jakby niewolnikiem naszego gniazdka, bo brzuszek najwyraźniej nie lubi kiedy za dużo chodzę i strasznie się naciąga i spina. Trudno mi nawet usiąść w autku... A co to znaczy \"myślałam,że MM oswoi sie z myślą z pracą z młodym\" - bo tak napisałaś? A co do tego że wielu osób teraz tu nie znasz...napisz ze dwa posty i już będziesz jak na domowym podwórku :-) Miłego dnia, pogodę mamy ładną, więc wykorzystaj ostatni dzień lata, jeśli mozesz! zona ! - no ja mam nadzieję, że nie będę krzyczeć! Ogromną nadzieję, choć nie twierdzę że tak jak Indianki będę rodzić w całkowitej ciszy! A tak nawiasem mówiąc - mam coraz więcej problemów ze wstawaniem z łóżka, niskie jest dosyć i zastanawiam się jak to będzie, jak do tego dojdą jeszcze szwy :O, a trzeba będzie zgramolić się po dzidziusia i karmić w nocy...Ale macierzyństwo to cud natury, więc dam sobie radę,,,w jakiś nadprzyrodzony sposób najwyżej :-) ! nimfa - no hej! A ja tak sobie myślę, ze może jak wspólnie pomieszkacie teraz, to zobaczysz, jak się Wam układa na tym samym gruncie wtedy, kiedy miewacie ciężkie chwile. Znajoma para pomieszkiwała ze sobą tak czasami, jak Ty i TF w wakacje i wszystko było pięknie, ale jak zaczęli mieszkać dzień w dzień po ślubie - dzielić - własnie!- koszty i cały czas wolny - nagle zrobiło się mniej wspaniale i ...w chwili obecnej jedno z nich się wyprowadziło i nie widomo, czy wóci :-( Ale Tobie tego nie życzę! gargamelka - jak ja dobrze rozumiem Twoją złość na kafe! Mnie też tak czasem, nieładnie tu napiszę, kastruje wypowiedź ;-) Nie dalej, jak dziś rano...A co do napisania maila do TF - ja wcale nie uważam, że to najgorszy sposób... Z doświadczenia wiem, że lepiej mi wychodzi zebranie myśli w słowa na papierze, czy komputerze, niż takie \"na żywo\" . Kiedy piszesz - nie ma w Tobie tyle emocji i możesz lepiej kontrolowac to, co przekazujesz...A faceci nie lubią, jak mówimy wzburzone i w emocjach, łatwiej im zrozumiec \"kawę na ławę\" . No, ale to jest moje zdanie. Pozdrawiam Cię i miłego dnia! Biało białe Oj, to dorosłe życie! Wcale nie tak różowo...Zyj po swojemu póki możesz...Tylko te pieniążki...właśnie... Emmi - mnie też czas coraz szybciej leci...dni, tygodnie, miesiące...Boże, a tu już nieługo będę odliczała życie według Szpaczka! Jeszcze szybciej poleci! Rafaello - no witam serdecznie! Dobrze, że choć czasem do nas zaglądasz! I miło słyszeć, że choć niektórzy M doceniają naszą poczciwą naturę ;-) Miłego dnia!! -
No dzień dobry! Tak się napisałam i coś mi zjadło wszystko...:-( Już mi się nie bardzo chce powtarzać wszystkiego, taka ta kafe jakaś...czasem denerwująca, ale coż, choć słów parę ... Tulipanna - Jesień, kiedy już wejdzie w fazę malowania wszystkimi kolarami, jest wspaniała! A poranki...do tej pory wspominam z przyjemnością czasy, kiedy mieszkałam na wsi i musiałam chodzić co rano na autobus do szkoły - jakoś tak rześko, inaczej było...Zdanie radykkalnie zmieniałam zimą, kiedy wychodziłam po ciemku i musiałam iść nieoświetloną drogą po śniegu ...brrr! Niuniek tez lubi wygryzać dziurki w kocykach, a poza tym układając się do snu strasznie się mości i drapie wtedy to na czym leży, tak żeby jak najwięcej materiału zgarnąć pod siebie. Efekty są oczywiste. Owoce też lubi, tyle tylko, ze trzeba mu je podawać z ręki, ostatno zjadł prawie pół kilo winogron...Ale chlebka - nie ruszy, może co najwyżej masełko zlizać, a broń Boże skórki! Emmi - no i z Kubusia taki złośnik i pieszczoch?!? Z drugiej strony - każde zwierzątko Ciebie potrzebuje i nie lubią zbyt długo czekać w kolejce. A Urwisię chętnie bym poznała, raz jeszcze powtórzę, popatrz jak ona wiele już wniosła w Wasze życie! axxk - dzięki za miłe słowa o Niuńku! czasem bywa troszkę złośliwy i marudny, ale w ogóle jest wspaniałym towarzyszem i takim przytularskim!!Swietnie, że są postępy w twojej znajomości z Pysią, myślę tak sobie, że może ona troszkę każde to wzięcie na rączki przeżywa i dlatego siusia zaraz potem - z emocji? Dobrze, że nie na rączkach...:-) shirusia - witaj! Zakochany pies w domu...może dać w skórę właścicielom...Niunidło potrafi siedzieć pod drzwiami godzinę i tęsknić popiskując...Współczuję Ci tego planu zajęć....lato i wolne tak szybko minęły - ledwo co, wydawałoby się, czytałam tu o egzaminach końcowych i wakacjach, a tu nagle - znowu szkoła!Mam nadzieję, ze mimo wsystko dasz sobie radę i świetnie się zorganizujesz!
-
Kulfonik - no to miałas podłogę wyfroterowaną rybą? Fajna ta Twoja kocica, dobrze, ze taka wariatka, to zawsze coś się dzieje...choć Ty pewnie czasem jesteś zmęczona. Tulipanna - niesamowita ta Twoja sunia i nadal ma cały żołądek? Już kiedyś pisałam, ze Niuniek jak był młodszy też miał takie swoje różne wyskoki, np. pogryzł sztuczną szczękę (mostek), ukradł portfel tacie, zeżarł kropidło, że o klepkach, dywanie i ksiązkach nie wspomnę...Ale też znalazł złotą obrączkę i 200 złotych + drobniaki :-)
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
:-) Agrypina!!! co u Ciebie? Pogodę masz ładną, tyle wiem, bo śpimy pod tym samym niebem :-) Nimfa - wiesz, ja wychodzę z założenia, że człowieka poznaje się dopiero, jak zaczyna się dzielić z nim codziennosć - obowiązki, codzienne problemy, wolny czas, przyjemności itd...DLatego zwykle jestem za tym, zeby sobie ze sobą pomieszkać, zanim zdecydujemy się na coś więcej. Ale z każdym jest inaczej. Przede wszystkim musisz czuć, że jesteś na takie wspólne bycie o różnych porach (i w różnym stanie ducha i ciała :P ) gotowa. Jeśli oboje chcecie - popróbujcie. Tylko lepiej zostaw sobie jakąś małą możliwość odwrotu... Emmi cześć Słonko! kiedy zaczynasz zajęcia w szkole? Tadonia - czyli zarażam Szpaczkiem..? :-) Wiesz, ja też już się trochę niecierpliwa robię (nie podejrzewałam się), zastanawiam się jak Szpaczek będzie wyglądał, czy będzie miał kędziorki po tatusiu, czy to faktycznie będzie TA Szpaczka, czy TEN Szpaczek...Jak to będzie - trzymać maleństwo na rękach, jak będzie wyglądał MM przy pierwszym kontakcie...No i przede wszystkim troszkę się niepokoję, czy wszystko do końca pójdzie gładko - jak każda kobietka :-) Jeśli faktycznie i Ty chcesz tego wszystkiego...to z serca Ci życzę! Nie tylko Tobie zresztą - Emmi zona - hej! W króttkim rękawku i bez sterty szat wierzchnich na sobie z pewnością łatwiej przedzierać się przez supermarket, ale tak jakoś w święta... to i Mikołaj musi być kuso ubrany? kubusia - Kochana, ta huśtawka jest właśnie najgorsza...A musi Ci być ciężej tym bardziej, ze tak jak piszesz , wcześniej dowody jego mióści były takie namacalne. Tak, tylko że on teraz jest już inną osobą, nie tą samą, którą poznałaś i która nosiła Cię na rękach. Musisz patrzeć na niego tera, jak jest dla Ciebie i dziecka. Czasem takie zmiany są trudne do wytłumaczenia, nie musi to być wcale wina zwiazku - może go coś wypaliło - praca, jakieś problemy? No bo na andropauzę to on jest raczej za młody...Jednak - jakikolwiek byłby powód jego zachowania, nie ma prawa przy okazji wciągać innych do dołka. Jeśli chce odejść, niech odejdzie i nie dręczy, jeśli chce zostać, niech się zdeklaruje i zajmie rozwiązaniem problemów prosząc Cię o chwilowy dystans i wyrozumiałość. Dziewczyno - TY MUSISZ MYŚLEĆ O SOBIE, nikt tego za Ciebie nie zrobi...on z pewnością nie...Może Zona ma rację pisząc, że powinnaś mu pozwolić na trochę wyjechać, ale tylko pod warunkiem, ze on wcześniej zabezpieczy Ciebie i dziecko finansowo. A Ty też powinnaś nie ograniczać się wtedy do myślenia tylko o nim, czy wróci, czy nie, tylko spróbować żyć dalej, tak jakby go nie było. On nie ma prawa wymagać teraz od Ciebie lojalności...Strasznie mi się ten TM nie podoba...Niezależny to on już nigdy nie będzie tak do końca, nawet jeśli mu tego brakuje, bo powołał na świat człowieka, za którego jest odpowiedzialny... Kubusiu, przytulam Cię i życzę Ci teraz....więcej rozwagi niż uczuć i siły, żebyś umiała podjąć najlepszą decyzję i w niej wytrwać. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
kubusiu, przecież on cię ewidentnie emocjonalnie szantażuje! Własne niezdecydowanie i niedojrzałość oraz tego konsekwencje próbuje wmówić w Ciebie! Nie czuj się winna, dziewczyno, nie pozwól na to! A co do wyjazdu - z pewnością powinien Ciebie i dziecko zabezpieczyć finansowo, a nie brykać sobie po świecie, żeby \"poukładać sobie życie\" jak mówi . Musisz tego dopilnować, a jeśli trzeba to zaapelować do jego rodziców, jeśli mają jakiś wpływ na niego. Oj, marny z niego partner, dla Ciebie będzie lepiej, uwierz, jeśli się takiego kogoś pozbędziesz...Pomyśl, co jeszcze może Cię od niego spotkać, ile jeszcze takich niespodzianek może ci zafundować. Przepraszam, ze tak radykalnie -ale tak myślę i czuję po tym, co sama o nim napisałaś. -
Gosia - cotam u Ciebie? miłego popołudnia!! Kulfonik - no ja bym chciała zobaczyć Ciebie śpiącą z kotem na głowie...Może masz dłuższe włosy niż TF, albo jesteś cieplejsza? Tak czy inaczej, widok musi być niesamowity :-) Oczywiście - czekamy na zdjęcia :-)
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry ! Ja mam dziś problemy z kafe, więc pewnie za długo się nie porozpisuję...W dodatku cały czas jakoś tak inaczej się czuję...napięta, zmęczona - naprawdę muszę się trochę pooszczędzać, co mi niezbyt na rękę, bo jakby nie było 8 miesiac jest troszkę mniej bezpieczny. Haneczka - witam ! agnes - cieszę się, ze z nastrojem lepiej i że masz w sobie energię..:-) Tej ostatniej to by i mnie się trochę przydało, zwłszcza teraz ;-) kubusia -ja już napisałam chyba wszystko, co myślę na temat...życzę Ci wytrawłości i cierpliwości z TM i tego, żeby się jakoś dobrze poukładało zona - ja z konia jeszcze nie spadłam (choć ponoć bez tego się nie da), ale to raczej dlatego, że tak często nie jeżdżę. Konie kocham od dzieciństwa i zawsze żałowałam,że mój tata żadnego nie ma na stanie :-) A ze świętami i Szpaczkiem - z pewnością będzie inaczej trochę niż zwykle, nadmienię tu tylko, ze ja sama urodziłam się zaraz po tym, jak moja mama pozmywała naczynia po wigilii :D biało-białe - mam nadzieję, że dzisiejszy dzień jest lepszy od wczorajszego...czego szczerze życzę emmi - ja tez kiedyś miałam taką maseczkę, moja mama jak mnie zobaczyła akurat latem, to się przeraziła, że za mocno się opalałam i skóry się pozbywam :-) A która szkoła jest tematem miesiąca, Twoja czy Misiowa? Meg -witam i czekam na więcej postów! gargamelka , Nimfa i miłego popołudnia! -
No witam! Rześki dzionek od rana, słoneczny ale chłodny. Emmi - czy ja dobrze zrozummiałam, że Urwisia wypija Ci herbatę..? Kulfonik - oj współczuję tych hirurgicznych zapędów młodej...;-) tulipanna - mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...utulam! majaja-jak tam maluszek i jak tam Misia w ciągle nowej sytuacji? efciak - no właśnie, co się dzieje, ze mniej Cię tu mamy ostatnio? futrzaki - co słychać? axxk Płomień, Chantal - gdzie się podziewacie? Pozdrowienia dla wszystkich!