Pewnie, że zostaje dluzej. A udalo mi sie poniewaz po pierwsze: mniej jadłam, po drugie wiecej cwiczylam (rower, rolki,od czasu do czasu bieganie). A teraz najważniejszy powod: ponieważ sie zakochałam. I to moj mezczyzna mobilizuje mnie do wiekszego ruchu, poniewaz sam jest typem sportowca. Dziewczyny, wierze, ze kazdej z Was się uda. Trzeba w to wierzyć. Ale przed nami najwieksza pokusa: święta :( Mam nadzieję, że wyjdziemy z niej zwyciesko, bez zadnego kilograma wiecej :)