Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

antella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez antella

  1. Surfitko, z czego wynika Twoja bogata wiedza medyczna? Czy jesteś pokrewnego zawodu czy raczej z szerokiego kontaktu z kadra medyczna w trakcie leczenia?
  2. Czarna Na pewno szanse na dziecko mniejsze niz u kobiet bez PCO, ale nie znaczy to, ze beznadziejne. Ja mam PCO, a jedno dziecko urodziłam bez stosowania żadnych medykamentów. :). Ja myślę, ze musisz znaleźć kompetentnego lekarza znającego sie na rzeczy. ie korzystaj z usług konowałów. Dobrze poczytać, co inne dziewczyny maja do powiedzenia, bo one stykają się przecież z różnymi lekarzami i mogą co nieco podpowiedzieć. Będziesz przynajmniej wiedziała, czy Twój lekarz ma w ogóle pojecie z czym do niego przychodzisz.
  3. Surfitko. Kauteryzacja to nie do usuwania nadżerki. To podobno polega na zdarciu tej błonki, czy otoczki na jajniki, zeby jajeczka mogły swobodnie sie wydostać. Mam nadzieje, ze nie jest to to samo co ta resekcja. Po hsg dostałam opis od razu. Jajowody drożne, a bardzo sie bałam, bo jestem po laparoskopowym usunięciu c.p. Boli mnie teraz często podbrzusze i myślałam, ze może po tej laparo zostały mi zrosty. Troche boje się clo, bo to właśnie w cyklu, kiedy stosowałam clo, przytrafiła mi sie ta pozamaciczna. chyba już wolałabym tą kauteryzacje, bo podobno po niej mniejsza szansa na ciażę mnogą i pozamaciczną. A przy clo wzrasta ryzyko jednego i drugiego.
  4. Dzięki Surfitko, z tego wynika, że kauteryzacja to nie to samo co resekcja klinowa jajników. Przynajmniej tam mi sie wydaje. Ja miałam wczoraj hsg i całe szczęście, że jest net i takie fora to chociaż wiedziałam na czym to polega i czego mogę sie spodziewać. Lekarze nie byli zbyt rozmowni. Mój gin, który zlecił to badanko pewnie myślał, ze wyjaśni mi ten, który będzie to robił. Ja żadnego antybiotyku nie dostałam. I dopiero przeczytałam w Twoim poście, ze jakiś dostałaś . Ech Ci nasi medycy :-O w poniedziałek ide z wynikami hsg do mojego gina i będziemy się zastanawiać co dalej.
  5. Surfitko, czy resekcja klinowa jajników to to samo co kauteryzacja? A na czym polega ta laparoskopia z drilowaniem. Wiem, co to laparo, ale drilowanie? A i życzę owocnych staranek.
  6. Dziewczyny, ale naskrobałyście ;) Chyba nie byłyście dziś w pracy. Monia to rozumiem, a reszta, co urlopik? Moniu z nudnościami to świetnie rozumiem, co przeżywasz. Ja miałam nudności przed jedzenie, w trakcie i po. Masakra, ale do przeżycia, szczególnie jak sie wie, ze to z powodu małego lokatora. Emilko, już czuję się lepiej, ale z krocza znowu leci.:( Podobno to normalne po tym zabiegu. a kauteryzację robi się laparoskopowo. I chyba zdejmuje sie jakąś błonkę z jajnika, żeby jajeczka mogły sie uwalniać, bo u PCOsiów, tak często bywa, ze jajeczka rosną, ale nie pękają, czyli nie ma owulacji.Kiedy leżałam w szpitalu, poznałam dziewczynę, która miała robiony ten zabieg, chociaż wcale nie miała PCO. Mam z nią stały kontakt gadamy sobie na gg i wiem, ze jest teraz w 20 tygodniu ciąży. Jeżeli mój gin mi to zaproponuje to się zdecyduje. A clo też ma swoje wady. Upośledza ruch jajowodów i zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia pozamacicznej. tak było u mnie. Ale na szczęście nie zawsze sie to przydarza, czego chyba dowodem jest Janeczka. :) Janeczko przestań. Mnie sie śniło, ze zginęłam w wypadku, a raczej, ze idąc poboczem z koleżanka najechał na nas samochód i obydwie zginęłyśmy. Mam nadzieje, ze to nieprawda. Zresztą pamiętam jak kiedyś , kiedy byłam bardzo młoda obawiałam sie , ze jestem w ciąży. Kupiłam test wieczorkiem, a rano miałam go robić. W nocy kilka razy sie budziłam i za każdym razem śniło mi się, ze zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Sen był tak realistyczny, ze jak sie budziłam to z ulga stwierdzałam, ze to tylko sen. Gosiu, szkoda, ze sie nie poprzytulaliście tydzień temu. Ale jak masz takie piękne jajeczka, to na pewno szybko Ci sie uda :) A jestem pod wrażeniem waszej wiedzy. To ja jak mam tyłozgiecie, to nie powinnam sie kłaść na brzuch. Jak coś wiecie o postępowaniu przy tyłozgieciu to proszę napiszcie. Kazda rada dobra. Jesli nie pomoże , to an pewno nie zaszkodzi :) widzę nowe koleżanki do pogaduszek. witaj Renka!
  7. Mamo Paulinki dziękujemy. A Tobie życzymy samych radosnych chwil z córeczką :). Niech mała rośnie i cieszy serduszka rodziców. Moniu, chciałam napisać, ze wiem co czujesz, ale ja w ciąży wymiotów nie miałam. Miałam natomiast straszne mdłości. I czasem to już marzyłam, żeby zwymiotować, bo może by trochę ulżyło. Czytałam gdzieś, ze te mdłości i wymioty to dobry znak, bo to znaczy że rośnie poziom progesteronu. I to przez niego tak cierpią ciężarne. Pocieszę Cię, ze w większości przypadków te okropieństwa przechodzą po trzecim miesiącu :-D. A Ty jeszcze jeździsz do tej podopiecznej? Chodzi ona do przedszkola. Z tego, co kojarzę miałaś ją odbierać? Mam nadzieję, ze dałaś sobie spokój i całymi dniami wylegujesz sie i odpoczywasz. Moniu takich różnych zabobonów to ja słyszałam całe mnóstwo, bo mieszkam w małej mieścinie, to tutaj niektórzy jeszcze w nie wierzą. :-O
  8. Emilko, co sie dziwisz, niektórzy lekarze tacy są. Mało chyba jeszcze kręciłaś sie po gabinetach. Janeczko, Tobie udało sie na clo? Tak mi sie wydaje, ze to miał być ostatni cykl z clo? Dobrze pamiętam? Kochan, co z ta tabelka? Uaktualniasz? A Ty Emilko też clo, czy siłami natury ;) ? Moniu, jak tam wypoczywasz? Leż sobie , leż i niech koło Ciebie fruwają. Ty teraz możesz mieć swoje zachcianki i nikt nie może Ci odmówić! to apropos zabobonów, wiesz te siekiery pod łóżkiem. U nas mówi sie, ze ciężarnej nie wolno odmówić niczego, bo wtedy do takiego delikwenta wejdą myszy i pogryzą różne rzeczy. Gosiu, Ty to jednak jesteś cierpliwa. To mówisz, że jeszcze tydzień Ci został? Oczywiście do @. A później bierzcie się konkretnie za przytulanki. U mnie nie będzie tak łatwo, bo jako typowa przedstawicielka PCOsiów, często mam, a właściwie prawie wyłącznie cykle bezowulacyjne. I dlatego chyba znowu będę musiała brać clo. A może zrobią mi laparoskopowo kauteryzacje jajników? no, ale to sie okaże w poniedziałek. Już nie mogę sie doczekać tej wizyty. chociaż pieniądze mnie nie swędzą. znowu trzeba będzie ze stówki wyskoczyć, a drugą pewnie w aptece zostawić.
  9. Ach zapomniałam napisać, że w poniedziałek z tym opisem i płytką na której jest zdjęcie z badanka idę do swojego gina. Ciekawe co on mi na to powie. Janeczko mi wczoraj mało głowa nie pękła. To chyba pogoda, chociaż może też przez ten katar. Mam tak zawalony nos, że mówię jak starydziad.. Kochana musisz poprawić tabelkę, Ty spadasz do tej dolnej. :) Czy czekasz może do wizyty u gina? Kiedy sie wybierasz, żeby potwierdził te radosną nowinę? Pochwaliłaś sie już rodzinie? Moniu, Emilko ja też kocham dziewczynki. Mam jedna, ale mogłabym mieć drugą. Mój M pewnie wolałby chłopca, ale ja zawsze cierpiałam na brak siostry (bo mam tylko 1 brata) i pewnie dlatego takie mam ciśnienie na dziewczynki. Ale nie znaczy to ,że chłopcem bym pogardziła, o NIE. Lubię też takich małych brzdąców. Jak byłam w tej drugiej nieszczęsnej ciąży, to miałam wrażenie ,ze będzie chłopiec. I nawet myślałam tak konkretnie, że to Krzyś.
  10. Dziewczynki, jestem po. Rzeczywiście do przyjemnych do badanie nie należy. Powiem więcej, po prostu bolało. tak jak na @ tylko bardziej. :-o Miałam mieć znieczulenie, ale chyba zapomnieli, albo zrobili to specjalnie. Bo ja pojechałam sama na to badanie samochodem i lekarz mi powiedział, że najwyżej dadzą mi słabsze znieczulenie, bo po tamtym nie mogłabym prowadzić. Nawet musiałam sobie kupić wenflon i mi go założyli, ale zupełnie niepotrzebnie. Gdybym wiedziała, jak to badanie wygląda, pewnie o znieczulenie bym sie upomniała, ale ja nie wiedziałam kiedy maja je podać. Myślałam, ze jak już będę leżeć na stole. Ale ten gin coś tak cicho do mnie powiedział, no i badanko sie zaczęło. Trudno, jakoś przeżyłam, ale czułam sie po nim podle. Przez chwile, w ogóle nie mogłam sie podnieść, a i później jak sie już ubierałam to jeszcze bardzo mnie bolało. Ale jak tylko wyszłam to wzięłam sobie 3 no-spy i długo siedziałam. Ten gin był bardzo miły i nawet przystojny. Lubię taki typ urody u facetów ;). na opisie napisano. W badaniu hsg uwidoczniono prawidłowa jamę macicy. Jajowody drożne. To dobrze. Ale świadczy to o tym, ze przyczyną c.p u mnie nie były zrosty, tylko zupełnie coś innego.
  11. No to rzeczywiście Moniu ciekawe. Zobaczymy kto się urodzi :). A mojego męża w rodzinie też rodzą sie prawie sami chłopcy. Jego rodzeństwo cioteczne ma właściwie tyko chłopców. Wyjątkiem jest moja córcia i jeszcze jedna 7-letnia dziewuszka. A reszta to 13 chłopaków. :)
  12. Janeczka, to teraz potrzebuje dużo snu. Pewnie o tej porze już do nas nie będzie zaglądać. I my to zrozumiemy. Ja przy pierwszej ciąży nie miałam śpiocha , ale przy tej drugiej, nieszczęsnej bardzo. Już koło 13, 14 tej byłam tam zmęczona, ze nic nie chciało mi sie robić. Emi, nie wiem czy wierzyć, czy nie w te swoje przeczucia, ale rzeczywiście coś takiego jak silne uczucie, że coś tam się stanie. Dotyczy to różnych sytuacji. Ale czasami mnie zawodziło. Mówię Ci, miesiąc temu miałam takie silne wrażenie odnośnie Janeczki, ze jak napisała, ze nic z tego to nie chciałam wierzyć.Tak po cichutku Ci powiem, ze takie samo wrażenie mam w stosunku do Ciebie. Nie wiem, czy to podświadomość czy coś innego. A badania jak na razie się nie boję. Napisze jutro , jak było. a zaraz pojutrze zaczynam brzuszki ;). Moniu, a skąd wiesz, ze chłopiec. Chciałabyś właśnie chłopca i dlatego wpisałaś taką płeć? Gosiu, gdzie jesteś moja bratnia duszyczko?
  13. Emilko, ponieważ wiedźma ze mnie jednak wyszła (trochę z poślizgiem ;) ), to jakoś wypada mi teraz na Ciebie. Ojej, co ja biedna sama tu zrobię, jak już wszystkie przerzucicie sie na topik majówek lub wczesnych czerwcówek?! :( Janeczko, jak sie czujesz w dwóch osobach. Kiedy jakieś badanka, wizytki u ginów czy tym podobne? Wszystko nam pisz. Moniu, Gos (Ty moja bratnia duszyczko) ]
  14. Moniu, leż i odpoczywaj. Nie zamartwiaj się, jak lekarz każe leżeć to leż plackiem. Moja koleżanka jakoś na początku ciąży zaczęła bardzo mocno krwawic, aż trafiła do szpitala. Już myślała, że nic z tego, bo krwawienie było naprawdę obfite. Musiała leżeć plackiem przez kilka miesięcy, ale pod koniec ciąży już mogła wychodzić na krótkie spacerki. A teraz ma czteromiesięcznego, zdrowego bobaska. Janeczko, nie nakręcaj mnie. ;) Wiem, ze niektórym kobietom hsg pomogło, ale ja mam problemy z owulacja, bo mam PCO, więc trudności z zajściem większe. A hsg mam po to, aby sprawdzić, czy nie porobiły się zrosty po laparoskopowym usunięciu pozamacicznej. Janeczko, czekam na Twoje jutrzejsze testowanie :). Jaki test kupiłaś? Emilko, jak tam przytulanka? Kiedy ta @ ma nie przyjść do Ciebie? Podziwiam Cię za te brzuszki. Ja robię 20 i to nie codziennie, bo często zapominam ;). Jeżeli chodzi o forum, to też tam czasem zaglądam. Gosiu, a Ty kiedy na jakieś badanka? Ty wprawdzie jeszcze młoda, to masz sporo czasu na starania, ale może warto sie przebadać i sprawdzić, co jest przyczyną zaburzeń?
  15. Gosiu wiec co to było, te dwie kreski na teście? Pytałaś gina, dlaczego sie pojawiły? Ale się nakręciłyśmy. Miałyśmy nadzieję, że dołączysz do Moni, a my zaraz za Tobą. :( Janeczko do mnie @ przyszła, bo przyjść musiała. Znowu brałam luteinke na wywołanie, bo w następnym tygodniu idę na badanie drożności, a potem mój gin ma zadecydować co dalej. Mam nadzieje, ze nie złoży broni ;) i nadal będziemy walczyć. Emilko skarbie wykorzystaj zbliżający sie czas bardzo efektywnie ;). A nasza Monia, może wypoczywa?
  16. Janeczko, może to prorocze słówka ;) hi, hi, hi. Emilko, mała już coraz lepiej. Wprawdzie popłakuje jeszcze rano w przedszkolu, ale tylko chwile, a później podobno się bawi, tańczy, śpiewa. Tak przynajmniej mi opowiada i potwierdza to pani. Wczoraj ja pani nawet pochwaliła, ze była dzielna. Dziewczyny, dzięki za ten link do przedszkolaka. Poczytałam, bardzo ciekawy i rzeczywiście skorzystałam z niektórych rad. A u mnie chyba dziś zacznie się @. Brzuch boli i pojawiły sie rano takie plamienia. @ przyjdzie na pewno, bo była wywołana luteinką. I zaraz jak potwierdzi sie, ze to ta paskuda mam umówić sie na hsg. Boję się bardzo tego badania brrrrrrr. Nie tyle bólu, co raczej tego , że okaże sie, ze jajowody mam niedrożne. No, ale na razie sie nie nakręcam. Gos, ja też myślę, że będziemy otwierać dziś szampana, ale Ty i Monia bezalkoholowego. Moniu, beta piękna. :) Miłego dnia wszystkim
  17. Moniu kochana, cieszę się, że wszystko ok. Jedz zdrowo, nie stresuj się i dużo odpoczywaj. :) Janeczko, Emilko, Gos . Kruchutka wracaj do nas z dobrymi wieściami.
  18. Moniu, nie zamartwiaj się. Niech ten lekarz Cię przebada i szybko napisz nam co stwierdził. Emilko, Janeczko ja tez bym chciała malucha czerwcowego, najlepiej spod znaku raka. Sama jestem rybką i jakoś zawsze z rakami się dogadywałam. Ty Janeczko, to możesz się załapać jeszcze na maj. :) Gos jak tam? Nie robiłaś kolejnego testu? Ale Ty mam nerwy. Podziwiam. Ja, kiedy zaszłam w ciążę i na teście pojawiły sie 2 krechy, to oprócz tego zrobiłam jeszcze 4 testy (a może nawet 5). Oczywiście nie jednego dnia, tylko przez czas który mi został do wizyty u gina. (Bo ja mieszkam w małej pipidówce, wiec na wizytę trzeba czas poczekać kilka dni, a to w dodatku był sezon urlopowy i większość ginów wyjechała.) A i jeszcze każdy test wyciągałam z kosza po kilka razy w ciągu dnia i sprawdzałam czy ta druga kreska nie zniknęła. Kruchutka, Tyś jeszcze nie wróciła?
  19. Gosiu to dobrze, bardzo dobrze :). Oczywiście , że na ulotce napisane, żeby po jakimś tam czasie nie odczytywać, ale ja i tak zawsze wyciągałam z kosza po paru godzinach. Miałam nadzieję, ze ta druga krecha sie pojawi. Niestety, jak nie było to żadną siłą nie wylazła i później. To, ze Ktoś sie tam rozwija jest pewne, tylko teraz niech Ci potwierdzą na 100 %.
  20. Gos :) trzymam kciuki. Pisz zaraz po powrocie od gina, co on tam ci powiedział? Emilko . Pytam panią codziennie. Ona też jest na razie zszokowana. Chociaż twierdzi, że jest coraz lepiej. I wczoraj powiedziała tak ogólnie, o wszystkich dzieciach, że dzień można uznać za udany :). Moja lalunia mówiła mi wczoraj rano, kiedy jechałyśmy do przedszkola, że będzie płakać, tylko jak będzie tańczyć i śpiewać to nie będzie płakać. To pewnie jakieś przerwy ma :). Dzięki za podpowiedź, żeby i sobie zrobić prezencik. To świetny pomysł i zaraz pewnie wyruszę, żeby go zrealizować. Rzeczywiście wcale o sobie nie pomyślałam. A mnie przecież za te stresy też coś sie należy. Niestety małą muszę odprowadzać ja, bo mój M. jest zbyt, jak to określił \"wrażliwy\" (a on myśli, ze ja to nie?!). Ale ja wiem, ze gdyby on z nią poszedł to pewnie by wrócił do domu i z przedszkola nici. Więc niestety wszystko zostało na mojej głowie. :(
  21. Widać, ze weekend, bo pusto :). Czy wszystkie tak sie starają? Emilko, Janeczko, ja to wszystko wiem i tak właśnie robię. Nigdy mojej żabki nie oszukuję. Mówię o której wyjdzie i kto ją odbierze. Kupuję jej drobne prezenciki (chyba niedługo zbankrutuję ;) ). Nie rozklejam sie przy niej, tylko cały czas opowiadam różne śmieszne historyjki. Mam nadzieję, że się wszystko jakoś ułoży. Cieszę sie weekendem, ale już z drżeniem serca myślę o poniedziałku. A przypomnij Janeczko kiedy do Ciebie @ ma nie przyjść? Dziewczynki tak intensywnie pracujecie?
  22. Dziewczynki, dzięki za słowa otuchy. Nawet nie macie pojęcia ile to dla mnie znaczy. Chyba jestem jakaś głupia, bo mogłabym godzinami słuchać innych jak oni to przechodzili z własnymi dziećmi i że wszystko skończyło sie pozytywnie. Dziewczyny, a jak te dzieci ryczą. Boże ja nie mogłabym być przedszkolanka, bo chyba tuliłabym je i nosiła na rękach wszystkie. I chyba razem z nimi ryczała. Mam nadzieję, ze to wszystko sie jakoś unormuje, bo naprawdę już na samą myśl o jutrzejszym poranku mam mdłości. Tak mi jej szkoda, ze przez to przechodzi. Właściwie, to ona nie musiałaby chodzić do przedszkola, bo moja mama i teściowa są już na emeryturze i chętnie by z nią posiedziały. I właśnie dlatego mam taki dylemat. Może zrezygnować, skoro tak tam płacze. Ale miałam nadzieję, że jak pójdzie do przedszkola to sie trochę ośmieli, będzie miała fajny kontakt z dziećmi i może nie będzie miała syndromu jedynaka, bo ja już tracę nadzieję, że mi sie uda jeszcze raz zaciążyć. :( Przez te przedszkolne okropności to wcale nie chce mi sie myśleć o starankach, nie mam w ogóle do tego głowy (i czego innego też).
  23. Witaj Anucha Bardzo dziwne te Twoje objawy. Sama jestem ciekawa, co to może znaczyć. Oczywiście życzę dwóch tłuściutkich kreseczek. Napisz nam, co powiedział Twój gin.
×