maxisingiel

no ba! gonia! jak szalec to szalec, w koncu raz w zyciu ma sie 18 urodziny :D:D:D:D:D

ale impreza!!!:D dzwonie po jakiegos chlopa zeby sie rozebral i potanczyl na stole:D

no kurde, to zdrówko gosienko! pod ten pierwszy przedurodzinowy kieliszek:D STO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM! STO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM! JESZCZE RAZ, JESZCZE RAZ, NIECH ŻYJE ŻYJE NAM! NIEEEEEECH ŻYJE NAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM:)

no na to wszystko to nic innego jak polać, baby, wodka na stole, sledzik i porzadnych rozmiarów ogór zakiszony , pijta! goska juz nie pije, bo jej sie wzrok rozmywa:D:D:D:D

sipp, biala i ja trzezwiutenkie :D:D ale goska chyba popiła:D:D:D:D:D:D:D:D i to bez nas cholera jedna

gonia! to my ta sama liga ! :) cyc perwers!

gonia, ale ja sikam z podniety na sama mysl o twoim cycu:D heheh wymiekam:D:D:D:D

heheheh, zaraz sie zesikam!

biala, czy ty widzisz jakie masz branie? my z goska juz poza forum umówilysmy sie na walke na gołe klaty o ciebie:D:D hehehe

no to jak sylwester to i nowy rok, to trzeba jakies postanowienia noworoczne stworzyc, wiec mam juz pierwsze: postanowilam, ze bedziemy szczesliwe w przyszlym roku, u boku wymarzonych facetów:):D

heheh biala, oby słowa (niezłym) ciałem sie stały i zamieszkały.. ale z toba:) :D

a co sie dzieje z sipp??? praca ją wciągnela? czy D? :)

biala, słonce! gwarantuje ci ze znajdziesz niejednego adoratora na imprezie sylwestrowej! inteligentna, wygadana, laska jak sie patrzy! gdybym nie byla zajeta sama bym sie za ciebie wzieła :P gonia, w sumie nie dziwie sie, ze nr 36 siedzi ci w głowie, wszak to przeciez najbardziej pożądany przez kobiety numer- rozmiar 36 :D ty to masz farta, kobieto!

no kurna! gonia! :) kij z tancami, nauczy sie! wazne ze całusny jest:) ten nr 36 co do sylwestra to my sie na bal wybieramy, moj pan i władca podrygiwac lubi bo umuzykalniony jest, ale królem parkietu go niestety nie moge nazwac, dwa na jeden wychodzi nam niezle wiec mozna sie przestac stresowac:) kurwa, a ja tradycyjnie nie mam sie w co ubrac... musze kiecke skombinowac...

gosiek, no to dawaj o panu nr 36 ;):) coz tam sie kroi kochana?:) malinkaa, lampka wina, gorąca kapiel i jutro jestes jak nowonarodzona...

przyszłam do was na kawke i ploteczki :P:D

biala ja myslalam zawsze, ze mikołaj to stary, zmeczony dziadeczek , z obwisłym brzuchem ...a tu takie ciacho.. hmmmm :) niezły tyłeczek ma, w sumie taki pan mikołaj mógłby wpasc do mnie i bez prezentu :P nawet przez komin.. z chęcia bym mu plecy umyla hehe

do mnie przyszedł, w pracy... i tak sie dziwie :) bo naprawde ostatnimi czasy bywam nie do zniesienia:D sipp- u mnie po staremu, nadal z M :) nie narzekam chociaz pojawiają sie coraz czesciej schody...

gonia, slij szybciutko zdjecie! niech cie ujrzymy!:)

heheheh biała:D zapale jeszcze i zbieram sie ostro do roboty! jak nie wykonam projektu i zawale szkole to wtedy wyladuje pod mostem w kartonie i powiesz mi biala jaka jest metoda na głoda:D tylko kurna chyba pod mostem nie bede miala dostepu do sieci i kafe..

pracujemy i to pelną gębą :D

biala, to chyba telepatia, wezwalas mnie a ja od razu sie stawilam :D:P eee tam, rzucanie poszlo do bani, chociaz np wczoraj wypalilam zaledwie 3 papierosy.. ale jak mam nerwe to i pół paki spale... :(

czesc mile dziewoje! nie wiem od czego zaczac, dawno sie nie wypowiadalam, ostatnio was zaniedbuje, tzn czytam wszystko na biezaco, ale nie udzielam sie... moze nadrobie w swieta BN jak wreszcie bede miala czas! psia krew! za dwa tygodnie mam juz egzaminy.. w pracy jakies projekty, w weekendy czas dla M ( chyba sie zakochuje...:):):):):) ) i tak to wygląda, a za oknem zimno , dobrze ze chociaz jakies pojedyncze promyki slonca gdzieniegdzie ziemie rozwietlaja, bo taka szarówa jak ostatnio byla mnie przytłacza.. milego poniedzialku...

biala, wiem ze emocje wziely góre i czujesz sie fatalnie z tym co zrobil ten pajac, ale ja bym sie na twoim miejscu odsunela maxymalnie od tej sytuacji, nie pisalabym mu nic, po prostu olała... on nie jest godzien ani jednego twojego slowa, nawet gdyby to byla krytyka... bałwan jakich mało... sciskam cie kochana, glowa do góry...

łuhuhu! kafe szaleje!