Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gerber

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gerber

  1. uciekam na obiadek nie wiem kiedy mi się uda znów zajrzeć do Was, ale mam nadzieje, że niedługo papa
  2. Jut_ka- bardzo chętnie :) dzięki A co do Kacperka, to ciągle chce pomagać i jak tylko Mikołaj zapłacze, to biegnie do niego. Ale zobaczymy jak będzie dalej klo- czyżby coś się zaczynało?
  3. próbowałam doczytać te wszystkie strony, które spisałyście, ale nie jestem w stanie tyle tego jest. Jak mi dzieci podrosną to może się uda :p
  4. i mam jeszcze pytanie do karmiących mam czy możemy jeść arbuzy?
  5. mam prośbę. Czy mogłybyście wkleić zdjątka do czerwcówek, bo ja nie umiem :(
  6. Myszko dostałam strasznych dreszczy i gorączki. pierś zrobiła się czerwona i gorąca i strasznie bolała
  7. Nowe mamusie serdecznie Wam gratuluje. A co tam z Aniołkiem, bo jak na razie nie mam czasu, żeby doczytać co się stało przy porodzie. Czy może mi ktoś w skrócie napisać, co się stało? Ja w niedziele dostałam zapalenia piersi i piję antybiotyk. Ale jestem szczęśliwa, bo dziś ściągnęłam 100ml mleka! Mam nadzieję, że się uda i będę mogła karmić piersią. I dzięki laktatorowi brodawki zaczynają mi się robić lepsze, więc mam nadzieje, że się uda :)
  8. Cześć dziewczynki! Widzę, że są postępy w tabelce. Ja na początek szybciutko wklejam zdjęcia: To jest właśnie Mikołajek: :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1f214dc0beebd11e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/99d15cd5624540eb.html a tu starszy braciszek karmi młodszego :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2c2ddb7ee2db4bc9.html i jeszcze szczęśliwi rodzice z jednym ze synków :) :) :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3d6080a31d5bb47f.html
  9. Przede wszystkim muszę powiedzieć, że jednak nie jest prawdą to, że drugie dziecko jest lepiej rodzić, przynajmniej w moim przypadku.... No więc w poniedziałek rano pojechałam do szpitala, i mój lekarz przebił mi wody (na szczęście nic nie bolało), po czym chlupnęły na niego i zalałam pól gabinetu :) Zostałam przyjęta na trakt porodowy, miałam zrobione ktg i położna zapytała się mnie ile ma ważyć mały, więc powiedziałam jej, ze 4kg, i ona stwierdziła, że będzie ciężko.... a ok 11 miałam już skurcze co 2 minuty. Skakałam na piłce, brałam prysznic, żeby sobie ulżyć, ale niestety nic to nie pomagało..... W pewnym momencie myślałam, że umieram, a położna stwierdziła, że jak tak czuje, to znaczy, że już niedługo. Ok. 15 zaczęły mi się bóle parte, ale niestety nie mogłam go wyprzeć. Położne kazały mi spróbować na wznak, na bokach i na klęczkach i stwierdziły, ze jeśli to nie pomoże, to zrobią mi cesarkę... Jak to usłyszałam, to tak się zaparłam, że myślała, że Mikołaj mnie rozedrze od środka, a przy każdym skurczu położna masowała mi szyjkę.... W końcu wyszedł mój skarb a ja poczułam ogromną ulgę. położyli mi go na brzuchu, Tomek zrobiła nam zdjęcia a ja miałam rodzić łożysko. Oczywiście okazało się, że mam problem z łożyskiem, bo nie chciało się urodzić. W końcu udało się, a mnie uśpiono, żeby wyłyżeczkować macice. Muszę powiedzieć, że Tomek naprawdę bardzo pomógł mi przy porodzie, i gdyby nie on, to naprawdę nie dałabym rady. Może piszę trochę chaotycznie ale po prostu się spieszę. Generalnie Mikołaj jest przekochany. Ważył po urodzeniu 4200 i mierzył 58cm. Jest ogólnie dużym chłopczykiem i wygląda, jakby miał co najmniej miesiąc. Ma długie czarne włoski i w ogóle jest cały owłosiony jak małpka, włącznie z nóżkami, pleckami, ramionkami i dupką :) A pejsy ma jak prawdziwy mężczyzna! Niestety ma duży apetyt, a ja mam wklęsłe brodawki i nie jestem w stanie go karmić, więc ściągam mleko i daje mu go z butelki, i dokarmiam bebikiem. Mam właśnie nawał pokarmu i staram się nie dopuścić do zapalenia piersi. W ogóle jestem padnięta, bo na dodatek Kacperek jest chory :( i ledwo dajemy rade. Na szczęście Tomek wstaje do niego w nocy, ami dzień upływa na masowaniu piersi i ściąganiu pokarmu. Wydaje mi się, że tak naprawdę to nic nie robię, tylko masuje te cycki... A teraz właśnie siedzę przy komputerze na kółku ratunkowym, bo boli mnie ciągle krocze, bo byłam nacinana, w staniku mam liście kapusty i pachnę jak gołąbek, albo jak Tomka siostra powiedziała chodząca zupa jarzynowa.... Mam całe czerwone oko, bo popękały mi naczynka podczas porodu i ogólnie ledwo żyję. Jak tylko będę miała troszkę więcej czasu to podrzucę Wam zdjęcia Mikołajka. A teraz uciekam.... masować cycki :( bo zaczynają boleć. Pozdrawiam Was serdecznie. Mam nadzieję, że Was nie nastraszyłam . Buziaki dla Was i Waszych pociech. papa
  10. Cześć dziewczyny! Niestety nie jestem w stanie przeczytać, co napisałyście przez te dni, ale postaram się poprawić:) Serdeczne gratulacje dla kolejnych mam! Postaram się opisać Wam mój poród.
  11. magua-tych właściwych skurczy naprawdę nie da się pomylić z innymi. Są bardzo bolesne ,boli podbrzusze i krzyże i tak jakby tam w środku... Trudno to opisać. Ja chociaż już rodziłam to też się boję, że nie będę wiedziała, że to już :p Ale naprawdę, jak się zacznie to będziesz wiedzieć, że to te właściwe. powodzenia1
  12. geneska- tylko rozwarcie mam na prawie 3 palce, czyli ok. 5 cm....
  13. Właśnie czytałam,że przebicie wód jest bezbolesne... To dlaczego ja wspominam je tak źle? Może przebijali mi na skurczu? Sama nie wiem. Ale mam nadzieję, że w poniedziałek faktycznie będzie bezboleśnie :p Idę zjeść tarte z truskawkami, bo mi moja mama przywiozła :) Zaglądnę później. papa
  14. geneska- ja mam termin na dziś. Rozwarcie mam już od jakiś 3 tygodni. Czop mi odszedł. Ale z Kacperkiem miałam rozwarcie...na opuszek palca i też mi czop odszedł... A co wyglądu czopu, to z Kacprem odchodził mi przez 2 dni po troszku i wyglądał jak galaretka z krwią, a teraz wypadł mi taki tłusty ślimak:) A z usg miałam termin na 15 maja, więc duża rozbieżność.... Po wczorajszym masażu trochę plamie, ale lekarz mówił, że tak będzie. W ogóle beznadziejnie się czuje. A jutro jadę znów na ktg, a w poniedziałek lek będę miała przebijane wody, a z pierwszego porodu pamiętam, że raz krzyknęłam właśnie wtedy, gdy przebijali mi wody... więc mam trochę stracha.... :(
  15. Geneska- faktycznie masz duże te łapki... Ja mam taki żel do nóg dla kobiet w ciąży z Rossmanna, ale wątpię, zęby nawet on coś tu pomógł...;( pliszka- wielkie gratulacje!!!!! A ja już Wam piszę co u mnie. Właśnie moi rodzice pojechali ode mnie, bo byli na grillu. No więc byłam w szpitalu, rozwarcie dalej na 3 palce, i lekarz się dziwi dlaczego to moje maleństwo nie chce wychodzić.... Zrobił mi masaż szyjki (strasznie boli). Mówił, że jeśli nie urodzę do soboty, to mam przyjść na ktg, a jeśli nie urodzę do niedzieli, to mam przyjść w poniedziałek di szpitala i będę miała wywoływany poród. Tak więc najpóźniej w poniedziałek maleństwo będzie z nami :) Dobra, uciekam, bo jestem strasznie zmęczona, a po tym masażu wszystko mnie boli :( Jeszcze mój mąż musi mi zrobić masaż ;p....szyjki.... Miłej nocki. Dobranoc
  16. Megan- ja nie piorę rożka. A pod buźkę podłoże Mikołajowi pieluszkę. Zuzannka- ja mam rozwarcie na 3 palce, a na 2 miałam ponad 2 tygodnie temu, więc można pochodzić z rozwarciem. Moja mama i siostra się dziwią, że o tak sobie chodzę z takim rozwarciem, bo jak siostra miała na 3,5 palca, to kazali jej przeć.... Może dzięki temu łatwo mi pójdzie :) geneska- to ładne miałaś przygody.... Nie zazdroszczę Ci..... lalicja- super, ze się odezwałaś. Klo- dzięki za numer telefonu. W razie czego skorzystam! Ja idę dzisiaj do szpitala na KTG. Bóle mam ciągle, ale nieznacznie się nasilają, więc zobaczymy co powie lekarz. Idę ubierać Kacperka na procesję. Ja jednak nie idę z nim, bo mąż mi nie pozwolił.... Ale teściowa go weźmie. Jak będziemy jechać do szpitala, to wezmą torbę z rzeczami tak na wszelki wypadek, ale znając moje szczęście- nie przyda się..... Jest piękna pogoda- korzystajcie z niej. Miłego dnia.
  17. No to wygląda na to, że jestem 6 w kolejce. To postaram się nie wpychać, żeby było po kolei :). Ciekawe co się dzieje z Pliszką? Zurka, kammarol, hb, megan, to się szykujcie, bo jutro przypada Wasza kolej :) Później ja, a w poniedziałek Anioołek i do końca wedłóg tabelki..
  18. Dobra, uciekam robić obiadek. Dziś pierożki z truskawkami. Trzeba sobie dogadzać na koniec :) A czereśnie mamy na ogrodzie, ale jak na razie, to kiepsko rosną :( Później zaglądnę do Was. paapa
  19. ewelajn- to ja się wyłamie. Mi bardziej podoba się Szymon, tym bardziej, że mój siostrzeniec się tak nazywa i jest prze kochany :) aniołku- ja od kilku dni miałam tak, ze wieczorem coś się zaczynało, a rano była cisza. Dopiero dziś się coś dalej dzieje, ale tak naprawdę, to też może ucichnąć :( Chociaż w nocy byłam pewna, że pojadę do szpitala, ale udało mi się z powrotem usnąć i teraz czekam czy będzie się coś dalej działo, tzn, czy będzie coś bardziej boleć :P Megan- ja wczoraj o tym samym myślałam. Jak już trafię na Rycerską, o będę się rozglądać za Tobą :P Klo- moja siostra wyjechała i wróci w niedziele i z tego powodu nie będzie mogła w razie czego Wam napisać, czy urodziłam. Dlatego chciałam się Ciebie zapytać, czy jako korespondent porodowy :P na naszym forum mogłabyś mi dać swój nr. tel, żebym w razie W mogła Was poinformować że urodziłam? Napiszę ci mojego e- maila: swieczka@vp.pl.
  20. Aniołku- rozumiem Cię doskonale. Jak się zbliża termin porodu, to tylko czekamy kiedy się zacznie. Ja się już przestawiam nastawiać, bo naprawdę mam wrażenie, że już nigdy nie urodzę, ale pod koniec ciąży kobiety często tak mają.
  21. Zawsze to jakaś atrakcja na wsi..
  22. Przynajmniej ludzie mieliby o czym gadać :P
  23. Dzięki dziewczyny, ale ja już nie chcę się nastawiać. Mój lekarz mówił, że urodzę do połowy maja, później byłam umówiona z nim na sobotę i oczywiście znając mojego pecha- porodówka była zamknięta. I chciałam jutro iść z Kacperkiem na procesję, bo to jego pierwszy raz i strasznie przeżywa. Jutro idę na KTG. Może dotrzymam. :) Najwyżej zaczne rodzić na procesji :) :) :)
  24. Cześć dziewczynki! Ja też miałam okropną noc. A zaczęło się wczoraj rano.Od rana ciągle mnie czyściło i bolał brzuch jak na okres. Popołudniu doszły krzyże. O 3 w nocy obudziłam się z bólami i znowu do kibelka... O 5 to samo. Od rana byłam już 2 razy. Nic takiego nie zjadłam, żeby dostać biegunki. ciągle boli mnie podbrzusze i krzyże. Rozwieszę pranie i pójdę się położyć.
  25. Co do terminu porodu, to z okresu mam na 8 czerwca, a z USG miałam na 15 maja, więc bardziej wierze tej z okresu.....
×