Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

-1967-

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez -1967-

  1. i żeby nie było: nie uważam,że miłosć musi trwać wiecznie,do grobowej deski,ciagle w stosunku do tego samego "obiektu" i,że nie można się zakochać kilka razy w zyciu :D Tadeusz Pluciński kochał kazdą swoja zonę,Liz Tayler męża :D swoja droga Pluciński miał TYLKO 4 żony ale do 3 tysiecy kochanek sie przyznaje :)
  2. -1961-: skopiuj link,wklej w adres i zlikwiduj spację :) a artykul to taki psychologiczny bełkot ,z którego wynika,że jak sie kogos kocha to nie jest wazne czy starszy,młodszy,garbaty czy biedny... czyli to co i tak dobrze wiemy..kocha sie ,że jest a z powodu :D
  3. Matko Bosaka..o co ten hałas..kazdy wiek ma swoje wady i zalety...tylko o to chodzi,by majac 20 nie zachowywac sie i czuc jak stetryczała babcia a w wieku 70-ciu nie byc dzidzią-piernik... nie chce mieć 20...dobrze sie czuje majac 40 i dobrze się bede czuła majac 70..o to w tym chodzi by wiek biologiczny dopasowac do psychiki lub odwrotnie nie płakac za tym co było,patrzeć z radością w przyszłosć ,na to co czeka... i śmieszą mnie teksty o szukaniu lub braniu sobie młodego ogiera...w tym kontekście brzmi to jak prowadzenie bezwolnego cielęcia na rzeż :Dczyż do tanga nie trzeba dwojga..skoro tak się dobierają to tylko i wylącznie ich wybór..obu tych stron madonna to nie kobieta w takim pospolity,m znaczeniu to gwiazda,osobowosć,artystka...jej nie mierzy się normalna miarką zadna \"normalna\" a raczej przecietna kobieta w jej wieku tak się nie ubiera ,nie zachowuje,nie zyje...to image dla prasy,mas pielgrzymka po urzedach zaliczona teraz zamieniam sie w PANIA DOMU :P
  4. smerfuś: paradoksalnie jak człowiek wychodzi z domu do pracy to jakoś ma wiecej czasu :( lepiej byłam jakos zorganizowana...tu i teraz mam wrażenie,że czas mi pzrecieka miedzy palcami czasem tęsknię za pracą na etacie..to jednak komfort psychiczny gdy zamyka sie za soba drzwi wychodząc z domu i zamykajac te drugie gdy wraca może spróbować odkurzyć dyplom :D
  5. myśliciel--słaby byles z biologii w szkole..tak juz jest,ze szczyt mozliwosci i potrzeb przypada u kobiet na wiek około 40-tki...i tyle w temacie... norma--fakt....żebym się znowu nie zdziwiła..kiedyś coś przebakiwał,że ma większy samochód i wózek do bagaznika się zmieści i wyszło...czasem sie zastanawiam czy specjalnie jakos tego nie zmanipulował :P...a teraz rzuca teksty,że Lusce będzie smutno i nie bedzie się miała z kim bawić jak dziewczyny się wyprowadzą :D:D tetetka mala nie obrażaj się tylko klikaj
  6. ogladam jednocześnie CSI i\" Hałsa\"...i zdecydować sie nie mogę,który dziś obrzydliwszy :D jak na razie tasiemiec wygrywa w tym drugim... pozdro
  7. ja Luśke po kupsku wstawiam do wanny skutek taki,że drze sie jak opetana gdy ją wyjmuję..lubi...no to czasami kapie ja 2 x dziennie :D dawałyście dzieciom bobo-vity makaron z warzywami w pomidorowym sosie ?..mojej smakuje ale skład jak dla starego:tymianek,gołda :O jak nie mam pomysłu czym ja zabawić to daję jej takie dłuuugie nitki makaronu..ugotowanego:) to jest dopiero zabawka
  8. -1961-: u mnie tez tak bywało,że wychodziłam do pracy o 7-8 a wracałam po 23...nie był to może długi okres czasu ale istotny dla najstarszej bo miała wtedy 14/15 lat..wiesz--fascynacja chłopakami,próbka palenia,małe piwko ale wtedy kazdą mozliwa wolną chwilę poświecałam im..nawet kosztem kontaktów z małz-em,bo np.nie chciałam z nim gdzieś jechać,isć..trudno...nie rozumiał,że to jest ważniejsze niż trenowanie bicepsów na siłowni ale zawsze mogłam na niego liczyć gdy sygnalizowałam,ze coś mi się nie podoba w zachowaniu dzieci...tylko,że ja to delikatnie ale często a on z grubej rury chociaz rzadko i chociaż czasowo jest dla nich trudno dostępny,to obecny jest non-stop--dzwoni,pisze w ciagu dnia...wpada do domu zobaczyc co się dzieje one czują,że mogą na niego liczyć i wypracował sobie to,że dużo mu mówią..nawet gdy nie pyta..takie paplanie tacie przy telewizorze czy kolacji to się chyba wynosi z domu,bo u teściowej tak było...siedzieli i pletli głupoty...śmiałam się jak tam mieszkalismy ,że musiał rano domową kawiarenkę przed odwiezieniem mnie do pracy zaliczyć...czyli lepiej mówić nawet bzdury niż się nie odzywać..lepiej słuchać nawet bzdur,bo zawsze gdzies tam można cos usłyszeć istotnego
  9. mala: nie do mnie ale się wtracę..jak się chce to i po 17-tej można..kwestia umiejetności zrezygnowania z czegoś..albo jakims kosztem..np.wypastowanej podłogi.. trudny wiek...trzeba być czujnym ale jak się zna własne dziecko i od małego sie je obserwuje to widać...gdzieś sie jako rodzice musieli zagubić,zagapić.... dobrze,że skończyło się tak jak jest... specyfika małych miasteczek jest taka,ze ludzie są czujniejsi..nawet w stosunku do obcych dzieci jestem dumna z twojej reakcji...wiele osób by zlekceważyło
  10. i tusz mi się w drukarce skończył!!! no teraz to dziewczynom głowy pourywam..kadłuby schowam w lodówce w zwiazku z kryzysem...kiedyś ściągi sie pisało ręcznie
  11. i jeszcze dialog z zycia wzięty: małż patrzący maślanymi oczyma na śpiącą Luśkę: -nie mogę się napatrzeć na jej sliczną mordkę moja damessa: -tato,kogo ci przypomina?(mając na myśli siebie) małż z rozpierajacą go dumą: -MNIE!!! :D:D:D:D tego i nam życzę...zadowolenia z siebie
  12. siedzę na kafe ponad 5 lat...widziałam mnóstwo fajnych topików które trafił szlag przez kilka nieopatrznych słów,wredne pomarańcze,wyciagniecie czyjegoś zycia prywatnego na jaw,pranie osobistych brudów.. i jestem na to uodporniona..inaczej dawno przeniosłabym się na jakaś zamknietą grupę dyskusyjną.. tak tu jest..każdy może napisać wszystko.. ale w realu bywa jeszcze gorzej wiec może nie dopierdalajmy sobie tutaj.. takie moje zdanie ostatnio obserwowałam taki syf na moim ulubionym topiku do czytania--zagroda babuszki a mi nie zależy na lubieniu..można ze mną pogadać,popłakać,napić się wódki i wszystko to nawet mając do mnie obojetny stosunek HOWG na dzisiaj się wyłączam bo jak ukochany maż wróci to mnie rozliczy z nieupranych spodni,nieprzełożonych papierków i z sexu nici:D
  13. enka---no fakt :(..ja topików o tematyce zdradzonych żon unikam :P tak mi się przypomniało--gdzie młody w końcu wybrał stancję? bo raczej nie u babci w koronkach i porcelanie?
  14. mala--wiesz dlaczego on sie tak zachował?
  15. najprymitywniejsza forma pseudo-człowieka to tchórz i kłamca...szacunek dla tych,ktorzy nie boja sie powiedziec własnego zdania z podniesioną przyłbicą i kilka osób dało radę i nie chowa się za pomaranczem.. marjola mala---mi sie wydawało,że ten kurs to za free?:O napisz co z tym chłopakiem..naprawdę mnie to interesuje......
  16. enka---zaśpiewaj sobie"wszystko się może zdarzyć..."beksa] dobra...koniec tej maniany jak mówi moje małe diable..pocztę trzeba przeczytać ,bo rano było 70(siedemdziesiąt słownie :D) wiadomości...przez dwa dni mi się nazbierało,bo wczoraj biegałam po urzędach
  17. enka--to do mnie :) coś może mi sie po***ło ale to chyba żle świadczyłoby o moim meżu i o migotce skoro tak dobrze zna jego życie:P o mnie raczej nie:P swoja drogą czy ja o nim piszę?:D migotko jesli mniemasz,że mało sie znamy i mało o sobie wiemy to się mylisz.... migotka? panna migotka?.. panna forever? zadbana lasencja to także ty ?:) pozdrawiam cię..miło,że czytasz i śledzisz nasze życie...twoje musi być nudne i bezsensowne..
  18. i faktycznie mam też inną strone swojego życia ---maleńkie 10-cio miesięczne dziecko...czasami coś na jego temat kliknę...ale o zupkach,kupkach,szczepionkach,pieluchach,raczkowaniu i całym tym szczęściu piszę na topiku ciążowym...systematycznie..od półtora roku...nie zamęczam dziewczyn,bo to nie ta bajka być może forma była nie dla wszystkich do przyjęcia ale co do treści ,że są super topiki o prowadzeniu domu trzeba sie zgodzić i juz ostatnia myśl---wszystkie byłyśmy za tym,żeby mala poszła na kurs z Biura Pracy...
  19. nienawidzę koperkowych aferek....miałam się nie odzywać dopóki krew się nie będzie lała..taka mam zasadę...ale sie polała...cyt.: \" beznadziejna ,sfrustrowana ,samotna i zgorzkniala kobieta ...... ty tłusta babo \" :O:O clapp--ile masz lat,że uzywasz takich merytorycznych argumentów? od pewnego czasu obserwujemy tu na topiku wiele komentarzy w tym wlaśnie stylu..ubliżań,złosliwości...do tej pory myslałam ,że to dzieci nudzące sie w czasie ferii...zaczynam zmieniac zdanie..... tetetka malej nie naubliżała...mala tetetce też ...wiec może adwokat nie jest potrzebny i sama cos kliknie ja tez często piszę ot tak,żeby zameldować co u mnie..czytam co u innych ale się nie odnoszę do kazdego posta bo z czasem kiepsko... może faktycznie ktoś wrażliwy/nadwrażliwy może odebrac post tetetki jako niemiły...dla mnie to postawienie do piony i próba zwrócenia malej uwagi na to,że ŚWIAT SIĘ KRĘCI :) mala---wyłaz spod domowej pierzyny,bo w takim uspieniu zycie może cie zaskoczyć...przyzwyczaiłaś się,jest ci tak dobrze ale może być jeszcze lepiej...trzeba spróbować
  20. to ja cc: jak to usłyszałam pierwszy raz to aż usiadłam...masakra:D
  21. ew-ik--u mnie nawet do zlewu nie wstawia :D..wstaje od stołu i tyle..ale ma inne zalety:P dziekuję za przypomnienie mi,że można zagęścić sos czerstwym chlebem..smak niepowtarzalny..chyba jutro zrobie gulasz wieprzowy.... a ja ostatnio mam w dupinie bycie perfekcyjna pania domu..ma byc czysto na podłodze bo Lucek raczkuje..i tyle:D
  22. tetetka i nie strasz mnie wiecej..plisss.... pusć--> ale gdzies dopiero za godzinkę bo młynek mam teraz
×