Cassie.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Cassie.
-
Ka, a ty jestes zdradzoną czy kochanką?
-
AGA, jestes kochana!!! dzieki za tak cieple slowa. ale wiesz, gdybym byla madra i rozsadna kobieta, podejrzewam, ze teraz siedzialby obok mnie jakis kochany MOJ mezczyzna, a nie kradziony, moze mialabym brzuszek, albo juz dzidziusia, ktorego tak chce!!!! :( i nigdy nie poszlabym do lozka z zonatym... pokusa. wszystko aczelo sie od tego co zakazane. kurcze!
-
zwiazek..smiesznie to brzmi.. nie mozna byc w zwiazku z zonatym facetem...to takie nie pojete dla mnie.ciekawe w jaki sposob on o tym mysli.jak to nazywa.. trzymam sie..tak.. trzymam..
-
Mądrzejsza, o przyszłosci?! ja jedyne o czym myslalam przez rok, to o tym, kiedy znowu sie spotkamy, kiedy go zobacze. i dalej mam takie mysli. czasem smialam sie sama z siebie bo po kazdym spotkaniu rosly mi skrzydla i mialam wrazenie ze potrafie latac ze szczescia!!!tak samo czulam sie po pierwszej randce z tym ukochanym i jedynym, jak mialam 16lat... a teraz nadeszla ta przyszlosc, o ktorej nie myslalam. i co z tego mam? :(
-
AGA, zastanawiam sie tylko, czy jego zona wie o czyms z przeszlosci, czy jest tak zakochana, ze nic nie zauwazyla nigdy... Ale lepiej dla jego reputacji, gdyby zona nie wiedziala o niczym, bo jesli juz kiedys byla jakas afera ze zdradzaniem i on zdradza mimo tego dalej, majac dziecko to .... nie znam takich przeklenstw i tortur jakie bym mu teraz zafundowala... CO JA MAM ZROBIC???!!! :( jestem na siebie wsciekla ze tesknie! wrr! mogloby juz przejsc
-
wyrzuty poczulam teraz..i dobrze ze teraz a nie np za kolejny rok, albo jak w koncu zaszlabym z nim w ciaze..to raz. dwa. wiedzialam ze nie byl wierny,ale to nie moja wina. nie moja sprawa co robil kilka lat temu. poza tym, o tym ze mial przede mna inne romanse dowiedzialam sie juz dlugo po tym, jak zaczelam sie z nim spotykac... Madrzejsza. jak zaczelam sie z nim spotykac, to bylam..chyba nawet szczesliwa, a jak juz sie dowiedzialam jaka ma przeszlosc, to juz nic na mnie nie dzialalo
-
Ka, nie zrozumialam chyba :) czytam, a po co wywlekasz brudy rodzinne, ze siostra chciala popelnic samobojstwo i jest na plukaniu zoladka, skoro nas w ogole nie znasz,my nie znamy ciebie i nawet ze zdradzona nie jestesmy az tak blisko!!! chcesz zeby teraz cala polska sobie poczytala ze twoja siostra ma takie problemy emocjonalne..? dziwne. ja bym nie potrafila tak. co my ci pomozemy?! daj nam adres to przyjedziemy odwiedzic twoja siostre!
-
mi sie bardzo nie podoba ta historia.. serio. glupie i zupelnie bez sensu. albo ktos kto zna zdradzona robi sobie zarty, albo nie wiem o co chodzi.. ja tam wole zaczekac na zdradzona az wroci i z nia porozmawiamy. teraz nie bede ani sie zamartwiac ani sie z tego smiac. czytam, zastanow sie czy dobre jest to, co robisz :]
-
AGA, no ktos po prostu swietnie bawi sie cudzym nieszsczesciem.ale nie wazne. czekajmy na zdradzona. musi sobie troche sama posiedziec..w koncu wroci. co do mojego M. wiem. dupek. i wiesz co? straszny tchorz!!! bo nie potrafil zostawic swojej PRZYSZLEJ zony, tylko zdradzal ja przed i po slubie. po co? moze byla idealnym \"materialem na zone\"...? a wiesz co jest jeszcze lepsze? ze znam 2 jego kochanki jeszcze sprzed malzenstwa... :/ hahaha... zalosne.. wszystkie kobietki z jednego miejsca pracy, i zadna nie wie o sobie na wzajem. ale ja jestem dumna. mi powiedzial. posiadam ta cudowna wiedze...
-
AGA, no mi sie wlasnie wydaje ze to glupi zart... siostra w szpitlu po probie samobojczej, a ta co ja odratowala na necie siedzi i mowi co sie stalo obcym babom na necie...? no nie wiem, ale mam nadzieje ze to zart. przeciez zdradzona nie mogla tego zrobic..... chyba................... :/
-
AGA, poprzedniczka nazwalam jego zone, ktora bylaby moja poprzednicza, gdyby ja chcial zostawic dla mnie.. troche pomieszane. ale szczerze? nie jestem pierwsza kochanka. tzn z okresu ich malzenstwa tak. ale opowiadal mi jakis czas temu, ze jak jego zona, byla hmm.. jego \"dziewczyna\", to co chwila mial kogos na boku.. i mysle ze to mnie przyblokowalo bardzo. myslalam ze jestem wyjatkowa, a jestem kolejnym kwiatuszkiem dla bączka...
-
CCCOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
barmanka, zadne bluzgi. co mamy zrobic, skoro zadna z nas jej nie zna, nawet w polowie tak, zeby jej pomoc. wszystkie martwimy sie dalej ale co z tym zrobic? bo ja nawet nie wiem skad ona jest. a nie bede gdybac, co zdradzona zona zrobi. musimy zaczekac. a ty masz jakis pomysl zeby zajac sie zdradzona? barmanko? :D
-
AGA a nie boisz sie ze znowu zdradzi?jak wygladaja relacje miedzy wami teraz? a co..z kochaniem sie..? nie masz \"blokady\"? co do tego smsa, to nie odpisalam, przynajmniej na razie... to jest chore!!! o niczym innym nie marze tak bardzo, jak o tym, zeby patrzec szczescie joego zony w tym dniu.. zdjecia widzialam.ale to co innego.. na zdjeciach te uczucia nie sa zywe..a film.. GGGRRR :( Ka. myslisz ze sie zakochalam..? cholera.. nie chce sie do tego przyznac, ani przed wami, ani nawet przed soba. poza tym. nawet gdybym go kochala calym sercem, to balabym sie, ze za chwile ja pojde \"w odstawke\" tak jak moja poprzedniczka. nie potrafilabym do konca zaufac..
-
mąż...? to jak to jest z tym mężem..? wiesz Aga, to juz nawet nie chodzi o to czy ja bede na pstrykniecie palcow czy nie..to chodzi o to ze on na prawde chyba nie wie do czego sluzy kochanka??!!! i na kogo ja mam patrzec w tym filmie?! HAH!!! moze na jego rodzicow..?
-
AGA, masz az dwa potworki? a ja myslalam, ze tylko corka ci zycie umila :D
-
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!! NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!\\wlasnie dostalam smsa. nie wiem jakim cudem dowiedzial sie sie jestem na urlopie i chce jutro mnie odwiedzic. ale nie zgadniecie z czym!!! z filmem ze swojego slubu i wesela..... ;( zaraz sie tak rozrycze ze monitor przecieknie. co to za atrakcja dla mnie?!!!! no nie mam slow...
-
:) fajnie ze juz jestes.
-
*A*G*A* !!!!!!!!!!!!!!!! nawet nie wiesz, jak mi ciebie brakowalo przez weekend!!!! :D
-
kurcze! zadne ujmowanie ciezaru!!! ciezar jest taki sam, czy powiem bzyknal, kochal sie, zdradzil, przelecial, mizial. dla mnie jedyna roznica jest taka, ze kochasz sie z osoba z ktora jestes, kochasz ja. a bzykasz sie wtedy, kiedy masz ochote na chwile przyjemnosci fizycznej, raz, dwa trzy. koniec! sc, to takie troche szczescie w nieszczesciu.. gdybym sie jeszcze spotykala z moim M, chcialabym troszeczke wiecej czasu. godzine wiecej..albo jeden dzien w tygodniu wiecej... przez caly rok to mnie najbardziej bolalo. taka sztuczna znajomosc. jak chcial, to sie odzywal i mial czas,a weekend programowal swoj mozg tak, ze chyba w ogole o mnie nie pamietal..w weekendy bylam samotna..a teraz jestem caly czas..
-
Nooo, nie wiem dlaczego poruszylo cie slowo \"byzkniecie\"? ja jako kochanka tez bylam bzykana i nic wiecej. maz moze sie kochac z zona, ale jesli idzie do lozka z kochanka, to nie mozna tego nazwac slicznie i slodziutko.. wrecz przeciwnie...
-
sc, powiedz mi jak twoj... (K?) znajduje czas na to zeby jezdzic z toba do wisly, zabierac malego na spacery, na kolacje, a zona o niczym nie wie? zawsze chcialam, zeby M poswiecal mi wiecej czasu, ale on nie potrafil pogodzic nas obu.. :/ jak ty robisz? jak to znosisz? ja jestem w domu caly czas, wiec bede czekala na zdradzona.
-
a czy one sa na kafe? na innym forum? da sie to jakos sprawdzic? jak bylo w wisle..?
-
nooo, ale zdradzona nie cierpi, bo facet ja zdradzil fizycznie.. nie chodzi o bzykniecie innej.. to chyba siedzi gdzies glebiej
-
sc, czy wy sie znacie? albo czy jest na kafe ktos, kto na tyle zna zdradzona, zeby do niej zadzwonic, albo cos..? cokolwiek?