Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

siódemka7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez siódemka7

  1. i tylko my same krzywdzimy siebie , kiedy na przekór swojemu wewnętrznemu głosowi który ostrzega , przestrzega a my go nie słuchamy , nie doceniamy ... dopiero wtedy docenimy swój wewnętrzny głos , kiedy sie niejednokrotnie sparzymy
  2. Uwierzcie mi , tak wiele zalezy od nas , powiem wiecej, wszystko od NAS SAMYCH zalezy , bo to nasz rozum , nasza intuicja , nasze doświadczenie życiowe , wszystko co nas boleśnie doświadczyło a jednak wyszliśmy zwycięsko , to wszystko razem wzięte to pozwoli na terazniejsze lepsze i swiadome zycie, swiadome wybory , decyzje , nie powiem ze moge sie cieszyc przez to co przeszłam w swoim zyciu a wiele tego było ( nie wiem do tej pory dlaczego az tyle musiałam scierpiec i wycierpiec ) ale sadze ze ma to tez swój wielki plus dla mnie samej, bo dzieki temu ze zycie mnie tak wytresowało i upokorzyło i wiecej mogłabym dodac ale po co , to juz mineło i nie ma nie istnieje , tylko jest o tym wspomnienie , to była najdłuższa męczarnia , moja męczarnia która się pomału zaczeła konczyc kiedy poznałam to forum ... i zaczęła sie rodzic we mnie swiadomosc i prawo do miłosci , pokochania samej siebie , to mnie dziwgnęło i dzieki temu zaczynałam siebie chronić , z coraz lepszym skutkiem , przebudzenie powinno byc niespodzianką dla mnie było niespodzianką nie poznałam nie zasmakowałam nie czułam sie nigdy tak jak własnie w "etapie" przebudzenia to były najcudowniejsze chwile, dni , godziny , dla mnie samej , to był CUD ! cudowne odrodzenie się , każdej z was zycze tego stanu , przezycia go w piekny sposób, napewno taki sam jaki ja go przezyłam i czułam , zapewne są tutaj juz dziewczyny które ten stan i to swoje drugie narodziny juz przeżyły piekne ! jedyne ! prawdziwe !!!! :-D
  3. cholipa :-) ale wileoletnie negatywne emocje zwiazane z takimi relacjami ( mze byc to relacja z tesciowa czy zinna osoba) jest tak widoczna dla dziecka, ze zaczyna powielac nasze strachy i leki + nawet z tą najbliższą rodziną :-(
  4. mmak :-) siódemko to cie dziwi? kontrola? to jedna z metod takich psychopatów Byłam kontrolowana od dziecka w kazdej dziedzinie. Koszmar. Niebo błekitne wierze że sie kiedys opamiętasz , bo ten twój 2w1 to cos z nim nie tak, szkoda zycia , TWOJEGO życia !
  5. Niebo błękitne poza tym on ciagle się ze mną rozstaje. Zawsze kiedy zrobię coś nie po jego mysli. Bo te typy tak mają. Rozstanie - powrót - rozstanie - powrót itd itd :-D Można od tego sfiksować i zapłacić kiedyś wysoką cenę . ^^^^ ^^^^ ^^^^ ^^^^ ^^^^ Warto zająć się SOBĄ Życie nie będzie czekało. Ono ciągle płynie do przodu. Tak wiele mozna samemu dac sobie od siebie , nie czekając aż ktos mnie będzie w jakiś sposób " uszczęśliwiał " Szczęście mogę dać sobie sama :P :-D :-D
  6. Niebo błękitne Ja cię kręcę , żeby we własnym domu być kontrolowanym...
  7. Dystans emocjonalny Jeśli stwierdzisz, że reagujesz emocjonalnie na jakąś kwestię, to jesteś podatny na wpływ. Większość ludzi nie jest w stanie skutecznie i przez cały czas kontrolować swoje emocje. W związku z tym faktem wiele technik manipulacyjnych polega na takim rozchwianiu emocji ofiary, że przestaje ona widzieć jasno związki przyczynowo-skutkowe.
  8. Środkami manipulacji mogą być: -aktywne techniki psychologiczne - np. tworzenie nastroju chwili, -użycie sygnałów dźwiękowych wpływających na świadomość i system decyzyjny -odurzenie (środkami farmakologicznymi, alkoholem), -system obietnic bez pokrycia, -manipulacja pozycji, -wyszukanie słabych punktów osobnika i wywarcie wpływu na nie -wykorzystanie nieuwagi i podsunięcie gotowych rozwiązań, nie przedstawiając pełnego obrazu (np. umowy), -system aktywnego wywarcia wpływu na manipulowanego poprzez nie pozostawienie mu możliwości wyboru (np. w sektach destrukcyjnych), -szantaż
  9. mmak :-) siódemko często sie wydaje ze u nas cos by nie przeszlo jesli sie tego nie doświadczy, mnie tez wszyscy mówią że gdyby "mnie ktos moje dziecko...." ale inaczej kiedy sie w tym tkwi.... Tkwiłam.Wiem.Dlatego sie odezwałam. Owszem , rózne bywaja przypadki Ale zawsze jest ten sam ciężar. Należy, trzeba zrobic WSZYSTKO aby w tym nadal nie tkwić. Juz sie w pewnej mierze pogodziłam z tym co tak trudno mi było zrozumiec od zawsze a co dopiero zaakceptowac ten fakt, ze zycie nie dla wszystkich jest sprawiedliwe , pomimo tego , nadal jest we mnie optymizm , choc i ja miewam czasem doły , ale to juz inny temat... na kazdą wyrządzaną krzywdę jest REAKCJA
  10. mmak ja jestem na etapie decyzji o rozstaniu, ale jak wspomniałam dręczy mnie poczucie winy, a wzbudza ja mój m ciągłymi mowami, morałami, argumentami, płaczem, lamentami, prośbami, wspaniałym zachowaniem itp itd i tak bez końca!! Manipulacja , próby zatrzymania Ciebie. Poczucie winy ... ohhh ..jak ja znam ten temat , w każdym calu... na poczuciu winy to mozna sobie niezle na " kimś " pojeżdzić i podołować tego kogos jeszcze więcej i więcej az sie zamaże cały obraz i dopiero co wykrzesane światełko w tunelu - wyjscie z sytuacji , na które sie byc moze bardzo długo cięzko pracowało , więc UWAGA z tym poczuciem winy , nie pozwalajcie manipulowac sobą , mozna wiele przegrać ,a powrotu moze juz niestety nie byc. I co potem ? Znowu w grzęzawisku , znowu bagno wciąga w dół ... (?) Mozna wyczuć każdy fałsz... Oczy i uszy szeroko otwarte. Pilnujmy swojego życia. Nikt tak dobrze i nikt tak wiernie nie upilnuje jak MY same
  11. I teraz czeka i stawia mi warunki, że wprowadzi się, jak...mój syn się wyprowadzi No czy ja dobrze przeczytałam ? No ja bym frajera pogoniła pierwszego , ...syn ma sie wyprowadzić , widzieliście , spi****laj pustaku , tam są drzwi , no zeby syna mi ktos wyganiał z domu. Co to za popapraniec musi być. Syn się ma " ulotnić " żeby pustak się wprowadził ? Boszeeeeeeeeeee... co za dupek! U mnie by to nie przeszło. Normalnie sie wk***łam. Niebo błekitne (przepraszam za łacine)
  12. Nie wyobrażam sobie ze miałabym sie zwierzać o wiele młodszej odemnie pani psycholog. Jak tylko zobaczę że jest młodą osobą , normalnie wychodzę z tego pokoju. Stawiam wysoko poprzeczkę. Trudno. Nie zacznę rozmów z kimś kto nie zna sie na zyciu kompletnie , nie ma dzieci , niczego nie przeżył , byc moze sama sobie pomogłam o wiele wiecej nizby to miała uczynić " jakaś " pani psycholog. Psycholog AUTORYTET , to tak ! Z doświadczeniem życiowym , dorosła osoba , tak , ale nie młodzież. Trudno. I ja mam prawo w tej drodze WYMAGAĆ. Mnie nie jest potrzebny ktos kto z drugiej strony biurka niby wydaje sie byc w temacie ale tak naprawde to wogóle go nie zna. Albo ktos godny zaufania albo ja sama z sobą , tak jak do tej pory. Po co ja tam wogole mam isc, zeby usłyszec kilka pytan ? i mam na nie sobie odpowiedziec ? mozliwe ze juz bardzo dawno sobie te pytania zadałam i odpowiedziałam. to ze nadal zyję jest na to swiadectwem.
  13. cztery umowy :-D :-D :-D Nie wyobrażasz sobie jak tutaj się cieszę Twoim szczęściem , do nowego domku te kwiaty na Twoją nową drogę , na nowe życie, dla Ciebie Nowej !! ciesz się kochana !!! masz wielkie ku temu powody !! juz jest dobrze a będzie jeszcze lepiej !! tylko troszenieczkę czasu i wszystko sie poukłada jak ma być, zobaczysz, gratuluje Ci !!! A w Twoim nowym domku - Święty spokój ! :-D
  14. aweb, najdroższa moze kilka moich słow pomoze ci , chciałabym bardzo aby tak było, wiesz , ja mam rozwód za sobą , juz kilkanaście lat temu, znam to uczucie tego oczekiwania na ten dzień, i wiem co dzieje się w głowie i emocjach przez ten czas jak oczekuje sie dnia rozprawy , ale nie o tym chce ci napisac , UWIERZ mi , to PRZED jest najgorszym etapem, chwilą , jesli tak moge to nazwać, bo jak juz jest się TAM i sprawa sie toczy , owszem ja czułam łomot serca , ale to był całkiem inny lęk , ja jeszcze nie byłam wtedy tak swiadoma osoba jaką jestem teraz , ja odczuwałam tam lęk, mnaprzeciwko mnie mój eks małzonek, taki zawsze był mądrala :-P a tam sie nawet wysłowić nie potrafił , łezki w oczach , niczego nie potrafił powiedzieć, odpowiedzieć , był MALUTKI , tam zobaczyłam go jako malutką rzucającą się pchełkę , a tyle zła potrafił wyrządzić, ( kryłam przed nim każda obdukcję lekarską , kiedy mnie pobił wieloktornie albo dał mi z " byka " prosto w twarz , i nie tylko , taki to był oto mały człowieczek , tam był na rozprawie na straconej pozycji , na rozprawie miałam sędziego, faceta, ale mu dał popalić , pozew złozyłam ja , orzekając o winie eksa , i taki tez wyrok zapadł po pierwszej rozprawie :-P uwolniłam sie od kata i psychola aweb, rozumiem twoje obawy , wiem o co chodzi, ja cie dokładnie rozumiem, yeez dobrze ci doradziła , ja od siebie moge ci jeszcze tak powiedziec, jesli na tych parę chwil tam postarsz sie za wszelką cene opanować siebie, ,a to zresztą samo przyjdzie , będziesz tak jak yeez mówiła ci - idz nastawiona na mowienie prawdy w sposob kulturalny - i - nawet jak twoj maz bedzie wymyslal pod Twoim adresem jakies zdrady, mozesz spokojnie zaprzeczyc. Wiesz jak bylo i tyle. opowiesz twoją prawdę i tym wygrasz , zobaczysz ze tak będzie, tam w sądach są też tylko ludzie i oni juz dobrze są w tym temacie obeznani , cwaniaczki i inne typy są im dobrze znani , oni to mają na codzień i wiedzą co i jak , ten lek przed rozprawą naprawde nie jest dla ciebie wrogiem, przyjmij go jako sprzymierzeńca , dzieki niemu prędzej się zbierzesz tam w całośc i bedziesz potrafiła się obronić , o jedno słowo mniej , to tez jest i bedzie istone , przetrzymasz tam te kilka chwil, nawet sama sie potem zdziwisz jak to krótko trwało , zobaczysz ze wszystko dobrze sie skończy , bądz sobą i nie strac nad soba kontroli , to juz będziesz na wygranej pozycji , oczywiscie nie pozwolisz sobie na wmaiawianie czegos ze strony twoejgo m w stronę ciebie , przeciez z tym własnie zamiarem własnie tam idziesz, aby jego nikczemne i bezpodstwane zarzuty odperzeć jako NIEPRAWDZIWE ! pamietaj, twój chwilowy strach, lek, czy obawa to twoi najlepsi teraz sprzymierzeńcy, chocbys myslała i czuła ze tak nie jest. Powodzenia aweb !! zobaczysz , będzie dobrze ! przeciez nie przyznasz sie do czegos czego nie zrobiłas, prawda ? trzymam kciuki za Ciebie !
  15. majkel.katowice :-) O mój Boże ! co za cudo nam tutaj dałeś !! W tym Liście do Syna jest zupełnie WSZYSTKO !!! Zaraz sobie go skopiuję , muszę go mieć :-P na zawsze !!! Dzięki majkel !
  16. Dziękuję Bogu za dzisiejszy skromny obiad zjedzony razem z dziećmi w spokoju.
  17. Rzeczy się nie zmieniają , zmieniamy się my :-D :-D :-D
  18. MIŁOŚĆ DO SAMEGO SIEBIE Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie... Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie, że emocjonalny ból i cierpienie są tylko ostrzeżeniem dla mnie, żebym nie żył wbrew własnej prawdzie. Dziś wiem, że to się nazywa AUTENTYCZNOŚCIĄ. Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem, jak żenujące jest dla innych, gdy narzucam im własne pragnienia, wiedząc, że ani nie nadszedł odpowiedni czas, ani tamta osoba nie jest na to gotowa, nawet jeśli byłem nią ja sam. Dziś wiem, że to się nazywa SZACUNKIEM DO SAMEGO SIEBIE. Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, przestałem tęsknić za innym życiem i mogłem dostrzec, że wszystko wokół mnie stanowi zaproszenie do rozwoju. Dziś wiem, że to się nazywa DOJRZAŁOŚCIĄ. Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem, że zawsze i we wszystkich okolicznościach jestem we właściwym momencie i we właściwym miejscu i że wszystko, co się dzieje, jest właściwe. Od tamtej pory mogłem być spokojny. Dziś wiem, że to się nazywa WEWNĘTRZNĄ PEWNOŚCIĄ. Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, przestałem ograbiać się z wolnego czasu i przestałem tworzyć kolejne wielkie plany na przyszłość. Dziś robię tylko to, co sprawia mi radość i przyjemność, co kocham i co sprawia, że moje serce się uśmiecha. I robię to na swój sposób i we własnym tempie. Dziś wiem, że to się nazywa RZETELNOŚCIĄ. Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uwolniłem się od tego wszystkiego, co nie było dla mnie zdrowe. od potraw, ludzi, przedmiotów, sytuacji i od wszystkiego, co wciąż odciągało mnie ode mnie samego. Na początku nazywałem to "zdrowym egoizmem" Ale dziś wiem, że to MIŁOŚĆ DO SAMEGO SIEBIE. Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, przestałem chcieć zawsze mieć rację. Dzięki temu rzadziej się myliłem. Dziś wiem, że to się nazywa SKROMNOŚCIĄ. Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, wzbraniałem się przed życiem w przeszłości i troską o własną przyszłość. Teraz żyję chwilą, w której dzieje się WSZYSTKO. Żyję więc teraz każdym dniem i nazywam to DOSKONAŁOŚCIĄ. Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie, że moje myślenie może uczynić ze mnie chorego nędznika. Kiedy jednak zwróciłem się do sił mojego serca, mój rozum zyskał ważnego wspólnika. Ten związek nazywam dziś MĄDROŚCIĄ SERCA. Charles Chaplin - reżyser, aktor, komik i kompozytor.
  19. Wybaczenie to nie spektakl dla oczu , przebaczenie dzieje się w umyśle i sercu. Nikt nie wymusi na kimś wybaczenia. Nikt nie zmusi nikogo żeby wybaczył. Ja wybaczyłam juz dawno - niektórym. Pozostałym nie portafię - zbyt " wielka" krzywda i jej następstwa które musiałam ponieść ja sama "kulawa i obolała " Urazy nie czuje już. Bo taka byłam od dziecka i jestem i pozostanę. Nie jestem osobą która ma zamiary mszczenia się, odgryzania , oddawania " złem za złe " To jest WIELKI plus we mnie i dla mnie samej Tym sie ZACZYNAM cieszyć. Że nadal to trwa we mnie. Wiem że tak pozostanie. Chwała Bogu. Cieszę się. Dobrej nocy wszystkim :-)
  20. Dla was wszystkich Cat STEVENS :-D Dobrego dnia wszystkim !! :-D http://www.youtube.com/watch?v=Gf_TkzVPGtE :-D
  21. :-D :-D :-D :-D http://www.youtube.com/watch?v=YVGDrnGiblA http://www.youtube.com/watch?v=fAhSf4NKeLA
  22. Dziekuję wam wszystkim dziewczyny kochane za podanie mi tytułów książek !! dzieki !! Przebywanie w bliskiej relacji z osobą mającą BPD wpływa destruktywnie – z powodu huśtawek nastroju, które wpływają również na innych, jej wewnętrznego bólu, projekcji projekcja: przypisywanie własnych wad innym skłonności do krytykowania innych, nierealistycznego-uproszczonego-niestabilnego spojrzenia na świat niestabilności emocjonalnej, jej ucieczek od osób na których jej zależy; osoby z BPD potrafią kochać kogoś w jednym momencie i nienawidzić i niszczyć 15 minut później – a atak ze strony bliskiej osoby, która mówi że kocha, bywa wyniszczający. Ok. 70% ludzi, którzy troszczą się o osobę mająca BPD, wcześniej czy później, również wymaga pomocy psychologicznej. To jest przerażające !!!!
  23. Witam :-D Dziewczyny, chciałabym poczytać dobrą książkę, Wy napewno znacie , jakies fajne opowiadanie , ale żadne tam psychologiczne :-P proszę podajcie tytuł , z góry dziękuję :-D A jeśli to nie problem to podajcie mi kilka tytułów książek, wartych przeczytania. Dzięki ! :-D
  24. optym 15 Poa Nie wiem czy mnie pamiętacie jeszcze. ( ? ) :-) Gratuluję wam !! Nie poddałyście się , pomimo ze bywało nieraz bardzo ciężko i żle. Cieszę się waszą wygraną i mocno was pozdrawiam !! Ja teraz zmykam na film w tv. komedia pt " Wojna państwa Rose " :-D hahaha , o już leci, no to pa wszystkim!!!!!!! :-D :-D
×