zatwardziała samotna wilczyca

Piszcie sobie piszcie...jak Dave ma poradzić sobie z wybujałym temperamentem... i się pożegnam miło było bardzo... Dave przestań myśleć o bzykaniu :D skieruj swe myśli na to czego nie znosisz !!! DOBRANOC ps. Ja mam duże potrzeby :D...ale odnosi to się absolutnie do prawie wszystkich dziedzin życia.

Więcej od Ciebie...to już ustaliliśmy...:D I chyba nie chodzi tu o to, by ktoś kogoś zajechał...[bo takie rzeczy to chyba tylko za kasę] a o obopólną przyjemność...a jak to się wiąże z uczuciem wzajemnym, to myślę że fikołki mogą przybierać różny wymiar. Natomiast wątpię czy jakaś kobieta będzie chciała być - jak to się teraz mówi - workiem na spermę. Może jednak konsultacja ze SPECJALISTĄ wskazana.

Gościu i tak zrobiłam Ci przysługę dałam linki żeby każdy mógł się zapoznać z tym co proponujesz... i spox... Ludzie poczytają, pomyślą i być może wybiorą rytuały z tybetu... Więc przestań nas już molestować :D:p

Jeszcze chwila i też będę spać w mokrym łóżku bo już nie wytrzymuje :D Normalnie dawno się na kafe tak nie ubawiłam...ogromnie dawno ... Dave masz kapitalne poczucie humoru...wyglądasz na miłego faceta...co jest że panienki nie masz ? ᠋ Wszystko wspominam z sentymentem...oprócz exmęża...bo to była pomyłka...ale szybko się rozłączyłam i po ptakach... ᠋ Lori naprawdę Ci współczuje...kiedyś tu prowadziłam taki topik...w tym temacie właśnie i wiem...że u Ciebie marne szanse na zmianę... musisz znaleźć sobie zajęcie, pasje...żeby być tak zmęczoną by o TYM nie myśleć...ale wiem że to koszmarnie trudno...

No dobrze...seks seksem :D A masz jeszcze inne zainteresowania ? PS. Kobieta z temperamentem to nie był zły pomysł...bo wielu mężczyzn nie zaspokaja latami swoich partnerek... Może poszukasz sobie Pani np. 50 + która już w ciąże nie zajdzie a jeszcze ma potrzeby ;)

Dave zerknij do linka... http://www.pierwszyportal.pl/teksty,choroby,37,1,jak_obnizyc_poped_seksualny_u_me,713.html badanie obowiązkowe!!!

Dave młody jesteś...to normalne...nic w tym dziwnego nie widzę, że masz potrzebę uprawiania seksu...bo wiesz dla każdego człowieka seks co innego znaczy...Daną osobę zaspokaja numerek na tydzień, inna musi codziennie 6 razy... Nie ma norm polskich...bo każda para tyle się bzyka ile potrzebuje...ale być może jeżeli cierpisz [według siebie] na nad temperament może właściwa byłaby wizyta u seksuologa...

Wcale nie...śliczne, zasuszona frezja, zdjęcia...wpisy na pamiątkę i te deklaracje że nic nigdy siem nie skończy... ech... pogadałyśmy :D wystarczy... ja ostatnimi czasy naprawdę małorozmowna jestem ;) pa

Miom zdaniem [z doświadczenia;)] powiem że najlepszym środkiem farmalogicznym na temperament jest udany związek oparty na miłości, fascynacji i wzajemnym poszanowaniu. Wtedy wrze !

Dave W hotelach mają maszynki do lodu i to wielkie...skorzystaj :D Ale nie kumam po Ci to bzykanie Kambodżanki/Kambodżanek? Bez tej atrakcji urlop się nie uda ?

o kurde aż tak to nie pamiętam...

Dave przyznam że ja od razu pomyślałam że została Ci pamiątka bo burzliwym romansie z Tajką :D...cały świat wie że Tajlandia słynie z ciekawej kultury, ze swoich cudnych plaż, malowniczych widoków, które zapierają dech itd. ...ale również seks-turystyki...więc AIDS...przywieziony to normalka...

Mówisz Dave skomplikowane? no miłość jest skomplikowana na każdym etapie swojego trwania... Jeśli masz ochotę to opowiedz co się stało...my baby spojrzymy na to inaczej...

Wakacje mają to do siebie że się traci głowę ;) lub cnotę :D lub jeszcze coś innego...szczególnie gdy człek młody i wierzy w niewinną miłość... ᠋ Potem po wielu latach...na urlopie widzi się panów...którzy za kasę zapewniają sobie wyszukane;) całodobowe rozrywki...

http://s3.flog.pl/media/foto/5011698_nowy-krasnal-na-peronie-dworca-glownego--dyzurna-ruchu.jpg najbardziej mi się podoba krasnalica-dyżurna ruchu...[do zobaczenia na odremontowanym DG]

No byłam i się cofnęłam ;) dobrze że nie w rozwoju...:D ilość postów na każdym topiku jest płynna, bo cały czas coś się kasuje...wystarczy spojrzeć na śmietnik... ᠋ Samajedna...jeszcze jest ciepło...a pogoda ma na mnie mały wpływ, właściwe żaden...nie popsuje mi nastroju, tak jak to potrafią zrobić ludzie :p

Lubię 13 więc zacznę nową kartkę podałam sobie kawę do łóżka i poczekam co napiszą koleżanki i goście... pogoda nie zachęca...ale słońce powinno być w nas :D

O w końcu jakaś trafna uwaga :D Sama czyli singielka i samotna bo tak wyszło...

Zakręcona masz bo miałam super dzień !!! A Ty? Kupiłaś 101 parę butów ? :D:D:D

"I trze­ba być wiel­kim przy­jacielem i moc­nym przy­jacielem, żeby przyjść i prze­sie­dzieć z kimś całe po­połud­nie tyl­ko po to, żeby nie czuł się sa­mot­ny. Odłożyć swo­je ważne spra­wy i całe po­połud­nie poświęcić na trzy­manie ko­goś za rękę" DOBRANOC

Rzond rżnem siem cały czas;)...zadania robimy [k***a jak ta gra wciąga]...i fajne towarzycho...jest i jeszcze u samotników gadam i serialik oglądam...ech...:D ić...r*****ie odświeża musk kochanie

Ja mam zaufaną osobę, której wręczyłam zapasowe klucze od mieszkania [na wszelki wypadek], w szpitalu za odwiedzinami nie przepadam ale przychodziła bo ona chciała wiedzieć co i jak...dni ogólnie zwane świątecznymi traktuje jak wolne dni...nawet je lubię bo taka cisza dookoła :D Nie znoszę i nie znosiłam wszelkich zjazdów rodzinnych i innych uroczystości, nie bawią mnie takie rozrywki, chociażby dlatego iż jestem antyalkoholowa i nie znoszę pijaństwa...a większość dopiero jak w siebie wleje, zaczyna czuć bluesa :p często gęsto przeobraża się to w chamstwo. Lubię inne rozrywki i jak wcześniej zaznaczyłam całkiem spokojnie mogę i uczestniczę w nich sama. Dziś też się nagadałam. I teraz też gadam :D z Wami. Tyle że leżę na kanapie w piżamce, pije kawę i super mi to pasi

Po raz ostatni TU napisze...że ja nie jestem samotna...tylko jestem kobietą żyjącą pojedynczo ! Tak jest, bo tak zdecydował los i JA. I stało to się wiele lat temu. Dzisiejszy stan jest konsekwencją tego co postanowiłam, kiedy byłam młoda i piękna :D:D:D Teraz jestem mądrą i doświadczoną kobietą i mam dokładnie to co sobie zaplanowałam. I absolutnie nikogo nie namawiam aby nagle porzucił to co ma i zaczął być sam. Podkreślam jeszcze raz...mnie jest bardzo dobrze...ktoś inny na moim miejscu umarłby z rozpaczy.

Mój dom [mam na myśli swoje mieszkanie] wcale nie jest pusty. Przez lata zgromadziłam sobie różne fajne rzeczy, wśród których czuje się bardzo dobrze. Ja cenie sobie wygodę jaką mam i nie odczuwam żadnej potrzeby dzielenia się swoją przestrzenią. Może gdybym miała apartament 200 metrowy...pragnęłabym zapełnienia go Ale to co mam, jest akurat TYLKO na jedną osobę...więcej ludzi to tłok :p brak prywatności i ciasnota. Wiem bo nie mieszkałam sama i wiem jak się czułam. Od lat lubię pewnego rodzaju odrębność i muszę mieć miejsce do którego nikt nie ma dostępu. Poza spędzaniem czasu z ludźmi, kocham też robić inne rzeczy sama, bo ja lubię siebie i dobrze się ze sobą czuje. I czasami lepiej jest, że tego co mam do powiedzenia posłuchają tylko 4 ściany :D:p

Chyba na tym że jeden wykorzystuje drugiego, wciskając mu kit że na tym polega przyjaźń żeby sobie pomagać. Tyle że sposoby pomocy są różne i nie powinny zahaczać o stan naszego konta. Jestem przeciwnikiem pożyczek, i nie dlatego że raz udało się komuś mnie oszukać i nie oddać długu, tylko dlatego że pożyczanie pieniędzy czy żyrowanie kredytu jest narażaniem swojego bytu. Dlatego nie pożyczam od nikogo i nie pożyczam nikomu. I problem z głowy. Nawet kiedy zdarzyło mi się korzystać z samochodu kogoś z dalszej rodziny, zapytałam jaki jest koszt, zapłaciłam i problem z głowy. JA nikomu nic nie jestem winna i nikt mnie. I to są zdrowe układy. Jak się nie ma na coś kasy, trzeba się wziąć do roboty i zapieprzać 24/24 a nie szukać frajera i wciskać kit. Nie stać cię na coś, TO SIĘ MUSISZ BEZ TEGO OBYĆ...trudno...zarobisz to sobie kupisz.