mama kubulka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mama kubulka
-
Wiem o co Ci chodzi,ale ciesz się,że z nauką mu idzie w miarę dobrze, bo pójdzie do szkoły i tam będzie musiał sobie poradzić. Nikt przecież nie będzie za nim non stop chodził , drzwi otwierał itd. :) W końcu załapie, chyba będzie musiał. Gorzej mają Ci rodzice których dzieci są niesamodzielne i nie tak bystre jak Twój synek.
-
Ogryzku żartujesz?:) Twój synek liczy, nie dostał odroczenia od szkoły, zmienili mu autyzm na ZA, kurcze dla mnie to marzenie:) Z tego co tutaj czytałam o nim to on sobie poradzi w życiu napewno:) Słyszałyście o terapii czaszkowo-krzyżowej? Korzystałyście z niej? Ja szukam ciągle czegoś nowego, wczoraj zapisałam Kubę na następne zajęcia SI z przedszkolnej fundacji,ale chyba zrezygnuję. Udało się mu załapać na hipoterapię i muzykoterapię i już dni braknie na zajęcia. Poza tym, teraz odkąd ma o wiele więcej zajęć mogę je porównać. I naprawdę Krakowska pod względem mowy, dyscypliny jest genialna.
-
Darci ja też Ci nie doradzę,ale potwierdzam to co napisała Kajsad o tej dziewczynce z książki. Na Kubula syropy zawsze wpływały pobudzająco,ale po odstawieniu max 3 -4 dni i wszysto wracało do normy. A teraz jest meksyk, ja już sobie nie dawałam z nim rady. W domu wszystkie okna były pozamykane, bo tak się wydzierał, nie płakał, nie był zły poprostu wrzeszczał i ten obłęd w oczach:( Gadał od rzeczy, byle jak, plecy mam poszczypane... Dziś nie jadł tego chleba i uwierzcie dzień był lżejszy. jeszcze nie taki jak przez ostatnie miesiące, trochę krzyczał,ale pierwszy raz od tygodnia przyszedł i spokojnie się przytulił, cały dzień śpiewał różne piosenki, nie nadążaliśmy za nim w tej kwestii, to tak jakby w ostatnich 2tyg coś go zablokowało a dziś trochę zaskoczyło:) Nie chwalę,zobaczymy co będzie w najbliższych dniach. Dlaczego myślisz ,że Twój najgorzej funkcjonuje?
-
Dzięki plamiasty. Odstawilismy ten chleb, mam nadzieję,że wszystko wróci do normy za jakiś czas. Wczoraj zrobił kupę w majty w przedszkolu, to już upewniło mnie w 100% że to nie zwykły bunt, czy zmiana nastroju.
-
Nadal źle. Nie taka nowa zmiana zachowania u zdrowego dziecka chyba trochę inaczej będzie wyglądała, ja patrzę na Kubę i widzę dziecko z przed roku:( Niedobrze jest. Cały czas wertuje jego jadłospis, bo zachowuje się tak jak wtedy kiedy nie był na diecie. Albo te syropy,że tak powiem weszły w niego konkretnie albo chleb, bo teraz teściowie przywożą z zaprzyjaźnionej piekarni, składniki takie które Kuba teoretycznie może jeśc,ale cholera nie wiem jak z drożdżami. Tylko te dwie rzeczy mi nie dają spokoju,a że się na siebie nałożyło, bo zaczął pić syropy i jeść ten chleb w tym samym czasie to nie wiem co mu szkodzi:(((( Szlak mnie juz trafia:(
-
Kuba przechodzi chyba regres. Nie wiem co się stało,ale zachowuje się okropnie, jakbyśmy się o rok cofnęli. Już nie pamiętam kiedy uciekał z przedszkola, czy od samochodu, a od kilku dni cały czas go za kaptur łapie. W przedszkolu też jest mega aktywny. Niedobrze. Już było dobrze,a teraz taki krok w tył. Moi teściowie byli wczoraj w Bielsku na badaniach i zabrali Kuby mocz. Wynika z niego tylko,ze ma słaba odporność, pasożytów brak, toksyn brak... Jakoś nie chcę mi się wierzyć,że w ciągu 3ms się wszystkiego pozbyliśmy
-
Tutaj znalazłam na jednej stronie innego przedszkola taki wpis Czas trwanie zajęć prowadzonych dodatkowo, zajęć rewalidacyjnych, korekcyjno-kompensacyjnych, kółek zainteresowań powinien być dostosowany do możliwości rozwojowych dzieci i wynosi: z dziećmi w wieku 3—4 lat — około 15 minut, z dziećmi w wieku 5—6 lat — około 30 minut. Nasza logopedka do której jeździmy prywatnie też mi mówiła,że słyszała o tych 15 minutach
-
Nie wiem,nie będę wchodzić w dyskusję na ten temat. piszę co nam mowiła dyrekcja a raczej znają się na rzeczy.
-
Nam dyrektorka mówiła,ze wg rozporządzenia nie może być więcej niż 15minut. Teoretycznie. W praktyce przedłużają, bo co to jest 15minut zajęć.
-
Ja nawet nie wiedziałam,ze taka karta istnieje. Muszę poczytać na ten temat. Piszecie o WWR, dla mnie to jest porażka. Co z tego,ze ma takie zajęcia, jak wg ustawy mogą one trwać jednorazowo 15 minut. Dyrektorka z Kuby przedszkola mówiła o tym na zebraniu,że ma nadzieję,ze w ministerstwie ktoś się w końcu za to zabierze,bo większość dzieci spokojnie mogłaby pracowac na takich zajęciach po 30-45 minut, a tak to dopiero co usiądą i już trzeba kończyć. Dla tego ja do WWR nie przywiązuje na razie w ogóle uwagi,więcej wypracuję z nim w domu czy na zajęciach u logopedy. Aga musisz znaleźć własny sposób na pracę z dzieckiem, tutaj Ci nikt nie da idealnych wskazówek. Tak jak z tą zabawą. Mój Kuba przy tych , które nam zalecono przerywać wyłaczał się do tego stopnia i pobudzał,że musieliśmy zrobić płotek przy wejściu na ogród bo to co wyprawiał kiedy samochody przejeżdżały to się w głowie nie mieści. Dziwne dla Was prawda? Ale nam podczas diagnozy powiedzieli,ze takie zachowania musimy w pierwszej kolejności zmienić,inaczej nie dojdziemy z nim nigdzie dalej. A ma tez znów inne swoje zabawy, podczas których też się zatraca,ale spokojnie możemy do nich dołączyć, widzimy ,ze jest to po prostu normalna zabawa. Każdy musi się nauczyć obserwowac swoje dziecko, to,że jednemu coś odpowiada nie znaczy,że drugiemu też będzie. Znajdź kogoś kto wypracuje plan indywidualnie dla twojego synka, uwzględni jego zachowania i braki i od razu zacznijcie pracowac bo czas leci. Na dalsze poszukiwania specjalistów masz czas.
-
Darcia zdrówka!!! U nas tez wirus panuje, Kuba znów był chory a w przedszkolu było kilkoro dzieci. Musiałam mu podac syropy, mineły 3 dni odkąd ich nie pije a zachowanie nie wróciło do normy. Biega, krzyczy, szczypie:/ Byliśmy w sobotę u znajomych, póki było mało osób zachowywał się spokojnie a kiedy przyszło więcej znów zachowywał się jakby był w amoku:( Nie mogłam go uspokoić. Nie wiem co robić w takich sytuacjach, czy zostawiać w domu? Z drugiej strony to tez bezsensu bo musi się przyzwyczaić do większej liczby ludzi. Wczoraj widzieliśmy ,ze jeszcze nie doszedł do siebie po tej imprezie, Panie w przedszkolu mówiły,że cały czas szalał. Z racji półrocza dostałam opinię na jego temat. Bardzo dobrą:) Było opisane jaki był a jaki jest teraz:) Aga współczuję, przechodziłam przez to rok temu a teraz choć Kuba zrobił duze postępy boję się jechać na kolejna diagnozę. Ty masz ten plus,ze synek jest młodszy, Nam neurolog powiedział,że z Kubą mamy ostatni dzwonek,żeby go "naprostować" choć i tak nie pójdzie łatwo, bo miał wtedy 4lata, a z małymi dziećmi jest o wiele lepiej. Nie załamuj się, pracuj,pracuj i jeszcze raz pracuj nad nim bo możecie jeszcze sporo nadrobić. Powodzenia.
-
Plamiasty ja mam. Kuba ma stwierdzony autyzm dziecięcy,ale każdy kto z nim pracuje mówi o spektrum. Jedna terapeutka powiedziała mi,że zrobił zbyt duzy postęp w ciągu 5ms jak na autyzm. Za rok pewnie jeszcze raz będziemy go diagnozować.
-
Kubusiowa nie zgodze się z Tobą. Fakt, nie na każdego dieta działa tak samo ale potrzeba czasu,zeby organizm się zregenerował. Ostatnio rozmawiałam z lekarzem i powiedział mi,ze taki proces moze trwać nawet do roku
-
U Kuby zmiana była po odstawieniu mleka,ale to jeszcze nie było to co jest teraz. Od grudnia jest na bezglutenowej i teraz naprawdę zmiana jest ogromna. Do tego stopnia,że dyrektorka z Kuby przedszkola poprosiła mnie żebym porozmawiała z rodzicami autystycznej dziewczynki z jego grupy. Ona cały cza chodzi za nami i mówi,ze to co się stało z Kubą w ciągu tych 2ms jest niesamowite
-
Kubusiowa a kiedy odstawiłaś? I całkowicie czy od czasu do czasu coś zjada?
-
Ja nie mam pojęcia. Sięgam pamięcią do pierwszych miesięcy i Kuba był rozwrzeszczany przez kolki, potem był względny spokój,ale wymagał dużo uwagi i czułości. Mam w cholere filmików tak do 1,5 roku i niczego się tam dopatrzyć nie mogę. Osobiscie coś zauważyłam dopiero po 3 roku, bo nas nie słuchał, ciagle uciekał i gdzieś miał dzieci,ale to moje pierwsze dziecko, wiele mogło mi umknąć poprostu z niewiedzy, zwłaszcza,że ciągle mi powtarzano,że dziecko rozwija się we własnym tempie i wiele innych pierdołów.
-
mnie nie dodałaś:)
-
Pewnie:)
-
Aga na południu jest Lobus, Kuba tam miał diagnozę funkcjonalną. Znajdziesz coś napewno. Ja mieszkam też na zadupiu ale kiedy szukałam ośrodka to znalazłam ich kilka. Czasem lepiej przejechać kawał drogi i mieć potem wszystko czarno na białym przedstawione. Kuba miał kilka miesięcy a ja już nie mogłam się spokojnie wykąpać, cały czas wył za mną. On nigdy nie był obojętny wobec Nas. Głównie na mnie skupiał uwagę, bo dłużej z nim przebywałam ale kontakt z tatą też miał i ma bdb. Teraz gdziekolwiek bym nie poszła jest obok, idę do wc to leży pod drzwiami i czeka, cały czas mnie tuli, mówi że kocha serduszkiem, albo mój ty koteczku i chyba jest tak jak ogryzek pisze, dziecko ma w sobie to "coś" Teraz sobie przypomniałam,ze neurolog już po kilku minutach powiedział,ze to spektrum autyzmu, w poradni też widziały go chwilę bo płakał i musieliśmy wyjśc****otem już mówiły o nim"chłopiec z autyzmem" Pamiętam jaka wściekła byłam bo nie miał wtedy diagnozy a w głowie mi się nie mieściło,ze to może być autyzm. Przecież coś tam mówił, pokazywał paluchem, miał z Nami kontakt mogłabym wymieniac jeszcze długo. A jednak jest tak jest:(
-
My pomijając neurologa zaczynaliśmy właśnie od diagnozy funkcjonalnej. Wszystko dokładnie opisane, wiadomo było na czym się skupić na początku, od czego zacząć. Nam się wydawało,że Kuba zawsze miał dobry kontakt wzrokowy, tam nam uświadomili dopiero jak ma on wyglądać naprawdę i wiele innych rzeczy,które mogłyby się wydawać proste a jednak specjaliści mają inne spojrzenie i warto się udać w takie miejsce.
-
Słyszałam o tym wczoraj w radiu. Wydaje się zbyt proste i aż niemożliwe bo tak jak ogryzek pisze,większość matek ma podawaną oksytocynę przy porodzie. Sama ją dostałam, rodziłam 12 godzin, Kuba urodził się zdrowiutki, dostał 10pkt, a ma autyzm
-
Też się cieszę, bo 3ms po diagnozie zrezygnowałam z pracy i na pewno nie stać by nas teraz było za wszystko płacić. Pewnie chodziłby tylko na MK i SI. W domu sporo zrobimy,ale terapeuta to terapeuta, ja jestem tylko rodzicem:)
-
Kuba był dziś na zajęciach u neurologopedy i pani Kasia dała mi namiary na jeszcze jeden ośrodek wspierania rozwoju u nas w okolicy. Zapisze tam Kubusia na zajęcia z hipoterapii i muzykoterapii:)
-
Ja napiszę Wam pewnie po weekendzie jak nam poszło bo mój mąż już powiedział,ze to zrobi:)
-
Ja też miałam ciucholand i też czynsz mnie wykończył. Na początku spoko, miałam dostawcę prosto z Szkocji. Chodził i skupował mi ciuchy na ryneczkach za grosze, także dostawalam cudne ubrania. Ostatnioliczyłam i w samym Andrychowie, który jest małym miastem jest 40 ciucholandów