Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Irreversible

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Irreversible

  1. Irreversible

    czy on/ ona wróciła?

    Tak bardzo chciałabym sie usmiechnac...to tak strasznie boli...
  2. Irreversible

    czy on/ ona wróciła?

    Czemu nie mozemy byc razem skoro oboje tesknimy... kochamy....czemu on nie chce uwierzyc ze moze byc lepiej...? Czemu nie chce dac ostatniej szansy...? Co mozna zrobic gdy sytuacja jest tak beznadziejna????????? ;((
  3. Irreversible

    czy on/ ona wróciła?

    Dziekuje bardzo za ksiazke. :*
  4. Irreversible

    czy on/ ona wróciła?

    Kinga a ta ksiazke \"mezczyzni sa z marsa a kobiety z wenus\" czy jakos tak tez masz na mailu?
  5. Irreversible

    czy on/ ona wróciła?

    Kinga..moglabym prosic ta ksiazeczke? moj mail jest w nicku, z gory bardzo dziekuje. Jestem z Wami!!
  6. Irreversible

    czy on/ ona wróciła?

    jest wazny! Kiedys lzy przestaja leciec to mogę akurat obiecac  Dbajmy o siebie w każdej chwili i każdego dnia bo nie wiemy czy akurat dzisiaj nie spotkamy swojego EX albo NEXT wiem ze to wydaje się nie do zrobienia bo wlasnie straciliscie kogos Wam bliskiego ale…on nie umarl…i choc to jeszcze trudniejsze cieszmy się jego szczęściem w koncu kiedys był/była (jest) dla nas najwazniejsza! aaaaaaaaa TYLKO NIE ROMANTYCZNE PIOSENKI!!to najgorszy pomysl jaki moze byc, nawet radio jest chwilami surowo wzbronione. my sie chcemy wyleczyc na tyle ze gdy ta osobe ujrzymy nie bedziemy sie jąkać i gadac pie**ol jak to kiedys bylo fajnie!! BYLO- czas przeszly! uwierzcie mi jesli ktos jest pewny swej decyzji to mozecie dyndac przed oknem na drzewie a ta osoba jest w stanie powiedziec \"przykro mi tak wyszlo\" ja nie chce tu nikogo dolowac tylko przygotowac na najgorsze... ale nie twierdze ze ktos nie moze zmienic zdania!oczywiscie ze moze! ale napewno nie pod nasza presja!nie mamy ich zmuszac do kochania nas tylko pokazac ze bez nas wcale nie jest tak fajnie. jak ktos co 5 minut jest zapewniany o milosci to wiecie gdzie ja sobie wsadzi? tak wlasnie tam gdzie sloneczko nie dochodzi! bedzie pewny ze pocieszycie go w kazdym momecie slabosci, a pozniej co? pojdzie w swoja strone!! nie mozemy dac sie wykorzystywac, musimy byc silni a chmury ktore nad nami wisza napewno sie rozejda!! i zadnego uzalania sie nad soba :| ze krzywe nogi, piegi, pryszcz na nosie! przestanmy chisteryzowac wyproszona milosc wcale nie jest taka fajna... Trzymajcie się cieplo! Troche się rozpisałam
  7. Irreversible

    czy on/ ona wróciła?

    Nie wiem od czego zaczac wiec zaczne tak… Potraktujmy to ze kogos stracilismy jak…chorobe !! Objawy: drżenie rąk, kolatanie serca, bezsenność, brak apetytu, ogolna nerwowość. TO NORMALNE!! Nie da się niestety inaczej tego przejść jeśli jeszcze kochamy. Czujemy się jakby ktos nam odciął pępowinę albo co najmniej reke to również NORMALNE!! Wydaje mi się ze czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bolu… Najpierw mam kilka rad jak poradzic sobie z ta „super przyjemna” wiadomością ze ktos odchodzi. Nie wiem czy u każdego zadziala…u mnie pomoglo! Zacznijmy od schowania zdjęć, pamiątek, skasowania „słodziutkich” smsow, nr gg itd… oszczędźmy sobie bolu!! Masochizm ZABRONIONY!! Ile można siedzieć i wpatrywac się jak wol na to czy zmieni dzis opis czy może będzie dostępny?! A jak już będzie to serce skacze nam do gardla i widzimy mroczki przed oczami…i wtedy co? Tragedia gotowa! Zaczynami pisac tak durne rzeczy ze pozniej sami się za siebie wstydzimy ale CZASU NIE DA SIĘ COFNAC! Sprobojmy się od tego odciac! BOLI? Jasne ze boli! I będzie bolalo jak cholera jeśli nie wprowadzimy tego w Zycie jak najszybciej. Nie boli bardziej kiedy osoba która kochamy i do której piszemy „może sprobojemy, przemysl wszystko jeszcze raz” odpisuje „NIE PODJALEM/PODJELAM JUŻ DECYZJE”????????to oczywiste ze wtedy skrecamy się z rozpaczy i mamy ochote udusic poduszke…jeśli nie kota którego do niego/niej dostaliśmy!! Po co zebrac o milosc? Po co? To nie przetrwa już pozniej dłużej niż 2 miesiace…chyba ze w 3 dni jesteśmy w stanie pojac swoje bledy i je naprawic! NIE JESTEMY!! Jasne? Nie jesteśmy ich w stanie ogarnąć i naprawic nawet w miesiąc… a wiecie dlaczego? Dlatego ze koncentrujemy się na ODZYSKIWANIU tej osoby a nie na wlasnej zmianie, jeśli oczywiście mamy cos sobie do zarzucenia. Uczmy się również na bledach innych, tyle madrych osob odezwalo się na tym forum… ja wiem ze to wcale nie jest przyjemne, to uczucie znam na pamiec, nawet teraz mi towarzyszy. Schrzanilam sprawe…zepsułam po raz drugi…cos co znaczylo dla mnie bardzo wiele…i nie mam mu tego za zle ze odszedł bo zwyczajnie nic się nie zmienilo po powrocie…było gorzej! Rozstaliśmy się placzac…2 tygodnie temu, od tamtej pory cisza i wiem jedno…tym razem już nie będę blagac by wrócił bo wcale nie jestem na to gotowa! Znowu by się popsulo a za bardzo go szanuje by go zawiesc po raz kolejny. Rozstaliśmy się po przyjacielsku ale z zastrzezeniem ze nie będziemy się do siebie odzywac dopóki emocje nie opadna chyba ze któreś z nas będzie mialo jakis problem. Nie wierze ze nagle odpanie mi noga albo zlamie paznokiec żeby od razu do niego dzwonic! Nie nadużywajmy tego jeśli nasi EX chca w przyszłości utrzymywac kontakt. Bylam kiedys z facetem 2 lata i co? Teraz po prawie 1,5 roku mamy normalny kontakt, bez szaleństw oczywiście ale czasami nawet zapytam jak mu się układa z dziewczyna, jak on miał problem to pisal mimo tego ze był z nia…nawet się spotkaliśmy. Oj wtedy rozpaczałam jak był koniec…Az mi wstyd do teraz  myślałam dokladnie tak jak Wy „TO MILOSC MOJEGO ZYCIA” smiech na sali!! Zapamiętajmy jedno madre powiedzenie!! CO NAM W ZYCIU PRZEZNACZONE TO NA DRODZE ROZKRACZONE!! I tego się trzymajmy, nie jesteśmy w stanie zmienic przeznaczenia chyba ze…robimy cos na sile i co wtedy? Cierpimy 100 razy gorzej. Nic nie dzieje się bez przyczyny dlatego musimy czasami uszanowac decyzje drugiej osoby… nie mamy zadnej pewnosci ze przydarzy nam się w zyciu cos lepszego ale trzymając się tej osoby kurczowo nigdy się tego nie dowiemy! Wiem co to znaczy wracac po rozstaniu, niestety w moim przypadku nie przyniosło to nic dobrego. Wierze jednak ze jeśli „ON” jest mi przeznaczony to nawet 10000000000km nie jest w stanie nas rodzielic! Ahh jeszcze jest kilka waznych spraw! Po 1) JEMY!! Taaak!! Dla siebie, dla zdrowia, dla ludzi którzy się o nas martwia bo wygladamy jak szczypiorek!! To wcale ladnie nie wyglada jak tracimy z dnia na dzien 30 kg…no chyba ze wczesniej ważyliśmy 150 Po 2) ŚPIMY!! Z worami pod oczami tez wyladamy srednio fajnie… ciezko nam się na czyms skupic i robimy wszystko wolniej ale wcale nie dokładniej! Po 3) NIE PIJEMY! Odpuśćmy sobie alkohol…bo wiadomo co pozniej nastepuje…kilka drinkow i stajemy się „odwazniejsci” a pozniej co? Wstyd i kac moralny BEZ SENSU! Po 3) zadnych srodkow uspokojajacych, nasennych (no chyba ze jakies na bazie ziol które tak naprawde działają tylko na nasza podświadomość) Po 4) NIE MYSLIMY!! Hehe tak wiem to właściwie niewykonalne ale…nie myslmy o naszych planach z EXEM… o tym co by było gdyby… Po 5) zajmujemy sobie czas: czytamy ksiązki, chodzimy do pracy,szkoły, uprawiamy sport, spotykamy się z przyjaciółmi a czasami… zostajemy w domu by odpocząć…zwyczajnie poddac się marzeniu o czyms przyjemnym! Wielu z nas mysli ze…nie sprawia swoim zachowaniem przykrości innym ale pamiętajmy o jednym i najważniejszym: rodzina…przyjaciele Ci prawdziwi naprawde się o nas marwia…nie chca byśmy wpadli w depresje…lub zrobili sobie cos zlego… wiem ze czasami lzy plyna same po policzkach ale PLACZ OCZYSZCZA!! To forma pozbycia się nadmiaru zlych emocji wiec tez jest wazny! Kiedys lzy przestaja leciec to mogę akurat obiecac  Dbajmy o siebie w każdej chwili i każdego dnia bo nie wiemy czy akurat dzisiaj nie spotkamy swojego EX albo NEXT wiem ze to wydaje się nie do zrobienia bo wlasnie straciliscie kogos Wam bliskiego ale…on nie umarl…i choc to jeszcze trudniejsze cieszmy się jego szczęściem w koncu kiedys był/była (jest) dla nas najwazniejsza! aaaaaaaaa TYLKO NIE ROMANTYCZNE PIOSENKI!!to najgorszy pomysl jaki moze byc, nawet radio jest chwilami surowo wzbronione. my sie chcemy wyleczyc na tyle ze gdy ta osobe ujrzymy nie bedziemy sie jąkać i gadac pie**ol jak to kiedys bylo fajnie!! BYLO- czas przeszly! uwierzcie mi jesli ktos jest pewny swej decyzji to mozecie dyndac przed oknem na drzewie a ta osoba jest w stanie powiedziec \"przykro mi tak wyszlo\" ja nie chce tu nikogo dolowac tylko przygotowac na najgorsze... ale nie twierdze ze ktos nie moze zmienic zdania!oczywiscie ze moze! ale napewno nie pod nasza presja!nie mamy ich zmuszac do kochania nas tylko pokazac ze bez nas wcale nie jest tak fajnie. jak ktos co 5 minut jest zapewniany o milosci to wiecie gdzie ja sobie wsadzi? tak wlasnie tam gdzie sloneczko nie dochodzi! bedzie pewny ze pocieszycie go w kazdym momecie slabosci, a pozniej co? pojdzie w swoja strone!! nie mozemy dac sie wykorzystywac, musimy byc silni a chmury ktore nad nami wisza napewno sie rozejda!! i zadnego uzalania sie nad soba :| ze krzywe nogi, piegi, pryszcz na nosie! przestanmy chisteryzowac wyproszona milosc wcale nie jest taka fajna... Trzymajcie się cieplo! Troche się rozpisałam
  8. Irreversible

    Jak odzyskać straconą miłość??

    Dziekuje za mile slowa, dzielmy sie swoim doswiadczeniem by nawzajem sobie pomoc. Dzisiaj czeka mnie ciezka przeprawa... jade do niego oddac mu rzeczy i zabrac swoje, wybralam moment kiedy go nie bedzie wiec do przekazania bede miala tylko klucze uff trzymajcie za mnie kciuki, na szczescie nie jade tam sama bo mogloby to sie skonczyc rozplakaniem sie na srodku pokoju...w koncu nie jestem z kamienia a czasami zaluje ;) Jestem jeszcze mloda, mam dopiero 22 lata... ale w tym temacie akurat moge cos powiedziec. Nie wiem jak to jest jak wchodzi w gre wspolne mieszkanie, kredyt a co dopiero dziecko...mysle ze ciezko to porownac do zwiazku gdzie wlasciwie nie laczy nic oprocz szczerej milosci ale mysle ze kazdy na swoj sposob przezywa ta sytuacje i boli tak samo w kazdym przypadku. pomieszkiwalam u swojego Exa, bylismy razem niedlugo b rok ale to nie pojete jak szybko mozna sie do kogos przywiazac...przyzwyczaic...pokochac! Ale po to dostalismy w prezencie takie uczucia by je wykorzystac w swoim zyciu ;) napewno wszyscy razem z tego wyjdziemy bedzie nam razniej. czekam na nowe posty jak sie komu wiedzie bo przeczytalam cale 27 stron i co nieco wiem :) buziaki!!
  9. Irreversible

    Jak odzyskać straconą miłość??

    Ahh jeszcze jest kilka waznych spraw! Po 1) JEMY!! Taaak!! Dla siebie, dla zdrowia, dla ludzi którzy się o nas martwia bo wygladamy jak szczypiorek!! To wcale ladnie nie wyglada jak tracimy z dnia na dzien 30 kg…no chyba ze wczesniej ważyliśmy 150 ;) Po 2) ŚPIMY!! Z worami pod oczami tez wyladamy srednio fajnie… ciezko nam się na czyms skupic i robimy wszystko wolniej ale wcale nie dokładniej! Po 3) NIE PIJEMY! Odpuśćmy sobie alkohol…bo wiadomo co pozniej nastepuje…kilka drinkow i stajemy się „odwazniejsci” a pozniej co? Wstyd i kac moralny BEZ SENSU! Po 3) zadnych srodkow uspokojajacych, nasennych (no chyba ze jakies na bazie ziol które tak naprawde działają tylko na nasza podświadomość) Po 4) NIE MYSLIMY!! Hehe tak wiem to właściwie niewykonalne ale…nie myslmy o naszych planach z EXEM… o tym co by było gdyby… Po 5) zajmujemy sobie czas: czytamy ksiązki, chodzimy do pracy,szkoły, uprawiamy sport, spotykamy się z przyjaciółmi a czasami… zostajemy w domu by odpocząć…zwyczajnie poddac się marzeniu o czyms przyjemnym! Wielu z nas mysli ze…nie sprawia swoim zachowaniem przykrości innym ale pamiętajmy o jednym i najważniejszym: rodzina…przyjaciele Ci prawdziwi naprawde się o nas marwia…nie chca byśmy wpadli w depresje…lub zrobili sobie cos zlego… wiem ze czasami lzy plyna same po policzkach ale PLACZ OCZYSZCZA!! To forma pozbycia się nadmiaru zlych emocji wiec tez jest wazny! Kiedys lzy przestaja leciec to mogę akurat obiecac  Dbajmy o siebie w każdej chwili i każdego dnia bo nie wiemy czy akurat dzisiaj nie spotkamy swojego EX albo NEXT ;) wiem ze to wydaje się nie do zrobienia bo wlasnie straciliscie kogos Wam bliskiego ale…on nie umarl…i choc to jeszcze trudniejsze cieszmy się jego szczęściem w koncu kiedys był/była (jest) dla nas najwazniejsza!
  10. Irreversible

    Jak odzyskać straconą miłość??

    Nie wiem od czego zaczac wiec zaczne tak… Potraktujmy to ze kogos stracilismy jak…chorobe !! Objawy: drżenie rąk, kolatanie serca, bezsenność, brak apetytu, ogolna nerwowość. TO NORMALNE!! Nie da się niestety inaczej tego przejść jeśli jeszcze kochamy. Czujemy się jakby ktos nam odciął pępowinę albo co najmniej reke to również NORMALNE!! Wydaje mi się ze czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bolu… Najpierw mam kilka rad jak poradzic sobie z ta „super przyjemna” wiadomością ze ktos odchodzi. Nie wiem czy u każdego zadziala…u mnie pomoglo! Zacznijmy od schowania zdjęć, pamiątek, skasowania „słodziutkich” smsow, nr gg itd… oszczędźmy sobie bolu!! Masochizm ZABRONIONY!! Ile można siedzieć i wpatrywac się jak wol na to czy zmieni dzis opis czy może będzie dostępny?! A jak już będzie to serce skacze nam do gardla i widzimy mroczki przed oczami…i wtedy co? Tragedia gotowa! Zaczynami pisac tak durne rzeczy ze pozniej sami się za siebie wstydzimy ale CZASU NIE DA SIĘ COFNAC! Sprobojmy się od tego odciac! BOLI? Jasne ze boli! I będzie bolalo jak cholera jeśli nie wprowadzimy tego w Zycie jak najszybciej. Nie boli bardziej kiedy osoba która kochamy i do której piszemy „może sprobojemy, przemysl wszystko jeszcze raz” odpisuje „NIE PODJALEM/PODJELAM JUŻ DECYZJE”????????to oczywiste ze wtedy skrecamy się z rozpaczy i mamy ochote udusic poduszke…jeśli nie kota którego do niego/niej dostaliśmy!! Po co zebrac o milosc? Po co? To nie przetrwa już pozniej dłużej niż 2 miesiace…chyba ze w 3 dni jesteśmy w stanie pojac swoje bledy i je naprawic! NIE JESTEMY!! Jasne? Nie jesteśmy ich w stanie ogarnąć i naprawic nawet w miesiąc… a wiecie dlaczego? Dlatego ze koncentrujemy się na ODZYSKIWANIU tej osoby a nie na wlasnej zmianie, jeśli oczywiście mamy cos sobie do zarzucenia. Uczmy się również na bledach innych, tyle madrych osob odezwalo się na tym forum… ja wiem ze to wcale nie jest przyjemne, to uczucie znam na pamiec, nawet teraz mi towarzyszy. Schrzanilam sprawe…zepsułam po raz drugi…cos co znaczylo dla mnie bardzo wiele…i nie mam mu tego za zle ze odszedł bo zwyczajnie nic się nie zmienilo po powrocie…było gorzej! Rozstaliśmy się placzac…4 dni temu, od tamtej pory cisza i wiem jedno…tym razem już nie będę blagac by wrócił bo wcale nie jestem na to gotowa! Znowu by się popsulo a za bardzo go szanuje by go zawiesc po raz kolejny. Rozstaliśmy się po przyjacielsku ale z zastrzezeniem ze nie będziemy się do siebie odzywac dopóki emocje nie opadna chyba ze któreś z nas będzie mialo jakis problem. Nie wierze ze nagle odpanie mi noga albo zlamie paznokiec żeby od razu do niego dzwonic! Nie nadużywajmy tego jeśli nasi EX chca w przyszłości utrzymywac kontakt. Bylam kiedys z facetem 2 lata i co? Teraz po prawie 1,5 roku mamy normalny kontakt, bez szaleństw oczywiście ale czasami nawet zapytam jak mu się układa z dziewczyna, jak on miał problem to pisal mimo tego ze był z nia…nawet się spotkaliśmy. Oj wtedy rozpaczałam jak był koniec…Az mi wstyd do teraz  myślałam dokladnie tak jak Wy „TO MILOSC MOJEGO ZYCIA” smiech na sali!! Zapamiętajmy jedno madre powiedzenie!! CO NAM W ZYCIU PRZEZNACZONE TO NA DRODZE ROZKRACZONE!! I tego się trzymajmy, nie jesteśmy w stanie zmienic przeznaczenia chyba ze…robimy cos na sile i co wtedy? Cierpimy 100 razy gorzej. Nic nie dzieje się bez przyczyny dlatego musimy czasami uszanowac decyzje drugiej osoby… nie mamy zadnej pewnosci ze przydarzy nam się w zyciu cos lepszego ale trzymając się tej osoby kurczowo nigdy się tego nie dowiemy! Wiem co to znaczy wracac po rozstaniu, niestety w moim przypadku nie przyniosło to nic dobrego. Wierze jednak ze jeśli „ON” jest mi przeznaczony to nawet 10000000000km nie jest w stanie nas rodzielic! Trzymajcie się cieplo! Troche się rozpisałam ;)
×