Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

luiza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez luiza

  1. .cześć Bystry Julek ja jedną ciąże przeszłam bez problemu,pracowałam do 9 miesiąca,nie wymiotowałam,mogłam się kochać.Natomiast przy następnej miałam problemy i wymiotowałam do 7 miesiąca,musiałam na siebie uważać,więc Brylka ma rację każdą ciąże przechodzi się inaczej. A ja wszystko wysprzątałam,zdążyłam iść do fryzjera i tort z sałatką przywieziony-oczywiście sałatka została od razu spróbowana.Na dodatek przypaliłam Julce woalkę,w trakcie prasowania odeszłam od żelazka i Kuba zwiększył mi temperaturę.Zrobiłam nie dużą dziurę.Dobrze że z tyłu,bo nie będzie widzieć,ale potem muszę zanieść do koleżanki żeby naszyła jej robione różyczki na to miejsce.Julka w świetnym humorze,tak jak by przeczuwała,że ma dziś swoje święto.Cały czas śpiewa,stoi przy torcie i piszczy bo chce go zjeść.Nauczyłam ją dmuchać,jestem ciekawa czy zdmuchnie świeczkę.Kuba jest nie dobry.zazdrości jej że ma urodziny.Nie słucha,wylał nawet zupę.Wiem od gości,że Kuba też coś dostanie,ale jednak to do niego nie przemawia,bo to nie jego dzień.Muszę kończyć,bo o 15 goście przychodzą. Miłego dnia
  2. Gumijagoda ja tabletki zaczełam brać w wieku 18 lat do teraz.Przy czym 5 lat miałam przerwy-ciąże,laparoskopia itp.Nic mi nigdy nie było,zawsze robię 2 razy do roku badania na krzepliwość krwi i wyniki były bardzo dobre.Dlatego mogłam brać.Teraz też mam badania dobre dlatego mi przepisał,ale mam warunek-muszę je teraz robić 4 razy do roku.Zastanawiam sie już nad plastrami.Lekarz mówił że podobno mają trochę z tanieć.Zobaczymy.Na razie jest dobrze i oby tak dalej. Kończę,bo mężuś już w domku,mała śpi,zaraz pójdzie Kuba i wieczór nasz.
  3. Cześć I ja Wam przesyłam walentynkowe buziaki . Życzę magicznego dnia zakochanych, ale przede wszystkim aby każdy zwykły dzień przypominał nam o tej miłości Dziś byłam u ginekologa.Wszystko w porządku ale już miał opory przed przepisaniem tabletek-poszło o moje żylaki.Przepisał,ale mam się z nim z konsultować jak znowu będę mieć zapalenie żył.Proponował mi spiralkę,ale odmówiłam jak i plastry-są cholernie drogie,więc też nie.Zobaczymy.Szykuję się za jakieś sprzątanie i prasowanie bo trochę się tego uzbierało. Miłego dnia
  4. Zuzia nerwy mi powoli przechodzą,jeszcze dziś zadzwoniła i zapytała czy się na nią nie obraziłam.Ma tupet.Odpowiedziałam,że nie odpowiem i nie mam czasu na rozmowę,ten temat zakończyłam wczoraj i odłżyłam słuchawkę.Co do urodzin- to Kuby chrzestna zawsze przyjeżdża bez męża,bo albo pracuje,albo jest po nocce.Ona nie wyobraża sobie,że nie było by jej na urodzinach. Ważne jest jedno,aby dobrze się bawić i ja mam taki zamiar a że w mniejszym gronie to mi nie przeszkadza.Będzie więcej sałatki i tortu dla mnie:P Julka daje mi popalić.1,5 godziny ją usypiałam i pospała tylko 10 min.Teraz marudzi,nic nie chce się bawić,gryzie mnie jak nie biorę ją na ręce jedynie apetyt ma duży z czego się cieszę.Mam jeszcze problem z mlekiem.Kupuję Julce mleko enfamil 2 w przyszłym tygodniu kończy rok i chciałam zamówić jej 3.Przeżyłam szok bo nie ma.Pani w aptece obdzwoniła hurtownie i są pustki.Pomyślałam sobie to po cho....oni reklamują,że jest.Szukamy z mężem teraz przez internet.Próbowaliśmy dać jej inne mleka ale ona nie chce. A wczoraj oglądałam film-chyba kocham moją żonę-polecam go dla mężów.Mój na nim usnął,ale go zgrałam aby oglądnął.:P A uczę Julkę jak sie zdmuchuje świeczkę i mam nie zły ubaw.Chodzi i cały czas dmucha wydymając słodko usteczka
  5. A ja na obiad mam kapuśniak i racuchy z jabłkami:D
  6. Cześć dziewczyny. Moja kilkudniowa nieobecność to piękna pogoda u nas więc większość czasu byłam na spacerku z Julką a popołudniami i z Kubą.Komputer zajęty przez moja mamę więc nie mam dostępu.Wczoraj wkurzyłam sie na chrzestną Julki bo nie przyjdzie na jej urodziny.Powód-jej mąż idzie w sobotę do pracy i jej samej nie pozwoli przyjść.Normalny szok.Mówiłam jej wcześniej aby zaklepała sobie tą sobotę.Julki urodziny wypadają we wtorek więc robimy je wcześniej.A ona dobra jak coś to przyjdę sama.Teraz już nie może bo mąż nie pozwolił.Jak się zapytałam od kiedy go tak słucha to ona,że nie po to brała ślub aby bez męża chodzić na imprezy.Chciała przyjść w niedzielę a ja że teściowa ma urodziny w piątek i robi je w niedzielę.To ona że za tydzień w sobotę-to ja znowu że mąż ma urodziny i ma wyjście z kolegami.Trochę ją zatkało.A mnie.......Tutaj bym napisała wiele brzydkich słów,więc wolę to pominąć.Na urodzinach Julki będzie tylko chrzestny,szwagier który przylatuje w piątek za Szkocji i moi rodzice,bo teściowie nie przyjdą.Przestali chodzić nawet do Kuby-brak mi słów.Uważają że to impreza dla dzieci i młodych a nie staruchów.nic dodać nic ująć.Luty to czas imprez,wcześniej urodziny miał mój tata. Muszę pomyśleć o prezencie na walentynki dla mojego mężą.A wy już coś macie? Manika miałam podobną sytuację jak Ty z rodzeństwem.Tylko ja jedną siostrę znałam,bo moja mama pracowała z drugą żoną mojego ojca a o drugiej dowiedziałam się po ślubie,bo chciała się ze mna spotkać.Powiedziała mi o niej mama,wcześniej wstydziła się,bo dzieli nas tylko 9 miesięcy.Zgodziłam się.Spotkałyśmy się u mnie w domu we trzy.Porozmawiałyśmy i na tym się skończyło.widzimy się bardzo rzadko.To jedno spotkanie nam wystarczyło.One mają kontakt z ojcem ja go nie potrzebuję bo mam wspaniałego tatę.Tamtemu-czyli biologicznemu- mogę tylko podziękować za to że jestem na świeci i nic więcej.Dlatego nazywam go ojcem a mojego który mnie wychował tatą.I jest też wspaniałym dziadkiem za co mu dziękuję. Ale się rozpisałam.Za błędy przeprasza i pisanie od rzeczy.Julka śpi a rodzice na zakupach więc mam chwilkę.A pogoda paskudna i na dodatek głowa mnie boli. Miłego dnia
  7. hej A my wczoraj pojechaliśmy do Katowic na zakupy i nic ciekawego nie znalazłam dla siebie.Dziś obiadek u teściów i odpoczynek od dzieci-teściowie się nimi zajmą. Miłej niedzieli Zdrówka dla dzieciaczków.
  8. Cześć. Wracam po paru dniach i nie mam za bardzo dużo do czytania.Sylwia nie będzie zadowolona.Co do mnie to problem prawie rozwiązany,ale nie chcę o nim pisać,chcę o nim jak najszybciej zapomnieć. U nas dziś brzydko i pochmurnie,chyba będzie padać.Ja nie wyspana.Julka z Kubą wstali o 6 rano i nici ze snu.Choroby powoli u dzieciaczków przechodzą ale męża coś zaczyna brać. już się cieszę że ferie się kończą.Kuba od poniedziałku do przedszkola,chwila spokoju i mniej marudzenia że mu się nudzi.Nawet jak wychodziliśmy na spacer to narzekał,że nie ma jego znajomych i nie ma się z kim bawić.Od poniedziałku to się zmieni bo będzie miał swoich kolegów Dziś u nas w domku impreza.Do mamy przychodzą koleżanki z pracy,moje zresztą też bo ze wszystkimi jestem na ty,więc szykuję się sprzątanie i ja robię sałatkę z buraków.Mąż powiedział,że jak wróci z pracy to zajmie się dzieciaczkami abym mogła spokojnie poplotkować. Będę kończyć,bo chcę uśpić Julkę i zacząć sprzątać. Czy wam też wyskoczyła jakaś ankieta? Manika zdrówka dla dzieciaczków Monika więcej wiary w siebie.Poradzisz sobie.
  9. hej Wszystkiego najlepszego dla Oli!!!!!!! Ja przez parę dni nie będę pisać,muszę coś pozałatwiać i przemyśleć.Jestem smutna i chce mi się wyć. Postaram się napisać końcem tygodnia
  10. Hej. Gumijagoda ja też. Wczoraj zapowiedziałam mojemu mężowi,że jak dziś wróci z pracy zajmuje się dziećmi przez weekend.Mam dość kup,wymiotów,marudzenia itp.Chciał się wymigać,ale argumenty moje zadziałały. Julka zdrowa,apetyt zaczyna Jej dopisywać.Zaczęła pyskować dokuczą Kubie.Natomiast Kuba nie chce jeść,ale jak się go pytam czy by zjadł słodkie to od razu przychodzi.Więc nic nie dostaje tylko pije.W końcu zgłodnieje to sam poprosi o jedzenie.Dzisiaj cały dzień piorę,bo trochę się tego zebrało.Dobrze,że z prasowaniem jestem na bieżąco. Muszę kończyć,bo mam małą przylepę przy nodze.
  11. Dzięki dziewczyny. Gumijagoda ja też bym była wściekła Zuzia moja mama jeszcze jutro idzie balować.Nie chcieli jej puścić z pracy.Pytali po co idzie na tą emeryturę.Wszyscy bardzo ją lubią,mama aż się popłakała,ale to miłe z ich strony.dostała piękny prezent-srebrną bizuterię z bursztynem i znak zodiaku mamy ze srebra. Julka szaleje,nadrabia te dni kiedy była chora,Kuba gorączki juz nie ma popołudniu na naszej klasie odezwała się do mnie koleżanka ze szkolnej ławy,kupę lat sie nie widziałyśmy.Pogadałyśmy sobie i cały czas buśka mi się smieje.
  12. Cześć. A mnie chyba trafi.Jak Julce przechodzi to Kuba znowu.Wczoraj postawiła mu teściowa bańki,bo miał duzy katar i po nich zawsze mu przechodziło.Zaczęło się w nocy,płacz,marudzenie.Jak przyszedł do mnie rano do łóżka juz miał stan podgorączkowy.Nie chce nic jeść,na siłę dałam mu zupę,aby podać mu lekarstwo.Spał do południa z Julką co nigdy mu się nie zdarza.Nie kaszle, nie ma chrypy,więc skąd ta gorączka?Julka marudna bo nie poświęcam jej tyle czasu co przedtem .Już zaczyna być w swoim żywiole.Od kąt odstawiłam lek jest wszystko dobrze.Wrócił apetyt,nie wymiotuje,nie robi już tylu kup.Zobaczymy co będzie dalej z Kubą.Mam nadzieję,że tą gorączkę wywołały bańki i to w pozytywnym znaczeniu.Dobra dość tych chorubsk. Zuzia cieszę się,żę masz trochę luzu w pracy. Margaret stęskniłam się za Toba. Manika zdjęcia śliczne a córcia słodka Gumijagoda tłusty czwartek a ja nie mam ochoty na pączki. A ,mama dziś zrobiła imprezę pożegnalną w pracy i do tej pory jeszcze baluje.Smieją się wszyscy że zorganizowała małe przyjęcie weselne.Nikomu nie chce się pracować,bo taka świetna impreza. I rzeczywiście jak Sylwi nie ma to marnie idzie nam to pisanie. Miłego dnia
  13. Asiczka mała gorączki nie ma.Orsalit pije,chrupków,herbatników itp. nie chce jeść.Lekarstwa pozostałe działają.Wszystko inne by chciała spróbować ale nie mogę jej dać bo ma dietę.
  14. Hej Dzięki za słowa otuchy. Dziś z Julką spałyśmy do 9 rano,więc jestem wyspana.Julka zjadła małą kromeczkę i piętkę z bułki,wypiła 2 butle herbaty z cytryną,dałam lekarstwo i poszła znowu spać.Jak wstała to z kupą i zaraz zwymiotowała.Teraz wiem czemu wymiotuje-to przez to lekarstwo.Jak zaczęła kojarzyć wczorajszy dzień to zawsze wymiotowała po leku.Nawet wczoraj wieczorem dostała lek,gorzką herbatę i wszystko zwróciła.Lekarstwo odstawiam.Zjadła dziś rosołek na grysiku z apetytem ale kupska 2 były,lepsze niż wczoraj i widzę że nie są wodniste.Do lekarza nie idę,cały czas jestem na telefon.Widzę lekką poprawę,więcej się śmieje,chodzi.Jest jeszcze moją małą przylepką bo tylko siedzi u mnie na kolanach,ale lepiej.Mam nadzieję,że już przestanę marudzić.Dziś z Kubą jak mała spała zbudowaliśmy helikopter i straż pożarną z lego.Bardzo się cieszył,że poświęciłam mu trochę czasu.Będę kończyć,bo pora obiadku a ja głodna jak wilk. Miłego dnia. Dla wszystkich dziewczyn I jeszcze raz dzięki za wsparcie
  15. I ja po marudzę .Następna noc nie przespana.Julka wymiotowała 3 razy i przeczyściło ją.Rano mąż zaspał i spóżnił się do pracy.Już myślałam że rano lepiej,bo zjadła mleko,ale znowu zwymiotowała.W sumie zrobiła już 11 kup.Nie nadążam z przebieraniem jej.Poprosiłam mamę ,aby w przychodni załatwiła mi lekarza do domu to powiedzieli,że najpierw mam sie skontaktować z lekarzem.Dzwonię a ona że nie ma takiej potrzeby,bo już byłam w niedzielę,powiedziała co ma jeść,że ma dużo pić.Przecież ja to wiem.Kazała kupić kroplówkę do picia dla dzieci i powiedziała że nie wolno dawać żadnego mleka oraz że nie łączy sie dwóch leków które przepisała mi poprzednia lekarka,bo jeden z nich nie działa.Normalnie miałam dość.Szybko skończyłam rozmowę bo miałam ochotę ją zjechać,że nie chce się jej dupska ruszyć.Co z tego że byłam z małą w niedzielę u lekarza.Jak jej nic nie przechodzi to chyba powinna przyjechać.Teraz mała śpi.Zal mi jej bo się męczy.Po mimo tego że smaruję pupę zaczyna być czerwona.Ciągle płacze i tylok u mnie na rękach.Rano z nie wyspania nakrzyczałam na Kubę.Potem go przeprosiłam ale wiem,że mu było przykro.Cała uwaga skupiona jest na Julce on poszedł na bok,ale uwierzcie mi ja nie mam już siły.Zaraz coś zjem i idę do Kuby,chce aby mu poczytać. Dziewczyny co ja mam zrobić w sprawie Julki?Słyszałam że cały odział dziecięcy u nas w szpitalu zapełniony albo zapaleniem płuc albo grypą jelitową.Jestem przerażona. Muszę kończyć bo Kuba mnie woła. Przepraszam że marudzę i nie odpisuję na to co piszecie. Miłego dnia
  16. hej Ja następna noc nie przespana.Oczy mnie się zamykają,ale nie mam kiedy spać.Kuba w domu bo mają ferie,Julka marudna.Wczoraj lekarka powiedziała,że temperatura 38,5 to nie żadna gorączka,powiedziała,że wszystko w porządku i powinna dużo pić i dawać jej po troszku jedzenie.Ta lekarka jest okropna.Zawsze bierze dyżury w weekend.Mało ją kto lubi.Julka wczoraj juz nie wymiotowała,ani nie przeczyściło ja.Jednak apetyt marny.Je ale bardzo mało jak na nią,picie dajemy jej nie raz na siłę.Dziś jadła pól kromki chleba i deser.Zobaczymy jak będzie dalej. A,wczoraj Kuba jak był u dziadków zadzwonił jego chrzestny.Kuba bardzo chciał z nim rozmawiać.I wiecie co mu powiedział,że chce laptopa na urodziny.Normalnie szczęka nam opadła a wujek zaczął sie śmiać.Nie wiem co go wzieło na taki prezent.Nigdy nam nie wspominał o laptopie. Rodzice zadowoleni z wycieczki.Przywieżli nam pyszny likier,Kubie kolejke a Julce nic dali kasę bo nie mieli na nią pomysłu.Nie żle. Dziś nic nie gotuję,dostałam gołąbki od teściowej. Wiem że piszę chaotycznie i nie raz zdanie nie ma sensu,albo sie powtarzam,ale na prawdę jestem tak śpiąca,że ledwo patrzę na oczy.Julka już wyje,więc kończę. Miłego dnia.
  17. To teraz ja po marudzę. Wczoraj mieliśmy jechać do znajomych i nie pojechaliśmy.Julka 2 razy zwymiotowała,zaczęło ją czyścić,dostała gorączki.Zadzwoniłam do lekarki i powiedziała,że mała ma dużo pić,podać lek przeciw gorączkowy i za 2 godziny podawać jedzenie.Pić piła gorzej z jedzeniem.Noc nie przespana,pół spała z nami.Gorączka spada i na nowo wraca.Dziś nie wiem czy lepiej,ale zjadła pół kromki chleba,gorączka raz jest za chwilę nie ma,ale mniej płacze więcej się bawi.Za chwilę mamy zamiar jechać na dyżur,niech ją lekarz obejrzy.Ona takie objawy ma przy zębach do tego jeszcze katar a teraz go nie ma.Więc na wszelki wypadek jedziemy niech powie co jej jest. Podaję przepis na warstwową sałatkę z tuńczyka 5 jajek ugotowanych na twardo 2 puszki tuńczyka w sosie własnym 15 dag sera żółtego 1\\4 paczki masła zamrożonego 1 duża cebula 1 majonez -same białka zetrzeć na tarce o małych otworach -na spód salaterki dać białka,odlany tuńczyk(tylko wcześniej rozdrób go widelcem),posolić,popieprzyć -na tuńczyka położyć pokrojoną w kostkę cebulę na to rozprowadzić majonez,zetrzeć ser żółty -na ser żółty zetrzeć masło a na końcu położyć starte na małych otworach żółtko,posolić,popieprzyć Smacznego
  18. hej. Ja na chwilkę.Zaraz z mężem zjemy spagetti i jedziemy do znajomych. Sylwunia jak nie ma rodziców i chatę mam wolną to nie siedzę przed komputerem.Wczoraj niespodziewani goście nas odwiedzili.Szybko zrobiłam sałatkę warstwową z tuńczyka ,oni przynieśli ciasto i winko i miło sie gadało oraz grało.Moi znajomi tak jak my uwielbiają grać w remika.Gramy na zapisy i mamy przy tym nie zły ubaw.Wygraliśmy z mężem.A jak goście poszli wieczór bardzo miło spędziłam z mężem,dziś wieczorem robimy powtórkę. Starościn w naszym regionie nie ma.Są tylko świadkowie ,ale oni muszą być pannami i kawalerami.Oni zajmują się gośćmi i weselem. Dobra kończę. Miłego dnia
  19. Hej U nas też piękne słoneczko.Z Julką byłyśmy na długim spacerku.Jestem szczęśliwa bo rodzice pojechali na wycieczkę i wrócą dopiero w niedzielę.W końcu odpocznę od nich.Kuba poszedł do teściów na weekend,bo stwierdził,że z nami nie może wytrzymać i Julka nie daje mu spać.Więc dzień zaczął się cudownie i mam nadzieję że tak też się z kończy.Z wszystkimi pracami łącznie z obiadem wyrobiłam się do 11.Teraz mam relaks nic nie robię.Uwielbiam to.Mam troszkę prasowania ale to na jutro zostawię. Zuzia cieszę się że bedziesz teraz częściej z nami. Manika zdrówka. Monika powodzenia na egzaminach i zdrówka dla dzieci Gumijagoda szkoda że zabawę przenieśli.
  20. Zuzia wykończysz się w tej pracy Manika zdrówka. Margaret
  21. Cześć. Dziękuję czuję się świetnie.Samopoczucie dopisuje,wszyscy zdrowi. Do komputera nie mam dostępu,bo moja mama od wczoraj jest emerytką i jak siadła przy puzzlach skończyła o 19.Dziś poszła do kosmetyczki i fryzjera,bo jadą jutro na wycieczkę do Zakopanego.Nie będzie ich 3 dni.W końcu odpocznę. Witam nową mamę. Aniania podpisuję się pod wszystkim co dziewczyny piszą.I po to my tu jesteśmy abyś mogła się wyżalić,nie zanudzasz nas. Sylwunia zgadzam się z Gumijagodą wyrzuć ten chodzik.Kuba ani Julka nie wiedzą nawet co to jest.Kuba zaczął chodzić jak miał 11 miesięcy,Julka 10,5 .Ona śmiga ino trza patrzeć,bo jest jej wszędzie.A co do upadków to obydwoje zaliczyli trochę. Muszę kończyć,bo Julka woła am am i muszę coś jej zrobić.
  22. Hej Monika gratuluję pierwszej jazdy samodzielnej. Gumijagoda a czy Ty też ją masz za sobą?Bo od odebrania prawka jeszcze się nie pochwaliłaś. Manika szybkiego powrotu do zdrowia. Zuzia jak tylko przeczytałam wiadomość na NK wiedziałam że to Ty.Fajnie że się zapisałaś. Aniania porozmawiaj jeszcze raz z nauczycielką i niech Ci powie na jakiej podstawie to stwierdza.Nie martw się na zapas.Będzie dobrze. A u nas brzydko.Leje i leje .W niedzielę kupiłam Julce butki do chodzenia po domu.Tak jej spasowały,że jak mało chodziła teraz zasuwa jak perszing.Cieszę się bardzo.Dziś zapisałam Kubę do zerówki.Będzie chodził do szkoły bo mam dość płacenia za przedszkole i dobrze mu zrobi też odrobina dyscypliny. Muszę kończyć bo pora uśpić Julkę
  23. Hej. Zakupy się wczoraj nie udały,bo nie zbyt dobrze się czuła.Prawdę mówiąc dzień wczorajszy nie był zbyt udany.Mąż wczoraj z Julką się wywrócił.Upadł tak nie fortunnie że Julka ma połowę twarzy w strupach.Mąż ma zwichniętą nogę,ale do pracy musiał iść.Mała o upadku w nie długim czasie zapomniała,ale jak sie na nią patrzy to ktoś opcy by pomyślał,że maltretuję dziecko.U teściów nawet spokojnie.Wieczorem mąż był cały czas przejęty tym upadkiem i od słowa do słowa zaczeliśmy z mężem rozmawiać jak nigdy.Wyjaśniliśmy sobie,wiele rzeczy. Dziś u nas pochmurnie i deszczowo.Popołudniu dziadkowie idą do przedszkola na występ z okazji ich święta.Kuba mówi dwa wierszyki i był trochę przejęty,ale stwierdził,że da radę. Brylka zdjęcia super a pomysł z tymi wazonikami był świetny.Widzę że wam się udały. Zuzia co do puzzli i męża może bardziej Cię to zmobilizuje.Tak było u mnie nie chciałam być gorsza od niego i mu pokazałam.Super ,że imprezki się udały.A co do teściowej to nie zwracaj uwagi na to co mówi.Jednym uchem niech wleci drugim wyleci.Olej to.Miłej i spokojnej dniówki.A zapisz się na NK Monika masz napięty dzień,a może to kogoś zdziwić ale ja dentyste nawet lubię. Miłego dnia
  24. Witam. Ja w końcu się wyspałam.Szok.Mąż grzecznie wstawał dwa razy do Julki ,nawet wymasował mi plecy,bo po zabawie karnawałowej Kuby,gdzie cały czas miałam Julkę na rękach,kręgosłup padł. Wczoraj byliśmy u prababci.Było bardzo przyjemnie i dostałam do domu ciasta,więc jeżeli któraś chce serniczka,albo jabłecznika to zapraszam.Dziś jak zwykle do teściów,choć nie wiem czy wcześniej nie pojadę z moimi rodzicami do Krakowa.Mama chce sobie kupić kurtkę. Wczoraj oglądałam nie samowity taniec.W klejam oglądnijcie. Sylwunia ja ostatnio miałam duży katar i psikałam do nosa Xylorin.Mnie pomógł. http://www.joemonster.org/filmy/4618/Niesamowity-taniec-Samsunga to ten taniec
×