Chat noir
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
kiedys też czytałam o talku...który się wciera we włosy i on absorbuje tłuszcz i włosy lepiej wyglądają. tylko nie wiem jaki to ma wpływ na skóre głowy i włosy :)
-
ja kiedys przetrzymałam moje włosy 5 dni (jak dla moich włosów to bardzo długo). Były baaaaardzo tłuste i myłam je jakies 3 razy bo wydawalo mi sie że ciągle są tłuste..a efekt był taki że faktycznie potem mniej sie przetłuszczały tylko szybko wróciły do punktu wyjścia. a że teraz nie mogę sobie pozwolić na takie przetrzymywanie to myje je praktycznie codziennie...:(
-
co do przetrzymywania tłustych włosów...słyszałam że to niezdrowe, bo ten łoj sie zbiera, skóra nie oddycha i ponoć bardziej wypadają. moje też są tłuste i musze myć je codziennie...nie podoba mi się to, ale co zrobić..po prostu nienawidze mieć tłustych włosów, nawet jak spinam w kucyk to czuję się okropnie :) ja mam do tego włosy dosyć cienkie więc to nawet w kucyku widać, że są nieświeże :( dziś wyglądają tak sobie (myłam wczoraj) ale ich nie umyje..\"dopiero\" jutro ;)
-
z tym częstym myciem włosów to jest masakra!!! muszę je myć codziennie bo właściwie nigdy nie mogę sobie pozwolić żebym miała tłuste włosy...kiedyś przetrzymałam je 5 dni i potem mniej się przetłuszczały, ale ja po tych 5 dniach wyglądałam tak jakbym sobie włosy wysmarowała olejem. serio!!! bardzo coś mam pracowite te gruczoły i obawiam się, że taka moja \"uroda\" bo ze świecącą twarzą też walcze już od lat..:( chciałabym je myć co 2-3 dni, ale nie da rady, chyba żebym nie wychodziła z domu... teraz siedze z naftą na włosach, może ona coś pomoże! trzymajcie się :)
-
czesc dziewczyny bardzo dawno mnie tu nie było i tyle stron narosło że cięzko wszystko przeczytać! :) w sumie chciałam tylko dodać mój zachwyt nad maską WAX którą to ostatnio nabyłam. włosy są na prawde świetne i do tego wydają się być grubsze (przynajmniej optycznie bo użyłam jej tylko 1 raz poki co). w kazdym razie obok placenty teraz to moja ulubiona maseczka i szczerze ją polecam ;) mam nadzieje że przy kilkumiesięcznym stosowaniu poprawi się także gęstość moich włosów bo głownie o to mi chodzi pozdrawiam :)
-
forever blue jeśli tam sa to super :D już sprawdziłam gdzie jest drogeria natura w krakowie i jak będę w pobliżu to zaglądnę! kiedyś było ich więcej ale jak widać ostała sie tylko 1 Natura ;)
-
z tą naftą to nie wiem jak często ją można stosować bo na opakowaniu nic nie piszą :( ja stosowałam kiedyś dosyć często ale teraz rzadziej bo bardzo ciężko ją zmyć a takie szarpanie włosów co każde mycie nie jest dobre... teraz nałożyłam te saszetke koloryzującą na moje włosy i aż głupio się czułam :) tak ostatnio dbałam o moje włosy a teraz sama taką chemię na nie nakładam :D:D ale już od 3 mcy nie używałam niczego koloryzującego to może mi moje włosy wybaczą szampon na 8 myć :P:P:P
-
forever blue też kiedyś robiłam henną. włosy były grubsze, ale sam zabieg to masakra!! wszedzie była ta papka. a jak kupiłam kolor ciemny brąz czy jakoś tak, to na początku podczas mycia schodził kolor niebieski ;);) i akurat miałam wtedy jakoś egzamin i białą bluzkę z kołnierzykiem to cały ten kołnierzyk był niebieski od moich włosów ;) mam jeszcze taką henne firmy Venita. ona jest w paście, dobrze sie nakłada itp ale baaardzo krótko trzyma i włosy brudzą ręcznik nawet po kilku myciach. na wizażu znalazłam taki szampon: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=11238 tylko że nie ma tego nigdzie! w krakowie w żadnym hipermarkecie, w mniejszych też jeszcze nie znalazłam, zresztą jeszcze nie biegałam jak opętana po wszystkich sklepach kosmetycznych więc może kiedyś znajdę ;) zresztą to jest na 24 mycia a z doświadczenia wiem że te na 24 mycia trzymają się jeszcze i 50 myć. wiec sie jeszcze zastanowię bo nie chce znowu mieć odrostów... zresztą mój kolor naturalny nie jest taki zły, ale lepiej wyglądam we włosach ciut bardziej podkreślonych wiec czego sie nie robi żeby ładnie wyglądac...;)
-
ja myśle że wypad na bagna przyniósłby przynajmniej 2 korzyści :D taniec na porost włosów to nr 1 a z pewnością także błoto nakładane na włosy o północy wielce przyczyniłoby się do ich wzrostu :D:D a moje włosy dziś czeka wiele atrakcji ;););) właśnie siedze z maseczką z żółtka, nafty,olejku i oliwy, po umyciu mam zamiar użyć saszetki koloryzującej na 8 myć a potem jeszcze placente żeby się nie przesuszyły... zawsze po takich saszetkach wyglądają na troche suche :/ a wy polecacie jakieś szampony na 8 myć?? nie używam innych od kiedy przestałam je farbować 1,5 roku temu. strasznie były wysuszone a farby jakich użwałam w odcieniach brązu zawsze po jakimś czasie rudziały :( a używałam głównie L\'oreal wiec dobrych farb..ale mniejsza z tym bo już nie farbuje. tylko szukać delikatniejszych środków do przyciemnienia moich włosów. :) jeśli macie jakieś propozycje to piszcie :) aha używałam kiedys kory dębu ale strasznie sztywne miałam włosy :(
-
forever blue też mam te mgiełke Radical, używam jej od niedawna ale ja ogólnie lubie takie psikacze. nie używałabym jej jako jedynej odżywki ale jako uzupełnienie jest ok. włosy są po niej przyjemne w dotyku, lubię jej zapach. co do wzmacniania to jeszcze nie moge sie wypowiedzieć bo krótko jej używam :) jeśli nie bedziesz sie spodziewać cudownych efektów po tej mgiełce to bedzie ok ;) ogolnie fajny kosmetyk, przydatny w lecie i nie tylko
-
teoria bardzo ładnie wyglądają Twoje włosy kiedy są wyprostowane! i w ogole nie widać że są już 4 dni po myciu! są lśniące i wyglądają zdrowo ;) chciałabym miec takie włosy ;)
-
evvelineczka też kiedyś robiłam płukanki z kory dębu żeby troche przyciemnoć włosy i tak właśnie działa kora dębu - włosy są poplątane i takie dziwne w dotyku, sztywne. kore dębu używa się również przy dolegliwościach okolic intymnych ze względu na działanie odkażające i to pewnie przez te właściwości włosy są takie... ja zrezygnowałam z tych płukanek, bo na efekty i tak trzeba było czekać i czekac... może zrobie sobie za to kilka płukanek ze szkrzypu jak go kupie:)
-
teoria jak ja bym chciała mieć nieprzetłuszczające się włosy :) ale na to już nic nie poradze... co do grzebienia z szerokimi zębami to używam takowego do rozczesywania włosów, np przed myciem, a szczotki z włosia aby pozbyć się martwych włosów, ale staram się nie katować włosów owym szczotkowaniem :) jeszcze co do rośnięcia... ja nie mam pojęcia ile mi rosną włosy, bo nie mam jak tego zmierzyć, chyba że zacznę robić zdjęcia..chociaż najbardziej to mi zależy na tym, żeby były zdrowe i dobrze się układały..niestety po ostatnim ścięciu układają sie fatalnie :(
-
a ja dziś jako że byłam większość dnia w domku zrobiłam sobie wreszcie maske z oliwy z oliwek+ nafta kosmetyczna z wit + żółtko + odrobina olejku rycynowego, ponieważ skończył mi się :P użyłam sporo tej oliwy i nie byłam pewna efektu...trzymalam to wszystko 3h pod folią i ręcznikiem i nawet jestem zadowolona! włosy są jakieś takie bardziej puszyste, wyglądają zdrowo. myśle że taka maseczka raz na tydz bardzo poprawia kondycje włosów. kiedys robilam takie wlasnie maseczki co 3 dni ale mi sie znudziło :P teraz wracam i doceniam ;) mam nadzieje że wytrwam ;)
-
ale popatrz na to z innej strony :D jak zafarbujesz włosy to nie będziesz miała odrostów :D:D:D a to spanie w ręczniku raczej nie wpłynęło na porost włosów, chociaż na pewno coś takiego je niszczy