mama kubulka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mama kubulka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
justynaijacek@op.pl Kajsad jak ja marzę,żeby Kuba tak spontanicznie naśladował:) On musi chcieć i zazwyczaj musi być sam, stać przed lustrem i broń boże nie można mu przeszkadzać. Już kilka razy chciałam dołaczyć ale uciekał. Na razie patrzę na niego i liczę,że będzie lepiej. Mnie takie drobiazgi najbardziej cieszą i dobrze,ze mamy to forum bo ja pomimo,że mam bardzo dużo koleżanek wiem,że one nie rozumieją kiedy opowiadam o takich szczegółach.Mają zdrowe dzieci, dla nich wszystko jest normalne a ja z radości zasnąć nie mogę jak Kuba mnie czymś zaskoczy. tak jak dziś wieczorem, kazał ściągnąć mi okulary i powiedział "mama, mama moja mama przepiękna" Nosz zjadłabym go w takich chwilach:)
-
Dokładnie Maks,myślę podobnie. Nikomu nie odradzam szczepień,ale mam co do nich sporo wątpliwości. Kuba zrobił tak duże postępy w ciągu niecałego roku i teraz się boję,ze po szczepieniu coś się stanie.
-
Ja właśnie miałam Was pytać o szczepienie tężec błonnica. Tak się wykłócałam,ze szczepić nie będę, mamy nawet jechać do neurologa zeby wypisać odroczenie od wszelkich szczepień a ostatnio znajoma z ośrodka zdrowia powiedziała żebym się zastanowiła czy napewno nie chcę szczepić i mówiła właśnie o skaleczeniach i otarciach. A Kuba wiecznie ma nogi obdarte, wiecznie siedzi w ziemi,piasku itp. Gdyby mi to narzucała to bym to olała,ale powiedziała tak spokojnie po ludzku i cholera klina mi wbiła :( siedzę i myśle i nie wiem co zrobić.
-
Czyli zgadza się z tym co mówią mi terapeuci. Ciągle słyszę jeszcze rok dwa i będzie spokojniej:) Czekam na to z utęsknieniem bo naprawdę, spacer, wyjscie do sklepu to nie lada wyzwanie. Jeszcze Kuba sobie waży ok 24kg ja niecałe 50 także jak mi się wyłoży w sklepie to muszę mieć silne argumenty przygotowane bo podnieść go nie jestem w stanie.
-
Gościu spokojnie, wszystko napisałam z uśmiechem:) Każdy ma prawo wtrącić swoje trzy grosze a jesli ktoś pisze z sensem to tym bardziej. Ja też jestem za konsultowaniem się ze specjalistami, tylko prawda jest taka ile ludzi tyle opinii i ciężko czasem znaleźć odpowiednią osobę ,której mozna się poradzić i przez to często błądzimy.Kiedy my zdecydowaliśmy się na terapię MK spdał na nas grom złych opinii, nie było terapeuty który by Nas poparł. A jak jest teraz widac na filmiku. Internet jest zawalony opiniami o różnych metodach, ja już staram się nie czytać bo nie na wszystko mnie stać i potem się tylko wkurzam i jest tego tyle,że nie wiadomo za co się zabrać. Co do SI ja już wiele razy pisałam,że trzeba to robić pod nadzorem specjalisty i nie zgadzam się z tym,co niektórzy tutaj wypisują,ze to tylko zabawa i naciąganie na kasę. I jeszcze normy rozwojowe. Są, zgadzam się,tylko czy dziecko z autyzmem tak po prostu samo od siebie do nich dorośnie? Może część tak,ale większości trzeba pomóc. Zdrowe dziecko samo załapie poprzez naśladowanie,a moje na przykład ma z tym bardzo duży problem i wszystko mu muszę tłumaczyć i pokazywać i naprawdę nie uważam ,że uczenie dziecka dwuletniego rzeczy o których pisze np KIKI to tresura.
-
Nie taka nowa mam nadzieję,że z tym kleszczem to nic poważnego nie będzie,ale też bym była przerażona na Twoim miejscu. Ja tam zrozumiałam o co plamiastej chodzi z tym masażem ;) Niektórzy Nast tutaj traktują jak szamanki :) Strach się czasem wypowiadać :) Plamiasty Kuba w przedszkolu też zachowuje się zupełnie inaczej niż przy mnie czy mężu. Właśnie czekam a niepokojem na dzień mamy i taty... Chyba wejdę po cichutku i schowam się na tyłach, inaczej będzie od razu rozruba:)
-
Ha teraz będziemy sobie słodzić:) Dzięki:) Ale naprawdę jak czytam wypowiedzi Twojego Fila to jestem pod wrażeniem:)))
-
Plamiasty sami robicie ten masaż? Napisz jak to wyglada
-
Plamiasty Twój synek jest niesamowity, już tyle razy miałam to napisać,ale zapominałam! I tak , Kuba nie używa słów tak i nie, i jest dokładnie jak z Twoim, co ostatnie to powtórzy. Spróbuję Twojej metody. I na podwórku też jest gorzej ,ale to wynika właśnie z pobudzenia. Wszędzie samochody, mnóstwo dźwięków i to robi swoje.
-
Ja się opiekowałam kiedyś 2 letnią dziewczynką. Rodzice we wszystko co robili w domu włączali to dziecko. Nie na siłę, poprostu chodziła koło nich a oni mówili, mówili i pokazywali. Miała 2 lata kiedy zaczęłam z nią przebywać. To co potrafiło to dziecko było niesamowite. Nie trzeba tresować,wystarczy pokazać i uczyć. Powoli,a z czasem załapie.
-
Kiki Kuba rok temu tez nie wiedział co ma zrobic z talerzem, szklanką, mogłam mówić zanieś,przynieś i zero reakcji. Nie wiedział o co chodzi to chodziłam razem z nim i tym sposobem na dzień dzisiejszy w takich sytuacjach domowych rozumie większość rzeczy. Kiedy po obiedzie mówię mu zanieś babci talerz, idzie od razu do jej kuchni i stawia na stole, szuka swojego krzesełka po całym domu kiedy powiem,że nie będzie jadł bo nie ma na czym siedzieć, mogłabym pisać do wieczora:) ale znów za cholerę nie chce butów ubierać, nie rozumie odpowiedzi TAK I NIE.
-
Kuba pracuje MK 10ms.
-
Kuba ćwiczy u logopedki na tych samych, ja zrobiłam podobne. Wydawać by się mogło,że to taki banał a mojemu jednak sprawiało trudność na początku układanie po kolei. Dziś byliśmy na SI. Pani powiedziała,ze Kuba ma niesamowicie bogaty zasób słów tylko nie potrafi zrobić z nich pożytku i nawiązać rozmowy.
-
Kajsad część już tam dodałam, resztę też mogę.
-
Rybko a jakie te układanki lewopułkulowe chcesz zamówić? Jesli takie jak są na stronie z MK to szkoda kasy, sama zrobisz:) Wystarczy w zeszycie odrysować i potem powycinać z grubszego kolorowego papieru kwadraty:) Ja mam sporo materiałów, jesli będziesz chciała to porobie Ci zdjęcia i wyślę. Na początek fajna jest też kategoryzacja przedmiotów np ubrania i zabawki. Musi być rysunek szafy , półki i obrazki z zabawkami i ubraniami i dziecko rozdziela, potem dokłada się łazienkę, kuchnię, jedzienie itd Mamo Maksa mój Kuba jeszcze półtora roku temu Kuba mówił tak samo jak Twój synek. Fajnie że tak szybko zaczęliście ćwiczyć:)
-
Rybko mój ma kontakt z otoczeniem,zabiega o niego ale na swoich zasadach-to jest różnica między nim a zdrowym dzieckiem.
-
Na mojego stanie pod ścianą za karę zaczyna działać. Wcześniej mial krzesełko,ale na nim tylko odpoczywał. Mógł siedzieć pół godziny i mial to gdzieś a ściana to jest coś:) Nóżki go noszą, wierci się na wszystkie strony i zauważyłam,że jak coś chce zrzucić np ze stołu to często się zastanawia i odpuszcza:) Moje dziecko w przedszkolu lubi kilka dzieci, tzn okazuje im zainteresowanie, resztę olewa za to dzieci go uwielbiają. Widzą ,ze jest oczkiem w głowie Pani nauczycielki i przez to same non stop biegają koło Kuby, pomagają mu na każdym kroku:) I Kuba uwielbia dorosłych. Byli u Nas niedawno znajomi z dzieckiem, Kuba może kilka razy spojrzał w jego stronę a do dorosłych cały czas gadał, musiałam go potem już zabierać bo męczył ich strasznie
-
Z Kubą jest tak samo. Jeden dzień super,a w kolejnym da tak popalić ,że muszę wziąść coś na uspokojenie. Ostatnio w przedszkolu był tak niegrzeczny,że nawet popychał dzieci. W szoku byłam bo to akurat takie dziecko, które specjalnie nie robi krzywdy innym, na terapii tez był niegrzeczny i jak Pani mi na niego skarżyła to ją udeptał. Na drugi dzień aniołek. Ale wczoraj przez cały dzień mnie zaskakiwał stwierdzeniami. Ostatnie co pamiętam to kiedy leżałam z nim wieczorem i drapałam go po pleckach, odepchnął mi rękę i mówi "nie dotykaj" :)
-
Brylanciku specjaliści mówią,że Kuba jest bystry, mądry, widać,że ma sporo nachomikowane w główce i teraz to trzeba powoli wydobywać. Ja jestem dobrej myśli, wierzę,że dzięki stałej i konsekwentnej terapii kiedyś będzie dobrze. I wszyscy mówią,ze jeśli znajdzie się sposób żeby Kuba się wyciszył czyli poprostu usiadł na tyłku to będzie już z górki. Serio. On zrobi wszystko ale musi być skupiony. Kiki kochana z takim maluszkiem możesz na początku tylko siedzieć i układać układanki, malować,zeby powoli przyzwyczajał się do systematycznej pracy. Może to być na początku 10 minut i będzie ok. Kuba miał 4 lata i kiedy pierwszy raz w domu wysiedział 20 minut nie mogliśmy wieczorem zasnąć z wrażenia bo on wszystko ciągle w biegu robił, potem było coraz dłużej a po miesiącu wytrzymywał już 1,5 godziny i to leciutko, bez płaczu, marudzenia:) Wszyscy tak straszą tą MK a tak naprawdę ona ma tak fajne materiały, nie przeładowane kolorystycznie dzieki czemu dziecko się ne rozprasza, układanki,sporo można samemu zrobić. Ja mam jeden zeszyt prowadzony przez terapeutkę a drugi sama sobie zrobiłam.
-
Powiem Ci tak rybko, wszystko zależy od terapeuty. Kuba moj ma 5 lat a mimo to na czytanie jak na razie nie stawiamy. Owszem, ma sylabki,samogłoski ale nie skupiam się nad tym aż tak bardzo bo ma na to czas. O wiele więcej ma układanek, które rewelacyjnie uczą logicznego myślenia, obrazków dzięki którym rozbudował język. Słuchanie w słuchawkach to może być na początku ciężki temat, Nam udało się po tygodniu. Na początku kilka razy mąż musiał na siłę trzymać mu te słuchawki ,ale jak mały załapał,ze nie gryzą stały się jego ulubionym punktem ćwiczeń. Ja już przestałam namawiać do tej metody, bo sporo jest przeciwników. Dzieci czasem płaczą na początku ,a mimo to muszą wysiedzieć na zajęciach. Nie wszystkim to pasuje. Ja się cieszę,że wytrzymałam te kilka pierwszych spotkań u terapeuty kiedy było ciężko bo teraz mam nie to samo dziecko co w tamtym roku :) I wiem ,ze to bardzo duża zasługa tej metody. Rok temu jego komunikacja była baaardzo słaba teraz nie dość że mówi poprawnie gramatycznie to o wiele wyraźniej i coraz bardziej z sensem:) Nie taka straszna ta metoda jakby się mogło wydawać:) www.youtube.com/watch?v=VKmH71zvQVQ&feature=youtu.be
-
Świetne te huśtawki:)Dzięki:)
-
Mi żadna terapeutka z SI nigdy nie powiedziała,że bez jej zajęć nic nie zrobię z Kubą w domu. Za każdym razem dostaję rady co mamy robić, często na kartkach wypisane w jaki sposób mogę stymulować go np w sferze smaku. Byliśmy dziś na krakowskiej i po raz kolejny widzę,ze te wszystkie zajęcia, które niedawno mu doszły , oparte na zabawie tylko przynoszą więcej złego niż pozytku, bo teraz cwaniak mały ani nie chce siedzieć na zajęciach, wybiera na co ma ochotę, ciężko mu się podporządkować a jeśli nie chce mu się o czymś opowiadać to poprostu milczy.
-
Kajsad dzięki za książkę, właśnie szukamy czegoś w tej tematyce. Zerknęłaś ostatnio do tej Bibli Smaków? Zrobiłam z ich przepisów ciastka bez jaj i budyń na bazie karobu:) Z tego drugiego jestem tak zadowolona, bo Kuba budynie uwielbia a po tych kupnych bg miał wysypkę i musiałam wycofać. Maks pokaż tą matę, też jestem zainteresowana. Kuba ma SI 2 razy w tygodniu z dwoma Paniami i tez nie wiem czy to dobrze, bo każda inaczej pracuje.
-
Hehe no w sumie gościu racja:) Po co się kształci w tym kierunku?
-
Napewno nie da się wyleczyć autyzmu dietami. Nie wiem czy jest tutaj ktoś kto w to wierzy. Dieta może tylko pomóc.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13