Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agunia81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agunia81

  1. Mysza30 ja w ubiegłym tygodniu znowu miałam mało pokarmu chyba Tomek znów potrzebował trochę więcej ale to trwało 2-3 dni i teraz jest już ok. Przystawiałam go częściej i uregulowało się szybciutko. Może u ciebie jest to samo. Żona mundurowego pisałaś że pozwalasz sobie na niektóre dania a ja jem już wszystko bez ograniczeń i na szczęście synek nie ma uczulenia ani bólów brzuszka.
  2. Ja mam w domu na wszelki wypadek mieszankę NAN hypoalergiczną 1 i ona jak ją próbowałąm w postaci suchej to jest dobra. A kiedyś miałam próbkę bebilonu i on mi w ogóle nie smakowała. Dzieci też podobno mają swoje upodobania.
  3. Pewnie trudno jest się jej przestawić ze smacznej piersi na twardego smoczka. Może zobacz czy to przez pokarm czy przez butelkę. Spróbuj ściągnąć pokarm i podać jej przez butelkę wtedy przynajmniej to będziesz wiedzieć. Może nie smakuje jej mleko.
  4. Anjj mój chłopak w ogóle na początku niepotrfił pić z butelki. Jak mu podawałam lekarstwo na kolki to tak strasznie się dławił, że robił się purpurowy a ja raze z nim. Teraz już chyba się przyzwyczaił bo kilka razy pił ściągnięte mleczko. Ja mam 2 butelki z firmy NUK z tym, że jedną małą z szerokim smoczkiem (tnz tym zakręcaniem) a drugą dużą z małym zakręcaniem (nie wiem jak to nazwać). Pije z obu ale mam wrażenie że lepiej pije mu się z tej szerokiem bo chwyta jak pierś. Smoczki też mam nuk-a. A co do rozmiarów to Tomek wskoczył już w 80. Śpiochy o rozmiarze 74 w których śpi w nocy są już na niego za małe, tak samo jak body, któr były już naciągnięte na maxa. Inne rzeczy takie jak spodnie czy bluzki jeszcze ma 74.
  5. Tomek dzisiaj pierwszy raz urządził nam taką noc. Wszystko wieczorkiem było super, wykąpałam go, dałam jeść, chwilę się pobawiliśmy i szybciutko usnął o 20. Spał do 23:30 potem jedzonko i usnął. Spał do 0:30 i potem pobudka. Zaczął sobie gadać, zaczepiać mamę i tatę. Tak na prawdę zajmował się sam sobą aż do 5. Spać się nie dało bo kwiczał z radości tak głośno że przez te godziny tak się uśmiałam. Nawet jak go położyłam na brzuchu to był nie zmęczony i śmiał się na głos. Spał mi do 10 i od tej pory znowu sobie gada. Chyba nie dam mu dzisiaj spać w dzień bo drugiej takiej nocy nie wytrzymam. ale i tak było dobrze bo normalnie to powinien zacząć płakać i trzeba by było go ponosić. co do jedzenia to Tomek fajnie pokazuje, że jest już niegłodny. Po prostu wypycha językiem cyca i odwraca głowę. No prześmiesznie to wygląda.
  6. Ale tu dzisiaj pusto ..... :-( U nas była dzisiaj piękna pogoda więc zaliczyliśmy półtoragodzinny spacer. Jutro już ma padać. :-( Słodkich snów dziewczyny i maluszki :-)
  7. faktycznie co lekarz to inne zdanie. Nam pediatra powiedział, że zaczniemy wprowadzać w połowie stycznia jak mały będzie miał 5 miesięcy bo Tomek jest duży. Ale i tak to jest wcześniej bo jak się karmi piersią to dopiero od 6 miesiąca. Idzie zgłupieć. :-P Tak więc nie daję mu nic poza mleczkiem, nawet herbatki nie dostaje. A wy kupujecie soczki i zupkiczy wyciskacie i gotujecie zupki???
  8. okokokok nie wiem gdzie chcesz rodzić ale podczas swojego porodu poznałam fajną ginkę w Ujastku i ja też mam fajnego gina (pracuje min. na Kopernika - ale tam nie poleca rodzić)
  9. Molinezja życzę zdrówka dla Szkraba i trzymam kciuki żeby wszystko było ok. Sol Ty też dbaj o siebie Aniusiek chyba cię wczoraj wywołałam bo myślałam wczoraj o Tobie. Mam nadzieję, że wszystko z synkiem w porządku i że Tobie też się jakoś ułożyło :-) A ja dzisiaj przeszłam samą siebie. Wstaliśmy z Tomkiem o 9 ale on usnął 10:50 i spał do 13 i potem od 14-16 i w tym czasie umyłam wszystkie okna a było ich 10 :-P. Wczoraj byliśmy na urodzinach synka siostry a że Tomek nie potrafi długo spać w inny miejscu to wieczorem był tak zmęczony żę usnął o 19:30 i spał do 1:30, potem jeszcze jedzonko o 4:30 i potem dopiero o 8 więc nocka super. :-D Siedzi mi teraz synek w nosidełku i łapie w swoje łapiątka zabawki wiszące nba pałąku. No i oczywiście pcha je do buźki :-) Ładnie łapie zabawki w dwie rączki. I na brzuszku jak go położę i zobaczy jakieś zabawki to tak kombinuje i wyciąga rączki do przodu żeby je złapać . Ostatnio pełzał mi po całym łóżeczku. :-D
  10. Badeve skoro Kubuś śpi ci sam w łóżeczku to na prawdę nie masz się co obawiać. Mój szkrab nieststy sam nie uśnie w łóżeczku nawet nie wiem jakbym to miała zrobić a jak go przekładam to się budzi więc u mnie nici. Natomiast mam nianię. Kupiłam taką zwykłą tanią i działa ok. Teraz właśnie idę na dół do kuchni więc ją włączyłam. Działa natychmiast jak się Tomek ruszy. Ja spokojnie dobiegam z dołu do sypialni i zdążę go jeszcze pochusiać w wóżku żeby dalej spał.
  11. Gosiu super, że w końcu dostałaś domek :-) Z tego co pamiętam to jak byłaś w ciąży to miałaś nadzieję, że coś dostaniecie.
  12. dziewczyny bóle podbrzusza to powiększająca się macica. Nie ma się co martwić tylko cieszyć bo to maluszki rosną. wiadomo, że jak za bardzo boli to trzeba skonsultować. Niestety różne są opiniena temat leków bo mnie lekarz zabronił brać nospę a inne zażywały. Co do pierwszych ruchów to były w 17 tygodniu :-D
  13. Badeve Kubuś przesłodki Podziwiam cię, że budzisz małego do jedzenia. U nas to niby stałe ale też mamy ruchome pory jedzenia. Wszystko zależy od tego jak mi w nocy je. I tak karmię o 7-8,10-11,13-14,16-17,19-20,22-23,1-2,4-5.Czasem co 2,5 godziny czasem co 3,5 godziny w zależności jak mi wstanie i czy wcześniej dużo zjadł. Ostatnio kiepsko mi je więc daję mu częściej. Strasznie się złości przy jedzeniu nie wiem dlaczego. :-(
  14. Cześć dziewczyny. Z wielkim sentymentem tu zaglądnęłam bo jestem sierpnióweczką tylko z tego roku. :-) Widziałam że są dziewczyny z Krakowa. Ja rodziłam w Ujasku i było super. Nie miałam tam lekarza tylko umówioną położną. Ale jest super lekarka która była przy porodzie. Życzę powodzenia i będę tu od czasu do czasu zaglądać.
  15. U nas są już niezłe zaspy i niestety wieje więc znowu ze spaceru nici, a ja mieszkam na wsi więc drogi nie są za bardzo odśnieżone. Wczoraj podjeliśmy decyzję, że 15 grudnia w sobotę chrzcimy małego. Dzwoniliśmy do księdza i się zgodził, mamy tylko donieść akt urodzenia i akt małżeństwa. Badeve, Tomek zasypia mi po godzinie ale trzeba go trochę powozić w wózku. dzisiaj spaliśmy sami w łóżku bo tatunio zachorował i został wydelegowany na sofę. Mogłabym powiedzieć biedaczysko - ale w końcu przespał całą noc. :-P no i sofa jest bardzo wygodna. W niedzielę zrobiliśmy kilka fotek więc podaję linki. Tomek był trochę marudny po szczepionce więc niestety bez uśmiechu :-( http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6087e84e96fdfaa3.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9963280bcd0a00b3.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/974af667fbee5dd2.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/124ea2ec08de4cf2.html
  16. U mnie cykle były stymulowane i pod całkowitą kontrolą lekarza. - Zero romantyzmu :-P
  17. Co do spania. To odkąd usypiam Tomka w wózku to śpi mi dużo lepiej i dłużej. Nigdy wcześniej nie spał mi 2-3 godziny. chyba mu przytulniej w wózku - tylko musi być na brzuchu. Jest tylko jedna dziwna rzecz. Zawsze przebudza się po godzinie. Zarówno w ciągu dnia jak i wieczórpo kąpieli. Nie mogę go tylko wziąć na ręce bo się przebudzi tylko poklepać po pleckach lub delikatnie pobujać i dalej śpi.
  18. U nas też pogoda dziwna. Dzisiaj padał już deszcz, śnieg, było słonecznie a teraz pochmurno i strasznie wieje. Ze spaceru nici. :-( Tomek mi teraz śpi już godzinkę a wstał o 9:40. W sobotę było szczepienie. Mały był śpiący bo właśbnie go usypiałam jak przyjechał lekarz więc płakał tak żałośnie, biedaczysko. Po szczepieniu był trochę marudny i wczoraj też Ostatnio Tomek nie chce mi jeść. Pociągnie góra 5 minut i w płacz i nie tknie się więcej. :-( lekarz kazał mi wysłać sms-ka pod koniec tygodnia czy dalej nie chce jeść bo trzeba będzie temu jakoś zaradzić. No i oczywiście ważyliśmy się. Mój ciężarek waży 7400 czyli 700 gram przez 4 tygodnie. Podobno teraz przez miesiąc teżpowinien przybrać około 700 apotem już tylko 500 gr. W końcu ma przystopować z rośnięciem bo mój kręgosłup już pada. O właśnie odnośnie mojego kręgosłupa i kości to mam brać dodatkowe witaminki i jeszcze wapno oprócz codziennego jogurtu. Mam chyba jakieś niedobory dlatego tak mnie wszystko ostatnio boli. Byliśmy wczoraj na imieninach u mojej babci. Tomek byłstrasznie marudny bo był niewyspany a na rękach nie potrafi zasnąć. Nie dał się nikomu wziąć na ręce bo wtedy strasznie płakał i nie dał się uspokoić. W grę wchodziła tylko mamusia. :-) Posiedzieliśmy więc 2 godzinki i do domku. Zrobiliśmy sobie wczoraj kilka fotek ale prześlę jak i siostra wyśle na skrzynkę. Mnie też ostatnio strasznie ciągnie do słodkiego. teraz żeby oszukać pragnienie słodkości zjadłam rozprażone jabłko. na chwilę wystarczy. :-P co do zawodu to ja jestem finansistą a pracuję w kancelarii notarialnej - i uwielbiam swoją pracę. tzn uwielbiałam bo teraz absolutnie mi się do niej nie spieszy :-P A co do latek .... w czerwcu skończyłam 26 a imieninki mam w styczniu - w dzień babci :-) Aaaaaaaaaa i jeszcze odnośnie ząbków. Pisałam wam że Tomkowi idą dwa ząbki na dole a lekarz twierdz żo to jakieś gruczoły :-P No cóż zobaczymy. a ślini się dlatego że dzieci mają nieproporconalnie duże języki i to dlatego. Dla mnie to i tak wygląda jak zęby :-P
  19. November wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Ja jak miałam 23 lata to wychodziłam zamąż. Wczoraj śmialiśmy się z mężem bo rok temu 22 lub 23 listopada powstał Tomaszek. i pomyśleć że rok temu był teraz kilkoma komórkami. Oj leci ten czas ... Wczoraj sprzątałam do 22 a dzisiaj czekamy na lekarza. Tomcio drzemie. Wczoraj w ciągu dnia strasznie dużo spał - w sumie 6 godzin w tym raz 3 godziny ciągne i poszedł spać o 19:30. Ale nie chwalę go bo wtedy zawsze mi jakiegoś psikusa robi, łobuziak mały. Uwielbiam jak się budzi rano, otwiera te swoje wielkie oczęta, uśmiecha się do mnie i zaczyna gadać. :-D Po prostu super.
  20. dzisiaj podobno ostatni dzień ładnej pogody więc byliśmy rano na spacerku. Tomek spał godzinę, potem wróciliśmy pojadł, pobawił się godzinkę i znów śpi - ponad 2 godziny. Przynajmniej w między czasie upiekłam ciasto babci na imieniny, przygotowałam obiad i poprasowałam, jeszcze tylko muszę zrobić masę, ale to przy następnym spaniu. Jutro przychodzi lekarz i będziemy się szczepić :-( czyli jutrzejszy dzień mam z głowy bo pewnie mały znowu będzie słaby i marudny. czeka mnie więc jeszcze dzisiaj sprzątanie całego domku. :-( Dziewczyny Dzieciaczki macie piękne i tak na prawdę mimo, że wszystkie mają w granicach 3 miesięcy to są bardzo poważne. W niedzielę siostra zrobi zdjęcie małemu to prześlę w poniedziałek.
  21. Tomkowi najpierw wyszły włosy na przodzie ale jużodrastają a teraz wyciera mu się taki półksiężyc w tyle od leżenia na plecach i obracania głowy w prawo i lewo. My już po spacerku :-D. Byliśmy w banku i na zakupach a potem jeszcze spał pół godzinki. Zamówiłam już wszystkie prezenty mikołajowe dla dzieci - bo u nas daje się na mikołaja a nie pod choinkę. Muszę zadzwonić do lekarza bo w sobotę mijają 4 tygodnie od szczepienia i teraz trzeba znowu się kłóć. Mam nadzieję że Tomek nie będzie już taki słaby jak ostatnio. W niedzielę idziemy do mojej babci na imieniny - oj jakie będzie zamieszanie bo dzieci będzie mnóstwo.
  22. Gosiu Nicolas superowy. taki poważny chłopak, po prostu rewelacja. :-D
  23. A ja dzisiaj odkryłam dwa wychodzące zębule u Tomaszka. dwie jedynki na dole :-D Jeszcze się nie wydostały całkiem bo nie są wyczuwalne ale lada dzień się przebiją. A ślinki idą takie, że hej. :-D Mój chłop też już się bardzo podnosi jak mam go na kolanach bardziej na leżąco to próbuje siadać, szuka tylko jakiegoś zaczepienia. No niesamowity jest. moja mama zawsze się śmieje że jak ona miała dzieci (te starsze) to do 3 miesiąca zawijało się w becik i nie było mowy o bawieniu się na prosto i w ogóle jest pełna podziwu umiejętności mojego \"małego\" szkraba. Widzę, że dzisiaj pusto ...
  24. oj kryzys zdrowotny dzisiaj miałam. Obudziłam się rano i chciałam dorzucić do pieca żeby nie wygasło i zakręciło mi się w głowie. Jakoś dotarłam do kotłowni i wróciłam do pokoju ale myślałam, że zemdleje. Położyłam się ale nicmi się nie polepszyło. Pokój cały mi wirował i było mi niedobrze. Byłam sama w domu i bałam się, że jak stracę przytomność to biedne dziecko mi się zapłacze. Na szczęście mąż mógł przyjechać. Jak do mnie jechał to dzwonił co kilka minut czy wszystko ok. Tomek też był dla mnie łaskawy bo spał od 10-12 i od 13-15. Oj najadłam się strachu. Muszę się wybrać i zrobić jakieś badania.
×