Anitko, ja zawsze jak dostawałam leki to rzeczywiście, jeden doustnie, jeden dopochwowo, czasem jeszcze maść.
Może to aptekarka się pomyliła ... :o
Spróbuj może chociaż przedzwonić do lekarki w poniedziałek (bo z wizytami ciężko jest, przynajmniej u mnie, tak z dnia na dzień) i zapytaj po prostu. Zwlaszcza, że Ci powiedziała coś zupełnie innego :)