dziubdziub

Witam moje drogie aparatki (i hmmm... aparatów?). Byłam wczoraj u orto żeby mi założyła tą gumkę która spadła i przy okazji zapytać o efekty no i...... :))))) Okazuje się że dwójeczki ładnie mi się prostują. Ta gumka wcale mi nie spadła - ona w ogóle nie była założona bo nie było na to miejsca, dopiero teraz jak się ruszyła to mi zahaczyli. Orto mi pokazała na odlewie jak było na początku i że widzi poprawę, zresztą już mi trochę zawadzają dolne zęby przez to :) A niedługo będę miała podobno zakładany dół :))) Strasznie się cieszę bo martwiłam się nieco że nic nie widać, a to trzeba fachowym okiem spojrzeć i porównać. Mam teraz tą szczękę gipsową w domku więc mam nadzieję że już wkrótce te dwójeczki się wyraźnie wyprostują :))) Miłego weekendu :)

Przyszła aparatko - ja nawet ze zdrowymi zębami wszystkimi nie byłam w stanie wysiedzieć 12 godzin na wykładach, więc po wyrywaniu tym bardziej jest to niemożliwe :) Chyba że masz faktycznie coś czego absolutnie nie możesz opuścić. Don Doggy - ja blisko bo Łazarz :) chociaż przez 6 lat mieszkałam na Wildzie, a przez większość życia na Starym Mieście :)

Heh, no właśnie próbowałam sama to poprawić, co rpawda nie pęsetą, ale to jest dwójka, która jest schowana za jedynką i ten zamek jest zupełnie z boku w zakamarku właściwie. Niech tam mi sama to zrobi bo jak urwę to będzie jeszcze gorzej, a przy okazji mi powie czy to dobrze że tak nic efektów nie widać :)

Hej don Doggy - ja jestem z Poznania :) Aparat mam od niecałych trzech tygodni i w piątek czeka mnie wizyta u orto bo zsunęła mi sie jedna gumka. Nie mam pojęcia jak to się stało, bo przecież sa super mocno naciągnięte i nie dało rady z powrotem jej zahaczyć (zsunęła się z jednego haczyka). Myslałam że to nic takiego i da radę do planowej wizyty, ale mam przyjść już teraz to będę miała założone jeszcze gumki, bo okazuje się ze na tylnych zębach nie mam jeszcze wszędzie. Może dowiem się czy są już jakieś efekty bo codziennie patrzę w lustro i na razie nic :( A chciałabym latem już mieć w miarę prostą górę... A jako ciekawostkę mogę wam powiedziec że ojciec do tej pory nie zauważył, że noszę aparat :D Trzymajcie się i miłęgo dnia :)

Wiesz amancik, wydaje mi się, że jeżeli w ten sposob pogadach z rodzicami to niewiele zdziałasz. Masz 20 lat, więc jesteś w stanie co nieco zarobić i dorzucić się do aparatu. Koszta można rozłożyć na raty - pogadaj o tym z orto, jestem pewna że da ci taką mozliwość. Jeżeli bedzie miła to raty nie będą wielkie i wydatek nie będzie tak dotkliwy. A jeżeli aparat kosmetyczny okaże się za drogi, może warto przemyśleć zwykły metalowy. Naprawdę zamki nie są takie duże, a koszt o połowę mniejszy. Powiedz rodzicom że zalezy ci na łądnych, prostych zębach, ale raczej nie wychodź z założenia, że to zgredy i nic nie kumają, że nie podadzą ci ręki w potrzebie. A może zwyczajnie powinieneś był wczesniej poinformować ich o swoich planach, pokazać kilka stron w internecie gdzie widać efekty leczenia, pokazać różnice między różnymi aparatami. Powodzenia :)

A tak w ogóle to się zastanawiam... Bo te zęby mi się ruszają, a przynajmniej mam takie wrażenie. A często zdarza mi się w nie walnąć przez przypadek albo przy gryzieniu. A jeśli wtedy się odwrócą w złą stronę jakąś? Mam nadzieję że ten aparat działa na tyle mocno że przyciąga je z powrotem na właściwą pozycję... Milego dnia dziewczyny, mnie czeka lekko zakrapiany babski wieczór z plotami :)

witam moje drogie :) Coś dzisiaj kiepski nastrój, mimo, że weekend, mam nadzieję że babski wieczór zaplanowany na dzisiaj mi poprawi humor.. Przepisu na ciacho poszukam w domku, zresztą w tym roku wypróbuję tez mazurek z bakaliami - to do pracy, z którego wyeliminuje orzechy bo też chcę spróbować. Ciasto nie jest twarde, przynajmniej wtedy nie było, bo teraz mogę mieć inne odczucia. Czy jeszcze kiedyś będę mogła normalnie gryźć a nie odłamywać po kawałeczku? chociaż na szczęście mogę jeść prawie wszystko, o ile uważam i rozmaczam najpierw w herbacie. W pracy mnie dokarmiają różnymi miękkimi rzeczami więc kiepsko z dietą :P A co do poranionych policzków to dostałam od orto wosk i jakąś maść, ale wcale nie używałam bo nic mnie nie obcierało - zostawię na dół. Przyglądam sie tym moim zębom i nic - ani drgną. a ja bym już chciała widziec efekty... Trzymajcie się wiosennie i w ogóle :)

Kati - sama mam często takie sny, że zęby mi wypadają, zaczynają się ruszac albo coś. Okropność :) A tobie laska zazdroszczę baaardzo wyprostowanych ząbków :) Sama na razie wypatruję pierwszych efektów :) Miłego dnia :)

Oho, widzę święto mnie ominęło :) W takim razie spóźnione ale szczere - najlepsze życzenia :) Powiem wam, że coraz bardziej podobaja mi się kolorowe gumeczki, i jak prawdziwa baba nie mogę się doczekać żeby przy każdej wizycie wybierać inny kolor. Na pierwszy ogień (27 kwietnia) już wybrałam zgniłą zieleń metallic :) Będzie mi pasować do ciuchów :) Zęby zaczęły mi się już ruszać i trochę to wkurzające, bo ciężko jest odgryzać coś przodem, ale jakoś sobie radzę. Przy nagryzaniu troszkę boli, ale to normalne skoro ząbki są luźne. I wkurza mnie mycie zębów tyle razy dziennie :) Co do świąt to ja upiekę sernik (niestety zawsze lekko siada) i mazurek, do tego pewnie coś jeszcze ale nie wiem na razie co. Mazurek będzie z ciasta z kleiku ryżowego, w zeszłym roku był pyszny :)

Hej :) Co prawda moja orto mnie przestrzega, żebym nie chwaliła dnia przed zachodem i że może mnie zacząć boleć dopiero po kilku dniach, ale na razie jest super :) Nic mnie nie obciera więc nie muszę używać wosku, obiadek zdjadłam normalny dzisiaj, a teraz jem ciasto, więc nie żywię się samymi papkami. Najbardziej upierdliwe jest mycie zębów po każdym posiłku, bo ciężko się dostać do tych zakamarków wszystkich. A gdyby były potrzebne dane do tabelki to mam 24 lata, założoną metalową górę, a przewidywany czas leczenia to 2 lata :) Naprawdę nie kogę się doczekać, zeby zobaczyć pierwsze efekty :) Pozdrawiam was cieplutko i dzięki za wsparcie :)

:):) Na razie (odpukać) nic nie boli :) Co prawda głupio się czułam leżąc w fotelu w goglach i rozwieraczu szczęk podczas gdy orto z asystentką się nade mną nachylały mamrocząc jakieś medyczne terminy i w ogóle... Ale minęło już kilka godzin i nie jest źle, gumki wybrałam na razie srebrne bo kolorowe wyglądają lepiej na prostszych zębach chyba. Założoną mam górę bo inaczej mogłabym zgryzać zamki albo niszczyć dolne zęby. Heh, w ogóle śmiesznie jest, nie mogę się uśmiechnąć bo mi tak zostaje - górna warga się zahacza. A w domu zjadłam pyszny rosołek z makaronem. Niestety przez pierścienie nie mogę zagryźć do końca zębów i makaron prześlizgiwał mi się między zębami. Musiałam połykać w całości, jakieś niedobitki mi wypadały z buzi, siorbałam strasznie, mam nadzieję, że niedługo przestanę zachowywać się jak prosiak :) A na trójkach mam jakies haczyki, że niby potem jakies wyciągi bedą robione - nie wiem co to ale brzmi groźnie. Na razie jednak się nie martwię, cieszę się że póki co nie boli. I trochę boję się umyć zęby (szczoteczkę i wosk dostałam) bo mam wizję że zamek odpadnie - chociaż wiem że to niemożliwe. Trzymajcie się dziewczyny, ja czekam do lata bo podobno wtedy mają być widoczne super efekty :):)

Surprise - fajnie, że masz już to za sobą. Ja za 2 godziny mam wizytę u orto i zaczynam mieć lekkiego stracha, ale twoja opowieść mnie podbudowała, że może nie będzie tak źle. Podobno szczoteczkę dostanę w gabinecie, pastę muszę sobie kupić sama. Pora więc zjeść ostatni posiłek :) bo potem to już może być z tym ciężko. Miłego dnia, trzymajcie się dziewczyny :)

A ja właśnie zastanawiam się co kupić do czyszczenia zadrutowanych zębów. Specjalną szczoteczkę chyba dostanę w aptece, bo elektryczna specjalna dla aparatów niestety za droga. No i pasta - przez cały czas używałam wybielającej bo niestety kolor moich zębów też nie powala mimo wybielania u dentysty, ale podobno przy aparacie nie powinno się takiej używać. Może Elmex? Czytalam, że dobra. A jakiej wy używacie? Zwykłej czy jakiejś specjalnej?

Ach, dziewczyny, dzisiaj pierwszy dzień wiosny, chociaż pogoda na to nie wskazuje :) Zastanawiam się jeszcze czy powinnam uprzedzić szefową o aparacie, czy to moja prywatna decyzja? Orto twierdzi, ze szefostwo czasami się burzy, ale nie pracuję jako \"osoba reprezentacyjna\" więc chyba nie mam obowiązku się pytać. Zresztą i tak już nie zmienię decyzji :)

Aparatka z większym stażem - kurde, jak ja ci zazdroszczę, że jesteś już na takim etapie, że myślisz o zdjęciu aparatu. I wam dziewczyny też, że jesteście już w trakcie leczenia. Mnie już gumki nie przeszkadzają tak jak na początku, mam przynajmniej motywację, żeby nie jeść tyle, więc żywię się głównie płatkami na śniadanie, jogurtem w pracy i czymś miękkim na obiadek:) I tylko czasami jak sobie pomyślę, ze to już pojutrze to zaczyna mnie to przerażać. No ale wy dajecie radę to ja tez dam :) Zrobię sobie zdjęcie mojego uśmiechu teraz, i ustawię jako tapetę żeby pomagała w ciężkich chwilach. Trzymajcie się ciepło :)

Ski - trzymałam kciuki, co z gumeczkami? Pochwal się :)

Co do płci przeciwnej to ja mam to szczęście, że sama mnie przekonała, że na aparat nigdy nie jest za poźno:) Myślałam, że w wieku 25 lat i z moją wadą to już nic się nie da zrobić, potem obejrzałam w necie różne przypadki i okazało się że nie takie rzeczy się prostuje. Ale przypomniała mi się taka scena z \'Placu Zbawiciela\", kiedy bohater zarzuca matce, że nie akceptowała żadnej z jego partnerek - ta nie bo cośtam, ta cośtam, ta miała aparat na zębach... Dobrze, że dzisiaj aparat to oznaka dbania o siebie a nie upośledzenia. I na pewno nie będzie wyglądał gorzej niż krzywe zęby :)

Mam taki zgryz, że górne zęby zupełnie zachodzą na dolne zamiast do jednej którejś tam wysokości. Muszą więc być podniesione do góry i wtedy wszystko się elegancko wmieści bez wyrywania :) Tyle przynajmniej udało mi się zrozumieć, chociaż mogłam coś pokręcić.

Hehe, a u mnie na szczęście obyło się bez wyrywania, chociaż mam zęby tak stłoczone, że na początku sama w to nie wierzyłam. W ogóle udało mi się wszystko załatwić ekspresowo, w półtora miesiącia razem z leczeniem zębów - chyba po to żebym nie zdążyła się rozmyślić :) A co do uwag znajomych i nieznajomych to stwierdziłam że z aparatem na pewno mój uśmiech nie będzie się prezentował gorzej niż teraz taki krzywy. Zresztą czym są te dwa lata w porónaniu z tyloma następnymi bez kompleksów...

Witam :) Jako, że zdecydowałam się na naprawę swojego marnego zgryzu postanowiłam znaleźć jakąś \"grupę wsparcia\" i znalazłam to forum. Udało mi się załatwić wszystko bardzo szybko, wyleczyłam ząbki, teraz mam założone gumki separacyjne, a już w piątek aparat - na razie góra, dopiero potem dół, bo inaczej podobno niszczyłabym sobie zęby. Tych gumek mam troszkę dosyć, najchętniej bym je wydłubała, ale cóż... Czego się nie robi żeby być piękną :) Wiem, że warto, więc chyba zacznę zaraz robić zapasy kaszek dla niemowląt i innych papek żeby przetrwać ten najgorszy okres. Potem mam nadzieję będzie już lepiej, a przecież skoro tyle osób daje radę to co ja mam nie dać. Pozdrawiam wszystkich towarzyszy niedoli, a tymczasem korzystam z ostatnich dni w miarę normalnego jedzenia (bo gumki też przeszkadzają gryźć). PS Jest plus takiej diety - mam nadzieję, ze uda mi się zrzucić pare kilo ;)