crazy_bogie

ktos pytal czy aparat zaklada sie gora i dol na raz czy na raty. zaklada sie tak jak zaleci orto, albo oba na raz, albo na raty, albo tylko jeden luk. do kosmetykow: po miesiacu obserwacji moge powiedziec, ze mowienie o odbarwieniu gumek jest mocno przesadzone. przez ostatni miesiac jadlam wszystko pilam kawe itd., (ale przez slomke) i gumki sa biale. moze nie tak sniezno biale jak w pierwszy dzien, ale nie sa zolte jak czesto ktos pisze. mysle, ze kluczem do sukcesu jest mycie zebow zaraz po posilku. w kazdym razie stwierdzam, ze moje gumki sie nie odbarwily ;) potwierdzeniem tego faktu jest grono znajomych, ktore nie widzialo mnie dosc dawno i nie zauwazyli, ze mam aparat, choc szczeka od usmiechu boli mnie dosc mocno :P

gumki separacyje wygladaja jak mini gumki do wlosow. u mnie wygladalo to tak, ze brano taka gumke szczypcami troche rozcigano, a pozniej wkladano mieszy zeby (tak jak nitke dentystyczna). mialam je miedzy 5a6 i 6a7. uczucie jakby cos weszlo miedzy zeby. nic strasznego. trwa to 3 min :) co do zakladania aparatu t trwa to nie dlugo. u mnie aby nie trzymac buzi otwartej samodzielnie orto uzyla takiego gumowego gryzaka wiec moglam spokojnie sobie siedziec i czekac.

gumki separacyje wygladaja jak mini gumki do wlosow. u mnie wygladalo to tak, ze brano taka gumke szczypcami troche rozcigano, a pozniej wkladano mieszy zeby (tak jak nitke dentystyczna). mialam je miedzy 5a6 i 6a7. uczucie jakby cos weszlo miedzy zeby. nic strasznego. trwa to 3 min :) co do zakladania aparatu t trwa to nie dlugo. u mnie aby nie trzymac buzi otwartej samodzielnie orto uzyla takiego gumowego gryzaka wiec moglam spokojnie sobie siedziec i czekac.

gumki separacyje wygladaja jak mini gumki do wlosow. u mnie wygladalo to tak, ze brano taka gumke szczypcami troche rozcigano, a pozniej wkladano mieszy zeby (tak jak nitke dentystyczna). mialam je miedzy 5a6 i 6a7. uczucie jakby cos weszlo miedzy zeby. nic strasznego. trwa to 3 min :) co do zakladania aparatu t trwa to nie dlugo. u mnie aby nie trzymac buzi otwartej samodzielnie orto uzyla takiego gumowego gryzaka wiec moglam spokojnie sobie siedziec i czekac.

30min do godziny, ale z tego co wiem to u wiekszosci nie dluzej niz 40min jeden luk.

ja nic takiego nie zaobserwowalam po piciu alkoholu, ale moze chodzi o to, ze alkohol sprawia, ze srodowisko jest bardziej jalowe a buzi i stad to uczucie..hmm. trudno powiedziec.

gumki separacyjne- spoko, nie boli, trwa 3 min i trzeba pilnowac zeby nie wypadly.

gumki separacyjne- spoko, nie boli, trwa 3 min i trzeba pilnowac zeby nie wypadly.

co do cen: jest to spory wydatek tym bardziej jesli ktos musi wczesniej leczyc zeby badz wyrywac i robi to prywatnie. samo leczenie orto tez tanie nie jest, ale warto pojsc na pierwsza wizty kontrolna i zapytac u siebie w miescie ile to wszystko bedzie kosztowac. jest tez mozliwosc rozbicia platnosci na raty przynajmniej u mojej orto jest taka opcja. na ile rat i jaki procent nie wiem, ale koleznka tak robila i mowila, ze ok. co do gumek. z tego co czytalam ( bo sama nosze biale)bardziej trwale na odbrawienia sa wlasnie biale i moze sprawdz nastepnym razem. niektorzy tez biora jasno niebieskie gdyz traca kolor szybko, a nieodbarwiaja sie ( nie probowalam). jak juz pisalam rozwazam samodzielna wymiane ligatur, tylko musze ja nabyc i zapytak kontrolnie orto czy dam rade (podobno mozna, ale nie czesciej niz co dwa tygodnie) tez zaluje, ze nie zdecydowalam sie wczesniej, ale w koncu tak mozna myslec w kazdym momencie zycia :) tragedi nie ma:) aparat zakladalam tydzien od ostatniej wizyty ( od pierwszej troche minelo bo musialam pozbyc sie osemek). szybki termin jest wynikiem, ze jak juz sie ma swojego orto u mnie to on sam zapisuje na terminy. (na pierwsz wizyte czeka sie miesiac do dwoch) i naprawde nie bojcie sie bolu :D

jeszcze kilka slow o "zagryzaniu". zgadzam sie, moja orto mowila mi, ze prawidlowo ulozone zeby powinny sie "zagryzac", jesli tak nie jest i sa jakies luki to szczeki sie poruszaja, a zeby wycieraja co jest dla nich zle gdyz moze prowadzic do innych nieprawidlowosci jak unoszenie dziasel itp. wszystko ma swoje skutki. poczatkowo myslalam, ze w ortodoncji chodzi tylko o estetyke, ale jak widac sa tez aspekty medyczne.

mozna zmienic orto w czasie leczenia, mozna znalezc tez go za granica. tam tylko rozlicza sie leczenie inaczej. placi sie z gory albo na raty za cale leczenie wraz z wizytami czyli np 3 tys funtow i pozniej juz nic wiecej niezaleznie od tego co sie dzieje, a nie tak jak u nas np 2 tys aparat i pozniej wizyty. na gazeta.pl kilka dziewczyn pisalao o orto, ale w Londynie, nie wiem do jakiego kraju chcesz wyjechac. przy paracie mozna normalnie pic kawe i herbate i co tam chcesz :)

to do czego przymocowany jest aparat jest sprawa indywidualna. albo zaklada sie na na zebach pierscienie i do nich mocuje sie drut, albo jesli jest to aparat bezligaturowy (bez gumek) to podobno wtedy wystarcza same zamki. nic sie nie boj. bedzie dobrze:)

moze zadzwon i zapytaj.

zgadzam sie z wadzia w 100% przed zalozeniem mozna odniesc wrazenie, ze aparat to wielka sprawa i rzeczywiscie przez pierwszy tydzien tak jest. ale z czasem staje sie on taka rutyna jak fryzura, czy kolor wlosow. jego pielegnacja tez skomplikowana nie jest. to zaledwie szczotkowanie, ktore trwa kilka minut. na zachodzie jak ktos ma kilkoro dzieci to czesto jest tak, ze wszystkie nosza aparat. u nas moze to budzic jeszcze zaskoczenie, ale napewno mile. chyba lepiej poswiecic dwa lata niz meczyc sie cale zycie z brzydkimi zebami.

ja ma kosmetyczny i nie ma w nim zadnych elementow metalowych poza pierscieniami i drutem. z tego co wiem nie ma w 100% krysztalowych aparatow bez ligatur nawet damon jest z metalem w polowie. przy noszeniu aparatu nie odczuwa sie bolu, przynajmniej mnie nic nie bolalo. jest tylko przez pierszwe kilka dni dyskomfort i lekka nadwrazliwosc zebow. o bolu raczej nie ma co mowic, a juz napewno nie takim aby nie trzeba bylo chodzic do szkoly ;) jesli chodzi o wyciorek to uzywam go po wieczorym myciu zebow aby oczyscic przestrzen pod drutem i okolice pierscieni. nie uzywam do tego pasty, bo zeby sa juz umyte chodzi tylko o ewentualne poprawki, wczesniej tez czyszcze zeby nicia, a na koniec uzywam plynu. co do rodzajow aparatow to sa wymienione na topicu o aparatach na zdrowiu i urodzie:)

bol? to chyba przesada. ja nie nazwalabym tego bolem, to raczej dyskomfort, ktory jest odczuwalny moze przez dwa dni. przynajmniej u mnie tak bylo. bol to byl po wyrwaniu zebow, a i tak skutecznie zwalczany lekami. przy aparacie raczej bolu nie ma.

maria86-> ja uzywam zwykla szczoteczke, wyciorek (taka mini szczoteczka jak do mycia butelek), plyn do plukania, i nitke dentystyczna. wosk pewnie dostaniesz po zalozeniu aparatu od orto.

z tego co wiem to aparaty dzielimy na metalowe i kosmetyczne. metalowe o normalnych zamkach oraz minizamkach (bez niklu dla alergikow, ale podobno nie tylko). kosmetyczne to kompozytowe ( bodajze cos na ksztalt plastiku, maja podobno po dluzszym okresie czasu sklonnosc do przebarwien z racji materialu z jakiego sa wykonane) ceramiczne o zabarwieniu zblizonym do kolory zeba, krysztalowe(szafirowe) sa one przezroczyste. dostepne sa rowniez biale luki jednak nie praktyczne z powodu odpadania fary i zakladane raczej na jednorazowe okazje. zamki krysztalowe i ceramiczne nie odbarwiaja sie, moga zas odbarwic sie gumki, ktore wymienia sie na kazdej wizycie. sa tez aparaty bezligaturowe czyli bez gumek, z ktorych najbardziej znany jest system damona. na jego temat jest wiele sprzecznych opini. wystepuje tez damon \"kosmetyczny\", ktorego zamki w polowie sa metalowe, a w polowie przezroczyste. istnieja tez aparaty laczone z reguly zaklada sie wtedy zamki od 1-3 ceramiczne, a pozostale z metalu. wybor wbrew pozorom jest duzy. jesli chodzi o ceny to bardzo zroznicowane. aparaty metalowe: za jeden luk od 1.200-1.600( z wylaczeniem damona itp.) aparaty kosmetyczne: ok 1.800-2.000 za luk, ale to tak w przyblizeniu. na innych forach sa topici, w ktorych ludzie pisza ile dali za aparat w konkretnym miescie. to tak mniej wiecej.

zaplacilam 2 tys za jeden luk. ja tez wczesniej podczytywalam ten topic jak i ten drugi na dziale zakupy. gromadzilam informacje juz wczesniej aby wiedziec co i jak. wiele sie nauczylam, ale wiele mnie tez meczylo. wszystko wychodzi w praniu jak juz zalozy sie aparat. w kazdym razie decyzji nie zaluje, tym bardziej, ze pierwsze efekty bardzo szybko widac. u mnie sa to male szparki miedzy zebami, ktorych nigdy wczesniej nie mialam ze wzgledu na duze stloczenia. gdybym wiedziala, ze to wszystko takie proste pewnie juz dawno bylabym po leczeniu ;)

ja zawsze sprawdzam na necie wszystko zeby lepiej dbac i pielegnowac, ale niestety zawsze natrafie na watek o skutkach ubocznych, a pozniej spac nie moge. przy osemkach jadlam kaszki i deserki dla dzieci, glodu nie czulam bo po lekach duzo spalam. troche trzeba pocierpiec, ale mysle, ze warto :)

u mnie na fotki jeszcze za wczesnie, ale za jakis czas.. :) co do wyrywania, to przezylam koszmar przy osemkach. sam zabieg nie bolal, ale pozniej nie bylo zbyt komfortowo. jedna strona poszla ok, ale z druga mialam male problemy. na szczescie juz po wszystkim, teraz tylko czekam na uplyw czasu i kolejne postepy w leczeniu. co do skrzepu to jesli sie nadmiernie nie pluka buzi i nie podraznia miejsca po zebie to nie powinno byc problemu. choc sama pamietam pilnowalam bo tez naczytalam sie w necie :)

wadzis super efekty na fotkach widac;)

widzialam porcelanowe zamki przed podjeciem decyzji i one maja barwe sa zblizone do koloru zeba, ale czy maja rozne odcienie nie wiem, bo byc moze z tego wynikal ich kolor. w kazdym razie trudno uwierzyc, ze przebarwily sie po roku. znam osoby, ktore maja porcelanowe zeby i nie zmieniaja koloru przez 10 lat, wiec nie wiem czemu zamek mialby go zmienic. trudno mi powiedziec.

ja mialam mase obaw przed zalozeniem aparatu choc praktycznie pewne bylo dla mnie, ze bedzie kosmetyczny. martwilam sie tylko czy te gumki bardziej mnie nie oszpeca niz matelowe zamki. jednak przy wyborze przesledzilam wszystkie mozliwe fora i czytalam jak dziewczyny radza sobie z tymi gumkami, bo udalo mi sie ustalic, ze tylko gumki sie odbarwiaja i ewentualnie zamki kompozytowe, a nie jak czesto ktos pisal krysztalowe i ceramiczne. co mnie przekonalo..chyba fakt, ze jakies 8 lat temu kolezanka nosila krysztal i malo kto wiedzial, ze ma aparat. na pierwszej wizycie u mojej orto zauwazylam, ze ma wlasnie krysztal na jednym luku i doszlam do wnsiosku, ze skoro dla siebie wybrala wlasnie taki aparat to chyba nie po to aby sobie zaszkodzic. pozniej na uczlini spotkalam kolezanke, ktora tez miala krysztal i zauwazylam go dopiero po dluzszej rozmowie i to po metalowym luku. pierwsze wrazenie po zalozeniu to zalamka i mysl w co ja sie wpakowalam, bo buzia wydawala mi sie pelna obcych cial :O ale jak tylko zobaczylam sie jeszcze na fotelu w lusterku, kiedy kolor zamkow zaczal sie rozpuszczac ( sa one zabarwione aby lekarz wiedzial jak je zakladac, po pierwszym myciu zebow kolor znika), to poczulam sie szczesliwa, ze wreszcie moge sie wpelni usmiechnac. wole smiac sie w aparacie bo mam swiadomosc, ze juz cos robie z tymi zebami, a nie pokazuje krzywe. gumki fakt odbarwiaja sie troche, ale mysle, ze nie jest to tak istotne z uplywem czasu. byc moze znajde jakis sposob na walke z tym problemem, wtedy sie podziele. mysle, ze rodzaj aparatu powinien byc swiadomym wyborem osob, ktore maja go nosic. ja od poczatku chcialam kosmetyczny dlatego nie czuje sie nieszczesliwa, ze musze go nosic. jesli ktos nie lubi swojego aparatu to napewno ciezej mu przez to wszystko przechodzic. czytalam rowniez o efektach leczenia kosmetycznym i wciaz przewija sie opinia, ze trzeba nosic go dluzej jednak nigdy nie pisze tego osoba, ktora go ma. i prawda jest taka, ze nikt z dokladnoscia do miesiaca nie powie nam ile mamy nosic aparat, wiec nigdy nie wiedzielibysmy czy te kilka miesiacy to wina aparatu czy wady. lekarze utrzymuja, ze roznicy nie ma. duzo informacji mozna znalezc na forum gazeta.pl i innych forach jesli ktos ma jakies watpliwosci.

do tej pory mialam caly czas biale i raczej nie zamienie ich na inne, chyba, ze na blekitne (w razie gdyby biale zbyt sie przebarwialy). myslalam tez nad zalozeniem drucika zamiast gumek, ale doszalm do wniosku, ze nie ma sensu. drut jest przeplatany na zmiena gura dol, domyslam sie, ze taka platanine ciezej czyscic. te przebarwienia gumek nie sa duze poza tym jak juz pisalam widoczne raczej dla samej osoby, ktora ma aparat, bo otoczenie nie wpatruje sie nam w zeby, z reguly nawet nie wie czego szukac ;) ktos pisal o suchych ustach. mialam na poczatku ten sam problem gdyz zamki zawadzaja troche o wewnetrzna strone ust i zaczynaja one sie strzepic az na wargi. polecam uzywac pomadki nawilzajace. pozniej problem mija bo sluzowka sie przyzwyczaja.