-1967-

hejka :-) czarnobrewa--ja nie chorowałam w dzieciństwie na ospę i zachorowałam w wieku 22-ch lat na półpaśca..w wakacje,pod namiotem i zakochana po uszy..poszłam do lekarza a ten oczy wytrzeszczył,że mnie nic nie boli:D taka jest moc endorfin,oxytocyny i całej tej naturalnej chemii... a co do chemii i hormonów to jestem nabuzowana adrenaliną aż do wytrzeszczu oczu..tak z pół litra opalkaczki by pomogło..m. mnie tak zagotował wczoraj,że prawie nie spałam-->różnica zdań w sprawie metod wychowawczych..nigdy się nie zgodzę na to,że cel uświęca środki.. jak znajdę czas to klepnę na he. norma--mało Wójcickiego jakoś teraz w TV a szkoda..Pan Tenorek to był kiedyś ulubiony piosenkarz moich dzieci nic mi nie było po tych śledziach i kefirze:O:O

Ola31: po całym dniu w pracy mam dosyć i tylko zagladam co u was nowego i radosnego...mała cały czas nogami w dole , kopie mnie po pęcherzu i dolnych rejonach tak,że nie bardzo mogę siedzieć:( najlepiej jest mi w pozycji leżącej lub stojącej,bo przy kompie muszę w pozycji\"jakbym kij połknęła\" i cholera,chyba grzybica mi się przyplątała ,spróbuję czopkami z propolisu pogonić a jak nie przejdzie do do lekarza po jakąś receptę muszę iść... dobrej nocki ciężarówki proszę pogłaskać swoje dzidzie ode mnie

no teraz to będzie rewolucja,bo w pracy do picia był tylko kefir:O a smali po śledziach,to wypiłam najwyżej się wcześniej odmelduję,bo i tak coraz bardziej chodzę,bo muszę a nie dlatego,że chcę..jak ten żuk co toczy kulkę gnoju..

ja mam teatr codziennie w domu:D śledzie i czarna kawa na sniadanie czyli wątroba mi zgnije.. nie,nie,nie..żadne zachcianki--> termin przydatności na śledziach do jutra więc chociaż spróbuję czy warto je było kupować:P buziaki

rudzielcu:) dla twojej uroczej parki maluchów w y s p i a m s i ę:O mąż wymiękł--otwarte okno,to coś czego tygrysy nie lubią więc zasypiam z nim i po cichutku w nocy migruję na kanapę do salonu,otwieram okno i śpię kamiennym snem do 6-tej,nikt mnie nie budzi chrapaniem,przewracaniem się z boku na bok ,bo ja niestety mam sen zająca i muszę mieć idealną ciszę i brak bodzców zewnętrznych:) raniutko z miną niewiniątka wymyślam bajki o tym,że dopiero wstałam i się wynioslam na TV lub udaje mi się wrócić do sypialni na paluszkach jest to paskudne ale brak przestrzeni,chłodu i dużej ilości tlenu jest dla mnie ostatnio nie do zniesienia może mi przejdzie:)

atina---ja ksenofob i na portalu internetowym świecąca swoją twarzą???!! never:D:D to,że tu jestem rok to zakrawa na jakiś cud i to wy jestescie tego cudu autorkami wcześniej tylko wszystko i wszędzie czytałam a tu zaczęłam klikać... \\_/> dopiero teraz chociaż ostatnio wstaję o 6-tej i pilnie wykonuję większość papierkowej roboty..potem w pracy mam luźniej

czarnobrewa--lista znajomych w twoim profilu na \"naszej klasie\" jest zaiste imponująca:D:D

wypada założyć majtki,szczególnie jeśli planuje się wysiadanie z niskiego samochodu i zaprasza tłum paparazzich.. reszta --->dowolna :P

adamisia: urodziłam się w woj. lubelskim ziomku:D:D napiszę dokładniej na maila

śnieg i -3 za oknem a przedwczoraj była wiosna nic mnie tak nie dobija jak gwałtowne zmiany aury oprócz barometru w głowie mam teraz barometr w brzuchu,co to dziecko może tam wyrabiać to przeszło nawet moje wyobrażenia czy są gdzieś przedszkola z internatem o profilu sportowym???!!!albo jeszcze lepiej żłobki... miłego dnia,buziaki

czarnobrewa--a kliknęłaś w tej walentynce opcję:\"zobacz kto ma ochotę na randkę z tobą\" czy jakoś tam?/:D:D bo jak nie to wróć koniecznie

walentynka wysłana przeze mnie do męża z \"partyzanckiego\" maila:D:D http://www.kochamciemisiu.pl/4804/Walentynka-od-maryska.html

atinka--już kupiłam ale dziękuję za propozycję:D:D ewasch--wyrko ma szufladę pod spodem ale na zdjęciu bok jest opuszczony i dziwnie wygląda...bo zamówiłam takie nie z wyjmowanymi szczeblami tylko z opuszczanym bokiem,jak szpitalne:P

od Walentego tylko czy on świety czy pier***ty to jeszcze nie zdiagnozowane a to łóżeczko dla Euzebiusza,mam wrażenie,że moje wnuki się też załapią na ten egzemplarz:D http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=303531672

mało mnie tu na topiku ale mam syndrom wicia gniazda,muszę się wyrobić z zakupami dla Euzebiusza do świąt,bo potem to już tylko będę czekała aż zapuka:) wiec tkwię w powodzi koszul bawełnianych:(:(:O:O wkładek laktacyjnych:O pościeli,łóżeczka,pieluszek,szczoteczek do włosków:D,oliwek,linomagów,gazików..i tchu brak by wymieniać.. a te moje durne dzieci już nie mogą się doczekać,bo pewnie myślą,że to lalka;)

no i kupiłam łóżeczko z firmy Stolar,tego jasnego Delfinka..poczytałam komentarze ale wcześniej pooglądałam to co w sklepach i doszłam do wniosku,że musiałabym za tą jakośc zapłacić co najmniej z 1200zł szkoda,że czas realizacji to 20 dni ,bo robione na zamówienie ale mam nadzieję,że się wyrobią do kwietnia ola31: daj sobie spokój z podróżami,będziesz tęskniła ale lepiej tak daleko się nie wybierać,mężowi życzę by wrócił pełen sił minimisia--gdzie ty się nam podziewasz dziewczyno!!daj znać czy wszystko z wami ok.

no więc mama: jak na dyżurze jest tylko jeden anestezjolog,to nie ma mowy o zzo na życzenie..on ma być przygotowany do pracy gdy coś się dzieje a nie do asystowania przy prawidłowo przebiegającym porodzie--taka jest niestety praktyka małych szpitali isa22: nie każdy szpital ma taki luksus jak wanna:D śmieszne lecz prawdziwe...

niestety przy porodach prowokowanych oxytocyną ból jest ciągły:(:( to nie są tylko skurcze co jakiś czas,bo to chemiczne świnstwo non-stop nakłania macicę do kurczenia się..przeżyłam 2x po kilkanaście godzin i wam życzę porodów wywołanych przez naturę... dlatego zzo może okazać się zbawieniem jak leży się kilkanaście godzin na łóżku,przypięta do KTG,bo muszą wtedy mieć cię na oku i monitorować te skurcze,wiec na inne metody łagodzenia bólu np. zwykłe chodzenie--nie ma co liczyć ale mam nadzieję,że żadnej z nas to nie spotka...sobie najbardziej tego nie życzę..egoistka:D:D

http://morfeusz2001.webpark.pl/znieczulenie.porodu/zewoponowka.swf ten powinien działać:)

morfeusz2001.webpark.pl/znieczulenie.porodu/zewoponowka.swf nie mogę na razie sprawdzić czy działa,bo "sprzątałam" komputer i jeszcze nie zainstalowałam na nowo wszystkich programów ale mam nadzieję,że tak;)

bogata o doświadczenie w kwestii porodów poparte dwoma naturalnymi(jeśli można tak powiedzieć skoro wspomożone zostały wiadrami oxytocyny,toną żelu z prostaglandyny i już nawet reszty nie piszę,bo po co:( ) jestem jak najbardziej za ZZO ,chociaż tamte jakoś przeżyłam bez..nie podawano rodzącym takich luksusów.. teraz też szpitale ograniczają tą możliwość pomimo tego,że pacjentki proszą i chcą ponieść koszty..po prostu jest tak ograniczona ilość anestezjologów i pokutuje przekonanie,że to jakiś zbytek a baba i tak jakoś to zniesie bo boleć musi:P i teraz w tym szpitalu gdzie będę rodziła udzielono mi informacji,że sorki ale nie:) a chciałabym i wcale nie ukrywam zzo podaje się od 4 cm. rozwarcia a gdzieś wcześniej wklejałam taką animację tego zabiegu jak chce wam się poszukać to wpiszcie w google :morfeusz zzo animacja jak nie to może zaraz sama znajdę

a mi się własnie dziś śniło,że miałam romans i byłam bezgranicznie zakochana..i imprezka z muzyką była..i boski był ten facet ze snu:P chyba jutro te WALENTYNKI i tak mi się wystawy sklepowe na sen rzuciły..idę dziś znowu pooglądać,może się znowy przyśni to samo.. nawet emotikonu nie ma na tą moja rozmarzoną gębę.....

buziaki dla wszystkich :) ja już mam z głowy podstawowe art .pielegnacyjne z apteki dla małej,wszystkie te jałowe gaziki,sól fizjologiczną,szczoteczkę do włosów :),spirytusy.....a oliwkę kupiłam Bambino,najzwyklejszą ,polską...długo się zastanawiałam ale pani w aptece była tak miła,że mazałyśmy się po rękach wszystkimi i jako jedyna byla prawie bezwonna,idealnie się wchłaniała nawet w wilgotną skórę,nie pozostawiała uczucia śliskości,mazania,tłustości i termin przydatności jest na niej najkrótszy co myślę,że wskazuje na małą ilość chemii.. do kąpieli i mycia kupilam płyn i mydełko Oilatum,przemyślałam jakość wody w kranie, jednak jest ona chlorowana,będzie( jeśli nawet nieznacznie)wysuszała a przecież nie muszę lać całej nakrętki do wanienki:P za zakupami właśnie teraz jestem jak najbardziej za..w tej chwili mogę buszować w sklepie nawet 3 godziny a za miesiąc może to być niewykonalne..wczoraj kupilam też co nieco sobie w postaci dwóch koszul i wkładek laktacyjnych co do krwi pepowinowej,to niestety w moim szpitalu nie pobierają ale i tak padam ostatnio na takie kwoty jeśli chodzi o starsze dziecko(np. aparat ortodontyczny-2500,szczepionka przeciwko rakowi szyjki-1500,za dwa miesiace kurs prawa jazdy..),że prawie widzę te wychodzące pieniądze jak żywe,na własnych nogach.. zajrzę później

przeczytane: \"ej, jak mi się podoba jedna dziewczyna, to na walentynki powinienem złożyć jej życzenia, czy może coś wyznać? nie wiem, możesz i to i to... napisz jej: \"wszystkiego najlepszego, masz fajne cycki\"

ja nie poleciałam..niestety:(...ale skończyłam Insygnia Smierci,udusiłam gar gołąbków i uprasowałam tonę szmat czyli niedziela prawie jak co tydzień..a na dworze prawie wiosna.. czas na wieczorny relaks czyli jakiś horrorek tylko czy wersja czytana czy oglądana??:D chyba czytana,bo już przy desce i żelazku Psychozę zaliczyłam:P