asiurka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asiurka
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
jeszcze takie pytanko mam... dużo gadają Wasze szkraby?tak już konkretów... bo ja mam wrażenie, że Czarek mówi bardzo mało dopiero od tygodnia widze że coś ruszyło i ciągle go zachęcam żeby wołał tata,baba,dziadzia,ciocia....no doszło do tego że najrzadziej słyszę "mama":(
-
to znaczy chodzi o to, że dopóki karmię to biorę cerazette , a dopóki biorę to nie mam okresu...wiem , że niektóre kobitki maja ale ja nie. no chyba ,że bym tylko cerazette odstawiła i nie stosowała 2 składnikowych tabsów,karmiła dalej i liczyła na to, że na razie Bozia ma inne plany co do mnie niż kolejna ciąża:P Ale mój mąż przez ponad rok przyzwyczaił się do wygody...jak to facet. Pani doktor chodziło tez o to, że należy mieć na uwadze dobro przyszłego, ewentualnego dziecka i żebym się nie nabawiła odwapnienia kości... eh nie była ona taka, że to już,natychmiast i bez dyskusji.to była jej rada.powiedziała też, że już co dobre to młody wyssał, a teraz to tylko potrzeba emocjonalna...różni lekarze , różne zdanie maja na temat wartościowości mleka matki po roku.mam 2 miesiące na zastanowienie. najlepiej to by było jak by się obraził na cycka hehe... choć tak na prawdę to on się tylko wieczorem domaga a rano to juz mu sama wciskam.
-
widzę że wszystkie mamuśki odsypiają:) My już nie cycusiamy w nocy i też początkowo dawałam Czarkowi pić a teraz już od ponad tygodnia praktycznie sie nie budzi...chyba ten mój smyk wreszcie dorasta.Złapał trochę katarku i właściwie nie wiadomo jak mu pomóc bo właśnie zdarza mu sie czasem obudzić przez zatkany nosek...oprócz maści majerankowej nic nie wskóram bo on nie cierpi jak mu się nosa dotyka a chusteczki boi się jak diabeł święconej wody. Zgadzam się z dziewczynami, że rajstopki nie są tragedią.Cieplutko, wygodnie i są też takie męskie typowo.My mamy same czarne,szare,granatowe bo młody często po trawie śmiga - na czterech na razie bo dopiero zaczyna przy meblach kroczki stawiać.I tak wszystko piorę po jednym założeniu ale w ciemnych przynajmniej nie wygląda jak ostatni morusek. byłam na kontroli u m ojej ginekolog.Doradziła odstawienie Czarka i odstawienie cerazette...i czekanie na okres ,którego ani widu ani słychu.Sama nie wiem co zrobić.Bo mi tak dobrze...dwa razy pociumka,nie mam zastojów,nie jestem uwiązana wiec po co mam mu butle wtykać.Ale pani doktor powiedziała że czas pomyśleć o sobie.
-
wracając do krów to szukałam małemu w necie jakąś muczącą krowę i trafiłam na to: http://www.youtube.com/watch?v=Kdwt_dzlhSA Czarek oglądając to chichocze jak głupi
-
no właśnie dziewczyny karmiące... często jeszcze dajecie cycusia? bo ja to już od dawna 12h wytrzymuje i daje małemu przed snem i rano jak się obudzi.Przygotowana zatem jestem do pójścia do pracy..pod tym względem przynajmniej bo psychicznie nie do końca...chyba ja się od dziecka uzależniłam.W nocy staram się mu podtykać picie żeby sie odzwyczajał.Parę razy się udało go utulać bez cycka ale od 2 nocy nie ma przebacz..nie chce spojrzeć na butelkę ani na smoczek tylko wyje. My na urodzinki moglibyśmy dostać rowerek, albo jakieś edukacyjne cacuśka bo młody nie ma wielu szałowych,markowych zabawek. no i ostatnio ma fazę na krowy...chodzi tylko i muczy....więc może coś takiego: http://www.allegro.pl/item741763590_2009_krowa_na_biegunach_bujak_little_tikes_bonus.html
-
goju- gratulacje wielkie dla Wiktorka! my tez czekamy na ten wielki dzień a ostatnio z łezką w oku ogladałam film z pierwszymi,nieporadnymi czworaczkami Czarka:)
-
hej kobitki! ja mniej więcej trzymam się tego schematu żywienia: http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79410,2321797.html głównie zaglądam tu w sprawie owoców ale teraz już może prawie wszystko. co do wit d to nam pediatra zaleciła w pierwszym półroczu 1 kroplę devikapu a w drugim 2.według mnie to zdecydowanie za dużo i właściwie przestałam ją dawać.Czarek baaardzo dużo jest na powietrzu-ma piekną delikatną opaleniznę, dostaje kaszki wzbogacone w witaminy i to chyba w zupełności wystarcza.Gdybym karmiła mieszanką to nawet nie zastanawiałabym się nad dawaniem dodatkowo witamin.Nie słyszałam o żadnym innym kraju w, którym by zalecano podawanie wit d3. Ja nad imprezą urodzinową się zastanawiam ale podobnie jak na chrzciny(tylko dziadkowie i nasze rodzeństwo ze swoimi połówkami) wyszłoby 20 osób...nie chce mi się.Ostatnio pomyślałam że zrobię tort i ciasto i kto będzie pamiętał to przyjdzie....bez zapraszania. tym bardziej ze sie mój mąż z bratem pokłócił i to przeze mnie i kiszka jest na całej lini...
-
dzagusia juz napisałam do Ciebie maila.Będę bardzo wdzięczna za książki Dukana.Szukałam gdzieś do ściągnięcia w necie ale w ogóle ciężko znaleźć więcej konkretnych informacji o diecie. Mam nadzieję,że w pracy Ci się ułoży choć rzeczywiście kiepsko z ta klauzulą o odp.materialnej....naprawdę niefart i to na samym początku! trzymaj się
-
ja też mam taką ochotę na tą dietę....ostatnio przez przypadek trafiłam na artykuł w gazecie i troszkę poczytałam w necie i chyba kupuje książkę.zobaczymy co z tego będzie... dzagusia- gratuluję efektów i Ty to naprawdę dzagusia niezła jesteś:) ja podobnego wzrostu (158) a waga makabryczna-62kg!!!chciałabym do 55 zejść goja-jakoś nie mogę sie doszukać na forum....czego uczysz?z ciekawości pytam bo ja tez niedoszły nauczyciel (wczesnoszkolny) i tez coraz intensywniej pracy szukam... falsa-mój gagatek też mi sie po nogawkach wspina,zjada śmieci z podłogi a najchętniej grzebie w koszu albo obgryza brudne kapcie...aż mnie ciarki przechodzą co bedzie robił jak zacznie chodzić nasza 2ga rocznica ślubu 22.09 i chyba pójdę ustawię mężowi przypomnienie w telefonie jak zaśnie:P
-
dokładnie to ta kaszka: http://bobovita.frisco.pl/product/5900852012266/BOBOVITA_Pyszne_sniadanko_Mleczna_owsianka___po_6_miesiacu.xhtml?x=c raz dziennie zazwyczaj wieczorem przed kąpielą na jakieś 100ml wody sypię kaszki tyle żeby była gęsta... jest smaczna ale nie ma smakowego dodatku.
-
Grzybobranie udane ale nie ze względu na zbiory tylko na możliwość wyciszenia i nie myślenia o niczym.dawno już tak nie odpoczęłam jak dziś a pogoda piękna rzeczywiście... falsa-mój 'klopsiuch"(bardzo się uśmiałam na to określenie) waży 10,3kg a było już 10,5 i też mu przymierzałam jakieś butki co dostaliśmy od brata w paczce po jego synku(choć nie jestem zwolennikiem dziedziczenia butków) i w długości byłyby dobre ale wcisnąć się nie dały na kopytko:P Uważam,że na pewno mu nie zaszkodzą ortopedyczne kapciochy na początek choć pewnie nie są takie bajeranckie jak z BARTKA. Ah i jeszcze nie wspomniałam o obciążeniu genetycznym bo mój mąż ma krzywe nogi:P to tak pół żartem...on twierdzi, że od jazdy konnej ale kto wie czy nie od wczesnego biegania(miał niecałe 10 m-cy jak zaczął chodzić) Jeszcze chciałam powiedzieć, że my też długo od rozszerzania diety borykaliśmy sie z zaparciami...eliminowałam ryż,marchew gotowaną itd i nic nie działało.Poprawę zauważyłam jak młody zaczął wcinać owsiankę z bobo vity.. a teraz to mamy tak dziwnie:jednego dnia nic a drugiego z 6 razy srańsko!i nie wiem czy to do końca normalne
-
goja- my jak byliśmy na kontroli bioderek w 2 m.ż to po prostu dostaliśmy zalecenie żeby przyjść kontrolnie jak młody będzie stabilnie siedział a następnie jak będzie chodził. Tylko nam się ta wizyta sporo odciągnęła bo siedzi już od maja:) Generalnie jest wszystko w porządku tylko młody jest, że tak to określę w grupie ryzyka bo jest ciężki.Mamy nie przyspieszać chodzenia,nie prowadzać za ręce dopóki sam nie pójdzie żeby mu się nóżki nie powykrzywiały... Co do butków to dla mnie to jeszcze teoria,bo Czarek tylko na czterech śmiga i nie ma butów jeszcze.Piszę tylko co nam zaleciła lekarka, a jak to będzie przy kupowaniu to nie wiem bo Czarek ma naprawdę niezłe poduszeczki. paula-zdrówka dla Was wszystkich .mam nadzieję,ze już lepiej lecę bo mąż mnie na grzyby zaprasza...do lasu...bałamuciciel:P
-
oj biedactwo!spróbuj mu może picie przez sen podawać... trzymajcie sie i nie dajcie choróbsku!
-
tak mis się przypomniało jak poczytałam o przypadłościach pauli... czy zdarza się Waszym dzieciom wymiotować? Bo ostatnio Czarek ostatnio strasznie babcie przestraszył...Zabrała go na spacer a on jej zaczął strasznie wymiotować! zahaftował całe ubranie i wózek i zabawki...wszystko do prania.A ani wcześniej ani po tej akcji na nic się nie uskarżał.Przeanalizowałam całe jego menu z tego dnia i nic nowego,ciężkostrawnego nie jadł...nie i wiem od czego.Gdyby to jakieś wirusowe było t chyba by dłużej go męczyło...
-
i najlepiej jak byśmy byli w domu tylko ja i młody bo tak to zawsze ktoś leci na ratunek... albo biednemu dziecku albo zmęczonej mamie:)
-
Ja to jestem jakaś matka do d..y! nawet nie wyobrażam sobie żeby mi się udało uśpić mojego dziecia tak jak ty falsa.Z moim to ostatnio horror nawet na rękach czy z bujaniem w wózku. Był czas, że zasypiał szybciutko po kąpieli przy cycku i już byłam szczęśliwa, że nie muszę go lulać... Wczoraj wracaliśmy późno do domu i młody zdrzemnął się jakieś pół godziny w aucie.Oczywiście jak weszliśmy do domu to się obudził i to na dobre.Godzinę z nim walczyłam próbując uśpić na milion sposobów i dałam za wygraną. Zasnął dopiero o północy(a zwykle ok 20:30 już chrapie). Takiego mam gagatka! I jak tu go zostawić w łóżeczku i niech sam zasypia jak on nawet na rękach marudzi?
-
kamika- my też mieszkamy kątem u rodziców i niestety żadnej leciwej ciotki nie mamy:) podobnie jak Ty mam do sklepu,kina,basenu daleko ale naprawdę kocham to miejsce.Cisza, spokój, las,rzeka ,łąka.Chciałabym żeby moje dziecko miało tak szczęśliwe dzieciństwo jak ja.Dlatego na razie staram się dostrzegać tylko plusy tej sytuacji:że mamy gdzie wyjść na spacer,pobiegać,czasem gdzieś krowę zobaczyć(choć u nas już to gatunek na wymarciu:P przebimbałam Wiem jednak,że nie ma to jak na swoim.Nie chcę, nie robię ,nie piorę nie wstaję....a tu zawsze będę miała poczucie winy że cały dzień przebimbałam,choć mama złego słowa nie powie, jest wspaniała babcią i mi bardzo pomaga.
-
falsa- coś Ci się źle link wkleił ale jak całość się skopiuje to już się otwiera.zaraz czytam.
-
paula-głowa do góry jeszcze Hel nie raz opstrykacie...a wiem co znaczy utracić pamiątkę bo mi wcięło część zdjęć ślubnych,a tego nie da się już powtórzyć. Widzę ,że nie tylko w moim związku jakiś kryzys...Najgorsze to te huśtawki,raz jest cudnie a zaraz znów jakieś fochy i pretensje.Mój mąż z nikim się nie kłóci,nikomu złego słowa nie powie,dla każdego uczynny, grzeczny tylko potem na mnie wszystkie żale tego świata wylewa i boczy się ciągle i straszy, że wyjedzie za granicę do pracy i zobaczymy jak sobie poradzę....dziecinada po prostu. laryngolog potwierdziła moje przypuszczenia,że uszka są całkiem zdrowe. wygląda na to, że gorączka i płaczki to wina ząbkowania. i tylko k** się pleśniawek młody dorobił przez te 3 dni antybiotykoterapii. a wysypka jest na brzuszku,plecach i na szyi(za uszami).ręce, nóżki czyste...sama nie wiem na potówki to to nie wygląda.ale na pewno nie będę szła na razie do lekarza bo widzę, że mu to nie dokucza a znów mi wymyśli jakieś choróbsko
-
kurcze mały znów ciągle płacze...z rąk do rąk i nic. gorączki nie ma.zaraz jedziemy do laryngologa, mam nadzieje ze to jednak nie ucho.przestałam dawac antybiotyk bo ma wysypke(albo po antybiotyku ,albo to maże trzydniówka???) ale ta wysypka taka delikatna jest...
-
deli- jeśli masz gdzieś blisko galerię handlowa to może w bijou brigitte spróbuj. tam maja biżuterię we wszystkich kolorach tęczy i zwykle właśnie kolorystycznie podzieloną.bo chyba na zakup przez internet to już a późno. udanej zabawy życzę- też bym chętnie poszła znów się pobawić:)
-
goju a w ogóle wcześniej miałaś okres przy cerazette?i tylko ten jest taki długi? bo ja nie mam kompletnie nic!ani razu-biorę od ok2 m-cy po porodzie. idź czym prędzej do gina bo to musi być makabra tyle czasu się męczyć... zadzwoń może uda się jakąś przyspieszona wizytę załatwić-ktoś może się rozmyślił. ja to bym też chętnie już je odstawiła ale się trochę cykam bo to nie czas na drugą ciążę a dopóki karmię to pewnie nie ma co liczyć na regularność krwawień.Przed ciążą było jak w zegarku.Nic nie stosowałam do tej pory i od razu byłam pewna, że zaszłam w ciążę...zanim test to potwierdził.
-
wisienka- stoliczek jest bardzo fajny ale za te pieniądze wolałabym kupić np.trzy różne, oddzielne zabawki o podobnych funkcjach jak ma stoliczek.Zawsze będzie można jedna na jakiś czas schować by potem okazała się znów nowa i atrakcyjna... falsa, wisienka-jestem pod wrażeniem preferencji żywieniowych Waszych małych smakoszy:P mój czarek na razie gania tylko muchy ale one szybsze od niego... paula,falsa- sprawdźcie sobie czy to na pewno wina karty a nie aparatu, w którym mogły się przygiąć styki.włóżcie do czytnika kart, albo innego aparatu kochane mój mąż to i tak największy olewacz rocznic, urodzin itp znacie to:"4 przez dwa lata róże to za mało powiedz sam?..." u mnie to chyba by było na odwrót 2 róże przez 4 lata:(
-
A ja swojego szkraba wożę jeszcze w pierwszym nosidło-foteliku.Dopóki mieści się wagowo i główka nie wystaje to zawsze najbezpieczniej tyłem do kierunku jazdy.Niedługo też będziemy się przesiadać bo już tylko kilogram nam brakuje... Długo zastanawiałam się nad tym jaki kupić fotelik.W szerszym czy węższym przedziale wagowym? jakiej firmy?Drogi czy bardzo drogi?;) bo te ceny to zabijają wręcz,a z drugiej strony masz świadomość że to chodzi o bezpieczeństwo dziecka i na tym oszczędzać nie chcesz... no i skończyły się moje dylematy bo dostaliśmy w spadku od znajomych maxi cosi...
-
hej kobitki! Dawno mnie nie było bo siedzieliśmy sobie u teściów.W ogóle jak się dłużej nie będę odzywać to znaczy, że właśnie z niuniem u drugich dziadków jesteśmy bo my takie cygańskie życie prowadzimy hehe żeby żadni dziadkowie nie mieli nas dość:) Troszkę się działo i złego i dobrego. Czarek wreszcie raczkuje, z prędkością światła... 15.08 tez mieliśmy wesele.Mały miał iść z nami bo miałam się tam zobaczyć z kuzynką i jej synkiem(rówieśnikiem), którzy przylatuja do Polski raz na rok.No i w ogóle rodzinka dalsza tez chciała go zobaczyć.Miał potem nocować u mojej cioci 3km od wesela a my mielismy byc pod tel. Niestety z dzidzią nigdy nic nie zaplanujesz... Piątek rano Czarek 38st gorączki:( Pediatra orzekła zapalenie ucha choć nie miała dokładnego sprzętu dla tak małego dziecka.Dała antybiotyk.Do laryngologa sie nie dostałam żeby potwierdzić diagnozę wiec dajemy ten antybiotyk. Noc była straszna.Marudził, płakał, musiałam go przebierać bo biedactwo całe mokre było- tak sie spocił.Byłam pewna, że z wesela nici. Ale teściowie cały czas nas namawiali.W sobotę już dzionek był dużo lepszy,choć gorączka nie spadła.Cały czas nakłaniani przez rodziców zdecydowaliśmy,że pojedziemy.Choć z ciężkim sercem bo młody jeszcze nigdy nie zostawał z dziadkami na dłużej niż 2h...a co dopiero chory! Czułam się z tym źle.Ale powiem Wam szczerze nie żałuję.wesele było 70 km od nas wiec w godzinę byśmy dojechali do małego.Wybawiliśmy sie za wszystkie czasy.Czaruś spał dziadkom lepiej niż nam(tylko 2 pobudki),nie płakał i wieczorem był wesolutki. Teraz jest w kratkę.Wczoraj znów marudy straszne, dziś juz bez gorączki i lepiej.Teraz już widzę,ze wyżynają się zęby.Chyba dwa na raz!Za uszy w ogóle sie nie łapie, mogę mu je czyścic i nic.Nie jestem pewna tej diagnozy i ide jutro do laryngologa. A co do poruszanych przez Was problemów to mój młodzieniec też często sie w nocy budzi i zasypia przy cycu. Plany odzwyczajania od nocnych karmień jakoś spełzły na niczym.Nie mam do tego weny kiedy on i tak sie źle czuje przez te ząbki. Ale brać sie do tego muszę bo jak juz pisałam dostałam sie na studia i nie będę zawsze wracać na noc. Trzymam kciuki za kobitki wracające do pracy. Ja też juz poszukuje ale mało intensywnie:P bo nie mam pomysłu na to co z małym zrobić.Najchętniej to bym jakieś pół etatu na początek dorwała, bo i szkoła mi dojdzie... falsa-jak tak czytam o wyczynach innych dzieciaczków to też mam wrażenie,że mój syn to jakiś leniuch jest i mało bystry... Choć ostatnio mnie zaskoczył...Żel na ząbkowanie wyciskam mu na smoka- bo tak łatwiej niż mu pędzlować te dziąsła jak nie chce nawet buzi otworzyć.No i wczoraj Czarek siedzi tak sobie u mnie na kolanach.Zobaczył ten żel na ławie i zaraz go chwycił.Myślałam, że jak wszystko zaraz wepcha tą tubkę do buzi.A o nie...W druga rękę wziął smoka i tą tubką po nim zaczyna jeździć i to nawet dobrym końcem:)
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10