ruminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ruminka
-
no to wracając do zwierzaków: Kot koleżanki co rano jak usłyszy budzik delikatnie skubie ją w ucho (co jest b.przyjemne) zeby tylko jeszcze chwilę poleżała. A kot innej robi siusiu z szafki - celując do kuwety i trafia! O tym ze koty załatwiają się do toalety nie warto chyba wspominać, bo to ponoć dla nich żadna sztuka i zdarza się nagminnie. same pewnie wiecie, ze jak się już przyzwyczai do zwierzaka, to traktuje się go jak członka rodziny i trudno się z nim rozstać, jak trzeba :-( Dlatego ja bym chciała, zeby nasz rodzinny jamnik zostawił po sobie potomstwo, które choć troszkę go w domu zastąpi. Nie jest to jednak takie proste, nie możemy mu znaleźć partnerki, a piesek nie robi sie przecież młodszy. Skaa - co tam z Twoją suczką? No, uciekam, pozdrowionka!!!
-
no to wracając do zwierzaków: Kot koleżanki co rano jak usłyszy budzik delikatnie skubie ją w ucho (co jest b.przyjemne) zeby tylko jeszcze chwilę poleżała. A kot innej robi siusiu z szafki - celując do kuwety i trafia! O tym ze koty załatwiają się do toalety nie warto chyba wspominać, bo to ponoć dla nich żadna sztuka i zdarza się nagminnie. same pewnie wiecie, ze jak się już przyzwyczai do zwierzaka, to traktuje się go jak członka rodziny i trudno się z nim rozstać, jak trzeba :-( Dlatego ja bym chciała, zeby nasz rodzinny jamnik zostawił po sobie potomstwo, które choć troszkę go w domu zastąpi. Nie jest to jednak takie proste, nie możemy mu znaleźć partnerki, a piesek nie robi sie przecież młodszy. Skaa - co tam z Twoją suczką? No, uciekam, pozdrowionka!!!
-
Kulfonik, podoba mi się ta historia ;-) , a co do upodobań kulinarnych naszych podopiecznych ...to bywają one zaskakujące, np. nasz jamnik, pies o tysiącu imion, lubi: truskawki, brzoskwinie z kompotu, jabłka, sos grzybowy (to ostatnio), naleśniki no i przepada za budyniem, ale to chyba nic dziwnego. Z kolei inny znajomy pies dałby się pokroić za surowego ziemniaka i pomadkę do ust! Potrafił wykraść z torebki, słowo. Inny zaś nałogowo jadł rzodkiewki. Nie powiem, jakie były potem efekty... Emmi -martwi mnie to, co napisałaś o piesku, bo faktycznie jamniki bywają złośliwe w stosunku do dzieci, nasz też, ale tylko w domu, w pomieszczeniu zamkniętym, zaraz ma ochotę zrobić porządek. W efekcie chyba nigdzie dzieci tak grzecznie się nie zachowują podczas wizyty, jak u moich rodziców, mimo, ze pies jest ciągle na oku. No niestety, jamniki mozna albo kochcac, albo nie lubić, bo są niereformowalne. Tyle na dziś, postaram się częściej tu zaglądać, jeśli się uda. Pozdrawiam
-
Margolcia - witam Cię \"w nowym płaszczyku\" i życzę dziś dużo, dużo uśmiechów! Emmi Kochana, no przyznam się, że dziś sobie pospałam...mam czasem taki przywilej, że mogę do późna pogapić się w tv i oto efekty. Ostatnio zresztą jestem w dość dużym stresie (trochę na siebie wzięłam i nie wiem, czy dam radę, a b. bym chciala nie dać plamy) i to była pierwsza noc tak ładnie przespana, więc nie żałuję. U mnie dziś słońce piękne, rano był przymrozek, ale teraz ani śladu po nim, na święta jadę jednak na wschód Polski, więc jakąś nadzieję na śnieg jeszcze mam. Zresztą perspektywa spotkania z bliskimi i przyjaciółmi (oraz oczywiście z naszym rodzinnym jamnikiem, który na pewno będzie spał ze mną!)jest tak wspaniała, że nawet bez śniegu to będą prawdziwe święta. Kochani, dziękuję Wam za życzenia, mam nadzieję, że odpisałam wszystkim, jeśli o kimś zapomniałam, bardzo przepraszam i niniejszym składam życzenia w tym miejscu! A jeśli mogę mieć małą osobistą prośbę, to proszę jeszcze o dobrą myśl o mnie w samą wigilię, czyli ni mniej ni więcej, tylko w moje 31 urodziny ;-) Mam takie małe marzenie i może teraz się spełni, wsparte waszą życzliwością... Kochani! Emmi, Goda, Kaba, Rafaello, Agrypina, Mokka, Ciepła, Cicha, Margolcia, Buber, Harry, Margo, Marsa, Czort, Zdanka, Żona, Jako taka, oraz cała reszta -
-
O Matko! Margo, ale pyszności na horyzoncie, mniam mniam, aż do mnie zapach doleciał i zwabił na forum :-) Milej nocki wszystkim, Moi Drodzy
-
Witam wszystkich! Emmi - obawiam się, że jamniki nigdy nie wyrastają z psocenia ;-), na szczęście zresztą. Skaa - wiesz, ja myślę że Twoja sunia da sobie radę sama, co prawda lepiej jest wcześniej odwiedzić weterynarza, zeby podpowiedział, ile może być szczeniaczków(poród może być łatwiejszy lub trudniejszy w zależności od ilości i wielkości pieseczków), ale myślę że natura sama zadba o Twoją psinę i wszystko będzie ok. Pozdrawiam i uciekam!
-
czeeeść Ciepła - no to jest choinka! zresztą te wcześniejsze też mi się podobaly... Emmi - dobrze , ze jesteś. I wiesz co, podziwiam Cię za to, że potrafisz pierwsza \"zakopać topór\". Nie tylko za to zresztą. A zaraz, dzięki Tobie, zajżę na Twój drugi topik. Raz mnie ktoś z niego wypłoszył, ale...(ja też do wszystkiego podchodzę bardzo emocjonalnie). Tyle na dziś, trochę brak mi nastroju na dłuższe pisanie i za dużo mi sie aktualnie trudności spiętrzyło. Ale mam nadzieję, że Wam wszystkim dzisiejsze popołudnie mija w miłym nastroju, a wizja Świąt podnosi poziom serotoniny, zupelnie jak czekolada ...;-)
-
no hej, Kochani! Zostawiłam dla naszej Emmi wpis na jej drugim topiku, mam nadzieję, że do nas wróci szybko. Co do 12 dań, trudno, przyznam się - pewnie wystąpię jedynie w roli podkuchennej, bo Święta spędzimy u moich rodziców, a tam już mój tatuś rybki na sto sposobów szykuje, uszka klei, sosy grzybowe podszykowuje, a mama piecze swój słynny piernik. Z tego wszystkiego ja zjem pewnie tylko pierogi z kapustą, bo najbardziej lubię ;-) Kaba, dzięki za buziaczki wzmaczniaczki, przydadzą się, tym bardziej, że MM poza domem i jakoś mi tu pusto. Zmiany mogą być związane z pracą, być może będę miała trudny wybór przed sobą, a bardzo przeżywam wszelkie zmiany - taka już moja natura. Poza tym smutno mi, bo może nie będę mogła spędzić z bliskimi tyle czasu, ile planowałam z okazji świąt, a ponieważ mieszkają daleko, to taka okazja szybko się znowu nie zdarzy :-( No, ale trzeba się starać myśleć pozytywnie, co niniejszym czynię, przesyłam wszystkim gorące pozdrowienia, miłego wieczora!
-
Emmi - no i przyszło na to, ze trzeba Cię śledzić i po innych topikach szukać...choć ten topik też jest fajny i od razu pozdrawiam wszystkich zwierzolubów, do których i ja się zaliczam Emmi Kochana! nie ma rady, będziemy sobie \"zawracali głowę\" i już, chyba że masz swoje powody i potrzebujesz od nas odpocząć (albo od tematu?), wtedy rozumiem. Ale wiesz, my tam czekamy i jesteś potrzebna tylu osobom, które i Tobie chciałyby się czasem na coś przydać... A co do historii o zwierzakach, to nasz jamnik, który mieszka z moimi rodzcami, ma mnóstwo na swoim psim sumieniu (np. porwanie sztucznej szczęki, skok na kasę, wykradanie wędliny z kanapek..) i pewnie niejedno będzie jeszcze miał. Ostatnio zaś dostał kubraczek, w którym ponoć wygląda jak daleki krewny smoka wawelskiego.Mam nadzieję że to wkrótce zobaczę Kochani topikowcy! Wesołych Swiąt wszystkim życzę!
-
Cicha, Kaba , dzięki...:-) Dla reszty - pozdrowionka!!!!
-
Cześć Kochani! Sporo tego do czytania, ale zanim do niego przystąpię - mam dziś coś dla prawdziwych smakoszy, tak żeby wszyscy poczuli apetyt na święta, a więc...b. łatwy KONKURS! Czyje to słowa i z jakiej książki... „(...) Dalej kusiły oko wysokie piramidy soczystych gruszek i jabłek, a kiście winogron rozwieszone były przez dobrotliwych właścicieli na widocznych miejscach, aby przechodnie mogli łyknąć ślinkę zupełnie za darmo. Piętrzyły się stosy orzechów laskowych, brązowych i pokrytych meszkiem; ich aromat przywodził na myśl dawno zapomniane przechadzki leśnymi ścieżkami i miły szelest liści, w których nogi grzęzły po kostki. Dalej widać było rdzawoczerwone i kuliste jabłka z Norfolk, ulubiony przysmak: jak pięknie wyglądały na tle złotej barwy cytryn i pomarańcz i jak kusiły swą soczystą jędrnością, jak napraszały się, aby je zabrano w papierowej torbie do domu i tam spożyto na deser.” „Nie to zresztą było najważniejsze, że szale wag szczękały tak wesoło, że sznurek z takim radosnym uśmiechem odwijał się z motowidła, że subiekci niczym kuglarze żonglowali blaszankami z oliwą. Nie szło nawet o to, że zmieszane wonie kawy i herbaty tak mile drażniły nozdrza, że stosy najpiękniejszych rodzynków radowały oko, że migdały tak były białe, że laski cynamonu tak długie i proste, wonie innych korzeni tak oszałamiające, smażone w cukrze owoce pokryte tak piękna glazurą, iż na ich widok najobojętniejszym przechodniom robiło się słabo z głodu po czym naturalnie wpadali w zły humor. Nie szło wreszcie o to, że figi tak były soczyste i pulchne, że śliwki suszone rumieniły się skromnie a kusząco w swych przebogato zdobionych skrzyneczkach, że każda rzecz tutaj była przysmakiem przybranym w gwiazdkową szatę. Otóż szło przede wszystkim o to, ze kupujący tak się śpieszyli i tak byli rozgorączkowani radosną zapowiedzią nadchodzącego święta, iż zderzali się w drzwiach wiklinowymi koszykami na zakupy, zostawiali na kontuarze sprawunki, wracali po nie zadyszani, i popełniali tysiące podobnych omyłek, które przecie ani na chwilę nie mąciły im dobrego humoru.” niee ma siły, na mnie to zawsze działa!
-
jak to nie ma towarzystwa, a ja..? ;-) Cześć Kochani! We Wrocławiu piekny dzionek, Agrypina sama to widzi, no i zyć się tak jakoś bardziej zachciewa...Mam nadzieję, że wszyscy to czujecie? Ciepła - wiesz, a ja myślę, ze następnym razem po prostu powinnaś mu wsadzić w łapę miotłę, a nie prosić czy apelować do uczuć wyższych, na podstawie licznych doświadczeń i obserwacji życiowych wiem, ze wychodzenie bez słowa i unoszenie się honorem (w sprawach obowiązków, które ma się z kimś dzielić razem) nic nie daje i w efekcie zawsze trzeba wszystko robić samemu. Jeśli słowa zawodzą - przejdź do czynów i go nie wyręczaj, musisz być przy tym konsekwentna! No, ale jeśli TM faktycznie jest uzależniony od komputera, to może być z tym większy problem, bo wtedy nie myśli realnie.Życzę Ci, żeby udało się jakoś bezboleśnie zmienić tę sytuację. Uciekam, obowiązki wzywają, pozdrawiam wszystkich
-
pozdrawiam wszystkich....ostatnio byłam trochę nadprogramowo zajęta...A w sobotę razem z MM upiekliśmy gęś z wszystkimi szykanami, jakie były wymagane przez książkę kucharską...Co do porządków przedświątecznych - hm...pocieszam się, ze zawsze dmam o mieszkanko na tyle, zeby nie dokładać sobie roboty, ale TE OKNA to zmora wszystkich Polek (głównie) i od czasu do czasu Polaków...No i znów czas trochę goni, więc uciekam, papapa i pozdrowionka dla wszystkich
-
poproszę o mocnego drinka, albo dwa. takiego, zeby po nim nic się nie chciało. No i żeby głowa nie bolała. Dziękuję.
-
no dzień dobry! Tłok tu dziś, bardzo dobrze zresztą. mam nadzieję, że wszystkim dopisują humory, a kawa działa tak, jak powinna. Tak mi chodzi po głowie piosenka, tematycznie świąteczna, oczywiście, a zwłaszcza słowa \" bo warto mieć marzenia i czekać ich spełnienie\" - prościutkie, ale w sprzyjającej chwili może wywołać tajemniczy uśmiech na buzi ... Mam dziś takie jedno nieśmiałe, ale bardzo ważne marzenie, a nawet nadzieję, ale...zobaczymy, co z tego wyjdzie. a co do Rafaella...mamy z Tobą najwidoczniej najsłodsze skojarzenia ;-), więc napiszę tylko, ze mam przepis (prosty) na \"ciasto o tym samym nicku\" . Jeśli ktoś naprawdę lubi słodkie, to jest to rewelacyjne, choć troszkę drogie (wymaga likieru kokosowego i płatków migdałowych) ciasto na święta. Pozdrowionka i trzymam kciuki za to, zeby Wam się dziś wszystkie sprawy udało załatwić, a wieczór był miły, cichy i smakowity!
-
ale się ruch zrobił!Szczęśliwie \"odwaliłam\" kawał pracy, więc teraz... Zanim przejdę do pozdrowień i innych takich... Rafaello - wierzę, że się napatrzyłeś na różne relacje między kobietami, ale mam nadzieję, ze nie uogólniasz swoich obserwacji. Co prawda w życiu spotykamy rozmaitych ludzi, ale to MY - poprzez nasze wybory - wpływamy na to, w jakich (hm...napiszę to, choć nie lubię wyrażenia) kręgach się obracamy i wśród jakich ludzi. Ja np. mam 3 sprawdzone, zupełnie różne od siebie (i w różnym wieku) bliskie mi kobiety, poznane w skrajnie innych okolicznościach życiowych. Dbam o nie, a one o mnie. Nie brzmi to może za ładnie, ale zapewniam, ze JEST bardziej niż ładne. Oczywiście nic nie jest idealne, zawsze zdarzą się jakieś trudne sytuacje, ale chyba dużo zależy od tego, czy potrafię przeprosić i wybaczyć, a co więcej zapomnieć, jeśli uznam, ze coś jest tego warte. Widzę te różne świństewka, jakie kobiety - ludzie w ogóle - sobie robią, ale nie wierzę w to, ze nie potrafią się przyjaźnić z wybranymi osobami. Emmi - co do chwalenia i obrastania w piórka, zależy, kogo i jak często się chwali. A moim zdaniem jeśli już się chwali osobę tak bliską, jak własny M :-), należy też na głos chwalić samą siebie. Przy nim. Po cichu przyznam, jak wiecie, że czasem sama o tym zapominam, choć MM nie żałuję słów podziwu, co jest tym łatwijsze, ze faktycznie taki czuję. Przyznam jednak, ze to nie zawsze dobra taktyka... Goda, Pozdrowionka ogromne, zawsze jestem pełna podziwu, ze jesteś tu zaraz na \"dzień dobry\" z miłym słowem...przy okazji - Twoja intuicja idzie w dobrym kierunku ;-) Nowym i starym forumowiczom - i muszę już kończyć, miłego popołudnia i spokojnego wieczora, pa!
-
Och jak miło widzieć takie ładne uśmiechy...miałam napisać \"od rana\", ale się zreflektowałam, ze chyba tracę poczucie czasu... Ciepła, super kawał, dotrzucę też coś króciutkiego od siebie kłócą się dwa stare, głuche wróble na gałęzi. Jeden mówi na koniec: - pocałuj mnie w d..e, na co drugi zdenerwowany - a ty mnie w d...! Cichca - jeśli to mlejko takie niesmaczne, to rozdziel składniki. Pij je z miodem i masłem, a czosnek podłóż pod serek na grzance. Ja tak robię. Jeśli masz kłopoty z gardłem, nie takie super poważne, to pij zaparzone siemię lniane i kisielek. Emmi - wiem, co czujesz przy tym komputerze. ja też już ostatnio patrzeć nie mogę, zwłaszcza pod koniec dnia. Stąd też, między innymi, moje krótkie wpisy. No, ale nie zawsze mam tyle zajęć. Pozdrowionka dla Was wszystkich bardzo serdeczne!!!
-
No ja znowu na momencik, ale staram się choćby o ten momencik... pozdrowienia serdeczen, Miłe Panie, no i proszę się do mnie uśmiechnąć :-)
-
cześć Kochane! Kończy mi się pracowity tydzień, dziś trochę \"luzu\", ale od przyszłego - powtórka. Odświeżam dziś kontakty towarzyskie na drugim końcu miasta, więc przykre zetknięcie z MPK nieuniknione :-( Życzę wszystkim pogody ducha i dobrego samopoczucia, zwłaszcza w poniedziałkowy poranek, w który zwykle jakoś wiara w siebie i resztę świata przychodzu z trudem... dla wszystkich no i widzę jakiś zmasowany atak na nasze forum...cóż, palantów nigdzie nie brakuje, ale mogli by już zoastać przy swoich topikach, pełno jest takich akurat na ich poziomie... Nie zrażamy się dziewczyny!!! Pa
-
szybkie pozdrowienia i - do widzenia!
-
szybkie pozdrowienia i - do widzenia!
-
i dziś znów jak po ogień... cześć Kochane/i !! jestem tylko na chwilkę, zeby wszystkim które mają zły dzień, albo którym akurat coś nie wyszło...przypomnieć, ze jutro będzie lepiej. że coś miłego się zdarzy, że ktoś przytuli. Poza tym jeszcz trochę \"będzie mnie mniej\", jakoś tak ostatnio wyszło. Pozdrawiam!!
-
no dzień dobry! Mam czas, zeby się przywitać w sobotni ranek, bo akurat MM skutecznie przyblokował łazienkę, więc ja jak zwykle miałam wziąć się za śniadanko i całą tę poranną resztę do ogarnięcia...ale zamiast tego wskoczyłam tu na chwilke. mam nadzieję, że wszystkim nam ta sobota upłynie miło, a przynajmniej bez większych zgrzytów. Pa!
-
Tylko się grzecznie witam ze wszystkimi i uciekam, wszystkim Kasiom schowanym za nickami życzę wszystkiego dobrego, Emmi gratuluję tego czegoś w grze, co się udało złapać (zupełnie się nie znam n atym :-) )razem z synkiem...A pozostałym - miłego dnia, z długą przerwą na kawę, czy co tam lubicie...