Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

milla_24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez milla_24


  1. To i ja dorzucę swoje 3 grosze. Też mam w domu osobę, z którą rywalizuję o dziecko, a osobą tą jest.... mój ojciec!!! To naprawdę niewiarygodne zeby stary chlop sie tak zachowywał, ale niestety to prawda...Robi to wszystko, o czym pisalyście-przywiązuje wszystkimi silami dziecko do siebie, na wszystko pozwala, daje jedzenie nie pytając mnie o zgodę, jak jest z małą w pomieszczeniu to wyłącza sie całkowicie i non stop stroi do niej miny. Nie da sie jej samej pobawić, tylko non stop ją sobą absorbuje. Efekt jest taki, że dziecko nie umie bawić sie samo, ciągle woła na ręce do niego, a on bierze ją z męczeńską miną i mówi \"Chodz do dziadzia\"-mówi to takim tonem, jakby ją oswabadzał z jakiegoś piekła!! Też mam juz go dość, przerabialismy z nim juz godziny rozmów i jest trochę lepiej. Tyle ze mieszkamy z nim, wiec jeszcze mnóstwo pracy przede mną...:(

  2. Mnie (ma szczęście) ten temat nie dotyczy, ale opowiem wam w skrócie historię mojej kuzynki. W wieku 17 lat zaszła w ciążę z 30-paroletnim mężczyzną. W domu szok, bo była wychowywana tradycyjnie, ojciec policjant. Pobrali się. Kuzynka zrezygnowała z nauki w liceum, maturę zdawała w liceum wieczorowym. Urodziła synka. Żyli sobie spokojnie przez ok. 3 lata. Pózniej druga ciąża i urodziła im się córeczka. To stało się, gdy mała miała ok. roczku. Mąż kuzynki nie mógł pić, cierpiał na tzw. białą gorączkę po alkoholu. Pewnego razu trochę wypił i bardzo rozrabiał. Teść (policjant) zamknął go u siebie w areszcie, by spokojnie wytrzezwiał. Facet powiesił się w celi na prześcieradle... Nie będę już więcej pisać, bo łzy mi się same cisną do oczu...
×