akara
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez akara
-
Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób
akara odpisał aromat identyczny z naturalnym na temat w Dyskusja ogólna
Kai!!! Naszlo mnie dzis na podroze iscie sentymentalne... Pamietasz Ty mnie jeszcze, kobieto droga?... :-) -
Dzieki wszystkim za reakcje :D. Funkia, a wlasnie, ze wspomnialam o Gabrysi Borejo we wstepie, nawet zanim przeczytalam wiadomosc od Ciebie, bo ja przepadalam za Jezycjada, wiec napomknelam, ze to z sentymentu ten wybor :D. Przejrze klimaty lat 80, masz racje, moze jakies zdjecie sie gdzies zaplacze. Generalnie ze skrawkow informacji udalo mi sie stworzyc calkiem znosny obraz, mysle, ze wystarczy. GNU, o PoloCocta nie moge pisac, bo to musi byc marka ktorej jeszcze nie wskrzeszono :D, innymi slowy musze sie wykazac kreatywnoscia wlasna a nie analizowac czyjas kreatywnosc ;). Wracam do pracy, jeszcze 2 strony mi zostaly do zapelnienia i koniec :D.
-
Hej (tak, tak, zyje, tylko zalatana jestem od kilku miesiecy i nie bywam na forum wcale), mam prosbe, zalozylam nawetosobny temat, ale wkleje i tu na wszelki wypadek, zalezy mi na odpowiedziach i czasie... Pamiętacie te dzinsy Odra? Szukam informacji na ten temat, ale w google udało mi sie znaleźć tylko strzępki. Potrzebne mi dosłownie wszystko: jak wyglądały (świetnie by było gdyby ktoś mial zdjęcie), gdzie można było je kupić, ile kosztowały, kiedy zaczeli i przestali je sprzedawać, skąd wiedzieliście gdzie je kupić, itd. Piszę referat na zaliczenie i dlatego potrzebne mi te informacje. Mam nadzieję, że ktos mi pomoże! Z góry dziękuje Referat jest na temat przywrocenia na rynek nieistniejacej juz marki, wiec pomyslalam, ze skorzystam z naszej narodowej przeszlosci i wskrzesze cos z czasow komunizmu, tylko, ze nie przewidzialam, ze znalezienie historii danej marki bedzie tak trudne... Nie mam juz czasu na zmiane marki, poza tym sam pomysl nadal mi sie podoba... licze na Was :D.
-
A ja znowu na sekunde przed snem :). Ja do \'bruszetki\' dodaje jeszcze pokrojone oliwki i troche swiezej kolendry. Pycha :).
-
Dostalam sie na studia :)... i lece spac, bo jutro caly dzien pracy przede mna :0 (czwartek to dzien handlowego wieczoru, wiec bede pracowac do 22ej...)
-
Hej, pozdrowienia od tej co sie pojawia i znika ;). Chcialam Wam tylko powiedziec, ze dostalam prace w sklepie z odzieza damska i teraz juz zupelnie nie bede miala czasu na siec. Dzis tez powinnam pracowac, ale moja manager popelnila blad i okazalo sie, ze mam wolne, grrrrrrrrrrrr. Moglabym sobie teraz slodko spac, chlip, chlip... (mialam ciezka noc, chyba do 4ej nad ranem przewracalm sie z boku na bok). No nic, posprzatam mieszkanie i chyba sie zdrzemne...
-
Czesc wszystkim, Listerine do plukania ust to najwieksze swinstwo na swiecie, a pfu! (wszystkie \'smaki\' maja ten obrzydliwy, listerynowy posmaczek, a bleh), kokus, specjalnie dla Ciebie ;) mam nadzieje, ze pasta ma lepszy smak, skoro masz nia zabki myc. Ale masz definicje zarzadzania! A ja sie z nia nie zgadzam (pewnie dlatego, ze na 98% - rozmowa kwal. we wtorek - bede zarzadzanie moda studiowac ;). Dla mnie zarzadzanie to nie narzucanie swojej woli innym a dbanie o to, zeby kazdy sprawnie wypelnial swoje zadania i byl z tego zadowolony :). Margot, biedna psinka! Trzymam kciuki... Nie wiedzialam, ze Ty takie zielone paluszki masz :-). Jesli Cie kiedys odwiedze, to przyrzadzisz mi cos ze swoimi ziolami? Ladnie prosze :-). U mnie na balkonie nic nie rosnie, tesciowa co jakis czas nam cos podrzuca, ale nic nie przetrwalo w naszych rekach. W domu bambus sie jakos trzyma, chociaz kilka miesiecy temu koty go z lekka podgryzly i juz nie wyglada tak ladnie :0. Ja znam tutaj tylko jedna Polke - sympatyczna dziewczyna z mojego miasta, juz kiedys pisalam przez jaki niesamowity przypadek sie tutaj poznalysmy :) - i jakos mnie nie ciagnie do szukania przyjaciol wsrod rodakow, to troche naciagane. Albo miedzy ludzmi \'kilka\', albo nie, narodowosc nie ma nic do rzeczy, a na sile nie bede sie do nikogo kleic tylko dlatego, ze urodzil sie w tym samym kraju co ja - taka jest moja filozofia. Nesoxochi, ten facet to sie kurcze z choinki w lipcu urwal ;). Niestety taka roszczeniowa postawa to wcale nie rzadkosc. Brrrrrrr. A tak w ogole, to juz sie skarzylam na innym topiku: Ukradli mi wczoraj karte do bankomatu i wyczyscili konto... szczescie w nieszczesciu tylko 500 euro na nim bylo, ale kurde, to byly nasze ostatnie pieniadze... a do mojej \'wyplaty\' (dostaje od rzadu cos w rodzaju zasilku) i wyplaty R. jeszcze daleko... szlag by to trafil. Ktos stal za mna w kolejce i podpatrzyl PIN. Zabic gnoja! . Totez zamiast jechac na wakacje dodatek wakacyjny przeznaczymy w duzej mierze na zaplacenie rachunkow... Mam nadzieje, ze znajde prace, bo bez perspektywy wyjazdu tym bardziej oszaleje siedzac w domu... Do listy nieszczesc dochodzi jeszcze to, ze moja najlepsza przyjaciolka wraca na stale do USA i moj fitnessklub splajtowal (praktycznie od poczatku pobytu tutaj tam chodzilam, znalam juz personel i wiekszosc ludzi tam cwiczacych wiec wyobrazcie sobie jak mi przykro). Cholera by to wszystko wziela, niepewna przyszlosc i zmiany w terazniejszosci nie wplywaja na mnie zbyt pozytywnie (nie lubie zmian, ciezko przechodze okres przystosowania sie do nowej rzeczywistosci).
-
Pamietacie mnie jeszcze? Ja juz nie wiem czy mi sie uda wpasc w rytm kafeteryjny, tak z doskoku Was odwiedzam... Bylam w Polonii i dobrze sie bawilam, nawet pomimo paskudnego przeziebienia, ktore sprawialo, ze brzmialam jak zdarta plyta i karmilam sie antybiotykami ;0 (lekarz przepisal). Pojutrze mam rozmowe o prace, w nastepny wtorek rozmowe kwalifikacyjna w szkole, a juz teraz mam stracha w zwiazku z obydwoma wydarzeniami ;). Buziaki dla wszystkich!
-
No bylam, na Wielkanoc z haczykiem :D (jak ten czas leci!), a teraz jade na komunie mojej chrzesnicy - mus po prostu (+ spora dawka przyjemnosci) - w dodatku z mezem :).
-
Cos mam tendencje do wypadania z obiegu... a za tydzien lece do Polski i znowu bede miala internetowa przerwe. Margot, usciskac Kachni od Ciebie? :)
-
Przeoczony rachunek mnie odcial ;-). Ide poodkurzac (bleech) i zrobic obiad .
-
Czesc Wam. Przez tydzien bylam odcieta od sieci... przynajmniej poczytalam ksiazke i zrobilam porzadki :D.
-
Czesc Wam wszystkim bez wyjatku :). Margot, dziwne z ta nieznajomoscia jezyka w konsulacie, kurcze, przeciez jezyk to podstawa! A moje obcasy od butow slubnych naprawde nie byly ani wysokie (moze jakies 4 cm), ani szczegolnie cienkie, wiec nie wiem jakim cudem mi jeden utknal :D. Wyszlo Tiramisu? Nie za rzadkie? Bo mi ostatnio cos rzadkie wyszlo, chyba trzeba wiecej mascarpone dodac nastepnym razem. Dark, ja tez mam opory, ale juz pare razy sie przelamalam. Pracy poki co nie dostalam, ale zawsze to jakis poczatek... Umowilam sie tez na rozmowe w komercyjnym biurze pracy zeby sie zarejestrowac, nie ma u Was czegos takiego? Tutaj jest tych biur na peczki, za rejestracje nic sie nie placi, placi sie jedynie jakis tam procent pensji jesli znajda dla ciebie prace. Pomyslalam sobie, ze dobrze byc w takim biurze na przyszlosc - teraz pewnie niczego nie znajde, ale jak juz bede w szkole, to kto wie? (moze np. na 2gim, albo 3cim roku gdzies sie zaczepie) To jest biuro karier kreatywnych, wybieram sie tez do bardziej \'prozaicznego\', tylko jeszcze nie wiem kiedy. Ja tez szukam pracy ktora przynioslaby mi choc troche satysfakcji i dlatego wlasnie jeszcze nie pracuje (bo pewnie prace w np. supermarkecie znalazlabym bez wiekszego problemu, ale po prostu nie chce), ale im dluzej siedze nic nie robiac, tym bardziej dziczeje, dlatego trzymaj kciuki (i inni tez) zebym sie dostala do szkoly... Gapa, eee, ze mnie przykladu nie bierz, marny ze mnie przyklad; wez go lepiej z innych kobietek z topiku :). Marzenusia, a moze jeszcze Ci sie ulozy w tej pracy?... Albo moze w miedzyczasie zacznij sie rozgladac za czyms innym? Mam wyniki egzaminu panstwowego, zdalam :). Najlepiej oczywiscie poszlo mi czytanie, tego sie spodziewalam.
-
Hehe, Margot, przypomnialas mi cos z tymi obcasami: u nas bylo tak, ze Ronald najpierw poprowadzil swoja mame do oltarza, a mnie mial zaczac prowadzic moj chrzestny, jak oni juz do tego oltarza dojda. No i mamy ruszac, a mnie obcas (wcale nie taki duzy) utknal w takiej kratce zelaznej przed drzwiami kosciola, hihihihi, czyzby znak? Na szczescie szybko sobie poradzilismy z wyjeciem go :D. No, ja wiem, ze te rozmiary to sie roznia w roznych krajach, 34 polskie a holenderskie to czesto dwie rozne bajki J. Ahhhhh, Toronto... *WZDECH*... marzy mi sie.... pomarze sobie jeszcze... Marzenusia, a co to za praca ? Albo o ile stron mam sie cofnac zeby doczytac? ;) Trzymaj sie i nie daj zjesc glupim, maluczkim ludzikom ktorym sie w glowach poprzewracalo.
-
5 = 34 34 nosisz i jeszcze sie odchudzasz???? :D http://onlineconverters.com/clothing.html
-
Margot, a ilu bedziecie mieli gosci? My mielismy blisko setke. Niedlugo mykam pocwiczyc, a pozniej musze dokonczyc wypelnianie papierow, zeby to w koncu wszystko wyslac. Mialam maly spadek motywacji, ale teraz znowu zaczyna mi zalezec :).
-
Ooo, Margot, duzo pracy Was czeka... Kiedy slub, bo jakos mi dokladna data umknela? My sami zrobilismy tylko zaproszenia (tez mam tescia malarza :D + szwagra ktory zajmuje sie grafika), no i potem na slubie i weselu duzo bylo atrakcji przygotowanych w tajemnicy przed nami przez rodzine i przyjaciol Ronalda :) (tak, tak, na slubie tez: tesc gral na organach, a siostrzenica zaspiewala Ave Maria).
-
Czesc Wam, Gnu, aha, juz rozumiem skad dwa sluby :). Xena, dzieki za info. Wyglada na to, ze w tym roku jednak Kanada nie wypali, za duzo zalatwiania i zbyt zbojnickie ceny przelotow (to drugie zawazylo na ostatecznej decyzji), ale przyda mi sie to wiedziec na przyszlosc :). Slicznie brzmi to Wasze mieszkanko :). Kokus, ja nie dostalam zdjec... Funkia, Amberangelic, Jay, Margot no i w ogole WSZYSCY: + Sloneczko wyszlo i od razu chce mi sie zyc, przerazajace jak bardzo moj nastroj jest uzalezniony od pogody... Wiecie co? Przechodzilam dzis kolo malego sklepiku z odzieza ekstrawagancka na ulicy blisko mnie i zobaczylam, ze szukaja kogos do pracy. Niestety juz kogos przyjeli na okres probny, ale tak dobrze gadalo mi sie z wlascicielem - odstawilam swietna autoreklame okraszona moim slynnym usmiechem od ucha do ucha ;) (bo na serio zalezy mi na takiej pracy, to byloby cos idealnego biorac pod uwage kierunek jaki najprawdopodobniej bede studiowac) - ze byc moze cos z tego wyjdzie w przyszlosci, tym bardziej, ze jego partnerka mnie pamietala z zakupow tam robionych i nawet mu wspomniala, ze jestem klientka (dobre sobie, wielka klientka, tylko kilka rzeczy kupilam, bo ceny maja mordercze, ale za to ucielam sobie pare razy pogawedke z ta kobieta). Niekoniecznie bedzie to od razu caly etat i raczej nie za duze pieniadze, ale to bylby jakis start, tym bardziej, ze sklepik jest naprawde mily i poza tym maja wlasna produkcje, a wlasciciel jest projektantem, wiec praca dla niego bylaby swietnym wstepem do nabierania doswiadczenia zawodowego. Ogolnie jestem zadowolona z siebie, ze sie przelamalam i zapytalam o te prace tak z miejsca, bez zadnego czajenia sie. No i wyszlam pelna pozytywnych fluidow, wiec nawet jesli nic z tego nie wyjdzie to i tak bylo warto :). Hihi, cos mi sie przypomnialo: wczoraj nie za bardzo mialam czas na kafe wieczorem i, hihihihi, dzis w nocy snilo mi sie, ze siedze przed kompem i do Was pisze - uzaleznienie ktorego stopnia? ;)
-
Xana, a ile taka wiza turystyczna jest wazna? Bo my myslelismy o wakacjach w Vancouver, wiec tak sie zastanawiam... Chociaz pewnie w tym roku nie wypali, troche pozno sie robi na zalatwianie tego wszystkiego. Kurcze, chrzanienie sie z wizami, a niech to. Jesli jeszcze tu bede w przyszlym roku ;) to wystapie o holenderskie obywatelstwo, nawet jesli nie bede mogla zatrzymac swojego (chociaz poki co jest to mozliwe jesli jest sie w zwiazku z Holendrem). Nie mialam takich planow na poczatku, ale jak sobie poczytalam o roznych wizach (moja najlepsza przyjaciolka przeprowadza sie z powrotem do NY, wiec sila rzeczy jestem zainteresowana takimi sprawami, bo koniecznie chce ja jak najszybciej odwiedzic ) to odechcialo mi sie miec polskiego obywatelstwa, serio. Ostatecznie Polka i tak zawsze bede, niezaleznie od tego jakim paszportem bede sie legitymowac...
-
Za oknem szaro-zielono, w powietrzu negatywne fluidy i wilgoc, ludzie niemili (z godzine temu jakas babcia nawrzeszczala na mnie na ulicy zupelnie bez powodu, przysiegam), echhhhhhh :(.
-
Czesc Wam. cCy dzien uplynal nam pod znakiem wiosennych porzadkow *wzdech*, no ale juz zrobione... a teraz od godziny wybieram sie spac i jakos sie wybrac nie moge.
-
Gapa , pociesze Cie, ja tez najpierw przytylam na zagranicznym zarciu, ale potem wszystko zrzucilam, z nawiazka chyba nawet, a to dzieki fitnessowi. Teraz nie mam za malych ciuchow, jak kiedys przytylam, to pooddawalam (kurde, szkoda, teraz bym mogla nosic). W ogole to najpierw jak schudlam to pooddawalam za duze i tez bylam na siebie zla jak potem przytylam. Zaklety krag ;). Teraz wszystko chomikuje (nawet za duze ciuchy), bo moda koleczka zatacza i wszystko wraca, waga tez sie moze zmienic, a ja nie chce sobie znowu w brode pluc, ze cos wywalilam :D. Ale ogolnie to nie mam problemow z waga, mam tylko problem z kupnem spodni tutaj, bo wiekszosc nie dosc, ze za dlugie, to jeszcze za duze, a rozmiaru 32 nie uswiadczysz (nosze polskie 34, ale to holenderskie chyba wieksze jest). Mc Donald\'sa omijam szerokim lukiem, toz to smieci a nie jedzenie! Ja to sobie lubie podjesc we wloskiej knajpie np.; a na fryteczki skuszam sie tylko belgijskie (takie gruuuube, z majonezem :D), w jednej budce. Fast foody stanowczo mnie nie kusza, juz bardziej knajpki ze zdrowym zarciem. No i slodycze... tu jednak upada moje uwielbienie do zdrowego zarcia... nie moge sie oprzec slodyczom, nawet wiedza, ze to puste kalorie i zapychacze nie pomaga. Jedyny sukces to taki, ze nauczylam sie lubic gorzka czekolade i majac wybor gorzka/mleczna, wybiore gorzka. Zdrowsza jest ponoc :).
-
Zaznaczam, ze tutaj jest juz po polnocy, stad niechec do siebie za zezarcie czegokolwiek. Za dnia jest inaczej, sucharki czekolada i banan to nic zlego ;). Was tez tak ssie wieczorami? A w ogole, to moze o ksiazkach albo innym kulturalnym temacie pogadamy? Zeby nie bylo, ze babeczki tylko o dietach i ciuchach... ;) :D.
-
Gapa, ja zezarlam banana, dwie kostki czekolady i kilka sucharkow z czosnkiem... a mialam juz niczego nie jesc (tak, ja tez jestem podatna na schizy jedzeniowe :D). Pocieszam sie tylko tym, ze kobiety intensywnie uprawiajace sport powinny jesc okolo 2700 kalorii dziennie, bo jesli beda jadly za malo, to moze wystapic zanik miesni. Ja co prawda uprawiam sport raczej srednio intensywnie (okolo 4-5 godz tygodniowo), no ale jezdze do tego na rowerku i w ogole... :D. Kurna, czemu my wpadamy w takie paranoje? Wina mediow czy co???
-
GNU, a czemu dwa sluby? Ja tez bym chciala zdjecie sukni zobaczyc, przeslesz? :) Wiecie co dziewczyny? Nic sie po slubie nie zmienilo, serio, wcale nie jest gorzej ani nic z tych rzeczy, ale jakbym teraz miala wybor to bym sie nie chajtnela... Jakos mi nie lezy rola zony :D :D :D, tylko ciiiiiiiiiiiiiiiiiii