ruminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ruminka
-
No witam słonecznie! MM u dentysty, więc chwilowo komputerek wolny, ale że sporo było do czytania, nie wiem, czy odpiszę od razu na wszystko. Na ale się postaram! Emmi - wiesz, przy tej temperaturze to i ja bym wolała spać na zimnej podłodze...niestety, u mnie w domu nawet i tu nie jest chłodniej. Co do wizyty Niuńka - Niuniek nie śpi u mnie, ale z rodzicami, tam gdzie akurat są (np. u brata), bo ja mam kawalerkę i wszystkich nie pomieszczę, a Niuniek bez mojego taty w pobliżu oka by chyba nie zmrużył! On w ogóle jest bardzi stadny i jak ktoś mu się akurat gdzieś zawieruszy, odejdzie na chwile - to strasznie przeżywa i jest smutny. Jak już będziesz miała zdjęcie Urwiski koniecznie podeślij i do mnie!! W ogóle co do zdjęć : Moka - jasne, że mi wyślij swojego króliczka, czekam! Poproszę też o inne zdjęcia od wszystkich , co mogą przesłać - na mój adresik ruminka@o2.pl Królica - Niuniek też się boi odkurzacza, a co do imion, no to ma ich całe mnóstwo, tak w ogóle to on jest Jorik, ale dla mnie Niuniek, zaś moja mama zwykle do niego mówi - rybko złocista. Pogłaszcz Aresika ode mnie koniecznie! Majaja - co do tych ziemniaków, ja też wiele razy słyszałam, ze psy ich nie trawią...no ale jak to się ma do tego, że niektóre wręcz je uwielbiają? Pies znajomej zabuiłby za kawałek surowego ziemniaka. Kiedyś nawet wyjdał z garnka, nieopatrznie zostawionego za nisko. i nic mu nie było. Mój pies lubi owoce z kompotu i generalnie te, które są słodkie - jabłka, gruszki, maliny... Netta i Shirusia - no to trzymam kciuki za Wasze egzaminy i oby się ta sesja szybko i szczęśliwie skończyła! Shirusia - a zabezpieczyłaś już psinie tę rankę? Już nie drapie? jakoś mocno musiał ten zastrzyk podrażnić, skoro aż tak drapał... Laussza - a jak Twoje koty znoszą taką pogodę? Bo Niuniek pije mnóstwo wody i włazi w cień gdzie może. Zamyślona - cieszę się, że z kicią coraz lepiej!!! Pozdrawiam wszystkich i miłej soboty!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witam słonecznie z rana! Agnes - wyobraź sobie, ja musiałam obejrzeć końcówkę meczu z karnymi włącznie, zostałam \"przymuszona\" :-) Ale przyznaję, że to przynajmniej był ciekawy mecz (choć mówienie o kimś \"bohater\" tylko dlatego, że gra dobrze w piłkę i to za grubą kasę - to czysta przesada i jakieś nieporozumienie...). No, takie widoki (sąsiaski w wałkach) musiały Cię pozytywnie do życia nastawić :-) Ostatecznie warto było wstać...Pozdrowionka!!! Elzann hej, a kiedy odpoczniesz od braku czasu? może w weekend się uda, mam nadzieję? Nicky - witam Emmi - milego dnia Kochana! A ja powiem tak - witam, przydasz się tu jak najbardziej, my tu mamay różne staże związkowe :-). wiesz, w życiu nie można uogólniać. Nigdy nie jest tak, że każdy związek musi być do bani. Czasem coś może nie pasować, można mieć różne zdania, można się nawet spierać, ale to nie musi wcale związkom szkodzić. Mnie się wydaje, na podstawie własnych doświadczeń, że podstawą dobrego związku jest to, co nas łączy. Jak nas to łączy i ile wspólnego mamy i chcemy mieć ze sobą. Czy chcemy spędzać czas ze sobą, czy lubimy ze sobą rozmawiać i czy mamy o czym rozmawiać! Czy lubimy wspólnie gdzieś jeździć i być we własnym towyrzystwie nie nudząc się. Same namiętności niestety czasem wygasają, albo są przytłumione przez obowiązki. Wtedy warto mieć coś stalego, do czego się odwołamy. Ja raz popełniłam błąd i oparłam związek tylko na uczuciu, bez innych punktów wspólnych, dlatego do swojego zdania jestem bardzo przekonana. Poza tym - w moim otoczeniu jest kilka świetnych małżeństw w różnym wieku i widzę, jak one funkcjonują. Życzę Ci więc powodzenia, bo wszystko może się udać! A z tym sprzątaniem - wcale nie jest tak, że każdy mężczyzna nie docenia. Myślę że choćby ci, którzy musieli dbać o siebie i swój dom sami, wiedzą ile trzeba w to włożyć pracy... Pozdrowionka! -
Witam moje Drogie, trochę to trwało zanim wszystko sobie przeczytałam :-) Emmi -no Ty to jesteś prawdziwy człowiek czynu, ledwo przeczytałam o planach adpocyjnych ;-), a tu nowy domownik juz jest!!! Uściski dla Urwiski! Co do kąpieli - ja też bym wykąpała i nie czekała, tak jak pisza Królica. Zwłaszcza że trzeba ją odpchlić. Mam też nadzieję, że uda Ci się w życie wprowadzić dobre rady Królicy, bo z pewnością dobre wychowanie pieska od początku bardzo Wam potem życie ułatwi. Królica niestety, w przypadku Niuńka wszelkie nocne metody wychowawcze zawiodły. On potrafił piszczeć i mruczeć przez dwie godziny bez przerwy, w efekcie tata nie wytrzymał (ja o dziwo chciałam być konsekwentna) i zabrał dziada do łóżka. od tej pory piesek spał jak zabity i tak do tej pory... Zamyślona - cieszę się, że z kicią coraz lepiej i że ranka się goi. Moka - pozdrowionka dla Miśka - lizawki!! Laussza, Kulfonik Niuniek przyjechał i był wczoraj z wizytą, cieszył się szalenie, ale mój mąż zatrzymał go przy sobie paróweczką :-) więc ze mną witał się intensywnie przeżuwając. Potem byliśmy na obiedzie, oczywiście tam, gdzie można posiedzieć z psem na dworze. Niuniek szczekał na wszystkie tramwaje. Dziś będzie okazja spędzić ze sobą więcej czasu, może w terenie. Odezwęs ię później, serdeczności dla wszystkich i miłego weekendu jutro życzę!!!!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Hej! Emmi - widzę, że nie tylko ja nie golądam meczu :-) Pewnie wreszczie połowa kobiet może spokojnie posiedzieć przed komputerem. Co do książek - no to przyznam się, że po ostatnich naszych tu rozmowach na temat kolorów odgrzebałam na półce książkę o twórczej wizualzacji kolorów. Trochę fajanych rzeczy w niej znalazłąm, choć generalnie nie przepadam za amerykańskimi poradnikami... Agrypina - no witam, co słychać? Całą resztę mocno ściskam i raz jeszcze życzę udanej majówki jutro!!! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
No hej! Emmi -czy książka, którą wspominasz to właśnie Kobiety z wenus-mężczyźni z marsa? Bo chyba mi uciekło...Osobiście sądzę że wszelkie takie książki jeśli już, to należy czytać w parach :-) Ale to z reguły kobiety szukają lepszej drogi by dotrzeć do mężczyzny. Co do płci mózgu, tam jest chyba taki test - określający własnie jaki mamy mózg - bardziej koniecy czy męski. Pamiętam, że na którychś zajęciach musieliśmy ten test zrobić i najbardziej męski mózg w całej grupie miała moja koleżanka... Maja - jeśli dalej możesz czytać...Nie wiem, czy pisac do Ciebie na maila, czy odbierasz i chcesz? To taka trudna sytuacja, w której jesteś, że po prostu nie można napisać tylko dwóch zdań i już. Teraz jesteś dodatkowo pod presją rodziny i tego słynnego \"dla dobra dzieci\" . A co będzie dla nich lepsze? Skąd mogą wiedzieć, Twoi teściowie, pewnie widują Was z rzadka i nie mieli pojęcia, że między Wami coś się skończyło. Dziwi mnie, że Twoja mama jest taka zawzięta...Strasznie mi przykro, bo to zwykle na mamę liczy się w takich sytauacjach - jako na ostoję od zła wszelkiego :-) Maju, nie wiem, czy potrzebuujesz teraz, by mąż był blisko Ciebie i zajmował się Wami, czy wolisz by zszedł Ci póki co z oczu. Zrób zgodnie z własną intuaicją i nie słuchaj cudzych argumentów, ani takich za, ani przeciw. Ściskam Cię mocno i o ile to możliwie wspieram wirtualnie! Kochani, pozdrawiam serdecznie wszystkich, miłego wypoczynku jutro!!! -
No witam! Zamyślona, zobaczysz, lada chwila będzie ok..!Dobrze że kicia trochę odespała, bo goi się najlepiej podczas snu. Póki możesz- wiś nad nią, bo faktycznie to chyba najlepszy (i najb. czasochłonny ) sposób dopilnowania. Chociaż...Ja SŁYSZAŁAM jak Niuniek sobie szew zerwał, mimo ze koło niego siedziałam - nie wiem kiedy to zrobił. U niego trochę pomógł ten bandaż, bo utrudnił mu dostęp :-) Pomyśl, że jesy już coraz lepiej. Laussza - no hej! Uśmiechniętą mordkę robi się pisząc obok siebie dwukropek : średnik - i nawias) Shirusia, oj Biedactwo, a kiedy Ty odpoczniesz? I jeszcze ten problem z pieskiem - ta ranka to od uderzenia, ugryzienia czy tak mu się zrobiła? Napisz, co powiedział wet. Hej! Emmi, to cieszę się, że ze schroniska! Ja też kiedyś wezmę pieska stamtąd, jak się wybudujemy, bo póki co nic z tego. Będzie to drugi piesek, po pierwszym musi być, rzecz jasna, jamnik. Rzeczywiście, to co piszesz o ludziach wyrzucających zwierzęta to prawda. Ja myślę, że im w życiu wszystko przychodzi za łatwo chyba i nie mają w sobie poczucia odpowiedzialności za nic. Dzieci też im pewnie wychowują tylko opiekunki i dziadkowie, bo oni nie mają głowy.Brrrr! Wiecie co, dziś wieczorem przyjeżdża Niuniek! Co prawda przywitam się z nim dopiera jutro, ale za to co to będzie za przywitanie!! dla wszystkich!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
oj, hej... Emmi - z tego \"czegoś dłuższego\" to dziś nic nie będzie, głowa boli mnie od rana, a musiałam posiedzieć przed komputerem, żeby coś skończyć. Zapalenie zatok jest sobie w najlepsze, póki co nie czuję poprawy - mimo antybiotyku :-( i chyba wyłączę się na moment poprostu. Uściski dla wszystkich. -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Tadonia - cieszę się, że TO już za Tobą i że wreszcie odpoczniesz. I wyobraź sobie, że chyba rozumiem Twoje przeżycia związane z przystąpieniem do komunii.. Mam bardzo bliską osobę, która też ma podobny problem, bardzo jej przeszkadzający w życiu. Powód - związek niesakramentalny. Niby proste, ale wcale nie. I czasem mnie Kościół bardzo gniewa, za takie odrzucanie dobrych ludzi. Emmi - myślę, ze małżeństwo właściwie powinno służyć wspólnemu rozwiązywaniu problemów, ale jak to w życiu jest -wiadomo. Pozdrowionka dla wszystkich! -
witam wszystkich! Emmi -a skąd ten piesek będzie, nie ze schroniska przypadkiem? Zamyślona - wiem, co czujesz, Niunidło jak leżało po narkozie też wyglądało przerażająco i niewałdnie, ale potem, jak tylko zaczął przychodzić do siebie - o czym już pisałam kiedyś - zaraz wypruł sobie szwy i trzeba go było jeszcze raz zszyć, z tym ze ranka nie była duża. Tak więc lepiej zabezpiecz swojej kotce to miejsce, jak radzi Emii. Niuniek chodził potem opasany bandażem, który mu się zsywał i trzeba było pilnować, żeby nie zciągał. Wszyscy na specerkach mu współczuli ;-) Pozdrowionka dla wszystkich!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Emmi Utulam mocno, bo przykrop mi, że Tobie się taka przyrośc od losu dostała...Za to mam nadzieję, że nidługo dla równowagi będzie coś bardzo dobrego :-) -
Emmi, bardzo mi przykro...Tym bardziej, że i Miśkowi pamiątki zwinęli. Oby im nie posłużyły... Całusy!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Witam wszystkich serdecznie! wreszcie nadrobiłam czytanie i mogę trochę popisać. Za mną piękna sobota, co prawda miałam nie wychodzić z domu, ale MM zabrał mnie na majówkę z pieczonym kurczakiem, na polankę za miasto. Zabraliśmy też mojego brata, którego żona woli weekendy spędzac u swojej mamy. Było super, ale należało mi się - tym bardziej że MM już za tydzień wyjeżdża na kilka tgodni popracować za granicą :-( i nie będzie miał mnie kto wozić. Pomarańczka ja też się dziwię, że tak długo trzeba czekać na wyniki. Przecież to strasznie denerwujące! Jakoś kiedyś nauczyciele dawali sobie z tym radę w tydzień, dziś widzę że to straszny problem. Trzymam kciuki za Twoją Kasię, żeby się nie denerwowała przede wszystkim, bo tal to jest, że im więcej czasu upływa od jakiegoś testu, tym baridzej nam się wydaje, że więcej mogliśmy zrobić lep[iej. Ale na pewno było dobrze!!! Toja 67 - Trzymam za Ciebie kciuki, żebyś \"trafiła w związku na swój tor\" .Czasem chcemy od życia czegoś więcej, sami nie wiemy dlaczego męczy nas to, co jest, czujemy brak zmiany. Jeśli nic nie ewoluuje - pewnie przenosimy nasze uczucia na wszystko, co pod ręką, a więc i na związki. Może to takie małe rozczarowanie wszyskim, co do tej pory zrobiliśmy - albo czego nie zrobiliśmy? Nie muszą być powody, czasem tak się zdarza, po prostu. Przeczytałam kiedyś, że kiedy zaczyna się kryzys w związku, kiedy różne żale do partnera rosną- należy zrobić sobie listę jego pozytywnych cech, za które go cenimi. I zawsze jak nas wkurzy - sięgnąć po nią i ocenić, czy to nadal dla nas ważne i niezbędne cechy. Emmi - skoro już wiem o Waszych staraniach, będę z całej siły w duszy życzyć powodzenia. I nie martw się za bardzo, ze to jeszcze nie dziś. Ja też troszkę czekałam, też zaczynałam się martwić i wątpić. takie już są nasze organizmy i różne okoliczności, czasem niesprzyjające, nie będę pisała więcej w tej chwili, ale jakby co - to wyślę maila. I z innej beczki - faktycznie pomaga Ci czekolada w TYCH dniach? Fajnie :-) No popatrz, a mnie nospa jedynie... Maja - mam nadzieję, że nadal możesz czytać. Coś my, brzuchatki jakieś słabo odporne jesteśmy tej wiosny. Zyczę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, poprawy samopoczucia przy okazji. Ja mam zapalenie zatok i zakaz wychodzenia z domu, niestety dostałam antybiotyk, bezpieczny ponoć, ale troszkę się i tak denerwuję...Kochana, zgadzam się z Emmi co do tego, że na pewno świetnie sobie poradzisz z wychowaniem drugiego dzieciątka. Przynajmniej będzie miało jeden dobry wzorzec. A z czasem, czego Ci bardzo, bardzo życzę, zjawi się w Twoim życiu ktoś mądry i dobry, kto doceni Cię za to, że jesteś i jaka jesteś. Saria witam! - nawiązując do pierwszej Twojej wypowiedzi - no i znowu jest dowód na to, że należy najpierw ze sobą pomieszkać i pobyć na codzień, żeby się poznać. W Waszym przypadku dobrze, że się dotarliście. Co do problemu o jakim pisałaś - wydaje mi się, że jeśli jest coś tak ważnego, jak rozmijające się potrzeby, należy sobie wprost i wyraźnie powiedzieć o swoich wzajemnych oczekiwaniach od razu. Wiem, ze rozmawiałaś o tym z TM i racja jest też w tym, że nie należy w kółko czegoś wałkować, zwłaszcza jeśli to wałkowanie nie przynosi efektów. Ale ponieważ czas płynie i możesz się czuć coraz bardziej zawiedzona, myślę, że trzeba jeszcze raz powiedzieć sobie wyraźnie o wzajemnych oczekiwaniach, o wadze jaką dla nas mają - bez owijania w bawełnę, ale też bez wzajemnego obwiniania. Mam nadzieję, że w końcu dojdziecie do przyczyn tego stanu i rozwiążecie problem. Rafaello - no hej! Ty jesteś AŻ facetem, tak jak my jesteśmy AŻ kobietami! I do tego myślącym i starającym się rozumieć innnych. Za innych panów się nie kajaj, niech oni sami to robią za siebie, zresztą baby też potrafią mieć niejedno na sumieniu, a w złośliwościach bywają niestety o wiele bardziej wyrafinowane niż mężczyźni. Zgadzam się co do opinii na temat męża Mai - każdy człowiek podejmujący się DOBROWOLNIE zobowiązań - powinien je wypełniać. Zwłaszcza jeśli jest to opieka nad ciężarną żoną. I to w zagrożonej ciąży. Ja już nie mowię o etyce, ale przecież ona sama musi zająć się domem i drugim dzieckiem! To, ze on nie porafił nie ulec własnym zachciankom własnie teraz - świadczy jedynie o słabości charakteru. I o ile nie jestem mściwa - to życzę tej drugiej pani, zeby doświadczyła uczuć, jakie pośrednio wywołała u Mai. Elzaan - brzuszek powoli się wyłania, choć jest jeszce malutki, ale tak jakby bardziej po prawej stronie, żeby było smieszniej. Ruchów jeszcze nie czuję, ale już jestem bardzo ciekawa, jak to jest :-) Gdyby nie choroba - napisałabym, ze czuję się ok, bo wreszcie przeszły mi mdłości. Lada moment wejdę w piąty miesiąc, dzidziusia spodziwam się więc na początku listopada.Nie jest to mój ulubiony miesiąc roku, ale może od teraz będzie powód, żeby był :-) kasiaberlin - witam i czekam na Twoją historię! Nie wiem tylko, o jakiej mojej opowieści wspominasz, na pewno była moja? :-) agnes, shirusia - a gdzie Ty się podziweasz? Obowiazki, brak czasu? Bo mam nadzieję, że nie dołek!! Pozdrowionka! -
Moka, Freedeom - lubię takie domy pełne zwierząt, u mnie też ich trochę było, włączając w to krótkie epizody z zabłąkanymi jeżami i nawet polną myszką, którą jednak mama szybko kazała z dmu usunąć... Laussza - no to jednak się przekonał do tej wołowinki? A czy ona ma być elementem jego diety do końca życia, czy tylko na tym etapie rozwoju? No i kto by pomyślał - w naturze kot by w życiu krówki nie upolował :-) Zamyślona, Królica, Emmi, kitak
-
no hej! Zrobiłam sobie ucieczkę od chorowania i wskoczyłam tu na chwilkę, żeby zobaczyc, co słychać. Zamyślona - będę trzymała kciuki za powodzenie zabiegu, na pewno wszystko będzie w porządku, w końcu weterynarze sterylizują mnóstwo kotów i mają doświadczenie. Uszy w górę! Moka, nie miałam pojęcia, że króliki mogą lizać po rękach, iluż to nowych rzeczy można się tu dowiedzieć! Pozdrowienia dla króliczka! Freedem - hej! Nie wiedziałam, że króliczki mogą żyć tak długo, zawsze mi się wydawało, że miniaturki żyją krótko, podobnie jak gryzonie. A oto ostatnie informacje o Niuńku, przekazane przez rodziców - wczoraj na leśnym spacerze prawie upolował jaszczurkę, była na tyle sprytna, że uciekała mu pod brzuch i nie mógł się zorientować, gdzie mu nagle znika. W końcu chyba przez przypadek złapał ją łapą i ...został mu ogon, a jaszczurka zwiała. Pewnie to była zwinka, bo one gubią ogony jak są atakowane. Oczywiście ogon żył jeszcze własnym życiem czas jakiś, więc Niuńka siłą trzeba było zabrać. A potem kopał dziury, co uwielbia, oczywiście z całego pola które miał do dyspozycji najbardziej spodobała mu się przestrzeń zaraz za leżakami rodziców... Pozdrowionka!
-
No witam! Ale się ruch w interesie zrobił ;-) tyle do czytania! Melc - , ja też niestety czasem jestem z dala od Niuńka, mimo ze to mój pies, jednak nie zabrałabym go już teraz rodzicom...A gdzie studiujesz, jeśli można podpytać? Też trzymam kciuki za egzaminy! Niuniek przyjeżdzą w środę...a już nawet MM śni o nim :-) i już by go chciał na noc zatrzymać u nas - w końcu łóżko mamy duże ;-) Moka, o króliczych rozrywnkach wiem jedynie tyle, że lubią obgryzać. Królik mojej cioci namiętnie skalpował jej wszystkie większe kwiatki doniczkowe (takie typu beniaminek), które znalazły się w jego zasięgu. Emmi, Królica, Netta,Kulfonik, zamyślona, Laussza Shirusia, gdzie jesteś, ciągle te egzeminy?
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Hej, dziś tylko na sekundkę, brak czasu i wstrętne zapalenie zatok przy tym. Poza tym mam okropnego doła, ale o tym kiedy indziej. Uściski dla wszystkich, poczytam Was Kochani trochę później! -
No witam dziś. U mnie faktycznie wyszło słońce, ale właśnie mam zapalenie zatok, więc... Kulfonik - fantastyczna ta opowieść o kocie, potwierdza to, że to baaaaardzo charakterne zwierzątka i potrafią dopiąć swego. Żeby mu specjalne drzewo wyszukiwać...Niuniek potrafi spedzać spacer na ławce, siedząc obok Pana, i poszczekując z wysoka. jak Pan nie idzie - on też nie. Oczywiście przy tym włazi wtedy na mojego tatę jak tylko może. Netta - no nie będę się wykręcać, bo moze Niunidło nie drapie, ale za to gryzie w zabawie tarmosząc za rękę i efekt wizualny jest podobny... Ale może się zdarzyć, że zdecyduję się na trochę uciec z Wrocławia do rodziców, tym bardziej że MM ma na dłużej wyjechać :-( a u nich kiepsko z internetem. Kulfoniku, postaram się wpłacić coś na to konto, mnie też nie jest obojętny los zwierząt, zwłaszcza psów które ludzie w tak bestialski sposób potrafią traktować. Do schroniska się jednak osobiście nie wybiorę, bo - niestety - w moim stanie jestem zbyt wrażliwa na zapachy, kiedy byłam zimą trudno było przejść obok klatek, a co dopiero teraz. Emmi - no nie było mnie, bo musiałam przecież gdzieś złapać to zapalenie zatok, obowiązki zawodowe pognały mnie po zimnym mieście, taka jestem głupia... Pozdrowionka dla wszystkich i do następnego czytania
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
No hej - pomarańczka - faktycznie nie pisałaś chyba, jak z tym egzaminem, ale na pewno dobrze! Emmi - Ja też wczoraj miałam straszny klimacik w głowie, tyle ze mnie się nie tyle na płacz zbierało, co bylam wręcz fontanną...tak to czasem jest, ale dziś lepiej, mam nadzieję, że i u Ciebie. Czy to Ty wklejasz Maję? bo ja nie mogę jej znaleźć w innych miejscach, wczoraj napisałam maila, ale nie wiem, czy odebrała, mam nadzieję że tak. Jeśli jednak nas czyta, to napiszę do niej - Maja - Kochana! Ja tam w Ciebie wierzę, bardzo, ważne, że czujesz się potrzebna, że Twój dzień ma jakieś ramy, bo wtedy jakoś łatwiej żyć i z łóżka wstawać. To, ze TM idzie w zaparte jeśli chodzi o poczucie winy, to tylko świadczy o tym, że dobrze się stało, że w końcu nie będziecie razem. Już o nim wiele powiedział sam stosunek do dzieci - że tak \"sprawnie\" sobie podzielił, że tego nienarodzonego jeszcze to nie chce, no bo niby po co inwestować uczucia...Nie wiem, jak ktokolwiek mógłby liczyć na szczęście przy takim mężczyźnie - bez urazy :-) Przy takim facecie można liczyć raczej na rozczarowanie... Pozdrawiam wszytskich, co u Was, odzywajcie się ! -
No hej! Melduję się :-) Do przyjazdu Niuńka pozastało 6 dni Emmi, Netta, Kulfonik, Majaja Pozostali - wyłazić z norek i pisać o zwierzaczkach proszę !!:-)
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
Emmi - No, jeśli Maja może nas czytać, to dobrze. Napisałam też do niej \"prywatnie\". Ja też niedawno miałam problem z dopisaniem się na topiku, ale jakoś \"samo\" przeszło. Może i jej komupterek się naprostuje :-) Pozdrowionka dla wszystkich! -
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
No witam! Faktycznie, pogoda zupełnie do bani, mnie to ciśnienie po prostu z nóg zwala, a jak na złość dziś muszę koncepcyjnie popracować. Kawy wypić nie mogę, czuję się jak w letargu, jak w innym świecie - na pół gwizdka i jak tu skupić myśli?? Kochane, jak tam Wasi chorzy? Mam nadzieję, że zdrowieją? Shirusia - a co u Ciebie? Trzymam kciuki za kolejny egzamin! Maja - pewnie nie przeczytasz, jeśli nadal masz kłopoty z kafe, ale ściskam mocno i poszukam Cię gdzie indziej. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie! -
No witam! Kulfonik , pozdrowienia dla kocura i powodzenia w nowej pracy, obyś faktycznie miała więcej czasu na zaglądanie do nas :-) Emmi - za ogromne serducho do ludzi i zwierząt. Co do żółwia - marne szanse na przekazanie za darmo, nas też pytali, czy nie chcemy odkupić. Pozostaje mieć nadzieję, że w dzieciach wzbudzi się jednak instynkt opiekuńczy :-) Majaja - no to faktycznie masz urwanie głowy! Pies znajomych kiedyś zrobił taki numer (owczarek niemiecki) sam w domu, że pogryzł im dokumentnie nowy płaszcz pani i kurkę pana. Zamknięte na klamkę drzwi to dla niego żaden problem...Niestety, u nas chyba nie ma jeszcze zbyt wielu psich psychologów, ale zapytaj może jakiegoś tresera, skąd mogłyby się wziąć takie zachowania, bo zwykle pies na coś chce zwrócić uwagę. Pozdrowionka dla wszystkich!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
dzień doberek...Ja dziś mam dobry humorek, może troszkę \" na kredyt\", bo za oknem szarówka i deszcz, a to grozi kolejnym bólem głowy, niestety... rafaello - brzuszek ugłaskany, dziękuję :-) Emmi - a z synkiem już lepiej, dochodzi do zdrowia? Cieszę się, że odespałaś te nocne czuwania i strachy...duża buźka dla Ciebie Pomarańczka - no to mam jeszcze większego smaka na gołąbki...A jak tam domowe ambulatorium ;-) chory mąż daje się we znaki? Shirusia - kciuki trzymane, mam też nadzieję, że zakupy się udały? Agnes - a wiesz, ja też lubię pastele, od dzieciństwa niemal, choć miałam też \"romans\" z czernią, muszę jednak przyznać, że faktycznie gust nieco się zmienia, bo w tej chwili lubię też niektóre kolory, za którymi kiedyś nie przepadałam. Masz też dużo racji z tym zimnym chowem, fakt - hartuje dzieciaczki i jest o wiele zdrowsze niż przegrzewanie, nie należy jednak przesadzać. Ewelina 17 - no to cieszę się, że porozmawialiście ze sobą, zwłaszcza jeśli tyle dla siebie znaczycie. A jeśli chodzi o te \"nawroty\" braku pewności co do Waszego związku u Twojego partnera - wiesz, to czasem bywa tak, że im jest komuś lepiej, tym bardziej boi się to stracić i wszystkie poprzednie obawy wracają ze zdwojoną siłą. Aha, słuchajcie, zauważyłam na forum, że Maja 75 ma problem ze znalezieniem nas, a bardzo teraz potrzebuje wsparcia. Napisała, że codziennie będzie tworzyć nowy teamat, żeby z nami pisać, więc jeśli macie chwilkę - poszukajcie jej wpisów. Pozdrowionika dla wszystkich! -
No witam z wieczora :-) Netta, wycieczka się udała i owszem, jak przypuszczałam - zostałam napadnięta przez stado kóz, objadły mnie z paluszków słonych (udawalam, że nie mam, ale one nie takie głupie). Poza tym nóg nie czułam tyle było chodzenia...Przy okazji - widziałyście kiedyś kury jedwabiste? No niesmaowite po prostu :-) A poza tym - w Zoo teraz mnóstwo małych zwierzątek, np. lemurki przecudne. Emmi- żłówica znajomych całą zimę przesiedziała pod kaloryferem - wciśnieta dosłownie pod spód, Nie dziwię się, że Twoja Madame pcha się na trawniki i ogrody, pewnie to miła odmiana :-) Pozdrowionka dla wszystkich!
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
ruminka odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
No właśnie - albo się wszyscy pochorowali, albo gdzieś poznikali, albo może mają problemy z kafeterią..? Pomarańczka - współczuję chorego męża, faktycznie że jeden chory chłop w domu w większości przypadków gorzej niż całe przedszkole...A tymi obiadkowymi smakowitościami narobiłaś mi smaka, mniam mniam, jak ja dawno nie jadłam gołąbków! Agnes - no mam nadzieję, że bedzie lepiej, zamarzniesz na tej działce póki co! A zamiast operacji plastycznej polecam póki co okłady na oczy z fusów czarnej herbaty albo namaczane w zielonej herbatce waciki kosmetyczne. Shirusia - jak zdrowie, lepiej? Maja - nadal nie możesz wejść na topik? poszukam Cię na tym drugim! Uściski wszystkich pozdrawiam