Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

siódemka7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez siódemka7

  1. Renta :-) Dobra , fajnie, dzieki :-) to do popołudnia
  2. 23.07.2009] 22:34 [zgłoś do usunięcia] consekfencja A ja tak szybko chcialam Was zapytac : co byscie powiedzialy swojej przyjaciolce, ktora wlasnie wyladowala w szpitalu po nieudanej probie popelnienia samobojstwa? Gdyby wam pzyszlo jutro ja odwiedzic to jakich slow byscie uzyly? Jak do niej trafic? A co bys powiedziala osobie ktora bardzo lubisz gdyby ona kolejny raz usilowala popelnic samobojstwo. Jestes w szpitalu siedzisz obok jej lozka ona sie budzi umeczona ... co wtedy zrobilabys? Bylabys dla niej slodka i glaskala ja czy urzadzilabys tzw. zimny prysznic.. zero wspolczucia? Ja osobiscie sama jestem po nieudanej próbie samobójczej ...co moge powiedziec... moge powiedziec na ten temat bardzo wiele. ale jak widze takie czychające pomaranczki które atakują znienacka to zastanawiam sie , skąd ten ukryty atak i dlaczego ? no ale widocznie tak to juz jest ...i bywa na forach róznych....zresztą tu od zawsze tak było...jak pamietam...nawet dwa lata wstecz też... no wiec ok... Jestes w szpitalu siedzisz obok jej lozka ona sie budzi umeczona ... co wtedy zrobilabys? Bylabys dla niej slodka i glaskala ja czy urzadzilabys tzw. zimny prysznic.. zero wspolczucia? DUZO DUZO MIŁOSCI, PRZYTULEŃ , NIEWYPOMINANIA TEGO CO ZROBIŁA...POZWOLENIE JEJ NA DOJSCIE DO SIEBIE PO TYM \"ZDARZENIU\" NIE OSĄDZANIA WZROKIEM JAK BEZDUSZNY SĘDZIA , DUZO MILOSCI, ZAPEWNIENIE JEJ ZE NIE JEST SAMA , INTERESOWANIE SIE NIA , PRZYTULENIA , SERCE, MIŁOSC, OPIEKA, terapia. NIE OSKARŻANIE. NIE WPĘDZANIE W POCZUCIE WINY. NIEDOSZŁY SAMOBÓJCA MA JEJ WYSTARCZAJĄCO WIELE. dziekuję za wysłuchanie.
  3. Renta Pięknie to opisałas z tym strachem i oddechem....ja ciągle mam problem z oddychaniem...ja nie umiem oddychać...ja pamiętam kiedy sie tak zablokowałam...to było chyba zaraz przed moim rozwodem a potem po próbie samobójczej.....to jest koszmar dla mnie....ja chce swobodnie normalnie oddychać...wiem ze mozna się nauczyć oddychania...mój oddech jest płytki , nierówny... zaczynam sie tym denerwować ze jak nie mozna umieć oddychac... :-( pozatym ja tez cos wiem na temat strachu który przeraża ...jeśli go dopuścisz , bo ja tak musiałam zrobić żeby sie go pozbyć...to on - strach, lęk - odejdzie....sam odejdzie, zmniejszy sie...swoja siłe...tylko go dopuszczaj do siebie....niech sie dopełni...wzmozy...potem odejdzie sam...naprawdę....to tak jak fala morska...nie bój sie tego poczuć tego przypływu... napłynie i odejdzie... jeśli nie bedziesz uciekała przed nim ...ty sama na chwile lub troche dłuzszy czas staniesz sie strachem...tak...czytasz dobrze...ty sama bedziesz strachem...po jakims czasie strach cie opusci...zobaczysz...w ten sposób go pokonasz... czego ci życzę z całego serca... powodzenia i nie bój sie bać...to wszystko minie...zobaczysz... :-) tez tak miałam... :-) Renta tez dobrze ci to wytłumaczyła i poradziła... :-) będzie ok :-)
  4. 23.07.2009] 23:23 [zgłoś do usunięcia] do 4U a ja uważam, żw renta ma rację choć jako była alkoholiczka powinna wiedzieć, że nadal jest alkoholiczką, ale teraz nie o tym A co to niby ma być ...? no nie ....... :-( :-( Czegoś takiego nienawidzę... Dlaczego to napisałaś ? :-(
  5. Rento W moim przekazie zabrakło miłości. I to przyznaję. Powinno mówić się trudne prawdy z miłością. Ja tego nie umiem.Ale może się nauczę trudne prawdy przekazane w miłosci i z miłoscią :-D jak najbardziej tak ! :-) docieraja do celu :-)
  6. \"Niedoswiadczony daje wiarę każdemu słowu , lecz roztropny rozważa swe kroki \" Księga Przysłów 14:15 \"Plany zostaja zniweczone gdzie nie ma poufnej rozmowy , lecz przy mnóstwie doradców osiąga sie cel \" Ksiega Przysłów 15:22
  7. cztery umowy 21.07.2009] 22:57 [zgłoś do usunięcia] cztery umowy Mówicie o Present... Spędziłam z nią cudownyu wieczór. Taki spokojny. Generalnie mówiłam ja, skarżyłam się, żaliłam. Ona słuchała. Jak taski stary przyjaciel. Ciepły, znajomy, rozumiejący. Ona wtedy wiedziała, że to nie mój czas. Ona słuchała I dzieki temu Present pozwoliła ci słyszeć samą siebie....
  8. Niebo błekitne Gdzie jestes ? oneill Ciebie też nie ma od dawna .... hm...
  9. Na zakończenie podaję kilka cech \"zdrowego\" związku, nie obarczonego problemem uzależnienia emocjonalnego: Realistyczne widzenie partnera (takim jakim jest, nie jakim chciałbym, by był). Wzięcie odpowiedzialności za swój rozwój (tzn. szacunek do samego siebie, dzielenie się poznaną sferą fizyczną, psychiczną, emocjonalną i duchową). Wzięcie odpowiedzialności za utrzymywanie się na poziomie człowieka dorosłego (poprzez prowadzenie wewnętrznego dialogu z samym sobą). Umiejętność skupienia się na rozwiązywaniu problemów (a nie wzajemnym obwinianiu się). Umiejętność bycia lojalnym wobec partnera i wspieranie go. Prowadzenie życia w taki sposób, by troszczyć się o siebie (swoje potrzeby materialne i duchowe, przyjaźń, spokój). Umiejętność negocjacji i akceptowania kompromisu. Uczucie, że jest mi w związku dobrze pomimo różnic. Komunikowanie się w sposób prosty i bezpośredni.
  10. Pia Mellody wyróżnia dwa typy zachowań, które nazywa: Nałogowiec Kochania i Nałogowiec Unikania Bliskości. Nałogowiec Kochania Bez reszty skupia się na drugiej osobie (zwykle jest to przyjaciel, narzeczony/narzeczona, współmałżonek; choć niekoniecznie). Obsesyjnie o niej myśli, chce ciągle otaczać ją opieką i sam być nią otaczany; chce stale przebywać z tą osobą, rozmawiać z nią, słuchać jej. Bez przerwy oczekuje bezwarunkowej akceptacji. Przestaje się o siebie troszczyć i pozytywnie się oceniać, uznając, iż jest to rola partnera. Przypisuje partnerowi większą władzę niż on posiada, pragnie, by on spełnił te wszystkie pragnienia, a ponieważ nie jest to możliwe - zrywa z nim, potem uświadamia sobie, że zarówno z nim, jak i bez niego nie potrafi żyć. Czyni z partnera swój \"Najwyższy Autorytet\". Ciągle poszukuje nowych osób, od których pragnie deklaracji o miłości do nich (niekoniecznie o tym mówi, ale tego właśnie oczekuje). Nałogowiec Unikania Bliskości Stara się kontrolować innych, zwłaszcza ich decyzje. Nie wchodzi w głębokie relacje z innymi, przekazuje mało informacji o sobie. Stara się nie angażować, co udaje mu się dzięki koncentracji na czymś innym (zwykle nałogach). Mówi o sobie mało i niechętnie, licząc, że inni domyślą się jego pragnień, potrzeb, uczuć. Zna różne sposoby unika bliskości. Zwykle buduje \"obronny mur\" złości, milczenia, pozornie miłej atmosfery, sztucznej dojrzałości. Kontroluje partnera, stara się mieć zawsze rację, dąży do odgrywania kierowniczej roli w związku, unika dyskusji.
  11. Teoria pawianizmu, czyli Pawianologia powstała 2 lata temu i od tej pory rozwinęła się i wzbogaciła, robiąc zawrotna karierę wśród wszystkich kobiet, które się z nią (i rzecz jasna z nimi) zetknęły. Zainspirowała także poetów i literatów (przynajmniej jednego). Poniżej przedstawiamy utwór liryczny wraz z interpretacją, która ułatwi Wam zrozumienie istoty Pawiana vel Egocentrycznego Popapranego Związkofoba czyli (po polsku) osobnika, u którego najwidoczniejszym objawem jest paniczna ucieczka przed swoim i cudzym zaangażowaniem taki ze mnie pawian że najpierw ci stawiam a potem odmawiam mam czerwony tyłek od życiowych pomyłek zetrę cię na pyłek mój ogon sprężysty mój chód powłóczysty mój ból zaj**isty w ludziowstrętu napadzie cień się na mnie kładzie chowam się w szufladzie palę papierosy wypadają mi włosy przez od losu ciosy moja związkofobia daje taki objaw że umieram co dnia nie podchodź bez kija nie patrz mi na ryja jesteś wstrętna żmija jestem kawał chama danaż moja, dana od zmierzchu do rana o rękę prosić mogę a w zamian dam nogę i kopa na drogę pawianem być fajnie bawię się genialnie choć sypiam fatalnie bujam się na lianie aż rozwalę się na ścianie śmieszne niesłychanie. A oto analiza literacka utworu zwrotka po zwrotce: Pawian wysyła sprzeczne komunikaty. Podchodzi i ucieka na zmianę. Jedno i drugie bez wyraźnego powodu. Aż oszalejesz. Pawian robi to, ponieważ ktoś kiedyś zrobił mu kuku (mama, pierwsza miłość, długoletnia narzeczona/narzeczony...). Pawian cierpi. Jak Humprey Bogart. Teatralnie ale po męsku, nie mazgai się. Objawia się to np. okresami demonstracyjnej depresji i egzystencjalnych mdłości. Co czyni go jednostką głęboką i skomplikowaną. Pawian z powodu ciągłego konfliktu wewnętrznego miewa psychosomatyczne objawy nerwicy z którymi nie chodzi do lekarza choć umiera ze strachu. Pawian odrzuca i wyśmiewa, żeby nie zostać odrzuconym albo wyśmianym. Zazwyczaj jest jednym wielkim workiem kompleksów. Oprócz tego, że jest twardzielem, jest też bardzo wesołym i popularnym w towarzystwie kolegą, prawdziwym bezkompromisowym luzakiem. To, że Pawian próbuje się z kimś związać, nie oznacza, że w pewnym momencie tego nie pie**olnie krzycząc, że to nie dla niego. Pawian okropnie, wprost skandalicznie stosuje wobec siebie tłumienie i zaprzeczanie. Nie ma problemów i nie potrzebuje pomocy... ...do pierwszego zawału oczywiście. Którym zupełnie się nie przejmie i zyska sławę i chwałę wśród chłopaków Powyższy wierszyk opisuje objawy najbardziej popularnego typu Pawiana, choć są też typy mniej oczywiste, zakamuflowane, które demaskują się dopiero przy bliższych kontaktach. Za przedstawicielkę tego gatunku można też uznać „femme fatale”- modliszkę, która uwodzi i rzuca, niezdolna do nawiązania dłuższego związku. Można też być bardzo zamaskowanym Pawianem - trwającym w wieloletnim, stabilnym i pozornie udanym martwym związku, gdzie nie ma bliskości, więc związek ten nie jest zagrażający a romanse na boku niezobowiązujące, bo przecież ma rodzinę. Tak naprawdę nie wiadomo, co jest gorsze: zakochać się w Pawianie czy samemu być Pawianem. Jedno i drugie nie jest, och, nie jest łatwe ani przyjemne. Biedny Pawian. Sam nie wie, czy ucieka przed czyjąś miłością czy też przed swoją. Czy spotkaliście się z Pawianami? Czy sami spawianiliście się kiedyś na kogoś? Czy może ktoś z Was zna sposób na oswojenie Pawiana? I czy byłoby to wskazane, czy też nasz świat byłby bez Pawianów nudny i bezbarwny jak flaki z olejem a artyści nie mieliby skąd czerpać natchnienia? I najważniejsze pytanie: co te Pawiany mają w sobie, że ludzie się w nich zakoch*ją?
  12. Ja kocham juz siebie i nie pozwolę sie nikomu skrzywdzić.
  13. Przepraszam że przeklinałam... I ryja nie mam....mam buzię .... tylko tak w tej złości napisałam.....
  14. Siódemko z tym środowiskiem będziesz niestety musiała się powoli żegnać, bo oni nie dadzą ci się wybić, oni nie dadzą ci stanąć na nogach, bo potrzebna im byłaś jako ktoś kto daje im poczucie własnej mocy. Siódemko z tym środowiskiem będziesz niestety musiała się powoli żegnać, bo oni nie dadzą ci się wybić, oni nie dadzą ci stanąć na nogach, bo potrzebna im byłaś jako ktoś kto daje im poczucie własnej mocy. NO I DOBRZE.....MAM DOSC ŻEROWANIA NA MNIE..............................JA SIE CIEZKO DZWIGAM /DZWIGAŁAM ALE NIE ZEBY KTOS SIE NA MNIE UCZEPIŁ...............I WYJADAŁ MOJE............... BOZE CHRON MNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZAraz bedzie dobrze...wiem, uspokoje sie tylko.........ide do okna sobie poaptrzec, inne myslli .........nie jestem słaba..............
  15. enia1 Ty również oruszyłas , zauważyłas ze u mnie dziej sie ten stan wasnie teraz .... wklejam...twoje słowa do mnie....musze tak, zeby miec całosc.... 19:01 [zgłoś do usunięcia] enia1 Siódemko kochana - zmieniasz się i niektórym ludziom przestaje być z Tobą po drodze. Ludziom - Ratownikom. ludzim którzy żerowali na twojej słabości, którzy czerpali z niej siłę dla siebie. \"ja sobie radzę więc mogę ci pomóc- czuję wtedy swoją własną siłę\". Prawdopodobnie tych ludzi tracisz, bo stajesz się silniejsza, bo stajesz na własnych nogsach bo zmieniasz się. Tu jest piękny przykład jak działa siła bezwładnościowa środowiska. Siódemko z tym środowiskiem będziesz niestety musiała się powoli żegnać, bo oni nie dadzą ci się wybić, oni nie dadzą ci stanąć na nogach, bo potrzebna im byłaś jako ktoś kto daje im poczucie własnej mocy. Byłaś słaba i bezwolna i taka im byłaś potrzebna OMG !!!! TO SIE DZIEJE NAPRAWDE U MNIE...!!!!!!!!!! AZ W TEJ CHWILI CZUJE TAKĄ KULKE W GARDLE NIE POZWALA MI PRZEŁYKAC SWOBODNIE SLINY....ALE OK....MIAŁAM TO JUZ NIERAZ...MINIE.... enia 1 dziekuje ci bardzo za to co napisałas !!!!! własnie sie uwalniam od jednego przyjaciela / ratownika , nie chce juz z nim pisac maili.....nic, kasuje...on cały czas mysli ze ja jestem ciagle na tym samym etapie ? to sie bardzo myli....chce sie od niego uwolnic....poznalismy sie w tym samym czasie na równo jak odkryłam to forum nasze wtedy fakt, byłam słaba, siebie nieswiadmoma , mógł sie mna karmic i mnie wciagac , bo wtedy sie nie umiałam zablokowac na niego , on mi naprawde wiele pomógł , wiele, nie moge zaprzeczyc ale ja juz mojej siły nie oddam nikomu , musze skonczyc ta b.iskośc z nim, ...czujecie...on mnie wali po ryju tak mocno jak wspominała o tym cholipa w dzisiejszym poscie...ja nie umiem i nie moge z tym człowiekem juz isc razem,....Bóg sam jeden tylko wie czy my wi\\ogle szlismy razem ...on był juz o wiele wiele do przodu..........Boze chroń mnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ide teraz wykasowac jef\\go nowe emaile................... kasuje nieczytając................ jesli on był silnuy moj a siła to ja kurwa pierdole taką pomoc i taka przyjazn..................................... ja jemu nie miałam zamairy odbierac jego siły ..............nawet pojecia nie miałam ze tak mozna.....ale ja nowa siódemka juz wiem o co gra....i trzymam sie swojej intuicji, i swojej siły i zaufania swojego i mam was !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie ch on idzie juz sam swoja droga bezemnie....................................niech BÓG MNIE CHRONI P-RZED NIM............................................. ENIA !!!!!!!! DZIEWCZYNY !!!!!!!!!!!! WAM DZIEKUJE SZCZEGOLNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BO CZUJE I WIEM ZE BOG MI WAS DAŁ TERAZ W TYCH DNIACH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DOPOKI SAMA SOBIE UFAM NIE WYRZADZE SOEBIE ZADNEJ KRZYWDY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TAK JEST .........USPOKOJE SIE,,,,,,,,NIE POZWOLE SIE WYRWAC JUZ NIKOMU............................................ JA MUSZE ZOSTAC SAMA NA TEJ DRODZE ...SAMA....................... CHCE I POTRZEBUJE WAS....................ALE NIE ZE WAS CHCE WYKORZYSTAC........JA CHCE SIE URATOWAC..................... BOG BEDZIE ZEMNA WIEM........................... IDE SIE NAPIC WODY...............
  16. Dziewczyny :-) Twoja ufność jednak, powinna być hamowana Twoją wiedzą. Hamowanie ufności... to nie jest nieufność... to jest racjonalizm, rozsądek, mądrość. to nie jest nieufność... to jest racjonalizm, rozsądek, mądrość. to nie jest nieufność... to jest racjonalizm, rozsądek, mądrość. to nie jest nieufność... to jest racjonalizm, rozsądek, mądrość. to nie jest nieufność... to jest racjonalizm, rozsądek, mądrość. to nie jest nieufność... to jest racjonalizm, rozsądek, mądrość. Dziewczyny, dziekuję ci bardzo za pomoc !!!!!! ja się uczę ciągle ....ale tego jest dużo naprawde ......ale jak mówisz, i jak juz sama wiem...ze czas zrobi tez swoje.......musze dac sobie czas .........ale co jak ktos mnie bedzie poganiał a ja nie jestem na tyle gotowa zw wszystkim , ja nie zaakceptuje poganiania mnie.....nie pozwole .... bo czuje ze to nie byłaby moja droga tylko tego który mnie poganiał do życia juz tu i teraz i juz musisz to i juz musisz tamto.......nic nie musze............ Dziewczyny :-) nawet nie wiesz jak sie bardzo ciesze że ty mnie tak rozumiesz, ten moj stan teraz......i wogole piszesz mi i odpowiadasz to wszystko co jest mi potrzebne ..........dziekuje ci jeszcze raz........ i wszystkim wam którzy mnie uczycie, wspieracie i obserwujecie moje radosci i odkrycia w sobie
  17. Dziewczyny !! Świadomość, która wciąż zakłócana jest poprzez procesy myślowe: analizowanie, wspominanie, fantazjowanie. Nieustanny ciąg myśli, pojęć, obrazów, powstałych w umyśle. Kiedy zatrzymamy ten potok, pozostanie tylko chwila obecna ------------------ taaaaakkkkkk !!! Usłyszałem słowa \"niczemu się nie opieraj ------------------- taaaaak !!! I nagle znikł wszelki lęk -------------- taaaaaaaaaaak !! :-D Wszystko było świeże i dziewicze, jakby właśnie przed chwilą zaistniało. Biorąc do ręki kolejne przedmioty - ołówek, pustą butelkę - zdumiewałem się, jakie są piękne i żywe ----------------- taaaaak !!! :-D :-D :-D :-D :-D Nowe zycie, nowa JA. Świadoma.
  18. Witam was!!! Już sie czuję dobrze...dzięki Bogu. Chciałam jeszcze odpowiedzieć na post dużo wcześniejszy od Dziewczyny do mnie... wkleję go .... 12:41 [zgłoś do usunięcia] Dziewczynyyy Siódemko... Nie chcesz żyć spokojniej? A moze zanim zaczniesz siebie ganić za nadmierny spokój... to przemyśl... dlaczego kiedyś żyłas jak w ukropie. Może to było wynikiem lęków i próbą zagłuszenia toksycznych zalezności z osobami trzecimi... - Być ponad tym... ale w tym tkwić. Wtedy się trzeba faktycznie uwijać... \"zeby zrobic za siebie i zrobic za drugiego\". Teraz byc moze wychodzi z Ciebie zmęczenie za życie w imieniu własnym i w imieniu osób toksycznych. Ale to nie oznacza, ze stałaś się wolniejsza... tylko oznacza, ze uczysz się żyć dla siebie. Werwa do Ciebie wróci. Daj czasowi czas Pozdrawiam Dziewczyny Jak to przeczytałam te kilka dni temu , ja sama nie dowierzałam jak Ty to wiesz, skąd tak dobrze wiesz...i że to co napisałaś to wszystko prawda......ja mam wielką ogromną przestrzeń wokół siebie...ja sie boję tej wielkości odczuwania siebie samej....ja miałam tak mało z tym odczuciem do czynienia....ja zawsze przed tym sie chciałam schować, ukryć gdzies ...to jest tak potężne że nie opisze wam tego ....nawet teraz to mam i to czuję.....i to jest........to nie jest /nie mylcie tego z jakimś lękiem /paniką ...nie to nie jest taki lęk że np.serce bije szybciej i się czegoś boisz...nie to.....ja mam wokół siebie ogromną wolną przestrzeń ....ale ja w niej jestem sobą ....i czuję moja własną wielkosc ....ja się z tą siła swiata utrzymuje w jednosci + moja wielkosc jaką odczuwam , jest bardzo ogromna....jest harmonia...ale ja sie przyznam wam teraz,,,,ja....tego tak mało doświadczałam że to jest dla mnie napraawde cos nowego i nie byłam gotowa tego przyjąć jeszcze bo nie znałam czegos takiego....dlatego czasem musiałam od tego uciekac bo nie umiałam przyjąc........było ogromne......ale bardzo sie cieszę że to mam........i .....teraz płacze ale sama juz nie wiem czemu............ potem jeszcze odpisze na nowe posty które napisałyscie do mnie.......... ja nie umiem i nigdy nie chciałam nikogo krzywdzić....ani skrzywdzic................... boje sie ze kiedyś byc moze znowu bede oszukana albo potajemnie zmanipulowana............aby tylko dla czyichś korzysci moja siła i moja miłoscwłasna nie została znowu kiedyś mi odebrana.............................
  19. Dziewczyny, od 3 godzin zle sie czuje , wymiotywałam troche , słabo mi coś , nhie wiem kurd, ale jak sie lepiej poczuje odpisze wam napewno , tak sie bardzo ucieszyłam i zaskoczona jestem jak do mnie napisałyscie i co napisałyscie mi enia1 dziewczynyrentaabshnitte ------soorry pomyliłam napewno nick, przepraszam .... ENIA 1 , DZIEWCZYNY - skąd wy to wiecie? ja k sie poczuje lepiej to sobie iodpisze do nowego zeszytu i bede czytała i rozumiała więcej , te wasze nowe wpisy do mnie.....e ide sie polozyc,,,,, papapa dziekujęęęęęęęęęęęęęę wam !!!!!!!!!!!!!!! Renta przykro mi że tak masz to wszystko naraz......to śa cieki trudne momenty , jak za duzo wszystkiego ........nie idzieogarnąć , trzymaj sie rento papapa
  20. ...człowiek rodzi się, żyje i umiera sam, a miłość daje tymczasowe złudzenie, że jest inaczej ... Choćby nie wiem co się stało i gdzie bym się znalazła a byłam już w róznych miejscach nawet w piekle :p wżyciu nie POTWIERDZĘ i NIE ZGODZĘ i nie zaakceptuje takiej \" wersji \"umniejsza i poniża MIŁOŚĆ która nie jest wytworem żadnej wyobrażni a tymbardziej nie jest ZŁUDZENIEM . Miłośc się czuje Miłość ogarnia Miłość dodaje nam sił Miłość nas uszlachetnia Miłość nas wspiera Miłość pomaga Miłość rozumie Miłość wybacza Miłość współczuję Miłosć wysłuchuje Miłość pokrzepia Miłosć pomaga się podnieść Miłość raduje Miłosć leczy Miłość jest cierpliwa Miłość nie osądza Miłość rozumie Miłość nie szuka zemsty Miłosc uspokaja Miłośc nie szuka winy Miłosc nie opuszcza Towarzyszy nam zawsze , i każdemu bezwzględnie. Bo dzięki NIEJ oddychamy , żyjemy i ISTNIEJEMY !! :-D Kilka dni temu miałam przed sobbą zeszyt i tak mi przyszło na myśl zeby odrysować na kartce swoją dłon , a na kazdym odrysowanym swoim palcu wpisać to co dla mnie najażniejsze z uczuć ...i powpisywałam ..... Spróbujcie która ma ochotę na taką małą zabawę :-)
  21. Renta Napisałaś do mnie ~... Twoje enigmatyczne wypowiedzi, dość emocjonalne... Nie znam znaczenia słowa - enigmatyczne... Piszę i wyciągam na wierzch mój ból i moją bolesną przeszłość i wszystkie następstwa z tym związane... To żle że tu to opisuję...? a komu mam o tym opowiedzieć ? sąsiadce 80 letniej ? Rento , z całym szacunkiem...ale ja nie chcę Cie już czytać ....coś nam nie po drodze...chyba...może chwilowo... nie wiem.
  22. Dziwne \" rzeczy \" , sytuacje się dzieją ...od momentu jak wzrasta moje poczucie wartości, jak sama sobie sie zaczynam podobać , idę ufnie i z wiarą i siłą i pewnoscią siebie ale zawsze jest ze mna i we mnie miłość , to wtedy dzieje się coś takiego , ze nie każdy to akceptuję i mu się to podoba , czyli ja , a mnie nie o to chodzi, ja wiem i nie chce i nie zalezy mi na tym żeby mnie wszyscy lubili i mieli do mnie sympatię...mnie chodzi o to ze ...niektórzy ludzie, osoby , które znam bardzo długo ....niektóre z nich już nie chcą i nie są tak bliskie do mnie jak kiedyś...zauważam to coraz częściej... ja nadal chce żeby było tak jak kiedyś , takie zrozumienie i sympatia ...ale zauważam że się to gdzieś \" gubi \" .....dzisiaj miałam wiele przykładów na to....dlaczego tak jest ? przeciez z wieloma osobami które dzisiaj spotkałam ;były inaczej dla mnie bliskie ( a znamy sie bardzo długo ) coś nas dzieliło....jakie to wstrętne uczucie...czy ja sie pozbywam miłości...oni mieli taki smutny wzrok, zmęczeni ...moze nawet nie mieli ochoty ze mna rozmawiać ....ja byłam miła szczerze...tak jak zwykle, normalnie, ....a oni inaczej.........to nie było zmeczenie ...to była inna granica , inny obszar który nas oddzielał ....wiem... nie było bliskości..............ciągle o tym myślę.............
  23. Teraz sie dopiero zdziwicie ... yeez napisałaś tak : 10:37 [zgłoś do usunięcia] yeez Anno66 ........Siodemka jest na forum juz od dłuższego czasu ............. Ja pierwszy raz przeczytałam/odebrałam / zrozumiałam to tak : Że : Ja mam być do Anny wyrozumiała i cierpliwa i mam ją wesprzeć.... dać jej wsparcie którego ona potrzebuje... bo jest / znajduje na na takim etapie ... w swojej drodze do uleczenie / wyzdrowienia Dzisiaj czytam to jeszcze raz i co widzę ? widzę że yeez pisała nie do mnie to ale do Anny ......... no i ....reszte sobie dopowiedzcie...bo ja nadal widzę ze u mnie coś nie tak.
  24. dosłownie przed chwilka córeczka przyniosła mi swój własny rysunek, narysowała mnie z serduszkiem i powiedziała że to ja, mama z serduszkiem :-)
  25. kilkakrotnie w bólu zastanawiałam się i pytałam samą siebie i wręcz wyłam pytając sie niewiadomo kogo - czemu nadal zyję ? lepiej umrzeć ...po co mi takie życie w TEJ świadmosći tak okrutnej jaką \" podarował mi los \"...ja o niczym przedtem nie wiedziałam że to mnie spotka...po co więc żyć z tą świadomością tak rozległą i nie ma końca...choćby nie wiem jak zło chciało mnie wciągnąć ja na to nie pozwolę ... zawsze jest wybór...akceptujesz wrogość zemstę nienawiść i największe podłe świństwo - krzywdzenie innych - ... albo...miłość przebaczenie zrozumienie dobro.... mnie ratuje i dzwiga miłość dobro , wybaczenie...ale bywa ze są inni którym życie też dojebało i wybierają zemsty , krzywdzenie .... a tu warto popracować nad sobą ...żeby zło mnie/was/nas nie wciągnęło która z was poznała siłe zła ? ja u przedsionka jestem...ale robię zwrot...nie wybieram tych drzwi...tych nie otworzę...nie...
×