Kluska

Tygrysek, ja nie mam mgły :( Odpoczęłam, i nie odpoczęłam...fizycznie na pewno, ale psychicznie ? nie chcę się o tym rozpisywać, także...dzieki za troskę :) Do pracy dziś na 12, najpierw muszę jednak polatać po urzędach, czyli to co kluchy lubią najbardziej....taaaaa.... Od jutra ponoć juz słonecznie :)

Nina, mam to samo, już drugą noc...może tak się przestawiamy na jesienny tryb zycia ? :) Nie martw się tym, samo minie i żadna siła nas z wyrka nie będzie mogła wyciągnąć ;)

Gio, ja się z Tobą w zupełności zgadzam, ludzi zawsze myślą, że ...innych to może spotkac, ale nie ich, przecież oni jeżdżą świetnie i panują nad wszytskim....Mój oprawca powinien w miejscu, gdzie przechodziłam przez pasy, jechać 40...jechał ponad 60...nie wiem, co mnie uratowało, czy moja próba ucieczki, czy to, że jakoś tak dziwnie cały impet uderzenia poszedł w nogę...noge poskładali, jestem niemal tak samo sprawna jak przedtem, ale strach mi został. I świadomość, że to się może zdarzyć każdemu ... Niestety, prawda jest taka, że przez swoją brawurę zabiła brata i sobie zrobiła krzywdę...nieumyślnie, ale jednak :(

Tak, w szkole językowej, na razie jestem tak mniej więcej na 45-46 godzin tygodniowo, ale chyba będzie więcej...ze skrajności w skrajność... Odezwę się jutro, bo dziś spędzam wieczór pod kocykiem...bycząc się :)

Buziaki z biura podsyłam :)

powoli padam na pysk, na szczęście, jeszcze tylko jutro i troszkę odpoczynku, pojadę do domu to mi mama wtłoczy wszytskie zaległe kalorie...muszę kupić sobie witaminy i łykac czasem, bo te zupki z kubka i brak obiadów mnie zabiją... Dziś do 21wszej kwitłam...jutro tylko do 19stej :> Dobrej nocy, jakbym jutro nie wyrobiła zakrętu, to miłego weekendu tyż :)

chyba ja zabrałam, bo u nas nie było od trzech dni, a dziś jest wreszcie :) Zaraz lecę i będę siedzieć do 20stej...w sobotę zjem normalny obiad, po tygodniu na kanapkach :) Jadę do rodziców, nie mogę się doczekać :) Buziaki:)

Tylko że ja mało w pracy siedzę przy kompie, naprawdę malutko...dziś bolą mnie rózne stawy, zmiana pogody, zmana pór roku, zmiana trybu życia... Prześpię się i będzie dobrze, ale dzięki za rady :) zapamiętam na przyszłość :) Papa :)

fszystko mnie boli. w pracy to już przegięcie, brzuch, głowa, plecy, noga oczywiście, na zmianę pogody i do tego nadgarstki...to już przesada z tymi nadgarstkami... dziś miałam na 9tą, moj reakcja na budzik była świetna, rzucałam się po łózku, szukałam telefonu, na dworze ciemno...ble. pozdrawiam i idę pozdychać troszkę...

czy ja muszę ze skrajności w skrajność ?? Wczesniej masa wolnego czasu i nie było wiadomo co ze sobą zrobić. Teraz jończę pracę o 20stej, przyhcodzę do domu, i zaraz trzeba iść do łóżka...a dziś jeszcze mam na 9tą, więc ...11 godzin ? a czuję się dziś jak rozdeptana żaba, więc troszkę się obawiam tego dnia... Myślę o Was, cmok cmok :)

Tygrysek, nie korzystam z ałtluka, muszę pogmerać w yahoo... Dzień dobry :)

Tygruś, nie ma za dużo zdjęć, tzn ludzie natrzaskali setki, ale my tak jakoś niedużo. W końcu latać i pilnować aparatu w kółko, bo tu mecz, tu ognisko, tu podpite towarzycho... Podesłałam Ci dwa, jakbyś mogła puścić dalej stałym bywalcom, byłabym wdzięczna, muszę pokombinować w poczcie i \"create an e-mail group\", bo inaczej nie mogę się Was doszukać i skaczę z kafe do skrzynki...z góry dzięki za pomoc :) Tymczasem ja padam na pysk:)

Przeżyłam. Gra pani w boule ? nie, dziękuję ale to proste nie, dziękuję (nie wiedziałam, że wyglądam na kretynkę) Ale to nie trzeba biegać nie, dziękuję ! (na ociężałą kretynkę ?? ) Ot, dlaczego ja się nie nadaję do zabaw grupowych i integracji. Dlaczego nie tańczysz ? bo nie lubię.... (nie odpowiada mi towarzystwo, do tego jest podpite, jak ktoś mnie kopnie w prawą nogę, to mnie zniosą, ale ludzie nie rozumieją takich rzeczy, masz się bawić tak jak oni...wrrr) Ale morze ładne, szczególnie, że było je widać z okna pokoju. Aha, i gumę złapaliśmy po drodze, wioząc 200 l piwa i rollbar, opona się spaliła prawie, dym, smród, samochód zniosło, koło zapasowe pod spodem, linka się zacięła, ciemno, pada, hrabia czołga się pod samochodem...cudnie. Spać.

Chaos. nie ogarniam tego biura. W poniedziałek mam tam być sama. A teraz muszę włosy suszyć, pakować się, robic obiad...bo trzeba jechać nad morze, a leje jak jasny gwint. Ratunku ?

yyyyy szok, jutro idę do tej szkoły językowej, w której byłam na rozmowie, niby zaczynam pracę !! :) ale jeszcze to do mnie nie dociera... :)

głowa mnie boli....ja nie chcę nigdzie jechać....ja chcę kubek, koc i książkę....a bubu :(

otóz to, wreszcie ktoś to mówi, różowe i błekitne ubranka są obrzydliwe :) Mi się bardzo podobają malutkie dżinsy, sztruksy, bluzy i swetry :) Wiadomo, że to dla straszego dzieciaczka, a dzidzi trzeba wygodnych ciuszków do spania na początek przede wszytskim. Ale kto powiedział, że mają być różowe.... Tygruś, ja walczę z dzikim słodyczociągiem który mnie opanował i tak skromnie, jak drożdżówka, to wafelek już nie...bo zaraz mi gębę wysypie...tzn i tak wysypie, ale nie będę mieć do siebie żalu ;) :)

Drożdżówki mi się chce. Drastycznie. PMS w natarciu. i chyba się nie obronię ;) Idę :) Drożdżówki drżyjcie :D

Własnie wróciłam z rozmowy. Ja tu bluzeczkę odprasowałam, buty wyczyściłam, a wypadł mi koleś, tłuste włosy, wyjęta ze spodni koszula i widoczny konflikt z żelazkiem... no ale dobra, poczytał moje referencje, podobają się, decyzja do końca tygodnia. Tygrysek, dzięki :)

Szam... Air, jesli prognozy się sprawdzą, to będzie cudownie zimno i mokro :( mam nadzieję, że do piątku się im odmieni....

Kadarka, to mam dzięki Tobie udany dzień :) skoro się usmiechnęłaś :)

Hej :) U mnie też się zepsuła pogoda, ale niestety bez efektów specjalnych w postaci burzy :( Zresztą, to było do przewidzenia że się pogoda zepsuje, bo następny weekend spędzamy z hrabią nad morzem na pożal się boże wyjeździe integracyjnym, gdzie wszytsko jest zaplanowane i wygląda na to, że na godzinę pozwolą nam wyjść na plażę...mam nadzieję, że w praktyce nie będzie tak źle, ale i tak nie mam zamiaru brać udziału w konkursach organizowanych przez jego szefów, typu skakanie w worku czy rzut piłką lekarską...ech a można było wziąć quady, albo miasteczko linowe, albo paintballa... zastanawiam się właśnie, czy nie znaleźć adresów agencji reklamowych w mieście i rozesłać cv. ale myślę, czy samo cv, czy coś dopisać, że jestem fajna i w ogóle ;) znowu wylazło mi zimno na paszczy. wrrrrr

saszka.....yyyyy ????? :) Dobranoc ludzkości :)

nieświeże mięso - constar

Kadarka, Tygrysek, dzięki :) To nie takie proste, stanąć przed lustrem, powiedzieć sobie: jestem zdolna, silna, sprytna, daję sobie radę ze wszystkim...tzn to jest proste, a strasznie ciężko w to uwierzyć, kiedy wszystko idzie nie tak, i cały świat z uśmiechem pokazuje Ci, że może Cię zdeptać w dowolnej chwili. Całe szczęście, mam hrabiego, mam przyjaciół i dla Was też, za to, że mogę tu nie tylko pomarudzić, ale i zostać zauważona, zrozumiana. Opieram się na przyjaciołach teraz, i to pewnie też świadczy o mojej słabości. Boję się, że kiedyś ktoś powie, że ma dość już mojego narzekania :( Jak Wam się podoba nius o skradzionym kangurze? :):):) Miłego popoppopopopooooołudnia :)