Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

siódemka7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez siódemka7

  1. Jak juz tak często ostatnio mówimy tu jak wazny i istotny jest CZAS a więc i cały proces zdrowienia to ja moge posłuzyć się moim przykładem z zycia wziętym :-) tak postaram sie krótko ... Więc jakoś dobre ponad półtora roku temu dziewczyny również chciały i ( miały dobre intencje) mi dopomóc żebym wreszcie juz załatwiła alimenty i poszła do adwokata. Ale... We mnie wtedy nie było danej gotowosci... Brak gotowosci to nie stan danej osoby która byc moze inni nazwą - lenistwem lub nic nierobieniem ... to nie tak, nie tedy ta droga. Pamietam bardzo dobrze ten stan , jak czułam w sobie nicośc i dopiero co pomalutku pomalutku wracałam do utraconego rozszarpanego utraconego obolałego mojego JA Wiedziałam, że dziewczyny chciały dobrze dla mnie. Radę przyjęłam ale czy potrafiłam zacząc cokolwiek załatwiać ? Nie ! Nie było mowy. Byłam w okropnym stanie psychicznym, POtem doszło jeszcze do tego wszystkiego poczucie winy ze ja nic nie załatwiam ze ja sie nie potracie zdecydowac i zacząć wogóle , normalnie koszmar... Meczyłam sie z tym dodatkowo ale wiem i wtedy wiedziałam ze dziewczyny chciały dobrze do mnie...ale gdzie w tym wszystkim byłam ja ? To nie był mój czas na to... stało sie więc tak ze ZMUSIŁAM , WYMUSIŁAM na sobie że pójdę wreszcie pozałatwiam to i bede miała spokój I jak myslicie? Psinco. Poszłam , owszem...ale nie załatwiłam praktycznie niczego konkretnego...płakałam tam, zaciskało mnie w gardle...nie umiałam nawet sie dobrze wypowiedziec, opowiedziec co powinnam a nie były to sprawy błahe... nie załatwiłam nic. to nie był ten czas na takie sprawy tzn to jeszcze nie był moj czas na załatwianie tych spraw i wychodząc stamtad czułam ze nie dałam rady ze nie jest załatwone jak powinno byc załatwione Nie było wemnie gotowosci , tej wewnetrznej siły która prze do przodu W tym wszystkim istotne sa i liczą sie KONKRETY pewnosc siła gotowosc poczucie wewnetrznej spojnosci brak wątpliwości odzyskanie siebie wiara w siebie nie poganiac, nie przyspieszac nie wymuszac
  2. http://www.detox.ostroleka.com.pl/detox/uzal_emocjonalne.htm
  3. renta Aż mi serce scisnęło z żalu smutku i wszystko naraz jak piszesz i starasz sie \" dotrzeć \" do Vacancy płaczę teraz bo to naprawdę rodzinna tragedia przez alkoholizm w rodzinie i cała rodzina jest chora....... tylko ze jest jedno ale : pozostali członkowie rodziny sami muszą chcieć przejśc przez terapię i nie tylko.
  4. Jutro w TVN odcinek pt. \" Jak zrobić z żony niewolnicę \"
  5. Jaka jest definicja wiary? Biblia mówi: „Wierzyć zaś — to znaczy być pewnym, że się otrzyma to, czego się oczekuje; to znaczy być przekonanym o rzeczywistym istnieniu tego, czego się nie widzi.” HEBR. 11,1 (BWP)
  6. Chciałabym każdą z Was z osobna móc przytulić i powiedzieć ~ Uwierz w siebie , kochaj siebie :-)
  7. consekfencjo :-D Ja osobiscie uwazam, ze wiele bledow, czasem wrecz tragedii zyciowych bierze sie z tego, ze na sile chcemy zapomniec o naszej przeszlosci niezaleczobej, obolalej.... nie chcemy do niej wracac.. bo prosciej powiedziec bylo minelo, to juz nie wroci, zyje tu i teraz ... zapominam przeszle strachy i cierpienia... Strzał w 10 ! Prawda. To ja byłam ciągle TĄ która uciekała i zacierała ślady traum i ugniatała gdzies tam w sobie cały ból i rozczarowanie , to było złe, dla mnie samej złe, bałam się konfrontacji z sama soba i z tym co przeżyłam, nie rozliczyłam się tak naprawdę z tym poprzednio ( bo teraz to już jest OK ! :-D ) To rozliczenie musiało nastąpić i jak tutaj ktos poprzednio napisał :-) że TO co nie przerobione i nie oczyszczone z naszej przeszłości wraca się czkawką ... Chwilowo dało sie upchnąc gdzieś to wszystko co powinno być rozliczone we mnie.... ale czkawka jednak przyszła i nie było juz odwrotu , przeszłosc dała znac o sobie , trzeba było się zgodzić na konfrontację. Gdyby nie to miejsce tu i moja własna chęć zmian w sobie....nie wiem co byłoby ze mną ... Dotarłam do mojej małej dziewczynki ukochanej, to ona najwięcej cierpiała .... Wiem że już ją ukoiłam , już będzie dobrze..... Możliwe że jeszcze jest \" wszystko świeże \" ale juz wiem o co chodzi i to jest dla mnie wystarczające. Jestem silna już i nie chodzi tu o jakis przejaw pychy ale o moją własną siłe która zaczynam odczuwac dopiero od kilku tygodni to daje mi wiekszy napęd do działania, do życia i wogóle zaczynam widziec i czuć swoje ja , nie czekam na aprobatę z zewnątrz !! Tego mi brakowało przez całe lata ! Super jest ! :-D
  8. Joanna że największym naszym wrogiem jest brak wiary w siebie. Ja ufam, że świat będzie się do mnie uśmiechał. Wierzę w to, bo mam wiele dowodów, ze tak jest, jeśli odnajdzie się siebie. Jak sie cieszę Twoim własnym zwycięstwem ! Ty tego dokonałaś, zapracowałaś na to wszystko sama ! Super !! A to mój bukiet kwiatów dla Ciebie do nowego mieszkanka Powodzenia Joanno !! Piękny i prawdziwy przykład że jednak można sie wydostac ponad wszelkie zło , odnależć siebie , uwierzyć w siebie , ufać sobie i światu , nie pozwolic na krzywdzenie siebie , dążyc do celów , nie poddawać się w walce o własne JA i o własne szczescie , o prawo do bycia szczęsliwym Tu i Teraz ! Od nas samych zależy wszystko
  9. Terapeuci tłumaczą jak ważne jest zajęcie się sobą i tym, czego nam do tej pory brakowało. Istotne jest aby ludzie z syndromem DDA PRZESTALI szukać UZNANIA u innych i stali się ważni dla samych siebie, zaczęli sami decydować o tym, że staną się o wiele silniejsi niż byli przedtem. :-D
  10. Dorosłe dzieci alkoholików Jak w dorosłym życiu radzi sobie dziecko alkoholika? Krótko mówiąc kiepsko, choć wydaje mu się, że jest całkiem inaczej. Zanim wyjdzie z domu rodzinnego obiecuje sobie, że jego życie będzie wyglądało zupełnie inaczej. Chce być kochane, chwalone, szczęśliwe – chce mieć wszystko to, czego w domu nie zaznało. Niestety wyjście poza schematy, które poznaje się w rodzinie jest niezwykle trudne. Dziecko alkoholika ma więc ciągłe poczucie bezsensowności swojego życia, niskie poczucie własnej wartości. W dzieciństwie przekonane, że jest przyczyną awantur w domu, w dorosłym życiu unika konfliktów, dostosowując się do innych, nie mając własnego zdania i nie wyrażając emocji. Ma skłonność do trwania w toksycznych związkach przyzwyczajone do bycia poniżanym i niekochanym, ale bojąc się nowego, nie wprowadza w życiu zmian. Tymczasem, na zmiany zawsze jest czas!
  11. Wyobrażacie sobie żołnierza który idzie na wojne nieuzbrojony , nieprzygotowany, bez wcześniejszych ćwiczeń ? Jakie ma wtedy szanse na przeżycie, na prztrwanie ? Bardzo małe. A co z nami ludzmi ? Czy zycie mozna traktować tylko jak przygode, sen który nigdy sie nie kończy ? Kiedy pomysle i dociera do mnie że tylko teraz jest moja szansa na zycie, nie panikuje ale staram sie kadego nowego dnia pytac sama siebie - co moge zrobic jeszcze dobrego dla siebie dla moich dzieci , dla innych którzy tej pomocy oczekują ... Chciałabym tak wiele jeszcze w zyciu widziec i spróbowac i dokonać... wiem ze odemnie zalezy bardzo wiele ....
  12. Witam was Ja przez cały czas się \" wydostaję \" ... Zaczynam wierzyć w siebie ... Jak bardzo mnie to cieszy , mogę nawet powiedziec że czuje sie szcześliwa...jak mi tego brakowało... Pewnosci siebie... Własnego zdania. Czasem jeszcze mi \" to \" umyka...traci sie...ale mam wielką nadzieję ze zostanie tak na stałe to we mnie .... Jak już nam wiadomo , każdy ma swój własny czas... Ważne \" co zostało \" zasiane , potem przychodzą tego efekty , u mnie juz sie to dzieje... Nie pozwolę sobie na to żeby ktoś mnie poganiał .... Ja sama muszę wiedziec , byc pewną ze to juz jest to ... Dziękuję za to miejsce. odzywa sie jednak we mnie zal ...ze zostałam okradziona z tylu lat zycia ..... pełni zycia... tu nie chodzi o to ze rozpaczam i lamentuje za upływającymi latami... kiedy człowiek jest nieswiadomy to po co takie zycie...? żeby poczuc szczescie w swoim zyciu potrzebna jest swiadmosc. Dla wszystkich
  13. do oneill (nick pomaranczowy) Wysłałam Ci email. :-D Dobrej nocy wszystkim
  14. do oneill ( nick pomaranczowy ) Szkoda ze nie mogę się z Tobą skontaktować ~ nie jestes tu zalogowana :-( SZKODA :-( Dzieje sie coś w nas pomimo naszej woli. Nie zatrzymamy tego, wiesz o tym ? Kurcze , szkoda że nie pogadamy \' poza \' Dla ciebie
  15. oneill Fajnie że się odezwałaś. Ewa w Raju yeez Moje \" wrażenie \" z waszych ostatnich wpisów ~ ja was nic nie zrozumiałam , chciałam ale nie zrozumiałam, tyle tego ..... Poprostu jakby sens \" uciekał \" .......
  16. KASIENKA Cel szczytny ale ty nie jestes fair. Tyle.
  17. oneillco u Ciebie ? myslałam wczoraj o całej twojej \" sytuacji \" ...
  18. yeez Dziekuje ci bardzo ze mi doradziłas. Nie wiem jak i dlaczego tak jest ale wypowiedzi twoje i consekfencji jakby mnie łaczyły z Wami. Chcę podziękowac WSZYSTKIM tutaj obecnym na naszym forum za pomoc. :-D
  19. Ewa w Raju :-) Tak przeczytałam jak napisałaś.. że juz nie prosisz mamy o akceptację.. Rozumiem, ze to była taka wewnętrzna prośba wraz z oczekiwaniem... Ja juz wogóle od nikogo nie potrzebuję akceptacji , coraz lepiej mi to \" idzie\" :-D :-D :-D , przestałam \" prosić \" przestałam \" wołać \" zauważcie mnie ..bo jestem tu :-) Zaczyna się dziać to coś co daje mi siłe i moje ja mi wystarcza ! Bo ja zaczynam siebie sama akceptować i to mi wystarcza..... Czy wiecie jakie to piekne uczucie nie prosić juz o zauwazenie ? Nie izoluje się ale sama do siebie garnę i przybliżam... MNie samej dla siebie samej zawsze było za mało.... Teraz sie to zmienia ~ NARESZCIEEEEEEEEEEEEEEE !! HAHA
  20. Związki z rodzicami to jedne z najistotniejszych relacji w naszym życiu. Dla dziecka rodzic jest bogiem – tylko on jest w mocy dostarczyć mu jedzenie, schronienie i miłość. Nasi rodzice są dla nas modelami – od nich uczymy się co jest dobre a co złe, poznajemy sami siebie. Nasz związek z matką i ojcem stanowi wzór, który powielamy w niemal wszystkich naszych późniejszych związkach. Co jednak dzieje się kiedy nasi rodzice są toksyczni? Toksyczni rodzice – co to znaczy? Jeśli po spotkaniu z kimś czujesz się nagle poirytowany, zmęczony albo smutny możesz przypuszczać ze spotkałeś toksycznego człowieka. Ich szkodliwy wpływ może dokonywać się na wiele różnych sposobów; mogą nas próbować zagłaskać na śmierć, kontrolować każdy nasz krok, całkowicie nas ignorować, pomniejszać nasze osiągnięcia, zrzucać na nas swoje obowiązki. Jest jedna cecha, która łączy wszystkie toksyczne osoby - można je poznać po tym, że łamią nasze prawa. Dzieci mają te same fundamentalne prawa co dorośli – mają prawo być traktowane z szacunkiem, wysłuchiwane i kochane, mają prawo do dzieciństwa. Dzieci mają prawo do rozwoju i do wychowania, które wzmocni ich poczucie własnej wartości. Wyobraź sobie, co dzieje się z małym człowiekiem, kiedy jego prawa są łamane – kiedy jest ono nadmiernie kontrolowane i nie ma szans decydować o sobie, kiedy jest obrażane, bite albo ignorowane. Dziecko w takiej sytuacji zaczyna myśleć, że zachowanie dorosłych jest normalne, że to ono zrobiło coś złego. Takie dziecko uczy się że jego opinie są nieistotne, że ono samo jest nieważne, niegodne uwagi i miłości. Dziecko, które nie ma zdrowego poczucia własnej wartości wyrośnie na dorosłego człowieka, który nie będzie umiał ustalić własnych granic i, w efekcie, pozwoli innym naruszać swoje prawa. Toksyczni rodzice mogą zostawić nas okaleczonych na cale życie, niezdolnych do wchodzenia w normalne, zdrowe relacje, pełne zaufania i gwarantujące nam poczucie bezpieczeństwa. Czcij ojca swego i matkę swoją. Toksyczni rodzice to ciągle temat tabu dla polaków. Dlaczego? Stwierdzenie, że rodzice mogą popełniać poważne wychowawcze błędy, które mogą okaleczyć osobę na całe życie uderza w polską wiarę w podstawowa jednostkę społeczną. Takie teorie uderzają w nasze świętości, w nasze religijne wierzenia. Rodziców należy szanować, a w naszej koncepcji szacunku nie mieści się żadna krytyka ich postępków. To sprawia, że wielu ludzi ma problem z powiedzeniem na głos, że czują się pokrzywdzeni przez swoich rodziców. Należy zrozumieć, że rodzice to tylko ludzie, którzy również popełniają błędy. Wiele nadopiekuńczych matek jest przekonanych, że dobrze robią kontrolując swoje dzieci na każdym kroku. Wielu ojców uważa, że ich synowie nie potrzebują tyle czułości, co ich córki. Nie każdy z nas jest tak samo podatny na fatalne działanie osób toksycznych, jako że najlepiej radzą sobie one z kimś o niskim poczuciu własnej wartości, kimś kto jest przyzwyczajony do tego ze ludzie nie szanują jego praw. Jeśli jesteś dzieckiem toksycznego rodzica, masz większe szanse stać się ofiarą. W miejscu pracy to kobiety są bardziej narażone na łamanie praw, jako, że są z reguły bardziej elastyczne i łatwiej przystosowują się do (często trudnych) sytuacji i w efekcie dłużej pozostają w krzywdzącej relacji. Dlaczego warto walczyć? Do skutków toksycznego wychowania można zaliczyć takie problemy dorosłych ludzi jak zaniżone poczucie własnej wartości, zaburzenia odżywiania, schizofrenia, wiele psychoz, problemy we wchodzenie w związki partnerskie, problemy zawodowe, depresje czy nawet wszelkiego rodzaju cielesne choroby. Tak, stres związany z przebywaniem w towarzystwie toksycznych osób powoduje problemy zdrowotne. Można jednak spytać czy jest sens rozgrzebywać bolesną przeszłość? Odpowiedź na to pytanie zależy od nas samych – od tego jak sobie radzimy z psychicznymi ranami zadanymi nam przez najbliższych. Niektórzy z nas zostali zranieni tak głęboko, że konieczna jest terapia i analiza ich wczesnych związków z rodzicami czy też opiekunami. Jeśli nie jesteś w stanie wybaczyć swoim rodzicom, nie musisz, mówi, Susan Forward, autorka bestsellera pt. Toksyczni Rodzice. Niektóre krzywdy są zbyt bolesne żeby o nich zapomnieć i czasami najlepsze co możemy dla siebie zrobić to odciąć się od swoich rodziców. To podejście jest często trudne do zrozumienia dla osób głęboko wierzących, rozdartych między wiarą a swoimi potrzebami. Czasami nie ma konieczności wracać do przeszłości – ostatecznie zmienić możemy tylko siebie, nie innych. Tak czy inaczej warto poddać refleksji nasze związki z rodzicami, i zastanowić się nad naszym własnym wychowaniem, choćby ze względu na swoje własne dzieci. To jak zostaliśmy wychowani wpłynie bezpośrednio na nasz sposób wychowywanie pociech. Dzieci toksycznych rodziców czasami muszą się nauczyć zdrowej komunikacji ze światem. Czasem wystarczy komuś powiedzieć o naszych uczuciach, żeby zmienił zachowanie, które nas dotyka. Aby sobie pomóc możemy nauczyć się rozpoznawać oraz jasno wyrażać swoje uczucia i życzenia. Jeśli coś nas rani – mówmy o tym. Możemy nauczyć się respektować swoje granice i sprawić by inni też mieli na nie wzgląd. Co to znaczy? Rozpoznawanie swoich granic polega na zrozumieniu gdzie kończę się ja, a gdzie zaczynają inni. O czym mogę decydować sam, a co nie jest moją sprawą? Ludzie wychowani przez nadopiekuńcze matki często mają trudności z powiedzeniem im: to jest moja decyzja i nie chcę twoich rad w tym względzie – jestem dorosły i sam sobie poradzę. Jeśli popełnię błąd, na pewno wiele się z tego nauczę. Jasne określenie tego, co jest naszą domeną jest konieczne, bo jak możemy sprawić by inni szanowali nasze prawa, jeśli my sami nie jesteśmy ich pewni? Budowanie zdrowej i niezależnej od opinii innych pewności siebie jest najlepszym sposobem na toksycznych ludzi. Jeśli będziemy pewni swoich praw i będziemy asertywnie występować w swojej obronie możemy być pewni, że żaden emocjonalny wampir nie zrobi nam krzywdy. Na koniec warto dodać, że to my pozwalamy tym istotnym osobom w naszym życiu irytować nas, przygnębiać i zbijać z pantałyku. Musimy wziąć odpowiedzialność za swoje zachowanie. Nasi rodzice obarczyli nas swoimi wadami, jednak teraz, jako dorośli ludzie musimy zrozumieć, że to my mamy umiejętności i możliwości żeby wyjść z tej sytuacji obronną ręką.
  21. Mysle ze powinnam isc do psychologa znowu ale innego. Takiego który sie zajmie mną na serio a nie takiego - bedzie wszystko dobrze i idz mi juz stąd.
×