mama kubulka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mama kubulka
-
Kubie się buzia nie zamyka,ale pytań o których pisała ogryzek też nie zadaje,ale co zrobię? Mam takie zdanie co Kiki. Mam nadzieję,ze nadejdzie dzień kiedy ze mną porozmawia,a na razie cieszę się tym co mam.
-
Ogryzku kojarzysz neurologa Rafała Kasprzyka? Przyjmuje w Ultramedic w BB.
-
Dla mnie leki to tez ostateczność, poprostu zastanawiałam się głośno i jestem ciekawa co lekarz nam doradzi,ale po tym co napisałaś Mamo Aspika chyba się nie zdecyduję.
-
Mamo Aspika ja tak się boję tych leków, bije się z myślami czy to naprawdę potrzebne. Prawda jest taka,że Kuba zrobił duże postępy,ale problem z koncentracją ma ogromny,wiecznie jest rozkojarzony i już kilka razy słyszałam,że gdyby się wyciszył byłoby dla niego o wiele lepiej.
-
Pasożytów brak, candidę będę za niedługo znów badać.
-
Plamiasty ja podobnie patrzę na Kubę i wymagam więcej niż przed diagnozą. Wiadomo, wszystko w granicach rozsądku. Co do ubierania to mój jest leniwy ,wiecznie rozkojarzony , nie patrzy na to co robi i przez to wczoraj dwa razy włożył nogi do jednej nogawki. Dopiero kiedy przypilnowałam,żeby patrzył na nie założył dobrze. I wczoraj własnie logopedka zwróciła uwagę poraz kolejny na jego brak skupienia. Dała mu siedzonko żeby zaniósł na krzesło i oczywiście wiedział co ma zrobić ale wzrok latał mu dookoła, tak samo jest przy nauce, kiedy się skupi idzie jak burza, a jak zaczyna błądzić po ścianach to już koniec. Chyba zapiszę Kubę do tej psychiatry. A powiedzcie mi stosowałyście jakieś środki farmakologiczne? Wiem,ze był już ten temat,ale nie pamiętam co pisałyście:)
-
Ogryzku napisz coś więcej o tej lekarce. Kieruje na jakieś badania? W BB nie przyjmuje,ale do Mysłowic mogłabym podjechać.
-
Ja naprawdę nie wierzę w takie testy:) Przynajmniej rozwiązywane przez rodziców:) Mi się moze wydaje,ze jest ok,a specjalista dopatrzyłby się negatywnego zachowania. Ja musze jechac też do neurologa. Jak myślicie przepisze coś na wyciszenie czy to raczej działka psychiatry? Próbujemy już wszystkiego,ale teraz powoli godzę się z myślą,że sami chyba nie damy rady.
-
Ogryzku jest w Bielsku jakiś dobry psychiatra dziecięcy?
-
To mój ma wszystkich na oku, jak tylko ktoś wychodzi wszystkich informuje, niebezpieczeństw też nie pojmuje i to największy problem, obsesje ma na punkcie samochodów i to zaznaczyłam,nadpobudliwy jest bardzo, kontakt wzrokowy średni, bo zależy z kim,mowe napewno nie ma w normie wiekowej
-
Nie wiem, moje dziecko nikogo nie bije, prędzej on dostanie od jakiegoś dzieciaka w przedszkolu niż sam krzywdę komuś zrobi, z autoagresją nigdy w zyciu nawet min problemu nie było, nie ma i nie miał sztywnego porządku dnia, nei ma wynbiórczości jedzenia, biegunek, problemów ze snem, nie jest "za szkłem", jest w miarę chętny do współpracy, towarzystwo musiał mieć zawsze,uwilbia się tulić, pokazuje wszystko, nie ma napadów złości itd:) Nie jest źle:) Według tego testu przynajmniej,ale ja w takie rzeczy nie wierzę:)
-
Zrobiłam jeszcze raz i 53, raczej nie ma opcji,żeby miał dużo więcej:)
-
Plamiasty ja też się zastanawiam nad tymi butami, bo Kuba ortopedę musi odwiedzić napewno. No i sprzęt rehabilitacyjny ma zapisany wg wskazań.
-
Zmieniając temat:) Dostałam od nauczycielki Kubusia książkę Śmiech, zabawa i nauka z dziećmi o profilu autystycznym -Julia Moor. Bardzo fajna,polecam:)
-
Ogryzku a czy autystyczny 3-4 latek nie wymaga opieki? Moim zdaniem tak i tego będe się trzymać:) Nie ważne co napiszesz:)
-
Mamo Aspika w takim wypadku ja też się zgadzam,ale czy dziecko autystyczne,3-4 letnie które jest ciągle pobudzone, nie wie co to niebezpieczeństwo i jakby nie patrzeć myśli inaczej niż zdrowe dzieci nie wymaga opieki? Dla mnie to jest niepojęte,że takim maluchom nie zaznaczają tego punktu.
-
Kajsad mieliśmy zaświadczenie od neurologa i diagnozę.
-
Kubie wyszło 49/179
-
Mam przed sobą orzeczenie, nie dawało mi to spokoju. Punkt 7 mam napisane że wymaga, 8 podobnie, 6 wskazane a 5 według potrzeb. I chyba faktycznie zalezy to od komisji... My trafiliśmy na dobrą, bo powiem Wam,że Kuba miał mieć spotkanie z lekarzem a potem z psychologiem(chyba) ale tak wrzeszczał,że powiedziałam żeby jechali do domu a potem tylko powiedziałam tej psycholog,ze chyba słyszała jak płacze i to wystarczyło. Pogadała ze mną chwilę,wszystko spisała i tyle. Jesli kogoś w błąd wprowadziłam to sorry, wydawało mi się normalne,ze chore dziecko potrzebuje stałej opieki. Ogryzku Ty kiedyś pisałaś,ze jesli coś jest w orzeczeniu zaznaczone np środki ortopedyczne, rehabilitacyjen to gdzie możmy się o to starać?
-
Pewnie ,że ma Ks. Powiem Ci jak to było. Pojechaliśmy na diagnozę prywatnie, potem miesiąc póxniej miał mieć w ppp,ale nawet do niej nie doszło bo te Panie kiedy zobaczyły te papiery z funkcjonalnej stwierdziły,że jest tak dokłądna,ze nie widzą sensu trzymania dziecka kolejne kilka godzin. Potem dostał orzeczenie, załatwiliśmy wszystko w gminie i tyle.
-
Ok , napisałam co mi w gminie Panie powiedziały, jesli tak nie jest to mój błąd. Ale jeśli chodzi o diagnozę to akurat mam rację bo nawet rok nie minął odkąd Kuba ją otrzymał.
-
Kuba chodził do przedszkola bez orzeczenia i go i tak wywalili...
-
Nie taka nowa ja pisałam o klinicznej:) No Kuba ma tylko funkcjonalną i wystarczyła:) Naprawdę:) Jesli tak jest jak piszecie to to jest nienormalne, bo tak małe dzieci wymagaja opieki. I nie wiem jakim cudem mój brat dostał te pieniądze
-
Ale to chyba jest róznica między Twoim Tadkiem który ma 6 lat i być może orzeczenie faktycznie przeszkadza, a dzieckiem Agi które ma 2,5 roku? Jesli już, to orzeczenie dostanie na góra 3 lata
-
Ale to co, nie pisze mu w orzeczeniu że wymaga opieki? Chyba to logiczne jak dla mnie. Mój chrześniak ma 9 lat, cukrzycę i brat pobiera to 820zł. Piszę co mi powiedziano w gminie, chyba mogę czy nie za bardzo?