enka38

ja oczywiście klocki lego, jak bawić się to na całego:D:D:D

Norma...ale jestem wściekła...dlaczego mamy takie odległości???mam ochotę na coś mocniejszego, jak najbardziej...Kwietniową dostałam od koleżanki na własność...:D:D:D

\"Trzy kobiety urodziły dzieci. Aj, powiedziała Astrid, aj, powiedziała Ellen, aj, powiedziała Gertrud. Ajajajaj. Położna się odwróciła. Bęc-bęc-bęc-bęc! Urodziło się czworo. Jedno zostało na podłodze. Czyje jest to brzydkie dziecko? Co za wstyd! Co za wstyd! Nie chciał jej nikt!\"

buber...zaraz jutro zabieram na weekend:D 1967...Kwietniowa czarownica....koniecznie....:)przeczytaj

Norma...ja byłam w Warszawie ...chyba nie napiszę kiedy ostatnio bo aż się wstydzę...:O:O:O:P

Buber...z Pagaczewskiego to Przygoda na Rodos i oczywiście Gąbka....Gospody nie czytałam :O

jak chcecie się ubawić to polecam Dziennik nowej Rosjanki....współczesna rosyjska Briget Jones:D:D:D

Norma świetny tekst...cisz , spokój, dostojeństwo a zarazem jakieś oczekiwanie i niewiadoma...ciekawe z czego wyjęty fragment????:) Ja gustuję w prozie iberoamerykańskiej przede wszystkim , ale z racji zawodu zmuszona jestem czytać jak leci...z Muminkami włącznie:P:D

1967 - wspomniałaś coś Spindler??? przeczytaj Pętlę...:Dalbo Morderca bierze wszystko...ja się bałam:(:(;)

Milość w czasach zarazy, Szarańcza, Sto lat samotności...moje ukochane, ulubione i w nieskńczoność czytane...:)

Norma...córkę opiekuna wspomnień czytałam...polecam , pozostałych nie znam i nie mam :O Reszcie polecam Arturo Pereż-Reverte....miodzio:D:D:D 1967 tą bibliotekarką nie byłam ja:D bo Isakiewicza dawno nie oprawiałam...:P kwiecień...na razie nie lokalizuję bo siedzi w domu i ogląda tv;) a jutro?????:O pomyślę:D A propos zdjęć...mam wysyłać dalej czy już macie dość????:)

nadgorliwość gorsza od faszyzmu!!!!:D

norma..co ciekawego sobie kupiłaś(do czytania) bo że koszulkę z teletubisiami to wiem...:D:D:D Moje dziecko też ma taką, trochę z niej wyrosło ale chyba jutro mu każę do szkoły założyć!!!!:D:D a co tam , wramach protestu :D:D Ja dzisiaj zaprotestowałam, bo wkurwiłam moją teściowa do granic możliwości, wiecie, święta kobieta, każdą wolną chwilkę spędza w kościele:) i że to podobno u nas jakieś święto dzisiaj i dzieci mają w albach komunijnych przyjść(chyba niedługo będa w nich spać). A ja że nie mamy już alby bo pożyczona była i oddana(a propos leży w szafie) :D i mam jeszcze sporo spraw i nie pojadę od kościoła z małym itd itp. noi.....mam przechlapane:(;)

1967...skoro i przyjemność i przykrość kosztują, lepiej wybrać to pierwsze>>>>:D:D:D nie pomyślałam sobie....no coś ty!!!!:D;)

Usłyszał facet szmer w szafie, zagląda, a tam ubrania z mody wychodzą.....:D:D też mi się dzisiaj nic nie chce...:P

1967...to wszystko jest poza zasięgiem percepcji mojego mózgu...:(:(:(:(:O

ewasch...śpiesz się możesz nie zdążyć.....;):(będziesz musiała potem kupić tylko torebki,:( coś mi się zdaje że niedługo kobietom zabronią chodzić w spodniach...żeby nie było podtekstów!!!!!!!!!!:P

Atina Zwirek i muchomorek to ulubiona bajka mojego m z dzieciństwa, jakiś podtekst????:P:P:P ale mi nabili klina!!!!:(

1967......moje szkolne losy przebiegały podobnie, z tym że ja na wagary chodziłam tylko do biblioteki:D dlatego teraz też nie przeganiam ...co niektórych:P

w niektórych przypadkach wolność myślenia mylona jest ze zwolnionym myśleniem....:(:(:(

Dzisiejsza Gazeta Wyborcza...nowa lista lektur wg. Giertycha.....:(:(:(:(:( W niektórych sytuacjach warto by było zobaczyć własne spojrzenie........

przedszkolaki na mnie czekają dzisiaj....:D:D:D muszę się wcielić w rolę krasnoludka, więc pudelek na potem :P:P:P

Atina....brawo!!!:D:D owoce dojrzeją i obejrzymy:D:D;) 1967...u mnie jest tak...rodzice są jak nietoperze, niby nic nie widzą i nic nie słyszą a czepiają się....:D

a teraz też coś na humorek z zeszytów szkolnych; Praca domowa Olka prof.- pokaż pracę domową! Olek - nie pokaże! prof. - nie masz! Olek - mam! prof. - to pokaż! głos z klasy - Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli!!! :D

czarnobrewa....cokolwiek zadecydujesz, myśl o sobie i dziecku.....a nie o innych:) moje motto na dzisiaj po spotkaniu z władzami: Czasem szanse bywają ograniczone, jednak gorzej, gdy ograniczenia pozbawiają szans.....:(:(:(