antella

Ha, Szylusiu, a ja właśnie dziś postanowiłam, że jeszcze2 lub 3 cykle (łącznie z obecnym) i poddaje się. Zmęczyło mnie już to wszystko. Wyczekiwanie na owulkę, później na efekty starań. Te kolejne rozczarowania i strach przed pozamaciczną. Te wieczne wizyty u lekarzy. Nie to już chyba nie dla mnie.Ten i kolejny cykl jeszcze będę działać, bo już umówiłam sie z lekarką na wizytę, ale jeśli nie będzie efektu, to nad 3 cyklem mocno sie zastanowię. Wiesz, ja to sie już tak staram z niewielkimi przerwami od października czy listopada 2006. To niedługo będzie 2 lata. Myślę, ze jak dla mnie to starczy. Widocznie mam być mamą jedynaczki. No cóż zrobić :-(

Szylusiu, ja byłam 9 dni po terminie. Leżałam w szpitalu i z innymi kobietkami wpadłyśmy na pomysł, żeby schodzić i wchodzić po schodach. Zeszłam i weszłam tylko raz na 3 piętro i po kilku godzinach odeszły mi wody. A za 10,5 godziny od tego wydarzenia trzymałam już swoją córcię. Ach i słyszałam, ze dobrze robi masaż piersi, ale mi nie pomagał. No i seks, ale też w moim przypadku sie nie sprawdziło. Będę trzymać kciuki. Ja na razie czekam na owulkę. Mam nadzieje, ze będzie. Buziaczki dla wszystkich kobietek

Szylusiu, zdjątka super. Mam nadzieję, tez kiedyś pochwalić się takimi. :-) No, to u Ciebie już chyba finałowe odliczanie. Widzę, że pokoik i łóżeczko przygotowane. Moniu, myślę, ze wcale nie trzeba leżeć z nogami w górze. Gdyby tak było na byłoby na całym świecie mniej ludzi, bo nie wyobrażam sobie, żeby wszystkie kobiety po leżały z nogami w górze. Wiesz tam jest takie ciśnienie, ze na pewno duża część dolatuje gdzie trzeba, a to co spływa po nodze to jakieś niedobitki. Zabezpieczają tyły :D. U nas w nocy przeszła taka burza. Przez chwile wiał tak silny wiatr, ze myślałam, ze mi porwie samochód z podwórka. Na szczęście nic sie nie stało. Trochę połamanych gałęzi i olbrzymie kałuże wody. A jak tam u was? Bardzo narozrabiało? Dla wszystkich buziaki.

Moniu, obraz jajnika rzeczywiście nasuwa myśl o PCO. Ale na razie nie panikuj. No i przypominam, ze ja mam PCO. Wiem o tym od jakiś 15 lat. A swoja córcię poczęłam i urodziłam bez żadnych problemów. Problemy zaczęły sie później. Piszę Ci to wszystko, by upewnić, ze PCO to jeszcze nie wyrok. Zresztą jak wejdziesz na forum \"Zespół policystycznych jajników\" to zobaczysz, ze jest tam kilka przyszłych matek i ciągle ich przybywa. Bardzo dobrze, ze poszłaś do Novum. Myślę, ze w niedługim czasie i ja tam wyląduje. U jakiego lekarza byłaś? Moniu, widziałam Twoje najnowsze zdjęcia. Mam wrażenie, ze bardzo wyszczuplałaś. Szczególnie mówię o twarzy, bo tę część ciała najlepiej widać. Czy to prawda, czy tylko moje złudzenie? Buziaczki dla wszystkich

Witam jak fajnie, ze tu zajrzałyście. Ja zagladałam co jakiś czas, ale długo była cisza. Moniu, naprawdę nie wiem na jakiej podstawie lekarz stwierdził u Ciebie PCo. Może czas zmienić lekarza. A z tym jajeczkiem to sie nie martw, bo w tamtym cyklu w 14d.c miałam jajeczko 14 a endo 10, a po 4 dniach już było jajo 20, a endo 21. Szybko urosło, aż byłam zdziwiona. No, ale niestety nie udało się :-(, więc znowu walczę. I znowu jestem na clo. Kruchutka, jakze miło Cie widzieć. A czy Ty kochana biegasz gdzieś do jakiś specjalistów. Jak wyniki Twego M? Szylusiu, jeszcze w dwupaku?

Nie Moniu, nie czuję w ogóle swojego wieku. Czasem kiedy muszę powiedzieć ile ma lat zastanawiam sie, ze jest ich już tak dużo. :D Ale wcale nie czuje sie staro. Ja też mam nadzieje, ze w końcu sie uda. Gdybym nie jej nie miała, to w ogóle bym sie nie starała.

Witam To może i ja do Was dołączę. Mam 36 lat. Córcie 4,5 -letnią i wielką ochotę na rodzeństwo dla niej. Jakoś nam to nie wychodzi. Ale ja od razu wiedziałam, ze łatwo nie będzie , bo Mam PCO, a takim kobietom trudno zajść w ciążę. Staramy się z nie wielkimi przerwami jakieś 2 lata (nie liczę dokładnie). Ja biorę clo, metformax i pregnyl w odpowiednim dniu cyklu. Niestety przeszłam też ciążę pozamaciczną , wiec każdego miesiąca, boje się żeby nie było powtórki z rozrywki :(

Janeczko. Pisałam wczoraj do Ciebie na gg, ale chyba nie odebrałaś mojej wiadomości. Pisz nawet jeśli będę niedostępna, wiadomość odbiorę po powrocie do domu.

Surfitko Twoja Ninka jest prześliczna!!!!!! Ja też chcę takiego bobaskaaaaaaaaaa. Życzę Wam dużo zdrówka

Dziewczyny, gdzie Wy, gdzie?

O Boziu, następna. Kruchutka, Ty też naprawdę myślisz, ze ten topik jest pechowy? Czy po prostu wyjeżdżasz gdzieś na dłużej?

Szylusiu zdjęcia się nie otwierają :-(. A chętnie popatrzyłabym sobie na Twoje nowe zakupy. Janeczko, czy to nie metformax, metformina lub siofor? Ja to biorę już od dłuższego czasu. I jak wiesz, nic z tego. No, ale ja muszę to brać bo mam insulinooporność. To nie cukrzyca tylko takie świństwo, które często występuje przy PCO. Moniu, rzeczywiście denerwująca jest ta opieszałość niektórych ludzi. Jeżeli nie chodzi o nich to nie chce sie im ruszyć dupska z fotela. Ja doświadczyłam tego, kiedy bank spóźniał sie z wydaniem mi karty aż 3 miesiące. Najpierw grzecznie przypominałam, a później to nawet pogroziłam, ze złożę skargę. Kruszko, Gos i pozostałe dziewczynki, gdzie jesteście?

Witam Was kochane.:))) To super, ze sie nie poddajecie. I podnosi mnie to na duchu, że my wszystkie po przejściach (przepraszam za takie określenie) a jednak nadal walczymy. Wstajemy jak Feniks z popiołów ;-). Szylusiu, rzeczywiście czeka Cię jeszcze całe lato, ale na Twoim miejscu bardzo bym sie nie martwiła, bo znając nasze realia, to bardzo się nie zgrzejesz. Chociaż chciałabym żeby przygrzewało na pomorzu w drugiej połowie lipca i na początku sierpnia (wybieram sie wtedy nad morze :-D). Janeczko o jakim innym lekarstwie myślisz? Zdradź tajemnice jeśli możesz. Buziaki dla Was .

A czy ktoś wie, czy Renka już urodziła?

Janeczko, Moniu co u Was?

Cześć kobietki. Rzadziej teraz wpadam na nasze forum, bo kiedy jest ładna pogoda, to z dzieckiem brykam po ogródku jordanowskim, a wieczorem to już najczęściej padam. Szylusiu, Ciebie niedługo też to czeka ;-). Niestety nadal u mnie bez zmian. To był drugi cykl z clo. Również nieudany. Jeszcze jedna próba i chyba namówię mojego ginka na elektrokauteryzację. A tu tyle kobiet w ciąży. Piękne maja te brzuszki. A co u Was kochane. Szylusia zdaje relacje na bieżąco, ale co z resztą? Kruchutka, a czy Ty jesteś pod opieka jakiegoś specjalisty, czy masz cykl stymulowany, czy idziecie na żywioł Buziaczki dla wszystkich

Janeczko Ja nowy cykl rozpoczęłam w poniedziałek. Niestety pierwszy cykl z clo nieudany. Dziś zaczęłam znowu clo. Może tym razem sie uda. Choć mówią, ze nadzieja matką głupich :-) Buziaki dla wszystkich

Oj dziewczynki, ale pustki :-( Szylusia obiecała zdjęcia, no i gdzież one?! Jak tam Twoja mała "rozrabiara"? Moniu, z tymi bakteriami to też nic Ci nie poradzę, bo najzwyczajniej w świecie nie wiem. Ciekawa jestem, co będzie sie dziać na tym przesłuchaniu, we wtorek. A jak dziś z Twoim posiewem? Gosiu, no nie trzymaj nas tak długo w niepewności, skrobnij choć słówko. Janeczko na monitoring idę dopiero w sobotę. Trochę późno zważywszy na fakt, ze jajo miało w poniedziałek 14 mm. Zobaczę za dwa dni. A jeśli chodzi o samopoczucie, to strasznie szybko teraz padam wieczorem, przeważnie razem z dzieckiem. A może to przez te wiosnę? Może to przesilenie wiosenne? Dla wszystkich kobietek

Coral Gratulacjeeeeee, a dla Natalki mnóstwo . Niech Wam zdrowo rośnie. Jest śliczna, a to ostatnie zdjęcie prześliczne.

Basiu, a co Z Tobą??? I co to takiego u Ciebie było? Pierniczku, jak samopoczucie? Możesz już patrzeć na facetów? Surfitko, Duniu, jak Wasze dzidzie?

hej, hej, wprawdzie rzadko tu coś skrobnę, ale często podczytuję. Oczywiście zaglądam tu, bo tak jak Wy jestem PCO-sią. Tylko, ze ja przy Was to babcia(choć wcale sie tak nie czuję). Uwaga, uwaga. Mam 36 lat. Kto da więcej? Mam nadzieje jeszcze przed czterdziechą urodzić swoje drugie dziecko. Tak, tak kobietki. Jedno już mam. Moja córcia ma cztery latka i pojawiła sie bez żadnych stymulacji, czym mnie wprawiła w osłupienie(bardzo pozytywne, rzecz jasna). Osłupienie było tym większe, ze nie dawano mi większych szans na dziecko. I ja wcale wybitnie sie nie starałam.Ta moja skrócona historia jest dla tych, które straciły nadzieję, ze będą mieć dzidziusia. Jak widać można. A teraz staram sie o rodzeństwo dla córki, ale już stymulując owu. (Wiecie czas działa na moja niekorzyść). A na ten topik często zaglądam, bo dziewczyny są nieocenionym źródłem informacji, szczególnie Pierniczek. Ale inne też i za to im wielkie .

Janeczko Byłaś na monitoringu? Skąd wiesz, że nie było owu? U mnie dziś 15 d.c po clo. Byłam podejrzeć jajeczko. Jeszcze małe. Dopiero 14mm. W sobotę powtórka. Mam nadzieje, ze urośnie.

Basiu, rzeczywiście bardzo to wszystko dziwne. Dziwna beta. I co dalej? Idziesz do kolejnego gina, żeby określił jaka jest przyczyna? A może zrób w sobotę betę, sprawdzić , czy przyrasta?

A propos odejść naszych Okruszków. To chyba normalne, ze kobiety, które straciły Fasolki często o nich myślą. U mnie z czasem jakby spokojniej, ale patrzę na dzieci, które urodziły sie w listopadzie (a znam takich dwójkę) i myślę sobie \"Mój Krzyś już byłby taki\". Ech, życie.:-( A ja dziś zaczęłam clo i straaaaaaaaaaasznie sie boję, żeby sie nie powtórzyła historia sprzed roku. Buziole dla wszystkich

Basiu, jak tam Twoje pęcherzyki? Skończyłas brac już clo? Ja zaczynam jutro.