hej kobietki i nie tylko.Chcę wam opowiedzieć swoją histrię.Ja byłam żoną,potem kochanką żonatego mężczyzny,z tym że nie mieszkałam już ze swoim mężem i znowu jestem żoną i to faceta dla którego byłąm wcześniej tylko kochanką.Nie czuję się winna ani tego że zdradziłam męża,bo był skunksem,ani tego że mój obecny mąż miał żonę i po części dzięki mnie ją zostawił,bo zobaczył jak można żyć inaczej.Oboje źle wspominamy swoje pierwsze małżeństwa.Wiemy jedno i wy też o tym pamiętajcie,jeżeli w małżeństwie się układa,to zdrady nie ma,a jeżeli się wkradnie,tzn.,że nie jesteśmy z odpowiednią osobą.Nikt nie zdradza jeżeli kocha naprawdę.Owszem można flirtować,bo to jest potrzebne dla,że tak to nazwę:\"zdrowia\",polepszenia naszego samopoczucia.