Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ruminka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ruminka

  1. Nimfa, no ja kciuki trzymam ostro za finisz ciąży!!!! Na zgagę mozesz btrać manti, chyba w takich srodkach nie było specjalnych ograniczeń, a zgaga przejdzie zaraz po porodzie (soki zołądkowe nie będą sie już \"windowały\" tak wysoko), tyle ze wtedy obowiązuje dieta - ze względu na dzidzię!!!!! miłego dnia wszystkim...
  2. miłego tygodnia życze...monotonne te moje życzenia - ale szczere ;-) no niestety, nie będę tu dużo pisała, ale pomacham (po przeczytaniu :-) ) i może pare zdań wklepie :-) W końcu - w jakiś sposób związałam sie z Waszymi losami i chcę znać ciąg dalszy Waszych historii. Dziubas, ale pech! No takie złamania soą trudne, a potem długa rehabilitacja, ale młode ciało szybko się regeneruje - na szczęscie! bobasekm - no, ja dla odmiany ostatnio przytyłam ...niestety, i choć pewnie milej jest tyć , niż chudnąć - zwłaszcza w taki sposób jak Ty ostatnio, to nie jestem zadowolona z siebie...;-) pozdrawiam wsyztskich!
  3. hej. Bobasekm, no i jak sie czujesz..? miłego wieczora, dziewczyny. Chyba stanę sie bardziej bierną bywalczynią kafe, ale poczytam, co u Was ... przyzwyczaiłam sie ;-)
  4. heeej...Przeczytałam, nawet miałam cos napisać...ale nie mam siły, weny, ochoty. Dzięki, ze teskniłyście, dzięki :-) U ruminki wszystko ok, tylko trochę nie mogę sie przestawić, meżon znów wybył, a ja sie ostatnio czuje jak z innej bajki...I tu i w realu ;-) pozdrawiam serdecznie, trzymam kciuki za wasze przedsięwziecia, za pracę dla Bobasekm, za dalsze sukcesy Efciakowego Jasiola i jej mamine zachwyty, za dobre poczucie Forever (no bo w końcu ex ex...no i ta praca...), za Joli układy z męzem...za Emmikowa sposobność do pisania i dobry nastrój, pomimo tego domu, za Ankarę...ona ma zawsze tyle na głowie, a mimo to cieszy się życiem jak szalona, za borutkę i jej związek partnerski w nowym domu, za Dziubasa i przedślubny zawrót głowy, za Nimfe i jej dzieciątko - zeby wszytsko poszło sprawnie i szybko a radoś młodej mamy nie zostala zmącona, za Mambę, Axxk, Edytkuś.. kochane dziewczyny, za tulipan, żebny jej się \"wyprostowało\" w życiu...no za wszystkich. Niech sie dobrze dzieje i tyle.
  5. Na chwilkę, ale zawsze ... :-) Poczytam, to moze dam rade jeszcze dziś coś napisac, ale głowy nie dam... miłego dnia wszystkim zyczę!
  6. Dobry wieczór. Ruminka wita wszystkich. Tylko zaznaczam swoją obecnośc, póki co, ale jak przyjdzie czas (wolny czas, oczywiście)- to napisze ;-)
  7. Zagladam, dopóki mogę :-) Poczytałam, włos mi sie zjezył przy sprawie banku Borutki, dziewczyny dobrze mówia - napisz, co to za instytucja, bedziemy omijać... trzymam kciuki, zeby jedank sprae udalo siew reszcie doprowadzić do końca... Bobasekm, no to ja Cie \"podejrzę \" na naszej klasie ;-) Ankara, podziwiam za wytrwałośc w sadzie - przy takie pogodzie... Ja byłam z Mackiem, ale nie za długo, bo w wiatrówce (zepsuta kurtka) nie wytrzymałam za długo ;-) Emmi, gargamelka, Mamba, efciak, Jola, edytkuś, axxk, Dziubas, Nimfa, tulipan, forever,kasia...no i cała reszta , pozdrawiam bardzo i życze milego dnia. i...tyle...:-)
  8. cześć. Z konieczności organiczę sie do minimum pozdrawiam i znikam, nie wiem, czy znajdę czas napisac coś wiecej później, ale życze miłego dnia.
  9. heeej, plecy mi pekają,c zasu maleńko...Manolek pospał, wiec częśc rzeczy zrobiłam, ale teraz jeszczze sporo przede mną...A zaraz MM wraca...chyba, jak sie przez korki przedrze, a wtedy ja musze lecieć do miasta... Nie popisze wiec znowu, ale dziękuję wszystkim za radę w sprawie zamka - tak myślałam, ze to chyba krawiec mógłby zrobić, ale to sie taka \"pierdółka\" przy samym suwaku zepsuła, nawet szkoda by zamek zmieniac, bo nie mam kiedy szukać pasmanterii, chyba bedę musiała zawieźć kurtkę do mamy....ups... Czerwona herbato - witam i ja na naszym topiku ;-) Napisze tylko , odnośnie ostatniego postu, ze ja - mimo że jestem wyrozumiała i tolerancyjna - nie życzyłabym sobie otwarcie i stanowczo, zeby MM woził gdziekolwiek jakieś swoje byłe. W ogóle nie życzyłabym sobie kontaktów takich, ograniczyć je do maksimum, bo na zimne lepiej dmuchać i tyle. Zwłaszcza, ze stare sentymenty zwykle tak do końca nie wygasają. uciekam...
  10. oj oj, literówki starszne, bardzo przepraszam....
  11. cześć. przez najbliższe dni mam za dużo na głowie, a najgorsze jest to, ze 3/4 rzeczy mogę zrobić, jak Macius jest zdezaktywowany, tzn kiedy spi...No i tu porażka na całego, bo nijak nie moge sie ze wsyztskim zmieścić w 1,5 h dziennie ;-) No, zapewne dziś nawet oka w dzień nie zmruży...Mówię Wam, ostatnio wysiadamy z MM oboje przy nim, yto dziecko gania i skacze cały dzień, calutki, bez przerwy niemal (na jedzenoia, a i wtedy soę kreci). Kupiliśmy szelki do chodzenia, takie ze smyczą, bo w miejscach publicznych to już przechodzi wszelkie pojęcie... A teraz PYTANIE - gdzie się naprawia zamki błyskawiczne? Własnie - o radości - zepsuł mi sie suwak w jedynej kurtce zimowo- wiosnennej i mam problem, bo reszta garderoby u rodziców, a do dyspozycji jedynie ...wiatrówka :-( I kurki mi szkoda, bo łądan, kupiłam wrok temu :-( Przecież to zgroza = wyrzycić tylko p[rzez durny suwak.... i tyle... Emmi, piszę tyle, ile moge, a dlaczego nie piszę tu wiecej o sobie - przecież wiesz, nic się nie zmieniło w tej materii i raczej nie zmieni... A za parę dni na trochę zniknę, z powodu wyjazdu. pozdrawiam wszystkich i miłego dnia!
  12. Borutka, o, jak miło Cie zobaczyc! w ogóle miło Was wszystkie widzieć... no i tyle, czasu brak...A pisąłam,z ę jeszcze w lutym (w czwartek) znalazłam pierwsze fiołki..? ;-)
  13. dzień dobry i niech to naprawdę dla każdej z Was będzie dobry dzień, udany i owocny - niezależnie od miłych czy niemiłych decyzji, ktore podejmujecie. Ważne, ze podejmujecie te decyzje, ze staracie sie wpływac na swoje życie. oj oj, walka ze wszystkim, co w zasięgu małych rączek...
  14. emmi, no nareszcie, martwiąm sie ... dziubasek - jeszcze nie piekłam \"wiewiórki\" (dzięki za przepis!), ale na pewno za jakis czas to zrobie (już skpoiowałam przepis), póki co nie mam czasu zupełnie, nawet żeby popisać z Wami...Sama nie wiem, jak ja w tym tygoniu zdazę z czymkolwiek... Szept - hej, witaj! czuj sie z nami jak najlepiej ;-) pozdrawiam wszytskich serdecznie i musze zmykać...
  15. pozdrawiam wszystkich, u mnie strasznie wieje, aż niemiło jakoś na duszy człowiekowi... Efciak, mleko ma być skondensowane ZAGĘSZCZONE (czyli NIE takie jak do kawy!) i ono jest już słodzone, a nwet bardzo (jest też takie gotowe - nazywa sie to masa krówkowa) ale nie wszędzie można to kupić. Po ugotowaniu go w puszce troszkę poczekaj, aż ostygnie i dopiero otwórz - potem zmiksuj z maslem, daj ile chcesz tego masła, ale mysle, ze 1/4 kostki wystarczy...;-) Tarta niech chwilkę przestygnie, ale jesli nie - to też nie ma tragedii, zje sie...:-) miłego wieczora!
  16. Cześć! Mały pędziwiatr zerwał nasz łóżka zaraz po 6 (bezlitosne dziecko) , a za oknem deszcz, deszcz, deszcz...Czyli tak, jak chciała ANkara :-) Pozdrawiam wszytskich serdecznie i życzę spokojnej, wyluzowanej soboty ;-) Witam też KASIĘ, zapraszam an kanapę topikową, gdzie wlewamy sobie i innym trochę (wiecej) optymizmu, bo w końcu trzeba wyjść z założenia, ze nie ma tego złego.... :-) A Axxk słusznie pzachęca do powertowania naszego topiku od pocxzątku, wiesz - to jest budujące, jak w ciągu kilku lat pozmieniało się życie wielu z nas! Jesteśmy żywym swiadectwem na to, ze wiele w życiu można przezwyciężyć! uciekam, bo Maniek szaleje w tle...
  17. nooo tak,. miało być, ze się NIE drę na cały głos.....:P
  18. dziubas, co to za ciasto - wiewiórka? ciekawie brzmi, napisz nam tu z czym to się je ;-) . Co do organizacji wesela, swiadomie omijałam ten temat,....., nam jakoś szybko wszystko sie udało zorganizować, w miesiac od zaręczyn udało nam sie \"zamówić\" kościół i ośrodek, do tego były to takie wymarzone dla mnie miejsca ;-) Może ułatwiało nam sprawę to, ze nasze wesele naprawdę nie było duże - około 60 osób, do tego sami wszystko planowaliśmy i finansowaliśmy, bez udziału rodziców. A film kręcił brat MM amatorska kamerą (godzina wystarczy, wiecej i tak nikt nie obejrzy wiecej niz 2 razy ;-P),z djecia zaś - tu miałam szczęście - robił mąż mojej przyjaciółki, świetny fotograf z zamiłowania, a ile było przy tym smiechu...:-) Oj, już prawie poczułam sie jak staruszka...dobrze, ze wyprostowałas TM co do wieku ;-)Pocieszające jest to, ze wiele kobiet wygląda w okolicach 30 o wiele lepiej,niż jako nastolatki (no, bo panowie to zwykle już mają brzuszki ;-) ), zmienia sie za to dosyć znacząco sposób patrzenia na życie...ale to kwestia przeżytych doświadczeń , no i - najczęściej - dzieci :-) Ankara, no to jutro ma ponoć padać cały dzień...az mi sie przykro robi, ze tak sie nie oszczędzasz, ze ciągle tylko w ruchu i w pracy...O ile wiem, ze kochasz pracę w sadzie, to te domowe obowiazki wykańczają...A panowie nie mogli pomalować, musiaaś osobiscie??????? Buziale! Bobasekm :-) Mamba, no ro dobrze, ze nie migrena, mnie też dręczy od rana, jak pisałam, nawet-co nietypowe dla mnie - musiałam sie opołożyć razem z Mackiem, co niewiele zmieniło, ale wziełam już tabletkę.. A jak tam Nikusiowy stosunek do nocnika? A co do sąsiadów, no tak to teraz jest, ze ludzie się coraz mniej liczą z innymi :-( A już młodzi ludzie, którzy nagle mogą sami mieszkać, nie mają jeszcze żadnych zobowiazań, pracy na rano i dzieci, to juz wyobrażni za grosz! Przykre, bo mnie rodzice nauczyli (pomimo że mieszkałam BEZ SĄSIADÓW za scianą), ze należy zachowac umiar i nie przekraczac pewnych granic, bo człwoiek nie żyje na pustyni. Ja też czasem lubię posłuchać na głos muzyki, ale robie to w dzień, nie upijam sie przy tym i drę na cały regulator (a pośpiewać lubię :-P ) axxk - życze powodzenia w kuchni! Ja lubię piec, ale nie zawsze mam czas...A może wypróbuj sobie przepis na tartę, który pisałam Efciak, bardzo krótko się zagniata ;-) Jola - oj oj, ale to już weekend, będzie więcej rąk do pomocy przy MAi...Pewnie jej sie nudzi bez spacerków! trzymaj sie dzielnie! edytkuś
  19. cześc. Ale chłodny ranek, kolejny tak wczesnie zaczęty dzień (pan Awanturka nie lubi, jak tatuś wychodzi ;-) ) , zrealizowalam już (w szybkim tempie) połowę planów na dziś, aż sama nie wiem, co jeszcze...bo @ i zaczynam sie źle czuć, a Manolek zaczyna sie nudzić...o jejku, jejku, jak tu wytrzymać do 17???? Nimfa, wychodzi na to, ze sok malinowy powinnaś pić w terminie porodu :-) A co do herbat malinowych - zwykle zawierają aromat i suszone liscie malin, nie mniej, ni wiecej. A założę sie, ze jest to i tak herbatka głownie na bazie hibiskusa. Axxk - no to moze na początek idz na totalną łatwiznę - bo czemu nie - i kup takie ciasto z torebki? Ja nie peikałam takiego, ze zdaje się, ze tam tylko trzeba wymieszać proszek z wodą czy mlekiem i wlać do foremki :-) Mamba, oby to u Ciebie nie była migrena! Ja też coś podejrzanie się czuję,ale to przez cisnienie i niewyspanie, bo powieki mam za ciężkie...A wczoraj nie mozna było zasnąć, bo sąsiadki \"studentki\" robiły- znowu - imprezę na cały głos. W końcu MM nie wytrzymał, ubrał sie i zszedł,zaraz zrobiło się cichutko...:-) ALe oczywiście panienka mu wmawiała, ze to 1 raz... (w tym roku 5, o zeszłyn nie wspomnę, do tego zawsze w środku tygodnia) Dziwie sie też sąsiadom z ich piętra, bo sami mają małe dzieci i ani razu nie interweniowali... Emmi - niepokojące, ze się tak długo nie odzywasz, nawet z wczasów zwykłaś napisać choć krótki pościk...Wszystko ok? Edytkuś, Efciak, Dziubas, Bobasekm, Gargamelka, tulipan, tadonia, tatar, oraz reszta, która mi - ewentulanie - umknęła - i udanego piątku. BORUUUUUUTKA????? forever - a Ty tez sie gdzies bunkrujesz??!!?? jak tam...w wiadomych sprawach?
  20. no i jeszcze raz ja, żeby dokończyć, przepraszam za literówki, starszne, ze tyle ich robię, ale to ten pośpiech!!!!! Efciak - słonko, a ja nie mam Twojego adresu, musze cię gdzieś złapać i wyłudzić dostęp do danych ;-) co do przepisu - proszę bardzo - Ciasto nadaje sie też świetnie jako spód do mazurka, jest kruche i bardzo łatwe do zrobienia. proporcje moza zmieniać. cisto na tartę : (taką średnią) 250g mąki, 125 g masła, szczypta soli i garśc cukru (jesli tarta ma byc owocowa). miekkie masło zagnieść z solą i maka, mozna dodać wodę jeśli potrzeba,zrobić z niego kulkę (ciasto nie powinno być za lepkie, bo będzie za kruche i się połamie!!), schłodzić je w lodówce przez godzinkę. Istotne jest to, ze takie ciasto mozna przechowywać w zamrażalce bardzo długo (zrobić wiecej i podzielić na części...), wyciagnąć i szybko upiec w razie najazdu gosci :-). Ciasto rozwałkować na grubośc 2-4mm i wykleić nim formę. Piec od 15 do 20 min w piekarniku nagrzanym na 210 stopni (termoobieg mniej, np.200) na złoty kolor. I teraz - ja po tym czasie wyjmuje tartę i smaruje malinami (takie domowe, odsączone, kwaśne najlepiej) albo innym dżemem,można też położyć owoce, byle nie za wilgotne - np. jabłka- i wkładam jeszcze na 5 -8 minut do pieca. Jeśli chcesz zrobić tarttę tylko z jakąś masą, to po prostu potrzymaj ją o tych klika minut dłuzej w piekarniku bez dodatków. Na koniec, jak ciasto troszkę przestygnie, nakładam na tartę kajmak. Mozna zrobić samemu, albo skorzystać z takiego w puszce (dodaje sie kilka łyżek miękkiego masła i miksuje taką masę) I gotowe. Ja ostatnio robię tartinki w małych foremkach, bo mniej z tym zachodu (a nie mam w domu stolnicy, co istotne), odrywam kawałki ciatsa, rozgniatam ręką i wykłądam foremkę. Z ilości podanej powyżej wyszło mi w sumie 12 tartinek. kruchutkich...mmmm
  21. hej. po łebkach bedzie, ale będzie ;P Nimfa, dokładnie nie pamiętam, dlaczego nalezy w ciaży unikać soku malinowego 9bo to bardziej o sok chodzi), ale mam wrażenie,ze to sie wiązało ze skurczami, które ona mogła powodować, a których we wczesnej ciąży nie powinno być. mozesz sobie czegoś poszukać w necie na ten temat...tylko teraz już chyba nie warto ;-) Jola, no widzisz, tak czasem jest z dziecmi i znami...chyba każda mama przeżywa czasem taki dzień, gorzej, jeśli to trwa dłużej...Zmeczony cżłowiek też inaczej reaguje na to, że ciągle czegoś od niego się chce, ze nie moze spedzić chwili sam. Zwłąszcza, jesli sie coś zaplanuje, a tu nici ze realizacji planów...Ale dziś jest już, mam andzieję lepiej :-) ? Najważniejsze, że mała marudka jest coraz zdrowsza! Dziubas, a ja słyszałam,ze to nie jest tak,z e wszytskie koty uczulają, tylko NIEKTÓRE. I jescze mi sie przypomniało, ze zaraz po porodzie, na początku karmienia piersią, kiedy tak trzeba uważać na to co się je, w szpitalu dostałam na sniadanie ni mniej, ni wiecej - chleb z dżemem truskawkowym, a widomo, ze truskawki potrafią uczulic (zwłaszcza te pierwsze) nawet najodporniejszych :-p
  22. bardzo udanego dnia życze, dobrego nastroju i cierpliwości, piątek juz za rogiem... ;-)
  23. Efciak, a jak tam Twój nosek.. ;-) no, wszytskie topikowe choruszki, zdrowiejcie, zdroweijcie, weekend coraz bliżej!!!! bobasekm -ale sie ciesze, ze juz z nami jesteś :-) Emmi..? co u Ciebie? pozdrawiam wszystkich, wszytskich!
  24. dziubas -ja sie nie dziwię, ze jesteś - byłaś wzburzona spowiedzią. Do tej pory pamiętam swoją spowiedz, po której przez 10 lat już nie odwiedziłam konfesjonału. Jako nastolatka spowiadałam sie z m.in. tego, ze mam wątpliwości zwiazane z dogmatami , no i że czasem sie kłócę z rodzicami...No i o czym usłyszłam przez 15 minut..? O tym,z e rodzicom i nauczycielom trzeba sie bezwzglednie podporządkować...Cóż..Nikt mnie skuteczniej nie odstraszył od kościoła, niż jego funkcjonariusze. Nie będę tu specjalnie najeżdżać na księży, choć zwykle nie myslę o nich dobrze. Ponadto uważam, że bardzo logiczne jest myślenie - "jeśli nie zakladasz poprawy - nie spowiadaj sie". No ale z drugiej strony - chociaż wiem, ze sakramenty sa tak ważne w religii, nie rozumiem, jak mozna stawiać je wyżej, niz postępowanie człowieka, niż to, jaki jest. Dla mnie chodzenia do kościoła to przymus okropny, nie rozumiem i nie potrafię się wczuć w te zgromadzenia coniedzielnie, ale za to często mam ochotę SAMA przebywać w miejscu w jakiś sposób uświęcony. Wydaje mi sie też, ze zakłdanie poprawy to w Twoim wypadku niekoniecznie obecność na każdziutkiej mszy, ale po prostu na każdej mozliwej dla ciebie. Wiec taki ksiądz, który Cię odstarsza w konfesjonale jest beznadziejnym psychologiem , kiepskim w swoim fachu "pasterza dusz". Rozumiem ludzką potrzebę wiary i sądzę, ze każdy powinien na swój sposób ją przeżywać, najlepiej tak, by wynikało to z jego głebokich przekonań i potrzeb. Inaczej - traci ona prawdziwą wartośc, zwlaszcza, jeśli ktoś próbuje ją na tobie wymusić..
  25. dzień dobry! słyszałam, ze pogoda ma sie popsuć i tak już zostanie do przyszłego tygodnia, ale póki co za oknami nawet nawet, wiec zaraz chyba pójdę z Maciusiem na mały spacerek - żeby zdążyć jeszcze przed przyjazdem tatusia :-) . Już upiekłąm mini tarty (malinowo-kajmakowe), ale jeszcze musze zrobić cos na obiad (chyba najszybsze będzie spaghetti). tulipan - no właśnie tak to jest, ze człowiek nie potrafi czuć sie SZCZĘŚLIWY na zawołanie...Dlatego własnie te małe przyjemności, drobiazgi, które czynią zycie \"smaczniejszym\" czy ciekawszym - są tak istotne...Warto je doceniać i celebrować :-) Własciwie to nic dziwnego, ze nie potrafisz zaufać TM, dziwne by było, gdybyś nadal maiłą klapki na oczach i naiwnosć 16-to latki... Ja tak myślę, ze powinnaś wprowadzić w życie taką dewizę: Nic ponad wyznaczony limit strat... Czyli - jesli postanowisz cos z siebie jeszcze zainwestować w zwiazek z TM, jeśli mu o tym powiesz i coś ustalicie, to musisz sobie od razu natrzucić granice tego, ile chcesz i możesz znieść z jego strony. Jesli on coś obieca i nie dotrzyma słowa - mozesz dać mu szansę raz, ale po raz drugi - to byłaby juz głupota. I tych swoich własnych zasad sie trzymaj z całej siły, ianczej będziesz się miotać, a bolało będzie i tak... wysyłam te część, bo sie boję, ze mi sie skasuje... Wiecie co, niedługo nasze Forum skończy 3 lata :-) Czyli aktualnie jeszcze jest w okresie \"buntu dwulatka\"...:-)
×