Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

siódemka7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez siódemka7

  1. yeez Tak, to prawda...dopiero teraz sie pomału otwieram na to co mnie najbardziej bolało i dokuczało i bałam sie to dostrzec i dotknąć tego bo nie wiem ciągle co tam jeszcze znajdę...nie wiem... co tam kogo obchodzi moja historia zżycia przeszłości, wystarczy że ja sama wiem...ja sama wiem i muszę cos z tym zrobić...całkiem niedawno odsunęłam się od was...ale nie wiedziałam że tak się stanie... za chwile napisze powiem cos co samą mnie zaskoczyło juz wczesniej ...ale nadal to ze mną jest....i we mnie...moze jak napisze to sie tego pozbęde...chciałabym bardzo....
  2. Niech was chroni przed złymi - wiedza z tego forum , dobro , miłość własna i nadzieja. Ja również samej sobie tego życzę i tego potrzebuję. :-(
  3. Kontrolowanie mnie miało miejsce w dziecinstwie - brzydze sie tym Poczuj się winna - wpędzanie w poczucie winy - brzydzę sie tym Karanie milczeniem - brzydzę sie tym Poniżanie , umniejszanie , krytykowanie czyt - wskazywanie palcem - to ty jestes winna - brzydze sie tym Zasłuzyłaś na karę - brzydze sie tym Inni są lepsi i tez mają ciezkie życie i swoje kłopoty , nie jestes sama na tym swiecie , inni mają tez zle i nawet gorzej ... - BRZYDZĘ SIE TYM nie zauważam cie , nie widze ciebie , ignor - brzydzę sie tym cdn.
  4. To moja mama nalezy do wrednych i zawsze mnie upokarzała i wysmiewała i poniżała i nie dała mi dojśc od słowa i zamykała mi usta i chyba juz jako mała mała dziewczynka znienawidziłam ją , stale ja prosiłam ja o miłośc ale jej nie było , nie dostałam.... moze nie umiała....ale moja mam jest toksyczna i pozwole sobie to powiedziec wreszcie...ja zawsze byłam piatym kołemu wozu...KONTROLA KONTROLA JEBANA KONTROLA ..zawsze i we wszystkim ...ojciec to samo....otwierabie listów jak byłam nastolatką , grebanie w moich zeszytach, wszędzie te oczy które na mnie spogladały i kontrola i kontrola i rzygac sie chciało i to było krwa dzicinstwo ? zadnej prywatnosci ...nic...wszedzie kryrtyka, wszedzie kontrola, nawet pysk trzeba było zamknąc i zakecie kran z wodą , nie szczotkowac głosno żebów, nie szurac niczym, kubki zkompotem równiuśko w rżedzie poustwaiane , wszystko równiutko, bez krsuzek na stole, nigdzie nie ma byc kruszek , wyjebane w kant wszystko równe i uciosane , pierdolone koszary.... i strach i zawsze lęk przed nimi , co znowu powiedza i ci wykrzycza w twarz cos złego zrobiła i ten ryk nad głową , wioeczny ryk i zal i prestensje i wina twoja wina i znowu prosisz o serce ale nie ma...samemu trzeba było sobie dać ....zawsze pierdolone pretensje i zal , fajne dziecinstwo ....i czekasz na ten okruch milosci i bliskosci i nie ma ... nie oskarżama ale wypluwam to z siebie ...wiecej jest tego.......
  5. Witaj yeez !! :-D Przed chwilą wysłałam do ciebie email :-) Pozdrowienia dla wszystkich
  6. Rento :-) Faceci to maja dobrze, oni w andropauzie fundują sobie kochankę, a ja nie moge spać Co sobie nawarzą to potem sobie wypiją :P A ja sie teraz poważnie przestraszyłam... Będzie trzeba cos z tym zrobic ... Rento , mogę do ciebie napisać na email ?
  7. Wiesz, ze takie wybudzanie sie o 2-3 to objaw depresji? Ja też się tak przebudzam i boje sie kazdej kolejnej zblizającej sie nocy...znowu to czekanie na sen....to jest najgorsze..........dzieje sie tak zemna od dwóch - trzech tygodni wstecz.........jakos tak..... Renta
  8. I oczywiście trochę muzyczki wysyłam :-) Miłego słuchania lub wspominania...może sie spodoba ... Ja juz łzy otarłam...słucham sobie kilka razy pod rząd tej melodii i zaczynam dzień fajny nowy dzień, :-)
  9. Nawet nie mam komu o tym opowiedziec...po raz kolejny ZAWIODŁAM się ...na kimś .... mam dośc manipulacji w moją osobę...jestem tym przeżarta juz poprostu...moje uszy otwierają sie coraz bardziej...moje oczy widzą coraz lepiej i wyrażniej... pomimo tego że tu sie leczyłam ...ten ktoś mnie wciągał...nie pisałam o tym tutaj...od dziecka byłam podatna na odbieranie cudzych emocji ...czułam je ...od obcych ludzi....nie pozwolę więcej zapanowac innym nademną...wszystko się porządkuję u mnie ale to jest nadal ( nie narzekam wcale jak to pisze , chce tylko to opisac , miec w jakiejś całosci cały ten bajzel ) takie trudne...ja to ciągle czuję...jestem w jakimś procesie.....ja cały czas walczę, mój organizm walczy...moja swiadomośc... czasami jestem bardzo przemęczona...czasem jest lekko i dobrze i swobodnie...i czuję już szczęscie...umiem je przyjąc ale czasem sie cofam...musze się polózyc...chce uspokoic mysli....wracają rózne wspomnienia...z dziecinstwa...nie mam łatwo z powrotem do wspomnien...nie wiem czy nawet nie straciłam pamięci...nie smiejcie sie ...ja mam rózne takie przerwy...ja sie nie poddaje nigdy... wiem ze sie nie dam juz zmanipulowac nikomu...toksyki i inne nie maja dostępu juz do mnie...ja ich juz wyczuwam...i mam cos co mnie od nich chroni ...mam siebie...i moja miłosc...jesli jeszcze jest niewystarczjąco silna...juz wiem i czuję ze mnie chroni...bo od tego własnie sie wszystko zaczyna...od pokochania i dawania samemu sobie miłosci i dobra. Tego wszystkiego naprawdę na mnie jest za duzo...ale bardzo sobie cenie to ze sie uwalniam cały czas od koszmarów z przezłosci...ucze sie miłosci do siebie do innych...do zycia...obserwuje siebie...swoje reakcje...czasem wracają traumy ... to nie jest miłe....... nie wyobrazam soebie ze jade na jakichs lekach (depres)...wtedy w zyciu nie dotarłabym do tego do czego dotarłam w świadomsci ....całkowitej.... wiem ze niektórzy ludzie potrzebują takich leków...ale ja nie dałabym rady tak...to tylko by mnie zacmiło...a tu trzeba byc konkretnym i poczuc cały ten bóll w sobie i pozbywac sie go niestety tez w sposób bolesny....... ja tak mam i tak sie własnie tego pozbędę.... Cenie to miejsce Dla wszystkich Piszących , czytających i tych co odeszli a moze będą chcieli jeszcze wrócic Miłego dnia wszystkim.
  10. WSPÓLNE CECHY OFIAR, OPRAWCÓW I RATOWNIKÓW Dla każdej ofiary różnorakich nadużyć i przemocy niezwykle niebezpieczne jest popadnięcie w tzw. postawy skrajne: OFIARA, OPRAWCA, RATOWNIK. Kurczowe trzymanie się jednej z nich lub naprzemienne przechodzenie z jednej do drugiej prowadzi w otchłań. Na drodze zdrowienia i w całym naszym życiu powinniśmy dążyć do harmonii i równowagi, trzymając się jak najdalej od jakichkolwiek skrajności.
  11. CO ZROBI OPRAWCA... Chcąc uniknąć odpowiedzialności za swoje zbrodnie, oprawca robi wszystko, co w jego mocy, by doszło do zapomnienia. Głównymi jego sprzymierzeńcami są tajemnica i milczenie. Jeśli tajemnica zostaje odkryta, sprawca próbuje podważyć wiarygodność swojej ofiary. Jeśli nie może całkowicie jej uciszyć, usiłuje upewnić się, że nikt nie będzie jej słuchał. W tym celu przytacza argumenty o imponującej różnorodności: od bezczelnego zaprzeczenia po najbardziej wyrafinowane i eleganckie racjonalizacje. Po każdym akcie przemocy można spodziewać się tych samych tłumaczeń: wcale do tego nie doszło; ofiara kłamie; ofiara przesadza; ofiara sama jest sobie winna; a w każdym razie czas zapomnieć o przeszłości i zacząć żyć normalnie. Im potężniejszy prześladowca, tym większy ma wpływ na kreowanie oraz interpretacje rzeczywistości i tym bardziej prawdopodobne, że jego punkt widzenia zwycięży. ...ALE NIE MUSI TAK BYĆ!!! \"Istnieje coś więcej niż całe szaleństwo i bezmiar cierpienia, które niesie ta choroba... Istnieje nadzieja!\"
  12. stuk puk_puk puk Jedyna moją winą jest to że brałam tylko to co uważałam za potrzebne i to że odważyłam się także mieć swoje zdanie Właśnie od tego jest to miejsce TUTAJ Tutaj BIERZEMY i UCZYMY się brać TO czego nam zawsze brakowało. :-)
  13. Zobaczcie same...nad iloma \" sprawami \" nie mamy kontroli , nie mamy na to wpływu , nie można przewidzieć , rzeczy sie dzieją , rozstania do których dochodzi...
  14. Więc teraz mam \" odpowiedz \" co nie jest tak z kafeterią... :-( yeez Dlaczego ? :-( No nie żartuj yeez ... Nie tak... Ja miałam w Tobie naprawdę oparcie. Ty pomagałaś tutaj naprawdę. Dlaczego skasowałaś swoje wpisy ? Mnie pomagałaś... Czy \" tym\" właśnie że wykasowałas swoje posty ...chciałaś nam dać do zrozumienia że czasem przychodzi czas na rozstanie ? Bez uprzedzenia? I nalezy to przyjąć ? :-(
  15. Do Dziewczyny \"Tu wiele osób robiło za nieodpowiednie drzewo... i się w tej chwili przekonują kim były... i kim nadal chca być, gdy odra siebie z traum przeszłości.\" Dziękuję.
  16. ???????????????????????????????? Co jest z kafeterią ????????????????????????????
  17. Margie :-D Niebo błękitne :-D Anna Ten tekst super ! Dzieki wielkie!!
  18. Dzień dobry wszystkim Nie pamiętam czyj to wpis ale ja go sobie bardzo cenię.Wklejam: O wiele lepiej jest być z kimś, kto chce z tobą być, niż z tym, kto musi. Powinieneś się skupić na najwspanialszym związku, jaki możesz mieć: związku z samym sobą. To nie egoizm, to miłość do siebie samego. To nie jest to samo. Jesteś egoistą, kiedy nie ma w tobie miłości. Kiedy jest w tobie miłość, powinieneś kochać siebie, a twoje pozytywne uczucia będą się rozwijać i promieniować na zewnątrz. Dlatego właśnie wchodząc w relacje z drugim człowiekiem, nie będziesz tego robić tylko dlatego, że potrzebujesz kogoś, kto będzie cię kochał. Związek stanie się wyborem. Połączysz się z kimś, dlatego że będziesz chciał, będziesz miał czas zastanowić się, kto to jest naprawdę. A skoro nie potrzebujesz jego miłości, nie będziesz się okłamywał. Nie potrzebujesz uzupełnienia. Sam w sobie jesteś kompletny. Jeśli miłość emanuje z ciebie, nie gonisz za miłością ze strachu przed samotnością. Jeśli masz ją w sobie, samotność nie jest żadnym problemem. Czujesz się dobrze i nieźle się bawisz we własnym towarzystwie. Jeśli lubimy się nawzajem i wychodzimy razem, to chyba nie po to, by zadręczać się zazdrością, nie dlatego że muszę cię kontrolować albo ty musisz kontrolować mnie. To by nie było nic zabawnego, żadna przyjemność. Jeśli masz mnie krytykować, upominać, sądzić i psuć mi nastrój, to raczej ci podziękuję. Jeśli mam cierpieć, to chyba wolę być sam. Czyż ludzie są po to ze sobą, żeby przeżywać dramaty, traktować się jak własność, wymierzać sobie kary? Czy to są powody, by się do siebie zbliżyć? Oczywiście, że sami dokonujemy wyborów, ale czy na pewno tego szukamy? Kiedy jesteśmy dziećmi - pięcio-, sześcio-, siedmioletnimi - przybiegamy do innych dzieci, bo chcemy się bawić i cieszyć. Nie idziemy na cudze podwórko, żeby nas bito lub żeby przeżywać jakieś dramaty. To się zdarza, ale zwykle nie trwa długo. Po prostu przez cały czas bawimy się. Kiedy nam się znudzi, zmieniamy grę, zmieniamy zasady, ale przez cały czas coś badamy i odkrywamy. Jeśli wchodzisz w związek po to, żeby przeżywać dramaty, być zazdrosny, zaborczy, żeby rządzić życiem partnera, nie szukasz zabawy i radości: Szukasz bólu. I na pewno go znajdziesz. Jeśli łączysz się z kimś z egoizmu, spodziewając się, że cię uszczęśliwi, nie doczekasz się szczęścia. To nie jest wina tego kogoś. To twoja własna wina. Podstawą każdej więzi jest fakt, że chcemy się wszystkim dzielić, że chcemy z tego czerpać zadowolenie, chcemy się bawić, a nie nudzić. Szukamy partnera, bo chcemy być radośni, weseli, szczęśliwi i chcemy cieszyć się tym, jacy jesteśmy. Nie wybieramy sobie towarzysza tylko po to, by obciążyć go naszą zazdrością, złością i egoizmem. Jak można mówić, że się kogoś kocha, i zaraz potem gardzić nim, źle go traktować, obrażać, poniżać i wykorzystywać? Ta osoba obwieszcza wszem i wobec, że cię kocha, ale czyż to jest miłość? Kto kocha, ten chce dla ukochanej osoby wszystkiego najlepszego. Dlaczego przerzucamy swój balast nawet na własne dzieci? Dlaczego okaleczamy je naszym lękiem i emocjonalną trucizną? Dlaczego obwiniamy rodziców o nasze własne śmieci? Ruiz Don Miguel \"ścieżka miłości.sztuka budowania związków\" ze strony: http://zenforest.wordpress.com/2008/07/29/mi loscjak-glod/
  19. Margie Tu jest pierwsza część topiku :-) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=42690
  20. Różo :-) Witaj !! A tak sobie wspominam dziewczyny sprzed dwóch lat :-) i oto jesteś :-) cieszy mnie fakt że u Ciebie dobrze !! Serdecznie Cię pozdrawiam ! Anna 66 :-) Dla pozostałych również :-)
  21. Witaj renta :-) Dzięki , u mnie dobrze :-) ale za to mam troche dolegliwości fizycznych.Ostatnio nie piszę tutaj często ale czytam :-) Animka prawdziwa Nie można zostawić kogoś kto \"spada w dół\" na pastwę losu by ratować siebie i dzieci, to egoizm. Czasem można spaść razem z nim i z dziećmi. Potem będzie musiało się dzwigać wiecej osób. Nie wspominając już o okaleczeniu psychicznym , emocjonalnych kalekach ( trudno , przykro mi ze tak to brzmi a ja nazywam to po imieniu ) którym dane było nieśc bagaż nie do udzwignięcia i który wcale nie był i nie miał być ICH bagażem. Kto wynagrodzi i wróci czas i życie i ZDROWIE tym którzy bez własnej zgody i przyzwolenia na to musieli uczestniczyć w ratowaniu spadających w dół ? ? ? Wiesz ile KALEK chodzi po tym świecie własnie przez to że ratowali i podawali rękę do usranej smierci a zmiany itak nie nastapiły w tych owych spadających w dół. Jeszcze mi tu piszesz o egoizmie. No tym to mnie rozwaliłaś totalnie. A właśnie że powinno się być EGOISTĄ !
×