Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosiaczkowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Gosiaczkowa


  1. Dzięki za odpowiedź :) To troche tak, jakby człowiek znów był w szkole średniej. Dziennik, dzwonek... fajnie ;) Ja jeszcze ostatecznie się nie zdecydowałam - w tym tygodniu zamierzam sie przejechać do Cosinusa i zbadać go z bliska ;) Życzę powodzenia :) A informacyjnie dla kogoś na górze - grafika komputerowa to dział informatyki, która należy do nauk matematycznych :P:P No chyba, że dziś przeniesiono ją do nauk społecznych albo przyrodniczych :P

  2. Moja była kierowniczka była... siostrą zakonną ;) A to wiele tłumaczy - szkoda, że dopiero teraz jestem taka mądra :) Informatyka nie jest taka trudna :) Moja koleżanka - przeszło 40letnia kobieta - jak została zwolniona z pracy, poszła na kurs grafiki - taki z urzędu pracy. Nikt jej nie dawał szans, nie mówiąc o tym, że wówczas nie miała nawet komputera w domu. Minęły 2 lata i jest grafikiem - ma nowy zawód, nową pracę i... nową miłość też znalazła ;)

  3. Ależ mamy podobne wspomnienia :):):) U nas był jeden wielki bałagan. 80tka dzieciaków - od podstawówki, poprzez gimnazjum, na liceum kończąc. Trzech wychowawców. Ja miałam do ogarnięcia-sama-całą podstawówkę. Po dniu w takim kotle nie wiedziałam, jak się nazywam, a jakże często dzieciaki chciały jeszcze pogadać, poopowiadać, co tam w szkole, poradzić się trochę. Odeszłam, bo zaczęła siadać mi psychika. Nie mogłam nic zrobić, bo pani kierownik była wiecznie niezadowolona - głównie wkurzało ją to, że dzieciaki mnie lubiły po prostu. Później dowiedziałam się od starszych, że wmawiała młodszym, iż to przez nich już tam nie pracuję. Bo nie chciałam pracować z debilami i idiotami...

  4. Taaaa... Po 30tce to nic tylko umrzeć :P Ja w zawodzie pracowałam może 2 lata łącznie. Głównie jako wychowawca na świetlicy środowiskowej. Oj ciężki to był kawałek chleba, a wynagrodzenie bardzo zbliżone do Twojego. Dzieciaki były cudowne i to jedyne czego żałowałam, kiedy stamtąd odchodziłam. Teraz niby mam pracę, ale tylko do marca :( Restrukturyzacja Wyrzucają tych, co mają najkrótszy staż pracy... Niestety... Stąd też - poniekąd - pomysł ze studium. Nie wiem, czy opłaca się inwestować w studia podyplomowe, bo je - jak ktoś tutaj już wspomniał - robi sie głównie pod wykonywaną pracę...
×