Gosiaczkowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gosiaczkowa
-
-
Wiesz Biała... Ponieważ nie dysponuję aż taka ilościa wolnego czasu w pracy, bym mogła w jej trakcie rozwijać swe kontakty towarzyskie, wydawało mi się, iż chociaż wpis na forum będzie mile widziany. Ale spoko.
-
Ja też chcę duzo słońca ;) Roboty budowlane trwaja nadal. Już powoli zaczynam przyzwyczajać się do drgającej podłogi i hałasu. A weekend upłynął mi pod znakiem - chory mężczyzna w domu. Chyba nie muszę opisywać, jak to wyglądało ;) Miłego dnia
-
-
Sippuś, zazdroszczę tej plaży jak cholera ;) Ja co najwyżej na balkonie - ale za to toples, bo nikt mnie nie widzi ;) lub też gdzieś w parku na trawce...
-
Ciąg dalszy robót budowlanych. Tym razem panów mam dokładnie pod oknem, więc własnych mysli nie słyszę. Oby do 16-tej... Wczoraj odwiedzilam tzw. fryzjera i dziś piszę do Was jako brązowo-ruda istota :) Całkiem ładne to wyszło :) No i włosy dzis pieknie ułożone, co zdarza mi się tylko w dni po fryzjerze :) Miłego dnia to juz prawie weekend :):):)
-
Olluś, też chcę zdjęcie :):) Mamy remont przed firma. Obecnie nie posiadamy schodow, chodnika i na szczęście nie pada deszcz, bo trzeba by brodzic w błocie. Panowie robotnicy non stop zagladaja przez okna - siedzę przy oknie a wielka kopara zagłusza radio... I tak od dwóch tygodni przez nastepne pewnie kilka...
-
Mam tyle pracy, że nie mam czasu zastanawiać się nad moim samopoczuciem, ale chyba jest jakaś poprawa :) Mimo braku urlopu... Pewnie to też kwestia tego, że od paru dni mieszkam w innej konfiguracji ;) i takie rozwiązanie chyba mi służy ;) Niestety, jedynie do końca sierpnia...
-
Witajcie Kochane :) Jak to miło czytać tyle Waszych postów :) Choc niemiło czytać, że N pokazuje różki. Trza mu je upiłować, jak nic. Moge pomóc :)
-
Biała, pamiętaj, by w ciąży niczego sobie nie odmawiać :) Znasz ten przesąd, że jak mama sobie czegoś odmawia, to dziecko rodzi się ze znamieniem w kształcie odmawianej sobie rzeczy? :):) Powiedziałaś już swej mamie?:)
-
Sippuś, to Ty jeszcze jesteś, czy juz Cie nie ma po tylu kilogramach?? Podziwiam za determinację, chociaż chyba we dwoje łatwiej, bo jedno drugie wspiera i strofuje, jakby co :) O naszych kontaktach publicznie rozwodzić się nie będę :) Co to, to nie :):) Mam tak duży materiał badawczy, że naprawdę nie potrzebuję sięgać po "intymne" szczegóły :) I teraz to wszyscy pomyślą... :D
-
Sippuś, ja za kawę w ogóle nie przepadam, ale taka mrożona jest pyszna :) Zapomniałam, że Ty z N na tej strasznej diecie. Dużo już zrzuciliście? Ja postanowiłam znów podjąć walkę o piękny brzuszek i katuję się ćwiczeniami. Może się kiedyś uda ;) A doktoryzować się chcę z socjologii, z ogólnie mówiąc - kontaktów międzyludzkich, a dokładniej chcę zbadać motywatory takich kontaktów. Taka analiza porównawcza z tym, co zbadano niegdyś... Ale to jeszcze trochę potrwa...
-
Normalnie wpadłam wreszcie na pomysł, z czego chcę się doktoryzować. I pomogła mi w tym trochę ... Mania :) Sippuś - wstajemy, wstajemy!!! Mrożona kawa i wracamy do życia :)
-
Sippuś, wiesz może co z Maxi? Martwię się. Pisałam do niej i nic... A to juz daaawno temu było.
-
Biała, w Hiszpanii ma koleżankę, więc to bez różnicy kiedy pojadę. Wyjazdu zorganizowanego bym nie darowała. Wracam dziś do domu, zmęczona strasznie, taszczę jakieś segregatory, ledwo idę i spotykam koleżankę. Nie widziałyśmy się od listopada. Zawsze uważałam ją za bliską sobie osobę, ale odkąd pojawił się ukochany - kontakt zdechł. W sumie rozumiem - naturalna kolej rzeczy, znajomości się rozluźniają, kobiety w związkach wolą towarzystwo sobie podobnych, ale... Naiwnie myślałam, iż nam się uda. Jak się okazało, nie spotkałyśmy się przypadkiem. Szła wręczyć mi zaproszenie na ślub. Ślub za 2 tygodnie... I zrobiło mi się strasznie przykro, że nawet nie znalazła chwili, by powiedzieć, że się zaręczyła. Termin ślubu też raczej ustala się kilka miesięcy wcześniej... A może jestem przerważliwiona...
-
Biała, naprawdę nie powinnaś marudzić :) Ja wiem, że to hormony :) Moja koleżanka stara się o dziecko 6 lat. Miesiąc w miesiąc. To nie jest przyjemność tylko ciężka praca. Już 2 razy się rozstawali, bo jednak te wszystkie negatywne emocje rozwalają związek. Ja musiałam wrócić do pracy. I tyle mam z urlopu. W weekend też pracuję :( Piszemy projekt. Do dupy z tym wszystkim. Niby plus taki, że jak projekt przejdzie, to mam pewną pracę na dwa lata, ale... ja naprawdę potrzebuję wolnego!!! Wszystkie moje plany poszły się...
-
A ja chyba wybiorę sie do lekarza wreszcie... Zaczynam podejrzewać u siebie depresję... I to na pewno nie przez brak słońca... Tak więc by nie mącic radosnych nastrojów - nie będę sie odzywać. W sumie i tak rzadko piszę, ale teraz wiecie dlaczego ;) Miłego dnia
-
Oj Dziewczynki... ja mam masę roboty. Dosłownie nie widać mnie zza papierzysków. A każdego dnia ich przybywa... Do tego jestem tuż przed okresem, cała nabuzowana chodzę, a ten jak na złość nie chce przyjść. Pewnie przylezie na weekend i z jakichś wyjazdów nici, bo przez pierwsze dni zawsze bardzo cierpię... Wrrrr... Olla miłego urlopowania :):) Ja w piątek służbowo do stolicy. Chociaż muzeum powstania zobaczę :)
-
Dlaczego ja mam tyle roboty?? :( Nie powinnam narzekać, kiedy szaleje bezrobocie, ale marzy mi sie wolniejszy dzień w pracy...
-
Jak to dobrze, że już piątek...
-
Ja mam urlop w ostatni tydzień lipca. I raczej nigdzie nie wyjadę...
-
Boziu!!! Jak mi się nie chce pracować!!!!
-
Dziewczynki, życzenia nie są spóźnione. Imieniny dziś :) Serdecznie dziękuję za wszystkie :) Biała widziałam zdjęcia - śliczne :)
-
Dziękuję za życzonka Po weekendzie żyję ledwo :) Wczoraj troszkę zabalowałyśmy, a dzis rano trzeba było wstać... Oj było ciężko :)
-
Olluś u mnie też remont... Generalny łazienki... Wszystko zdarde do gołych murów, aż się człowiekowi nie chce tam przebywać :( Wczoraj byłam w lesie. Dłuuugi spacer, który przeciągnął się aż do godzin prawie że wieczornych i... spotkałam rodzinę dzików. Dwa duże i dorodne ;) i stadko małych. Zupełnie nie bały się ludzi, ryły sobie jakby nigdy nic. I na szczęście nie zwracały uwagi na przelewający się ścieżką tłum :) Poza tym znalazłam też kilka małych ślicznych podgrzybków :) Dziś będę oblewać swoje imieniny. Umówiłam się z babskim gronie na świętowanie ;) No i po weekendzie... A od poniedziałku mnóstwo roboty w pracy. Zostałam wyznaczona na specjalistę ds jakości - niestety nie idą za tym żadne pieniądze ;) - i zajmuję się przygotowaniem wzniosku o akredytację. Masa papierkowej roboty - czasem zupełnie głupiej. Poza tym, mimo usilnych starań moich i szefowej, wciąż odwalam rzeczy za stażystkę. Niestety, dziewczę lotne nie jest, a ja coraz rzadziej umiem się hamować i nie być złośliwą wobec niej... Staram się, ale... no niestety, nie toleruję ludzkiej głupoty. Buziaki na miły dzień